Skocz do zawartości

Blanquinegros [FM19]


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

Maj zaczęliśmy od wizyty w Londynie, tam musieliśmy przede wszystkim strzelić bramkę. Udało się to w 34. minucie, gdy piękny przerzut od Sancho wykorzystał Shaqiri. Prowadziliśmy 1:0 i Chelsea musiała teraz strzelić dwa gole - ale bezskutecznie, mecz kończy się już takim wynikiem i meldujemy się w finale, obok Manchesteru City.

 

Wymęczeni po powrocie z Londynu jechaliśmy do Vigo na mecz z tamtejszą Celtą, musiałem wystawić nieco zmienników, ale żądza mistrzostwa była w tych zawodnikach niesamowita, rozbiliśmy Celtę aż 5:1, dwa gole zdobył Alex Mula - nasz rezerwowy, który teraz udowadnia swoją przydatność dla drużyny.  Real w derbach remisuje i wskakujemy na czub tabeli!

 

Teraz wszystko w naszych nogach, gramy na własnym obiekcie z Deportivo. W 33. minucie goście wychodzą na prowadzenie. Mamy straszną niemoc tego dnia. Po zmianie stron mamy szczęście, bo w 53. minucie sędzia dyktuje rzut karny, który wykorzystuje Jadon Sancho. Niestety okupujemy to kontuzjami: Shaqiriego i Sancho. Minutę później Deportivo gra już w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Igbekeme. W 71. minucie informacja z frontu: Bale strzela na 1:0 dla Realu, w tej chwili Królewscy mistrzem, ale odpowiadamy błyskawicznie - super-rezerwowy Mula uderza z dystansu, piłka po rykoszecie trafia do siatki gości. Przez 90. minut oddajemy ledwie cztery celne strzały, ale to nic - wygrywamy i mamy mistrzostwo La Liga! Ostatni raz Valencia zdobyła to trofeum w sezonie 03/04.

 

vCeNJm9.png

 

a2ymewP.png

 

Świętowanie musiało zaczekać, bo jeszcze dwa mecze w tym sezonie. Po krótkiej przerwie jedziemy na Santiago Bernabeu, już jako mistrzowie zagrać z Atletico o Puchar Króla. Bez Sancho, którego kurowałem na finał LM, ale już z Shaqirim. Nie byłem dość zadowolony z McKennie, ale to w tym meczu Amerykanin zdobywa swoją pierwszą bramkę w naszych barwach, pod koniec meczu rywala dobija Jović i - i trzecie w tym sezonie trofeum wpada do klubowej gabloty.

 

Wreszcie czas na finał LM.

 

QwxDUPJ.jpg

 

Napakowane pieniędzmi i gwiazdami City przegrywało już w 11. minucie po golu Shaqiriego, niesamowity sezon Albańczyko-Szwajcara. Niestety z prowadzenia cieszyliśmy się bardzo krótko, bo wyrównało złote dziecko - Joao Felix. W 28. minucie znów wyszliśmy na prowadzenie, tym razem po rzucie karnym, który wykorzystał niezawodny Sancho, który dopiero co podpisał z nami nowy kontakt.

 

Do przerwy prowadzimy 2:1, ale City po zmianie stron ciśnie niemiłosiernie. Robimy zmiany, czekamy na koniec meczu i... 86. minuta - Sane, 89. - Ceballos i City z pucharem...

 

ugmJfQn.png

 

maj:

 

La Liga

[37/38] Celta Vigo - Valencia 1:5 (sam., Mavropanos 2x, Mula 2x)

[38/38] Valencia - Deportivo 2:1 (Sancho, sam.)

 

Copa del Rey, finał:

[1/1] Atletico - Valencia 0:2 (McKennie, Jović)

 

Liga Mistrzów, 1/2:

[2/2] Chelsea - Valencia 0:1 (Shaqiri)

 

Liga Mistrzów, finał:

 

[1/1] Man City - Valencia 3:2 (Shaqiri, Sancho)

 

0CFvwOJ.png

 

Ciekawostki:

 

FSBl5Vv.png

 

gEqQhju.png

 

 

 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Ostateczna wersja taktyki, która dała nam takie sukcesy:

 

kUUKxoq.png

 

 

Statystyki graczy:

 

LxvRfVZ.png

 

Ciekawostka:

 

Mistrz w sezonie:

18/19 - 83pkt

19/20 - 83 pkt

20/21 - 94 pkt

21/22 - 94 kpt

 

Tylko Barcelona zdobyła więcej goli w tym sezonie niż my (89).

