Skocz do zawartości

MojaLiga


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Korzystając z ostatniej dyskusji w służbowym postanowiłem wypróbować możliwości strefy tekstów ;).


Ostatnie trade deadline i niektóre krótko mówiąc dziwnie zrobione deale oraz doświadczenie z tej edycji 2k, gdzie też widziałem trochę mało rozumnych ruchów (Hayward podpisany przez OKC za ... 2 mln, bo nikt inny go nie chciał czy decyzje Bostonu - wybranie w drafcie Fultza, a później maxy dla Thomasa oraz ... Teague) postanowiłem bardziej dosłownie potraktować nazwę MyLeague. Zablokowałem możliwość przeprowadzania umów CPU-CPU, a na czas draftu i letnie wolnej agentury jeśli chęci pozostaną postaram się objąć stery w każdej drużynie ligi i uczciwie ją wzmocnić.


Nie wiem czemu uaktualnienie składów przez 2k wymieniło tylko zawodników między klubami, a picków już nie co jest kompletnie bezsensowne (Wizards mają Boganovicia i pick, Pels Cousinsa i pick itd.), więc to sam naprawię już przez tryb MyLeague (pewnie będę musiał w zamian jakieś 2roundowe wysyłać, bo czystego picku się nie da). W rosterach też jest kilka kwiatków i tu też pozwolę sobie na edycję, bo niektórzy zawodnicy mimo względnie młodego wieku i sporych umiejętności mają ustawiony potencjał równy aktualnym wartościom, a no taki Porter czy Beal jednak trochę powinni do przodu pójść. Tego typu rzeczy przejrzę w każdym zespole i zwiększę ten potencjał u zawodników chociaż o 3-4 punkty, bo później przychodzą przepakowani rookie z DC i dla solidnych starterów "irl" nie ma miejsc w lidze.


Jeśli macie jakieś pomysły na wymiany przeprowadzane w trakcie sezonu to zapraszam do pisania ich w temacie. Sama rozgrywka to sezon regularny na 29 meczów, bo większej ilości nie chciałoby mi się grać i tylko męczyłbym się na siłę, serie w PO odpowiednio 5-5-7-7. Nazwy slidersów niestety nie pamiętam, bo trochę je później zmieniałem w trakcie grania i aktualnie wydają mi się naprawdę okej. Draft Class jak pisałem w temacie o grze OH YES ENT.


Wcześniej w temacie o 2k parę razy coś pisać próbowałem i dość szybko przestawałem, więc to ostatnie podejście. Oddzielny temat i mam nadzieję, że tym razem będzie dłużej. Dlatego też wybrałem zespół na trochę innej zasadzie niż wcześniej, przy poprzednich podejściach pierwszy sezon to było tankowanie po najwyższy pick i potem budowanie wokół tego contendera co też było średnio realistyczne, bo w ciągu jednego lata zespół z najgorszej trójki nagle stawał się top3 ligi. Teraz padło na jeden z mocniejszych zespołów na Wschodzie, Wizards.


Grę "Czarodziejami" zacząłem od wymiany* i pozbycia się kontraktu Mahimiego. Razem z nim do Sacramento poleciał Satoransky i niezastrzeżony pick w drafcie 2019 roku (wówczas Kings swój wybór oddają do Philly, więc jakikolwiek im się przyda, po oddaniu Cousinsa czeka ich "proces", więc mogą przyjąć w zamian kontrakty), a my dostaliśmy Afflalo (73 rating) oraz Skala Labisierre'a (70 rating). Drugi może być zmiennikiem Gortata na jakieś 10 minut w meczu, a Afflalo to solidny roles na obwód, do tego po sezonie mamy opcję zespołu na jego kontrakt. Innych zmian w składzie na razie nie ma i będziemy grać następująco:


Wall - Beal - Porter - Morris - Gortat


Każdy z nich ma grać od 30 do 32/33 minut w meczu, przynajmniej w RS. Większy czas na parkiecie zwiększa ryzyko kontuzji, a na sezon regularny tyle powinno wystarczyć, o ewentualnym zwiększeniu minut trzeba będzie pomyśleć później.


Kluczowymi graczami z ławki będą przede wszystkim mój ulubieniec Oubre, którym zresztą planuję kończyć mecze kosztem Marcina, small-ball ;). Do tego duet strzelców Afflalo - Bogdanović. Burke oraz Labiserre to nadal młode, ale zapychacze rotacji, ten pierwszy przynajmniej dysponuje rzutem, drugi nieźle blokuje.


W ataku mamy otoczonego strzelcami Walla, w końcu tylko Skal oraz Gortat nie mają trójki. To zapewni Jasiowi Ścianie odpowiedni spacing i spore możliwości, a dla defensyw rywala wiele problemów. Do tego Porter, Beal, Morris czy Bogdanović nie muszą ograniczać się tylko do stania w rogu, bo akcje pick&pop czy bieganie po zasłonach nie powinno stanowić dla nich problemu. Gorzej po drugiej stronie parkietu, bo najlepszym defensorem jest Wall, brakuje trochę tego pod koszem i będę eksperymentował, żeby efektywnie bronić drużyną, może będzie to strefa, może po prostu switchowanie każdej zasłony.


Każdego meczu indywidualnie i obszernie pewnie nie będę opisywał, raczej miesięczne raporty o tym co wydarzyło się w Wizards oraz w samej lidze. Przy 29 meczach RS to powinno być wystarczające.


*- trade'y z udziałem prowadzonych przeze mnie Wizards muszą być akceptowane przez CPU, żeby kompletnej samowolki nie było ;).


e: bo zapomniałem wspomnieć, Bosha i Pekovicia też edytuję i kluby będą mogły ich później zwolnić, obaj mają tylko wpisaną kontuzję do końca sezonu i potem Chris wraca jako all-star, jakby się nic nie stało ;).

Odnośnik do komentarza

Zycze wytrwałości :). Ja ostatnio odpaliłem ML Bucks, ogralem kilka spotkań, jakoś się wczulem, ale potem kapnałem się, że ustawiłem na 82 mecze zamiast 29...

