Skocz do zawartości

Payphone - Co przyniesie przyszłość?


bacao

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Makk napisał:

Wzmocnić skład? Tu rewolucja potrzebna.


Za dużo powiedziane, że rewolucja IMO. Jest w tym zespole paru nienajgorszych piłkarzy. Nazwałbym to raczej po prostu wzmacnianiem słabszych punktów. Plus zobaczymy, jakie ciekawe kąski do wypożyczenia udostępni nam Sampdoria, nasz klub patronacki.

Pierwszą piłkę meczową w walce o mistrzostwo Polski mogliśmy wygrać w Płocku, na stadionie tamtejszej Wisły. Warunek był jeden: co najmniej zremisować ten mecz i bez oglądania się na rywali cieszyć się z sukcesu. W razie niepowodzenia pozostawało nam nasłuchiwać wieści z Gdańska, gdzie Legia grała z Lechią. Znów przeprowadziłem kilka roszad w składzie, obok Głowackiego postawiłem na Dworzyńskiego, który bardzo dobrze zagrał z Pogonią, za kontuzjowanego Sadloka zaryzykowałem i postawiłem na młodego Fiedosiewicza (gdybym wiedział, że tak, a nie inaczej potoczą się mecze z Niecieczą i Lechią, to już wtedy wystawiłbym Nikosia...), a na ŚPO wystawiłem młodego Plewkę. W ataku zagrać miał z kolei Zachara.

Atakować zaczęliśmy już w 3. minucie, Mączyński podał krótko do Tormina, który strzelił, ale nad bramką. Później jednak do głosu zaczęła dochodzić nasza imienniczka z Płocka, najpierw strzał Merebaiszwilego zablokował Plewka, a chwilę później reprezentant Gruzji groźnie, acz niecelnie uderzał z rzutu wolnego. Ale jak mawia stare przysłowie, do trzech razy sztuka, Uryga wybił rzut rożny bity przez Kriwca, Merebaiszwili ograł Tormina będącego myślami gdzieś na wakacjach, podał do Stępińskiego, który zauważył niepilnowanego Recę, a Arek mocnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Później płocczanie nastawili się chyba na stałe fragmenty gry, Kriwiec próbował swoich sił bezpośrednio z wolnego, później dośrodkował na Byrtka, ale obie próby były niecelne. Następnie po dość chaotycznej akcji Wisły Płock do piłki dopadł Kante i strzelił z około 20 metrów, ale znacznie obok bramki. Gwinejczyk raz jeszcze spróbował swoich sił w 37. minucie, podawał mu Iliew, ale znów Załuska nie musiał się specjalnie gimnastykować. Przed przerwą kapitalną okazję po podaniu Mączyńskiego miał Zachara, ale jego strzał w akrobatyczny sposób obronił Kiełpin. Zaraz potem poszła kontra płocczan, bardzo szybki Reca wykorzystał swoje możliwości, sunąc po skrzydle, dośrodkował na głowę Merebaiszwilego, ale Gruzin trafił wprost w Załuskę. Przed przerwą pierwszego gola w Ekstraklasie mógł strzelić Plewka po podaniu wślizgiem Zachary, ale z jego próba z dość ostrego kąta poradził sobie Kiełpin. Koniec nudnej pierwszej połowy.

Zaraz po przerwie niezłą szansę miał Zachara po dośrodkowaniu Videmonta, ale jego wolej trafił tylko w boczną siatkę. W 55. minucie znowu Mateusz ma okazję, Mączyński podał mu piłkę na szósty metr, sytuacja sam na sam z Kiełpinem, ale bramkarz gospodarzy instynktownie odbił ten strzał. Ale trzy minuty później nie miał już szans, Mączyński podał krótko z wolnego do Videmonta, ten wypuścił wbiegającego z prawej flanki Palencię, pierwsza próba trafiła w słupek, piłki z niewiadomych przyczyn nie wybił Bozić, przez co nasz Hiszpan mógł bez problemu dobić piłkę do pustej bramki! To pierwszy gol Sergiego w naszych barwach i kto wie, czy nie będzie on kluczowy, jeśli chodzi o mistrzostwo... Chcieliśmy pójść za ciosem, w 61. minucie Plewka dośrodkował z prawej strony na długi słupek, był tam Tormin, ale fatalnie uderzył głową i Kiełpin z łatwością złapał ten strzał. A w 67. minucie Kriwiec podszedł do rożnego, a Plewka sfaulował w polu karnym jednego z zawodników gospodarzy, za co sędzia podyktował karnego. Do piłki podszedł wprowadzony za Kante Piotrowski i potężnym strzałem nie dał szans Załusce. To był przełomowy moment meczu, coś się wypaliło u moich zawodników. To gospodarze byli bliżsi zdobycia trzeciego gola; najpierw groźnie strzelał Iliew, ale nie trafił w bramkę, później Załuska utrzymał piłkę po strzale Merebaiszwilego, a jeszcze później Załus kapitalnie interweniował po mocnym strzale Kriwca, podobnie jak po strzale Recy w długi róg. Ale w 77. minucie Białorusin dośrodkował z kornera, kolega Mietczyńskiego (to ten, co prowadzi Ligę Minus) z czasów SMSu Damian Byrtek najwyżej wyskoczył w polu karnym i chyba już zapewnił zwycięstwo Wiśle Płock. W 82. minucie po główce Urygi próbował jeszcze Popović, ale niecelnie. Na minutę przed końcem meczu Reca wygrał pojedynek główkowy, Merebaiszwili uprzedził niepewnego Dworzyńskiego i strzelił po krótkim rogu, ale Załuska nie dał się zaskoczyć. Koniec. W rozmowie z Radkiem Sobolewskim żartowałem, że może chłopaki chcą zdobyć mistrza u siebie, ale w głębi duszy byłem wściekły na chłopaków, choć mam świadomość, że ten sezon kosztował ich bardzo dużo. W takiej atmosferze nasłuchiwaliśmy wieści z Gdańska...

28.05.2017, Stadion im. Kazimierza Górskiego, Płock, 7586 widzów
GrMistrz 06 (6.) Wisła Płock - (2.) Wisła K. 3:1 (Reca 16`, Piotrowski 67` (k.), Byrtek 77` - Palencia 58`)



 

Odnośnik do komentarza

Po meczu nie schodziliśmy do szatni, ale zostaliśmy na płycie boiska, żeby dowiedzieć się o wyniku meczu. Wymienialiśmy na gorąco uwagi z członkami sztabu szkoleniowego, kiedy zabrzmiał głos stadionowego spikera.