 

Królem strzelców został Josip Drmić z Valladolid  - 21 goli, nasz Sancho zajął 5 miejsce z 17 trafieniami. Za to w asystach najlepszy Shaqiri - 12 (tyle co Lemar i Kroos).

 

Mamy najwyższą ilość wygranych pojedynków główkowych - 1520 (59%).

Najwięcej meczów ze strzeloną bramką z rzędu - 25. Najwięcej goli po rzutach rożnych - 12, bezpośrednio po rzutach wolnych - 6.  Najwięcej stworzonych sytuacji - 88.

 

Na koncie 114 mln euro.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Wiem, że się stęskniliście, więc jedziemy dalej ;)

 

Jest lato, więc jest okienko transferowe. Wcześniej pisałem o przyjściu Masona Mounta, Paula Dupuisa, Sebastiana Szymańskiego, Mavropanosa i Brahima Diaza, którzy przyszli za darmo, nie pokazywałem zatem chyba tylko tych, za których zapłaciłem. Po równo - 8,75 mln euro wydałem na Mateo Gonzaleza, 19-letni talent z linii napadu oraz Eneko Menę - przyszłą "dychę" na Mestalla. Ten drugi jest Baskiem, więc od razu poszedł na wypożyczenie do Bilbao.

 

ZFrzE01.png

 

sYThMG0.png

 

I... tyle. W sumie kadra była kompletna, nawet trochę za szeroka, ale ostatecznie odszedł też Carlos Soler (w końcu się doczekał) za 21,5 mln euro do Atletico Madryt. Klub na rok opuściło też... 31 graczy, którzy udali się na wypożyczenia m.in Parejo (Bologna) czy Racić (Albacete). Myślę, że osiągnęliśmy pułap, gdzie mamy spore zaplecze klubowe i będę mógł sobie pozwalać na transferowanie jedynie jakiejś gwiazdy raz na okienko. Wydaliśmy latem 17,5 mln euro - zarobiliśmy 23,5 mln. Pod koniec września na koncie widniała suma 167 mln euro.

 

Sparingi zagraliśmy cztery - nie straciliśmy tam gola, ale to nie istotne. Przed ostatnim meczem kontrolnym graliśmy też o superpuchar kraju i pewnie wygraliśmy 3:1 z Atletico.

 

W lidze natomiast falstart - dwa remisy bezbramkowe i to z Bilbao i Eibarem, zdecydowanie nie przystoi... Później pewne wygrane z Villarrealem i Gironą (2:0, a Girona od 58. minuta gra w 9), ale w Madrycie na Santiago Bernabeu ulegamy Królewskim 2:1 

 

Rozpędzamy się baaardzo wolno, ale na początku września pokonujemy 4:0 Zaragozę i później 4:1 Anderlecht w LM. Kontynuujemy serię zwycięstw do jeszcze jednego wygranego meczu ligowego (3:1 z Celtą) i znowu z Anderlechtem, tym razem 2:1. Terminarz LM jakiś porąbany, ale to ten wariacki sezon z MŚ zimą... Passę zwycięstw przerywa remis 1:1 z Barceloną. Wrzesień jednak kończymy tak jak zaczęliśmy - od wygranej, tym razem 2:0 z Dynamem Kijów.

 

W LM po 3 meczach mamy 9 punktów, druga Marsylia ma siedem, Anderlecht 1, a Dynamo 0.  Awans już raczej pewny, ale walka o pierwsze miejsce rozegra się pewnie w pojedynkach bezpośrednich z Marsylią.

 

W lidze  zajmujemy piąte miejsce z 15. punktami, mając pięć oczek straty do Atletico.

