Skocz do zawartości

Beta, ale inaczej


Iwabik

Rekomendowane odpowiedzi

W marcu kontynuowaliśmy pasmo ligowych rozczarowań. Zaczęło się od Burnley u na, a potem dołączył wyjazd do Londynu i Newcastle. W sumie w 8 meczach ligowych w lutym i marcu zdobyliśmy łącznie… 4 punkty. Jedyny pozytywny aspekt wciągu tych dwóch miesięcy to awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, a z Borussią radzimy sobie dość łatwo.

 

W ćwierćfinale już tak łatwo nie było, bo graliśmy z Manchesterem United. Nie zagraliśmy w tym dwumeczu źle, ale zabrakło nam szczęścia. W rewanżu potrzebna była dogrywka i do 121. minuty to my byliśmy w półfinale. W ostatniej minucie dogrywki bramkę zdobył Greenwood i tym samym zakończył nam sezon.

 

Indywidualnie był to na pewno udany rok dla niektórych zawodników. Zwłaszcza środek pola był w wyśmienitej dyspozycji – kolejny dobry rok zaliczył Andre Gomes, a świetny Marcos Antonio, który został wybrany Piłkarzem Roku oraz Młodym Piłkarzem Roku. Ponadto wreszcie strzelać zaczął Kean (28 bramek) i został najlepszym strzelcem Premier League.

 

Gorzej wypadamy zespołowo, bo chociaż zajmujemy 6. miejsce to będziemy musieli grać w UEFA Europa Conference League. Czy raczej: juniorzy dostaną szansę na powalczenie z europejskimi średniakami.

 

7LeL5AS.png

Odnośnik do komentarza

Celem nr 1 na letnie okienko było sprowadzenie na Goodison defensywnego pomocnika z prawdziwego zdarzenia. Dostarczycielem talentu do Evertonu okazało się być w tym sezonie Rennes, bo to z tego klubu przyszło do nas dwóch nowych zawodników. W pierwszej kolejności transfer planowany i niezbędny – Drissa Boli za 53 mln. Pozyskanie tego zawodnika w zasadzie zabezpiecza nam pozycję defensywnego pomocnika na długie, dłuuuuugie lata. Całe letnie okienko było okresem polowania na zawodników Evertonu, ale byłem nieugięty i o ile ktoś nie był skłonny słono przepłacić za usługi któregoś z moich podopiecznych, to o zmianie klubu nie było mowy. Skończyło się kilkoma niezadowolonymi zawodnikami, ale myślę, że sobie z tym poradzimy.

 

Ktoś jednak musiał odejść z klubu. Najpierw był to Bastos, który będzie grał dla LA Galaxy na wypożyczenie, a Amerykanie będą nam przelewali co miesiąc 250 tys. euro. Sprzedałem też Ademiego, bo wiek już nie ten, a po przyjściu Boliego miejsca dla Macedończyka było brak. Będzie grał w ZEA w barwach Al-Ajn, a my inkasujemy 10,75 mln euro. Sprzedaż kolejnego zawodnika była powodem dalszych inwestycji w skład. Za 42 mln do Guangzhou Evergrande odszedł Lucas Digne. Francuz nie był złym zawodnikiem, ale miał już swoje lata, a 42 mln to dobra oferta. W jego miejsce przyszedł wychowanek Rennes Christian Dubreuil.

 

 

Odnośnik do komentarza

Po początku sezonu zbyt wiele nie oczekiwałem, ponieważ wciąż dochodziliśmy do siebie po okienku transferowym. Zaczęliśmy z Leicester, które wraca do ligi po roku nieobecności i zremisowaliśmy 2:2. Potem podejmowaliśmy Manchester City i… ponownie 2:2. Słaba gry defensywy mogłaby dziwić, ale… żaden ze środkowych obrońców nie miał dłużej ochoty grać dla Evertonu, a nikt z odpowiednio głębokim portfelem się nie zgłosił, więc zostaliśmy z niezadowolonymi zawodnikami.