- Zakończyło się spotkanie pomiędzy Lechią Gdańsk a Legią Warszawa.

Serce mi podskoczyło niczym w czasach szkolno-studenckich, kiedy z prezentacją zostałeś tylko ty i musiałeś zmierzyć się z tą materią.

- Lechia Gdańsk... jeden...

"Jest dobrze", rzekł Sobol. Ja byłem trochę odmiennego zdania.

- Są na tyle mocni, żeby wcisnąć dwie, gdziekolwiek w Polsce.

W zespole panowało pewnego rodzaju podniecenie. Zachara miał minę mówiącą jasno: "No powiedz żesz, kurtyna, ten wynik". Innym najprawdopodobniej znacznie mocniej biło serducho, Plewka jeszcze przeżywał sprokurowanego karnego...

- Legia Warszawa... JEDEN!!!

I w tym momencie istna euforia ogarnęła nasz zespół. Odtańczyliśmy taniec radości na środku boiska, z trybun niosło się głośne "Wisła to jest potęga", tak jak bodaj Andres Rios śpiewał w 2011 po derbach "MISTRZ! MISTRZ!", tym razem śpiewał Sergi Palencia, chyba najbardziej pozytywna postać w tym zespole, w szatni szampan lał się strumieniami, przez co moja koszula była w stanie co najmniej złym, ale w przeciwieństwie do Maaskanta nie odpalałem cygara (nie lubię tego typu rzeczy) Na szczęście nikt (przynajmniej na razie) nie planował świętować sukcesu jak niegdyś Kamil Kosowski (https://www.youtube.com/watch?v=x0r_LTpg25I), poza tym nie mógł, bo czekał nas ostatni mecz sezonu, będący jednocześnie pożegnaniem z naszymi kibicami na jakiś czas. Nie będzie to też byle jaki mecz, bo z Lechem Poznań, cały czas zachowującym szansę na europejskie puchary (w przypadku wygranej Kolejorza i porażki Pogoni to poznaniacy będą grali obok Legii i Lechii w europejskich pucharach). Ale wcześniej kilka miłych wiadomości. Przemek Porębski został powołany do wąskiej kadry reprezentacji U-21 i będzie miał okazję do występów przed polską publicznością na imprezie rangi mistrzowskiej. Na kadrę U-19 pojadą Konrad Zaklika i Piotr Martuszewski, a pierwszym reprezentantem seniorskiej reprezentacji swojego kraju za mojej kadencji w Wiśle został Denis Popović!

Wróćmy jednak do meczu! Mimo cienkich występów szansę na rehabilitację dostali Fiedosiewicz i Plewka, dałem też szansę na pożegnanie się z publicznością Głowackiemu i Riosowi. Lech m.in. z Orłowskim czy Tomczykiem. W dziewiątej minucie szansę na swoją trzynastą bramkę w tym sezonie miał Zachara po dośrodkowaniu Tormina, ale strzelił prosto w ręce Putnockiego. W 15. minucie swoich sił z dystansu spróbował Pawłowski, ale uderzył niecelnie. Ale w 26. minucie nasi kibice wybuchnęli radością, schodzący ze sceny Rios zainicjował akcję swoim odebraniem piłki Kostewyczowi, potem przeszła ona na środek pola, ale w końcu Uryga zagrał na prawo do Palencii, ten dośrodkował na krótki słupek, gdzie Rios strzałem w górny róg bramki dał nam prowadzenie! Dużo więcej przy golu mógł zrobić Putnocky, ale to nie nasz problem... Siedem minut później Pedro mógł z kolei cieszyć się z asysty, nasz prawoskrzydłowy pomimo wieku odstawił na skrzydle Kostewycza niczym Ferrari zdezelowane Cinquecento, dośrodkował, a na szóstym metrze najlepiej odnalazł się Zachara i było już 2:0. Lech jednak próbował się odgryzać, Radut groźnie strzelał z ostrego kąta, ale na posterunku był Załuska. Przed przerwą Pawłowski dostał podanie od Raduta, Szymon przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył, ale prosto do koszyczka naszego bramkarza. Przerwa.

49. minuta, Uryga podaje na skraj szesnastki do Riosa, ten podcinką podał do Pietrzaka, który mocno huknął z półwoleja, ale Putnocky odbił piłkę na korner. Dziewięć minut później Rios podobnie podał do Mączyńskiego, Krzysiu również spróbował półwoleja, ale minimalnie spudłował. Ale po chwili dały o sobie znać nasze słabe defensywne stałe fragmenty gry, Radut dośrodkował z kornera na krótki słupek, gdzie najlepiej odnalazł się Pawłowski, który główką zmniejszył straty bramkowe. Już po chwili mogliśmy wrócić do przewagi dwóch bramek, Pietrzak dośrodkował na długi słupek do Riosa, który strzelał głową z zerowego kąta... ale trafił tylko w słupek. A na kwadrans przed końcem stało się najgorsze, wykop Lasse Nielsena zamienił się w świetne podanie do wprowadzonego i nieogranego Nicki Bille Nielsena, duński enfant terrible biegł przed siebie, będąc biernie atakowanym przez naszą defensywę i strzelił w długi róg, wyrównując... Dwie minuty później wpuściłem młodego Dworzyńskiego za kończącego karierę Głowackiego, który został pożegnany kapitalną owacją na stojąco. Przemo miał zresztą szansę na zdobycie gola po krótkim rozegraniu rzutu wolnego przez Pietrzaka, ale jego strzał z około 25 metrów minął bramkę Kolejorza. Koniec. Teraz można było już definitywnie jechać na urlopy i świętować mistrzostwo...

04.06.2017, Stadion im. Henryka Reymana, Kraków, 25976 widzów
GrMistrz 07 (1.) Wisła - (4.) Lech 2:2 (Rios 26`, Zachara 33` - Pawłowski 59`, Nielsen 74`)


W meczu Legia - Pogoń padł solidarny remis 0:0 (pewnie taki sam jak kiedyś bodaj Cracovia z Zagłębiem :P ), co oznaczało, że ostatnim reprezentantem Polski w europejskich pucharach będzie Pogoń Szczecin!