 

lipiec/sierpień:

 

SuperCopa del Rey:

[1/1] Atletico - Valencia 1:3 (Wass, Shaqiri, Meyer)

 

La Liga

[1/38] Valencia - Athletic 0:0

[2/38] Eibar - Valencia 0:0

[3/38] Valencia - Villarreal 3:1 (Shaqiri, Jović 2x)

[4/38] Girona - Valencia 0:2 (de Beek, Meyer)

[5/38] Real Madryt - Valencia 2:1 (Mavropanos)

 

wrzesień:

 

La Liga

[6/38] Valencia - Zaragoza 4:0 (Jović, Shaqiri 2x, Llorente)

[7/38] Celta Vigo - Valencia 1:3 (Mavropanos, Jović, Shaqiri)

[8/38] Barcelona - Valencia 1:1 (Meyer)

 

Liga Mistrzów, faza grupowa:

[1/6] Anderlecht - Valencia 1:4 (Sancho, Marković, Shaqiri, Alario)

[2/6] Valencia - Anderlecht 2:1 (Meyer, Torres)

[3/6] Valencia - Dynamo Kijów 2:0 (Shaqiri, Jović)

 

tE5R29Z.jpg

 

INtLyd5.jpg

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

ten sezon 2022/23 jest dziwaczny z ta przerwa na mundial w listopadzie i grudniu :D

bedzie Cie czekal teraz maraton do poczatku listopada, a potem znow od poczatku stycznia :)

 

btw. jaki jest sens wypozyczania 30+ - letniego Parejo do innego klubu? Nie lepiej goscia od razu sprzedac? Za rok wroci i znow bedziesz sie z nim bujal, bo raczej w tym wieku sie juz na wypozyczeniu nie rozwinie :>

Odnośnik do komentarza

Raz, że to ikona klub to tak szkoda, a dwa - zarabia 7 mln euro rocznie, mało kogo stać na niego, a na wypożyczeniu płacą mu prawie 3 mln euro rocznie co dla nas też jest oszczędnością. 

Prawie z tym maratonem ;) W listopadzie gramy jeden mecz, za to w październiku aż osiem.

 

Październik musiał dać się we znaki moim, ale nie tylko moim piłkarzom - mieliśmy tyle meczów, że nie było czasu na przerwy. Graliśmy co 3-4 dni mimo, że w LM zagraliśmy tylko jedno spotkanie. Był to pojedynek z Olympique i wygraliśmy z Francuzami dość pewnie 4:2, chociaż było przez chwilę niepewnie, kiedy po prowadzenie 3:0 tracimy dosłownie w dwie minuty dwa gole, ale później rywale sami się osłabili czerwoną kartką dla Thauvina i Marsylczyków dobił Shaqiri. Dawało nam to awans z grupy - jednak jeszcze nie byliśmy pewni pierwszego miejsca, bo mieliśmy pięć punktów przewagi na dwie kolejki do końca.

 

Graliśmy też jeden mecz w Copa Del Rey w 4 rundzie, tu jeszcze nie ma dwumeczów i pokonaliśmy Barakaldo 2:0 Grając drugim zespołem - a dwa gole tego dnia zdobył nasz środkowy pomocnik Llorente.

 

A w lidze? Sześć spotkań i... sześć zwycięstw! Tracimy ledwie trzy gole, w tym dwa  Betisem, strzelając aż 15 goli. Wprawdzie z tych trudniejszych rywali to jedynie dwa zespoły z Sevilli, ale cieszy, że tak to się ułożyło w tym maratonie spotkań. Ostatni raz w lidze przegraliśmy 27 sierpnia z Realem. A mimo to... zajmujemy dopiero trzecie miejsce! Niesamowita jest ta La Liga i siły tych czołowych ekip. Po 14 kolejkach wygląda to tak:

 

1. Atletico 38

2. Real Madryt 34

3. Valencia 33

4. Barcelona 28

 

W listopadzie zagraliśmy tylko jedno spotkanie (1 listopada) - z Marsylią w LM, zremisowaliśmy 1:1 i po 5 kolejkach byliśmy już pewni pierwszego miejsca, ostatnie spotkanie z Dynamem w Kijowie będzie zatem meczem o nic. Zdobyliśmy 13 punktów, druga Marsylia ma ich osiem, trzeci Anderlecht 5, później Dynamo z ledwie jednym oczkiem.

 

Wracamy do gry 31 grudnia i będzie to jedyne grudniowe spotkanie, później ruszamy już z sześcioma meczami w styczniu.