 

Pierwszy mecz wygraliśmy dopiero w 3. kolejce, kiedy mierzyliśmy się z Leeds. I to był jedyny łatwy ligowy mecz w tym miesiącu, bo przed wrześniową przerwą na reprezentacje graliśmy z Tottenhamem. O meczu nie ma co za dużo mówić, bo nie należał on do najciekawszych i ostatecznie zakończył się wynikiem 1:1. Tak więc po 4 spotkaniach mamy 6 punktów. Nie źle, zważywszy na trudny początek sezonu.

 

Co ciekawe, mimo iż zajęliśmy 6. miejsce w lidze, to nie zagramy w nowym tworze UEFY. Dlaczego? Nie wiem i wolę nie wnikać, bo jeszcze ktoś sobie o nas przypomni i każe nam brać udział w tych rozgrywkach. 

 

WLznqpd.png

Odnośnik do komentarza

We wrześniu stała się rzecz przełomowa – WRESZCIE POKONALIŚMY LIVERPOOL! Na tę chwilę kibice czekali CZTERNAŚCIE LAT! O samym spotkaniu nie ma co za bardzo pisać, bo było to widowisko wyjątkowo nudne. Zwycięstwo smakuje jednak wybornie, zwłaszcza, że zwycięskiego gola zdobyliśmy w 92 minucie! Bohaterem został Dani Olmo!

 

Zwycięstwo to chyba świętowaliśmy za mocno, bo 3 dni później przegraliśmy z Notts County 1:3 w EFL Cup. Puchar ten obchodzi mnie jednak bardzo mało, więc nie przejmowałem się tym ani chwili. Zwłaszcza, że w Premier League nadal wyglądaliśmy wyjątkowo dobrze, a w pierwszych 12 kolejkach smak porażki był nie dla nas! Po drodze udało nam się pokonać również i Chelsea, co może być jednym z kluczowych meczy w kontekście walki o czołową czwórkę. Przegrywamy dopiero pod koniec listopada w Brighton.

 

Problemy są jedynie kadrowe, gdyż 3 zawodników oznajmiło, że odejdzie po sezonie po wygaśnięciu kontraktu. Są to Izzo, Nunez i Antonio. Tych dwóch ostatnich będzie nam brakowało, a szczególnie Brazylijczyka, który jest od poprzedniego sezonu w genialnej formie.

 

 

W7iqMXc.png

Odnośnik do komentarza

Dobra forma w grudniu robi się już naszym zwyczajem i nie inaczej było w tym roku, a w 6 meczach tracimy tylko 5 punktów. Trzy punkty straciliśmy na Old Trafford, więc nie jest to powód do wstydu. Zwłaszcza, że zagraliśmy całkiem przyzwoicie, a już dwa dni później mieliśmy okazję do rewanżu. Szansę tę wykorzystaliśmy pokonując Czerwone Diabły 2:1, a więc wynik dokładnie odwrócony do tego sprzed 2 dni. Mieliśmy w tym meczu sporo szczęścia, bo gościom brakowało skuteczności. Poza tym w grudniu kalendarz był łatwy i jedynie wpadka z Newcastle u siebie może być małym rozczarowaniem.

 

W styczniu sprzedaliśmy dwóch zawodników. Najpierw za 40 mln opuścił nas James Maddison. Anglik u nas kariery nie zrobił, a po okropnej połowie tego sezonu straciłem cierpliwość. James będzie grał w Shanghai SIPG. Drugi zawodnik to Unai Nunez. Hiszpan i tak odszedłby za darmo po sezonie, więc 42 mln przelane za niego przez Manchester City uważam za dobry interes. Tym bardziej, że przez 4,5 sezonu grał on co najwyżej przyzwoicie. Trzeba było go jednak kimś zastąpić, bo pomimo że wrócił do nas Bastos, to sytuacja na środku obrony nie była idealna. Dlatego też za 70 mln euro ściągnąłem Anibala Burgosa. Czy jest on wart tej kwoty? Zapewne nie, ale to bardzo młody zawodnik, a większość i tak jest na raty, więc jakoś specjalnie się tym nie martwię. Poza tym jest to opcja zarówno na teraz jak i na przyszłość i wierzę, że pokaże on swoją wartość. Jeszcze za 57 tys. dołączył do nas Roland Kouassi, kolejny z młodzieżowych wynalazków DdS.

