Skocz do zawartości

The Railwaymen


Donkey

Rekomendowane odpowiedzi

09.08.2011

Angielski Puchar Ligi I Runda
Crewe Alexandra vs Preston North End
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Diaz (90'Flanagan), Wootton, Ada, Mututu - Kalludra(90'Cole), Westwood - Pedro(90'Grant), Strestik - Brandy, Miller

Kilka dni odpoczynku i kolejny ciężki rywal tym razem z Championship. Ekipa Prest North End to kawał solidnego zespołu z którym trzeba się liczyć w wyższej klasie rozgrywkowej. Mimo, że zajęli dopiero 12 miejsce na koniec sezonu to nawet liderom pokazali, że potrafią grać. My natomiast jako beniaminek byliśmy w tym spotkaniu skazywani na pożarcie. Jednym z ich najciekawszych graczy jest Paul Coutts, który w ekipie gości zaczyna trzeci sezon gry. Bardzo zadowoleni byli z jego gry w poprzednim sezonie, gdzie w 25 spotkaniach osiągnął średnią ocen na poziomie 7.23. Co do nas to naszym celem w tym spotkaniu było dogranie się, bo mimo, że tego nie mówiłem moim podopiecznym to o zwycięstwo będzie trudno.Gdy w 6. minucie Febian Brandy wyprowadził nas na prowadzenie byłem wielce zdziwiony, bo nie zapowiadało nic takiego obrotu sprawy. Widać, że goście byli zdeterminowani i chcieli wygrać, ale taka bramka z początku na pewno zaskoczyła. Gdy w 32. minucie David Gray wyrównał wynik spotkania nie byłem zaskoczony, bo przecież to nasi rywale byli faworytami tego spotkania, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po przerwie to ekipa Preston rzuciła się do ataku i już kilka chwil po starcie gry za sprawą Niklasa Tarvajarvi to oni wyszli na prowadzenie. Nie kwapili się do ataku, bo wiedzieli, że mamy zawodników w formie i chcieli dokopać to zwycięstwo. Jednak nie spodziewali się ataku Marka Strestika w 79. minucie, który przedryblował z 4-5 zawodników i umieścił piłkę w bramce. Goście byli w takim szoku, że parę minut później Febian Brandy pokonał mierzonym strzałem zza pola karnego bramkarza rywali. Z piekła weszliśmy do nieba, ale i goście nie odpuszczali i wyrównali za sprawą Neila Mellora w 89. minucie. Na dogrywkę musiałem zmienić trojkę bardzo zmęczonych piłkarzy i świeża krew dała nam wiatr w żagle. Dzięki temu w 112. minucie Febian Brandy skompletował hat-tricka, a kilka minut później gości dobił Joel Grant. Fantastyczny mecz i świetna gra zarówno jednej jak i drugiej ekipy. Nie spodziewałem się zwycięstwa, bo naprawdę nasi rywale prezentowali się bardzo solidnie, ale może w dniu dzisiejszym to my pop prostu mieliśmy szczęście.

(Aw)Crewe Alexandra 5-3 Preston North End
1-0 - Febian Brandy 6'
1-1 - David Gray 32'
1-2 - Niklas Tarvajarvi 51'
2-2 - Marek Strestik 79'
3-2 - Febian Brandy 85'
3-3 - Neil Mellor 89'
4-3 - Febian Brandy 112'
5-3 - Joel Grant 118'

MoM - Febian Brandy 9.6 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

13.08.2011

2/46 - npower League 1
Crewe Alexandra vs Lincoln City
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Wilson, Wootton, Diaz, Mututu - Minkenen, Westwood (45'Cole) - Pedro, Grant - Dauda, McRobbie

Po ostatnim spotkaniu Pucharowym wszyscy byliśmy w szampańskich nastrojach, które ostudziło losowanie kolejnej rundy. W II Rundzie Pucharu Ligi zmierzymy się z ekipą z Premiership - Middlesbrough, której możemy posłużyć jako worek treningowy. Wracając do spotkania ligowego to zmierzymy się również z beniaminkiem w tej lidze - Lincoln City. Nasi starzy znajomi w zeszłym sezonie przegrywali z nami dwukrotnie i na pewno są żądni wygranej. Na dodatek w mediach odgraża się Clayton Donaldson nasz były gracz, że pokaże nam gdzie raki zimują. Ten gracz chyba wciąż nie pogodził się z odejściem z naszego zespołu, ale za wysokiej formy to on nie prezentował po świetnym początku zeszłego sezonu. Na dodatek kilka dni przed spotkaniem z naszymi rywalami kontuzji na treningu doznał Marek Strestik, którego nie obejrzymy na stadionie przez około 2 miesiące. Niestety złamany obojczyk trzeba dobrze zaleczyć i nie ma nawet szans by wcześniej wrócił na boisko. Na dodatek dałem odpocząć zmęczonemu Febianowi Brandyemu, który zasłużył na chwilę oddechu po tak świetnym starcie w sezon. Było więc paru zawodników, którzy mogli się pokazać, ale od początku zaskakiwał Joel Grant, który już w 6. minucie umieścił piłkę w bramce rywali. Bezradność naszych gości była widoczna i szansę tę już w 17. minucie wykorzystał Callum McRobbie, który zdobył pierwszą bramkę w naszych barwach. Do przerwy wynik się nie zmienił, ale moi podopieczni świetnie grali i na pewno zasługują na słowa pochwały. Po przerwie wciąż naciskaliśmy i gola zdobył Guliano Diaz po strzale z głową z dośrodkowania z rzutu rożnego. Mimo, że więcej bramek nie padło to na pewno wynik ten satysfakcjonował mnie i moich graczy. Świetna gra i jeszcze lepszy wynik dają powód do zadowolenia.