 

październik:

 

La Liga

[9/38] Valencia - Espanyol 1:0 (Jović)

[10/38] Valencia - Huesca 3:0 (Sancho 2x, Alario)

[11/38] Betis - Valencia 2:4 (McKennie, Shaqiri, Alario, Sancho)

[12/38] Sevilla - Valencia 0:1 (de Beek)

[13/38] Valencia - Levante 4:1 (Llorente, Alario, Sancho, McKennie)

[14/38] Valencia - Leganes 2:0 (Sancho 2x)

 

 

Copa del Rey:

[1/1] Valencia - Barakaldo 2:0 (Llorente 2x)

 

Liga Mistrzów, faza grupowa:

[4/6] Valencia - Marsylia 4:2 (Sancho 2x, Mount, Shaqiri)

 

listopad:

 

Liga Mistrzów, faza grupowa:

[5/6] Marsylia - Valencia 1:1 (Jović)

 

o1Mz9hm.png

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Niby trzy miesiące, ale tak naprawdę dwa, a meczów jak w pięć.  Najpierw w grudniu jedno spotkanie z Copa Del Rey, ogólnie ten puchar dość "łatwy" w tym sezonie, bo nie ma w ogóle rewanżów. Pokonaliśmy Espanyol, w styczniu Bilbao, ale w półfinale po dogrywce odpadliśmy w bojach z Atletico.

 

Styczeń zaczęliśmy też od porażki w LM - ale był to 6 mecz w fazie grupowe - już bez znaczenia. Los skojarzył nas w 1/8 z Bayernem i w Monachium wywalczyliśmy całkiem dobrą zaliczkę - remisując 1:1.

 

Nie możemy gubić punktów w lidze - to wiemy. I przez styczeń znowu wygrywamy wszystko poza... mecze z bezpośrednim rywalem, a więc Atletico. Całe szczęście był to remis, a nie porażka, więc ekipa z Madrytu nam nie uciekła.

 

W lutym - to samo, wygrywamy prawie wszystko (o w tym zaraz), niektóre mecze grając zmiennikami, wspomnę iż poważny uraz ma też Shaqiri - przeżywający u nas ostatnio drugą młodość. No i gdy rozbiliśmy Gironę 6:0 to... przegraliśmy niespodziewanie z Zaragozą i to aż 3:1! Jednak jesteśmy tak nieobliczalni, że kolejkę później wygraliśmy z Realem Madryt - mało tego, rozbiliśmy Królewskich 4:0!! Jako kibicowi Barcelony - muszę przyznać, że micha cieszyła mi się podwójnie.

 

Koniec miesiąca trochę na oparach, ale formę złapał grający mniej w tym sezonie (już nie ta fizyczność) - Daniel Wass. Kończymy z przytupem - przegrywając z Celtą 2:0 do przerwy, a ostatecznie pozbawiając gości nawet punktu.

 

Sytuacja po 26 kolejkach zbytnio się nie zmienia, brakuje miejsca na pomyłkę:

 

1. Atletico 65

2. Valencia 64

3. Real 62

4. Barcelona 59

 

 

grudzień:

 

Copa del Rey, 5 runda:

[1/1] Espanyol - Valencia 0:1 (McKennie)

 

styczeń:

 

La Liga

[15/38] Valencia - Getafe 1:0 (Jović)

[16/38] Deportivo - Valencia 0:1 (Jović)

[17/38] Valladolid - Valencia 1:4 (Mula 2x, Sancho, Mina)

[18/38] Valencia - Atletico 1:1 (Jović)

[19/38] Valencia - Eibar 4:2 (Herrando, Sancho 2x, Jović)

[20/38] Athletic - Valencia 1:2 (Torres, Mina)

 

Liga Mistrzów, faza grupowa:

 

[6/6] Dynamo Kijów - Valencia 2:0

 

Copa del Rey, 1/4

[1/1] Valencia - Athletic 3:0 (McKennie, Sancho 2x)

 

Copa del Rey, 1/2

[1/1] Atletico - Valencia d.2:1 (Sancho)

 

luty:

 

La Liga

[21/38] Villarreal - Valencia 0:2 (Sancho 2x)

[22/38] Valencia - Girona 6:0 (Mavropanos, Diaz, Torres, Mount 2x, Meyer)

[23/38] Zaragoza - Valencia 3:1 (Mount)

