Skocz do zawartości

Letni livescore piłkarski


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Vami napisał:

Juan Sanchez Sotelo w ogóle złoty transfer. Huachipato go ściągnęło z Nueva Chicago, a ten szósty mecz, czwarta bramka i jeszcze trzy asysty :D A gość całe zycie w drugiej lidze argentynskiej gral. Albo ta liga chilijska jest tak beznadziejna, albo gość ma sezon zycia.

Porque no los dos ;)

Odnośnik do komentarza

Pisałem tu o tym niedawno :-k

 

Cytat

 

Zachwycaliśmy się pressingiem, wybieganiem graczy, diagonalnymi podaniami, futbolem totalnym ze znaczną wymiennością pozycji, wynajdywaniem nowych ról dla piłkarzy, rozgrywaniem piłki od bramki i tą – jakże już oklepaną – tiki-taką. Co jednak zrobić, kiedy wzorem „Ferdydurke” – Manchester City ma zachwycać, ale nie zachwyca?
 

Ma poruszać, ale nie porusza. Jeśli już to doprowadza do szewskiej pasji. Ale nie z powodu bezradności ekipy, która się z The Citizens mierzy. Za wszystkim stoi coś innego. Coś, czego niektórzy nie dostrzegają lub ignorują. O co chodzi? O faule. Stały element podczas kopania nadmuchanego balona, który czyni z drużyny Guardioli jedną z najbardziej chamskich i nieprzyjemnych drużyn w całej Premier League. A może i Europie.

 

 

https://angielskieespresso.pl/post/44205/2019/09/05/dlaczego-przeraza-mnie-pep-guardiola/?fbclid=IwAR0KMvVFrH94512D9eZBJg_rqEKK1TIXU7_uDR5AjF4u1kzHH-wDcgZtd6I

 

Zwróćcie uwagę przy najbliższym meczu City jak to wygląda. Jak dla mnie - chamstwo, natomiast inni będą to nazywali faulami taktycznymi. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Pulek napisał:

Zwróćcie uwagę przy najbliższym meczu City jak to wygląda. Jak dla mnie - chamstwo, natomiast inni będą to nazywali faulami taktycznymi. 

Bergkampa wielu nazywało dżentelmenem, a mnie się zawsze będzie kojarzył z faulem w meczu przeciwko Liverpoolowi.

Odnośnik do komentarza

Incydent akurat nie powinien na reputację wpływać - Maldini był uważany za dżentelmena, a ja go pamiętam z meczu z Juventusem pod koniec kariery, gdy złapał Chielliniego za gardło i prawie podniósł nad ziemię. I byłoby to naganne, gdyby nie to, że Maldini po prostu bardzo szybko dojrzał, że Chiellini swoje niedostatki piłkarskie przykrywa nieprawdopodobną brutalnością i agresją, na którą pozwala mu immunitet boiskowy, którym jest obdarowany od sędziów. Zresztą Chiellini na tym jedzie do teraz, w każdym innym klubie miałby sezony z 10 czerwieniami.

City (i wcześniej Barcelona Guardioli) to inny przypadek, tam nie ma mowy o incydentach, tylko jest ciągłe korzystanie z uprzywilejowania przez sędziów, którym jakby nie mieściło się w głowie, że można grać ofensywnie, ładnie i zarazem bardzo brutalnie, stąd zgoda z @Pulek. Grające bardziej defensywnie i brzydziej drużyny na tym samym poziomie brutalności nie kończyłyby żadnego meczu w komplecie.

Poza tym zwyczajnie łatwiej utrzymywać się w posiadaniu w ofensywie, gdy (I) piłkarze rywali szybko tracą piłkę po nieodgwizdanych faulach i (II) piłkarze rywali zwyczajnie boją się podejść do piłkarzy Guardioli, bo za byle muśnięcie jest faul, co działa tylko w jedną stronę.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Gacek napisał:

Incydent akurat nie powinien na reputację wpływać - Maldini był uważany za dżentelmena, a ja go pamiętam z meczu z Juventusem pod koniec kariery, gdy złapał Chielliniego za gardło i prawie podniósł nad ziemię. I byłoby to naganne, gdyby nie to, że Maldini po prostu bardzo szybko dojrzał, że Chiellini swoje niedostatki piłkarskie przykrywa nieprawdopodobną brutalnością i agresją, na którą pozwala mu immunitet boiskowy, którym jest obdarowany od sędziów. Zresztą Chiellini na tym jedzie do teraz, w każdym innym klubie miałby sezony z 10 czerwieniami.

City (i wcześniej Barcelona Guardioli) to inny przypadek, tam nie ma mowy o incydentach, tylko jest ciągłe korzystanie z uprzywilejowania przez sędziów, którym jakby nie mieściło się w głowie, że można grać ofensywnie, ładnie i zarazem bardzo brutalnie, stąd zgoda z @Pulek. Grające bardziej defensywnie i brzydziej drużyny na tym samym poziomie brutalności nie kończyłyby żadnego meczu w komplecie.

Poza tym zwyczajnie łatwiej utrzymywać się w posiadaniu w ofensywie, gdy (I) piłkarze rywali szybko tracą piłkę po nieodgwizdanych faulach i (II) piłkarze rywali zwyczajnie boją się podejść do piłkarzy Guardioli, bo za byle muśnięcie jest faul, co działa tylko w jedną stronę.

 

Ta, dlatego City ma 2 razy więcej przewinień w każdym meczu - bo działa to w jedną strone. Dodatkowo ma 15% posiadania piłki więcej, więc przeciwnik ma więcej szans na faul - ale działa to w jedną stronę. Pozostają jeszcze faule, które są nie odgwizdane w tym momencie, gdy albo przeciwnik albo City utrzymają się przy piłce (co w momencie dominacji City sprawia, że to oni częsciej odzyskują piłkę i gra jest puszczana, ale nie mam dowodów [Jak i Wy na wasze tezy], więc nie bierzcie pod uwagę) - No ale działa w jedną stronę :keke:   Jedyne "plusy" City wynikają z tego, że faulują na połowie przeciwnika.

