Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

OKC grają lepiej, ale z drugiej strony nie grali z nikim naprawdę trudnym. Niby SAS też nie, ale oni wygrywają dużo bardziej przekonująco.

 

Szykuje się nam pojedynek SAS - OKC i to chyba po sweepach chociaż liczę, że Lakers urwą chociaż ze dwa spotkania, ale tylko pod warunkiem, że nie będą grali w końcówkach jak ostatnio.

Odnośnik do komentarza

No już urwali jedno Lakersi, ale też mi się wydaje, że 2 to max co może z tego być. Jutro najbardziej kluczowy mecz w tych PO dla przyszłości NBA - jeżeli Indiana wyjdzie na 3-1 szanse MIA na awans będą iluzoryczne, a to będzie imho oznaczać koniec projektu LeDesyżyna i chyba chłop już nigdy majstra nie zrobi (z czego się niepomiernie cieszę, bo nie trawię jego bufonady).

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że kluczowy dla Lakers był mecz nr 2, który powinni wygrać, nie chce mi się wierzyć, że grając dzień po dniu (w ogóle kto to wymyślił, b2b w play off?) dużo bardziej zaawansowana wiekowo drużyna będzie potrafiła wygrać, no ale żebym się mylił ;)

Odnośnik do komentarza

frodo:

Z tego co wyczytałem to b2b jest spowodowane tym, że do PO załapali się Lakers, Clippers i LA Kings i jakoś Staples Center trzeba się podzielić. Wcześniej nie było tego problemu, bo LAC byli na tyle mili, że nie pchali się do rozgrywek posezonowych ;)

 

Jeżeli chodzi o serię OKC-LAL to ja bym nie przekreślał szans Jezioranów (;)). IMHO jeżeli wytrzymają to b2b i wygrają G4 to mają szanse. Przecież oprócz blow-outu w pierwszym spotkaniu, to pozostałe dwa mecze były bardzo wyrównane. Także od najbliższego starcia spoooro zależy.

 

To samo ma się do Pacers-Heat. Jak Indiana wyjdzie na 3-1 to już raczej nie puści, ale... wiadomo.

Odnośnik do komentarza

Uwielbiam SAS :D W pewnym momencie przegrywali 24 pkt, powoli się pozbierali, zmniejszyli stratę, a potem sami zrobili run 24-0 i już do końca kontrolowali spotkanie. Przy okazji plus dla Popa za hack-a-Shaq ;) stosowane na Jordanie i Evansie.

Odnośnik do komentarza

Sympatyczni to oni może byli jak przegrywali ;) Teraz to bardziej irytują flopami niż sprawiają radość efektownymi zagraniami. To chyba na cześć Paula powstała nazwa Heliflopter ;) Jasne, Gino też potrafi to robić genialnie, ale obecnie chyba sobie trochę odpuścił, a Paul w ostatnim czasie ma straszną słabość do flopów, Gryf też próbował na Timie, ale mu nie wyszło ;]

 

 

A Spurs - no cóż, pewnie sporo mojej sympatii do nich wzięło się z tego, że w pierwszym sezonie NBA 2k12 online miałem w składzie Tima i Gino. Niby teraz mam Paula, ale sympatia i tak pozostała po stronie weteranów :P

 

Tak btw - Tim w akcji

Odnośnik do komentarza

Clippers są sympatyczni dlatego, że przeżyli ;) Przeżyli w mieście, które nie wybacza porażek i nienawidzi przegranych. A do tego są naturalnym rywalem tak bardzo kochanych przeze mnie Lakers :kekeke:

 

Spurs bym chętnie hołubił, ale po fakcie, jako nieszczęsnych przegranych - coś jak Suns w 93 czy Jazzmanów ;)

Odnośnik do komentarza

W następnych edycjach NBA od 2k Kobe powinien mieć coś takiego, że w pewnym momencie włącza mu się hero mode, konsola przejmuje go z rąk gracza i wybiera najtrudniejsze pozycje do rzutu trafiając jedno, maks dwa na sześć-siedem prób...

