jmk Napisano 17 Lipca 2020 Autor Udostępnij Napisano 17 Lipca 2020 Też trochę zaniedbałem temat, bo do tej pory pisałem relacje sezon po sezonie, ale nadrabiam w telegraficznym skrócie. Wróciłem do Pogoni w 2034 na jesień, ostatnio wrzucałem tabelę po 20. kolejkach, a sezon skończyliśmy tak: Zdążyłem też zagrać... kolejny sezon: Było to siódme mistrzostwo Pogoni (wszystkie FMowe :() a moje czwarte z tym klubem. Do najlepszej Legii (15 tytułów) jeszcze trochę brakuje. Wygrałem też w tym sezonie Puchar Polski, był to 3 puchar dla Pogoni, drugi dla mnie w tym klubie. Udało się też sięgnąć po Superpuchar Polski, to już 5 w historii Pogoni. Oprócz mistrzostwa i dwóch pucharów zaliczyliśmy też piękną historię w Europie. Liga polska jest na dnie - skąd my to znamy, stąd jako mistrz gramy żmudne eliminacje aż od pierwszej rundy, ale przygoda była... piękna: Losując grupę z Benfiką, Lazio i Bayernem nie oczekiwałem wiele - przy dobrych wiatrach może 3 miejsce, ale dość kuriozalne rezultaty w grupie ostatecznie dały nam awans po... jednym wygranym meczu. W 1/8 w Szczecinie powalczyliśmy z Chelsea, ale rewanż w Londynie nie pozostawił złudzeń. Zacząłem też nowy sezon - wygrywając kolejny Superpuchar i oczywiście od 1 rundy el. LM - pokonaliśmy tam rywala... Latem jednak miałem trudniejsze mecze do grania - wreszcie Copa America. Jako mistrz świata i drużyna, która wreszcie pokonała Brazylię (wygrałem z nimi finał MŚ) przystępowaliśmy jako faworyt, ale wielka Brazylia - obrońcy tytułu CA i zdobywcy dwóch pucharów z rzędu też byli ciągle groźni. Jednak... nie zmierzyliśmy się, bo Kanarki odpadły w 1/2 z Urugwajem, a my? Piękna era argentyńskiego futbolu - najlepsi na świecie i kontynencie. Cieszy mnie to, bo lubię tę kadrę w rzeczywistości. Szkoda, że to epoka post-Messi, ale pewnie gdzieś tam on też się cieszy Świetnie się prowadziło tę kadrę, oczywiście odchodzę z takimi statystykami: Fajnie się złożyło, że w CA brały udział ekipy z Ameryki Płn - Meksyk i USA, aplikuję tam i za rok jak mnie wezmą będę szukał szczęścia w Gold Cup. Odnośnik do komentarza
Nigel Napisano 18 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2020 W moim przypadku, ciągle nie mogę się zebrać by wpisać tutaj swoje przeboje w Limerick F.C., a to dlatego, że tak mnie wciągnęła ta kariera :). Tak na szybko wrzucę tylko kalendarium z pierwszego sezonu. Resztę mam nadzieję jeszcze dzisiaj uzupełnić. Dla przypomnienia: pierwszy mecz pod moim światłym przywództwem miał miejsce 19 lipca 2019. Odnośnik do komentarza
lad Napisano 19 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 Ja mam trochę do opowiedzenia... Odnośnik do komentarza
Misiek Napisano 19 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 W poprzednim odcinku: Spoiler Jednak udało się przebudować także sztab szkoleniowy. W wielu aspektach był najlepszy w lidze. Jak co sezon przeprowadziliśmy sporo transferów i machina ruszyła. Wprawdzie zaliczyliśmy porażkę na inaugurację, ale potem było już tylko lepiej. Przekonujące zwycięstwa. To musiał być ten sezon. W trakcie rozgrywek udało się też uzyskać krajową licencję A. Przeglądając któregoś razu swój profil menadżera zauważyłem zainteresowanie kilku klubów moją osobą. Ktoś mnie tu w końcu dostrzegł na tym wygwizdowie i to całkiem znane marki, jak aktualny mistrz z najwyższej ligi: Malmo FF, czy AIK, Orebro SK oraz Helsingborgs IF z tej samej ligi. Oprócz tego kilka drużyn z drugiej ligi, które nawet zaprosiły na rozmowę. Postanowiłem wykorzystać szansę i spróbować angażu w najwyższej lidze, w utytułowanym Malmo FF, które aktualnie mocno zawodziło (poniższy screen z czasów zainteresowania moją kandydaturą, jak przejmowałem klub przegrali jeszcze jeden mecz i chyba spadli na 