 

Po ile masz ustawione kwarty? Ja nie mogę znaleźć ustawien na 12 minut, bo mam za wysokie wyniki. Teraz znalazłem jedne slidersy, które w miarę mi odpowiadają, ale musiałem je skrócić do 10 minut, dzięki czemu wyniki zaczęły oscylować koło 100 (maks miałem 119, minimum 82, więc dobry rozrzut). W ogole weź mi na PW prześlij swoje slidersy (nawet jako zdjęcia ;)), jestem ciekaw jak to masz poustawiane.

 

A i chodzi ci o propozycje wymiany dla twojego klubu czy w ogóle w całej lidze?

 

I weź te kropkę wyedytuj w tytule albo sam Ci ją usunę, bo az mnie w boku kłuje na jej widok ;)

Odnośnik do komentarza

Włączę konsolę to zrobię fotki/skrina (jak gdzieś znajdę jak ;) ). Wyniki mam zwykle od 90 do 110 punktów dla obu zespołów, więc są okej. Udało mi się też dzięki slidersom "zmusić" CPU do rzucania za 3, bo jakoś tego unikali wcześniej.

 

Wymiany dla całej ligi :). Jason na FB nawet rzucił pomysł i trochę opisałem go w temacie o Fantasy jeśli chodzi o obejmowanie pozostałych drużyn w lidze, ale w sumie po zastanowieniu uznałem, że to tylko utrudnienie, bo np. przy FA musiałbym czekać aż konkretny użytkownik będzie dostępny itd., to tylko przedłużyłoby niepotrzebnie grę. Jakieś sugestie dla konkretnej drużyny co do wymiany, wolnych agentów latem czy draftu za to chętnie przyjmę ;).

 

E: dzis juz sa picki uwzględnione w 2k

Odnośnik do komentarza

W FM to od grudnia nie grałem ;).

---

Patrząc na to jak układa się terminarz postanowiłem pisać coś po 5 spotkaniach co na 29 meczowy RS i ASW da 6 wpisów w trakcie sezonu regularnego.
Najpierw spis ruchów w lidze. Jedyny dokonany przeze mnie trade to ten opisany wcześniej między Wizards oraz Kings. Nie zabrakło jednak podpisania graczy z FA:
Deron Williams -> Cavaliers
Terrence Jones -> Warriors
Andrew Bogut -> Celtics
Lance Stephenson -> Pelicans
Matt Barnes -> Timberwolves
W Waszyngtonie po pięciu starciach mam bilans 3-2, który jest całkiem przyzwoity biorąc pod uwagę, że graliśmy już z Cavaliers oraz Raptors, a tylko jedno z tych pięciu spotkań rozegraliśmy przed własną publiką. Przegraliśmy minimalnie z Cavs, choć przez większość meczu prowadziliśmy i ostatecznie Cleveland okazało się lepsze o zaledwie trzy punkty. Cavs grali jednak bez Love'a, więc to nie był ich najmocniejszy roster, ale radziliśmy sobie naprawdę okej. Sezon zaczęliśmy od dość pewnego pokonania Grizzlies i świetnym występie Otto Portera, niestety nasz skrzydłowy później grał już o wiele gorzej i wpadł w strzelecki dołek. Cieszy prestiżowa wygrana nad Toronto i to ledwo dwoma punktami po bardzo ciekawym crunch time. Bohaterem został Oubre, który trafił cztery osobiste w ostatniej minucie, a gdy Raptors mogli wyrównać w ostatnim posiadaniu to zablokował DeRozana. Graliśmy też z Nets oraz 76ers, a więc zdecydowanie najgorszymi drużynami ligi w ostatnim czasie. Brooklyn pokonaliśmy dość pewnie, bez większego wysiłku i stresu. W Philly jednak zagraliśmy zdecydowanie najgorszy mecz w sezonie, skuteczność 35% mówi sama za siebie. Praktycznie w pojedynkę po moich graczach przeszedł się Embiid notując 34-18.
@Grizlies 112-103 [Otto Porter 28 pkt, 7 reb, 3 stl, 11-17, 4-9 za 3]
@Cavaliers 98-101 [Markieff Morris 21 pkt, 10 reb, 2 stl, 8-10]
@Nets 99-91 [John Wall 20 pkt, 5 reb, 11 ast, 4 blk, 9-15]
Raptors 106-104 [Markieff Morris 22 pkt, 1 reb, 4 ast, 4 stl, 4 blk, 10-14, 2-2 za 3]
@76ers 84-99 [John Wall 18 pkt, 5 reb, 7 ast, 2 stl, 7-18]
Największe średnie w sezone:
PKT: Beal - 18.8
REB: Gortat - 11.4
AST: Wall - 10.4
STL: Morris - 1.4
BLK: Morris - 1.8
W obronie gramy o wiele lepiej niż się spodziewałem, bo nawet jak rywale przekracają granicę stu punktów to dość nieznacznie. W dodatku jest sporo przechwytów, które pozwalają grać z kontry. Gorzej wygląda atak pozycyjny i nad tym trzeba popracować, martwi pzede wszystkim skuteczność moich strzelców. Beal [39% za 3] wygląda jeszcze okej, choć stać go na więcej, ale Porter [23%] to już jest dramat, zwłaszcza po tak udanej inauguracji. Z ławki wiele dobrego robi Oubre, a Burke oraz Labisierre nie są świetnymi zawodnikami, ale na te 10-12 minut się nadają. Zawodzą Bogdanović z Afflalo, zwłaszcza były gracz Nets, który ma z całej ławki zdecydowanie najwyższy rating [77].
Nagrody w lidze:
Zawodnicy tygodnia Wschód:
Al Horford
Isaiah Thomas
Dwyane Wade
Joel Embiid
Zawodnicy tygodnia Zachód:
Kevin Durant
Russell Westbrook
Karl-Anthony Towns
James Harden
TOP 8 Wschód:
Hawks [4-2]
Pacers [3-1]
Boston [3-1]
Cavaliers [2-0]
Bulls [2-0]
Wizards [3-2]
Bucks [3-3]
76ers [2-2]
TOP 8 Zachód:
Denver [4-1]
Jazz [4-1]
Thunder [4-1]
Blazers [4-2]
Lakers [4-2]
Mavericks [4-2]
Rockets [3-2]
Warriors [2-1]
Jak widać są spore różnice w liczbie rozegranych spotkań, no ale taka formuła rozgrywki. Przy następnym "raporcie" będzie wiadomo już coś więcej o sile poszczególnych zespołów, może też będą jakieś wymiany, no ale na starcie sezonu tak trochę trudniej je robić, bo nie wiadomo kto czego potrzebuje i pod co [wzmacniamy się w walce o PO czy osłabiamy i tankujemy? - to kluczowa kwestia].
Odnośnik do komentarza