Przyszły odcinek będzie tym podsumowywującym, więc jak ktoś życzy sobie jakieś screeny to piszcie. Pamiętam o Pogoni jak coś :P 
 

Odnośnik do komentarza

@jmk, na twoją prośbę:
Pogoń pierwszy zespół
Pogoń rezerwy
Pogoń U-18
Adam Frączczak
Cornel Rapa

Oprócz tego:
Premier League
La Liga
Serie A
Bundesliga
Ligue 1
Championship
Jedenastka sezonu Ekstraklasy

Jeżeli chodzi o Ekstraklasę, królem strzelców z zawrotną ilością 14 goli został Piotr Grzelczak (nasz Zachara mający gola mniej zajął trzecie miejsce, drugi również z 14 golami był Nespor). Piłkarzem sezonu został Szymon Pawłowski z Lecha (od nas był nominowany tylko Hugo Videmont i to z najniższą średnią spośród nominowanych). Z ligi ostatecznie poleciały Korona z Piastem, Ruch jakimś cudem utrzymał się, co jest raczej wyjątkiem od reguły w tym FM (Fornalik serio powinien doczekać się jakiegoś pomnika), awansowały Górnik Zabrze i Chojniczanka.

W europejskich pucharach Real Madryt jako pierwszy zespół w historii obronił tytuł Ligi Mistrzów, wygrywając w Cardiff z Juventusem 3:1 (Benzema x2, Ronaldo - Higuain), a Manchester United wygrał na Friends Arena z Ajaxem (FM bawi się we wróżbitę? :D) 1:0, więc Zlatan Ibrahimović przynajmniej na tym save będzie miał europejski puchar, co prawda mniej cenniejszy, ale zawsze coś, na dodatek puchar zdobyty przed własną publicznością. 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedna sensacyjna wiadomość: Polacy zostali mistrzami świata w kategorii do lat 20! [url=https://zapodaj.net/66496e8003d3d.jpg.html]Oto, jak wyglądała ich droga do złotego medalu.[/url]

Kiedy już stwierdziliśmy, że czas już przestać świętować tytuł i pomału zacząć przygotowania do nowego sezonu, przystąpiliśmy do podsumowania sezonu. Przed tym sezonem musieliśmy już zadbać o odpowiednią jakość nie tylko pierwszej jedenastki, ale i drugiej; gra na dwóch, a oby i na trzech frontach nie wybaczy błędów

Bramkarze (mecze/stracone/czyste konta/ZM/śr. oc.)
- Łukasz Załuska (33/32/13/0/6,85) - zagrał w prawie wszystkich meczach sezonu, był fajnym bramkarzem kiedy trzeba było walczyć o górną ósemkę, ale do walki o mistrza potrzebuję kogoś dużo lepszego. Poza tym Łukasz zawalił poważnie całkiem sporo goli. Na sprzedaż, tym bardziej że jego kontrakt wygasa za rok, a poza tym ma 35 lat

- Michał Miśkiewicz (4/4/1/0/6,93) - zapamiętany przez jego "wykop" do Drygasa, który kosztował nas 2 punkty w Szczecinie. Poza tym bez szału. Kończy mu się kontrakt, którego nie chcę przedłużyć. O dziwo zainteresowane są Legia i Śląsk.
- Michał Buchalik - pierwsze pół roku w plecy przez kontuzję, potem go nawet nie zgłaszałem do rozgrywek. Też kończy mu się kontrakt, jest na celowniku kilku klubów z I ligi.

Potrzebny kozacki bramkarz na już. Rezerwowym chyba będzie młody Chorążka (liczę, że nie będzie kontuzjowany przez pół sezonu...), a póki co numerem 3 będzie najlepszy z tegorocznego naboru Artur Majewski .

Prawi obrońcy (mecze/bramki/asysty/ZM/śr. oc.)
- Sergi Palencia (32/1/4/2/7,20) - chyba najlepszy transfer Wisły od czasów Marcelo (nie płaciliśmy ani eurocenta jego pensji). Gość zasuwał na boku obrony jak TGV, dodatkowo uwydatniała się jego wysoka determinacja (17) i w kilku momentach jazdą na tyłku dawał sygnał zespołowi, że nie ma co się poddawać. Już jesteśmy po słowie z Barceloną co do przedłużenia jego wypożyczenia o kolejny rok; będziemy opłacać całość jego pensji (1900 euro tygodniowo), ale będzie tego warte. Zasłużone miejsce w jedenastce sezonu.
- Jakub Bartosz (4/0/1/0/7,35) - nie sugerujcie się jakoś bardzo jego średnią ocen, strzelam że to po prostu było w tych naszych najlepszych meczach, gdzie najczęściej obrońcy mieli za zadanie po prostu nie przeszkadzać. Ma jednak 20 lat i może się jeszcze bardzo rozwinąć, głównie pod kątem krycia czy odbioru oraz pod kątem atrybutów psychicznych. 
Jakub Bartkowski (15/0/0/1/6,73) (wyp. do Korony) - wypożyczony do Kielc, by tam pokazał się kupcom. Ale wątpię, by ktoś taki się znalazł...

Nie mam zamiaru nic nie zmieniać, może dojdzie jakiś młodziak na U-18 i Puchar Polski...

Środkowi obrońcy:
- Arkadiusz Głowacki (32/3/0/1/7,17) - tak jak Palencia znalazł się w jedenastce sezonu. Nasza ikona przeżywała w tym sezonie którąś już tam młodość, i szkoda, że zakończył karierę. Z drugiej strony, może chciał zakończyć karierę jak Adam Małysz - będąc na szczycie... A że okazało się, że jest on świetnym trenerem, więc dołączy on do sztabu szkoleniowego.
- Kouadio Yves Dabila (10/0/0/0/6,82) - nie urwał wiadomo czego, często popełniał błędy, nie był pewny w defensywie. Wraca do Monaco.
- Piotr Żemło (15/0/0/1/7,01) - postawiłem na niego w momencie, kiedy Dabila zawodził, i to po prostu wykorzystał, nie popełniał jakichś głupich baboli, dodatkowo ma wysoką determinację (16), a ja zawsze lubię takich gości. Będzie, przynajmniej na początku sezonu grać głównie w Ekstraklasie.
Ivan Gonzalez (2/0/1/0/6,80) - w pierwszej połowie sezonu opoka naszej defensywy, później sprzedany do Club Brugge, ale chyba nie zaaklimatyzował się tam :P 
Kamil Wojtyra (27/1/1/1/6,96) - spadł do II ligi z MKS-em Kluczbork, nie wiem co z nim dalej, chyba znowu wypożyczymy


Już mam zaklepanych dwóch stoperów, jest jeszcze Żemło. Kiedy otworzy się okienko, spróbuję znaleźć jakiegoś cracka na ŚO.

