Skocz do zawartości

Raz się żyje...


Rekomendowane odpowiedzi

Wersja gry: FM 17.3.2 plus PLU 1.4

Baza: średnia 

Ligi: Polska

 

- Pij - powiedział Robert nalewajac kolejny kieliszek. 

- Stary dopiero co skończyliśmy poprzednia kolejkę... 

- Pij mówię, mamy co świętować. Gdybyś widział w sądzie minę tej suki, zatkało ją gdy usłyszała o piśmie które wysmarowaleś. Wygramy to. 

- Wygramy. Kombinowała za dużo to teraz ma za swoje. Dobiorą się jej do dupy. 

- I o to chodzi - podniósł kieliszek. - Twoje zdrowie. 

Piliśmy kieliszek za kieliszkiem, u Roberta jak zwykle wódki nie brakowało, no ale przecież mieliśmy co świętować. Jak wiadomo z każdą kolejką poruszaliśmy coraz glupszy tematy. 

- Widzisz, zamiast z tobą pić,  to teraz mogłem ze swoją Jagiellonią wygrywać Ligę Mistrzów - zacząłem się zgrywać. 

- O czym ty pierdolisz? 

- O menadżerze, wyobrażasz sobie, że polski klub jest jednym z najlepszych w Europie i... 

- E tam, zrób tak w prawdziwym życiu a nie w jakiejś grze. 

- Zrobiłbym, kto jak nie? Tylko nie mam gdzie. 

- ŁKS

- Nie mam znajomości więc... 

- Ale ja mam. Patrz i się ucz - wziął telefon i zadzwonił. 

 

Okazało się, że rzeczywiście ma znajomości. Godzinę później pojawił się Pan prezes, Rafał Szczesny. Nasz pszenno-buraczany miejscowy biznesmen. Morda czerwona od przepicia, nawalony jak szpadel, ale kolejnej okazji do wypicia nie przepuści. Widać, że we łbie już mu nieźle szumiało, a że po alkoholu robię się wygadany, więc z łatwością zaraziłem Szczesnego wizja stworzenia nowej potęgi na polskich boiskach. 

- Młody... lubię cię. Masz u mnie posadę trenera - wybełkotał. - Razem wygramy wszystko co jest tylko do wygrania. 

- Zrobimy to Rafciu, zrobimy! 

- Najpierw mistrzostwo Polski, aaa a potem liga mistrzów - prezes zaczął odpływać na dobre. 

- Taaa... - wrodzony sarkazm wziął we mnie górę. - I CR7 rozgrzewający się między nagrobkami na pobliskim cmentarzu. 

 

Odnośnik do komentarza

Obudził mnie dzwonek telefonu. 

- Halo - wymamrotałem. 

- Masz dwadzieścia minut aby podpisać dokumenty. 

- Słucham? 

- Masz czas do czternastej aby się u mnie stawić i podpisać kontrakt. Jeśli tego nie zrobisz,  nasze wczorajsze ustalenia są nieważne. 

- Ok, ok. Zaraz będę. 

 

Pierwsze co poczułem po podniesieniu się z łóżka to przeraźliwy ból głowy. Oj widać, że już dawno nie piłem - pomyślałem. Wziąłem dwa przeciwbólowe i wsiadłem w samochód. Punkt 14.00 stawilem się w "gabinecie" prezesa. 

- No, no. Nie najlepiej rozpoczynasz naszą współpracę - usłyszałem gdy tylko pojawiłem się w drzwiach. - Szczerze mówiąc zastanawiałem się czy nie wycofać się z mojej wczorajszej propozycji. Po przemyśleniu wszystkiego stwierdziłem jednak, że dam ci szansę skoro i tak wywaliłem poprzedniego trenera. Od kilku lat stoimy w miejscu, może ty to zmienisz. Tu masz kontrakt. 

Przejrzałem papiery. Praca oczywiście pro publico bono, czy ja naprawdę tego chcę? Dobra, raz się żyje... kasy trochę mam więc z głodu nie umrę, a taka okazja może się nie powtórzyć. Złożyłem podpis. 

- Świetnie - prezes klasnął w dłonie. - A teraz idź na trening zespołu. Tam spotkasz Marcina Furmana, twojego asystenta, on ci wszystko wyjaśni. Ja wracam do domu, łeb mnie napierdala. 

 

Na boisku przywitał mnie asystent, ustaliliśmy podział obowiązków. Marcin,  poza organizacją sparingów,  przejął zespół rezerw i juniorów. Wystarczy, że będę się użerał z pierwszym zespołem, na resztę patałachów nie chce nawet patrzeć.  

- Dobra, to ja idę przygotować zestawienie wszystkich naszych zawodników - usłyszałem od Marcina. - Aaa, no i witam na pokładzie statku o nazwie ŁKS Łochów

- Ha, dzięki - uśmiechnąłem się. - Czekam na zestawienie. Do zobaczenia. 

- Do zobaczenia. 