[24/38] Valencia - Real Madryt 4:0 !!!! (Herrando, Torres, Wass, sam. )

[25/38] Malaga - Valencia 1:4 (Jović 2x, Llorente, Mula)

[26/38] Valencia - Celta 3:2 (Mina, Wass 2x)

 

 

Liga Mistrzów, 1/8:

[1/2] Bayern Monachium - Valencia 1:1 (Jović)

 

uSq9W4o.jpg

Odnośnik do komentarza

W sumie jestem Wam winien trochę informacji ze świata gry. Jakoś nie miałem czasu na opisywanie, a trochę meczów się nazbierało i chciałem mieć to za sobą ;)

 

Przede wszystkim zimą ściągnęliśmy kolejnego napadziora, co oznacza, że powoli coraz mniej miejsca robi się dla Miny,  Niestety gracz jeszcze przed końcem roku złamał żebra, więc jak przyszedł do nas to nie mógł nawet trenować, ale liczę iż na koniec sezonu jeszcze coś tam strzeli:

 

Om9QMTf.png

 

Daliśmy za niego 23 mln euro. Wyprosiłem też zarząd o nowego prawego defensora, bo Wass się starzeje, a Piccini to nigdy nie był gracz na miarę I składu i tak oto udało im się wynegocjować za 48 mln euro kapitalnego nastolatka, który od razu powinien zrobić różnicę na prawej flance:

 

6m4Ehe6.png

 

Z racji mojej pozycji naciskałem też ciągle zarząd na rozwój infrastruktury, a oto efekty:

 

NvTlXCu.png

 

Wracając do piłki - marzec zaczynamy od rewanżu z Bawarczykami i gramy piękny, otwarty futbol. Bayern wyszedł na prowadzenie - wyrównaliśmy i długo utrzymywał się taki rezultat, który dawał dogrywkę, ale Bayern strzelił drugiego gola i zrobiło się fatalnie. Gdy wyrównaliśmy dalej to Niemcy byli jedną nogą w 1/4, natomiast nasza determinacja spowodowała wbicie jeszcze dwóch goli i to my z przytupem zameldowaliśmy się w następnej rundzie. Tam wylosowano nam włoski Juventus.

 

W marcu w lidze graliśmy tylko cztery spotkania i to jeszcze z przerwą na kadrę. Rozpoczynamy jednak fatalnie - od porażki. I to z Espanyolem. Niestety, ale 1:0 powoduje, że może to nas kosztować w ostatecznym rozrachunku nawet utratę mistrzostwa. Niespodziewanie jednak Atletico też gubi punkty, bo przegrywa z Betisem, wygrał Real, więc Królewscy nas wyprzedzili i traciliśmy jeden punkt do dwójki z Madrytu.

 

Pamiętacie jak rozbiliśmy Real? No to teraz czas na Barcelonę, rozbijamy Katalończyków z przytupem - aż 5:1!

 

x1oaALn.png

 

Tylko co z tego, skoro w następnej kolejce gubimy punkty w meczu z najsłabszym zespole w lidze. Do tej pory zdobyli 13 punktów i czternasty z nami... Zaczęliśmy super od gola Diaza, ale potem biliśmy głową w mur. Debiutował w tym meczu Mercier, ale zdjąłem go po 45. minutach z oceną 6.4. Atletico zremisowało, Real wygrał - a więc uciekł nam na odległość 3 oczek.

 

BojfsEv.png

 

Całe szczęście w spotkaniu z Betisem już bez problemu wygrywamy. Niestety nasi rywale również i marzec kończymy na 3 miejscu, zdecydowanie Barcelona odpadła już z rywalizacji na ostatnie 8 kolejek przed końcem.

 

1. Real 74

2. Atletico 72

3. Valencia 71

4. Barcelona 61

 

marzec:

 

La Liga

[27/38] Espanyol - Valencia 1:0

[28/38] Valencia - Barcelona 5:1 (Sancho 2x, Mavropanos, Jović, Mina)

[29/38] Huesca - Valencia 1:1 (Diaz)

[30/38] Valencia - Betis 2:0 (Meyer, Jović)

 

Liga Mistrzów, 1/8:

 

[2/2] Valencia  - Bayern Monachium 4:2 (Sancho, Llorente, Mavropanos, Mount)

 

hljjY0u.png

 

Jeszcze ciekawostka: mistrzostwa świata w Katarze wygrali Hiszpanie, pokonując w finale 3:0 Portugalczyków. W kadrze Hiszpanii nie ma żadnego zawodnika od nas. Brązowy medal zdobyli Argentyńczycy pokonując Belgów.