12 miejsce). Spoiler Cel od zarządu to oczywiście walka o mistrzostwo. Klub grał też w eliminacjach LM, gdzie celem był przynajmniej baraż. Może i niezbyt realistyczna ta liga, ale stwierdziłem, że szybciej się wyrwę z najwyższego poziomu. Zwłaszcza, że i wpadła podwyżka do 8000 € i szybko udało się załatwić wysłanie na kurs kontynentalnej licencji C. Przybyłem do klubu 12.07, a już dzień później graliśmy rewanżowe spotkanie w 1 rundy kwalifikacyjnej el. LM z Saburtalo z Gruzji. Pierwszy mecz na wyjeździe wygrali 2:1. Rewanż przed własną publicznością poszedł gładko i wygraliśmy 3:0. Debiut w lidze gorszy, bo remis u siebie 2:2. W kolejnej rundzie el. LM czekała Dunajska Streda i pierwszy mecz wyjazdowy, który łatwo wygraliśmy 4:1. W rewanżu chciałem sprawdzić zmienników i niestety nie podołali, bo przegraliśmy 1:2. W 3 rundzie wylosowaliśmy FCSB (szkoda, że utracili prawo do nazwy, czy herbu). Pierwszy mecz u siebie przegraliśmy 2:3 i rewanż nie zapowiadał się najlepiej. Wygraliśmy 2:1, ale to za mało na awans do kolejnej rundy. W barażu o Ligę Europy graliśmy z fińskim HJK i chociaż pierwszy mecz przegraliśmy 0:1, to rewanż przed własną publicznością był zdecydowanie bardziej udany i wygraliśmy 2:0. W oczekiwaniu na losowanie pokonaliśmy w 2 rundzie pucharu Szwecji IFK Stocksund aż 5:0, ale rywal z 4 poziomu rozgrywkowego, więc nie powinno to dziwić. W LE trafiliśmy do grupy A, a z nami Arsenal, Ferencvaros, Apollon Limassol. Grupa do wywalczenia 2 miejsca, ale finalnie okazało się ono poza naszym zasięgiem, przez przegrany pojedynek z Ferencvarosem. Tabela LE: Spoiler W lidze też celu nie zrealizowaliśmy i finalnie zajęliśmy 8 miejsce. Wszystkie mecze tylko za mojej kadencji: Spoiler Tabela ligowa: Spoiler O dziwo z klubu mnie nie wygonili, chociaż ocena mojej pracy była na koniec sezonu na 2-, po czym zaraz wskoczyła na 4, co jest dziwne trochę. Mój poprzedni klub Tvaakers wygrał ligę i w sumie trochę mi szkoda, że opuściłem klub przed awansem, miałbym jakiś medal w gablocie Po zakończeniu sezonu ruszyłem na przegląd dostępnych posad (a mamy listopad, więc normalne ligi właśnie mają przerwę) i złożyłem kilka ofert. Dostałem już nawet jedno zaproszenie z ligi o lepszej reputacji, ale wciąż liczę na te lepsze. Zobaczymy... Odnośnik do komentarza
Chomik Napisano 21 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2020 Trochę późno, ale ja także zdecydowałem się dołączyć do zabawy. Start oczywiście z pozycji bezrobotnego, a także z Krajową Licencją C (najniższą dostępną). Podania poszły wszędzie gdzie tylko się dało, i mimo kilkunastu rozmów kwalifikacyjnych nigdzie nie dostałem oferty pracy. Dni mijały, a moje CV na płaszczyźnie klubowej były zlewane ciepłym moczem. Inna bajka działa się na tle reprezentacyjnym, gdzie dosyć szybko udało mi się znaleźć zatrudnienie w kadrze Hiszpanii... do lat 19. Ale hej, to i tak spory sukces jak na kompletnego amatora! Długo zastanawiałem się czy może jednak dorosłe kadry Vanuatu czy Tonga nie byłyby korzystniejsze, ale jednak Hiszpania robi wrażenie (nawet jeśli to młodzieżówka). Kilkanaście dni później otrzymałem kilka ofert klubowych, a wszystkie pochodziły z czwartej ligi szwedzkiej (różniły się tylko grupami). Ostatecznie kierując się realizmem (oraz pieniędzmi) wybrałem zespół IFK Aspudden-Tellus, który będzie płacił mi aż 2,9k funtów na miesiąc. Oczekiwania na ten sezon nie były wygórowane, gdyż mieliśmy po prostu utrzymać ligowy byt. 8 kolejek do końca, 2 punkty przewagi nad strefą spadkową (w której dwa zespoły miały po 4 punkty, dla porównania my zgromadziliśmy 19) i w miarę ogarnięta kadra sprawiały, że tak naprawdę mogłem już szykować się do następnego sezonu. Ten oczywiście trzeba było dograć, ale z wykonaniem postawionych przez zarząd celów nie powinno być najmniejszych problemów. Z miejsca też poprosiłem o wysłanie mnie na kurs trenerski i o dziwo się udało. Nic tylko grać! Spoiler 4 Odnośnik do komentarza