Popatrzyłem na zawodników, jeden z nich właśnie potknął się o własne nogi i wywinął malowniczego kozła. W co ja się wpakowalem? 

 

 

Odnośnik do komentarza

Czekały mnie dwie ważne rozmowy telefoniczne. Pierwsza, z moją (jeszcze) obecną szefową. Trzeba uczciwie przyznać, że Marta nie była zachwycona gdy usłyszała, że odchodzę z pracy. Jednak obietnica rychłego spotkania na niwie "towarzyskiej" udobruchała ją całkowicie, obiecala nawet załatwić większość papierkowej roboty,  abym mógł zaoszczędzić trochę czasu. Taka szefowa to skarb, i jaki ma fajny tyłeczek... 

Druga rozmowa,  tak jak przypuszczałem,  poszła mi o wiele gorzej. 

 

- Co zrobiłeś?  - zapytała Agnieszka.

- Rzuciłem pracę - powtórzyłem kolejny raz. - Ale nic się nie martw,  mam już inną. 

- Jaką? 

- Zostałem trenerem ŁKS Łochów. 

- To wy tam macie jakąś drużynę? - wiedza sportowa nigdy nie była mocna stroną mojej dziewczyny. - Mniejsza z tym. Ile będziesz zarabiał? 

- O to chodzi, że początkowo nic ale z... 

- Co? Chyba zgłupialeś już do reszty - krzyknęła a następnie się rozłączyła. 

Hmmm... przynajmniej mam kilka dni spokoju - pomyślałem. 

 

Następny dzień rozpocząłem od spotkania z prezesem. Szczesny nakreślił cele na nadchodzący sezon. Pierwszy to awans do ligi okręgowej, drugi, awans do drugiej rundy Pucharu mazowieckiego. Wymagania są duże,  ale awans byłby wspaniałym prezentem na 50 - lecie ŁKSu. Poza tym, sam jak najszybciej chce się wyrwać z tych nizin. Grając cały czas w A klasie nie zarobie przecież na życie. 

 

Po spotkaniu przyszedł czas na przegląd kadry. Pierwsza moja decyzja i z klubem żegna się dwóch zawodników, wśród nich jest łamaga,  która dzień wcześniej potykała się o własne nogi. W przeglądzie kadry pominę oczywiście zawodników którzy na stałe zostają w zespole rezerw. Ich szanse na grę są zerowe (chyba, że cały pierwszy zespół zachoruje na jakąś dżumę) ale zawsze to jakieś zabezpieczenie. 

 

Skład ŁKS Łochów na sezon 2016/2017, klasa A Warszawa I:

 

BRAMKARZE:

Łukasz Murawski (25 lat, Polska, BR) - umiejętności wielkich nie posiada, ale na bramkarza numer dwa jest w sam raz. 

Daniel Milewski ( 17 lat, Polska, BR) - poziom podobny jak u konkurenta,  jednak jest dużo młodszy i może się bardzo rozwinąć. Dodatkowo jest fanem ŁKSu więc będzie się podwójnie starał. 

 

BOCZNI OBROŃCY:

Seweryn Napora (17 lat, Polska, PO) - ze względu na bardzo niski wzrost nosi ksywkę "Pigmej". Firmowe zagranie to wrzutki spod lini bocznej, lądujące albo w rękach bramkarza albo za linia końcową boiska. 

Bartosz Sosnowski (27 lat, Polska, PO/LO) - słabszy od pigmeja. Jedyna zaletą to uniwersalność. 

Krzysztof Zaborowski (26 lat, Polska, LO) - umiejętności prawie żadne, ale ktoś musi być w zapasie w razie kontuzji. 

Michał Nowak (16 lat, Polska, LO) - na tą chwilę nie jest lepszy od Zaborowskiego ale jest młodszy i dlatego to on będzie grał jako lewy obrońca. Wrzutki podobne jak u pigmeja, chyba razem trenują. 

 

ŚRODKOWI OBROŃCY:

Adam Grzybek (16 lat, Polska, ŚO) - młody i podobno zdolny. Charakterystyczne zagranie dla Adama to długa laga do przodu w kierunku napastników. O dziwo, często bardzo skuteczne. 

Cezary Kaczmarek (16 lat, Polska, ŚO) - najlepszy z trójki stoperów. 

Adrian Przybylski (17 lat, Polska, ŚO) - numer trzy na środku obrony. Jednak walka pomiędzy całą trójką będzie bardzo wyrównana. 

 

ŚRODKOWI POMOCNICY:

Przemysław Jagiełło (17 lat, Polska, ŚP) - może będą z niego ludzie. 

Patryk Żyro (22 lata, Polska, ŚP) - w tej chwili najlepszy ŚP,  jednak trenerzy nie wróżą mu sukcesu w przyszłości. Oby Jagiełło rozwijał się jak najszybciej.

Konrad Barzyc (17 lat, Polska, DP) - uuu talent, duży talent. 

 

OFENSYWNI POMOCNICY:

Łukasz Haluch (17 lat, Polska, OŚP) - kolejny młody zdolny. Czuję, że dzięki niemu kibice mogą mieć w tym sezonie wiele powodów do radości. 