Lewi obrońcy:

- Maciej Sadlok (29/0/2/1/7,09) - dołożył się do sukcesu, nie grał źle. Kurczę pióro, co mogę więcej powiedzieć o lewym obrońcy :D:D:D
- Rafał Pietrzak (11/0/3/0/6,90) - jak wyżej. Interesuje się nim Termalica, jakby dali ofertę z polem do negocjacji...
- Nikodem Fiedosiewicz (6/0/0/0/6,65) - pierwsze śliwki robaczywki

Przyjdzie do nas lewy obrońca z Realu Madryt (z Bosmana), co sprawi, że chyba przesunę Pietrzaka na lewe skrzydło.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Defensywni pomocnicy:

- Ben Sheaf (11/1/0/0/6,93) - fajnie grał, dobrze wykonywał swoją robotę w defensywie, ale wróci do Arsenalu; spróbuję znaleźć latem kogoś lepszego
- Alan Uryga (10/0/0/0/6,83) - wszystko fajnie pięknie, rozwija się, ale ma już 23 lata i obawiam się, że dochodzi do pewnego sufitu. Ale na razie niech sobie będzie, na Ekstraklasę zawsze się przyda
- Konrad Zaklika (7/0/0/0/7,02) - przypadek jak u Bartosza, w rzeczywistości w wielu meczach bardziej nie przeszkadzał. Ale to jego pierwszy sezon na poważnym poziomie, ma potencjał... Będą ludzie.
Pol Llonch (18/0/1/0/6,92) - bardzo dobrze spisywał się jako łącznik obrony z pomocą, co zauważyli w Estoril, które dało 925 tyś. euro. Tam spisywał się już duuużo słabiej. No cóż...

Przyjdzie defensywny pomocnik do podstawowego składu.

Środkowi pomocnicy:

- Denis Popović (27/8/2/3/7,34) - kapitalny sezon Słoweńca, okraszony powołaniem do reprezentacji, w której zdążył już zadebiutować. A pomyśleć, że zaczęło się od... pretensji, że nie gra w pierwszym zespole.
- Krzysztof Mączyński (16/2/1/0/6,97) - szkoda, że nie ma liczb, ale często dyktował tempo gry, grał kapitalne podania na skrzydła czy do ofensywnego pomocnika. Interesuje się nim klika klubów, jeśli złożą dobre oferty...
- Petar Brlek (12/1/0/0/6,89) - trochę cierpi na tej rywalizacji, wprawdzie staram się go brać gdzie tylko się dało, ale i tak mam przeczucie, że grał jednak ciut za mało. Postaram się to zmienić w tym sezonie, zwłaszcza że pojawi się więcej frontów.

Nic nie zmieniam, chyba że odejdzie Mączyński.

Prawi skrzydłowi:

- Hugo Videmont (27/5/6/2/7,00) - napędzał nasze akcje, był jednym z piłkarzy, którzy znacząco pomogli w zdobyciu mistrzostwa. Martwią tylko jego skoki formy, potrafi zagrać kapitalny mecz, by później kompletnie dać ciała. Wszak nie ukrywam, że w przypadku dobrej oferty sprzedam Francuza.
- Pedro Rios (9/1/1/1/6,84) - grał głównie w Pucharze Polski, a te wszystkie "jedynki" Pedro nabił sobie ostatnim meczem z Lechem. Mimo wszystko nie stanowił jakiejś konkurencji dla Hugo. Ale to się zmieni.

Hugo będzie miał w końcu godnego rywala w walce o miejsce w składzie.

Ofensywni pomocnicy
- Przemysław Porębski (27/5/4/1/6,95) - tak się nim jaram i jaram, jak to się on nie rozwija, że w pełni sezonu przy każdym atrybucie widniała zielona strzałeczka, a liczb nie ma jakichś najwybitniejszych... No ale ma 18 lat, to pierwszy jego sezon w dorosłej Ekstraklasie... Będzie tylko lepiej!
- Semir Stilić (20/6/8/1/7,14) - to był udany powrót Bośniaka do Ekstraklasy, ciekaw jestem, jakie liczby wykręciłby, gdyby nie jego wredny charakter (posadzenie na dwa mecze skutkowało pretensjami o brak gry) i poważna kontuzja w końcówce sezonu. Ale musi przygotować się na walkę o miejsce w składzie z Porębskim.
- Patryk Plewka (6/0/0/0/6,56) - podobno jeszcze większy talent niż Porębski, ale coś nie może jeszcze odpalić. Ale ma 17 lat, nie ma co się spieszyć...
Rafał Boguski (4/0/0/0/6,65) - odstawiłem go po "kaszanie" w meczu z Piastem Żmigród kosztem Porębskiego, nie grał 3 miesiące przez uszkodzenie kręgosłupa, zagrał w 3 meczach, w których nie porwał. Będzie odchodził.

Na tej pozycji będę miał aż kłopot bogactwa, bo zgarnąłem na Bosmanie młodego Boliwijczyka, którego chyba przez limity piłkarzy non-UE gdzieś wypożyczę. Ale w przyszłości ten transfer mi się opłaci. Przynajmniej w to wierzę.

Lewi skrzydłowi:
- Guevin Tormin (17/3/6/2/7,10) - śmiało mogę powiedzieć, że utrzymywał nas z Zacharą na powierzchni, jeżeli chodzi o ofensywę. Oczywiście miał słabsze momenty, ale nie było ich wiele, zwykle prezentował się solidnie.
- Ever Valencia (17/0/1/0/6,68) - ma fajne atrybuty techniczne jak na Ekstraklasę, co prawda jest trochę wolny, jak na skrzydłowego, ale nie spodziewałem się aż takiej kaszany. Wraca do Kolumbii.
- Patryk Małecki (14/6/2/1/7,52) - chyba głównie dzięki niemu mieliśmy tak świetną rundę jesienną. Odszedł za dobre pieniądze do Brondby, gdzie nie zagrał meczu. XD po prostu.

Będę szukał skrzydłowego na teraz, może jakiegoś młodziana.