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Ostatnio pisałem o słabym debiucie Merciera, a jak nie to wspominam, ale to historia, bo kwiecień rozpoczął w wyjściowym składzie przeciwko Levante i już w 9. minucie strzelił pierwszego gola w barwach Nietoperzy. Tego dnia ogólnie strzelali nowi z tego sezonu, bo jeszcze po golu dorzucił Mount i Diaz. Wygrywamy jednak derby tylko 3:2.

 

Barcelona - odhaczona, Real - odhaczony, wszystkich rozbiliśmy - to teraz kolej na Sevillę! Rozjeżdżamy, bo chyba tak można powiedzieć, zespół z Andaluzji aż 5:1. W tym samym czasie na Nuevo Mestalla podejmowaliśmy w ramach 1/4 LM ekipę Starej Damy - i im także bez skrupułów wpakowaliśmy piątkę. Odpowiedzieli golami Ronaldo i Dybali, ale i tak 5:2 robiło wrażenie. Po dwa gole strzelali Mula i Meyer, ten pierwszy świetnie zastępuje kontuzjowanego Shaqiriego.

 

Wobec tego do rewanżu wyszliśmy już spokojnie i chociaż przegraliśmy to tylko 2:1 mając wszystko pod kontrolą. W 1/2 trafiamy na City, czyli naszego rywala z zeszłego finału, oj mamy chętkę na rewanż.

 

A w lidze? 2:1 z Leganes, 1:0 z Malagą, gramy trochę zmiennikami np. Piccini  na prawej obronie, Pena na bramce czy Mujica i Torres na skrzydłach. W pierwszym składzie w ataku zagrał Mercier, ale byłem na tyle głupi, że wpuściłem Jovicia. Czemu głupi? No bo gola nie strzelił - strzelił Torres w 61. minucie, a nasz super snajper złapał kontuzję, naciągnięcie łydki i nie będzie dostępny na mecz z City, pewnie nawet i na rewanż.

 

Ale bez niego podejmujemy rękawicę w starciu z City, na szpicy Mercier. Nie dźwignął zadania, ale zmienił go Lucas Alario i doświadczony zawodnik nie zawiódł. Ale powoli, do przerwy było 0:0, ale po zmianie stron kibice nie mogli narzekać.  Najpierw niesamowity Mula dał nam prowadzenie, ale za chwilę wyrównał Stones. Ledwie dwie minuty później pierwszego gola tego wieczoru zdobył właśnie Alario, piszę pierwszego, bo w 78. strzela drugiego! Niestety nie dowozimy 3:1 i karci nas... Rodrigo, nasz były zawodnik. Wynik 3:2 zły nie jest, ale obawiam się rewanżu w Anglii.

 

EINfvuN.png

 

 

mDD6JxD.png

 

 

Ledwie 4 dni później graliśmy z Getafe, wystawiłem zmienników, bo był to 29 kwietnia, a 3 maja gramy rewanż z City. I co? 2:2. Chyba tracimy szanse na mistrzostwo. Nie będę ukrywał, że teraz priorytetem jest jednak LM.

 

Po 35. kolejkach:

 

1. Real 87

2. Atletico 85

3. Valencia 84

4 Barcelona 71 (!)

 

Zostały nam dwa mecze u siebie - z Valladolid i Deportivo oraz wyjazd na Estadio Wanda Metropolitano na pojedynek z Atletico.

 

Oni zaś oprócz meczu z nami mają wyjazd na Deportivo i u siebie spotkanie z Zaragozą.

 

Real Madryt czeka już raczej autostrada: wyjazd na Espanyol i u siebie Leganes oraz Huesca.