Joel ma overall 87, INS A-, MID A, 3PT B-, INS D A - kozak ;)

---

Transakcje w lidze:

 

Bojan Bogdanovic re-sign 12.58/2

 

Postanowiłem już teraz przedłużyć Bojana, trzeci rok to opcja zespołu, więc mamy nad wszystkim kontrolę. W dodatku zwiększa to naszą elastyczność w kontekście ewentualnych wymian, bo zespół ewentualnie biorący Bojana doskonale wie już ile trzema mu zapłacić i nie musi obawiać się konieczności przepłacenia go latem, to spory atut.

 

Porcję kolejnych pięciu spotkań zaczęliśmy bardzo słabo i polegliśmy wraźnie w Atlancie, ówczesnym liderem konferencji Wschodniej. To był już drugi z rzędu blowout na moich podopiecznych i nie nastrajało to optymistycznie. Jastrzębie był lepsze praktycznie w każdym elemencie gry, a Otto Porter wręcz się skompromitował i zdobył dwa punkty w 32 minuty przebywania na parkiecie. Nawet przekroczenie "trzydziestki" przez Walla na wiele się nie zdało. Potem przyszedł czas na nasze pierwsze w tym sezonie b2b (swoją drogą idiotyzm straszny przy 29 meczach RS) i pojedynek z Bulls. Spotkanie z Chicago początkowało też naszą serię 5 z rzędu starć w Waszyngtonie. "Byki" ograliśmy dość pewnie, a Porter z Bealem wreszcie stanowili odpowiednie wsparcie dla Walla. Cieszy też stosunkowo efektywne double-double Gortat, 15-15. Niestety później z Denver pozwoliliśmy narzucić gościom ich styl gry i się do niego dostosowaliśmy, czyli bardzo szybkie tempo i małe liczenie się z defensywą. Tę strzelaninę w stolicy wygrali goście z Colorado. Jedynym pocieszeniem było to, że siedmiu moich zawodników zanotowało podwójną zdobycz, a Gortatowi zabrakło do tego tylko jednego rzutu.

 

Wówczas podjąłem też decyzję o pewnej zmianie w rotacji i zrezygnowałem z usług Labissiere, którego posadziłem na ławce. Były center Kings za wiele i tak nie grał, a w ten sposób komplet minut na centrze otrzymał duet Gortat - Morris, w dodatku otworyłem możliwości grania nisko i na czwórce czasami grywa teraz też Bogdanović czy Porter. Oba mecze w dziewięcioosobowej rotacji, choć różniły się one od siebie wyraźnie. Z NYK prowadziliśmy od startu do końca, czasami rywale trochę się do nas zbliżali, ale potem znów potrafiliśmy im odskoczyć i pewnie zwyciężyliśmy. Cichym bohaterem był Oubre, który jest naprawdę wartościowym graczem i robi cenne rzeczy po obu stronach. Ciekawą linijkę wykręcił Gortat, zaledwie dwa punkty i aż 19 zebranych piłek. Parę dni później pokonaliśmy Pelicans identyczną różnicą punktów, lecz tu emocji nie brakowało, odskoczyliśmy dopiero dzięki świetnej drugiej połowie, a do przerwy to przyjezdni prowadzili. Duet Cousins [22-8] - Davis [24-17] robił swoje i przede wszystkim zdominował tablice, zbiórki przegraliśmy 38-60, goście zebrali 19 piłek w ataku. Na szczęście Cousins w swoim stylu nie wytrzymał nerwowo i gdy odrabialiśmy starty w trzeciej kwarcie zaczął łapać głupie faule, ostatecznie został odesłany do szatni na 13 minut przed końcem meczu i od tego momentu grało nam się o wiele łatwiej. Sygnał powrotu do formy strzeleckiej dał Porter, a Beal i Wall też zrobili swoje. Nasz spacing wygląda teraz naprawdę dobrze, trochę tracimy na tablicach częściej grając nisko, ale efektywność ofensywna to wynagradza.

 

@Hawks 93 - 119 [John Wall 31 pkt, 7 reb, 5 ast, 2 stl, 2 blk, 8 TO, 13-23]

Bulls 106 - 95 [bradley Beal 25 pkt, 4 ast, 4 stl, 8-13, 3-5 za 3]

Nuggets 123 - 130 [John Wall 25 pkt, 4 reb, 17 ast, 3 blk, 8-16, 9-9 FT]

Knicks 108 - 99 [Kelly Oubre Jr 15 pkt, 7 reb, 1 ast, 2 stl, 4-9, 7-7 FT]

Pelicans 117 - 108 [Otto Porter 22 pkt, 7 reb, 2 stl, 11-22]

 

W weekend, przed startem 3/6 "piątki" planuję trochę przeanalizować sytuację kadrową drużyn i może pójdą jakieś trade'y. Pomysłu na wzmocnienie Wizards nie mam, chociaż taki Brook Lopez za Gortata bardzo przydałby się, no ale nie wiem jak to zrobić "uczciwie" (choć jak patrzę na deal Noela w "realu" to nie byłoby tak trudno zrobić coś podobnego), ale może coś uda się wymyślić związanego z innymi zespołami. Jako że 1/3 sezonu za nami to garść statystyk:

 

Gracze Wizards:

 

