Skocz do zawartości

Epidemia koronawirusa z Wuhan 2020


kuab

Rekomendowane odpowiedzi

W Bundeslidze po wznowieniu byli testowani dwa razy w tygodniu, a liga miała kontrakty z pięcioma laboratoriami i mogła testować częściej. Aczkolwiek to są dane z restartu, nie wiem jak jest teraz, bo nie znalazłem żadnych aktualnych informacji. Można jednak bezpiecznie założyć, że nadal testy są cykliczne.

Odnośnik do komentarza

Bubble na wzór NBA to jedyne sensowne rozwiązanie, u siatkarzy ma to być ostatnia deska ratunku.

 

Tymczasem zgodnie z przewidywaniami moimi i @Ingenting lek Regeneronu zdaje się działać na COVID:

 

https://investor.regeneron.com/news-releases/news-release-details/regenerons-regn-cov2-antibody-cocktail-reduced-viral-levels-and

 

Lek przyspiesza łagodzenie objawów o połowę (placebo: 13 dni, lek - w zależności od dawki - 6-8 dni). Nota bene te dawki przeciwciał w porównaniu do przemysłowego standardu są gigantyczne, normalne dawki to powiedzmy 50-150 mg, tutaj najniższa testowana dawka to 2.4 g :keke: Ale to specyfika tych koktajli, tak jak pisałem, te leki są świetnie i świadomie zaprojektowane, i (co również pokazało to badanie kliniczne) całkowicie bezpieczne.

 

Co ważne bierze się oczywiście pod uwagę osoby z czynnikami ryzyka (otyłość/wiek), i podejrzewam że spora część uczestników te czynniki ryzyka posiada.

 

 

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Mój wujek, który jest zajebistym lekarzem (jednym z top kardiologów dziecięcych w Polsce), wrzucił coś takiego na swojego FB. IMHO nie ma tu wiele odkrywczych informacji czy otwierających oczy, ale zawsze warto uporządkować sobie ten chaos informacyjny zweryfikowanymi informacjami, a za te ręczę w 100% (choć mam mocne przeczucie, że @kuabtu wypatrzy jakieś nieścisłości ;)).

Quote

COVID DLA OPORNYCH

Czytając i słuchając różnych opinii dotyczących sensowności badań w kierunku covid-19 głoszonych przez mniej lub bardziej wykształconych wyznawców różnych teorii chciałbym uporządkować podstawowe aspekty tego tematu:

1. Wirus Sars Cov 2 jest już dobrze poznany, wyizolowany oraz znamy jego genotyp, czyli zapis genetyczny na RNA - gdyż jest to wirus zawierający wyłącznie RNA i za jego pomocą infekuje on komórkę organizmu żywiciela.

2. Z tak poznanego RNA wirusa zostały wyselekcjonowane elementy właściwe tylko dla tego wirusa, kodujące powstanie w komórce żywiciela białek charakterystycznych wyłącznie dla tego wirusa. Ten etap badań wymagał najwięcej wysiłku i kontroli.

3. Tak wyselekcjonowane fragmenty RNA stanowią podstawę do wykrywania materiału genetycznego tego wyłącznie wirusa w organizmie ludzkim.

4. Do wykrywania tych fragmentów wirusa używa się różnych metod analitycznych, lecz najlepszą (uznaną za tzw. złoty standard) jest metoda PCR. Odbywa się to poprzez namnażanie w probówce materiału genetycznego wyłącznie tej części RNA, która została wyselekcjonowana jako specyficzna dla tego wirusa, co umożliwia jego wykrycie przez doczepiające się do tych fragmentów genomu znaczniki. W ten sposób wiemy, że w pobranym materiale (w tym przypadku wymaz z gardła lub nosogardła) obecny jest materiał genetyczny wirusa Sars Cov 2.