bartrix Napisano 21 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2020 Mój pierwszy "karierowicz". Bezrobotny, bez licencji. Załadowane ligi: Anglia - 3 ligi Argentyna - 2 ligi Brazylia - 3 ligi Chile - 2 ligi Hiszpania - 3 ligi Kolumbia - 2 ligi Meksyk - 2 ligi Peru - 1 liga Portugalia - 3 ligi Urugway - 2 ligi Po złożeniu podań o pracę do wszystkich dostępnych miejsc w końcu zatrudnili mnie w Deportes Valdivia (pozdro @krzysfiol ). Chilijski drugoligowiec był na ostatnim miejscu w tabeli. Zarząd za cel postawił uniknięcie ostatniego miejsca i polepszenie atmosfery w szatni. Tabela na trzy kolejki przed końcem: W ostatnim meczu golem w 90 min wszedłem do baraży o awans! Bywało nerwowo, ale w chilijskiej federacji pracują ludzie ze stali Niestety w półfinale baraży odpadłem Przez większą część sezonu grałem tak: 2 1 Odnośnik do komentarza
Chomik Napisano 22 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2020 Sezon w Szwecji dobiegł końca to i nadszedł czas na podsumowania. Na pierwszy ogień tabela, bo choć tak łatwo nie było, to udało się utrzymać w Division 2 Sodra Svealand. Po początkowym dobrym starcie (wygrana 4-1 na wyjeździe z ówczesnym v-ce liderem) przyszła gra w kratkę, która doprowadziła do tego, że o bezpośrednie utrzymanie musieliśmy drżeć do ostatniej serii gier. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze dla nas, a nawet udało się zająć 10. miejsce. Naszym problemem była zdecydowanie skuteczność, gdyż w kilku stykowych meczach brakowało nam postawienia przysłowiowej kropki nad i. Fajerwerków nie było, przyszedł też kryzys formy połączony z głupimi błędami indywidualnymi (np. czerwona kartka mojego DL w 10. minucie meczu z Arameisk-Syrianska) no i wyszło jak wyszło. Pracodawcy to jednak wystarczyło, albowiem zostaje w IFK na następny sezon. Od początku mojej przygody w Szwecji zmuszony byłem do grania formacją 4-3-1-2 bez bocznych pomocników, gdyż takowych w klubie po prostu nie zastałem. Koncepcja zagęszczenia środka pola wydała się całkiem niezła, a pierwsze mecze tylko to potwierdziły. Później jednak okazało się, że kadra IFK nie była aż tak mocna jak mi się wydawało. Ba, większość stanowili przepłaceni zawodnicy prezentujący tragiczne umiejętności (nawet jak na IV ligę!). Po zakończeniu sezonu w klubie panowało więc trzęsienie ziemi, gdyż większość zawodników z poprzedniej kadry musiało sobie szukać nowego zatrudnienia. Długo zastanawiałem się nad zmianą formacji. Ostatecznie jednak zostałem przy koncepcji grania 4-3-1-2, ale kompletnie zmieniłem wykonawców. Dość powiedzieć, że w planowanej pierwszej jedenastce ostał się tylko nasz najlepszy zawodnik w ubiegłym sezonie Birgersson, stoper Ismaili oraz prawy obrońca Stigenberg. Cała reszta to gracze ściągnięci do IFK, by spróbować powalczyć o górną połowę tabeli, a przy minimalnym szczęściu poszukać nawet jakiejś możliwości awansu. Przyszłości sobie tutaj jednak nie wróżę nawet w przypadku awansu, gdyż przepaść między nami, a klubami z III ligi jest ogromna. Zresztą tu jest Journeyman, tu nie ma sentymentów! Dużo lepiej natomiast poszła mi praca w kadrze Hiszpanii U-19. W całym 2019 roku przegraliśmy zaledwie jedno spotkanie, gdzie wystawiłem eksperymentalny skład oraz taktykę. Bez najmniejszych problemów udało nam się również przejść do II rundy eliminacji Mistrzostw Europy. W swojej grupie mieliśmy Węgry, Irlandię oraz Mołdawię i wynik mógł być tylko jeden - bilans 3-0, bilans bramkowy 11:0. W następnej fazie tego turnieju czekają nas zespoły Słowenii, Norwegii oraz Kazachstanu, tak więc cel jest prosty - awans na główny turniej. Tak na początku 2020 roku wygląda mój profil managera. Udało się dostać Krajową Licencję B oraz zapisać na kurs na krajową licencję trenerską A. Na razie jednak moje atrybuty, a także reputacja, stoją na marnym poziomie, tak więc nie pozostaje nic innego jak tylko walczyć o awans z IFK Aspudden-Tellus. 3 Odnośnik do komentarza
