Skocz do zawartości

Duch błękitno-morski


Pulek

Rekomendowane odpowiedzi

12 maja 2018 roku stało się jasne, że dla ekipy Les Ciel et Marine skończył się pewien etap. Tego pochmurnego dnia, na oczach 17 tysięcy ludzi zgromadzonych na Stade Océane, drużyna Le Havre wbiła ostateczny gwóźdź do własnej trumny, co miało przełożenie na spadek z Ligue 2 do ligi National.

 

Jeszcze przed startem sezonu 2017/2018 media potrafiły pisać o drużynie znad Sekwany raczej w kategoriach kandydatów do awansu, kogoś w rodzaju czarnego konia rozgrywek. Po końcu ligi ciężko było wytłumaczyć to, jak wiele czynników złożyło się na to, że klub spadł do niższej klasy rozgrywkowej. Maj, podczas którego wielu pasjonatów futbolu szykowało się do nadchodzących Mistrzostw Świata w Rosji, okazał się być dla kibiców Le HAC parszywy jak nigdy. Drużynę rozsadzały od środka konflikty na każdym możliwym polu, poczynając od niesnasek wewnątrzdrużynowych (związanych między innymi z wielokulturowością składu), idąc poprzez koszmarne relacje z trenerem Tanchotem, a kończąc na problemach finansowych. Tożsamość klubu, który od lat uchodził za jedną z najlepszych francuskich kuźni talentów, została mocno zachwiana. Dmitri Payet, Paul Pogba, Riyad Mahrez, Lassana Diarra, czy Steve Mandanda - to Ci najbardziej znani, którzy w ostatnich latach zdobywali swoje piłkarskie szlify w szkółce w Hawrze. Na koniec rozgrywek sezonu 17/18 można było się tylko nieśmiało uśmiechnąć na wspomnienie o wspaniałej młodzieży, która niegdyś stanowiła fundament drużyny z północy Francji.

 

Po miesiącu od tych wydarzeń, bez zwoływania konferencji, a raczej poprzez krótki, zdawkowy komunikat z biura prasowego, zostałem ogłoszony nowym trenerem Le Havre.
 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

Havre z francuskiego oznacza przystań, w rozumieniu portu wodnego. Według mojej przekładni filozofii klubu, Havre ma oznaczać przystań piłkarską, czyli miejsce, w którym piłkarze mają nabrać ogłady, doświadczenia, i dopiero wtedy ruszyć w dalszą podróż swojej futbolowej kariery. Mając na uwadze stan zastany, będziemy musieli niejako na nowo zbudować strukturę klubu: przebudować sztab trenerski, wprowadzić autorski system szkolenia młodzieży, zebrać owoce w postaci wychowanków, a na końcu rozsławić – wpierw na rynek francuski, a później na całą Europę i Świat –  szkółkę, której produktem będzie ukształtowany piłkarz.


W skrócie więc:


wychować lub skupić najzdolniejszą młodzież -> wprowadzić do pierwszego zespołu -> korzystnie sprzedać -> zarobić przy użyciu klauzuli od kolejnego transferu


W związku z tym, raczej nie planujemy się obrażać na to, że ktoś chce od nas kupić wyróżniających się piłkarzy, ale też musimy być gotowi na to, by na miejsce sprzedanego był w kolejce kolejny, który będzie w stanie zapełnić wyrwę po koledze. A wszystko to przy wykorzystaniu istniejących podwalin istniejącej szkółki piłkarskiej.
 

Myślę, że najlepiej się stanie, jak po prostu wypiszę silne i słabe strony całego projektu o roboczej nazwie „Le Havre mistrzem świata”:


+ dobre obiekty treningowe
+ dobra szkółka szkoląca juniorów
+ silny, wyrównany skład, pełen dobrych piłkarzy

+ brak godnego rywala w lidze = szybka droga powrotu do Ligue 2

 

- kiepska sytuacja finansowa klubu – ledwie 500 000 € w klubowej kasie
- przekroczony budżet płacowy
- kiepska atmosfera w drużynie
- wielu niezadowolonych piłkarzy, których głównym problemem jest chęć opuszczenia klubu
- brak ponadprzeciętnie uzdolnionej młodzieży, więcej tu raczej uzupełnienia składu niż czołowych młodzieżowców