John Wall - 21.4 pkt, 3.3 reb, 10.8 ast, 2.0 stl, 1.1 blk, 3.8 TO

Bradley Beal - 19.4 pkt, 2.1 reb, 3.0 ast, 1.3 stl, 0.5 blk, 1.7 TO, 35% za 3

Markieff Morris - 14.2 pkt, 7.5 reb, 2.1 ast, 1.0 stl, 1.6 blk, 0.8 TO

Otto Porter - 13.8 pkt, 5.7 reb, 2.1 ast, 0.8 stl, 0.2 blk, 1.0 TO, 27% za 3

Kelly Oubre Jr - 9.1 pkt, 5.7 reb, 0.9 ast, 0.7 stl, 0.3 blk. 0.8 TO

Marcin Gortat - 8.2 pkt, 12.1 reb, 2.3 ast, 0.8 stl, 1.5 blk, 0.9 TO

Bojan Bogdanović - 7.2 pkt, 2.4 reb, 1.0 ast, 0.5 stl, 0.6 blk, 0.8 TO, 35% za 3

Trey Burke - 4.9 pkt, 1.0 reb, 4.3 ast, 0.7 stl, 0.0 blk, 1.1 TO

Arron Afflalo - 4.1 pkt, 1.2 reb, 1.4 ast, 0.1 stl, 0.1 blk, 0.5 TO

 

Liderzy ligi:

 

PKT: James Harden 33.4

REB: Hassan Whiteside 18.0

AST: Jeff Teague 11.0

STL: Kawhi Leonard 3.2

BLK: Hassan Whiteside 3.3

 

Nagrody tygodnia:

 

Wschód:

 

LeBron James

DeMar DeRozan

 

Zachód:

 

Russell Westbrook

Kawhi Leonard

 

Nagrody miesiąca:

 

Wschód:

 

Zawodnik: LeBron James

Debiutant: Joel Embiid

 

Zachód:

 

Zawodnik: Russell Westbrook

Debiutant: Brandon Ingram

 

Wschód:

 

Indiana Pacers 5-1

Atlanta Hawks 6-3

Washington Wizards 6-4

Boston Celtics 5-3

Chicago Bulls 4-3

Cleveland Cavaliers 4-3

Philadelphia 76ers 4-4

Toronto Raptors 3-3

 

Zachód:

 

Oklahoma City Thunder 6-1

Houston Rockets 6-2

Golden State Warriors 4-1

Utah Jazz 5-3

Portland Trail Blazers 5-3

Dallas Mavericks 5-3

Minnesota Timberwolves 4-3

Los Angeles Lakers 4-3

 

E: w sumie 1/3 trochę wcześniej na podział ligi względem priorytetów, moze te wymiany to jednak po kolejnej piątce. Swoja droga terminarz jest tak dziwny, ze mam 3x b2b w krotkim sezonie, a po oficjalnym trade deadline i ASG tylko dwa mecze do rozegrania.

Odnośnik do komentarza
Transakcje w lidze:


Tony Snell 4.09/2

Joffrey Lauvergne 2.15/1

Tony Allen 8.18/2

Mike Muscala 2.30/1

P.J. Tucker 5/1

Nene 3.65/1

Patrick Mills 18.84/3

Andre Roberson 14.11/3

Trey Burke 4.6/2

Nikola Mirotić 14.31/2

Tim Hardaway Jr. 20.38/3

Patrick Patterson 7.67/2

Shaung Livingston 1.75/1


Tym razem sporo przedłużeń, przy większości kontrakty trochę zawyżone wobec tego co oczekiwali gracze, ale to moim zdaniem rozwiązanie trchę realistyczniejsze, patrząc na to co się w tej lidze dzieje w rzeczywistości. Pewnie normalnie i tak dostaną oni w większości znacznie lepsze propozycje.


Liczyłem na podtrzymanie zwycięskiej passy i rozpoczęcie efektownej serii wygranych w naszym wykonaniu i to się udało. Dwa pierwsze mecze wygraliśmy stosunkowo łatwo. Nie spodziewałem się tak łatwego pojedynku z Heat, którym odskoczyliśmy w pierwszej połowie i potem spokojnie tylko wszystko kontrolowaliśmy. Zatrzymaliśmy Miami na 37 punktach zdobytych przed dwie kwarty, a bardzo skutecznie zagrali Morris z Bogdanoviciem. Dobra gra Whiteside'a [22 pkt, 15 reb] nie dała wiele przyjezdnym. Bardzo nietypowy był dla nas pojedynek z Lakers, w którym również okazaliśmy się lepsi. Oddaliśmy jednak bardzo mało prób z dystansu, bo tego dnia te rzuty nam po prostu nie wpadały [3-16]. Pokazaliśmy jednak, że możemy zwyciężać również opierając się na innej grze, a kapitalnie pod obręczą akcje kończyli Oubre i Gortat. To dało mi jednak do myślenia i postanowiłem dokonać wymian.


#1


Wizards biorą: James Johnson, Wayne Ellington

Portland biorą: Marcin Gortat, Jason Smith

Heat biorą: Ed Davis, Festus Ezeli, 1st round Cavaliers 2017, 2nd round Wizards 2017


W Miami idą po prostu w poszukiwaniu gwiazdy przez draft, co zresztą zostanie potwierdzone jeszcze jedną z wymian z ich udziałem. Oddali dwa spadające kontrakty i dostali za to dwa picki co jest dobrym interesem z ich punktu widzenia, a dostali kończącą się umowę Ezeliego oraz przyzwoitego Davisa, który może być zmiennikiem Hassana. Blazers potrzebowali siły pod koszem i dostali solidnego zawsze Marcina, to Polak został najlepszym graczem biorącym udział w tej wymianie według ratingu. Nam pozwoli to jednak na przejście na pełen small ball, a teraz każdy gracz rotacji będzie dysponował rzutem za trzy co ułatwi prowadzenie ataku. W defensywie planuję po prostu switchować wszystko i może będzie to jakoś wyglądało, zresztą obecna liga to liga ataku i trójek. Jeśli ta koncepcja nie wypali to zyskaliśmy większą elastyczność finansową.


#2


Mavericks dostają: Darren Collison

Kings dostają: Devin Harris, 17&18 2nd round pick Mavericks


Kontrakt Darrena latem spada, a w Kings nie miał już o co grać, bo Sacramento po stracie Cousinsa to dno tej ligi. Dostali dwa picki z drugiej rundy, które zawsze można jakoś wykorzystać. Dallas potrzebowało rozgrywającego i dostali solidnego zawodnika, obie strony powinny być zadowolone.