 

SKRZYDŁOWI:

Krystian Dzwigała (17 lat, Polska, PS) - najlepszy prawy skrzydłowy w tej drużynie. 

Artur Laskowski (17 lat, Polska, SN) - może grać jako schodzący napastnik i to go wyróżnia. Powinien otrzymać sporo szans na grę. 

Adam Sikora (17 lat, Polska, LS) - a tu mamy natomiast najlepszego lewego skrzydłowego. 

Mateusz Kręt (17 lat, Polska, PS) - młody i podobno zdolny, podobno.

Piotr Kraska (19 lat, Polska, LS) - kluczową postacią tego zespołu to on nigdy nie zostanie. 

Bartosz Gancarczyk (21 lat, Polska, PS) - szansę na grę ma takie jak umiejętności, niewielkie. 

 

NAPASTNICY:

Dariusz Pawlak (28 lat, Polska, N) - kapitan i największa gwiazda zespołu. Facet ma papiery na granie. Zdecydowanie najlepszy piłkarz jakiego posiada ŁKS. 

Krzysztof Gancarczyk (26 lat, Polska, N) - zachował miejsce w zespole tylko dlatego, że jest jedynym napastnikiem poza Pawlakiem. 

 

Podsumowując, nie jest tak źle jak zakładałem. Martwi mnie jedynie fakt, że zespół oparty jest na skrzydłowych, a ja nie lubię grać taktyką ze skrzydłami. Trudno, chyba pora się przestawić. Potrzeba kilku wzmocnień, ale tym zajmiemy się już w trakcie sparingów. 

 

Odnośnik do komentarza

Makk, lepiej zacząć od zera i iść w górę niż na końcu powiedzieć "miłe złego początki, lecz koniec żałosny";).

Też mam nadzieję, że będzie dłużej. Jeszcze mnie boli utrata tego zapisu...  podobnie jak napisania na darmo kolejnych części

 

__________

 

SPARINGI:

 

Świt Barcząca - ŁKS Łochów  0 - 1

ŁKS Łochów - Fenix Siennica 3 - 1

ŁKS Łochów - MKS Ciechanów 2 - 1

SEMP Ursynów - ŁKS Łochów  1 - 2

ŁKS Łochów - Sęp Żelechów 1 - 1

ŁKS Łochów - Drukarz Warszawa 1 - 2

ŁKS Łochów - UKS Łady 3 - 3

 

 

Sparingi jak to sparingi, miałem okazję poznać moją drużynę i przekonać się ile tak naprawdę jest warta. Początkowo graliśmy skrzydłami, ze względu na to, że w składzie mamy kilku graczy na tę pozycję, jednak cały czasu z tyłu głowy miałem myśl aby coś zmienić. I tak też zrobiłem, uznałem, że lepiej zdominować przeciwników i zagęścić środek pola. Do tego potrzebowałem nowych zawodników na pozycję OŚP, więc trzeba było trochę poszperać na rynku transferowym. Jak widać, zmiana taktyki nie przełożyła się na lepsze wyniki a wręcz przeciwnie. Nie przejąłem się tym jednak, wiem, że mam rację, dlatego ligę rozpoczniemy w ustawieniu z trzema OŚP.

 

TRANSFERY DO KLUBU:

- Miłosz Bres (24 lata, Polska, ŚP) <= SRT Halinów, wolny transfer

- Michał Swidzikowski (17 lat, Polska, OŚP) <= Escola Varsovia Warszawa, wolny transfer

- Bartosz Trzaskoma (16 lat, Polska, OŚP) <= Wkra Bieżuń, wolny transfer

- Dariusz Stanczuk (24 lata, Polska, OŚP) <= Okęcie Warszawa, wolny transfer

 

Transfery zrobione, kadra wzmocniona. Cała czwórka nowych ma od razu szansę na pierwszy skład, a młody Trzaskoma w przyszłości może stać się czołowym zawodnikiem ŁKS. Skoro problem ze środkiem pola został rozwiązany czas zacząć ligowe zmagania. Klasa A Warszawa I, 15 zespołów, dwa pierwsze awansują. Przyznam, że trochę się denerwuję.

 

Odnośnik do komentarza

W końcu nadszedł ten dzień, dzień w którym miałem zadebiutować jako menadżer klubu piłkarskiego. Do Łochowa przyjechał zespół Kamionek Warszawa, ligowy średniak. Ustawiłem drugą linię z trzema OŚP i był to bardzo dobry ruch. Zdominowaliśmy rywali.  Nasi kibice byli miło zaskoczeni, że mogli oglądać taki futbol w naszym wykonaniu ponieważ goście nie mieli nic do powiedzenia przez cały mecz. Było tylko jedno ale, wykończenie akcji. W tym aspekcie zupełnie nic nam nie wychodziło. Im bliżej pola karnego tym gorsze decyzje podejmowali moi podopieczni a ich strzały wołały o pomstę do nieba. Przodował w tym Dariusz Pawlak,  który marnował mnóstwo okazji, małym usprawiedliwieniem może być fakt, że nasz snajper w ostatniej chwili wskoczył do składu po wyleczenia kontuzji, jakiej nabawił się w okresie przygotowawczym. W drugiej połowie moja cierpliwość do Pawlaka się skończyła i zastąpił go Gancarczyk. I to właśnie Krzysztof zapewnił nam 3 punkty wykorzystując w 81 minucie rzut karny. Debiut zakończony zwycięstwem. Cieszy dobra gra w środku pola, martwi natomiast nieskuteczność pod bramka przeciwnika ale ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony.