Nigel Napisano 29 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2020 W dniu 18.07.2020 o 14:55, Nigel napisał: Spoiler W moim przypadku, ciągle nie mogę się zebrać by wpisać tutaj swoje przeboje w Limerick F.C., a to dlatego, że tak mnie wciągnęła ta kariera :). Tak na szybko wrzucę tylko kalendarium z pierwszego sezonu. Resztę mam nadzieję jeszcze dzisiaj uzupełnić. Dla przypomnienia: pierwszy mecz pod moim światłym przywództwem miał miejsce 19 lipca 2019. Tak jak pisałem, klub Limerick FC grający w Irlandzkiej 1 Lidze (2 poziom rozgrywek) przejmowałem w trakcie sezonu - zajmował 7 miejsce po 18 kolejkach. Skład i ustawienie wygladał do tego momentu tak: Spoiler W pierwszym meczu wprowadziłem zmianę taktyki na 4-2-3-1 Gegenpress z moimi małymi modyfikacjami. Drużyna nie czuła jeszcze odpowiedniego bluesa - skończyło się zasłużoną porażka z wiceliderem. Kolejny mecz mógł przynieść kolejną wtopę, bo przyjeżdżał do mnie lider - Shelbourne, które do tej pory rządziło w lidze i miało już 10 pkt. przewagi nad drugą Droghedą. Trochę czasu miałem na rozeznanie w drużynie i dlatego doszło do sporych zmian personalnych w wyjściowej jedenastce. Efekt zamieszczam poniżej: Pierwszą bramkę strzelił nowy nabytek Connor Gethins - 36 letni napastnik, pierwszy transfer jakiego, oprócz członków sztabu, dokonałem w nowym klubie. Ściągnąłem go bo miał wysoki (16) atrybut "wykańczania akcji", zresztą nikt lepszy nie chciał zasilić mojej drużyny. Wbrew pokutującym zasadom, że skład buduje się od obrony ja wolę najpierw wzmacniać atak. Moja filozofia opiera się na prostej regule - strzelać zawsze przynajmniej o jedną bramkę więcej niż przeciwnik. Przegląd kadr i statystyk napastników skłoniła mnie do szukania na rynku transferowym jakiegoś "żądła". Connor miał być kimś takim, jak się okazało nie do końca spełnił moje oczekiwania. Przy okazji prezentuję pozostałe nabytki, niestety nawet jeśli pion scoutingu, który niemal od zera budowałem, wyszukał kogoś interesującego to szanse, że będzie chciał podpisać kontrakt z półzawodowym klubem z 2 ligi irlandzkiej były bliskie zera. Maher, Donnellan i Conway to juniorzy ze szkółki z którymi kontrakty podpisałem już po okresie próbnym i dlatego są na tej liście. Jak widać obok Gethinsa na grę w Limerick namówiłem jeszcze tylko Maltańczyka Jacoba Borga. Bilans mojego kierownictwa w Limerick w ligowym sezonie zasadniczym to 6 zwycięstw, 2 remisy i 1 porażka (ta z pierwszego meczu) w bramkach 13:8. A tabela wyglądała tak: Rzutem na taśmę zakwalifikowaliśmy się do baraży. Tym razem Drogheda nie dała rady Limerick i mogłem się cieszyć z triumfu. Zostało tylko pokonać przedostatnia drużynę z Ekstraklasy - Finn Harps. Jak wyglądała wtedy drużyna Limerick widać na tych grafikach: W pierwszym meczu stłamsiliśmy przeciwnika ale niestety nie przełożyło się to na bramki i zafundowaliśmy sobie niezłe emocje w rewanżu. Dopiero dogrywka rozstrzygnęła na naszą korzyść kwestię gry w ekstraklasie w sezonie 2020! 3 Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 31 Lipca 2020 Autor Udostępnij Napisano 31 Lipca 2020 Następny update: Kolejny skalp w mojej kolekcji, reprezentację USA prowadziłem tylko przez... 11 spotkań (3 sparingi), po prostu szybki sukces: Najtrudniejszym meczem wydawał się półfinał z Meksykiem, ale o dziwo - Jamajka też stawiała trudne warunki: Oczywiście, że odszedłem po Został mi już tylko jeden kontynentalny sukces co zgarnięcia, jeśli chodzi o kadry - Mistrzostwo Azji. Aczkolwiek na razie... nie ma wakatów. Gram więc dalej Pogonią. W Europie grałem aż 18 meczów, ale to przez mecze kwalifikacji Jednak przygoda była piękna: Ligę wygrywamy tym razem bez żadnych problemów: Dane menadżera: Mamy już osiem mistrzostw Pogoni, najwięcej ma Legia - 15. 1 Odnośnik do komentarza