Odnośnik do komentarza

Przegrywający Lakersi :wub:.

 

Michu, ja kiedyś też za Spursami nie przepadałem, ale z czasem zacząłem ich cenić i teraz w Playoffach liczę na Boston i Spurs właśnie, chciałbym taki finał :). Lubię CP3, ale tak jak Dudek mówi za dużo flopów ;]. W ogóle to finał Boston-Spurs byłby kapitalny, bo z jednej strony Garnett, Pierce i Allen, a z drugiej Gino, Tim, Parker no i Pop.

Odnośnik do komentarza

W następnych edycjach NBA od 2k Kobe powinien mieć coś takiego, że w pewnym momencie włącza mu się hero mode, konsola przejmuje go z rąk gracza i wybiera najtrudniejsze pozycje do rzutu trafiając jedno, maks dwa na sześć-siedem prób...

 

Też myślę, żeby lepiej po picku podawał do Gasola na open jumpery, a ten po prostu je kończył...oh wait...

Kobe ma wady, ale akurat za te PO jemu należy się najmniej jobów ze wszystkich liderów LA.

 

Szkoda, że Clippers są tak połamani. Paul, Griffin i Butler grają z kontuzjami i po prostu nie potrafią się nawet przeciwstawić Spurs. Do tego jeszcze brak Billupsa. Nie twierdzę, że z nimi zdrowymi przeszli by SAS, ale mieliby szanse urwać z 2 mecze.

Pop natomiast mnie cały czas zadziwia. W RS ta rotacja nie robiła na mnie wrażenia. W post season zazwyczaj i tak korzysta się głównie z 7-8 zawodników. A tu taka niespodzianka. Celtics-Spurs, let's do this! ;)

Odnośnik do komentarza

Jasne, Kobe nigdy nie bał się podejmować decyzji, ale zastanawiające jest to, że przychodzi końcówka meczu i ofensywa Lakers zupełnie siada, a Kobe oddaje iks jumpshotów, często z izolacji z naprawdę trudnych pozycji. To, że akurat w jednej z ostatnich akcji Gasol zamiast rzucić podał piłkę (też nie mam pojęcia dlaczego) i poszła z tego strata niewiele zmienia, bo jeśli mnie pamięć nie myli w q4 Kobe trafił chyba ze dwa rzuty z czego jeden już na 103-100 gdy było po meczu, a rzucał w sumie około 10 razy. Na linię też przestał się dostawać. A jeszcze na 8 minut przed końcem LAL byli +13 :-k

 

Nie wiem czy to jest kolejny genialny plan Browna, który poprzednio opierał atak na "podajcie do Brona jakoś to będzie", ale w którymś momencie w Lakers włącza się ofensywa "Na Kobasa" i wszystko idzie do niego i to często już na początku akcji jest robiona dla niego izolacja.

Odnośnik do komentarza

Również wolałbym, aby więcej wykorzystywać Bynuma i Gasola. Szczególnie tego pierwszego, którego nikt nie powinien zablokować z jego zasięgiem (nawet tak dobry defensor 1on1 jak Perkins), ale dwie wieże z LA grają czasami z taką energią jakby to był mecz RS z jakimiś Bucks, a nie PO i ciężko polegać na ich umiejętnościach w końcówkach, dlatego to Bryant stara się wziąć rolę closera na siebie. Do tego jego charakter również pewnie nie pozwoliłby uznać kogoś za ważniejszego od niego samego ;). Porównanie z LBJ IMO niewłaściwe. James właśnie często przy podwojeniach oddawał do kolegów z drużyny, którzy byli na wolnej pozycji. Skutek był ten sam- przegrywał.

 

Chciałbym jeszcze o Hardenie. K*rwa, uwielbiam go. Świetny zawodnik i nie mam pojęcia jak OKC będzie chciało utrzymać swój roster z umowami WestBRICKa, Duranta i teraz extension dla Hardena i Ibaki. Będą musieli kogoś odpuścić i oby nie był to JH (trade Westbrook za jakiś ciekawy package).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...