Cytat

 

ŁKS Łochów - Kamionek Warszawa 1-0 (Gancarczyk)

D. Milewski - S. Napora, A. Przybylski, A. Grzybek, M. Nowak (B. Sosnowski) - M. Bres, P. Żyro, M. Swidzikowski, B. Trzaskoma, D. Stanczuk (A. Laskowski) - D. Pawlak (K. Gancarczyk) 

 

 

 

 

TRANSFERY DO KLUBU:

- Adam Pająk (22 lata, Polska, N) <= Start Łódź, wolny transfer

 

Nie był to mój pierwszy wybór, ale nasz number one na liście tranferowej, Jarosław Burta (AON Rembertów) nie dał się przekonać do tego, że to właśnie w Łochowie jego kariera nabierze rozpędu. W takiej sytuacji zdecydowałem się na Adama, jako napastnik nr 2 wydaje się być solidną opcją. Jego zaletą jest to, że może grać jako ofensywny pomocnik i to na tej pozycji wróżę mu częstszą grę. 

 

 

Druga kolejka i wyjazd do aktualnego lidera tabeli, KS II Łomianki. Na papierze wydawało się, że może to być dla nas ciężkie spotkanie, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Totalna dominacja i spacerek 3 - 0,  to najniższy wymiar kary jaki mogł spotkać dzisiaj zespół z Łomianek. Mogło a nawet powinno być wyżej, ale Pawlak zmarnował rzut karny, nic to, wynik i tak jest świetny. Jeżeli kolejne mecze będą wyglądać tak jak ten, to kibice za chwilę zaczną mnie nosić na rękach.

Cytat

 

[1]KS II ŁOMIANKI - [2]ŁKS ŁOCHÓW 0 - 3 (Pawlak, Swidzikowski, Napora)

D. Milewski - S. Napora, C. Kaczmarek, A. Grzybek, M. Nowak - M. Bres, P. Żyro, M. Swidzikowski (A. Sikora), B. Trzaskoma (D. Stanczuk), A. Pająk (K. Gancarczyk) - D. Pawlak

 

 

Skoro idzie nam tak dobrze to musimy iść za ciosem. Nasz kolejny rywal to MKS Hutnik Warszawa. Kibice chcieli zobaczyć wielkie widowisko i takie zobaczą, choć ze względów zdrowotnych nie chciałbym przeżyć tego po raz kolejny. Pierwsza połowa to one man show. Dariusz Pawlak kompletuje hat trick i wystarcza mu do tego mniej niż 45 minut. Szczególnie jedna z bramek zasługuje na zapamiętanie. Napora rozpoczyna rajd prawą stroną boiska, mija obrońcę i dośrodkowuje w pole karne. Niby nic szczególnego, ale przypominam, że w roli głównej występuje nasz prawy obrońca. Pamiętacie jego popisowe zagranie? Właśnie, dośrodkowanie pigmeja przeradza się w centrostrzał, bramkarz zamiast przerzucić piłkę nad poprzeczką stracą ja wprost pod nogi naszego snajpera, a ten bezlitośnie wykorzystuje ten błąd. 

Patrząc na naszą dotychczasową grę wydawałoby się, że jest już po meczu, nic bardziej mylnego. Od początku drugiej połowy na naszą bramkę sunęły zmasowane ataki ze strony graczy Hutnika. W 72. minucie rywale osiągnęli swój cel. Sytuacja pogorszyła się gdy sześć minut później Hutnik strzelił bramkę kontaktową. Rozpoczęła się prawdziwa obrona Częstochowy. Do dzisiaj nie wiem jakim cudem udało nam się obronić ten wynik. Na szczęście dopisujemy sobie kolejne trzy punkty, w zamian na mojej głowie pojawiają się nowe siwe włosy. Po meczu dochodzę do wniosku, że nasza obrona potrzebuje wzmocnień. Z taką grą jak w drugiej połowie daleko nie zajdziemy.