 

kwiecień:

 

La Liga

[31/38] Levante - Valencia 2:3 (Mercier, Diaz, Mount)

[32/38] Valencia - Sevilla 5:1 (McKennie, Herrando 2x, Torres, Meyer)

[33/38] Leganes - Valencia 1:2 (Sancho, Mula)

[34/38] Valencia - Malaga 1:0 (Torres)

[35/38] Getafe - Valencia 2:2 (Mount, Torres)

 

Liga Mistrzów, 1/4:

 

[1/2] Valencia - Juventus 5:2 (Jović, Mula 2x, Meyer 2x)

[2/2] Juventus - Valencia 2:1 (Sancho)

 

Liga Mistrzów, 1/2:

 

[1/2] Valencia - Manchester City 3:2 (Mula, Alario 2x)

 

mt8xLj4.png

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Na początek - bomba! Zakontraktowałem samego Mesiego! To nie żart! Przyjdzie po sezonie...

 

fIEhIzT.jpg

 

... ale jako trener :)

 

Maj - ostatki sezonu ligowego zaczęliśmy też w grubej rury, bo od rewanżu z City. Jak pierwszy mecz był widowiskiem - tak drugi jeszcze bardziej! Po 10 minutach było 1:1. Przed przerwą City wyszło na prowadzenie, później doprowadziliśmy do remisu - dwa gole Sancho, ale w 75. minucie Ceballos dał ponowne prowadzenie City, kwadrans do końca pachniało dogrywką, ale wszystko wyjaśnił w 84. minucie nasz rezerwowy - Alario.

 

Wiadome już było, że powtórzymy zeszłoroczny sukces, czyli finał LM. Tym razem jednak zmierzymy się z PSG - oby się udało tym razem! Najpierw jednak pozostałe mecze w lidze - z Realem Valladolid gramy zmiennikami, ale udaje nam się mimo przegrywania 1:0 doprowadzić do wyniku 2:1 dla nas. Niespodziewanie jednak Real Madryt zremisował w Barcelonie z Espanyolem.  Mało tego - punkty zgubiło też Atletico - z Deportivo.

 

Po 36. kolejkach:

 

1. Real 88

2. Valencia 87

3. Atletico 86

 

Mamy 37. kolejkę, gramy z Deportivo. Najpierw jednak o 12:00 swój mecz grał Real Madryt - wygrywają 3:0 z Leganes (od 52. minuty w 10), o 16:15 gra Atletico i wygrywa Zaragozą...4:0 (od 59. minuty w 10), my gramy o 18:30 z Deportivo i jaki wynik.... Tak tak 5:0!!  Walka o mistrzostwo jest kapitalna. Ale na kolejkę do końca - status quo.

 

Gramy z Atletico w Madrycie, a Real też w tym mieście, ale u siebie z Huescą. Nie spodziewałem się wiele - po kwadransie było już 2:0 dla Królewskich, kwestią było raczej czy utrzymamy drugie miejsce. Po 6. minutach prowadziliśmy 2:0 po golu Sancho i Muli - ten pierwszy asystował przy drugiej bramce. Atletico opowiedziało w 21. i 23. minucie! Remis dawał nam utrzymanie wicemistrzostwa, ale na 3:2 podwyższył wracający po kontuzji Jović, ledwie minutę później... było 3:3! Na ostatniego gola gola tego wieczoru widzowie czekali do 52. minuty i ku ich nieszczęściu - strzelił go Sancho. Młody Anglik wziął na swoje barki ten mecz - 2 gole, 2 asysty!

 

mCXEhoZ.png

 

Rok temu mieliśmy 94 punkty, które dały mistrzostwo, teraz 93 - i zabrakło właśnie jednego oczka... Pobiliśmy jednak swój rekord ilości porażek - ledwie 3 w sezonie! 96 strzelonych goli też musi robić wrażenie? FM - easy to learn, hard to master...