 

Na koniec wypisałem kilka celów - na różnych płaszczyznach -, z których postaram się rozliczyć na koniec pełnego sezonu (maj 2019):

 

> awans do Ligue 2 - to cel nadrzędny, niepodlegający żadnej dyskusji
> obniżenie budżetu płacowego do okolic 500 tysięcy € miesięcznie (w tej chwili ponad 700 tysięcy €)
> zbudowanie kadry francuskojęzycznej
> wprowadzenie 2/3 najzdolniejszych juniorów do pierwszej drużyny

> poprawienie atmosfery w szatni

> zaimplementowanie ustawienia 4-3-3

> zbudować styl drużyny, bazujący na prowadzeniu gry, posiadaniu piłki, z wykorzystaniem elementu zaskoczenia w postaci szybkich przejść z obrony do ataku

> wykreować ofensywną gwiazdę drużyny

 

Po sezonie sobie porównamy cele z tym, co rzeczywiście udało się osiągnąć. Jestem dobrej myśli!

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Węgry, USA, Turcja, Chorwacja, Hiszpania, Mali, Kongo, RPA, Francja – przedstawiciele tych Państw są w kadrze pierwszego zespołu Le Havre. Tak jak wspominałem, jednym z moich głównych celów jest zjednoczenie szatni. Jak chcę to zrobić?


Przede wszystkim językiem dominującym pośród zawodników i sztabu szkoleniowego ma być francuski. Wielu z zawodników obecnych w klubie porozumiewa się jedynie w swoim rdzennym języku, bądź też angielskim. Tak się składa, że zdecydowana większość nie prezentuje takiego poziomu piłkarskiego, żebym musiał przestawiać swoją filozofię. Albo więc Ci piłkarze zostaną wysłani na intensywny kurs języka francuskiego, albo najzwyczajniej w świecie odejdą z klubu. Ewentualne przyszłe transfery do klubu również będą pod tym względem postrzegane – kupujemy więc piłkarza francuskojęzycznego, albo takiego, któremu do kontraktu wpisujemy obowiązek nauki języka.


Druga sprawa to pozbycie się z klubu wszelkich maruderów. Jeśli więc w klubie dojdzie do sytuacji, że któryś zawodników zażyczy sobie odejścia z Le Havre, to nie będą przed zawodnikiem stawiane żadne przeszkody. Warunkiem, choć nieco miękkim, jest otrzymanie za mąciwodę oferty zbliżonej do jego wartości, lub też równowartość klauzuli odejścia (którą to notabene wielu piłkarzy w swoim kontrakcie posiada).


Kolejnym z kluczy do poprawienia atmosfery w szatni jest… hmm, wybranie lidera zespołu.


Generała.


Dowódcy.


KAPITANA.


Po jednym z pierwszych treningów wprowadzających do sezonu, już wiedziałem, kto nim zostanie.


***


Jean-Pascal Fontaine jest średniego wzrostu brunetem, ma 29 lat, gra na pozycji środkowego pomocnika, jest francuzem z krwi i kości, a do tego wychowankiem Les Ciel et Marine od 2007 roku. Jean podczas rozmowy sprawia wrażenie niesamowicie ułożonego, bystrego chłopaka z błyskiem w oku. Jednak wraz z chwilą, gdy przekracza on linię oznaczającą wejście na boisko, przeistacza się w lwa pośród antylop. Każdy jego kontakt z piłką, każde zagranie, wykrzyczana wskazówka czy zruganie kolegi z zespołu – we wszystkim słychać niesamowitą pasję i kipiące emocje. Takiego człowieka mi trzeba. Fontaine będzie w moim zespole kimś w rodzaju reżysera, dyrygenta, będzie to swojego rodzaju herszt bandy Le Havre, i do tego przedłużenie mojej ręki na boisku. W efekcie jednej z moich pierwszych decyzji, Fontaineowi został zaoferowany dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o jeden rok. Nasz nowy kapitan nie ukrywał dumy z podpisania umowy, i wyraził gotowość, by poprowadzić klub w nowym, wyznaczonym przeze mnie kierunku.