#3


Bulls dostają: Goran Dragić

Heat dostają: Rajon Rondo, 1st round Bulls [lottery protected] 2017, 1st round Kings [TOP10 protected] 2017


Kontynuacja polityki Miami, które liczy na sprowadzenie centra przez draft. Dostają dwa kolejne assety i to może umożliwić im ewentualne przesunięcie się w górę tegorocznego draftu przy pechu w loterii. Wybór Kings dostaną pewnie w 2018, gdzie ich wybór może trafić do Suns, a Sacramento wówczas nadal nie powinno być czołowym zespołem ligi. Dragić dzięki temu idzie do zespołu grającego o coś, znów będzie grał w drużynie z Wadem, ale Chicago to zespół Butlera i powinno to wyglądać okej. Bulls dostają spacing i z pewnością ułatwi im to funkcjonowanie w ataku, wzmocnili swoją najsłabszą pozycję.


Pierwszym testem nowej rotacji i sprowadzonych z Florydy graczy był wyjazd do Oakland. Nie spodziewałem się wiele po tym pojedynku, ale dość zaskakująco wytrzymaliśmy tempo Warriors i wygraliśmy tę strzelalinę na Zachodzie. Pierwszy raz w tej edycji gry udało mi się pokonać zdrowe GSW, a imponowaliśmy niesamowitą skutecznością. James Johnson zanotował świetny debiut i szybko wpasował się do nowych kolegów, a Ellington może być zawodnikiem bardziej regularnym od Afflalo. Trafiliśmy tyle samo trójek co Golden State [11], a oddaliśmy o cztery próby mniej. Mecz z Kings był takim zimnym prysznicem, pewnym usprawiedliwieniem jest fakt, że to B2B. Drużyna z typowymi centrami miała nad nami sporą przewagę na tablicach, a na duet Cauley-Stein [19-15] - Mahinmi [21-15] nie mieliśmy odpowiedzi. Na szczęście dzięki przeciętności Sacramento ostatecznie zwyciężyliśmy, a Wall był pewny w końcówce. W Minnesocie wygraliśmy siódmy mecz z rzędu i tym razem nie było nerwówki, a bardzo pewny w naszym wykonaniu blowout na młodych Wilkach. Triple-double Oubre, kolejny znkakomity występ Johnsona i granie głębokimi rezerwami z McCulloughiem, Labissiere czy McClellanem przez ostatnie osiem minut robiło wrażenie. Jesteśmy w formie, jesteśmy bardzo zdrowi (15 meczów - 0 kontuzji, takiej passy w tej grze jeszcze nie miałem :D) i prowadzimy na Wschodzie. Chociaż to nadal dość umowne, rozegraliśmy najwięcej meczów. Wygląda to bardzo dobrze, a gramy teraz wybitne nisko i szybko co daje po prostu radość. Mam pomysł jeszcze na 2-3 wymiany dla innych drużyn ligi, ale muszę to jeszcze przemyśleć i możliwe, że zrobię je w połowie kolejnego "odcinka" lub po nim.


Heat 107 - 93 [Markieff Morris 24 pkt, 5 reb, 3 ast, 1 blk, 8-14]

@Lakers 107 - 97 [Kelly Oubre 23 pkt, 4 reb, 3 stl, 11-14]

@Warriors 133 - 126 [bradley Beal 26 pkt, 3 reb, 5 ast, 1 stl, 10-20]

@Kings 101 - 99 [James Johnson 26 pkt, 9 reb, 1 ast, 3 stl, 4 blk, 8-13]

@Timberwolves 110 - 88 [John Wall 17 pkt, 2 reb, 8 ast, 4 stl, 1 blk, 5-9 - w 21 minut]


Liderzy Wizards:


PKT: John Wall 21.0

REB: Markieff Morris 7.7

AST: John Wall 10.7

STL: John Wall 2.0

BLK: James Johnson 1.6


Liderzy ligi:


PKT: James Harden 36.5

REB: Hassan Whiteside 16.9

AST: Russell Westbrook 11.0

STL: Kawhi Leonard 3.0

BLK: Dwight Howard 2.8


Nagrody tygodnia:


Wschód:


Dennis Schroder

Kyle Lowry


Zachód:


Damian Lillard

James Harden


Wschód:


Wizards 11-4

Bulls 7-3

Pacers 7-3

Cavaliers 6-4

Knicks 7-6

Hawks 6-5

Celtics 6-5

Raptors 5-5


Magic 5-8

76ers 4-7

Pistons 3-6

Bucks 3-7

Heat 3-7

Hornets 3-8

Nets 2-7


Zachód:


Thunder 7-1

Rockets 8-3

Blazers 7-3

Mavericks 6-4

Warriors 5-3

Pelicans 6-5

Spurs 6-5

Nuggets 7-7


Jazz 6-6

Lakers 5-5

Suns 5-5

Timberwolves 4-5

Clippers 2-5

Grizzlies 6-10

Kings 4-10

Odnośnik do komentarza
Transakcje w lidze


Thunder sign Norris Cole 980k/1

Kelly Olynyk 12.54/3

Thabo Sefolosha 8.18/2

Ersan Ilyasova 10.23/2

Shelvin Mak 3.07/2

Ben McLemore 3.50/1


#1 Magic biorą: Amir Johnson, James Young, Terry Rozier, 2nd round 2017 (Timberwolves), 1st round 2018 Boston (top 10 protected)

Celtics biorą: Nikola Vucevic, Damjan Rudez


Magic są w przebudowie i szkoda Vuka na tak marny aktualnie team, a dostali dwa picki, z czego jeden prawdopodobnie w trzeciej dziesiątce pierwszej rundy. Do tego dwóch młodych guardów, z których coś jeszcze może być w tej lidze. Boston wzmacnia się pod koszem, Nikola ma fajną umowę i jest w okej wieku, nie oddają najcenniejszych assetów, a będą mocniejsi.


#2 Jazz biorą: Tobias Harris

Pistons biorą: Derick Favors, 1st round 2017 (Warriors), 2nd round 2017 (Pistons)


Detroit odzyskuje swój pick, dostaje też raczej słaby wybór od Golden State, a oba zespoły zmieniają swoją filozofię. Favors może stworzyć ciekawy duet z Drummondem i postawić na big ball. W Jazz będą mogli grać niżej, zyskali spacing.


