Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

#44 / Listopad 2021

 

Cytat

Internetowe wydanie Il Giornale di Vicenza, 

Giorgio Di Costanzi,

29/11/2021

 

Gdy po raz pierwszy usłyszałem o tym pomyśle, to - będąc z Państwem absolutnie szczerym - pomyślałem, że to raczej mało śmieszny żart. Jednak gdy z kolejnych źródeł dochodziły mnie głosy, że w sprawę angażują się kolejne osoby: ludzie z Klubu, pracownicy Urzędu Miasta, a nawet politycy… No cóż, tak, do dopiero wtedy dotarło mnie do mnie, że coś jest na rzeczy.

 

Krótko mówiąc, sprawa nowego stadionu dla Vicenzy Calcio, po wielu miesiącach zakulisowych rozmów stawała się całkiem realną wizją.

Piszę dla Państwa tuż sprzed sali obrad, jeszcze na gorąco, kiedy kurz po burzliwych rozmowach jeszcze unosi się w powietrzu. Po dwóch stronach stołu zasiadły ekipy, które w teorii powinny grać do jednej bramki, natomiast w rzeczywistości bardziej chciały skompromitować kolegę z drużyny, aniżeli podać mu piłkę do >>pustaka<<.

 

Dziadostwo. Syf. Rudery. Śmietniki.

 

Takie słowa padały w określeniu do stadionów, na których rozgrywane były mecze w ramach rozgrywek ligi włoskiej. >>Obskurne speluny, na które sikają psy i na których rosną mlecze.<< I nawet nie chodziło tu o Romeo Menti, które jest domem Klubu Piłkarskiego Vicenza Calcio. Domem, w którym co prawda przecieka dach, nie ma ciepłej wody a pod nogami trzeszczy stara wykładzina.

 

Paolo Bedin, który pełni w klubie rolę Dyrektora Zarządzającego, co i rusz grzmiał w kierunku prezydenta miasta, nazywając go >>aroganckim<< i >>bezdusznym<<. Głos Pan Bedina wychodził daleko poza salę konferencyjną w budynku Urzędu Miasta. Nastroje starał się nieco tonować Cristiano Giaretta, który w pewnym momencie stał się kimś w postaci mediatora pomiędzy dwoma stronami stołu.

 

Ludzie związani z Vicenzą przekonywali, że to wielka, ogromna, niepowtarzalna wręcz szansa na zrobienie ogromnego kroku do przodu. Budowa nowego stadionu miałaby być czymś w zasadzie pokazu siły, ale też wyrażenia pasji i ambicji skrywanych w herbie klubu z Wenecji Euganejskiej. Prezes Vicenzy, Pan Stefano Rosso, odzywał się rzadko. Bardzo rzadko. Ale kiedy tylko decydował się na zabranie głosu, to reszta zwyczajnie się przysłuchiwała. Gdy z sali padło pytanie do Prezesa pytanie o listopadowe wyniki Vicenzy, ten tylko spojrzał w kierunku Trenera, po czym - solidnie argumentując - wykazywał przyczyny takiego stanu rzeczy. Puenta jego wypowiedzi była taka, że 4 punkty zdobyte w całym miesiącu nie przynosiły wstydu klubowi, i tak naprawdę wszyscy związani z miastem powinni chodzić z podniesioną głową po ostatnich wynikach drużyny. Widać było, że Pan Rosso jest mocno związany z Klubem, zna jego rzeczywiste problemy, ale jest także mocno zaangażowany w codzienną działalność.. Ogólnie jednak wrażenie pozostawione przez Prezesa było absolutnie pozytywne, i dało się usłyszeć w kuluarach, że taka postawa była decydująca dla pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy. Pozytywnego, oczywiście, w oczach Klubu.

 

y1wUn7Z.png

 

Specjalnie dla Państwa, poniżej ekskluzywne materiały, którymi posługiwała się delegacja z Klubu: między innymi prognozy finansowe Vicenzy Calcio i statystyki procentowego zapełnienie stadionów w najwyższej lidze Włoskiej. Według władz Vicenzy, wszystkie te dane mają wskazywać na to, że kolejnym, naturalnym krokiem powinno być wybudowanie nowego stadionu na miarę potrzeb tak zasłużonej marki, jaką jest Vicenza.