5. Metoda PCR wykrywa obecność materiału genetycznego wirusa w organizmie w sposób jakościowy - czyli potwierdza że on tam jest, a nie ilościowy - czyli nie mówi ile go jest. Jednakże większość całkiem rozsądnych ludzi uważa, że obecność materiału genetycznego w organizmie świadczy o jego zakażeniu tym wirusem, a nie o inwazji obcych. Także wysoka swoistość tej metody (większość testów wykrywa 1-3 sekwencji genowych charakterystycznych dla tego wirusa) daje praktycznie pewność, że wykrywa ona tego wirusa, a nie inne. Liczne procedury kontrolne wykonywane podczas tego testu eliminują także możliwość błędu jak brak pobrania materiału diagnostycznego (test sprawdzający czy w materiale jest ludzkie DNA - co świadczy o pobraniu właściwej próbki z wymazu) oraz próby kalibracyjne porównujące uzyskany rezultat z próbkami kontrolnymi zawierającymi wzorcowy materiał genetyczny. Pozwala to na uzyskanie ok 98% pewności że test jest właściwy (czyli nie jest fałszywie dodatni ani fałszywie ujemny).

6. Obecność materiału genetycznego wirusa w organizmie nie świadczy o zachorowaniu na COVID-19, lecz o obecności wirusa w organizmie. Dopiero korelacja objawów klinicznych oraz wyniku badania daje podstawy do postawienia rozpoznania choroby lub bezobjawowego nosicielstwa.

7. Fakt pozytywnego testu PCR na Sars Cov 2, nie świadczy o tym że taka osoba zakaża. Obecność objawów klinicznych Covid-19 znacznie podnosi prawdopodobieństwo, że taka osoba jest zakaźna.

8. Osoba zakażona wirusem Sars Cov 2 może być zakaźna już od 2 doby po zakażeniu, lecz uznaje się, że najbardziej sensowne jest wykonywanie testu po ok. 7-8 dniach od kontaktu z chorym, gdyż wtedy jego ilość w organizmie jest optymalna do jego wykrycia. Osoby wykazujące objawy chorobowe wcześniej niż w/w także powinny mieć wykonany wymaz - lecz może on być jeszcze ujemny. Zgodnie z coraz liczniejszymi doniesieniami naukowymi osoby wykazujące nasilone objawy chorobowe wydalają więcej wirusów poprzez drogi oddechowe i bardziej zarażają, co nie znaczy że osoby bezobjawowe nie zarażają.

9. Istnieją inne metody diagnostyczne:

- testy antygenowe wykrywające antygen wirusa, czyli specyficzne wyłącznie dla niego białko, wykrywane poprzez wiązanie tego białka z przeciwciałami skierowanymi dokładnie przeciw temu białku. Ostatnio pojawiły się testy o wysokiej czułości i wiarygodności oferujące na podobną skuteczność testowania jak PCR.

- testy immunologiczne - czyli badanie poziomu swoistych przeciwciał przeciw Sars Cov 2 we krwi pacjenta. Są to testy o niższej czułości i wiarygodności pozwalające na wykrycie rozwiniętej infekcji (w przypadku przeciwciał z klasy IgM) lub przebytej infekcji (w przypadku IgG). NIe są to więc testy przydatne w wykrywaniu świeżych przypadków zakażenia. Ponadto w związku z faktem, że poziom przeciwciał po przebytej infekcji Sars Cov 2 szybko spada, nie są one przydatne w odległym terminie po infekcji.

10. Wirus Sars Cov 2 wydalany jest przez osoby zakażone (nie koniecznie chore) przez drogi oddechowe. Jest to właściwie jedyna droga zakażenia (chociaż wykrywa się wirusa także w innych wydalinach i wydzielinach osoby zakażonej). Ponieważ wirus nie zdolności do samodzielnego przemieszczania się jedyną drogą jego rozprzestrzeniania się jest wędrówka wraz z kropelkami śliny i śluzu wydalanego przez człowieka w trakcie wydechu, kaszlu i kichania. Najskuteczniejszą więc drogą do zablokowania tej drogi jest ograniczenie tego zjawiska poprzez noszenie maseczek filtrujących wydychane powietrze i zatrzymujących kropelki rozpylanego płynu z wirusami. Wskazane jest to przede wszystkim dla osób zakażonych, ale także chroni osoby zdrowe ograniczając wdychanie wirusa o ok. 90 procent. Mycie i dezynfekcja rąk ogranicza możliwość przeniesienia wirusów pozostałych na otaczających nas przedmiotach do jamy ustnej i nosa.

