Skocz do zawartości

Wybory do Parlamentu Europejskiego - forumowy sondaż i dyskusja


krzysfiol

Na jaki komitet oddasz głos w zbliżających się wyborach?  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Zbliżają się wielkimi krokami wybory do Europarlamentu i powiem szczerze, że mam wielki dylemat, na kogo zagłosować. Wobec każdej opcji mam wiele przeciwwskazań. Zastanawiam się nad nieważnym głosem albo nad wsparciem Koalicji Europejskiej, byle tylko PiS przegrał, bo to szansa na zmianę wektora i ich porażkę w wyborach krajowych. No, ale też nie lubię poczynań KE, nie widzę u nich wizji ani Europy, ani Polski.

 

Wy na kogo zagłosujecie? Może ktoś mnie przekona do jakiejś opcji :) 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Nie ukrywam, że czytając "nie widzę [u KE] wizji ani Europy, ani Polski" już wiem, że mówi to ktoś albo totalnie niezorientowany, albo ktoś, kto wiedzę czerpie z TVP. To totalna bzdura. Prawidłowo należałoby powiedzieć, że brak u nich spójnej wizji Europy i/lub Polski, gdyż jest to zlepek szeregu ugrupowań, które łączy tak naprawdę coś, co należy nazwać po prostu RiGCZem, czyli szacunek dla prawa i demokratyzm, dzieli z kolei całkiem sporo kwestii, które jednak na poziomie UE są nieistotne (bo nawet na politykę agrarną wpływ większy ma rząd, a nie pojedynczy europarlamentarzyści).

 

Ankieta została jednak przygotowana tak rzetelnie, że pozwoliła mi zapoznać się z szeregiem mniejszych ugrupowań, których nie znałem. Myślałem, że pochłaniając masowo programy publicystyczne kreatur pokroju Bubla, Roli, Chojeckiego, Kowalskiego i paru innych osobników mam już w swoim zbiorze ogarnięte wszystkie prawicowe pokemony, ale się myliłem.

KW Jedność Narodu, KW PolEXIT, KW Ruch Prawdziwa Europa to jednak totalne pokemony w mojej ocenie.

KW Fair Play szanuję za merytorykę, ale to nie moja bajka. Szkoda, że sensowna gospodarczo partia liberalna jest tak zmarginalizowana, nawet jeśli bym na nich nie zagłosował.

Bardzo, bardzo dużo ostatnio słucham polityków Konfederacji i Kukiza i zachodzę w głowę, dlaczego oni nie funkcjonują poza prawicową bańką medialną. Okej, rozumiem, że politycy tzw. "salonu" brzydzą się chodzenia do wRealu, Republiki itp., ale z mojego researchu wynika, że politycy tych partii dzielą się na totalne miernoty pokroju Bąkiewicza (takich sebixów ubranych w garnitury) albo na cyników, którzy za pięknym językiem chowają totalne bzdury (czego pionierem jest Michalkiewicz, teraz ma młodszych naśladowców w typie Mentzena). Całość ich narracji z ostatnich miesięcy jest podzielona na wątek "złej UE" (odlot) albo na wątek "roszczeń żydowskich" z tzw. ustawy 447 (TOTALNY ODLOT). To zgroza, że KE, Fair Play czy Biedroń nie mają jednego polityka, który mógłby chodzić po telewizjach i tych matołów z Konfederacji i Kukiza wyjaśniać, bo to jest naprawdę trywialne. W efekcie nawet jeśli przyjmiemy, że ten prawacki dyskurs trafia do zaledwie 3-5% społeczeństwa, to w mojej ocenie mamy zatrute aż 3-5% społeczeństwa tą propagandą Konfederacji i Kukiza. 

KW Lewica Razem poglądowo jest mi bliska, ale nie bójmy się tego powiedzieć - środowiska te się skompromitowały w czasach rządów PiS i choć z nimi (a przynajmniej z Razem) wiązałem duże nadzieje, to straciłem je już pod koniec 2015 r. Znów, jak od kilkunastu lat, czekam, aż te podmioty padną i urodzi się coś rozumnego, godnego uwagi na lewicy. Ich polityków będących gospodarczym odpowiednikiem feministek domagających się dorysowywania sukienek u ludzików w instrukcjach z IKEA nie sposób traktować poważnie.