Tym razem nie byliśmy już bezbłędni i przegraliśmy dwa z pięciu rozegranych spotkań. Na pocieszenie były to wtopy z absolutną czołówką ligi, a cieszą też dwa efektowne powroty w naszym wykonaniu. Zaczęło się od pechowej porażki w Bostonie, gdzie kapitalny występ zanotował Isiah Thomas, a godnie wspierał go Horford. Z naszej strony cała pierwsza piątka była niezła, ale tylko niezła, zabrakło kogoś kto to pociągnie i będzie naszym liderem w końcówce. Byliśmy zbyt nijacy w Bostonie. Później świetnie spisaliśmy się jednak na swoim parkiecie z Oklahomą. Mecz przez pierwszą część był wyrównany, ale w trzeciej kwarcie goście nam odskoczyli, kapitalnie grał przede wszystikm Westbrook [36 pkt, 9 reb, 11 ast, 13-32], lecz liderowi Thunder zabrakło sił w ostatniej części. Wówczas Oklahoma kompletnie przestała trafiać i wróćiliśmy do meczu, który ostatecznie pewnie wygraliśmy. Wynik Q4 34-9 robi wrażenie. Znakomity był przede wszystkim Westbrook. Podobnie wyglądało też starcie z Blazers, gdzie wygraliśmy ostatnią część trzynastoma punktami. Długo mieliśmy problem z tym jak piłką operowali guardzi rywali [Turner 10 ast, McCollum 10 ast, Lillard 7 ast], ale znów zachowaliśmy koncentrację w końcówce. Przeciwko Suns takich emocji już nie było, to wysoki blowout w naszym wykonaniu, mecz bez historii, a przez ostatnie osiem minut grali Labisierre czy McClellan. Niestey w San Antonio wróciła do nas karma ze starć przeciwko Oklahomie czy Portland. Teraz to Spurs byli rewalacyjni i wygrali Q4 38 do 20. Niesamowity przez trzy kwarty duet Beal - Wall przestał trafiać czy dostawać się na linię, a mecz przejął Kawhi. Leonard zaczął bezpośrednio kryć Bradleya i wyłączył go z gry. Mimo wszystko nadal radzimy sobie bardzo dobrze, lepiej niż zakładałem przed startem sezonu. Przez chwilę obawiałem się tylko dłuższej przerwy Johnsona, który opuścił boisko przeciwko Bostonowi, ale wrócił na parkiet jeszcze w tym pojedynku i później trenował tylko lżej przez parę dni.


@Boston 109 - 111 [Markieff Morris 21 pkt, 8 reb, 3 ast, 1 stl, 8-11]

Thunder 120 - 109 [John Wall 32 pkt, 8 reb, 5 ast, 3 stl, 12-23, 4-7 za 3]

Blazers 132 - 123 [John Wall 31 pkt, 2 reb, 9 ast, 4 stl, 12-20]

Suns 119 - 101 [Otto Porter 19 pkt, 7 reb, 1 ast, 7-17, 5-10 za 3]

@Spurs 134 - 125 [bradley Beal 33 pkt, 1 reb, 4 ast, 1 stl, 13-26, 6-14 za 3]


Nagrody tygodnia:


Wschód:


Brook Lopez

Isaiah Thomas

Giannis Antetokounmpo


Zachód:


Russell Westbrook

Damian Lillard

Karl-Anthony Towns


Zawodnik miesiąca:


Wschód:


Kyle Lowry


Zachód:


James Harden


Rookie miesiąca:


Wschód:


Dario Sarić


Zachód:


Ivica Zubac


Wschód:


Wizards 14-6

Bulls 9-4

Cavaliers 9-4

Pacers 9-4

Celtics 8-5

Knicks 8-7

Hawks 7-6

Raptors 6-7


Zachód:


Rockets 10-4

Blazers 10-5

Thunder 9-4

Warriors 7-3

Spurs 9-6

Mavericks 8-5

Pelicans 8-7

Nuggets 8-7


Czyta to ktoś tak w ogóle? ;)

Odnośnik do komentarza
Czas na 5 z 6 części opisywania RS. Moi Wizards coraz bliżej rozpoczęcia zmagań w Playoffs, a niektóre zespoły ligi zagrały dopiero 50% swoich spotkań, urok grania 29 meczów w sezonie i dziwnego terminarza, bo po ASG zagramy tylko dwa spotkania, jedno w marcu i jedno w kwietniu :D. Zaczęliśmy od pojedynku back to back w Texasie i znów przegraliśmy, tym razem z Dallas. Mavericks zbudowali naprawdę interesujący zespół i nawet po zakończeniu kariery przez Dirka nie powinni znaleźć się w ogonach ligi. Ciężko będzie im sprowadzić kogoś kto poprowadzi ich do walki o najwyższe cele, ale tankowanie też im nie grozi. W pojedynku z nami kibice z Dallas mogli poczuć się jak parę lat wcześniej, bo rozbijały nas dwójkowe akcje Barei oraz Dirka. Niemiec mimo 38 lat na karku zagrał rewelacyjnie [29 pkt, 8 reb, 4 astl, 9-13] i wspomagany niezłą grą swoich młodszych kolegów dał cenne zwycięstwo gospodarzom. Nawet dobry występ duetu Wall - Beal nam nie pomógł. Później zagraliśmy chyba najbardziej leniwy mecz sezonu przeciwko Magic w Orlando. Trochę zlekceważyliśmy przeciwnika i graliśmy na bardzo dużym luzie, momentami aż za dużym i to pozwoliło rywalom utrzymywać się w pojedynku. W czwartej kwarcie, właściwie to dopiero w jej drugiej części przycisneliśmy i ostatecznie wygraliśmy bardzo pewnie. Orlando brakowało po prostu jakości, a celne trójki Portera i Beala zamknęły mecz. Wallowi zabrakło tylko jednej asysty do wyrónania rekordu kariery.