(2)Crewe Alexandra 3-0 Lincoln City(23)
1-0 - Joel Grant 9'
2-0 - Callum McRobbie 17'
3-0 - Guliano Diaz 31'

MoM - Guliano Diaz 8.3 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

20.08.2011

3/46 - npower League 1
Oldham Athletic vs Crewe Alexandra
Stadion Boundary Park, Oldham
Skład: Cabaj - Diaz, Wootton, Ada, Mututu - Kalludra, Westwood - Blacha, Grant - Brandy, McRobbie

Ostatni transfer i dopięliśmy swego, bo szukałem jeszcze skrzydłowego, a z pomocą przyszedł Marcin Cabaj. Powiedział, że kadrze młodzieżowej gra taki jeden wychowanek z Dortmundu, który potem zahaczył o klub z Ahlen i może mnie z nim skontaktować. Negocjacje z Davidem Blachą poszły szybko i udało mi się go zakontraktować na mecz z Oldham Athletics, więc wierze w tego gracza i sądzę, że pokaże na co go stać. Co do samego spotkania to mimo ostatnich świetnych spotkań nie byliśmy faworytami tego spotkania. Fachowcy twierdzą, że to gospodarze są nieznacznie lepsi i w dniu dzisiejszym pokażą nam nasze miejsce w szeregu. My natomiast nie braliśmy sobie tych uwag do serca i chcieliśmy po prostu pokazać jak gramy w piłkę. Dla nas w tym sezonie nie było łatwych rywali dlatego każdego traktujemy z szacunkiem, ale wierzę, że w dniu dzisiejszym po prostu pewnie wygramy. Rywale od samego początku stawiali nam zacięty opór i co rusz atakowali, ale i my nie pozostawaliśmy dłużni. W 33. minucie po takim nacisku Dean Furman umieścił piłkę w swojej bramce i dzięki tej bramce do szatni schodziliśmy w lepszych humorach. Po przerwie nasza gra wyglądała dużo lepiej, ale nie potrafiliśmy ustrzelić gola. Po prostu oblegliśmy bramkę przeciwnika, ale samo spotkanie zakończyło się wynikiem 1-0. Zdecydowanie dominowaliśmy i mimo braku goli moich zawodników i tak jestem bardzo zadowolony z przebiegu spotkania.

(21)Oldham Athletics 0-1 Crewe Alexandra(2)
0-1 - Dean Furman 33'
MoM - Marcin Cabaj 7.5 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

23.08.2011

Angielski Puchar Ligi II Runda
Crewe Alexandra vs Middlesbrough
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Wilson, Wootton, Diaz, Mututu - Minkenen, Westwood - Pedro, Dauda - Brandy, McRobbie

Ostatnio z tych emocji pomyliłem się i Middlesbrough gra w Championship, ale wcale to nie umniejsza ich umiejętności. Mają naprawdę świetny skład i mimo, że im ostatnio nie idzie to i tak są zdecydowanymi faworytami. Na uwagę na pewno zasługuje zawodnik, który grał między innymi w Realu Madryt czy też Tottenhamie Hotspur - Jonathan Woodgate. nie jest to wcale ich najlepszy gracz, bo takich zawodników jak Kris Boyd czy też Scott McDonald nie trzeba przedstawiać. Powiem szczerze, że nie miałem jakiegoś specjalnego celu na to spotkanie, na pewno chcieliśmy się dobrze pokazać, bo wiedziałem jak ciężko będzie o wygraną. Jednak to my od początku atakowaliśmy i w wyniku presji piłkę we własnej bramce umieścił Jason Steele! Takiego szału na trybunach to ja dawno nie widziałem, a na dodatek w 21. minucie Callum McRobbie zdobył kolejnego gola dla naszej drużyny. Chwilę później Barry Robson zdobył bramkę kontaktową i trochę się tego obawiałem, że siądziemy, ale nic takiego miejsca nie miało. Przed przerwą Valeri Minkenen zdobył bramkę z rzutu karnego i w świetnych humorach schodziliśmy do szatni. Po przerwie Kris Boyd trafia bramkę co po raz kolejny zbliża naszych rywali na ledwie bramkę do nas. Jednak kibice gości nie długo się cieszyli, bo za sprawą Febiana Brandyego znów uciekliśmy na spokojną dwubramkową przewagę. Pod koniec Kris Boyd zdobył jeszcze jedną bramkę, ale nie na wiele się to zdało i ostatecznie spotkanie wygrywamy co wprawiło w szok kibiców, prezesa, dziennikarzy i mnie.