KW Biedronia to niestety kolejna medialna wydmuszka, obliczona jedynie na głosy tych, którzy nie chcą PiS, a są dostatecznie zmanipulowani narracją pisowską, by nie chcieć szeroko rozumianego salonu, co to "rozkradał Polskę". Biorąc pod uwagę wodzowski charakter partii (któremu per se nie jestem przeciwny) i oparcie jej na wizerunku Biedronia, o którym słyszałem wiarygodne i wyłącznie złe opinie, nie jestem w stanie oddać na nich głosu niezależnie od tego, ile podobieństw programowych bym tam znalazł. Powiedzieć "Palikot-bis" to z kolei nadużyć, bo Palikot jednak, co by nie sądzić o jego języku czy programie, był intelektualną ekstraklasą w polskiej polityce. Biedroń, mówiąc najdelikatniej, taki nie jest.

KW PiS to wiadomo - rozbiórka demokracji, przenoszenie Polski ze standardów europejskich do standardów satrapii wschodnich, mordor. Kto rozumny ten wie o co chodzi, kto nie rozumny, temu szkoda czasu tłumaczyć.

KW Koalicja Europejska z kolei coraz mniej jest dla mnie mniejszym złem i antypisem, a coraz bardziej rozsądnym wyborem. Poza Budką, wynalazkiem końca ich rządów, wykreowali kilka innych ciekawych osobowości z Brejzą na czele, które czynią z nich rozsądną (jak na parszywe pisowskie warunki) opozycję, coraz mniej jak dla mnie mają twarz Schetyny z czasów 2007-2010, a coraz bardziej twarz przeciętnego, europejskiego chadeka. I choć nie są najbliżej mojej bajki jeśli chodzi o poglądy, to dają nadzieję na normalny kraj, taki jak w latach 2007-2015, w którym może światopoglądowo jesteśmy zbyt na prawo, ale przynajmniej nie mamy władzy kompromitującej się żądaniem katolickiego szariatu.

 

W mojej ocenie polityk przede wszystkim winien dźwignąć odpowiedzialność za państwo, a w drugiej kolejności ważna jest dla mnie zbieżność poglądów. Tylko jedna formacja polityczna w Polsce daje w ogóle nadzieje na to, by być w stanie skutecznie rządzić, więc wybór jest oczywisty.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Gacek napisał:

To zgroza, że KE, Fair Play czy Biedroń nie mają jednego polityka, który mógłby chodzić po telewizjach i tych matołów z Konfederacji i Kukiza wyjaśniać, bo to jest naprawdę trywialne. W efekcie nawet jeśli przyjmiemy, że ten prawacki dyskurs trafia do zaledwie 3-5% społeczeństwa, to w mojej ocenie mamy zatrute aż 3-5% społeczeństwa tą propagandą Konfederacji i Kukiza. 

Imo są dwie odpowiedzi:

a) nie mają takiego polityka :D

b) to przemyślana taktyka, bo przecież Konfederacja nie odbierze głosów Wiośnie czy KE, a jest zagrożeniem dla PiS, bo to ich prawe skrzydło podskubuje. Więc im lepiej Konfederacja, tym gorzej PiS. Takie może być założenie.

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, me_who napisał:

Imo są dwie odpowiedzi:

a) nie mają takiego polityka :D

b) to przemyślana taktyka, bo przecież Konfederacja nie odbierze głosów Wiośnie czy KE, a jest zagrożeniem dla PiS, bo to ich prawe skrzydło podskubuje. Więc im lepiej Konfederacja, tym gorzej PiS. Takie może być założenie.

Nie no, nie zgodzę się.

a) pliz, te bzdury o szkodliwości UE czy ustawy 447 Just jest w stanie obalić każdy, kto posiadł angielski w stopniu średniozaawansowanym (ewentualnie tłumaczenie) i ma ze dwie szare komórki.

b) o ile PiS jest rakiem na demokracji, o tyle Konfederację traktuję jako nowotwór jeszcze złośliwszy - nie da się inaczej widząc faszolków idących ręka w rękę z Mentzenem i antyszczepionkowcami. Trzeba być naprawdę głupim (well, Biedroń i Razem spełniają to kryterium...), żeby patrzeć tak krótkowzrocznie, że pozwoli się urosnąć zagrożeniu większemu kosztem zagrożenia już istniejącego, ale jednak mniejszego (choć to wybór dosłownie jak dżuma i cholera).

