Icon Napisano 25 Września 2007 Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Kilka dni temu wyłożył się mój dysk twardy na który mam jeszcze prawie rok ważną gwarancję. Dysk zakupiłem w 2005 roku w sklepie, który jakiś czas temu przestał istnieć. Zapewne właściciel ogłosił upadłość i nie mam gdzie oddać sprzętu w celu złożenia reklamacji gwarancyjnej. Sprawdzałem na stronie producenta dysku, firmy Samsung, i tam również można znaleźć informacje, że Samsung udziela 3 letniej gwarancji na dyski twarde ( http://www.samsung.com/pl/support/warranty/conditions.htm ). I co teraz robić? Udać się co autoryzowanego przedstawiciela firmy z dyskiem i kartą gwarancyjną wystawioną przez ten nieistniejący sklep? Czy oni uwzględnią takie coś? Jak to wygląda w świetle prawa? Cytuj Odnośnik do komentarza
opona Napisano 25 Września 2007 Udostępnij Napisano 25 Września 2007 wg mnie powinieneś się udać do serwisu Samsunga, miałem tak samo z radiem JVC, sami mi w sklepie powiedzieli że jak się zepsuje to nie do nich mam iść tylko do najbliższego serwisu JVC, więc myślę że u ciebie będzie podobnie Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 25 Września 2007 Udostępnij Napisano 25 Września 2007 sklep i tak pewnie tego nie naprawia samodzielnie tylko sle do serwisu... Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 25 Września 2007 Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Sklep i tak byłby tylko pośrednikiem, bo przecież to nie oni dokonywaliby naprawy tylko odesłali dysk do serwisu Samsunga. Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 25 Września 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Ok, tyle też wiem. Chodzi mi tylko o to czy w takim autoryzowanym serwisie uwzględnią mi kartę gwarancyjną z pieczątką sklepu, który zawiesił działalność. Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 25 Września 2007 Udostępnij Napisano 25 Września 2007 ojciec mial taka sytuacje z monitorem Samsunga, oddal z dowodem zakupu i gwarancja do przedstawiciela samsunga(autoryzowany serwis komputerowy), i tamci sie tym zajeli wiec nie powinienes miec problemu Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Chyba trafilem odpowiednio z tym pytaniem... Moja W. kupila buty. Pochodzila w nich jeden dzien (z uczelni na pociag, z pociagu do domu) i...jebitnie obtarly jej kostki. Buty maja jakies niewyprofilowane "miejsce" gdzie spoczywa pieta, mozna to rozwiazac kupujac wkladki i podnoszac kostke wyzej unikajac dalszego ranienia nogi ale...poszla z butami do reklamacji. I co jej powiedziala pani ze sklepu ? Ze reklamacji nie mozna udzielic bo "wygoda buta nie podlega reklamacji" :| Malo tego ona nic nie moze zrobic bo to nie wada fabryczna buta bo nikt sie nie skarzy a malo tego... jej corka chodzi w tych butach i nie narzeka (srutu tu tu ). Jak to wyglada dokladnie od strony prawnej ? Jest sens isc do tego sklepu i zjebac babe, tym samym wymuszajac na niej reklamacje ? Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 ja tak mialem z butami do pilki, w butach Adidasa gralo mi sie komfortowa, w Nikeach obcierala mi pieta ;] to je sprzedalem... gwarancja obejmuje wady mechaniczne, a nie to ze ktos ma 'nieforemna' stope Cytuj Odnośnik do komentarza
cypress Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Ale chyba przysluguje prawo zwrotu, lub wymiany obuwia do 7, bądz 14 dni roboczych, wraz z paragonem, wiec ja nie widze problemu. Można powiedzieć że buty ja uwierają. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 No ja tez tak pomyslalem ale...sprzedawczyni stwierdzila, ze buty sa "chodzone" i ich nie przyjmie. Bledne kolo sie robi Cytuj Odnośnik do komentarza
cypress Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 a gdzie ona kupiła te buty ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 W jakims sklepie w Kielcach. Dokladnej nazwy nie znam. Ale to ma jakiekolwiek znaczenie ? Sprzedaz/kupno przeciez odbywa sie wszedzie na takich samych zasadach Cytuj Odnośnik do komentarza
Dix__ Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Jak to wyglada dokladnie od strony prawnej ? Jest sens isc do tego sklepu i zjebac babe, tym samym wymuszajac na niej reklamacje ? IMHO nie ma możliwości zwrotu/wymiany butów w takim przypadku. Wyjściem jest kupno gumowego młoteczka i "rozbicie" miejsca które uwiera. Nacierasz to miejsce kremem np. zwykłym Nivea (są dostępne także specjalne spay'e i kremy do butów do tych celów) i delikatnie "rozbijasz" twarde miejsce, uderzając przez szmatkę. Sposób sprawdzony na mojej własnej skórze bo często cierpię, mając wysoki grzbiet stopy Cytuj Odnośnik do komentarza
Rothman Napisano 29 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Sprzedawca nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu towaru, który jest wolny od wad - a za wadę w tym rozumieniu nie można uznać "obcierania" Cytuj Odnośnik do komentarza