(Aw)Crewe Alexandra 4-3 Middlesbrough
1-0 - Jason Steele sam.7'
2-0 - Callum McRobbie 21'
2-1 - Barry Robson 26'
3-1 - Valeri Minkenen kar.44'
3-2 - Kris Boyd 46'
4-2 - Febian Brandy 53'
4-3 - Kris Boyd 89'

MoM - Kris Boyd 8.7 (Middlesbrough)

Odnośnik do komentarza

27.08.2011

4/46 - npower League 1
Crewe Alexandra vs Brentford
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Wilson, Wootton, Ada, Mututu - Kalludra, Minkenen - Pedro, Blacha - Brandy, McRobbie

Oj nie mieliśmy szczęścia w ostatnich dniach, bo w losowaniu kolejnej rundy Pucharu Ligi Angielskiej trafiliśmy na Everton. Na dodatek manager naszych dzisiejszych rywali niepochlebnie się o nas wypowiadał, że nie damy rady się nawet utrzymać w lidze. Fakt, dzisiejszy mecz jest spotkaniem dotychczas dwóch niepokonanych zespołów i może jesteśmy beniaminkiem, ale wiemy na co nas stać. Natomiast nasi rywale też nie mieli jakiegoś fantastycznego składu, który rzuciłby mnie na kolana. Ich najlepszy strzelec Gary Alexander ma już 32 lata i najlepszy wiek za sobą, ale wciąż wie jak umieścić piłkę w bramce. My natomiast wciąż się dogrywaliśmy i to właśnie tu manager gości mógł upatrywać szansy w wygraniu tego spotkania. Chłopacy od samego początku byli bardzo zmotywowani by wygrać to spotkanie i dzięki tej determinacji już w 24. minucie Febian Brandy wyprowadził nas na prowadzenie. Niestety dosyć szybko bramką odpowiedzieli nasi rywale dla których strzelał Gary Alexander. Jednak nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie odpowiedzieli bramką i w 38. minucie Callum McRobbie zdobył ładnego gola. Do przerwy prowadziliśmy, ale chłopacy wiedzieli, że dzisiaj rywale są do zniszczenia. Manager rywali chciał nas upokorzyć w prasie, więc to my musieliśmy upokorzyć go w spotkaniu. Po przerwie dosyć szybko kolejną bramkę zdobył Febian Brandy, który jest w wyśmienitej dyspozycji i nic sobie nie zrobił z tego, że gra klasę wyżej. Jednak nam wciąż mało było i ostatecznie gości dobił Patrick Ada, a strzelał główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Trzy punkty, kolejna wygrana i idziemy do przodu, a z taką grą na pewno unikniemy spadku jak sobie ustaliliśmy z prezesem przed początkiem sezonu.

(2)Crewe Alexandra 4-1 Brentford(6)
1-0 - Febian Brandy 24'
1-1 - Gary Alexander 29'
2-1 - Callum McRobbie 38'
3-1 - Febian Brandy 55'
4-1 - Patrick Ada 87'

MoM - Febian Brandy 9.3 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

30.08.2011

Johnstone's Paint Trophy Północ I Runda
Crewe Alexandra vs Shrewsbury Town
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Flangan, Wootton, Diaz, Mututu - Minkenen, Westwood - Pedro, Grant - Brandy, Dauda

Ostatnie spotkanie sierpnia rozegramy z ekipą Shrewsbury Town w ramach Johnstone's Paint Trophy. W zeszłym sezonie rozegraliśmy aż trzy spotkania z nimi i zaledwie raz wygraliśmy przy dwóch remisach. Dlatego byliśmy bardzo zmotywowani przed tym spotkaniem, bo chcieliśmy się w tym turnieju pokazać jak najlepiej. Mimo, że byli oni w klasie rozgrywkowej niżej to też chcieli pokazać na ile ich stać i jaki dobry futbol grają. Jednak same chęci nie za wiele się zdają i to my od samego początku atakowaliśmy bramkę przeciwnika. Pomimo wielu ataków nasi rywale dzielnie się bronili i do przerwy był remis co wiele dziwiło kibiców zebranych na stadionie. Jednak świetnie w bramce rywali spisywał się wypożyczony z Southampton - Bartosz Białkowski. Mój rodak rozgrywał naprawdę dobre spotkanie i skapitulował dopiero w drugiej części spotkanie po strzale Miguela Pedro. I takim wynikiem zakończyło się spotkanie, które może nie było najwyższych lotów i z najwyższym wynikiem, ale mogę powiedzieć szczerze, że dominowaliśmy.