 

gqtenIX.jpg

 

EYYxsxJ.png

 

VdaxD89.png

 

Ciekawostka:

 

OHxOM4e.png

 

A finał LM dam oddzielnie ;)

maj -1:

 

La Liga

[36/38] Valencia - Valladolid 2:1 (Torres, Diaz)

[37/38] Valencia - Valencia 5:0 (Sancho, Mula, Meyer, Herrando, Jović)

[38/38] Atletico Madryt - Valencia 3:4 (Sancho 2x, Mula, Jović)

 

Liga Mistrzów, 1/2:

 

[2/2] Manchester - City - Valencia 3:3 (Sancho 2x, Alario)

 

t3rnYI1.png

 

Odnośnik do komentarza

Najpierw się pochwalę, a zaraz będę bluzgał:

 

4zRIxna.png

 

No i jedziemy. No co za kurwy wybrały termin na finał LM 3 czerwca? No przecież to nic nieznaczący mecz podrzędnych ekip. Czemu tak sądzę? A bo np. wtedy gra Serbia z Armenią mecz kwalifikacji do Euro :|

 

tNYxr3k.png

 

Wprawdzie to tylko 4 graczy, ale dwóch stoperów... z 3 których mam!! A trzeci jest kontuzjowany. PSG ma jeszcze gorzej:

 

2psJaxK.jpg

 

Chyba jednak nie o to chodzi w tej zabawie :/

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Oprócz tego, że na stadion mieliśmy bardzo blisko to znaliśmy go bardzo dobrze albowiem finał rozegrany miał być na Camp Nou:

 

pq1v2wu.jpg

 

Z analizy wynikało, że PSG najczęściej gra 3-5-2 lub 3-4-3. Poczekałem aż mecz się rozpocznie i zmieniłem nieco nasze zagrania: na skrzydła, długie wykopy. Zanim jednak sam mecz musiałem wybrać "11" co nie było takie łatwe, bo... miałem wielkie braki.

 

 W bramce Domenech, nasz stały punkt, drugi najlepszy golkiper sezonu La Liga. Na prawej obronie miałem wybór między Piccinim a Wassem, zdecydowałem się na Włocha, bo to bezpieczniejszy, bardziej defensywny wariant. Na lewej nie miałem wyboru - Lato kontuzja. Na środku obrony zagrało... dwóch środkowych pomocników - Llorente i McKennie. Za to na pozycji odbierającego piłkę - środkowy pomocnik Mount, a na środku pomocy - ofensywny pomocnik Brahim Diaz.  Z przdu miałem pewien komfort - Sancho, Mayer i Mula, a nawet Shaqiri na ławce. W ataku niestety brak Jovicia, ale mogłem wybierać między Mercierem a Alario, wygrał młody. Nawet ławki rezerwowych nie byłem w stanie zabrać całej. Miałem wąski skład, idealny pod rotację i wysokie morale, ale FM wie lepiej... Tak to wyglądało przed meczem:

 

xkAEF28.jpg

 

Paryżanie już w 5. minucie wyszli na prowadzenie po golu Dembele, ale dwie minuty później był już remis. Kapitalnego rogala z rzutu wolnego władował Mason Mount, piłka jeszcze odbiła się od słupka i zaczynamy od nowa.

 

W 23. minucie to my wyszliśmy na prowadzenie za sprawą niezawodnego Sancho. Zacząłem w przerwie większy nacisk na 3 graczy: dwóch z żółtymi kartkami i jednego ze słabą kondycją (poniżej 70). Niestety zaraz po wznowieniu gry Lo Celso doprowadził do wyrównania. W 60. minucie zaryzykowałem - wstawiłem wracającego po kontuzji Shaqiriego, w sumie Mula już mnie denerwował tego wieczoru. W 70. minucie bezbarwnego Merciera zastąpił Alario. W 78. minucie z linii pola karnego rzut wolny wykonywał sam Shaqiri - uderzył w mur, dobił - obronił bramkarz, ale do piłki dopadł najsprytniejszy Meyer i było 3:2!! Cofnąłem mentalność na defensywną - to jedyna zmiana. W 84. minucie kolejne ryzyko - liczymy na brak dogrywki, więc zdejmuję Sancho, już zmęczonego a wchodzi Torres.  Gramy wysokim pressingiem, wysuniętą linią, a PSG ma wielkie luki w środku pola:

 

wgdg76Z.png

 

Nie są w stanie nam zagrozić - kończymy mecz i trafia trofeum LM po raz pierwszy do gabloty Valencii, a także po raz pierwszy w mojej karierze FM19.

 

wWkMWEe.png

 

Bramki do obejrzenia:

 

 

Nasze staty:

 

5LcXtom.png

 

Widok po meczu:

 

JaNSTFS.png

 

 

 

 

 

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
  • Hurra! 1
Odnośnik do komentarza
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...