Napastnicy:

- Mateusz Zachara (16/13/2/2/7,39) - kapitalny sezon Mateusza, który odpalił w końcówce rundy jesiennej, a na zimę tylko się rozpędzał i rozpędzał. Strach pomyśleć co by było, gdyby tak grał od początku. No i miał też kontuzje, które wykluczyły go z paru spotkań.
- Paweł Brożek (27/11/4/4/7,08) - Paweł z kolei miał kapitalną pierwszą połowę sezonu, gdzie strzelał sporo bramek. Potem kompletnie oklapł pod względem szybkościowym, ale znalazłem dla niego miejsce na ofensywnej pomocy, gdzie póki co nie może się odnaleźć. Ale będziemy go tam dalej próbować, choć młodszy nie będzie.
- George Hirst (11/4/2/1/6,85) - umiejętności "na papierze" ma jak na Ekstraklasę bardzo dobre, ale nie umiał ich przełożyć na boisko. Czy to dlatego, że z marszu musiał zastępować Zacharę? Ale postrzelał co swoje, strzelił np. ważnego gola w Niecieczy.
- Cristian Echavarria (3/0/0/0/6,45) - jedyny możliwy powód jego transferu to chyba tylko jakieś rozliczenia z interesów Miśka i spółki, bo przecież nie umiejętności piłkarskie.

To co, piłkarze na urlopy, a ja będę myślał nad tym zespołem...

 

Odnośnik do komentarza

Kiedy piłkarze rozjechali się na urlopy, my poznaliśmy rywala w 2. rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów. Na 99% byliśmy nierozstawieni (wedle moich obliczeń nie mieliśmy już punktów z poprzednich sezonów + nasz współczynnik po tym, jak spadliśmy na 23. miejsce w rankingu lig jest pewnie żałosny) i mogliśmy trafić na kilka naprawdę groźnych zespołów (Celtic, FC Kopenhaga), ale trafiliśmy na Łudogorec Razgrad. Jest to dużo silniejszy zespół od Liteksu Łowecz z 2011 roku, który gładko wtedy opędzlowaliśmy (inna sprawa, że tamta Wisła była naprawdę mocna). Mają Jonathana Cafu, świetnego prawego skrzydłowego, którym interesuje się pół Europy (ale z tej średniej półki), Marcelinho, Claudio Keseru czy Cosmina Motiego, który swego czasu z konieczności stanął na bramce podczas serii rzutów karnych w barażu o LM ze Steauą i obronił dwie jedenastki, co dało awans Łudogorcowi. Będzie cięęężko... Nie napisałem jeszcze, że z Ekstraklasy i Canal + dostaliśmy łącznie nieco ponad 4 miliony euro, które natychmiast poszło na rozbudowę bazy treningowej i obiektów młodzieżowych. 

Warto też napisać kilka słów o okresie przygotowawczym, który u nas będzie dość krótki, bo będzie trwał od 21.06. do 01.07. Wszystko wskazuje więc na to, że nasi nowi gracze zadebiutują w Superpucharze Polski z Lechią 05.07. A tydzień później - Łudogorec. Jeszcze później to wszystko organizujcie...

21.06.

Wygrywamy nasz pierwszy sparing z amatorską Kazincbarciką 4:0 (Zachara x2, Brożek, Hirst).

22.06.

Mauro Icardi przechodzi do PSG za 98 milionów euro. Dwa światy.

24.06.

Wygrywamy sparing z Viktorią Pilzno 1:0 po golu Zachary. A to ci niespodzianka, bo zwykle w meczach z takimi rywalami nam po prostu nie szło.

27.06.

Remisujemy z Garbarnią 1:1. Samobójczą bramkę dla Garbarni zdobył Dworzyński w 33. minucie, a minutę później wyrównał Videmont.

28.06.

Zarząd przedstawił swoje oczekiwania na ten sezon. W LM chcą trzeciej rundy kwalifikacyjnej, w Ekstraklasie chcą górnej połowy tabeli (czyli pewnie czołowa ósemka), a w PP, tak jak w zeszłym roku - ćwierćfinału. Na transfery mam nieco ponad 300 tysięcy euro, ale raczej nie będę ruszał tych pieniędzy, a skupię się na wypożyczeniach przez wzgląd na mimo wszystko średnią sytuację finansową klubu, i mając też w pamięci ryzyko poczynione przez zaciąg holenderski.

30.06. 

Jest stresik. Jutro otwiera się okienko transferowe, przybędzie sporo piłkarzy, którzy zastąpią co niektórych, wypełnią niektóre luki powstałe w wyniku powrotów z wypożyczeń, końców kariery czy też polepszeniem jakości drużyny. Co to będzie w tym sezonie? Czy wszystko zatrybi? Czy będą kłótnie w zespole? Czy będący już dłużej piłkarze utrzymają formę? Dużo pytań, na razie odpowiedzi brak. Spojrzałem jeszcze raz na ekran laptopa, gdzie widniał news dotyczący przecieku bardzo ważnej informacji: nie Katar, a Chiny będą organizować MŚ w 2022 roku. Petrodolary zamienili na dolary z ryżu, pomyślałem, powoli kładąc się do łóżka...

Odnośnik do komentarza

No i nadszedł ten dzień. 1 lipca. Początek okna transferowego i rejestracji piłkarzy. U nas z wiadomych względów nastąpiło lekkie przewietrzenie kadry, szkoda tylko, że zadebiutować będą mogli w Superpucharze Polski z Lechią. No, ale w sumie to tak jakby mecz towarzyski...