Iwabik Napisano 2 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2020 Świetna inicjatywa Panowie! Dzięki Wam sam znalazłem motywację do rozpoczęcia od całkowitego zera. Sezon 1 Bez licencji i bez doświadczenia, ale za to z masą szczęścia - zatrudnienie znajduję w Powiślance Lipsko. Tak więc nie dość, że "u siebie", bo to klub z mojego rodzinnego miasteczka, to jeszcze dobrze trafiłem w loterii newgenów. Do klubu przyszedłem 12 lutego, a po 15 kolejkach Powiślanka była na 2. miejscu z punktem straty do lidera z Wierzbicy. Jest to radomska okręgówka. Jak wspomniałem, miałem szczęście co do newgenów. Skład był całkiem całkiem, a po ściągnięciu jednego z dwóch znanych moim skautom defensywnych pomocników, nie miałem w zasadzie na co narzekać. Potwierdził to start mojej przygody w Powiślance, bo w pierwszych 10 meczach straciliśmy zaledwie 2 punkty. W końcówce sezonu trochę się zacięliśmy, ale nie przeszkodziło to w wywalczeniu awansu do IV Ligi! Tak szybki awans zawdzięczam głównie Tristanowi Wilffertowi, który strzelił aż 27 bramek. Dlaczego przyjechał do Lipska grać za darmo dla Powiślanki nie wiem. Patrząc na jego umiejętności, formę i zainteresowanie ze strony innych klubów nawet II Ligowych, chyba możemy go pomału żegnać. Na koniec pozytywny akcent - rozpocząłem starania o moją pierwszą licencję. 5 Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 2 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2020 Powiślanka będzie Twoją trampoliną do kariery. 1 Odnośnik do komentarza
Misiek Napisano 2 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2020 W poprzednim odcinku: Spoiler W końcu. Udało się wyrwać ze Szwecji. Następny przystanek w karierze to Anglia i Championship. Tak jak wspominałem w poprzednim odcinku, dostałem ofertę z Cardiff, sam złożyłem aplikacje do Sunderlandu oraz Nottingham Forest. Liczyłem na Sunderland, może w końcu zmotywuje mnie to do obejrzenia serialu. Niestety, nie dogadaliśmy się, ale sportowo trafiłem lepiej, bo do zespołu z większymi aspiracjami i z lepszą pozycją w tabeli - Nottingham Forest. Indywidualnie finansowo, to jakieś wariactwo. Pensja na poziomie 75.000 € przy 8.000 € w Malmo Szybko wysłali mnie też na kurs kontynentalnej licencji B. Cele to walka o baraże, a w tabeli nie wyglądało to najgorzej (tabela po moim pierwszym meczu): Spoiler Już pierwszy mecz dał nam sporą dawkę emocji: Spoiler Niestety później bywało już różnie. W kolejnym meczu wyeliminowaliśmy w FA Cup Premier Leagowe Brighton 3:1, by w kolejnej rundzie męczyć się z Rotherham: Spoiler Z tego pojedynku wyszliśmy zwycięsko, ale w kolejnej rundzie Southampton nie dał nam szans i odpadliśmy po 0:2. Finalnie sezon nie poszedł najlepiej i skończyliśmy dopiero na 10 miejscu: Spoiler Wszystkie mecze w Nottingham jako menadżer: Spoiler Sporo dotkliwych porażek, trzeba uszczelnić defensywę przed kolejnym sezonem i zaatakować awans. Niestety póki co, zarząd oddał do dyspozycji jedynie 300k € na transfery. Jak przyszedłem to było 10M € i udało się przeprowadzić kilka fajnych transferów za grosze. Wyciągnęliśmy Radka Majeckiego z rezerw Monaco za 500k € (obecnie warty 2.1M €), Leandro Vege z Vasco da Gama za 2,6M (obecnie warty 6,75M €), Papagaio z Palmeiras za 400k € (obecnie warty 2,4 M €), Adria Bernabe z Man City za 3M € (obecnie warty 7,75M €), Dimitrija Oberlina z rezerw Benfiki za 1M € (obecnie warty 7,5M €), strzelec 10 bramke w 24 meczach, do spółki z Samuelem Tettehem, którego przed moim przyjściem sprowadzono z Valencii, stanowili o sile naszego ataku. Tetteh dołożył 16 bramek w 35 spotkaniach. 