Cytat

 

[1]ŁKS Łochów - [8]MKS Hutnik Warszawa 3 - 2 (Pawlak x3)

D. Milewski - S. Napora (B. Sosnowski), C. Kaczmarek, A. Grzybek, M. Nowak - M. Bres (K. Barzyc), P. Żyro, M. Swidzikowski, B. Trzaskoma, D. Stanczuk (A. Laskowski) - D. Pawlak

 

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

TRANSFERY DO KLUBU:

- Cezary Stępień (17 lat, Polska, ŚO) <= MKS Hutnik Warszawa, wolny transfer

- Dawid Jedrych (28 lat, Polska, ŚO) <= Wkra Pomiechówek, wolny transfer

 

Tak jak wspominałem tak też zrobiłem, obrona wymagała wzmocnień więc do ŁKS dołączyło dwóch środkowych obrońców. Zwłaszcza transfer Cezarego odbił się sporym echem, oczywiście w regionalnym zakresie. Starały się o niego lepsze kluby niż ŁKS, ale to właśnie nam udało się ściągnąć zakontraktować tego młodego i zdolnego stopera. Przyznam, że nie było to łatwe, ale po ostatnim meczu sam Stępień stwierdził, że to właśnie w Łochowie będzie miał większe szanse na rozwój. Umiejętności Jedrycha nie są tak duże, ale na obecną chwilę i tak powinien być wzmocnieniem zespołu, szczególnie ze względu na swoje doświadczenie.

 

Trzy mecze, dziewięć punktów, na kolejny mecz do stolicy jechaliśmy jako faworyci. Ja jednak miałem złe przeczucia. Escola Varsovia Warszawa słabo rozpoczęła sezon, ale spodziewałem się, że to tylko chwilowe kłopoty i o zdobycie punktów może być ciężko. Miałem rację. Uczciwie muszę przyznać, że bardzo ułatwiliśmy Escoli zadanie, w roli świetego Mikołaja wystąpił Michał Nowak. Nasz lewy obrońca w 71. minucie sprokurował rzut karny a przy okazji dostał drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu. Zawodnik gospodarzy jedenastkę pewnie wykorzystał a nasza pierwsza porażka w sezonie stała się faktem. Dodam tylko, że debiuty zaliczyli nasi dwaj nowi stoperzy.

Cytat

[16]Escola Varsovia Warszawa - [1]ŁKS Łochów 1 - 0

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, M. Nowak - P. Żyro (M. Bres), P. Jagiełło (D. Stanczuk), M. Swidzikowski, B. Trzaskoma (A. Laskowski), A. Pająk - D. Pawlak

 

Jeśli ktoś po meczu z Escolą powiedział, że zagraliśmy słabo, to co miał powiedzieć po meczu z Bug II Wyszków? Żenada? Błazenada? Szkoda tylko kibiców którzy musieli oglądać to coś.

Cytat

[1]ŁKS Łochów - [9]Bug II Wyszków 0 - 1

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jędrych, K. Zaborowski - K. Barzyc, P. Jagiełło, M. Swidzikowski (A. Sikora), B. Trzaskoma, Ł. Haluch (A. Pająk) - D. Pawlak (K. Gancarczyk)

 

Dwie porażki z rzędu sprawiły, że w tabeli spadliśmy na szóste miejsce, na szczęście strata punktowa nie była duża. Jadąc do Radzymina na mecz z liderem mieliśmy świadomość, że jest to ważne spotkanie. Ewentualna porażka sprawiłaby, że Mazur miałby nad nami już pięć punktów przewagi. Do pierwszej jedenastki powrócił Miłosz Bres, który ostatnie mecze przesiedział na ławce. Odsunięcia domagali się nasi kibice, a że forma pomocnika nie rzucała na kolana stwierdziłem, że może to być dobry pomysł. Skoro jednak wyniki były jakie były szybko się przeprosiłem z Miłoszem i oczywiście to był błąd. Wychowanek SRT Halinów popełniał sporo błędów, a drugą bramkę dla Mazura trzeba zapisać na jego konto. Jak można, będąc tuz przed swoją szesnastką, podać wprost pod nogi napastnika gdy nikt cię nie atakuje? Do 77. minuty przegrywaliśmy 2-1 a nasza sytuacja zaczęła się robić nieciekawa, wtedy sprawy w swoje ręce ( a raczej nogi) wziął Łukasz Haluch. Lewą stroną pomknął Zaborowski, dośrodkował w pole karne a Haluch dokończył dzieła. Sześć minut później chłopaki przeprowadzili identyczną akcję, 2-3. Odnosimy bardzo ważne zwycięstwo.

Cytat

[1]Mazur Radzymin - [6]ŁKS Łochów 2 - 3 (Pawlak, Haluch x2)

D. Milewski - S. Napora (B. Sosnowski), C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - M. Bres, D. Stanczuk, M. Swidzikowski, A. Pająk (Ł. Haluch), B. Trzaskoma (A. Laskowski) - D. Pawlak

 

Odnośnik do komentarza

Po zwycięstwie nad Mazurem odetchnąłem z ulgą, kryzys wydawał się zażegnany. Do meczu z Wkrą Pomiechówek przystąpiliśmy w roli zdecydowanych faworytów... i zawiedliśmy. Gdyby nie znakomita gra Pawlaka, który zdobył dwa gole, wrócilibyśmy do Łochowa z zerowym dorobkiem punktowym. Najlepszym podsumowaniem fatalnej postawy obrońców była czerwona kartka dla pigmeja. Muszę się zastanowić nad diametralnymi zmianami, z taką grą awansu nie wywalczymy.