(Aw)Crewe Alexandra 1-0 Shrewsbury Town
1-0 - Miguel Pedro 65'
MoM - Guliano Diaz 7.8 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sierpień 2011

 

npower League 1
miejsce: 2
punkty : 12
bilans goli : 12:3
Finanse: +993.565€ (- 215.608€)
Fundusz transferowy: 504.519
Budżet płac (tygodniowo): 60.000 € (wydajemy 54.832 €)

Nagrody:

Bramka Miesiąca - 1 miejsce - Febian Brandy

Manager Miesiące - 2 miejsce Dave Oslowski

 

Transfery (Polska):

Pavel Sitko Sachtior Sailhorsk >>> Legia Warszawa 2.100.000 €
Artjoms Rudnevs Lech Poznań >>> Spartak Moskwa 1.800.000 €
Abdou Traore Lechia Gdańsk >>> Almeria 1.400.000 €
Igor Stasevich Homel >>> Śląsk Wrocław 550.000 €
Tomasz Hołota GKS Katowice >>> Legia Warszawa 500.000 €

 

Transfery (Świat):
Hulk FC Porto >>> Inter Mediolan 25.500.000 €
Riccardo Montolivo Fiorentina >>> Napoli 20.500.000 €
Moussa Sissoko FC Toulouse >>> Spartak Moskwa 18.500.000 €
Ricardo Quaresma Besiktas >>> Manchester United 15.750.000 €
Walter Montillo Cruzeiro >>> Fiorentina 10.000.000 €

 

Ranking FIFA:
1. Hiszpania +0, 2.Portugalia +0, 3. Brazylia +8, … 63. Polska +4

 

Jak radzi sobie reprezentacja Polski?

W sierpniu reprezentacja Polski rozegrała jedno spotkanie towarzyskie. Ich rywalem były Węgry, które nie potrafiły wygrać z naszymi orłami na stadionie w Budapeszcie. Mimo, że wynik 1-0 nie napawa optymizmem to i tak jest się z czego cieszyć, a jedynego gola zdobył Sebastian Mila.

 

Polskie kluby w europejskich pucharach.

 

W 3 Fazie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów Polonia Warszawa niestety przegrała na wyjeździe z BATE i trafili do eliminacji Pucharu UEFA. Tam nie byle jaki przeciwnik, bo LOSC Lille Metropole i ku zdziwieniu wielu we Francji wygrali nasi 3-0. Rewanż miał być tylko formalnością, która przytłoczyła chyba piłkarzy ze stolicy, bo przegrali 3-0 i odpadli z europejskich pucharów.

W drugim spotkaniu Legioniści zremisowali z ekipą z Tele Awiwu i wielu czekało na losowanie 4 Rundy Pucharu EURO. A tam druga drużyna ze stolicy trafiła na Aj Auxurre, które było ich w zasięgu, ale pierwsze spotkanie przegrali 2-1 i mecz u siebie był kluczowy. Tu niestety tylko remis po 1 i kolejna Polska drużyna żegna się z pucharami w Europie.

Niewielu wierzyło, że Wisła Kraków może pokonać ekipę z Leverkusen, ale pierwszy remis ich zaskoczył. Niestety na wyjeździe krakowianie dostali solidne lanie, bo 3-0 to najlepszy wynik jaki mógł wyniknąć z tego spotkania. Kolejna drużyna z Polski śpiewa "Time to say goodbye".

Lech świetnie pokazał się w drugim spotkaniu z Minior Penik i wygrał je solidnie 3-0, ale i losowanie dla nich nie było łaskawe, bo trafili na włoski A.C Milan. Krótka historia 2-1 i 2-0 w plecy powoduje, że znów polskich drużyn nie ma w europie.

Odnośnik do komentarza

@Adam3333 - Dopiero początek sezonu i mamy formę, jeśli przyjdzie załamanie jakieś to dopiero wtedy zobaczymy jaką jesteśmy drużyną. Jednak póki co idzie nieźle :)

-----

 

03.09.2011

5/46 - npower League 1
Crewe Alexandra vs Walsall
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Wilson, Wootton, Diaz, Mututu - Kalludra, Westwood - Pedro, Grant - Dauda, Clayton (90'Miller)