 

Fontaine, oprócz swojej bardzo ważnej funkcji związanej z zarządzaniem szatnią jako kapitan zespołu, ma również pełnić w mojej taktyce rolę registy w ustawieniu 4-3-3 (bronimy w ustawieniu 4-5-1, i to jest uznawane za formację wyjściową). Jean będzie regulował naszą grę, decydując o tym, kiedy zespół ma ruszyć do pressingu, kiedy odpuścić, jak prowadzić ataki, oraz to on będzie wykonywał stałe fragmenty gry. Oczywiście, może być nieco ryzykowne uzależnianie gry zespołu od jednego zawodnika, lecz mam nieodparte przeczucie, że to właśnie z Jeanem na boisku mamy szanse osiągnąć wyznaczone cele boiskowe.

 

***

 

Ustalmy sobie jeszcze jedną, kluczową sprawę.

 

Powinniśmy zamieść przeciwników w pył, a awans potraktować jako obowiązek, który zresztą powinien zostać spełniony w okolicach marca przyszłego sezonu.
Mamy zdecydowanie najsilniejszą drużynę w tej lidze. Bez dyskusji. Najlepszą obronę, pomoc i atak. Najwięcej pieniędzy, najlepszy sztab szkoleniowy, no i trenera.

Skąd nagle wzięło się najwięcej pieniędzy? Otóż 4 lipca dostałem dość hmm, zaskakującą wiadomość. Jak już wspominałem, jednym z bardziej znanych wychowanków Le Havre jest Riyad Mahrez, który grał nad Sekwaną w latach 2010-2014. Jego transfer do Leicester City opiewał na kwotę około miliona €, a w jednej z klauzul przy transferze zawarto informację o 10% od następnego transferu dla Le Havre. I oto 4 lipca wychowanek Błękitno-morskich zamienił Leicester na… Real Madryt za astronomiczną sumę 74 000 000 €! Poprzedni klub Mahreza nie robił żadnych problemów z przekazaniem nam 10% tej sumy, wobec czego nasz stan konta urósł o 7 milionów €, a na transfery dostaliśmy blisko 1,5 dużej bańki euro. Woooho!

 

***

 

Poniżej streszczenie kilku ważnych sylwetek piłkarskich naszego klubu. Nie będę przedstawiał wszystkich, albowiem istnieje ryzyko, że ich nie spamiętacie.

 

nazwisko / wiek / narodowość / pozycja / staż w klubie

 

Jean-Pascal Fontaine, 29 lat, Francja, DMC/MC/AMC, w klubie od 2007 roku
Yohann Thuram-Ulien, 29 lat, Gwadelupa, GK, w klubie od 2016 roku
Harold Moukoudi, 21 lat, Francja, DC, w klubie od 2013 roku
Barnabas Bese, 24 lata, Węgry, DR, w klubie od 2016 roku
Loic Bade, 18 lat, Francja, DC, w klubie od 2016 roku
Victor Lekhal, 24 lata, Francja, DMC/MC, w klubie od 2010 roku
Alexandre Bonnet, 31 lat, Francja, MC/AML/AMC, w klubie od 2009 roku

Odnośnik do komentarza

@lad, ja się zakochałem w tej roli <3 idealne spełnienie tego, czego szukałem

 

***

 

Okienko transferowe zakończyliśmy z bilansem -5 zawodników. Tak jak napisałem, każdy z maruderów otrzymał bilet w rękę i kopa w tyłek, choć nie powiem, żebym był zadowolony z osłabienia kadry – umiejętności Ferhata czy Deynsa Baina były imponujące na ligę National, ale wprost proporcjonalne do Ligue 2. Jednak zasady, to zasady, trzeba było się ich trzymać.