2 Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 4 Sierpnia 2020 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2020 Kolejny sezon w Pogoni zakończony. Do grupy LM awansowałem przechodząc trzy rundy eliminacji.Tam trafiłem na Southampton, Real Madryt i... Schalke. Oj oj Tu w Szczecinie... na wyjeździe: Schalke zawsze będziem bić Jak zwykle moja grupa musi być bardzo... ciekawa i wyrównana: O dziwo - wygraliśmy z Realem! I to 3:1 i to na wyjeździe, niestety - przegraliśmy z Anglikami i dlatego taka sytuacja w grupie. W rewanżu w Szczecinie pokonał nas Real 1:0, wygraliśmy z Schalke, więc o awans musieliśmy mierzyć się z Southampton. Mieliśmy 9 pkt, a Anglicy 7, wystarczył nam remis. W Szczecinie był... horror. W 2. minucie przegrywaliśmy 1:0, a na przerwę schodziliśmy już z bagażem dwóch bramek. Stawiamy wszystko na jedną kartę: Cytując klasyk formowy "to się nie dzieje": Kończymy mecz tak: I jest, mamy to - jest 1/8! W losowaniu szczęścia już nie mamy i trafiamy na Barcelonę. U siebie 1:0, a na Camp Nou porażka 1:0 - niby mało, ale jednak. Oczywiście sięgamy też po superpuchar Polski pokonując Arkę 1:0. W kraju jesteśmy już dominatorem, wprawdzie znowu jedna porażka, ale dochodzimy do 100 punktów i 15 straconych bramek: Mam już 33 puchary 11 lig Trochę wyhamowałem karierę - niepotrzebnie zrezygnowałem z USA, bo nie znalazłem kadry azjatyckiej i mógłbym spokojnie pograć jankesami na MŚ w 2038, które właśnie się zaczynają. Cóż. po MŚ powinny być wakaty, abym wreszcie zdobył brakujące ogniwo - mistrzostwo Azji. A klubowo? Chciałem grać Pogonią a) do emerytury b) do zdobycia LM c) do bycia najlepszym klubem w PL. W tej chwili Pogoń ma 9 mistrzostw do 15 Legii jeszcze brakuje... Pobiłem już sporo ligowych rekordów, jeśli chodzi o moich grajków, ale jest jeszcze kilka do pobicia: 1 1 Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 4 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2020 Zostajesz jeszcze na jeden sezon @jmk ? Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 4 Sierpnia 2020 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2020 Zależy co będzie wolne po MŚ. Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 4 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2020 15 minut temu, jmk napisał: Zależy co będzie wolne po MŚ. Ok. Odnośnik do komentarza
verlee Napisano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2020 On 6/2/2020 at 10:02 PM, verlee said: Muszę skapitulować, bo jestem już za daleko w tyle. Czas na reset. 2025/2026 — Monaco — 4. miejsce w lidze, mistrzostwo Francji dla PSG 2026/2027 — Monaco — 2. miejsce w lidze, mistrzostwo Francji dla PSG, przegrany ćwierćfinał Coupe de France z PSG 0-1 2027/2028 — Monaco — 1. miejsce w lidze, Coupe de France, przegrany ćwierćfinał LM 4-4 (gole na wyjeździe) z PSG 2028/2029 — Monaco — 1. miejsce w lidze, 100 pkt, Coupe de France, przegrany półfinał LM 1-1 (gole na wyjeździe) z Man Utd 2029/2030 — Juventus — 1. miejsce w lidze, 100 pkt, Coppa Italia, przegrany ćwierćfinał LM 1-2 z Realem Madryt 2030/2031 — Juventus — 1. miejsce w lidze, Coppa Italia, przegrany półfinał LM 1-2 z Realem Madryt 2031/2032 — Juventus — 1. miejsce w lidze, 106 pkt, Supercoppa Italiana, finał LM, przegrany 0-1 z Realem Madryt 2032/2033 — Juventus — 1. miejsce w lidze, Coppa Italia, Supercoppa Italiana, zwycięstwo w Lidze Mistrzów po wygranej 1-0 z Realem Madryt 