W pierwszym spotkaniu września mierzyliśmy się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem, bo do Crewe przyjechała ekipa Walsall. W czterech spotkaniach zdołali oni zanotować zaledwie jeden remis i osiągnęli trzy porażki, ale ogólnie rzecz biorąc dla nas nie ma łatwych przeciwników. Każda ekipa ma coś do udowodnienia i każdy zespół stać na zdobycie punktów. Jeśli w lidze niżej dominowaliśmy to tu jesteśmy tylko i wyłącznie beniaminkiem, a to, że chcemy wygrywać nie zawsze oznacza, że możemy. Co do naszych rywali niewątpliwie najciekawszymi graczami są Harry Kane wypożyczony z Tottenhamu i Jacop Sasa, z Chelsea. Niestety dla drużyny gości z obu nie będą mogli skorzystać, bo ten pierwszy jest na zgrupowaniu reprezentacji, a drugi ma kontuzję i moim zdaniem osłabia to mocno ofensywę naszych przeciwników. Dlatego mocno wierzę w zwycięstwo i pokażemy kibicom z Crewe, że miejsce w którym się znajdujemy to nie przypadek. I nawet dobrze nie zdążyłem się obejrzeć, a już w 2. minucie Max Clayton umieścił piłkę w bramce. Dalszą część spotkania spokojnie kontrolowaliśmy i dzięki temu po dośrodkowaniu z wolnego piłkę głową w siatce umieścił Scoot Wootton. Mimo, że do przerwy wynik się nie zmienił to po przerwie nie zamierzaliśmy dawać odpoczywać rywalom. Dzięki temu w 68. minucie po raz kolejny Max Clayton umieszcza piłkę w bramce. Niestety pod koniec spotkania nasz młodziutki wychowanek musiał opuścić boisko na noszach. Wynik świetny, a samo spotkanie na pewno zadowoliło największych malkontentów.

(1)Crewe Alexandra 3-0 Walsall(24)
1-0 - Max Clayton 2'
2-0 - Scoot Wootton 34'
3-0 - Max Clayton 68'

MoM - Max Clayton 8.8 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

@Wszyscy - Wróciłem ze szkolenia, więc i wracam do pisania.

@Makk - Tam to na pewno, ale znając poprzedni sezon dojdzie w pewnym momencie do załamania formy i zobaczymy jak nam to w ogóle wyjdzie sprawa z awansem.

-----

 

10.09.2011

6/46 - npower League 1
Scunthorpe United vs Crewe Alexandra
Stadion Glanford Park, Scunthorpe
Skład: Cabaj - Wilson, Wootton, Ada, Mututu - Kalludra, Minkenen - Pedro, Blacha - Brendy, McRobbie

Pierwszy wyjazd we wrześniu i trafiła nam się nie byle jaka ekipa bo Scunthorpe United. Nasi rywale przed spotkaniem z nami zajmowali piątą pozycję, a według bukmacherów to oni byli wyraźnymi faworytami tego spotkania. Nie wiem czemu, bo to my się w ostatnich spotkaniach lepiej prezentujemy, ale nie zamierzałem z tym dywagować. Na pewno musieliśmy uważać na Bobbyego Granta, który jest ich najlepszym strzelcem w tym sezonie. Ten młody pomocnik gra w ekipie gospodarzy już drugi sezon i o ile pierwszy mógł zaliczyć do nie udanych to ten na pewno solidnie rozpoczął. My natomiast po tygodniowym odpoczynku wystawiliśmy najmocniejszy skład i nie było mowy w żadnym wypadku o odpuszczaniu tego spotkania. Graliśmy jak równy z równym, ale to w 21. minucie Garry Thompson wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Długo natomiast nie trzeba było czekać na odpowiedź, bo kilka chwil później do remisu doprowadził David Blacha. Pod koniec pierwszej połowy już wszyscy czekali na gwizdek sędziego, ale Callum McRobbie wbija gola do szatni i po pierwszej połowie prowadzi 2-1. Po przerwie nie zamierzaliśmy odpuszczać i ponownie w 63. minucie Callum McRobbie strzela dla nas gola co wprawiło garstkę naszych kibiców w ekstazę. Jednak ekipa gospodarzy nie odpuszczała i w 66. minucie Garry Thompson strzela bramkę by być w kontakcie z moimi podopiecznymi. Jednak szybka anihilacja w 77. minucie i 83. minucie za sprawą Febiana Brandyego sprawia, że i to spotkanie pewnie wygrywamy.

(9)Scunthorpe 2-5 Crewe Alexandra(1)
1-0 - Garry Thompson 21'
1-1 - David Blacha 23'
1-2 - Callum McRobbie 45+2'
1-3 - Callum McRobbie 63'
2-3 - Garry Thompson 66'
2-4 - Febian Brandy 77'
2-5 - Febian Brandy 83'

MoM - Febian Brandy 9.5 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

17.09.2011

7/46 - npower League 1
Crewe Alexandra vs Dagenham and Redbridge
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Flanagan, Davis(73'Wootton), Ada, Mututu - Kalludra (85'Minkenen), Westwood - Pedro, Blacha - Clayton, Dauda