UkxKREb.jpg


Dla wielu może być szokiem transfer gotówkowy przez nas wykonany, ale wierzcie mi proszę, że miałem powód, aby zapłacić prawie półtora miliona € za 18 letniego obrońcę. Hakim Guenouche – bo o nim mowa – jest reprezentantem młodzieżowej kadry Francji U-21, gdzie już teraz wygląda imponująco na lewym boku defensywy. Hakim przyszedł do nas w ostatnich godzinach okienka transferowego, a kwota za niego zapłacona była bardzo atrakcyjna. 


br50f9y.jpg


***


Plan na taktykę jest w miarę prosty i przejrzysty: mamy grać ładną dla oka, zorganizowaną i cierpliwą piłkę, przy maksymalnym wykorzystaniu umiejętności indywidualnych naszych piłkarzy ofensywnych. Nieco szersze pole gry ma skłaniać naszych skrzydłowych do schodzenia do środka pola, co wykorzystywać mają nasi boczni obrońcy. 


Tak jak wcześniej wspominałem, mózgiem drużyny ma być defensywny pomocnik z rolą registy, natomiast chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której to mezalla będzie czołową postacią jeśli chodzi o liczby. Myślę, że zadowoli mnie wynik na poziomie double-double na koniec sezonu.


TqC4beg.jpg


*taktyka ze zdjęcia powyżej to już ta ostateczna, którą zacząłem w zasadzie stosować w drugiej połowie sezonu. Do tego momentu bardzo dużo kombinowałem z rolami dla poszczególnych zawodników i poleceniami drużynowymi.


***


Gdy przyszedłem do klubu, w terminarzu mieliśmy ustalone mecze sparingowe. Klasa przeciwników była – delikatnie mówiąc – nie najwyższych lotów, wobec czego na prędce zorganizowałem mecze towarzyskie z przeciwnikami na podobnym lub wyższym od nas poziomie.


Mpteeev.jpg


Wyniki meczów sparingowych były o wiele gorsze, niż wynikałoby to z przebiegu spotkań. Taktyka którą nakreśliłem przed sezonem wymagała jeszcze szlifów, aczkolwiek z samej koncepcji byłem zadowolony. Utwierdziłem się w przekonaniu, że bardzo dobrze zrobiłem czyniąc mózgiem drużyny Jeana-Pascala Fontainea – nasz kapitan nawet w przegranych potyczkach wyróżniał się na tle przeciwników. Ostatni sparing przed ligą, z Austrią Wiedeń, był naszym najlepszym i pozwalał z optymizmem wyczekiwać startu ligi.

 

Do wyróżniających się zawodników w okresie przygotowawczym na pewno zaliczyć mogę:

 

- środkowego obrońcą Harolda Moukoudiego i jego partnera, zaledwie 18 letniego Loica Bade

- Jean-Pascala Fontainea, naszego kapitana

- Thomasa Ayasse, którego wyciągnąłem z rezerw i podpisałem z nim roczny kontrakt na 3 dni przed końcem jego poprzedniej umowy

- rezerwowego prawego skrzydłowego, Alimamiego Gory, 22 latka który zaimponował mi swoją postawą na treningach. Alimami za rywala ma bezapelacyjną gwiazdę zespołu, Ebenezera Assifuaha, który jednak podczas naszych przygotowań przebywał wraz ze swoją kadrą na MŚ, wobec czego szansę pokazania się otrzymał Gory

Odnośnik do komentarza

Jesteś pewny, że masz na tyle inteligentnych piłkarzy, że grasz płynnym stylem gry + więcej swobody i szukanie gry? 

 

No i trochę nie bardzo kumam Twój tok myślenia, czyli kontratak (wolne tempo, wąska gra i niewielki pressing) + utrzymanie piłki (czyli jeszcze krótsze podania) + szersze pole gry (czyli ustawiłeś swój zespół wąsko, ale każesz im grać trochę szerzej) + więcej pressingu (analogicznie - twój zespół nie będzie grał wysokim pressingiem, a jedynie wyższym w relacji ze stylem gry, czyli z kontratakiem), szersze pole gry (tutaj to w ogóle nie kumam - ustawiasz ich wąsko (kontratak), dodajesz jeszcze krótsze podania (utrzymnaie piłki), a później to kontrujesz szerszym polem gry - oczywiście można tak zrobić, ale jesteś pewny efektu?) + wyższe tempo.