A Wasze "a ile tych przewinień jest nieodgwizdywanych" kończy rozmowę, bo autorzy czepiają się, że piłkarze City nie są należycie karani a nie, że faulują a sędziowie nie gwiżdżą :roll: 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Brudinho napisał:

 

Ta, dlatego City ma 2 razy więcej przewinień w każdym meczu - bo działa to w jedną strone. Dodatkowo ma 15% posiadania piłki więcej, więc przeciwnik ma więcej szans na faul - ale działa to w jedną stronę.

Brudi, jeśli City ma - co się raczej często zdarza? - >66% posiadania piłki, to siłą rzeczy będąc gwizdane na równi z przeciwnikiem ma >=2 razy więcej przewinień w meczu.

Nie chodzi o to, ile ogwizdano fauli, tylko o to, ile fauli odgwizdać im powinni (i nie City, drużyny Guardioli w szczególności, Milan z Barceloną w swoim czasie nie mógł grać uczciwie, bo Nestę mogli kopać w kostkę, ale Nesta nie mógł już musnąć bez żółtka).

I tak, z uwagi na system oceny sędziów często nie gwiżdże się fauli w ogóle (zamiast odgwizdać i nie dać kartki), by nie narazić się na obniżenie noty od obserwatora. Łatwiej wytłumaczyć brak faulu swobodą interpretacji niż brak kartki przy siódmym odgwizdanym przewinieniu danego grajka. Tak manipulowano choćby przy calciopoli i jak widzę drużyny Guardioli to jestem na 100% pewien, że tak samo jest i teraz względem nich, pytanie tylko czy to celowe czy nie.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, ajerkoniak napisał:

 

Nie wiem czemu miałbym porównywać obydwie sytuacje?

A dlaczego nie? Jakie są ambicje Manchesteru United skoro akceptują wyniki gorsze niż drugoligowe Cardiff?

 

Ja jestem zwolennikiem dawania czasu menedżerom, ale powinny za tym przemawiać przynajmniej 1) jego dotychczasowe osiągnięcia i 2) progres zespołu. U Solskjaera nie ma ani jednego, ani drugiego (a właściwie w drugim przypadku jest odwrotnie, czyli typowo dla przeciętnych i słabych trenerów).

Odnośnik do komentarza

Ani nie śledziłem jego Cardiff, a i było to jakiś czas temu.

 

Obecnym celem jest odbudowa i zgadzam się ze Scholesem, że potrzeba z 3/4 okienek na walkę o tytuł. Chwilę potrwa pozbycie się niepotrzebnych, dorośnięcie młodzieży i znalezienie piłkarzy dopasowanych do wizji. Nie widzę sensu oceny zespołu od obecnego okna (a dopiero to ma dla mnie sens, bo Ole ma swoje transfery i miał swój okres przygotowawczy) po 4 spotkaniach.

 

Dodatkowo niektóre statystyki wyglądają przyzwoicie i dają nadzieję na postęp https://www.manutd.pl/2019/09/05/opinia-sama-carneya-z-manutd-com-nasza-gra-wyglada-lepiej-niz-wskazuje-na-to-tabela/

 

Niemniej jednak - po prostu dla mnie to za wcześnie na ocenę. Jak wygra następne 10 spotkań to nagle stwierdzimy, że jest zajebisty?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, ajerkoniak napisał:

Ani nie śledziłem jego Cardiff, a i było to jakiś czas temu.

 

Obecnym celem jest odbudowa i zgadzam się ze Scholesem, że potrzeba z 3/4 okienek na walkę o tytuł. Chwilę potrwa pozbycie się niepotrzebnych, dorośnięcie młodzieży i znalezienie piłkarzy dopasowanych do wizji. Nie widzę sensu oceny zespołu od obecnego okna (a dopiero to ma dla mnie sens, bo Ole ma swoje transfery i miał swój okres przygotowawczy) po 4 spotkaniach.

 

Dodatkowo niektóre statystyki wyglądają przyzwoicie i dają nadzieję na postęp https://www.manutd.pl/2019/09/05/opinia-sama-carneya-z-manutd-com-nasza-gra-wyglada-lepiej-niz-wskazuje-na-to-tabela/

 

Niemniej jednak - po prostu dla mnie to za wcześnie na ocenę. Jak wygra następne 10 spotkań to nagle stwierdzimy, że jest zajebisty?

Biorąc pod uwagę, że z ostatnich 16 meczów wygrał 3, to tak. Jeśli wygra następne 10 spotkań to czapki z głów za tak niespodziewany "turnaround". Niemniej jednak, nie wydaje mi się żeby to miało mieć miejsce.

Odnośnik do komentarza

Specjalnie sprowadziłem to do tych 10 spotkań bo równie dobrze może je wygrać w słabym stylu i o niczym one nie muszą świadczyć. Nie wiem dokładnie ile uznam za odpowiedni czas dla Ole. Myślę, że jedna runda powinna pokazać to czy reaguje w jakikolwiek sposób na formę poszczególnych zawodników, na to czy jest elastyczny taktycznie i jak zarządza personelem. Znaczenie też będzie miało co będzie mówił. Na razie niepokoi mnie odrobinę kompletny brak informacji o Maticu czy Fredzie, gdzie myślę że ten pierwszy w styczniu skończy w Chinach biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi i brak formy od roku.

Odnośnik do komentarza
  • krzysfiol zablokował i odpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...