2033/2034 — Juventus — 1. miejsce w lidze, FIFA Club World Cup, Coppa Italia, Supercoppa Italiana, zwycięstwo 3-2 w Lidze Mistrzów z Herthą Berlin 2034 — Włochy — złoty medal MŚ po zwycięstwie 3-2 z Hiszpanią 2034/2035 — Juventus — 1. miejsce w lidze, Coppa Italia, Supercoppa Italiana, Superpuchar Europy, finał LM, przegrany 0-3 z Realem Madryt 2035/2036 — Bayern — … 2035/2036 — Bayern — Bundesliga, DFB-Pokal 2036/2037 — Bayern — Bundesliga, DFB-Pokal, DFL-SuperCup, LM 2037/2038 — Bayern — Bundesliga, LM, superpuchar Europy 2038/2039 — Bayern — Bundesliga, LM, DFL-SuperCup 2039/2040 — Bayern — Bundesliga, DFB-Pokal, LM, superpuchar Europy 2040/2041 — Bayern — Bundesliga, DFB-Pokal 2041/2042 — Arsenal — Premier League 2042/2043 — Arsenal — Premier League, FA Cup, Community Shield 2043/2044 — Arsenal — Premier League, Community Shield 2044/2045 — Arsenal — Premier League, FA Cup, Community Shield, LM 2045/2046 — Arsenal — Premier League, Carabao Cup, Community Shield, LM, FIFA Club World Cup, superpuchar Europy 2046/2047 — Arsenal — Premier League, FA Cup, Carabao Cup, Community Shield, LM, superpuchar Europy Z ostatnim sezonem stałem się też nr 1 w Hall of Fame, prześcignąwszy Guardiolę. 2 1 1 1 Odnośnik do komentarza
Iwabik Napisano 6 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2020 Sezon 2 - Powiślanka Lipsko O drugim sezonie w mojej karierze będzie krótko, bo za wiele ciekawego się w nim nie wydarzyło. Po pierwsze, zamiast do grupy południowo mazowieckiej trafiliśmy do grupy lubelskiej. Taki urok FMa. Plus jest taki, że nie jest to drugi koniec Polski, a wciąż względnie blisko. Nie udało mi się też uzyskać mojej pierwszej licencji, bo chociaż zarząd się zgodził, to gdzieś się coś zbugowało i słuch o niej zaginął. A potem już byłem "zbyt potrzebny na treningach". Co do piłki, to nie było wcale źle. Poziom w IV Lidze lubelskiej wcale nie odbiegał zbytnio od okręgówki radomskiej, a po cichu liczyłem nawet, że może uda nam się zaliczyć dwa awanse w dwa lata. No ale jednak się przeliczyłem, bo okazało się że poza drużynami naszego poziomiu, były też dwie drużyny dużo lepsze, co pokazuje tabela. Tak więc, sezon do zapomnienia. Ani nie było nam blisko do awansu, ani do spadku. Największy sukces tego sezonu to chyba utrzymanie w składzie Wilfferta, który ponownie pokazał klasę - 28 bramek! A w nastęnym sezonie będzie jeszcze ciężej, bo zostaliśmy przeniesieni do ligi południowo mazowieckiej. 1 Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 6 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2020 Gratulacje. Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 9 Sierpnia 2020 Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2020 Dobra kurde bele, nadszedł czas na podsumowanka. Od ostatniego opisanego sezonu czyli 2027/28 podziało się...no całkiem sporo. 2028/2029 The Treble + Superpuchar Włoch 2029/2030 Liga + LM (porażka w finale Pucharu Włoch z Interem) i Superpuchary Włoch + Europy 2030/2031 The Treble + Superpuchary Włoch i Europy 2031/2032 Dublet krajowy (porażka z Realem w 1/2 LM) + Superpuchary Włoch i Europy 2032/2033 The Treble + Superpuchar Włoch 2033/2034 The Treble + Superpuchary Włoch No i ostatecznie, po wielu latach sukcesów powiedziałem sobie dość. Na sam koniec zagraliśmy inną taktyką by wykorzystać w pełni potencjał moich piłkarzy. Taktykę opiszę w kąciku do tego odpowiednim. Roma za moich czasów zdobyła w 10 sezonów: - 9 Scudetto (pod rząd) - 9 Coppa Italia - Ligę Europejską - 9 Supercoppa Italia (pod rząd) - 4 Superpuchary Europy - 6 Pucharów Ligi Mistrzów w tym 4 pod rząd Rekordy: - 38-0-0 - 72 spotkań ligowych bez porażki (pobity rekord Milanu Sacchiego z 1993 roku) - 114 punktów - 49 zwycięstw ligowych z rzędu (pobity