 

ZjC7I72.png

 

DTAiu8L.png

 

Ostatecznym warunkiem Prezydenta miasta dla akceptacji całej inwestycji jest utrzymanie ligowego bytu dla Vicenzy w tym sezonie. To chyba pierwszy taki przypadek, kiedy inwestycja warta dziesiątki milionów euro będzie uzależniona od kilkunastu facetów biegających w krótkich spodenkach po zielonej murawie.

 

Takich oto czasów dożyliśmy w naszym mieście.

 

yfaAyuO.png

 

Prosto ze spotkania Rady Miasta,

Dla wszystkich kibiców Vicenzy,

Giorgio Di Costanzi

Il Giornale di Vicenza

 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Fenomen napisał:

trzymaja Cie jeszcze w ogole na stanowisku?

Oczywiście! ;) na tę chwilę wciąż mam bardzo pewną pozycję w Klubie. W oczekiwaniach przedsezonowych zarząd jako cel wskazał mi walkę o pozostanie w lidze. No to walczę...

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Fenomen napisał:

trzymaja Cie jeszcze w ogole na stanowisku?

 

2 godziny temu, kolek23 napisał:

Rossi bez bramki z gry od 2 października :( Kontuzje? Oskarżenia o gwałt? Porwanie? Przecież to niemożliwe, żeby grał i nie strzelał.. 

 

2 godziny temu, jmk napisał:

Porażki porażkami, ale brak strzelonych goli?

 

26 minut temu, lad napisał:

Czarna rozpacz.

 

#46 / Styczeń 2022

 

Fatalna postawa zespołu z grudnia 2021 wzmocniła głosy o mojej niepewnej przyszłości w klubie. Co prawda Prezes Russo wydał szybkie oświadczenie, wedle którego miałem pozostać trenerem Vicenzy na pewno do końca sezonu, ale ziarno niepokoju zostało zasiane. Równolegle z tym tematem w mediach była prowadzona dyskusja o żenującej wręcz postawie Alessandro Rossiego, naszego superstrzelca. Cóż, nie dało się ukryć - forma Aleksa była zdecydowanie pod kreską:

 

B7sVazC.png

 

Nie wspomniałem jeszcze, że Rossi przyszedł do mnie z prośbą o nowy kontrakt jakoś we wrześniu, w czasie swojej hossy. Wtedy musiałem odmówić, albowiem sytuacja finansowa klubu była niepewna. Kilka miesięcy w przód, kiedy na jaw wyszły nasze rozmowy o nowym stadionie, z pełną odpowiedzialnością mogłem wrócić do tematu kontraktu dla naszego asa. Po dość krótkich rozmowach, na początku stycznia, Alessandro Rossi stał się najlepiej zarabiającym piłkarzem Vicenzy Calcio - od teraz, co miesiąc na jego konto będzie wpływało 60 tysięcy €, a z murawy ma do podniesienia kolejne tysiące za występy i strzelone gole. Postanowiłem także uczynić z Rossiego wice-kapitana zespołu.
 

Na początku stycznia do naszego klubu dołączył Samuel Kalu, prawoskrzydłowy z Bordeux, kupiony za 2 miliony euro. Ten transfer był uzgodniony już pod koniec września, i będąc szczery, to nieco się z nim pospieszyłem. Oczywiście, Kalu jest świetnym piłkarzem wartym swojej ceny, lecz wobec masakrycznej wręcz postawy naszej obrony, te środki mogłem wydać na wzmocnienie defensywy. No ale kto w stanie był to przewidzieć już na początku sezonu…

 

Był również transfer z zespołu - Kevin-Prince Boateng opuścił nasze szeregi w ramach wolnego transferu na rzecz Malmo. Skąd taki ruch? Otóż Książe postanowił wywołać bunt w zespole, czego efektem było spotkanie z całą drużyną. Zaczęło się ono od tego, że Pan piłkarz Boateng przy całej drużynie postanowił mnie opieprzyć za kiepskie wyniki, następnie wyrzucił swoje żale o małą ilość minut spędzonych na boisku (czy 644 minuty grania to mało, to już sami oceńcie…), a zakończył efektownym “bo nam to się w sumie atmosfera w szatni nie podoba”. Cóż… spojrzałem tylko po minach reszty zawodników, którzy w niezrozumieniu spoglądali po sobie. Tym oto sposobem Boateng opuścił nasz zespół (10 spotkań, 1 gol, średnia ocen 6,71), a atmosfera w szatni nagle się oczyściła.