A oto tak długo wyczekiwani kopacze, którzy będą bronić mistrzostwa Polski:
- https://zapodaj.net/e93c88a314831.jpg.html Zoran Arsenić  - transfer przeprowadzony jeszcze przez Kiko. Ma poważne braki w kilku kluczowych atrybutach... Ten sezon pogra, zobaczymy jakie liczby będzie robić.
- https://zapodaj.net/6de86ce9fa84b.jpg.html  Michał Nalepa   - wielki powrót naszego wychowanka po trzech latach, gdzie grał w Ferencvarosie. W zeszłym sezonie 27/3/2/1/7.25, więc powtórka byłaby mile widziana. Oczywiście pierwszy skład. 
- https://zapodaj.net/448f83c291edc.jpg.html Carlos Quintana  - młody Hiszpan, raczej będzie grał w Ekstraklasie/Pucharze Polski. Będą z niego ludzie.
- https://zapodaj.net/fa86e50cde0ca.jpg.html Artur Łatoś - złoty medalista zakończonych niedawno MŚ U-20, interesowało się nim sporo klubów zagranicznych. Przyszedł z Pogoni Siedlce za 170 tysięcy euro + karta Buchalika. To chyba druga wymiana w mojej FM-owej karierze, ale jak fantastyczna - młody talent za czwartego bramkarza, któremu i tak wygasał kontrakt + niewielka dopłata... Jaram się tym transferem. 
- https://zapodaj.net/8411a14a8f70e.jpg.html  Sergio Reguilon - przekonał mnie swoją karierą IRL, gdzie wygryzł Marcelo z pierwszego składu. Trochę wolny jak dla mnie, ale ma jeszcze czas, by się rozwinąć. 
- https://zapodaj.net/95b90c4b39b91.jpg.html  Adu-Peprah  - polecony przez kogoś ze sztabu szkoleniowego, niska pensja + duży potencjał sprawiły, że się skusiłem. Pójdzie jednak na wypożyczenie, bo nie ma paszportu UE plus na jego pozycję mam Martuszewskiego i Fiedosiewicza.
- https://zapodaj.net/b08a130db6634.jpg.html   Rodney Kongolo - brat Terence`a Kongolo, który miał kapitalny sezon bodaj 2015/16, przez co skusiło się na niego AS Monaco. Podciągnie się psychicznie i będzie kotem. Powiadam wam.
- https://zapodaj.net/8ca02b52be835.jpg.html   Kamil Mazek - transfer z gatunku "promujemy Polaków". Podciągnie się technicznie i będzie bardzo dobry.
- https://zapodaj.net/4aa41238f763a.jpg.html  Jorge Carreon - melodia przyszłości, która prawdopodobnie już za niedługo będzie musiała zabrzmieć. Martwi mnie tylko niska determinacja. 

Już teraz ta kadra wygląda nieźle. Potrzebujemy jeszcze tylko bramkarza, lewego skrzydłowego i napastnika na teraz, ale to już raczej z wypożyczeń. Let`s go!

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Makk napisał:

Tagowanie linków coś że Panie popsuł :> Wklejasz link na forum i tyle, nie trzeba go jakoś tagować. 

:kutgw:


Albo dostałem przez majówkę amnezji, albo coś innego się stało, ale jestem przekonany, że robiłem tak jak kilka postów wcześniej, gdzie wklejałem tabele i profile niektórych zawodników i wszystko fajnie działało. Spróbuję jeszcze pokombinować...

Odnośnik do komentarza

Oczywiście dziękuję wam wszystkim za gratulacje, ale jak to mówią, trudniej się utrzymać niż wdrapać się na ten szczyt...

W międzyczasie przedłużałem kontrakty z naszymi piłkarzami; już wcześniej porozumieliśmy się z Popoviciem, ponieważ agent Denisa "zasugerował" podpisanie nowej umowy po debiucie swojego klienta w reprezentacji (3:0 z Maltą). Z większością piłkarzy, z którą chciałem się porozumieć, wstępnie osiągnęliśmy konsensus, nowych kontraktów nie chcą podpisać póki co Mączyński i Stilić i mocno prawdopodobne jest, że pożegnamy się z nimi. 

02.07.

Przyszło dwóch kolejnych piłkarzy. Pedro Chirivella (https://zapodaj.net/4b21a09aec5f0.jpg.html) to owoc przeczesywania piłkarzy, którym nie trzeba byłoby płacić ani eurocenta pensji. Już teraz Hiszpan jest bardzo dobrym piłkarzem, a co może być za kilka lat... Z kolei drugim lewoskrzydłowym będzie wypożyczony z Lyonu Romain Del Castillo (https://zapodaj.net/4f43b1e96eaa4.jpg.html), którego pensję również będzie pokrywał właściciel jego karty zawodniczej. Romain jest IMO lepszy niż Tormin, który tak szalał w zeszłej rundzie, więc liczę przynajmniej na zbliżenie się do tych statystyk. 

03.07.

Mamy bramkarza! Po dwóch dniach namysłu na wypożyczenie do nas przystał kolejny produkt hiszpańskiej myśli szkoleniowej, Aaron Escandell z Malagi (https://zapodaj.net/5b5d362a9253b.jpg.html), który wygląda na papierze dużo lepiej od Załuski, którego chcemy sprzedać (35 lat + koniec kontraktu za rok).

 

04.07.

W wolnej chwili nadrabiałem zaległości na światowym rynku transferowym, gdzie kluby w końcu puściły w ruch euroszekle na wzmocnienia. Z początkiem lipca do Man City za 78 milionów euro przeszedł Antoine Griezmann, za 65 do Chelsea - Aymeric Laporte, za 50 baniek Romę na Arsenal zamienił Momo Salah, a miejsce Laporte w Chelsea zluzował Cesar Azpilicueta, który za 31,5 bańki przeszedł do Bayernu. I tak to się żyje na tych salonach...

05.07.