11. Do skutecznego zakażenia się doprowadza dostanie się do dróg oddechowych człowieka (głownie nosa) odpowiednio dużej porcji wirusa. Pojedyncze wirusy nie spowodują zakażenia!! Więc skuteczne izolowanie się, noszenie maseczki (nie przyłbicy - jej skuteczność jest wielokrotnie niższa) oraz mycie i dezynfekcja rąk są kluczowe dla ograniczenia rozprzestrzeniania się takiej infekcji.

12. Infekcja Covid 19 wbrew temu co niektórzy twierdzą, z mojego punktu widzenia lekarza, to nie jest takie zwykłe przeziębienie - bo nikt z powodu przeziębienia nie trafia do szpitala, to nie jest zwykłe zapalenie płuc - bo zostawia trwałe ślady w płucach i bardzo ciężko się leczy, nie jest mniej groźne od grypy - bo grypa nie powoduje takiego odsetka powikłań i zgonów, nie jest wymysłem mafii lekowej i polityków - jest bardzo groźną, podstępną i często śmiertelną chorobą. Może ty niedowiarku nie umrzesz, ale jeżeli zakazisz innych, to oni mogą umrzeć. 

 

  • Lubię! 11
Odnośnik do komentarza

Wszystko się zgadza! Co do punktów 6 i 7, to czytałem o przypadkach pozytywnych testów, gdzie wykryto tylko fragmenty martwego wirusa (czyli taka osoba nie zaraża), ale nie wiem na ile to częste.

Do do punktu 10, maseczki mają filtry, a filtry jak wiadomo zapychają się, więc skutecznośc wychwytywania cząsteczek spada z upływem czasu, dlatego trzeba regularnie zmieniać maski.

Odnośnik do komentarza

Czy news o tym, że ludzie z grupą 0 są trochę słabiej atakowani przez covid to news czy kaczka dziennikarska? Moja rodzina jest obecnie bardzo zerowa, więc byłoby miło :)

 

https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedziec,osoby-z-grupa-krwi-0-moga-byc-mniej-narazone-na-ostry-przebieg-infekcji-koronawirusem,artykul,86762719.html

Odnośnik do komentarza

Pierwszy artykuł poniżej to pre-print, tzn. nie został jeszcze sprawdzony przez ekspertów.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7276013/

 

Quote

We found slightly increased infection prevalence among non-O types. Risk of intubation was decreased among A and increased among AB and B types, compared with type O, while risk of death was increased for type AB and decreased for types A and B. We estimated Rh-negative blood type to have a protective effect for all three outcomes.

 

Ten niżej został już sprawdzony, ale pojawiają się dopiero hipotezy próbujące tłumaczyć, czemu tak jest - efekt nie jest duży, i dopóki nie powiąże się konkretnie żadnego mechanizmu, jak grupa krwi wpływa na działanie wirusa, byłbym ostrożny odnośnie takich doniesień, bo korelacja to nie przyczynowość.

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7395945/

 

Quote

Recent findings indicate that the ABO blood system modulates susceptibility and progression of infection, with type-A individuals being more susceptible to infection and/or manifestation of a severe condition.

 

  • Lubię! 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Zastanawiam się nad testami obecności przeciwciał. Zdaje się, że one się nazywają  kasetkowe lub serologiczne.  Czytam, że mogą one świadczyć o aktywnej infekcji lub przebytej. I teraz moje pytanie. Czy pozytywny wynik oznacza na 100%, że mam te przeciwciała? Czy mogą byc testy fałszywie dodatnie, pokazać mi, ze już przechorowałem ciovid, podczas gdy tak nie było. Informacja o przeciwciałach byłaby dla mnie bardzo ważna, pozwoliłaby mi na wypracowanie strategii zachowania na najbliższy czas, jeśli okaże się, ze mam przeciwciała mogę być znacznie bardziej aktywny niż teraz, bo prawdopodobnie nie zakażę się znowu, a organizm ma  broń do walki z covidem.  Zdaję sobie też sprawę, że po pozytwnym wyniku pewnie bym poszedł na 10 dni na kwarantannę, ale potem nie musiałbym już tak bardzo uważać. 

