Skocz do zawartości

Śląsk Wrocław


Rekomendowane odpowiedzi

Lechia – Śląsk okiem fanatyka.

 

Do Gdańska udałem się już w piątek o 5.35. Najpierw oczywiście 2 dni wcześniej mówiłem, że dopóki nie pojawię się w Gdańsku nie wypiję ani jednego piwa.

 

Godzina 4.55, Dworzec Główny we Wrocławiu.. Stoję ze współpasażerem.

 

- To co Guli, jedno piwko?

- Doooobra.

(po 6 minutach, kiedy wyżłopaliśmy)

- To jeszcze szybko po dwa do pociągu i git?

- Ehh…no okej.

 

No to kupiliśmy po 6 butelek, potem jeszcze po 2 od „Warsowego”, czyli do samego Gdańska wyszło po 9. Nic to – miałem dzień konia. Mogłem pić ile wlezie. W Gdańsku odwiedziliśmy w pracy koleżkę, który nas kimał przez 2 nocki, po czym udaliśmy się na plażę (Brzeźno), po drodze kupując w Carefourze po 2 Perły Chmielowe dla smaku ;). Spędziliśmy trochę czasu oglądając turystki, po czym udaliśmy się pod knajpę Lechistów – „Max”, w której zrobiliśmy po 4 Specjale. O dziwo stałem na nogach i czułem się zajebiście i mogłem pić dalej. Nadszedł czas pojawienia się u gospodarza, który o 21 skończył zmianę i poszliśmy na kolejne piwko, po czym udaliśmy się do domku na spoczynek.

 

Sobota – pobudka, śniadanko, na dwór na piwko i na Brzeźno celem kąpieli w morzu. Woda jednak była tak mokra :keke: że zamoczyłem tylko nogi, a serio mówiąc to trochę nie miałem siły się kąpać, bowiem pogoda była niezbyt ciekawa. Poszliśmy więc na browar, przed samym meczem wyszło ich coś z 7 sztuk, po czym udałem się na stadion, pod którym ustawiłem się z Og02rem i jego ziomkiem. Znowu zrobiliśmy po piwku i weszliśmy na trybuny. Sam mecz? Nie wiem, nie oglądałem dokładnie, bo rozmawiałem sobie z nowo poznaną fanką Lechii. Karny dla Lechici raczej podarowany.

 

Po meczu tradycyjnie na piwko do hali na Traugutta, po czym udaliśmy się na starówkę, gdzie napatoczyliśmy się na autokar piłkarzy Śląska, którzy przyjechali na kolację. Pod restauracją dorwaliśmy Krzyśka Ulatowskiego i Sebę Dudka, którzy potwierdzili, że karnego nie było. Fajnie było, bo my z otwartymi piwami stoimy koło zawodników, a z tyłu kukał na nas Ricardo Tarasiewicz, czy nie dajemy zawodnikom się napić :D.

 

Później poszliśmy dokończyć piwo, i udaliśmy się grzecznie spać, w międzyczasie Og02r wysiadł na PKS do domu, a my jeszcze na dobranoc pod domem kupiliśmy po 2 Specjale. Niedziela – szkoda wyjeżdżać, ale powiedziałem sobie, że jak nie pojadę się wykąpać w morzu to zostaję na miejscu.

 

No i pojechaliśmy na Brzeźno. Woda zimna jak cholera, ale 3 minuty kąpieli sprawiły, że wyjazd był w pełni zaliczony. Było godnie, żałuję, że tak krótko. Chciałem zaliczyć łaziorkę na sopockie Molo, zobaczyć Westerplatte i 3 krzyże przy Stoczni. No ale na pewno kiedyś mi się uda…

Odnośnik do komentarza

@Guli, później w necie oglądałem tego karnego, no i cóż, ciężko ocenić. Mnie się wydaje, że jednak był ;) Ogólnie to Lechia w sumie zasłużyła na wygraną (1 połowa na remis, 2 nasza), a tak się skończy pewnie ponownie remisem we Wrocławiu i będziemy mieli z 2 meczów po 2pkt, zamiast po 3 ;]

 

PS dzięki za miłe spotkanko i do zobaczenia ;)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
We Wrocławiu pojawił się dzisiaj Eugene Sepuya. Jutro rozpocznie on trzydniowe testy, podczas których trenerzy Śląska zdecydują o jego przyszłości.

 

26. letni napastnik z Ugandy ostatnio występował w Čukarički Belgrad, gdzie w 15 spotkaniach zdobył 9 bramek. Wcześniej grał także w Vojvodinie Nowy Sad oraz Banants Erewań. Sepuya jest także podstawowym reprezentantem swojego kraju. W eliminacjach do Mistrzostw Świata 2010 zdobył dla Ugandy dwie bramki.

 

Ciekawy ruch.

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka że Tarasiewicz zawalił okienko i teraz potrzeba napastnika od zaraz, z kartą na ręku i jakimiś umiejętnościami których brakuje Szewczukowi i Bilińskiemu, takich zawodników nie jest łatwo znaleźć a jak nie sprowadzimy nikogo to sezon w plecy. Gancarczyk do ataku się nie nadaje, Biliński sobie nie radzi w OE a samym Szewczukiem to można co najwyżej zabić rywali śmiechem.

Odnośnik do komentarza

Ale Vuk jest wiecznie kontuzjowany, więc de facto wybór ogranicza się do Szewczuka i Bilińskiego.

 

Dokładnie, dodatkowo nawet jak wreszcie Vuk przestanie się sypać to jest jedynym klasowym napastnikiem w zespole, który może coś pokazać coś więcej niż przeciętność w OE. To za mało na zespół o aspiracjach większych niż środek tabeli.

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka, że to okienko było tragiczne, bo braki się prawie wszędzie. Vazgec oglądany tylko na filmikach nie zachwyca, a Kaczmarek nie przeskoczy pewnego poziomu, w obronie jeszcze jest w miarę dobrze, ale w pomocy jakaś rywalizacja na skrzydłach by się przydała, a nie wiem czy Madej to wystarczająca alternatywa, już nie mówiąc o ataku, gdzie jest kompletna bida z nędzą. Albo Taraś postawił za dużo wymagania, albo Solorz sobie robi jaja i chce tylko na klubie zarobić.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...