 

Moim głównym celem na nowy rok było odblokowanie Rossiego i z myślą o tym zorganizowałem sparing z zespołem Rijeki. Ta sztuka mi się udała, a przy okazji pewne zwycięstwo podniosło nieco morale w całym zespole. Nasz odblokowany już napastnik założył opaskę kapitańską w pierwszym meczu 2022 roku na skutek nieobecności - spowodowanej kontuzją - dotychczasowego kapitana, Stefano Giacomelliego. Debiut w tej roli Alessandro wypadł niezwykle okazale - pewne 3 punkty w meczu z Sampodorią, 2 zdobyte gole, ogólnie jego pewność siebie rozlała się na resztę zespołu. Aha, co ważne, już po 17 minutach gry asystę zaliczył Kalu. Dobre wejście do drużyny to podstawa!

 

Pozostałe dwa spotkania w lidze przegraliśmy, ale nie miałem o to zbyt dużych pretensji do drużyny; wyjazdowa porażka 0:2 z Romą była, cóż, wkalkulowana w terminarz, a w meczu z Milanem na pewno nie byliśmy słabsi, zabrakło po prostu skuteczności.

 

kQw8qQM.png

 

Nie zmienia to wszystko jednak dość przykrego faktu.

 

29 stycznia, po raz pierwszy w tym sezonie, Vicenza Calcio znalazła się na miejscu spadkowym z Serie A.

 

H0WQe9T.png

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, jmk napisał:

W tych meczach o nie strzelasz goli masz okazje? Jak wyglądają statystyki?

Statystki są bardzo wyrównane, a już na pewno w tych meczach z dolną częścią tabeli. Ale nawet z czołówką mamy swoje okazje. Uwierz, że naprawdę nasza gra nie wygląda źle, bo nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby cokolwiek kombinować w taktyce. Po prostu wierzę, że ta zła karta zaraz się odwróci.

Odnośnik do komentarza
1 hour ago, Pulek said:

Statystki są bardzo wyrównane, a już na pewno w tych meczach z dolną częścią tabeli. Ale nawet z czołówką mamy swoje okazje. Uwierz, że naprawdę nasza gra nie wygląda źle, bo nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby cokolwiek kombinować w taktyce. Po prostu wierzę, że ta zła karta zaraz się odwróci.

 

Też w to wierzę! Widzę Twoje posunięcia i kurde sam bym tego nie zrobił lepiej!

 

Poprawione morale? Jest! Kret wywalony z szatni? Jest! Snajper uchuchany i odblokowany? Jest! Obrona wzmocniona? Ups.. no, ale ogólnie jest dobrze, wypieprzaj punktować!

 

Forza Vicenza,
Vinci per noi,
Forza Vicenza Vicenza la sud e con te...

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

#47 / Luty 2022

 

Miesiąc luty rozpoczęliśmy… w sumie, jakkolwiek by to nie brzmiało, od jednego z najważniejszych spotkań w mojej trenerskiej karierze. Oto bowiem zespół gospodarzy, Cremonese (20.) podejmował u siebie Vicenzę (18.). Jeśli mieliśmy jakikolwiek plan na ten mecz, no to legł on już w 4. minucie spotkania. Gol z dystansu Miravala i przegrywamy 0:1. Po 11 minutach było już 0:2 i w sumie koniec marzeń dla nas o korzystnym wyniku w tym spotkaniu.

 

Jeśli mecz z Cremonese był kluczowy, to co powiedzieć o starciu z 15. w tabeli Chievo? Sprawę postanowił wyjaśnić na początku meczu Calvano, który swoim beznadziejnym popchnięciem przeciwnika zmusił sędziego do użycia VARu, co w konsekwencji dało rzut karny dla gospodarzy. A skoro karny i Chievo, to gol Balotelliego. I później długie, długie, bardzo długie bicie głową w ścianę. Na 10 minut przed końcem statystyki strzałów brzmiały: 10-3 na naszą korzyść, ale wciąż przegrywaliśmy. I dopiero po chwili dośrodkowanie rozpaczy Marzeglii, do piłki dopada Alessandro Rossi i mamy upragnioną bramkę! Remis! Z dystansu jeszcze postraszył nas Balo, my odpowiedzieliśmy golem Kalu, który jednak… nie został zaliczony po interwencji VAR. Punkt zdobyty, wywalczony, wyszarpany. Uff. Ciężki to dla nas sezon. Gdy w pierwszym meczu w tym roku pokonaliśmy Sampdorię 3:0, to myślałem, że wszystko co najgorsze już jest za nami. Nic z tych rzeczy jednak… Kolejne porażki ligowe przyszły niczym zmora, i dopiero ten remis z Chievo przywrócił nam tlen.