 

Czemu nie spróbować stworzyć gołej bazy, czyli styl gry, mentalność i role, a dopiero później dodawać polecenia? :) Ja oglądam pierwsze 15 minut meczów, albo po zakończeniu spotkania oglądam na spokojnie mecz z odtworzenia i na tej podstawie podejmuje decyzje, dopóki taktyka nie działa tak jak powinno być. No i polecenia drużynowe wykorzystuje głównie, gdy chcę coś zmienić, czyli np. mój zespół nie angażuje się odpowiednio w grę i zostawia zbyt dużo miejsca i czasu przeciwnikom (wtedy dodaję np. pressing), albo tracimy często piłkę itd. itp. 

 

Chyba muszę to w końcu jakoś opisać :D

Odnośnik do komentarza

@z0nk,

Tak jak napisał @zurawwisla, jest to poziom zgrania poszczególnych zawodników. Te linie pojawią się wtedy, gdy zawodnicy rozgrywają wiele spotkań w tym samym układzie personalnym.

 

@lad,

Bardzo mocno sugerowałem się tym artykułem:

Mentalność 'kontratak', choć rzeczywiście bardziej to powinno być opisane jako 'cierpliwość'. Czyli cierpliwe rozgrywanie, utrzymywanie przy piłce, krótsze podania, szukanie najlepszych okazji do strzelania goli.

 

W ogóle odniosłem wrażenie, że zaczynając od mentalności 'kontratak' mam o wiele bardziej rzeczywisty wpływ na grę mojej drużyny dodając instrukcje zespołowe. Jeśli tylko miałem mentalność 'standardowa' lub 'kontrola', to moi piłkarze ruszali na hurrra do przodu. Tłumaczę to sobie w ten sposób, że dodając poszczególne instrukcje zespołowe i płynny styl gry, moi zawodnicy będą wychodzili poza ramy mentalności 'kontratak'. Mam nadzieję, że wiesz, co próbuje Ci przekazać.

 

I jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz - ja w tej lidze jestem absolutnym faworytem, ale tą taktyką chciałem sobie zrobić podwaliny pod kolejne sezony, gdzie prawdopodobnie będę częściej występował w roli nie-faworyta.

Odnośnik do komentarza

Pulek pisze :jupi: Znakomite znalezisko to LeHavre tak nisko.. zazdroszczę mocno klubu!

 

Jakbym widział moją taktykę z Birmingham przed dyskusją z lad'em :D 

 

1 hour ago, lad said:

Chyba muszę to w końcu jakoś opisać :D

 

DAWAJ! Przydałoby się na pewno :D 

 

2 hours ago, Pulek said:

natomiast chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której to mezalla będzie czołową postacią jeśli chodzi o liczby. Myślę, że zadowoli mnie wynik na poziomie double-double na koniec sezonu.

 

Z moich doświadczeń genialnie sprawdza się ustawianie takiego zawodnika jak Środkowy Pomocnik z funkcją Ataku :) Zapieprza do przodu aż miło popatrzeć i strzela masę goli :) 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

@lad,

Fundamentem naszej taktyki jest cierpliwa, dokładna gra z naciskiem na posiadanie piłki. W ramach swobody taktycznej poszczególni piłkarze z większą 'inteligencją piłkarską' powinni wychodzić poza te ramy, czego efektem może być szybsze tempo (to na potrzeby kontrataków) i granie szerzej. Tak to sobie tłumaczę ;)

 

@kolek23,

Dzięki za dobre słowo :) ja celowo chcę grać mezzalą, czyli piłkarzem, który będzie pokrywał boczne strefy boiska w przypadku, gdy skrzydłowi znajdą się w obrębie pola karnego. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 hour ago, Pulek said:

Dzięki za dobre słowo :) ja celowo chcę grać mezzalą, czyli piłkarzem, który będzie pokrywał boczne strefy boiska w przypadku, gdy skrzydłowi znajdą się w obrębie pola karnego. 

 

I nie będzie Ci się to dublowało z bocznymi obrońcami?

