Meler Napisano 27 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Huh, nawet nie widziałem, że takie trafne rzeczy w kwietniu pisałem Gethin Jenkins wymiata na tym tourze, a to co zrobił Mtawarira z Vickerym w pierwszym teście przejdzie do historii. Właśnie zakończył się drugi z meczów testowych. Wynik - 25-28 dla RPA, ale to co działo się na boisku przejdzie do folkloru Lions. Niesamowity mecz od 1 do ostatniej minuty. Aż brak słów by to na gorąco opisywać. MoM jednoznacznie Kearney, zresztą wszyscy grali wyśmienicie, a Adam Jones zmiażdżył Bestię potwierdzając, że gdyby nie Vickery to tera by było 1-1, a może nawet 2-0 dla Lwów. Kto nie widział ten pała! Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 27 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Ja chcialem tylko dodac, ze drugi test przegrany glownie przez kontuzje. Po tym jak rozsypal sie pierwszy rzad (Jenkins i Jones) i obaj srodkowi wiadomo bylo, ze Lwy przegraja. AW Jones to nie prop, Williams i S Jones to nie srodkowi. Jeszcze kilka pozytywnych slow na temat indywidualnych zawodnikow: Jenkins - chyba w koncu sie do niego przekonalem. Z reszta, caly walijski pierwszy rzad pokazal dlaczego niedawno RPA ledwo z nimi wygrala - do poki byli na boisku, bylo dobrze. Kearney - swietny mecz, ale mimo wszystko wole Byrne'a . O'Driscoll i Roberts - najsilniejszy punkt Lwow, cala serie grali swietnie (tak, wiem, jest jeszcze jeden mecz, ale 1- nie bede go ogladal 2- jest o nic) Bowe - pewny skrzydlowy, w przeciwienstwie do reszty Phillips - najlepszy scrum-half w polnocnej czesci globu. A teraz kilku zawodnikow ktorzy mnie zawiedli: Shane Williams - gdyby byl w formie z poprzedniego sezonu, nie byloby problemu drugiego skrzydlowego, z drugiej strony Fitzgerald to jeszcze nie ta klasa. Vickery - Beeeast! Dlugo nie zapomni pierwszego testu. Earls - po jego pierwszych meczach myslalem jakim cudem on sie tam dostal, pozniej troche sie poprawil, ale imo jeden z najslabszych zawodnikow serii. Monye - chyba nikt nie zmarnowal tylu szans na przylozenia. Ogolnie, troche sie zawiodlem, wiem ze RPA to mistrzowie swiata, ale spodziewalem sie chociaz remisu dzisiaj po tym jak bylo 16-8 HT. Z drugiej strony los troche dopomogl RPA w obu testach. Poza tym Habana udowodnil, ze jest swietnym zawodnikiem, Pienaar, ze jest cienkim Fly-Halfem a Burger ze jest idiota, po tym jak dostal zolta (a powinien czerwona) kartke w 1. minucie swojego 50. meczu w reprezentacji. Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 28 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2009 Earls jest młody, wziął go chyba żeby się otrzaskał, przewidując, że za 4 lata też go wezmą i już nie będzie żółtodziobem. O ile w pierwszym meczu dostał 4 piłki i zrobił 4 handling errory, o tyle później było już lepiej, a chyba z Natal Sharks jego wejścia z głębi siały panikę w szeregach rywala. No i piękne przyłożenie z Emerging Springboks też trzeba mu zaliczyć na plus. Wiadomo było, że jak nie będzie kataklizmu to się nie złapie do meczowej 22, więc z takiej perspektywy go trzeba oceniać i oceniać pozytywnie. Monye jest prawie kompletnym wingerem. Prawie robi wielką różnicę. Dwa razy przekroczyć linię i dwa razy tak się dać zatrzymać? Chop z łapami wielkimi jak moje nogi nie może piłki w rękach utrzymać... Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 29 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 No i Burger zawieszony na 8 tygodni, co trochę też jest żartem, Quinlan za mniej ewidentny kontakt z obszarem oka Cullena (jak to się ładnie nazywa) dostał 12 tygodni. A Bakkies Botha 2 tygodnie ze wykończenie młyna Lions. Też żart, przecież od tego wejścia zaczęła się rezurekcja backrow Springboks, którzy do tej pory nie istnieli i byli niszczeni w młynie przez jonesa i Jenkinsa. Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 7 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 7 Lipca 2009 W zeszłą sobotę zakończył się Lions Tour 2009. Zakończył się pierwszym od 2001 roku wygranym przez Lwy meczem testowym I to wygranym w pięknym stylu. Wprawdzie RPA nie wystąpiło w najmocniejszym składzie, ale każdy z tych którzy weszli za graczy którzy wygrali dwa poprzednie mecze ma spore szanse na występy w Tri-Nations Cup. Najfajniejsze było jak tak zjechany przeze mnie i Davida Phil Vickery zmiażdżył Bestię w pierwszym młynie, podczas gdy Sheridan zrównał z ziemią legendarnego kapitana Springboks, Johna Smita. Oczywiście były też kontrowersje, czyli protest przeciw zawieszeniu Bothy. Moim zdaniem słuszny, bo jakby nie patrzeć po prostu ruckował Jonesa z rucka, a że temu wypadł przez to bark - taka to już gra... Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Kilka wiesci z Angielskiego obozu przed jutrzejszym startem Autumn Internationals. Po pierwsze, Anglia ma 13 :o zawodnikow kontuzjowanych. Wraca Wilkinson, ale nie sadze zeby cokolwiek pomogl przy takiej ilosci kontuzji. W sumie, nie sadze zeby Anglia miala jakiekolwiek szanse, chyba ze wydarzy sie jakiegos rodzaju cud. A teraz Walia. Niestety kontuzje Phillipsa i Byrne'a troche skomplikowaly sytuacje, bo to prawdopodobnie dwaj najlepsi zawodnicy na swoich pozycjach na polnocnej polkuli. W zwiazku z tym, na full backu zagra Hook, a na scrum halfie Gareth Cooper. O ile o Hooka sie nie boje, to Coopera szczerze mowiac jeszcze w akcji nie widzialem, bo meczow niebieskich nie sledze. Imo, faworyci to Nowa Zelandia, tym bardziej Walijczycy dawno z nimi nie wygrali. Poza tym, dzisiaj RPA przegralo z Leicester, co pokazuje, ze wszystko jest mozliwe, tym bardziej w pierwszych meczach reprezentacji po dluzszych przerwach . Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 31 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 Za niecaly tydzien poczatek Six Nations (terminarz dodalem do kalendarza, jak ktos z Modteamu czyta i chce mu sie dodac, to bym prosil), wiec mysle ze wypadaloby cos napisac. IMO faworytami w tym roku sa Irlandia i Francja. Irlandczycy praktycznie w tym samym skladzie co w tamtym roku, Francuzi jak co roku wielkie oczekiwania, zobaczymy jak bedzie. Do walki o Grand Slam raczej nie wlaczy sie Anglia, ktora ma mase kontuzji. W tragicznej formie jest Walia, co pokazali w Autumn Internationals. Szkocja pewnie skonczy jak co roku, z jednym zwyciestwem, nad Włochami. Włochom zycze szczescia, bo beda go potrzebowac, zeby zdobyc chociaz jedno przylozenie . Moja ostateczna tabela: 1. Irlandia 2. Francja 3. Walia 4. Anglia 5. Szkocja 6. Włochy Co do indywidualnosci, to w tym roku licze ze w koncu cos pokaze Walijczyk Halfpenny, ktory potencjal ma niesamowity, tylko partnerow nieciekawych. Z Irlandczykow, to pewnie po raz kolejny pierwsze skrzypce bedzie gral O'Driscoll, ale IMO bardziej ekscytujacy jest Kearney, chyba najbardziej opanowany Fullback, ktoremu bardzo rzadko nie udaje sie zlapac wysokiej pilki. Z Anglikow to licze, ze w tym roku nie pokaze sie nikt :], ale pewnie znowu sie zawiode i jakims cudem skoncza drudzy. Francja ma taki sklad, ze wole sie nie wypowiadac, po 1 nie ogladam ichniej ligi, po 2 znowu selekcjoner nie powolal kilku waznych zawodnikow. Szkotow i Wlochow zostawiam, na niespodzianki nie licze. Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 1 Lutego 2010 Autor Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Francuzi będą faworytem moim i Kidneya zdaniem Głównie dlatego, że po poprzednim roku Irlandia może zagrać tylko gorzej (bo lepiej się nie da ). Francuzi zawsze są nieobliczalni, wiem że będzie brakować zawieszonego Dupuy'a ale dadzą radę. Z resztą się zgadzam więc tabela taka sama tyle że 1. i 2. zamienią się miejscami Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 1 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 C+ znowu będzie transmitował wszystkie mecze? Aha, ja tradycyjnie będę trzymał kciuki za Szkotów i tradycyjnie pewnie się rozczaruje. Raczej nie ma co liczyć na niespodzianki, ale chciałbym, żeby znowu wygrała Irlandia, a nie żabojady. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 1 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Przeciwko Francji beda wszyscy. Tak w ogole, to troche szkoda, ze Irlandia gra z Francja w Paryzu, bo gdyby grali na Croke Parku moglaby byc fajna atmosfera . Za Szkotow bede trzymal kciuki we wszystkich meczach, oprocz tego z Walia. Ogolnie, jesli nie wygraja Anglia i Francja, to mi to wisi, bo Walia i Szkocja nie maja niestety szans w tym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 3 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 C+ znowu będzie transmitował wszystkie mecze? Tak zapowiadają przynajmniej od tygodnia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 4 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Sklady na najbardziej interesujacy jutrzejszy mecz England: 15-Delon Armitage, 14-Mark Cueto, 13-Mathew Tait, 12-Riki Flutey, 11-Ugo Monye, 10-Jonny Wilkinson, 9-Danny Care, 8-Nick Easter, 7-Lewis Moody, 6-James Haskell, 5-Steve Borthwick (captain), 4-Simon Shaw, 3-David Wilson, 2-Dylan Hartley, 1-Tim Payne. Replacements: 16-Steve Thompson, 17-Dan Cole, 18-Louis Deacon, 19-Steffon Armitage, 20-Paul Hodgson, 21-Toby Flood, 22-Ben Foden. Wales: 15-Lee Byrne, 14-Tom James, 13-James Hook, 12-Jamie Roberts, 11-Shane Williams, 10-Stephen Jones, 9-Gareth Cooper, 8-Ryan Jones (captain), 7-Martyn Williams, 6-Andy Powell, 5-Luke Charteris, 4-Alun-Wyn Jones, 3-Adam Rhys Jones, 2-Gareth Williams, 1-Paul James. Replacements: 16-Huw Bennett, 17-Rhys Gill, 18-Bradley Davies, 19-Jonathan Thomas, 20-Richard Rees, 21-Andrew Bishop, 22-Leigh Halfpenny. Gethin Jenkins zaliczyl dzisiaj kontuzje lydki i nie zagra :|. Do tego Cooper na 9 i zdaje sie ze szala przechyla sie na strone Anglii, ktora ma wyjatkowo mocny sklad. Ciekawa bedzie walka Srodkowych, zobaczymy jak Flutey i Tait poradza sobie z Robertsem i czy ta walka stworzy jakies miejsce dla Hooka. Nadal jednak pozostaje optymista, 21-10 dla Walii. Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 19 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Dzięki uprzejmości kolegów z CRFC mogę oglądać Super15 w tym roku. Udało mi się złapać dziś mecz Brumbies - Chiefs. Brumbies zwyciężyli 28-20 po bardzo interesującym meczu. Tempo gry na południowej półkuli jest tak niesamowite, że aż dziw bierze jak czasem europejskie reprezentacje są w stanie ograć swoich południowych kolegów. Brumbies rozpoczęli bardzo mocno i po żółtej kartce dla zawodnika Chiefs w 10 minucie zdołali zdobyć 10 punktów i prowadzili 13-0. Chiefs wyglądali groźnie ale brakowało kropki nad i - czterokrotnie (w tym dwa razy Tim Nanai-Williams) wypluwali piłkę przed siebie dosłownie na linii końcowej. Brumbies odpowiedzieli jeszcze jednym przyłożeniem przed przerwą i prowadzili 18-3. Druga połowa wyglądała znacznie lepiej w wykonaniu Chiefs, zwłaszcza po zejściu podstarzałego Tany Umagi, który gra już chyba tylko na reputacji. Dwa ładne przyłożenia (Sivivatu i rezerwowy scrum half - Kerr-Barlow) doprowadziły do wyniku 18-15. To spowodowało, że Brumbies się nieco obudzili, ale nie potrafili poważnie zagrozić obronie Chiefs. 10 minut ataku przyniosło tylko 3 punkty i wynik 21-15. 10 minut przed końcem Chiefs mieli piłkę wygraną około 5 metrów od swojej linii kiedy jakiś niespodziewany ruch nogą jednego z zawodników Chiefs spowodował, że piłka wystrzeliła z rucka i wpadła w ręce Ma'afu, który skrzętnie sytuację wykorzystał, a po podwyższeniu wynik wynosił 28-15. Brumbies postanowili raz jeszcze zaatakować, polując na czwarte przyłożenie i bonusowy punkt jednak to się zemściło - kontra już po czasie gry zakończyła się przyłożeniem dla Chiefs. Kluczowe podwyższenie, które dawałoby Wodzom przynajmniej bonusowy punkt trafiło jednak w słupek. Mecz oglądało się fantastycznie, zero przestojów, ostre tempo i sędzia, który od razu decyduje kto zawinił przy zawalaniu młyna (w Europie by były ze trzy resety, a młyn trwa 5 minut) przyczyniają się do widowiskowości gry. Jutro też postaram się coś obejrzeć i skomentować Cytuj Odnośnik do komentarza