 

W przededniu meczu z Atalantą raz jeszcze przekonałem się, jak ciężko będzie nam zostać we włoskiej elicie. Oto bowiem Alessandro Rossi nabawił się urazu na treningu i ma pauzować 2 miesiące… jednak zdecydowałem się na jego jego grę z blokadą. Po prostu nie miałem wyboru, bo Ferguson leczył swój uraz, i zostałbym najzwyczajniej w świecie bez żadnego napastnika. Koszmar. Cóż, gdy w 21 minucie meczu piłkę dośrodkował Kalu, Rossi już składał się do strzału… i został popchnięty w plecy. Decyzja sędziego mogła być jedna - wskazanie na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany, lekko poprawił getry i przyłożył piłką w same widły! Prowadzenie straciliśmy jednak w sposób żenujący, bo po naszym rzucie rożnym poszła kontra gości. Nasz golkiper był bez szans wobec czterech atakujących. Gdy wydawało się, że po zmianie stron ruszymy na Atalantę, to Filippo Melegoni zapakował nam drugiego sztycha, po którym już nie byliśmy w stanie się podnieść. Porażka 1:2. Dramat.

 

Mecz z Napoli, liderem - cóż, tu nie było żadnej wielkiej historii. W składzie gości Milik i Zieliński. Przegrana 0:2.

 

Jest ciepło. Wciąż zajmujemy 18. miejsce w tabeli.

 

jIIXBEo.png

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, lad napisał:

Ja bym chwilowo zawiesił ideę pięknej i ofensywnej Vicenzy i wyjechał PKSem z zajezdni. Musisz do końca sezonu wyszarpać kilka wyników (choćby remisów), bo wyglada to marnie.

Kurde, teraz? Naprawdę? Cały sezon cisnęliśmy się do przodu, żeby teraz, na 2 miesiące przed końcem ligi przyznać się do błędu...?

 

***

 

#48 / Marzec 2022

 

W marcu mieliśmy do rozegrania tylko 2 spotkania. Nie wiem, co miała na myśli osoba układająca terminarz ligi, ale chętnie bym ją o to zapytał; końcówka rozgrywek to 2 spotkania w marcu, 5 w kwietniu i 5 w maju.

 

Mecz z Fiorentiną był w zasadzie bez historii, i uwierzcie mi, że cieszyłem się z tego jak nigdy. Nudne 0:0, w zasadzie bez wskazania na żadną z drużyn. Nieco inaczej było 2 tygodnie później - mecz z Cagliari od początku był toczony w wysokim tempie, i tak naprawdę kwestią czasu było, kto pierwszy zapakuję piłkę do bramki. Na nasze nieszczęście jako pierwsi zrobili to gospodarze i to nasz kat, czołowy strzelec ligi, Moussa Sylla. Pozytywy? Moja ekipa się tym nie załamała, i choć musieliśmy czekać do drugiej połowy, to nagroda za taką postawę przyszła. W 58 minucie spotkania z piłką zabrał się Alessandro Rossi i…


x5fjQh1.png

 

1:1 i mimo wielu okazji, takim wynikiem zakończył się ten mecz. Czy to źle, czy dobrze… Ciężko powiedzieć. Z całą pewnością jedno jest ważne - marzec to pierwszy miesiąc, w którym nie przegraliśmy meczu. Dobre i to.

 

Aha, po meczu z Cagliari doszło do całkiem miłej okoliczności - oto bowiem nasz kapitan, 31 letni Stefano Giacomelli rozegrał mecz numer 318 w barwach Vicenzy, co wzniosło go na pierwsze miejsce tabeli wszechczasów jeśli idzie o zawodników z największą ilością występów. Duma!

 

9IWz19b.png

 

qrv1WLE.png

 

I tabela, skrócona już tylko do zespołów, które walczą o utrzymanie w lidze:

 

oXFq1BT.png

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, lad napisał:

Grasz jeszcze z Udinese albo Sampdorią?

Z takich meczów na styku, to w kwietniu gram z Udinese (17. miejsce, dom), Sassuolo (19. miejsce, dom), Lazio (15. miejsce, wyjazd), a w maju z Empoli (13. miejsce, wyjazd). Reszta spotkań to mecze z górną połową tabeli. 

 

Z Sampodorią wygrałem w styczniu 3:0 a w sierpniu przegrałem 1:3. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...