 

Najlepiej zna się tu na tym chyba @kuabwięc do niego kieruje pytanie głownie. Chociaż ktoś może coś więcej słyszał już sobie takie testy robił.

 

Tutaj pierwszy z brzegu przykład testu jaki znalazłem https://diag.pl/sklep/pakiety/koronawirus-sars-cov-2-przeciwciala-igg-i-igm-test-immunochromatograficzny/

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Mauro napisał:

Czy pozytywny wynik oznacza na 100%, że mam te przeciwciała?

Nie.

38 minut temu, Mauro napisał:

Czy mogą byc testy fałszywie dodatnie, pokazać mi, ze już przechorowałem ciovid, podczas gdy tak nie było.

Tak.

38 minut temu, Mauro napisał:

jeśli okaże się, ze mam przeciwciała mogę być znacznie bardziej aktywny niż teraz

Nie radzę.

39 minut temu, Mauro napisał:

bo prawdopodobnie nie zakażę się znowu

A tu jestem ciekaw, czy tak rzeczywiście jest.

 

39 minut temu, Mauro napisał:

Zdaję sobie też sprawę, że po pozytwnym wyniku pewnie bym poszedł na 10 dni na kwarantannę

Niekoniecznie. Po pozytywnym wyniku masz albo (w przypadku wielu testów) przeprowadzić ponowny test samodzielnie albo pójść do sanepidu na przeprowadzenie testu ichniego, który byłby decydujący. Przy czym nie jest powiedziane, że sanepid Cię przyjmie nawet przy dwóch testach kasetkowych pozytywnych, jeśli nie masz objawu.

41 minut temu, Mauro napisał:

Z rozmowy dosłownie z wczorajszego wieczora z zaopatrzeniowcem jednej z dużych sieci przychodni - testy poniżej 300 zł / szt są nic nie warte. Te powyżej tej granicy też często nie są przydatne.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

@Gacek ma jak najbardziej rację - w zależności od testu liczba fałszywych pozytywów waha się od 1 do kilkunastu (< 20%) procent. Oprócz tego można 2x zachorować, szczególnie że nabyte przeciwciała znikają szybko u większości osób, więc niestety obawiam się @Mauro, że nici z Twoich planów :/ Tak jak pisałem i jak wspomina Gacek - jest mnóstwo gównianych testów na rynku i łatwo się naciąć; cena też niekoniecznie musi iść w parze z jakością. Jedyna firma, którą znam i której zaufałbym w 100% odnośnie testów diagnostycznych to Roche - wieloletni lider na rynku w tej branży.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Cytat

 