 

Cytat

[1]ŁKS Łochów - [8]Wkra Pomiechówek 2-2 (Pawlak x2)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - M. Bres, D. Stanczuk, Ł. Haluch (A. Sikora), B. Trzaskoma (A. Pająk), M. Swidzikowski - D. Pawlak

 

Postanowiłem zmienić taktykę, skoro mam w zespole tylu skrzydłowych dam im szansę, niech się wykażą. Nowe ustawienie przećwiczyliśmy w meczu pucharowym z drużyną Żak Szreńsk. Do 76. minuty wszystko wyglądało bardzo dobrze, Swidzikowski, Pawlak, Trzaskoma i prowadziliśmy 3 - 1, jednak mecz trwa 90 minut a nie 76. Goście wzięli się do roboty i doprowadzili do wyrównania, tak więc czekała mnie pierwsza, w mojej karierze trenerskiej dogrywka. W 113 minucie błysnął młody Dzwigała, ruszył prawą flanką, dograł w pole karne do niepilnowanego Pawlaka, a ten wykorzystał okazję z zimną krwią. Wygrywamy i awansujemy do drugiej rundy. Przedsezonowy cel osiągnięty.

Cytat

Puchar mazowiecki runda pierwsza: ŁKS Łochów - Żak Szreńsk 4 - 3 (Swidzikowski, Pawlak x2, Trzaskoma)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, M. Nowak - M. Bres, D. Stanczuk (P. Jagiełło), A. Sikora (K. Dzwigała), Ł. Haluch (B. Trzaskoma), M. Swidzikowski - D. Pawlak

 

Do rozgrywek ligowych powróciliśmy kilka dni później w Rembertowie. Gwiazdą tamtejszego AON jest Jarosław Burta. Tak, to ten facet którego chciałem sprowadzić przed sezonem do ŁKS, a który w tej chwili walczy o koronę króla strzelców z naszym Darkiem Pawlakiem. Co tu dużo mówić, spotkanie było popisem jednego aktora, Jarosław strzelił trzy bramki a zawodnicy z Łochowa tylko stali i się przyglądali.

Cytat

[10]AON Rembertów - [1]ŁKS Łochów 3 - 0

D. Milewski - B. Sosnowski, C. Stępień, A. Grzybek, M. Nowak - M. Bres, D. Stanczuk, M. Kręt (K. Dzwigała), B. Trzaskoma (Ł. Haluch), M. Swidzikowski - D. Pawlak (A. Pająk)

 

Porażka w Rembertowie sprawiła, że straciliśmy pierwsze miejsce w tabeli, postanowiłem więc przeprowadzić rozmowę z moimi podopiecznymi aby zmotywować ich do dalszej walki. Ostatnie mecze w naszym wykonaniu były słabe, a spotkanie z AON wręcz poniżej wszelkiej krytyki. Jak na rozmowę zareagowali moi piłkarze? Stwierdzili, że nie widzą problemu bo są w czubie tabeli. Załamać się można widząc takie podejście. W meczu z Koroną Warszawa nasza gra nadal wyglądała fatalnie, ale jak mogłoby być inaczej skoro według moich zawodników to maksimum ich umiejętności. W takim wypadku pozostało mi liczyć tylko na łut szczęścia i o dziwo szczęście się do nas uśmiechnęło w 91. minucie. Zwycięskiego gola zdobył nasz kapitan, Pawlak. 3 punkty zostają w Łochowie.

Cytat

[2]ŁKS Łochów - [13]Korona Warszawa 1 - 0 (D. Pawlak)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - K. Barzyc, P. Żyro (Ł. Haluch), M. Bres, K. Dzwigała (B. Trzaskoma), M. Swidzikowski (A. Pająk) - D. Pawlak

 

Odnośnik do komentarza

Już w trakcie poprzedniego meczu odszedłem od ustawienia ze skrzydłowymi i stwierdziłem, że odpuszczę sobie dalsze zmiany. Grając skrzydłowymi straciliśmy nasz atut, przewagę w środku pola i posiadanie piłki, zdobycie punktów zależało wtedy tylko od szczęścia, a to jak wiadomo nie zawsze będzie nam sprzyjać. Tak więc na mecz z liderem, WKS Rząśnik wyszliśmy w tradycyjnym ustawieniu z trzema ofensywnymi środkowymi pomocnikami. Uprzedzę fakty i powiem, że mecz przegraliśmy 3 - 1, mimo to nasza gra nie wyglądała źle. Widać poprawę. Zawiodła natomiast skuteczność i najwięcej pretensji mam pod tym względem do Pawlaka, który był najsłabszym zawodnikiem na boisku. Bura należy się także Milewskiemu, który przepuścił wszystko, co leciało w kierunku bramki. Nie jest to pierwszy taki przypadek, muszę rozejrzeć się za nowym bramkarzem. Daniel ma talent, ale rola pierwszego bramkarza chyba go przerosła, nie potrafi pomóc drużynie. Pewność siebie moich zawodników nie może być wysoka,  gdy każdy z nich ma świadomość, że wszystkie celne strzały przeciwnika kończą się utratą goli przez ŁKS. Dosyć o negatywach, wspaniałe spotkanie rozegrał Stanczuk, który poza zdobyciem gola otrzymał także tytuł zawodnika meczu, przegranego meczu.