 

Właśnie główną różnicą zmiany Mezzalli (grałem dwoma WBO) na ŚP(A) była zdecydowanie lepsza częstotliwość pojawiania się tego zawodnika w polu karnym w kluczowych elementach akcji. Craig Gardner zagrał sezon życia (43m, 12g, 11as, w kolejnym, grając głównie z ławki 6g, 6as), a w kolejnym sezonie Grujić strzelił 19 bramek z tej pozycji :)

 

Polecam ;) Zwłaszcza jeśli zauważysz dublowanie się pozycji z BO, albo brak Mezza w/przed polem karnym.

Odnośnik do komentarza

@kolek23, testy ustawienia wciąż trwają, będę dawał znać :)

 

***

 

2 stycznia 2019 roku, kiedy głowy wróciły na swoje miejsce po zabawie sylwestrowej, zebraliśmy się wraz z sztabem szkoleniowym celem omówienia naszych dotychczasowych osiągnięć. Wnioski poniżej.

 

     1. Nie gramy dobrej piłki w lidze…

 

Mimo wielu zmian taktycznych na przestrzeni ostatnich 5 miesięcy, ani przez chwilę nie byłem zadowolony z tego, jak drużyna grała w piłkę. Mimo meczu bez porażki po 18 kolejkach, nasza gra powodowała bruksizm wśród kibiców na stadionie. Ofensywne trio Assifuah-Dzabana-Youan zawodziło, a ciężar zdobywania goli wzięli na siebie pomocnicy do spółki z obrońcami. Męczenie buły weszło nam mocno w nawyk, i jednym z głównych celów na rundę rewanżową powinno być odwrócenie tej mizerii.

 

     2. …Ani w pucharze Francji…

 

Po początkowych dwóch rundach (piątej i szóstej), w których to rozprawiliśmy się kolejno z Cherbourgiem 8:0 i Cambes-en-Plaine 2:0, przyszła kompromitacja z czwartoligowcem z Sete. 1:1 po dziewięćdziesięciu minutach gry, a później karne i porażka 4-5. Jako, że w przedsezonowych rozmowach z zarządem ustaliliśmy, że jedynie za dobrą grę w Pucharze Francji piłkarze mają do podniesienia z boiska dodatkowe premie (określane jako wysokie), możecie sobie wyobrazić, jakie nastroje panowały w szatni po tym meczu. A grał tam nasz pierwszy garnitur!

 

     3. …za to pokazaliśmy się dobrej strony w Pucharze Ligi

 

Wpierw wygrana z Nancy, a później kolejny drugoligowiec, ale za to jaki! – Montpellier – został położony na łopatki. Do meczu z zespołem z Ligue 1, czyli Strasbourgiem, podeszliśmy z należytym szacunkiem, ale też nie przestraszyliśmy się bardziej znanego rywala. Wyjazdowa wygrana 3:1 odbiła się małym echem w Francji, a ja po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że ta sama taktyka, która zawodziła w grze ze słabiakami w lidze National, uwypukla wszystkie nasze najsilniejsze strony przeciwko lepszym rywalom. Przygodę z Pucharem Ligi zakończyliśmy na wyjazdowej porażce z Rennes, chociaż patrząc na statystyki (58% posiadania piłki, 14-8 w strzałach dla nas), nie mogłem zwątpić w nasze ustawienie taktyczne.

 

     4. Rozczarowanie rundy już znane

 

Rafik Guitane to 19 letni środkowy pomocnik, który w moim ustawieniu gra na pozycji mezzali. Rafik to wychowanek Le Havre, który jednak 2017 roku został sprzedany do Nancy, natomiast po moim przyjściu zdecydowałem się go do nas wypożyczyć na 2 sezony, oferując jeden z najwyższych kontraktów w zespole opiewający na 34 000€ miesięcznie. Napisałem w tytule, że to rozczarowanie. Chyba jednak byłem za delikatny – Guitane w 20 występach (licząc ligę i puchary) zaliczył… 9 kluczowych podań. Doliczając do tego 0 goli i 1 asystę, powstaje nam obraz piłkarza, który jest bardziej hamulcowym niż kreującym grę kolegom. D R A M A T.