XXXV. COVID-19. Stanowisko 4. Zespołu ds COVID-19 przy Prezesie PAN.
O złudnej nadziei, że szybkie osiągnięcie odporności zbiorowiskowej jest atrakcyjnym celem.
Zmęczenie batalią z epidemią COVID-19, zarówno na poziomie indywidualnym jak i społecznym, jest już olbrzymie i niewątpliwie szybkie osiągnięcie odporności zbiorowiskowej (nazywanej w mediach niepoprawnie odpornością stadną) wydaje się atrakcyjnym celem. Eksperci są zgodni, że w dłuższej perspektywie czasu najprawdopodobniej epidemia zostanie opanowana, gdy dostępna będzie skuteczna szczepionka lub lek, które zmniejszy ryzyko ciężkiego przebiegu choroby COVID-19.
Odporność zbiorowiskową można uzyskać poprzez zaszczepienie wystarczającego odsetka populacji. W najbardziej optymistycznych scenariuszach mogłoby to się wydarzyć już w 2021 r. Próg odporności zbiorowiskowej jest póki co szacowany na podstawie obliczeń teoretycznych. Większość modeli matematycznych do tego stosowanych wskazuje, że w celu wygaszenia epidemii konieczne jest, aby 50% - 70% populacji było odpornych na zakażenie . Odsetek ten mógłby być mniejszy, gdyby infekcja szerzyła się głównie poprzez super-roznosicieli, czyli osoby, które są w stanie masowo zakażać. Próg odporności zbiorowiskowej mógłby wówczas spaść do 10-20% . Dotychczasowe dane zdają się jednak przeczyć dominującej roli super-roznosicieli w rozprzestrzenianiu się epidemii COVID-19. W wieloośrodkowych badaniach struktury kontaktów międzyludzkich nie potwierdzono obecności w populacji wystarczającej liczby osób o tak rozbudowanej sieci kontaktów . Ponadto wiosną 2020 w niektórych regionach np. Lombardii czy Madrycie przechorowało COVID-19 właśnie około 15% - 20% mieszkańców. Obserwowana obecnie zachorowalność w tych regionach nie wskazuje, że wytworzyła się tam odporność zbiorowiskowa. A więc, albo próg odsetka uodpornionych osób w populacji musi być wyższy albo nastąpiła utrata odporności wśród osób, które kilka miesięcy temu przeszły chorobę COVID-!9.
Czy można jednak pozwolić wirusowi szerzyć się swobodnie, a po osiągnięciu progu odporności wynoszącego około 60% populacji, szczęśliwie powrócić do normalnego życia? Odpowiedź tkwi w liczbach. W takim scenariuszu w ciągu kilku miesięcy zakażeniu uległoby w Polsce ponad 22 miliony osób.. Są już polskie dane dotyczące przebiegu klinicznego COVID-19 . Okazuje się, że nawet wśród osób w wieku poniżej 40 lat od 0,4% do 4,7% wymagało hospitalizacji przez co najmniej 10 dni, a ten odsetek wzrastał do 6,1% - 36,4% wśród seniorów w wieku 80 lat i więcej. Wśród osób poniżej 40 roku życia zgony z powodu COVID-19 są sporadyczne, ale już w grupie wieku 60 – 80 lat stanowią do 2.1%, a powyżej 80 roku życia do 8% zakażonych. Jeśli wirus będzie się szerzyć swobodnie w populacji osób starszych, wielu tego nie przeżyje. Nasuwa się więc pomysł o odseparowaniu osób starszych niż 60 lat, co pozwoliłoby na osiągnięcie odporności zbiorowiskowej bez olbrzymich konsekwencji zdrowotnych w społeczeństwie.
Nawet jednak, gdyby zakażały się jedynie osoby młode oznacza to do miliona hospitalizowanych w ciągu kilku miesięcy. Przekracza to znacznie obecne możliwości systemu służby zdrowia. A jeśli tak to jest to nie tylko zagrożenie życia i zdrowia dla pacjentów z COVID-19. Odpowiedniej opieki medycznej nie uzyskają osoby z chorobami przewlekłymi, czy wymagające pilnej interwencji medycznej. To też ofiary epidemii, choć nie ujęte w bezpośrednich statystykach. Zatem, aby strategia osiągania odporności zbiorowiskowej miała szanse powodzenia, jak wynika z analiz przeprowadzonych przez badaczy dla Wielkiej Brytanii należy i tak spowolnić tempo rozwoju epidemii wśród osób młodszych, nakazując dystansowanie, noszenie maseczek i ewentualnie zamykając szkoły, czy miejsca pracy . Jak wynika z tych oszacowań byłby to okres od 7 do 12 miesięcy balansowania pomiędzy zwiększaniem i zmniejszaniem restrykcji. Osoby starsze musiałyby cały ten czas pozostawać w izolacji, nie widywać swych dzieci i wnuków.
Co to oznacza? Oznacza to brak opieki medycznej, brak szpitali, brak pomocy w codziennych obowiązkach. Oznacza zamknięcie w domach i kompletną izolację, osób często wykluczonych ze świata komunikatorów cyfrowych. Oznacza bardzo dużą liczbę zgonów z powodu zaniedbania chorób przewlekłych, czy po prostu braku dostępu do leczenia i leków. Empiryczne doświadczenia z innych krajów (Szwecja, Wielka Brytania) wskazują, że odseparowanie dużych grup społecznych jest niemożliwe.
Mimo to na chwilę załóżmy, że jednak podjęta zostanie decyzja, aby ponieść tak straszliwe koszty i wtedy odniesiemy zwycięstwo w walce z epidemią. Niestety najprawdopodobniej pyrrusowe. Wciąż niejasna jest trwałość naturalnie nabytej odporności na SARS-CoV-2. Wiemy już, że poziom przeciwciał ochronnych obniża się z czasem. Wiemy również, że dla innych koronawirusów odporność utrzymuje się od kilku miesięcy do dwóch lat. Nie można więc wykluczyć, że część osób, która przeszła chorobę wiosną może się teraz ponownie zakazić. Sporadyczne dotąd doniesienia o reinfekcjach potwierdzają tą hipotezę. Pojawiają się oczywiście głosy, że nawet po utracie pełnej ochrony kolejne zakażenia będą łagodniejsze. Prawdopodobnie tak będzie, ale przechorowanie nie zapewni nam odporności zbiorowej – osoby, które przechorują zakażenie dalej będą przenosić wirusa i wszystkie wyrzeczenia i ofiary pójdą na marne. W takim przypadku będziemy mieć do czynienia z cyklicznymi epidemiami COVID-19, tak jak miało to miejsce w przypadku innych chorób, np. grypy, zanim pojawiły się skuteczne szczepionki. Pamiętajmy też, że nie wiemy, jakie są długoterminowe skutki przechorowania COVID-19. Ostatnie doniesienia wskazują, że u części osób, również młodych, dochodzi do rozwoju zespołu postcovidowego, który może znacząco wpływać na ich funkcjonowanie społeczne i zawodowe i zostawić trwałą bliznę na naszym społeczeństwie.
Stanowisko międzynarodowych środowisk naukowych nie pozostawia miejsca na interpretację. W obecnej chwili rozważanie strategii naturalnej odporności zbiorowiskowej „jest to niebezpieczny błąd logiczny nie poparty dowodami naukowymi” .
Czemu więc uważamy, że szczepionka zadziała inaczej? Przy szczepieniu możemy podawać dawki przypominające bez ryzyka dla osoby szczepionej, możemy trenować nasz układ immunologiczny tak aby utrzymał w pamięci wzorzec SARS-CoV-2 przez dłuższy czas. W związku z tym chcielibyśmy również zdecydowanie podkreślić, że obecne dyskusje powinny porzucić ideę naturalnego uodpornienia i wybiegać w przyszłość, skupiając się na zasadach szczepienia przeciwko COVID-19, określenia priorytetów oraz logistyki przeprowadzenia tej akcji na masową skalę, w tym uwzględniając kompleksową międzynarodową sytuację demograficzną.
A póki co, rygorystycznie zachowujmy stosowny dystans (co najmniej 1,5 m), nośmy w prawidłowy sposób maseczki, dbajmy o higienę (szczególnie często myjmy ręce ciepłą wodą z mydłem), unikajmy tłoku i przebywania z osobami obcymi w zamkniętych pomieszczeniach.