Cytat

[1]WKS Rząśnik - [2]ŁKS Łochów 3 - 1 (Stanczuk)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, C. Kaczmarek, K. Zaborowski - K. Barzyc, M. Bres, B. Trzaskoma (M. Swidzikowski), A. Pająk (Ł. Haluch), D. Stanczuk - D. Pawlak (K. Gancarczyk)

 

Kolejne starcie to potyczka w drugiej rundzie pucharu z ekipą Skrwy Łukomie. Jako że przedsezonowy cel, jeśli chodzi o puchary, już osiągnęliśmy, potraktowałem to spotkanie jako kolejny trening mający na celu dopracowanie taktyki. Do 86 minuty wszystko układało się po naszej myśli, po golach Zaborowskiego i Barzyca prowadziliśmy 1 - 2. Wtedy to okazało się, że trener gospodarzy ma trenerskiego nosa. W drugiej połowie na boisko wprowadził chłopaka nazwiskiem Duda, a młokos w samej końcówce strzelił nam dwa gole, po dwóch identycznych sytuacjach. Zawsze wiedziałem, że po kimś z takim nazwiskiem nie można spodziewać się niczego dobrego. Oczywiście w szatni na moich piłkarzy czekał porządny opierdol, za to, że w kilka minut roztrwonili swoją ciężką pracę. Porażka głupia i przyznam, że mnie wkurzyła, jednak wolę porażkę w nic nieznaczącym pucharze, po której chłopcy wyciągną wnioski na przyszłość, niż przegraną w takich okolicznościach w spotkaniu ligowym.

Cytat

Puchar mazowiecki runda druga: Skrwa Łukomie - ŁKS Łochów 3 - 2 (Zaborowski, Barzyc)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień (A. Grzybek), D. Jedrych, K. Zaborowski - K. Barzyc, M. Bres, Ł. Haluch (A. Laskowski), D. Stanczuk, M. Swidzikowski - D. Pawlak (A. Pająk)

 

Pomimo dwóch porażek z rzędu byłem pewien, że szybko przerwiemy tę serię. Przed meczem z Koroną Jadów miałem tylko jedną zagwozdkę, Bres i Barzyc pauzowali za kartki. Z braku innych DP postawiłem na tej pozycji na Kaczmarka, nominalnego ŚO. Chłopak nie zawiódł, a po meczu mógł być z siebie zadowolony ponieważ zagrał w spotkaniu które dostarczyło kibicom wielu emocji. Nikt nie żałował pieniędzy wydanych na bilety ponieważ kto by nie chciał obejrzeć ośmiu bramek w jednym meczu? Darek Stanczuk dalej w wyśmienitej formie.

Cytat

[7]ŁKS Łochów - [14]Korona Jadów 5 - 3 (Haluch, Stanczuk x2, Pawlak x2)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - C. Kaczmarek, P. Żyro (P. Jagiełlo), Ł. Haluch (A. Laskowski), D. Stanczuk, M. Swidzikowski (B. Trzaskoma) - D. Pawlak

 

Mecz z SRT był już rozstrzygnięty po 18 minutach, a sprawy w swoje ręce wziął utalentowany Haluch, zdobywca dwóch goli. Oby więcej takich spotkań.

Cytat

[8]SRT Halinów - [4]ŁKS Łochów 0 - 2 (Haluch x2)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - K. Barzyc, P. Żyro (P. Jagiełło), Ł. Haluch (A. Laskowski), D. Stanczuk, B. Trzaskoma (A. Pająk) - D. Pawlak

 

Kolejny mecz i kolejne emocje, tym razem na zwycięskiego gola kibice czekali aż do 92 minuty. Bohaterem został Pająk, który najpierw zmienił bezbarwnego Pawlaka, a potem zdobył swojego premierowego gola dla ŁKS. Na pochwały zasługuje też malutki Napora który zaliczył dwie asysty. Awansujemy na pierwsze miejsce.

Cytat

[2]ŁKS Łochów - [3]Wicher Kobyłka 2 - 1 (Stanczuk, Pająk)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - K. Barzyc, P. Żyro, Ł. Haluch, D. Stanczuk, B. Trzaskoma (M. Swidzikowski) - D. Pawlak (A. Pająk)

 

Rundę jesienną kończyliśmy w Wołominie. W podstawowej jedenastce nastąpiła jedna istotna zmiana. Ostatni mecz sprawił, że postanowiłem zaufać Pająkowi i się nie pomyliłem, Adam zdobył jedyną bramkę w tym meczu. Drugi zespół Huraganu nie sprawiał wrażenia ekipy, która będzie do upadłego walczy o zwycięstwo, i do samego końca nie zagroził naszej bramce. Doskonała seria w ostatnich spotkaniach sprawiła, że tytuł mistrza jesieni trafia do ŁKS Łochów!