 

Zgaduję, że najprawdopodobniej chodzi o trzecie rozwiązanie - założenie, że dyskusja z kreaturami od narodowców czy nawet szkodliwymi cynikami pokroju Mentzena ich legitymizuje (na tej samej zasadzie niejeden lekarz odmawia dyskusji z antyszczepionkowcami). I choć to rozumiem, to uważam, że skoro już te wszystkie pokemony zebrały się w jeden team i zaczynają mieć realną możliwość funkcjonowania w polityce (czyli nie mówimy już o wynikach na poziomie promili, lecz oscylujących w okolicach 5%) to należy podejmować z nimi polemikę tym bardziej, że obnażyć ich manipulacje czy intelektualną marność nie jest trudno. I tak, retorzy na poziomie Michalkiewicza mogą być groźni dla niedoświadczonych polityków, ale pamiętajmy, że cała ta narracja o POLEXIT czy roszczeniach żydowskich to intelektualna wydmuszka, na poziomie takich oczywistości z łatwością polemizować można nawet z takimi manipulatorami.

Odnośnik do komentarza

@Gacek

Ja uważam, że jednak nasi politycy nie mają dalekosiężnych planów wybiegających na lata do przodu. Horyzontem strategicznym są najczęściej najbliższe wybory. A już tym bardziej gdy dwa największe ugrupowania pozostają w "śmiertelnym" uścisku to każdy element osłabiający rywala jest ok. Dlatego PiS poza standardowym "he he pedał" nie atakuje Biedronia, a napierdala jak w bęben przy okazji deklaracji LGBT wprowadzonej przez Trzaskowskiego czy ostatnim wystąpieniu Jażdżewskiego. A przecież w ich światopoglądzie taki Biedroń to już totalna Sodoma i Gomora, tak jak dla nas szaleńcy z Konfederacji.

Co do kwestii spotkania się w mediach z przedstawicielami Konfederacji, to ja nie wiem czy politycy KE, Wiosny czy Lewicy są w ogóle zapraszani do tych stacji, w których brylują tuzy Konfederacji albo tak jak pisałeś, mają ochotę się tam pojawiać. Może być też tak, że "konfederata" zaznacza, że przyjdzie jak nie będzie miał kontrrozmówcy. Ale to zgaduję, bo nie wiem jak wyglądają audycje w tych stacjach, bo ich nie oglądam.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Lewica hołduje zasadzie no platform dla narodowców, przynajmniej kiedyś tak było, więc nie pojawia się w debatach, gdzie mają grać w szachy z gołębiami z nimi dyskutować.

 

Natomiast czasem są zapraszani, np taki Zandberg był w Telewizji Republika dość niedawno. :-k  (sprawdziłem - w marcu)

  • Lubię! 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Koalicja Europejska. Co prawda w jakimś tam stopniu to zamykanie oczu i myślenie o Polsce, ale ja przecież nie muszę na szczęście głosować na Millera, którego wcisnęli mi haniebnie do Wielkopolski (kandydata, na którego jestem w stanie zagłosować znalazłem u nich dopiero..... na piątym miejscu (Michał Wawrykiewicz)).

Fatalnie, że mając konserwatywne mniej więcej poglądy muszę głosować na listę z SLD, ale cóż, nie mam nikogo innego (może poza listą Gwiazdowskiego, ale marnować głosu nie będę).

  • Lubię! 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Feanor napisał:

Fatalnie, że mając konserwatywne mniej więcej poglądy muszę głosować na listę z SLD

Że co przepraszam?
Przecież SLD to światopoglądowe konserwy. Lewicowi to oni są z nazwy, bo nawet gospodarczo są bardziej liberalni niż socjalni.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Teraz, Gacek napisał:

Że co przepraszam?
Przecież SLD to światopoglądowe konserwy. Lewicowi to oni są z nazwy, bo nawet gospodarczo są bardziej liberalni niż socjalni.

 

Utrzymywanie na listach kogoś takiego jak Miller to dla mnie hańba. Kiedyś obiecałem sobie, że nigdy nie zagłosuję na postkomunistów. Struktura KE sprawia, że czuję się nieswojo.

Odnośnik do komentarza

No dobrze, ale to nie ma nic wspólnego z konserwatywnymi poglądami, tylko indywidualnym przekonaniem o tym, że kilkumiesięczne występowanie w organach kierowniczych zdychającej partii w 1989 r. (objawiające się pomaganiem Rakowskiemu, co jest w oczach demokraty chyba najszlachetniejszym z tego, co działacz PZPR mógł oficjalnie robić od 1945 r.), a także wcześniejsze działanie w takich centrach polskiej polityki jak Skierniewice i Żyrardów - to wszystko są przesłanki pozwalające na przekreślenie człowieka "bo komuna", czego nawet nie będę komentował.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...