 

 

Czyli... innej drogi nie ma.

Odnośnik do komentarza

I tak i nie do końca, ale odniosę się tylko do jednego wątku. Ogólnie robi to co reszta - krytykuje jakieś tam działania, ale nie wskazuje alternatywy jak walczyć teraz z pandemią. Przytacza przykład Szwecji, ale nie bierze pod uwagę, że raz - zmarło tam więcej osób, przy mniejszej ilości ludności, mniejszej gęstości zaludnienia, innym stylu życia i nie wspomina, że jakieś zalecenia były i się do nich stosowano, a dwa - podobno już jest ta teza obalona, bo nie nabyto zbiorowej odporności i Szwecja zmienia podejście? A trzy - skoro bez lockdownu jak reszta Europy i tak mieli więcej zgonów to podsumujmy może ich działania dopiero po drugiej fali?

 

https://oko.press/czy-jest-sens-walczyc-z-koronawirusem-tak-jak-szwecja/

 

Naprawdę fajnie, jakby ktoś to dokładnie wyjaśnił, porównał mając wiedzę.  Bo obecnie nie widać rozwiązania co najmniej dobrego. I wygląda to jak wybór: albo umrą starsi i słabsi albo pracujący przez załamanie gospodarcze/stres/depresję/zadłużenie itp. ale niech mówią o tym głośno, a nie, ściema, że tak nie jest.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...