 

     5. Houston, mamy problem!

 

Jak się okazało, przy całej tej bucie, którą zaprezentowaliśmy od początku sezonu, zapomnieliśmy o przeciwnikach. A właściwie o jednym z przeciwników. Ekipa Laval, dowodzona przez Manuela Piresa, była żywo zainteresowana sprzątnięciem nam tytułu mistrzowskiego. Bezkompromisowa gra  spadkowicza z Ligue 2 powodowała, że z coraz większym niepokojem patrzyliśmy na chłopców z pomarańczowych koszulkach. Z niepokojem, i zazdrością. 42 gole strzelone, 11 straconych w ciągu 18 kolejek, 14 zwycięstw i żadnej porażki – to naprawdę musiało robić wrażenie. Nasze pierwsze spotkanie w lidze było właśnie z Lavalem, remis 0:0 był wtedy lekkim rozczarowaniem, chociaż jak teraz wspominam tamten mecz z perspektywy całej rundy, to byliśmy bliżej porażki niż zwycięstwa.

 

ZY5kxId.jpg

 

UdNoqjT.jpg

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Widok z sali prasowej rozprzestrzeniał się na zieloną, choć nieco już zmarnowaną murawę Stade Océane. Stadionowe jupitery świeciły z obniżoną mocą, tylko na tyle potrzebną, by greenkeperzy mogli zakończyć swoją pracę związaną z pielęgnacją trawy. Ostatni mecz sezonu rozgrywany był co prawda na wyjeździe, lecz decyzją szefostwa oficjalne zakończenie sezonu odbyło się tu, w Hawrze; po prawie 3 godzinnej drodze z Lawal, nieco po godzinie 21, rozpoczęło się spotkanie z kibicami na płycie boiskowej stadionu. 


Wraz z moim asystentem, Lilianem Nalisem, około północy opróżnialiśmy kolejną butelkę Cépage Arbane, siedząc na obrotowych krzesłach zapożyczonych od Lucie, naszej klubowej rzecznik prasowej. Ledwo dochodzące światło z korytarza sprzyjało rozmowie dwóch, nieco już zmęczonych dniem przyjaciół.


- Jak z nauką języka u Twojej żony, mec? – zapytał Lilian, wwiercając we mnie swój wzrok. 


Tylko skrzywiłem nieco brwi na znak protestu, żeby nie zaczynać tego tematu.


- Podczas naszej ostatniej wspólnej kolacji wydawało mi się, że już się poddała – roześmiał się blondwłosy mężczyzna.
- Po prostu daj spokój – odpowiedziałem. – Nie każdy ma taki talent do języków jak Ty.
- Swoją drogą… fascynujące jest to, że potrafiłeś zmusić wszystkich w klubie do rozmawiania po francusku, a z własną żoną masz tyle problemów – Lilian się wyszczerzył i miałem wrażenie, że biel jego zębów jakby rozjaśniła otoczenie. To pewnie bąbelki.


Rzeczywiście, już po kilku dniach spędzonych w klubie dotarło do mnie to, że przechadzając się po klubowych korytarzach standardowym widokiem była rozmawiająca w różnych językach dwójka osób z jednym tłumaczem pośrodku. Istna wieża Babel. Szybka rozmowa z Prezesem Vincentem Volpem – ekhm, Amerykaninem – pozwoliła na znalezienie funduszy na zajęcia dodatkowe dla pracowników klubu.


Łącznie naliczyłem 11 zawodników pierwszego zespołu, którzy spotykali się dwa lub trzy razy tygodniowo na wspólnej nauce języka francuskiego. Doliczając do tego 2 pracowników sztabu szkoleniowego, i kolejne kilka osób w klubie z pionu sportowego wychodziła naprawdę pokaźna grupka uczniaków .


Lilian wyrwał mnie z zamyślenia lekkim szturchnięciem. 


- Co z Rafikiem? Miałeś z nim rozmawiać.
- Wiem – odparłem. – Wiem o tym, ale jeszcze nie podjąłem żadnych wiążących decyzji. A co Ty o nim myślisz?
- Lubię tego chłopaka. Mam słabość do jego umiejętności, do techniki. Może przytłoczyło go to, że tak dużo od niego wymagasz?