Jako, że za parę dni graliśmy z Evertonem w ramach Pucharu Ligi to na to spotkanie nie wystawiałem najmocniejszego składu. Chciałem po prostu by chłopacy pokazali się z dobrej strony i po prostu wierzę, że wygramy to spotkanie. Nasi rywale zajmują czternastą pozycję w lidze i mają problemy ze strzelaniem bramek. Ich najlepszy strzelec zdobył ich zaledwie dwie, a jest nim Josh Scott z którym wiązano duże nadzieje w tym sezonie. Natomiast ja wiedziałem, że chłopaków stać na dobre strzelanie i dobrą grę, bo nawet gdy wchodzą w teorii rezerwowi to i tak są to świetni zawodnicy na wysokim poziomie. Od samego początku spotkania ruszyliśmy pewnie do ataku i po zaledwie dziesięciu minutach zanotowaliśmy chyba z 4 słupki. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i w 27. minucie, a potem 32. minucie Miguel Pedro strzela bramki i uspokaja kibiców, którzy bali się spotkania, gdzie będziemy obijać słupki. Po przerwie graliśmy spokojnie dalej swoje i w 61. minucie gości dobił Abiola Dauda. Niestety, ale gdy piłkarze z drużyny przeciwnej nie są w stanie wygrać spotkania to atakują po prostu nogi moich podopiecznych. I tak w 73. minucie zszedł Harry Davis, a w jego miejsce wszedł Scoot Wootton. Parę minut później Lindon Kalludra został brutalnie sfaulowany i w jego miejsce musiał wejść Valeri Minkenen. Spotkanie samo w sobie świetne, bo wynik 3-0 napawa optymizmem, ale taka gra jaką zaprezentowali gości to po prostu żałość.

(1)Crewe Alexandra 3-0 Dagenham and Redbridge(16)
1-0 - Miguel Pedro 27'
2-0 - Miguel Pedro 32'
3-0 - Abiola Dauda 61'

MoM - Miguel Pedro 9.0 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

@Makk - właśnie się zaczęło to załamanie ;/

-----

 

20.09.2011

Puchar Ligi III Runda
Crewe Alexandra vs Everton
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Wilson, Wottoon, Diaz, Mututu - Minkenen, Westwood - Pedro, Dauda - Brandy, McRobbie

Spotkanie z Evertonem było określane przez naszych kibiców jako pewna przegrana. Nie ma co ukrywać, że nasi rywale są kilka klas wyżej niż my. Świetna ekipa, świetni piłkarze, których stać na naprawdę dużo, a na przeciw nim my. Byliśmy zmotywowani, ale kibice byli w morowych nastrojach, bo nie ma co ukrywać, że eksperci dawali nam wręcz zerowe szanse na zwycięstwo. Piłkarze byli natomiast mocno zmotywowani, by sprawić sensację na naszym boisku. Jednak te zwycięstwa dawały im skrzydeł, a też nie ma co ukrywać, że ten skład w porównaniu z poprzednim jest o wiele mocniejszy. Moim celem w duchu było jak najniżej przegrać, ale piłkarze jeszcze w szatni zapowiadali zwycięstwo. W 6. minucie natomiast to nasi rywale mogli zdobyć gola, po faulu na ich graczu w polu karnym. Jednak Juan Pablo Rodriguez po prostu chybił i wciąż byliśmy w grze. Na dodatek w 17. minucie Igor Lolo zdobył czerwoną kartkę i piłkarze starali się to wykorzystać. Jednak nasze ataki odbijały się od solidnej obrony ekipy Evertonu, która nie zamierzała odpuszczać tego spotkania. W 40. minucie Rabiu Afolebi zdobył bramkę samobójczą, a dzięki temu nasz stadion oszalał! Do szatni schodziliśmy jako wygrani, ale czekała nas przecież jeszcze druga połowa. Po przerwie nasza gra wyglądała lepiej, a w 76. minucie Guliano Diaz umieszcza piłkę w bramce i mamy dwa gole przewagi. Na dodatek kontuzji w tej minucie nabył James Vaughan, a trener gości wykorzystał limit zmian już wcześniej! Everton grał w 9, a mimo to w 85. minucie Tim Cahill zdołał zdobyć bramkę kontaktową. Ogromne szczęście z naszej strony, bo mecz zakończył się wynikiem 2-1, ale grając 11 na 11 sądzę, że dzisiaj zakończylibyśmy rywalizacji w tym pucharze.

(Aw)Crewe Alexandra 2-1 Everton
1-0 - Rabiu Afolabi sam.40'
2-0 - Guliano Diaz 77'
2-1 - Tim Cahill 85'

MoM - Scott Wottoon 8.0 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

24.09.2011

8/46 - npower League 1
Crewe Alexandra vs Milton Keynes Dons
Stadion Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Diaz, Ada, Wootton, Mututu(20'Wilson) - Minkenen, Kalludra - Blacha, Dauda - Brandy, Clayton

Spotkanie z ekipą MK Dons miało nas sprowadzić na ziemię. Takie były przewidywania dziennikarzy, którzy widzieli w tym spotkaniu naszą pewną przegraną. My natomiast niewiele sobie z tego robiliśmy, bo wiedzieliśmy na ile nas stać. Wszyscy zawodnicy chcieli kontynuować świetną passę naszej ekipy, a tak naprawdę żadna z formacji nie miała słabych punktów. Dlatego od samego początku rzuciliśmy się do ataku i próbowaliśmy zepchnąć naszych rywali do rozpaczliwej obrony co nam się udało, ale w 20. minucie faulowany był Luc Mututu i gdy zszedł na noszach, jego miejsce zajął Jared Wilson. To jeszcze bardziej rozwścieczyło nas i w 28. minucie piłkę w siatce umieścił Scott Wootton, a parę minut później drugiego gola trafił Valeri Minkenen. Do przerwy wynik się nie zmienił, ale my mieliśmy jeszcze większe apetyty. Po przerwie dalej atakowaliśmy, ale mimo to nasi rywale próbowali walczyć z nami jak równy z równym co nie na wiele im się zdawało. Ostatecznie w doliczonym czasie gry gości dobił Max Clayton i notowaliśmy pewne trzy punkty, które na pewno umacniają nas na pozycji lidera.