Mr_David Napisano 19 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 Mlyny to ogolnie jest jakis przekret, w Europie zwykle zajmuja 10min meczu. Powinni albo zaczac zatrzymywac czas, albo resetowac przez rzedy (tak jak kiedys), ewentualnie zawsze wina ktorejs ze stron, a jak sedzia nie moze naprawde zadecydowac, to freekick (nie penalty) dla druzyny ktora miala put-in do mlyna. A europejskie reprezentacje maja 0 szans na cokolwiek w RWC. Tylko Anglia i Francja jakos graja, z tym ze Francja tragicznie w obronie, a Anglia troche topornie. W kazdym razie polfinaly to maksimum co moga osiagnac. BTW, jak grali obaj Fly-Halfs i Muliaina? Chce wiedziec, bo Giteau to jedyna nadzieja Aussies na dobra gre, a Donald pewnie bedzie podstawowa 10. na RWC u Kiwies, bo znajac ich szczescie Carter dozna kontuzji na tydzien przed turniejem :]. Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 20 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Giteau był na swoim poziomie. Dawał radę. Donald jest cienki jak dupa węża. Był jedną z przyczyn porażki Chiefs. Poza tym jest gościem, który spieprzył AllBlacks atak na rekord meczów bez porażki. Już lepiej Cowana by dali na 10 jak Carter padnie Mils jest już stary, jakiś dzieciak go obiegł jak pachołek Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 24 Maja 2011 Udostępnij Napisano 24 Maja 2011 Finał Heineken Cup 2011 powinno się polecać wszystkim, którzy chcieliby się z tą dyscypliną zaznajomić. A nawet poza rugby, to poziom emocji porównywalny do finału CL 2005, takie comebacki to chyba najpiękniejsze co może być w sporcie Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 9 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 9 Lipca 2011 No i w dniu dzisiejszym skończyło nam się tegoroczne SuperRugby. Canterbury Crusaders po piękny meczu polegli z Queensland Reds 18-13. Wszystkie punkty dla Crusaders zdobył Dan Carter (czytaj Dein Kaaartaa ), dla Reds przyłożyli Digby Ioane i Will Genia. Mecz był fantastyczny, szybki i pełen emocji. Polecam go do obejrzenia moim braciom w rugby Zostały jeszcze dwa miesiące (równe) do RWC, po drodze skrócone Tri Nations i jedzimy Zapowiada się piękny początek jesieni Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 17 Października 2011 Udostępnij Napisano 17 Października 2011 http://www.youtube.com/watch?v=ALt9gDaf-10 No cóż, trzeba oddać to sędziemu Alainowi Rollandowi - jest konsekwentny. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 23 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Ronan O'Gara jak wino - w tym sezonie Heineken Cup wygrał już Munster dwa mecze (a odbyły się dwie kolejki). Najpierw tydzień temu, z Northampton Saints, przy stanie 20-21, po serii 40(!) faz ataku trafił dropkicka, a była to już prawie czwarta minuta nadprogramowego czasu gry: W tę sobotę znów zakończył grę, choć w mniej dramatycznych okolicznościach (jakby nie trafił, mecz zakończył by się remisem): Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 23 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Jak to ładnie napisali na rugbydump - That man O'Gara does it again Chop jest nieziemski dwa-trzy lata temu Sexton był w gazie i wszyscy już pytali Ronan who? A okazuje się, że ROG jeszcze ma całkiem sporo w baku! Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.