No i nadszedł pojedynek o Superpuchar Polski, w którym zmierzymy się ze zdobywcą krajowego pucharu, Lechią Gdańsk. U gdańszczan miały miejsce te same transfery, co IRL, czyli do Torino za 2,5 miliona euro odszedł Vanja Milinković-Savić, a z Pogoni na prawie Bosmana przybyli Mateuszowie Lewandowski i Matras. I to właśnie ten drugi w 4. minucie odebrał piłkę Kongolo i podał do Haina, który popędził na naszą bramkę, ale na nasze szczęście uderzył niecelnie. Ale sześć minut później również Matras popchnął Nalepę w polu karnym, co poskutkowało jedenastką dla nas; do piłki podszedł Zachara, ale nie uderzył najlepiej i Kuciak obronił jego próbę. 14. minuta, Carreon podaje do Mazka, ten po linii zagrywa do Palencii, któremu wyszedł centrostrzał, z którym niemałe problemy miał bramkarz Lechii. Następnie to nasz oponent miał dwie dobre okazje, najpierw niewiele brakowało Krasiciowi, by pokarał nas z główki po rożnym, a później z dystansu strzelał Gamakov, ale znacząco obok bramki. Chwilę później Pietrzak centrował z wolnego, Kongolo główkował, ale nad bramką lechistów. I nastała 21. minuta, najpierw Hain próbował strzelać, ale trafił w Escandella. Poszła nasza akcja, po której faulowany na około 30 metrze był jeden z naszych piłkarzy. Do piłki podszedł Pietrzak i strzałem niczym Messi z Liverpoolem dał nam prowadzenie. Po wznowieniu przez gdańszczan Palencia wyłuskał piłkę Makuszewskiemu, akcja poszła prawą stroną, piłkę dostał Carreon, który podał do Mączyńskiego, ten strzelił z 20 metrów, ale prosto w Kuciaka. Krzysiu miał zresztą jeszcze dwie okazje, najpierw jego uderzenie zablokował Nunes, a kolejną szansę wyciągnął Kuciak. Po pół godzinie gry po dośrodkowaniu z rożnego Pietrzaka Stolarski popchnął w polu karnym Nalepę, za co sędzia podyktował drugi rzut karny. Do piłki podszedł Mączyński, ale Kuciak wyczekał naszego pomocnika do końca i wyciągnął strzał w środek bramki. Kląłem jak zły - dwa karne i oba zmarnowane... W 36. minucie szansę na drugiego gola z wolnego miał Pietrzak, ale tym razem uderzył niecelnie. W doliczonym czasie pierwszej połowy z kontrą wyszła Lechia, Wolski podał do Haina, ten miał dogodną sytuację, ale strzelił w trybuny. Do przerwy 1:0. W przerwie wędkę dostał tragiczny dziś Zachara, a zastąpił go Paweł Brożek.

54. minuta, Lechia rozgrywa rzut wolny, wprowadzony Letniowski podaje do Wawrzyniaka, który strzelił, ale z prawej nogi, co przełożyło się na jakość strzału. Ale osiem minut później podwyższyliśmy prowadzenie, Mazek podał do Carreona, Boliwijczyk świetnie wypatrzył Palencię, który uderzył półwolejem z ostrego kąta, a Kuciak zawahał się na linii i przepuścił wydawałoby się pewny do wybronienia strzał. Dwie minuty później było już 3:0, Carreon chciał zagrać na prawą stronę, piłka poodbijała się od obrońców Lechii i trafiła do Palencii, który dośrodkował na szósty metr, tam znalazł się Brożek i petardą pod poprzeczkę umocnił naszą przewagę. Lechia próbowała od razu odpowiedzieć, Hain dostał podanie od Gamakowa, Niemiec miał doskonałą pozycję, by strzelić w długi róg, ale strzelił po krótkim, wprost w wątrobę Escandella. Chwilkę później Mączyński zobaczył, że Brożek jak na wysokiej klasy snajpera przystało kapitalnie wychodzi na wolne pole, Krzysiu od razu zagrał mu kapitalną piłkę, Brożek strzelił... ale w Kuciaka! Szkoda, była to kapitalna akcja. Później postanowiłem już lekko zabić mecz zmianami, i tak szansę debiutu na 20 minut miał Del Castillo, kwadrans dostał też Plewka. To zresztą nasi zmiennicy wykreowali akcję z 80. minuty, Brożek podał do Plewki, ten wypatrzył na trzynastym metrze Francuza, który strzelił w górny róg bramki, ale Kuciak tylko podskoczył i złapał piłkę. Jeszcze tylko Wolski niecelnie strzelił z wolnego i można było odgwizdać koniec meczu. Po mistrzostwie przyszedł czas i na Superpuchar Polski! Czyli w kraju został jeszcze tylko puchar...

05.07.2017, Stadion im. Henryka Reymana, Kraków, 33130 widzów
SPP Wisła - Lechia 3:0 (Zachara n/kar. 11`, Pietrzak 21, Mączyński n/kar. 30`, Palencia 62`, Brożek 64`)

Odnośnik do komentarza

08.07.

Na wypożyczenie do nas przybył Lorenco Simić (https://zapodaj.net/981ab4644b334.jpg.html), ponieważ na podstawie współpracy z Sampdorią mogliśmy za darmo wypożyczać z niej piłkarzy. Uznałem, że taki stoper za darmo to istny skarb, i raczej to on, obok Nalepy będzie zaczynał mecze w podstawowym składzie, tym bardziej że Quintana naciągnął mięśnie grzbietu i będzie pauzował przez trzy tygodnie. Jeżeli chodzi o ruchy w drugą stronę, to do Puław wypożyczyłem Arka Chlebowskiego (dwudziestoletni stoper, co najwyżej pogranicze Ekstraklasy i I ligi), a do Bytowa - Adu-Pepraha (ciekaw jestem bardzo, jak sobie poradzi). 

10.07.

Przed odlotem do Bułgarii wypożyczyłem do Wisły Płock Petara Brleka. Wygrała tutaj ekonomia, jako że za młodego Chirivellę, drugiego na ten moment ŚP nie płacimy ani eurocenta, a za Brleka Nafciarze będą płacić nam 30 tysięcy euro miesięcznie + pokryją jego pensję. Nie zdążyliśmy też w porę ściągnąć nikogo do rywalizacji dla Zachary (Odsonne Edouard, którego gol w meczu z Aberdeen IRL dał w ostatni weekend mistrzostwo Szkocji Celticowi, wolał pójść do drugoligowej Bastii, a Ze Gomes z Benfiki w ogóle nie chciał słyszeć o przeprowadzce do Krakowa...), więc w razie czego w tym dwumeczu zostajemy z Pawłem Brożkiem. Shit happens.

Wylecieliśmy już z Balic do Sofii, skąd następnie mieliśmy udać się do Razgradu... Lot na szczęście przebiegał spokojnie, bez żadnych zakłóceń, piłkarze w różny sposób chcieli zabić czas podczas lotu (Palencia uczył kilku słówek polskich Escandella i Carreona). Po nieco ponad dwóch godzinach wylądowaliśmy w Bułgarii. Ten kraj przywitał nas kapitalną, typowo wakacyjną pogodą. Po zameldowaniu się w hotelu i obiedzie, udaliśmy się na trening, gdzie jeszcze chcieliśmy doszlifować niektóre schematy, szczególnie dla nowych zawodników; każdy błąd w komunikacji mógł mieć dla nas fatalne skutki. 

11.07.

Już po wieczornym, dość lekkim treningu na naszą ofertę wypożyczenia przystał Wenezuelczyk Andres Ponce (https://zapodaj.net/c863ff86482d7.jpg.html) z Sampdorii. Szkoda, że wcześniej nie zdecydował się na ten ruch, bo już na Łudogorec mielibyśmy sporą siłę ognia. No ale lepiej późno, niż wcale. 