(1)Crewe Alexandra 3-0 MK Dons(23)
1-0 - Scott Wootton 28'
2-0 - Valeri Minkenen 32'
3-0 - Max Clayton 90+2'

MoM - Valeri Minkenen 8.8 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

27.09.2011

9/46 - npower League 1
Colchester United vs Crewe Alexandra
Stadion Weston Homes Community, Colchester
Skład: Cabaj - Flanagan, Wootton, Ada, Diaz - Pedro, Westwood - Blacha, Grant - Brandy, McRobbie

Ostatnie spotkanie we wrześniu rozgrywaliśmy z ekipą Colchester United, która w tym sezonie nie radziła sobie najlepiej. My natomiast póki co idziemy jak burza i nic nie jest w stanie nas powstrzymać. Mimo to to gospodarze tego spotkania byli faworytami według mediów, bukmacherów i nawet niektórych kibiców. Brak wiary w moją drużynę załamuje mnie, bo niestety, ale jeśli chcemy ciągnąć tę passę jak najdłużej to wszyscy muszą zacząć wierzyć. Co do rywali to ich najlepszym strzelcem jest Billy Clarke, który w 8 spotkaniach zdobył trzy bramki. Dlatego nie widziałem po prostu innej opcji jak kolejna pewna wygrana, która da nam trzy ważne punkty do tabeli. Nie daliśmy się zepchnąć do obrony mimo, że to gospodarze od początku naciskali. My szukaliśmy swojej okazji i dlatego w 18. minucie Callum McRobbie wyprowadził nas na prowadzenie. Minęło trochę ponad dziesięć minut i drugiego gola dla naszej ekipy dołożył Joel Grant. Gospodarze dwoili się i troili i przed końcem pierwszej połowy udało im się zdobyć bramkę kontaktową za sprawą Billego Clarka. Po przerwie nie dawaliśmy jednak szans rywalom i Febian Brandy zdobył bramkę dzięki, której po raz kolejny odskoczyliśmy rywalom. Jednak Ci nie odpuszczali i kilka chwil później dzięki ponownemu trafieniu Billego Clarka, wciąż byli z nami w kontakcie. Bałem się, ale jak się okazało nie było czego, bo w 82. minucie gospodarzy pogrążył Callum McRobbie i wygraliśmy 4-2. Pewna nerwówka była, ale wywieźliśmy z tego terenu trzy oczka.

(21)Colchester United 2-4 Crewe Alexandra(1)
0-1 - Callum McRobbie 18'
0-2 - Joel Grant 29'
1-2 - Billy Clarke 43'
1-3 - Febian Brandy 56'
2-3 - Billy Clarke 61'
2-4 - Callum McRobbie 82'
MoM - Billy Clarke 8.8 (Colchester United)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Podsumowanie wrzesień 2011

 

npower League 1
miejsce: 1
punkty : 27
bilans goli : 31:9
Finanse: +993.565€ (- 180.427€)
Fundusz transferowy: 504.519
Budżet płac (tygodniowo): 60.000 € (wydajemy 54.832 €)

Nagrody:

Bramka Miesiąca - 2 miejsce - Max Clayton

Manager Miesiące - 2 miejsce Dave Oslowski

 

Transfery (Polska):

Brak

 

Transfery (Świat):
Hobbit Bermudez Atlante >>> Al-Ittihad (KSA) 3.300.000 €
Edson Puch Universidad de Chile >>> Olimpia 2.000.000 €
Maksim Bordachev BATE >>> Olimpia 1.300.000 €
Jonathan Assous H.Ramat-Gen >>> Maccabi Hajfa 1.300.000 €
William Ferrera Bolivar >>> Cerro Porteno 1.100.000 €

 

Ranking FIFA:
1. Hiszpania +0, 2.Brazylia +1, 3. Holandia +2, … 68. Polska -5

 

Jak radzi sobie reprezentacja Polski?