rekord Interu z 2007 roku) - 13 spotkań bez straty gola - 39 bramek w sezonie ligowym Pacheco (pobity stuletni rekord należący do Rosettiego) - rekord 29 czystych kont Za moich czasów doszło też w Romie do jednego milowego kroku: A i po moim odejściu Rodrigo dalej strzelał, obecnie (4.08.2036) dochodząc do 286 ligowych goli co oznacza, że pobił rekord Silvio Pioli, który wynosił 274 bramki. Dodatkowo osobno muszę oczywiście opisać już wspomnianego Pacheco. W czasie mojej kariery został, razem ze mną, legendą Romy. Rodrigo to absolutnie najlepszy napastnik jakiegokolwiek prowadziłem, strzelał gole nie tylko z akcji ale też regularnie z karnych i rzutów wolnych, a do tego sporo asystował (rzadko schodził poniżej 10 asyst na sezon). Jakby komuś się nie chciało szukać to Pacheco zdobył też pięć razy Złotą Piłkę, będąc na równi z Messim i Ronaldo. W tym trzy razy zdobywał ją z rzędu i mam nadzieję, że przed zakończeniem kariery zdoła zostać samodzielnym rekordzistą. Niestety w kadrze jego jedynymi osiągnięciami są trzy puchary Ligi Narodów, która nikogo nie obchodzi. Wrzucam też screena zawodnika, który mnie skłonił do zmiany taktyki, a którego kupiłem jako fanaberie, po tym jak udało się w końcu spłacić długi. Brian kosztował mnie 120 + 30 mln euro (up front + raty różne) i obecnie jest posiadaczem Złotej Piłki za rok 2035 i liderem Romy, którą po mnie objął Manuel Baum. Manuel Baum radzi sobie bardzo dobrze, w pierwszym sezonie zdobył krajowy dublet, przegrywając tylko w ostatniej kolejce i w finale LM, a w drugim sezonie zdobył The Treble. Co jakiś czas sprzedaje jakiegoś zawodnika z moich juniorów za miliony i kupuje jakąś gwiazdę. Good for him. Chciałem też napisać coś o kadrze Włoch, ale zmarnowałem jedno z lepszych pokoleń przegrywając w finale ME, a 2 lata później zajmując 3 miejsce na MŚ. Mimo, że było to uznane za sukcesy to zrezygnowałem z prowadzenia kadry. Przygodę w Romie ze skupieniem na innych detalach opiszę szerzej w temacie w karierach. Dorzucam więc ostatnie dwa sezony: 2034/2035 bezrobocie 2035/2036 Valencia. 3 miejsce w La Liga, 3 runda Copa del Rey, faza grupowa Ligi Europejskiej, zwycięstwo w European Conference League. Do Valencii trafiłem bo bardzo chciałem grać w Hiszpanii, a wybrałem Valencie bo to klub, który darzę szczególnym uczuciem, do tego szukałem klubu spoza czołówki, z niezłą infrastrukturą i sporym potencjałem. Valencia spełnia te warunki idealnie. Peter Lim dalej jest w zarządzie, ale ze względu na przestawienia w nim jest tylko właścicielem, a klub jest zarządzany przez grupę Niemców i Hiszpanów. Niemiecki ordnung został wprowadzony i Valencia gra od 2021 roku na pięknym Nuevo Mestalla. Zarząd rozsądnie kierował klubem, więc choć milionów na wydanie nie ma i raczej wydaje co zarobię to nie ma też długów. Idealny start na to by zbudować potęgę. Prowadzić klub zamierzam tak samo jak Romę. Skupić się na młodzieży i lokalnym talencie, z czasem pozbywając się szrotu i starych graczy. W pierwszym sezonie poszalałem i wydaliśmy 218 mln euro, sprzedając piłkarzy za 313 miliony. Następne okienko letnie zamknęło się na 129 mln wydatków i 98 mln sprzedaży. Zastałem klub z przeciętnym składem, paroma lukami, które musiałem łatać czym się dało i wieloma opłacanymi za wysoko zawodnikami. Taktycznie zacząłem od taktyki Manchesteru United by @verlee z czasem wprowadzając do niej zmiany. Obecnie jestem przed drugim sezonem, gdzie moim celem jest wyjście z grupy LM, zajęcie miejsca w TOP 4 i wygranie Copa del Rey. Potrzeba czasu by coś zbudować, ale już zaczynam sięgać po ciekawe, młode, hiszpańskie nazwiska, które za parę lat będą zdobywać hurtowo Ligę Mistrzów. Stay tuned! 6 Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi