Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

#49 / Kwiecień 2022

 

Kwiecień rozpoczęliśmy od porażki z Interem (0:3), więc nasza fantastyczna passa dwóch spotkań bez porażki poszła w zapomnienie. No, ale umówmy się: mecze z połową tej ligi mogliśmy z góry założyć jako wtopione, a już na pewno takie, gdzie rywalem była ekipa pokroju Interu Mediolan, obecnego lidera Serie A.

 

Po Interze czekały nas trzy mecze prawdy, wszystkie zresztą u siebie. Podejmowaliśmy kolejno Sassuolo (20.), Udinese (16.) i Torino (6.). Od początku roku, jak tylko spojrzałem w terminarz, to oceniałem, że to będą kluczowe mecze dla naszych losów w Serie A.

 

Co mogę powiedzieć, działo się!

 

Strzelanie z Sassuolo rozpoczął Michal Majoros, który pięknym uderzeniem z dystansu dał nam prowadzenie w tym arcyważnym spotkaniu. Goście co i rusz próbowali nam się odgryzać, ale - szok i niedowierzanie - nasza obrona spisywała się doskonale. Gdy w drugiej połowie na 2:0 strzelał Kishna po absolutnie fantastycznym, nieprawdopodobnym przerzucie Rossiego na 60 metrów, to słychać było chyba w całym mieście, jak duży kamień spadł mi z serca. Pomimo braku Etienna zagraliśmy bardzo solidnie w obronie, pozwalając gościom na oddanie ledwie 2 celnych strzałów. Doskonałe zawody zagrał Matteo Viviani. Nareszcie!

 

Nie minął nawet tydzień, a już mieliśmy szansę na wydrapanie się ze strefy spadkowej kosztem Udinese. Na trybunach 13 raz w tym sezonie komplet kibiców (na 16 rozegranych spotkań). Naprawdę, o ile ja i piłkarze zawodziliśmy przez cały sezon, tak kibice spisali się na medal. I to właśnie im dedykowałem wygraną na pomeczowej konferencji prasowej. Wspaniale spisujący się Kishna (3 gol w 3 kolejnym meczu!), znowu bramka Rossiego… No naprawdę, nagle wszystko to, co nie wychodziło nam przez cały sezon, teraz zaczęło przychodzić z ogromną łatwością.

 

Mecz z Torino? 4 słowa. Paghera, Kishna, Majoros, Rossi. CZTERY DO ZERA!

 

Na spotkanie z Lazio postanowiłem oddelegować nieco rezerwowy skład, bowiem po piłkarzach pierwszej jedenastki czuć już było zmęczenie. O dziwo nie wpłynęło to jednak jakoś negatywnie na poziom naszej gry, wręcz przeciwnie. Każdy z chłopaków postanowił dać z siebie wszystko - Adie Ferguson zdobył bramkę pierwszy raz od 14 spotkań, obronę trzymał w ryzach młodziutki Ferreira... Majoros, który jako jeden z niewielu grał w tym meczu z pierwszego składu, swoją zwyżkującą formę podstemplował dwiema asystami. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, lecz w 92. minucie spotkania arbiter odgwizdał wątpliwy rzut karny dla gospodarzy, przez co straciliśmy 2 punkty. Szkoda, wielka, wielka szkoda.

 

Nie zmienia to jednak wszystko faktu, że w ciągu jednego miesiąca uzbieraliśmy 1/3 naszego obecnego dorobku ligowego. Kwiecień kozak!

 

N1ahrqE.png

 

Tabela już taka jakby milsza dla oka...:

 

gqfVHBI.png

  • Lubię! 3
  • Uwielbiam 2
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, lad napisał:

4 wyjazdy Udine. Nie ma się czego obawiać :) 

 

6 godzin temu, Vami napisał:

Będzie dobrze :)

 

6 godzin temu, Makk napisał:

Wyczuwam jakieś niespodzianki (w stronę Wiczenzy), iż się pojawią ;) 

 

#51 / Maj 2022 (1/3)

 

Maj rozpoczynaliśmy od spotkania, po którym bardzo dużo sobie obiecywałem. Empoli nie grało już w zasadzie o nic, natomiast my - z nożem na gardle - jechaliśmy po 3 punkty. Gdy zawodnik gospodarzy, Ismael Bennacer, w 36. minucie spotkania zapakował nam gola strzałem z dystansu, to nawet jakoś specjalnie nie ruszyło to moich zawodników. Jeszcze tej samej połówce do wyrównania doprowadził Calvano, no i na tym strzelanie się zakończyło. Remis, jeden punkt... bez szału. Starcie z Pescarą, co do której - zupełnie nie wiadomo dlaczego - czułem dość duże pokłady sympatii, było bardzo wyrównane. Wyrównane w tym sensie, że pierwszą połowę cisnęli gospodarze (mieli między innymi dwa słupki), natomiast w drugiej części to my atakowaliśmy mocniej. Skończyło się na jednej bramce, niestety tej strzelonej jeszcze w pierwszych trzech kwadransach przez gospodarzy.

 

Chwilę przed meczem 36. kolejki, stało się coś, czego tak bardzo chciałem uniknąć.

 

W dniu 15 maja 2022 roku, Vicenza Calcio ponownie znalazła się na miejscu spadkowym z Serie A.

 

Wszystko to dzięki zadziwiająco dobrej postawie Udinese, które zaliczyło serię bardzo dobrych wyników do połowy maja. Kluczowy dla ułożenia tabeli był ich bezbramkowy remis z Milanem, który to właśnie zrzucił nas na 18. miejsce w tabeli. Udinese kolejno zaliczyło wyniki:

 

- remis z Genoą 2:2 (wyrównujący gol 90+1),

- wygraną z Cagliari 2:1 (gole 88', 90+4),

- porażkę z Torino 0:3,

- wygraną z Bologną (zwycięski gol w 83'),

- remis z Milanem 0:0.

 

Udinese swój mecz z Milanem grało 15 maja 2022 roku, natomiast nas czekało starcie z Juventusem dzień później. Decyzja musiała być jedna - do grania oddelegowujemy zawodników rezerwowych, żeby piłkarze pierwszego składu mogli zagrać na świeżości o 3 punkty z Bologną. Z kronikarskiego obowiązku - mecz z Juve przegraliśmy… yyy, no nie!

 

Poniżej podaję skład, który rozegrał domowe spotkanie z bardziej utytułowanym rywalem. W nawiasie liczba spotkań, które dany zawodnik rozpoczął dotychczas w pierwszym składzie:

 

Albertazzi (10) - Peverelli (13), Capuano (17), Ferreira (4), Stevanin (5) - Paghera (14), Campdelli (2), Bastoni (12) - Insignie (21), Giacomelli (21) - Ferguson (8)

 

Dla porównania, na ławce zostali między innymi: Rossi (30), Etienne (31), Viviani (28), Guarnone (28), Carmo (34), do tego kontuzjowany Majoros (25). 

 

Czy ktoś się spodziewał takiej naszej postawy? Nie wiem, naprawdę. Być może kilku nielicznych... Świetna, szczelna obrona, heroiczna postawa - dwie czerwone kartki! -, kibice którzy ponieśli nas do wyżyn umiejętności. Być może właśnie tak się utrzymuje ligę! 

 

k2hYeUC.png

 

Hbbi6Qe.png

 

eA1Kg0c.png

 

Po meczu z Juve dopisaliśmy sobie w takim razie jeden punkt, który przywrócił nas na bezpieczne miejsce w tabeli. Sampodria powinna być już raczej spokojna.

 

vTGvkbh.png

 

Końcówka jednak będzie gorąca.

 

sar8FNc.png

 

2gElj85.png

Odnośnik do komentarza
54 minuty temu, lad napisał:

Ups, wykrakałem :D 

 

No ale nie przywiozą więcej niż punkt z Rzymu i Neapolu.

Ty i te Twoje wróżby, psia mać... 

24 minuty temu, bacao napisał:

Udine przerznie oba IMO :P

Następny :/ 

 

mnvo22A.png

 

27 minut temu, Vami napisał:

Emocje! :) O to chodzi!

No ale czemu to nie mogą być emocje w walce o europejskie puchary...?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Vami napisał:

Udinese 17. miejsce? :( Czy to znaczy to co myślę?....

 

#52 / Maj 2022 (2/3)

 

Gdy w meczu z Bologną traciliśmy bramkę w 94. minucie spotkania, nie mogłem uwierzyć w to wszystko. Dosłownie chwilę przed utratą bramki dostałem sygnał od jednego z moich asystentów o wyniku z Rzymu, gdzie Roma podejmowała Udinese. Udinese, które miało już mieć pewny spadek, które miało jechać jak na ścięcie do stolicy kraju… I te samo Udinese, według słów Paolo Terziottiego, ograło gospodarzy, dzięki czemu wskoczyło na 17 miejsce w tabeli.

 

Słowem: n i e p r a w d o p o d o b n e .

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, lad napisał:

No i już? Pozamiatane?

 

#53 / Maj 2022 (3/3)

 

3 godziny temu, Pulek napisał:

Słowem: n i e p r a w d o p o d o b n e .

 

Co w tym takiego nieprawdopodobnego, zapytacie? Oto bowiem, na kolejkę przed końcem rozgrywek najwyższej ligi włoskiej, znanej jako Serie A, mieliśmy zapewnione utrzymanie.

 

Jak do tego doszło, skoro Udinese zajęło 17. miejsce w tabeli?

 

Sampdoria. Genua.

 

Popularni Blucerchiati zanotowali fatalną końcówkę sezonu, w samym maju zdobyli bowiem tylko 5 punktów, a rozgrywki zakończyli dwiema porażkami: przegrany mecz derbowy z Genoą (1:2) i w ostatniej kolejce ulegli Fiorentinie (0:3). Te wyniki, plus postawa nasza i zespołu Udine sprawiły, że dla drużyny z północno-zachodniej części Włoch zabraknie miejsca w przyszłorocznych rozgrywkach Serie A.

 

My rzeczywiście straciliśmy bramkę w 94. minucie spotkania z Bologną, ale nie miała ona już absolutnie żadnego wpływu na losy tamtej rywalizacji; świetną partię rozegrał bowiem Alessandro Rossi, strzelec dwóch goli, a wtórował mu nasz kapitan, który dorzucił jedną sztukę. Wyniki po prostu tak się dla nas złożyły, że utrzymanie mieliśmy niemal pewne po 37 kolejce, a przypieczętowaliśmy je wyjazdowym remisem z Genoą.

 

tjOKeE5.png

 

Po ostatnim gwizdku, już w szatni po meczu z Genoą przekazałem piłkarzom, że ligowy byt zapewnili dzięki zdecydowanej poprawie wyników w kwietniu i maju. Za rok może okazać się jednak, że 2 miesiące dobrej postawy mogą nie wystarczyć do utrzymania. Do magicznej granicy 40 punktów brakło nam jednego zwycięstwa, i naprawdę wolałbym nie przekonywać się za rok, ile będzie potrzebnych punktów do utrzymania.

 

v14lJqo.png

  • Lubię! 1
  • Haha 2
  • Uwielbiam 1
  • Hurra! 2
Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, kolek23 napisał:
10 godzin temu, Pulek napisał:

My rzeczywiście straciliśmy bramkę w 94. minucie spotkania z Bologną, ale nie miała ona już absolutnie żadnego wpływu na losy tamtej rywalizacji;

 

Ty mały chujku :lol: ładnie tak kolegów martwić? 

dokonał niemożliwego a Ci go wyzywają...!

 

9 godzin temu, Vami napisał:

@Pulek mistrz suspensu :D Gratulacje Byku.

<3 nerwówka była do (prawie) samego końca, ale czułem wasze wsparcie :przytul: 

Odnośnik do komentarza
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...