Zacząłem się nad tym zastanawiać. Rafik Guitane drugie półrocze miał na pewno lepsze niż pierwsze, choć prawda jest też taka, że zaczął grać w meczach nieco mniejszego kalibru, a wszystko to przez transfer, którego dokonałem w przerwie zimowej sezonu. Louis Carnot, który zajął miejsce Guitane’a w pierwszym składzie Le Havre, to ledwie 18 letni urodzony mezzala. Jak tylko zespół skautów wypatrzył Carnota, zdecydowałem się pojechać obejrzeć go na własne oczy w barwach drużyny rezerw Guingamp. Co to był za mecz… Zwinny francuz grał pierwsze skrzypce pośród starszych kolegów, a jego rozrywające obronę przeciwnika podania zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Po przyjściu do naszego klubu z miejsca zaczął się odpłacać dobrą grą, choć tak naprawdę jego top powinien przypaść na nadchodzący sezon. Prawie 900 tysięcy euro, które zdecydowałem się zapłacić za tego chłopaka miało nam się zwrócić w ciągu najbliższych lat.


- Naprawdę sam nie wiem. Widzę po innych chłopakach, że patrzą na niego przez pryzmat pensji, którą otrzymuje. Może tego nie dźwignął? Mam ochotę zostawić go u nas wypożyczeniu przez jeszcze jeden sezon.
- Kwestia taktyki? – nie dawał spokoju Nalis.
- Że nie odnajduje się w 4-3-3? Cała drużyna sobie radzi, a on jeden nie? – pokręciłem głową na znak, że się z tym nie zgadzam. – Od momentu, gdy Louis wszedł za niego do jedenastki, nasza gra zaczęła wreszcie wyglądać tak, jak powinna. Bilans bramkowy plus 44 z czegoś się przecież wziął? To w sumie prosta sprawa jest: tu podaj, tam strzel… – byłem gotów pokazać mojemu przyjacielowi o co mi chodzi, ale siła grawitacji w połączeniu z szampanem wybiły mi ten pomysł z głowy, więc tylko zakręciłem się wokół krzesełka by na nim efektownie z powrotem wylądować.


Nasza rozmowa ciągnęła się niemal do wschodu słońca, kiedy to zgodnie stwierdziliśmy, że myśli to jedno, a aparat mowy drugie. Jednego byłem niemal pewien – to, co przez ten rok zrobiliśmy dla Le Havre, to ledwie mały krok w kierunku realizacji naszych planów. Potrzeba jeszcze więcej pracy, uporu, ale też nieco szczęścia. Nad tym wszystkim będziemy jednak debatowali jutro, gdy szampan opuści nasze głowy, a krzesła pożyczone od Lucie wrócą na swoje miejsce.


***


> awans do Ligue 2 - to cel nadrzędny, niepodlegający żadnej dyskusji / done
> obniżenie budżetu płacowego do okolic 500 tysięcy € miesięcznie (w tej chwili ponad 700 tysięcy €) / udało się poprzez sprzedaż piłkarzy-maruderów
> zbudowanie kadry francuskojęzycznej / success! Wszyscy z kadry pierwszego zespołu porozumiewają się w języku francuskim

> wprowadzenie 2/3 najzdolniejszych juniorów do pierwszej drużyny / porażka, ledwie jeden Loic Bade grał w pierwszym składzie jako młody wychowanek
> poprawienie atmosfery w szatni / w rachunku końcowym jednak plus, choć nie obyło się bez niesnasek: choćby kwestia odejścia kilku podstawowych piłkarzy wywołała lekki niepokój wśród reszty
> zaimplementowanie ustawienia 4-3-3 / jest dobrze, choć to jeszcze nie koniec modyfikacji
> zbudować styl drużyny, bazujący na prowadzeniu gry, posiadaniu piłki, z wykorzystaniem elementu zaskoczenia w postaci szybkich przejść z obrony do ataku / j.w

> wykreować ofensywną gwiazdę drużyny / totalna porażka; najlepszy strzelec drużyny (wypożyczony z Nantes) napastnik, Elie Youan, strzelił we wszystkich rozgrywkach… 9 goli. Brakowało nam siły rażenia, zdecydowanie

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...