Niestety nie rozpoczęło to serii wygranych, bo wysoko polegliśmy u siebie z Detroit. Pistons zmiażdżyli nas na deskach i nie mieliśmy odpowiedzi na popisy Favorsa i przede wszystkim Drummonda [20 pkt, 23 reb], w dodatku celnie tego dnia rzucał Caldwell-Pope i to mogło dać nadzieję fanom z MoTown na zwyżkę formy ich ulubieńców. Z pechowymi i mającymi problemy ze zdrowiem Bucks wygraliśmy za to bardzo łatwo, a kapitalne zawody zaliczył Porter. Nasz skrzydłowy nie dawał sobie rady z uciekaniem po zasłonach przy szybkim i zwinnym Greku, ale znakomicie współpracował z Wallem i kończył akcje w pomalowanym lub z linii osobistych. Mecz z Pacers zapowiadał się hitowo, lecz w Waszyngtonie wielką klasę pokazał John Wall, który zanotował fantastyczne double-double i pobił rekord kariery jeśli chodzi o asysty. Pewnymi rzutami wspierali go Johnson, Porter oraz Beal. Niestety z powodu urazu kolana parkiet w trzeciej kwarcie opuścił Oubre i będzie pauzował przez dwa tygodnie. Nasz młody gracz opuści dwa spotkania i wróci do grania po tej bardzo dla nas długiej przerwie po Weekendzie Gwiazd. To będzie okazja do przećwiczenia kilku innych wariantów taktycznych, a szansę dostaną nasi młodzi podkoszowi.


@Mavericks 108 - 116 [bradley Beal 26 pkt, 3 reb, 5 ast, 7-16, 9-10 FT]

@Magic 119 - 106 [bradley Beal 28 pkt, 1 reb, 5 ast, 3 stl, 11-23]

Pistons 98 - 113 [John Wall 30 pkt, 1 reb, 10 ast, 1 stl, 13-23]

Bucks 118 - 95 [Otto Porter 33 pkt, 11 reb, 1 stl, 2 blk, 12-15, 7-8 FT]

Pacers 136 - 121 [John Wall 22 pkt, 2 reb, 21 ast, 4 stl, 1 blk, 8-12]


Jak już wspomniałem o Weekendzie Gwiazd to poznaliśmy uczestników ASG oraz konkursów. Tu znów zadziałał "bug" związany z terminarzem, bo do składu Wschodu załapali się wszyscy moi starterzy, to efekt tego że jesteśmy liderem konferencji, wygraliśmy najwięcej meczów w lidze, lecz rozegraliśmy ich też najwięcej. Wbrew pozorom nie działa to tak korzystnie, bo pewnie przez to Porter czy Johnson będą chcięli latem wyższe umowy.


Wschód:


Wall, Lowry, James, Antetokounmpo, Anthony, Jackson, Beal, Porter, Morris, Jackson, Whiteside, Lopez


Zachód:


Harden, Lilard, Cousins, Davis, Durant, Bledsoe, McCollum, Leonard, Griffin, Towns, Gasol, Jokić


Wsady:


Gordon, Robinson III, Chriss, Wiggins


Trójki:


Harden, Durant, Thomas, Redick, McCollum, Fournier


Z powodu tego dziwnego składu Wschodu pewnie mecz sobie daruję i tylko konkursy rozegram.


Nagrody tygodnia:


Wschód:


LeBron James, Andre Drummond, Kyle Lowry


Zachód:


DeMarcus Cousins, James Harden, James Harden


Zawodnik miesiąca:


Wschód: John Wall

Zachód: DeMarcus Cousins


Debiutant miesiąca:


Wschód: Joel Embiid

Zachód: Buddy Hield


Award Races:


MVP: John Wall, James Harden, Damian Lillard

ROTY: Joel Embiid, Dario Sarić, Malcolm Brogdon

6th man: Zach Randolph, Jahill Okafor, Jordan Clarkson

DPOTY: Hassan Whiteside, DeAndre Jordan, Andre Drummond

MIP: D'Angelo Russell, Dennis Schroder, Kelly Oubre


Wschód:


Wizards 17-8

Cavaliers 13-4

Pacers 11-5

Bulls 11-6

Celtics 9-8

Raptors 9-9

Knicks 9-10

Pistons 8-9


Hawks 7-8

Hornets 6-11

76ers 7-13

Magic 6-12

Bucks 8-15

Heat 4-14

Nets 3-16


Zachód:


Rockets 15-6

Warriors 13-5

Blazers 14-7

Thunder 11-4

Spurs 12-7

Mavericks 12-7

Clippers 10-7

Timberwolves 10-9


Nuggets 10-10

Pelicans 10-11

Lakers 9-11

Grizzlies 9-12

Suns 8-11

Jazz 7-11

Kings 4-16


W weekend wyjeżdżam, więc trochę opóźni to rozegranie ostatniego fragmentu RS. Aktualnie nie przychodzi mi nic do głowy w jaki sposób jeszcze kogoś sensownie wzmonić pod PO lub osłabić pod tankowanie, ale jeśli macie jakieś propozycje to chętnie wysłucham.

Odnośnik do komentarza
Transakcje w lidze:


Michael Carter-Williams 7.21/3


Czas na ostatnią część sezonu regularnego. Tę rozpoczynaliśmy od domowego pojedynku z przeciętnie spisującymi się Clippersami. Goście z LA rozegrali jednak stosunkowo mało spotkań, w dodatku wcześniej kontuzjowany był Paul, a ten pojedynek zapowiadał się interesująco, bo indywidualne starcia Walla i Paula oraz Redicka z Bealem to rywalizacja czołowych graczy na swych pozycjach w lidze. Bohaterem został jednak Otto Porter, który imponował tym razem przede wszystkim grą w pomalowanym oraz znakomitym ścinaniu na pickach. Dodatkowo w końcówce trafił dwie ważne trójki i to pozwoliło wygrać nam ważne spotkanie. Później udaliśmy się do ówczesnego lidera NBA, a więc Houston. Rakiety grają kapitalny basket i po prostu nas rozstrzelały, liczyłem na wyrównany mecz dwóch drużyn grających nowoczesny basket, ale tego dnia nie siedziało nam na dystasie i skończyło się to wysoką porażką. Harden [39 pkt, 12 ast, 6-11 za 3] poprowadził swoją drużynę do wygranej. Jedynym pozytywem była dobra gra duetu Bogdanovic - Burke z ławki, ale Wall zagrał najgorszy mecz w sezonie, Johna ewidentnie męczyło bronienie Hardena.