Cytat

[8]Huragan II Wołomin - [1]ŁKS Łochów 0 - 1 (Pająk)

D. Milewski - S. Napora, C. Stępień, D. Jedrych, K. Zaborowski - K. Barzyc (P. Jagiełło), P. Żyro, Ł. Haluch (B. Sosnowski), D. Stanczuk (A. Laskowski), B. Trzaskoma - A. Pająk

 

Tabela na koniec roku: https://imgur.com/a/2sYIy

 

Odnośnik do komentarza

TRANSFERY DO KLUBU:

- Dawid Basta (17 lat, Polska, BR) <= Boruta Zgierz, wolny transfer

- Michał Iwanowski (16 lat, Polska, PO) <= Żubr Drohiczyn, wolny transfer

- Dawid Pawlak (20 lat, Polska, ŚO) <= Kolejarz Łódź, wolny transfer

- Dawid Szerszen (24 lata, Polska, LO) <= LKS Chlebnia, wolny transfer

- Łukasz Andrzejewski (17 lat, Polska, DP) <= Okęcie Warszawa, wolny transfer

- Marcin Dymek (23 lata, Polska, ŚP) <= AON Rembertów, wolny transfer

- Łukasz Lemanek (17 lat, Polska, OŚP) <= AON Rembertów, wolny transfer

- Paweł Spalek (17 lat, Polska, OŚP) <= AON Rembertów, wolny transfer

 

TRANSFERY Z KLUBU:

- Krzysztof Gancarczyk (26 lat, Polska, N) => wolny transfer

- Cezary Kaczmarek (16 lat, Polska, ŚO) => KS Michałowo, wolny transfer

 

Nad zimowymi transferami pracowałem już od dłuższego czasu i przyznam, że jestem z nich bardzo zadowolony. Sprowadziłem zawodników na każdą pozycję na której mieliśmy jakiekolwiek braki. Dodatkowym plusem tych transferów jest osłabienie naszego głównego rywala jakim jest AON Rembertów, Lemanek i Spalek to motory napędowe tego klubu, które od teraz będą grać na chwałę ŁKS. Poza podkupieniem trzech zawodników, sprzątnęliśmy im sprzed nosa młodego Iwanowskiego, na którego AON miał chrapkę. Szerszen to natomiast solidna opcja na lewą obronę, Nowak będzie miał się od kogo uczyć.

Od dawna narzekałem na postawę Milewskiego w bramce i dlatego znalazłem nowy numer jeden. Zdolny Basta sprawi, że nasz wychowanek spędzi najbliższe miesiące na ławce rezerwowych. Bardzo zadowolony jestem z zakupu nowego defensywnego pomocnika. Szukałem zmiennika dla Barzyca, a odkryłem perełkę, która zastąpi naszego utalentowanego wychowanka w pierwszym składzie. Na sam koniec mój najlepszy transfer, Dawid Pawlak. Chłopak ma świetne umiejętności i aż dziw bierze, że żaden lepszy klub jeszcze go nie wypatrzył.

Z klubu odszedł Kaczmarek którego chciałem zatrzymać w zespole. Cezary cały czas narzekał na brak gry, a gdy pojawiła się oferta z wyższej ligi, zabrał swoje manatki i przeniósł się na Podlasie. Szkoda, jednak z drugiej strony w meczach w których grał nie potrafił udowodnić swojego talentu. Gancarczyk natomiast nie miał szans w rywalizacji z Pawlakiem i Pająkiem więc zrezygnowałem z jego usług.

 

SPARINGI:

 

Nojszewianka Dobre - ŁKS Łochów 1 - 2

Wisła Maciejowice - ŁKS Łochów 0 - 1

Bug Wyszków - ŁKS Łochów 0 - 0

Jedność Żabieniec - ŁKS Łochów 0 - 2

Jastrząb Żeliszew - ŁKS Łochów 1 - 4

ŁKS Łochów - Sparta Szepietowo 2 - 1

Żbik Nasielsk - ŁKS Łochów 0 - 1

Nadstal Krzaki Czaplinkowskie - ŁKS Łochów 1 - 1

Snajper Sośninka - ŁKS Łochów 0 - 2

ŁKS Łochów - Górnik II Łęczna 1 - 2

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Przyznam, że przerwa zimowa w A klasie jest bardzo długa. Ponad cztery miesiące wyjęte z ligowego życia. Gdy już mieliśmy wznawiać rozgrywki, nadeszło pogorszenie pogody, atak zimy. Pierwsze kolejki zostały przeniesione na późniejsze terminy. Mówi się trudno. Ćwiczymy zgranie i jesteśmy mentalnie gotowi na obronę pierwszego miejsca. Już niedługo powrócimy na boiska... 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...