12.07.

W dniu meczu panowała już pewna mobilizacja. O ile jeszcze na odprawie przedmeczowej było widać uśmiechy na twarzach (szczególnie Kongolo czy Nalepy), o tyle już w drodze na mecz każdy już indywidualnie przeżywał ten mecz. Jedni skupieni, grupka hiszpańska jeszcze wymieniała między sobą uwagi... 

Ale w końcu wybiła godzina zero. Wyszliśmy w następującym składzie: 

Escandell - Arsenić, Żemło, Nalepa, Sadlok - Kongolo, Mączyński - Mazek, Carreon, Pietrzak - Brożek.

 

Zrezygnowałem z Palencii, który w Bułgarii nabawił się niestety drobnego urazu, co wobec kompletnie nieogranego Bartosza spowodowało, że wolałem już postawić na uniwersalnego Arsenicia (może zagrać na każdej pozycji w obronie). Wolałem też wystawić już niedoświadczonego, ale lepiej ogranego Żemłę niż kombinować na przykład z Simiciem. Posadziłem też na ławie tragicznego z Lechią Zacharę. Do boju!

Ciut lepiej zaczęli niestety Bułgarzy, w drugiej minucie Diakow podał do Marcelinho, ten zagrał na klepkę z Keseru, naturalizowany Brazylijczyk strzelił, ale w krótki róg, gdzie znajdował się Escandell, który odbił piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później Mazek po zejściu do środka podał na lewo do Pietrzaka, ten strzelił, ale Georgiew zablokował tę próbę. Rafał zagrał piłkę z rogu, Nalepa przeskoczył Aniceta i strzelił, ale minimalnie niecelnie. 11. minuta i nasza płynna akcja, Brożek podał do Pietrzaka, ten uderzył na bramkę, Stojanow jednak złapał pewnie piłkę. W 20. minucie Palomino wyrzucił piłkę z autu, Wanderson przeprowadził indywidualną akcję, podał do Keseru, któremu piłkę odebrał Nalepa, ponownie dopadł jednak do niej Brazylijczyk i strzelił, ale na posterunku był Escandell. Cztery minuty później Pietrzak dośrodkował z wolnego, Nalepa wyskoczył najwyżej, ale strzelił prosto w Stojanowa. Chwilę później Marcelinho kapitalnie podał do Keseru, ten strzelił po krótkim rogu, piłki jakimś cudem nie sięgnął Escandell, ale łaciata odbiła się od słupka i wyszła przed linię bramkową. Zemściło się to na Bułgarach w 33. minucie, Daniele Orsato podyktował rzut wolny na 25 metrze po tym, jak Georgiew podłożył nogę Pietrzakowi. Sam poszkodowany podszedł do piłki i strzelił gola podobnego do gola Mijailovicia z Iraklisem na 1:0 (w następnym odcinku podrzucę linka). Łudogorec jednak wznowił grę, Keseru prostopadłym podaniem uruchomił Marcelinho, pierwszą próbę odbił nasz bramkarz, dobitka trafiła w słupek, a na trzeci strzał nie pozwolił Żemło, wślizgiem wybijając piłkę na róg. Przeciwnicy jednak przeorganizowali szyki, Diakow podał do Marcelinho, który zagrał między obrońców do Keseru, ten oddał strzał, a piłka po rękach Escandella odbiła się od słupka i trafiła do siatki. Ale ten gol nas tylko wzmocnił, Żemło odebrał piłkę jednemu z graczy Łudogorca, z wybicia piłki przerodziło się podanie do Brożka, który świetnym zagraniem uruchomił wbiegającego Carreona, a ten bombą w długi róg rodem z FM 2010 pokonał Stojanowa! Ależ meczycho zrobiło nam się w Razgradzie! Ale to było wszystko w pierwszej, jednej z lepszych połów rozegranych przez polski klub w europejskich pucharach (przynajmniej IMO).

Początek drugiej odsłony raczej nie obfitował w dogodne okazje strzeleckie, a akcje często przerywane były faulami. Dopiero w 63. minucie Mączyński zagrał świetną piłkę do Pietrzaka, ten popędził do linii końcowej, dośrodkował na szósty metr, gdzie był Mazek, który jednak trafił z woleja w poprzeczkę! Ależ dogodną okazję teraz zmarnowaliśmy... Trzy minuty później Anicet podał krótko do Marcelinho, który popędził na naszą bramkę, strzelił mocno z około 25 metrów, ale na nasze szczęście nad bramką. Następnie w dwie minuty mieliśmy dwie czerwone kartki, najpierw w 71. minucie Nalepa odepchnął sunącego na bramkę Keseru, za co zarobił drugie żółtko, a dwie minuty później przepisy przekroczył Diakow, przeszkadzając Mączyńskiemu w rozegraniu akcji poprzez pociąganie za koszulkę, za co Bułgar również otrzymał drugą żółtą kartkę. Po czerwieni dla Nalepy cofnęliśmy się bardzo głęboko do defensywy i to w 78. minucie wykorzystał Łudogorec, Jonathan Cafu podał na prawo do Rusewa, ten dośrodkował na szósty metr na głowę Marcelinho, który celnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Nasi przeciwnicy chcieli pójść za ciosem, w 81. minucie Marcelinho podał krótko na prawo do Keseru, ten strzelił i na nasze szczęście pomylił się o centymetry. Minutę później szansę po dośrodkowaniu Sadloka miał wprowadzony Zachara, ale główkował minimalnie nad bramką. W doliczonym czasie gry to jednak Łudogorec mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, najpierw po odbitym kornerze z ostrego kąta z dystansu strzelał Anicet, ale Escandell odbił piłkę na rożny, a tuz przed końcem meczu Keseru minimalnie spudłował po dośrodkowaniu Palomino. Mamy remis, który przed meczem brałbym w ciemno i który przed meczem w Krakowie jest świetnym wynikiem, ale w rewanżu nie zagra Nalepa. I to może być w tym wszystkim najgorsze...

12.07.2017, Łudogorec Arena, Razgrad, 6623 widzów
LM 2RndKw Łudogorec (BUL) - Wisła (POL) 2:2 (Keseru 35`, Marcelinho 78` - Pietrzak 33`, Carreon 40`)


 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...