 

We wrześniu nasza reprezentacja rozegrała jedno spotkanie i uległa, aż 4-1 reprezentacji Niemiec. Jedynego honorowego gola zdobył Ireneusz Jeleń już w 5. minucie. Fatalna postawa nie nastraja optymizmem przed kolejnymi spotkaniami towarzyskimi.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

01.10.2011

10/46 - npower League 1
Plymouth Argyle vs Crewe Alexandra
Stadion Home Park, Plymouth
Skład: Cabaj - Wilson, Wootton, Ada, Diaz - Kalludra, Minkenen - Blacha, Dauda - Brandy, Clayton

Nasi dzisiejsi rywale zajmowali przed spotkaniem z nami zajmowali piątą pozycję. W swoim składzie mieli paru ciekawych graczy, a najlepszym z nich jest Leon de Kogel. Zawodnik ten wypożyczony z Liverpoolu chce wyrobić sobie markę na boiskach niższych lig i wrócić do swojego klubu jeszcze mocniejszym. W zeszłym sezonie występował w Szkockim Falkirk gdzie w 10 spotkaniach zdobył pięć bramek, a średnia jego ocen to 7.48. Nie jest to może powalająca gra, ale pokazuje nam, że musimy na niego uważać, bo sytuacji strzeleckich marnować nie będzie. Również na wypożyczeniu gra James Wallace, który na grę w pierwszym składzie Evertonu ma jeszcze czas. W swoim pierwszym klubie na wypożyczeniu zdobył on już cztery asysty i pokazuje nam, że na pewno będziemy musieli na niego uważać, bo może stwarzać niezwykle groźne sytuacje. My natomiast chcieliśmy grać swoje i dopisać kolejne trzy punkty, ale ekipa gospodarzy już nie raz w tym sezonie pokazywała, że zasługuje na strach przed nimi. I tak jak się spodziewałem to gospodarze od początku kontrolowali sytuację w tym spotkaniu. W 22. minucie James Wallace udowodnił, że dla nich liczą się tylko trzy oczka i zdobył bramkę mierzonym strzałem zza pola karnego. Do przerwy atakowali, ale mieliśmy trochę szczęścia i do szatni schodziliśmy z jednobramkową stratą. Po zmianie stron jednak odżyliśmy i w 48. minucie udało nam się wyrównać stan spotkania, a strzelcem bramki okazał się Febian Brandy. Więcej bramek w tym spotkaniu nie padło, ale i tak sądzę, że wynik dla nas dobry. W tym spotkaniu to gospodarze byli lepsi, a nam po prostu sprzyjało szczęście.

(7)Plymouth Argyle 1-1 Crewe Alexandra(1)
1-0 - James Wallece 22'
1-1 - Febian Brandy 48'

MoM - Febian Brandy 8.3 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza

04.10.2011

Johnstone's Paint Trophy Północ Druga runda
Crewe Alexandra vs Oldham Athletic
Stadion The Alexandra, Crewe
Skład: Cabaj - Wilson, Ada, Davies, Mututu - Minkenen, Westwood - Pedro, Strestik (45'Grant) - Brandy (65'Dauda), McRobbie

Długo odpoczynku to my nie mieliśmy, bo zaledwie po kilku dniach już mierzyliśmy się z Oldham Atlethic w ramach pucharu. Nie był może to prestiżowy tytuł, ale chciałem się wraz z chłopakami dobrze w nim pokazać. Jednak nasz rywal też miał chęć na zwycięstwo i dostanie się dalej w tych rozgrywkach. Na pewno musieliśmy uważać u gości na Chrisa Taylora, który gra naprawdę ciekawy futbol. Mimo, że jest wychowankiem klubu, który do nas przyjeżdża to już zbudował sobie markę i kto wie, gdzie go zobaczymy w przyszłym sezonie. My natomiast wiedzieliśmy, ze przed własną publicznością porażka nawet nie wchodzi w grę i chcieliśmy zagrać fajny dla oka szybki, ofensywny futbol. Na pewno gra od samego początku mogła podobać się kibicom, bo zarówno my jak i nasi rywale co rusz wymienialiśmy się atakami. Jednak to my w 26. minucie wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Febiana Brandyego. Jednak nasi goście nie odpuszczali i do szatni wbili nam bramkę na wyrównanie. A sprawcą całego zamieszania był Warren Feeney. Także gra od drugiej połowy zaczynała się od początku. Jednak po przerwie natychmiast wykorzystaliśmy rozluźnienie naszych rywali i w 47. minucie Febian Brandy podwyższa wynik na 2-1. Gra szła po naszej myśli, ale w 65. minucie na noszach zszedł Febian Brandy, a w jego miejsce wskoczył Abiola Dauda. Zawodnik ten nie potrzebował dużo, bo zaledwie pięć minut by strzelić gola dla naszej drużyny. Gości dobił Joel Grant, który w przerwie wszedł za Marka Strestika. Wynik 4-1 nie czyni nas najbardziej gościnnym klubem w historii, ale pozwala nam grać w dalszej części rozgrywek.

(Aw)Crewe Alexandra 4-1 Oldham Athletic
1-0 - Febian Brandy 26'
1-1 - Warren Feeney 45+1'
2-1 - Febian Brandy 47'
3-1 - Abiola Dauda 70'
4-1 - Joel Grant 77'

MoM - Patrick Ada 9.0 (Crewe Alexandra)

Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
  • Makk odblokował ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...