 

NLx4VdI.png

Odnośnik do komentarza

W 2025 forma nam dopisywała. Rok rozpoczęliśmy od fantastycznego meczu z Arsenalem, który wygraliśmy aż 4:0! Po 11 dniowej przerwie między meczami ligowymi, graliśmy z kolejnym londyńskim zespołem – Chelsea. Tym razem mecz miał miejsce na wyjeździe i nie było to spotkanie godne uwagi. Zakończyło się ono nudnym, bezbramkowym remisem, który chyba dobrze oddaje przebieg meczu. Kolejne trzy spotkania nie należały do najtrudniejszych, ale zdobycie kompletu punktów z tychże meczy jest niewątpliwie powodem do dumy. Zwłaszcza, że Everton z poprzednich sezonów na pewno by nie wyszedł z tej serii spotkań z 9 punktami. Na koniec stycznia mierzyliśmy się z Manchesterem United w FA Cup. Graliśmy mieszanym składem, więc nie spodziewałem się dobrego wyniku, ale porażka 2:6 trochę mnie mimo wszystko rozczarowała.

 

Luty był dla nas prawdziwym testem, jechaliśmy na dwa trudne obiekty: Emirates i Etihad. W obu tych starciach mieliśmy więcej szczęścia niż umiejętności, ale ostatecznie liczą się wyniki, a te były przyzwoite. Co prawda nie zdobyliśmy żadnego z tych stadionów, ale nie wróciliśmy też z nich na tarczy. W obu przypadkach zakończyło się podziałem punktów: 1:1 w Londynie i 0:0 w Manchesterze. Na zwycięską ścieżkę wracamy już w następnym spotkaniu, pokonując Leicester 2:0 na Goodison.

 

5BYnsrm.png

Odnośnik do komentarza

W pozostałych meczach tego sezonu kontynuowaliśmy dobrą passę. Wreszcie pokazaliśmy, że jesteśmy półkę wyżej niż większość drużyn i byliśmy w stanie wykorzystać łatwiejszy kalendarz. Nie udało nam się co prawda wygrać wszystkim „łatwych” spotkań, ale w 9 takich meczach straciliśmy 6 punktów, więc nie jest to najgorszy wynik. Musieliśmy zagrać też dwa wyjątkowo trudne mecze. Najpierw jechaliśmy do Londynu zagrać z Tottenhamem, który w tym sezonie jest bardzo mocny i wciąż deptał Liverpoolowi po piętach. Sam mecz był dużo bardziej interesujący, niż mógłby na to wskazywać wynik. Przegraliśmy go 0:1, ale każdy inny wynik również mógłby zostać uznany za sprawiedliwy. W przedostatniej kolejce graliśmy kolejne Derby. Liverpool wciąż nie miał zapewnionego mistrzostwa, choć tak naprawdę była to kwestia czasu. Niemniej jednak, starcia z nami na pewno by nie odpuścili. Ostatecznie mecz ten przegrywamy tylko 0:1, ale gdyby nie Pickford, wynik za pewne byłby wyższy.

 

Sezon 2024/25 to duży sukces dla zespołu, bo po raz pierwszy za mojej kadencji kończymy w czołowej czwórce! Co ciekawe, indywidualnie był to dość przeciętny sezon, a większość zawodników grała po prostu przyzwoicie. Na tym chciałbym jednak zakończyć tę karierę. Wyszło i tak o wiele więcej sezonów, niż się spodziewałem. Szkoda, że nie udało nam się nic zdziałać w lidze, ale jakieś tam osiągnięcia mamy. Evertonem grało mi się przyjemnie, choć muszę przyznać, że to najbardziej irytująca drużyna, jaką miałem okazję prowadzić w FMach i chyba przez te kilka wirtualnych sezonów było mi dane poczuć małą namiastkę tego, co przeżywają kibice tego klubu. 

 

CWyP4l4.png

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...