adamus Napisano 30 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 Dobra potrzebuję waszej pomocy. Mam popsutego laptopa Packard Bell zakupionego w hiszpanii w marcu 2007, gwarancja jest na rok czasu. W polsce PackardBell nie ma swojej siedziby jednak jest jeden oficjalny przedstawiciel PackardBell'a na polske, jest to firma "S plus S Poland Sp. z o.o.", która odmówiła mi naprawy tego laptopa bo jest zakupiony po za krajem. PackardBell w mailach napisał mi, że nie prowadzą serwisu w polsce i nie mają przedstawiciela. W innych mailach próbują mnie spławić i piszą, że będę musiał wysłać do hiszpanii laptopa a później na terenie hiszpanii go odebrać co jest niezgodne z gwarancją, której mowa jest o tym, że ja wysyłam do nich lapka na swój koszt a po dokonaniu naprawy oni mi go odsyłają do domu. Czy jest jakieś prawo że sprzęt kupiony na terenie UE może być naprawiany w każdym kraju członkowskim w którym jest przedstawiciel? Lub jakich prawny kruczek na podstawie którego mógłbym ich zmusić do naprawy mojego laptopa w polsce? Będę wdzięczny za każdą pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 30 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 Konsumenci mający problem z dochodzeniem swoich roszczeń transgranicznych mogą korzystać z usług Europejskiego Centrum Konsumenckiego (ECK). Głównym zadaniem centrum jest szerzenie wiedzy o wspólnym rynku europejskim oraz pomoc prawna i organizacyjna dotycząca sporów ponadgranicznych. Konsumenci, którzy mają problem z zakupem dokonanym w innym kraju, mogą liczyć na pomoc polskiego odpowiednika Centrum w sieci działającej na terenie całej Unii Europejskiej. Jeśli skarga konsumencka nie zostanie pozytywnie rozwiązana przez zagranicznego przedsiębiorcę, Centrum również będzie pomagać, wykorzystując polubowne drogi rozwiązywania sporów. Informacje na temat sposobu rozwiązywania konsumenckich sporów transgranicznych można znaleźć na stronie internetowej www.konsument.gov.pl lub pod warszawskim numerem infolinii – (22) 55 60 474. Poszkodowani konsumenci mogą również osobiście składać skargi – ECK mieści się w budynku Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie, Pl. Powstańców Warszawy 1. Tam powinieneś uzyskać pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 1 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2007 @adamus, to gwarancja miedzynarodowa? jesli nie to owszem odesla Ci go lecz nie dalej niz granice Hiszpani... zadzwon pod ten nr co Ci podal Tio Cytuj Odnośnik do komentarza
tomaszewski Napisano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2007 @adamus powiem tak. Tutaj kolega Tio dobrze prawi. Ważne jest jaka to gwarancja. W gwarancji powinien być wskazany terytorialny zasięg ochrony gwarancyjnej. Jeżeli więc obejmuje tylko Hiszpanię to tam tylko może być naprawiany. Także w gwarancji powinno być podane, kto pokrywa koszt dostarczenia towaru (jeżeli gwarancja będzie zasadna). Jeżeli na gwarancji masz napisane jasno i wyraźnie że jest to międzynarodowa to możesz domagać się roszczeń oraz prosić o pomoc pod podanym przez Tio telefonem Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Gwarancja na ten sprzet Logitecha skonczyla mi sie 2 miesiace temu; link jednak mimo wszystko postanowiłem do nich sie odezwac, bo moze naprawia za oplata... dostalem odp, tak mozemy naprawic za 1217pln, a nowy sprzet na allegro schodzi za 1200 :doh!: Jest to jedyny serwis tego sprzetu w Polsce! Czy to nie jest przegiecie i wykorzystanie pozycji monopolisty? A co sie popsuło? Z dnia na dzien przestało grac, dalem do lokalnego majstra to swierdzil, ze cos sie upaliło w subwooferze On tego nie moze naprawic, bo nadpalila sie "plyta sterujaca" i musi byc wymiana na orginalna. Cokolwiek ta plyta znaczy to jest to tylko jeden z elementow sprzetu skladajacego sie z 8 czesci. Jestem delikatnie mowiac wkurzony i lekko w czarnej dupie...Mam nowy sprzet kupowac bo czesc subwoofera sie nadpalila? Zna sie ktos na tym i moge podlaczyc inny soobwoofer? Albo nie wiem istnieje rynek wtorny aby go dokupic? Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 12 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 a nowy sprzet na allegro schodzi za 1200 Optymalna cena tego sprzętu (nowego!) na zamówienie w moim sklepie to 1119 złotych. Cena jaką zasugerował za naprawę serwis jest śmieszna. Niemożliwe aby cały sprzęt nie działał gdyby zepsuło się coś w subie. Na pewno to płyta sterująca suba? Czy może płyta sterująca całego zestawu? Bo jeżeli to drugie to zepsuła się jednostka centralna i generalnie zostaje Ci jedynie kupno nowej. Musiałbyś podać więcej szczegółów co tak naprawdę się zepsuło. Po tym opisie można sie jedynie domyślić co mogło się spalić. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.