Następnie przyszedł czas na Weekend Gwiazd. Oba mecze przesymulowałem, a najpierw Elites ograli zespół Stars. Świetnie grała dwójka Hield - Jokić. W niedzielę Zachód okazał się lepszy od Wschodu, a największy udział w tym wyniku miał det Davis - Harden. Konkurs trójek wygrał Redick przed Hardenem oraz Fournierem, a najefektowniejsze wsady wykonywał Wiggins wyprzedzając Robinsona z Pacers, Chrissa oraz Gordona. Emocji tym razem nie przyniosło trade deadline, bo w lidze nic się nie wydarzyło.


Liczyłem na wygraną w dwóch ostatnich pojedynkach, bo gra toczyła się o jak najlepszą drabinkę w Playoffs. O ile z osłabionymi Jazz nie mieliśmy problemów, a Porter zagrał swój najlepszy mecz w karierze notując imponujące double-double oraz pudłując raptem trzy próby z gry. W Utah ewidentnie zabrakło Haywarda, a do gry wrócił też Oubre, który popisywał sięswoją uniwersalnością. Niestety na koniec przed własną publicznością ulegliśmy bardzo słabo spisującemu się w tym sezonie Charlotte. Nawet double-double Walla na nic się zdało, a Beal zagrał na 4-16 z gry.


To był wyjątkowo zdrowy sezon NBA, mało gier robi swoje. W końcówce jednak bolesnych kontuzji doznało paru ważnych graczy i w Playoffs na pewno nie zobaczymy Allena Crabbe'a, Robina Lopeza i przede wszystkim Chrisa Paula. Pod znakiem zapytania też występ George'a, który na pewno opuści pierwszą rundę, a bez niego Pacers ciężko będzie o sukces.


Clippers 124-118 [Otto Porter 32 pkt, 10 reb, 4 ast, 2 stl, 2 blk, 10-21, 4-9 za 3]

@Rockets 91-127 [bojan Bogdanovic 17 pkt, 2 reb, 1 blk, 5-9, 2-2 za 3]

@Jazz 103-94 [Otto Porter 39 pkt, 12 reb, 2 ast, 2 stl, 2 blk, 14-17]

Hornets 103-112 [John Wall 24 pkt, 1 reb, 15 ast, 6 stl, 1 blk, 10-20]


Wschód:


Cavaliers 23-6

Bulls 20-9

Celtics 19-10

Wizards 19-10


Raptors 18-11

Pacers 17-12

Knicks 15-14

Bucks 12-17

---

Hawks 12-17

Magic 11-18

76ers 11-18

Pistons 10-19

Hornets 10-19

Heat 9-20

Nets 5-24


Zachód:


Rockets 22-7

Warriors 21-8

Blazers 19-10

Spurs 17-12


Clippers 16-13

Pelicans 15-14

Thunder 15-14

Nuggets 14-15

---

Suns 14-15

Timberwolves 14-15

Mavericks 14-15

Lakers 13-16

Grizzlies 13-16

Jazz 11-18

Kings 6-23


Niezły ścisk na Zachodzie.


Zawodnicy tygodnia:


Wschód:


LeBron James

Andre Drummond

Kyle Lowry

John Wall

Kyrie Irving

Jimmy Butler

Andre Drummond

Hassan Whiteside

Denis Schroder

Otto Porter

DeMar DeRozan

LeBron James

John Wall

Nicolas Batum


Zachód:


DeMarcus Cousins

James Harden

James Harden

Victor Oladipo

Karl-Anthony Towns

DeMarcus Cousins

Russell Westbrook

Mike Conley

Karl-Anthony Towns

Russell Westbrook

Blake Griffin

Kevin Durant

Russell Westbrook

Karl-Anthony Towns


To tylko pokazuje jak duży ścisk meczów był w pierwszej "kalendarzowej" połowie sezonu.


Zawodnik miesiąca:


Wschód:


John Wall

Kyrie Irving

Otto Porter

John Wall


Zachód:


DeMarcus Cousins

Karl-Anthony Towns

Kevin Durant

Russell Westbrook


Debiutant miesiąca:


Wschód:


Joel Embiid

Joel Embiid

Ben Simmons

Ben Simmons


Zachód:


Buddy Hield

Brandon Ingram

Georgis Papagiannis

Brandon Ingram


MVP: Harden

ROTY: Embiid

6th man: Randolph

DPOTY: Drummond

MIP: Hayward

COTY: Steve Kerr


1st Team: Harden, Westbrook, James, Griffin, Towns

2nd Team: Wall, Bledsoe, Durant, Leonard, Cousins

3rd Team: DeRozan, Butler, Davis, Antetokounmpo, Whiteside

Defensive 1st: Butler, Westbrook, Leonard, Davis, Drummond

Defensive 2nd: Bledsoe, Bradley, James, Green, Whiteside

Rookie 1st: Embiid, Saric, Ingram, Hield, Zubac

Rookie 2nd: Brogdon, Hernandomez, Dunn, Papagiannis, Chriss


Statystyki graczy Wizards za sezon regularny:


John Wall 21.4 pkt 3.3 reb 10.7 ast 2.3 stl 29% za 3

Bradley Beal 19.3 pkt 2.4 reb 3.7 ast 1.4 stl 35% za 3

Otto Porter 17.1 pkt 6.9 reb 1.8 ast 34% za 3

Markieff Morris 12.3 pkt 8.0 reb 2.6 ast 1.1 blk 38% za 3

James Johnson 11.9 pt 8.3 reb 3.2 ast 1.6 blk 35% za 3


Kelly Oubre 9.9 pkt 6.7 reb 1.7 ast 0.9 stl 35% za 3

Bojan Bogdanović 8.7 pkt 3.0 reb 0.9 ast 35% za 3

Trey Burke 4.9 pkt 1.0 reb 4.5 ast 0.7 stl

Wayne Ellington 4.1 pkt 1.4 ast 39% za 3


Reszta grała za mało i nie ma sensu wypisywać.


Liderzy ligi:


PKT: Jamse Harden 31.5

REB: Hassan Whiteside 16.1

AST: John Wall 10.7

STL: Kawhi Leonard 2.9

BLK: DeAndre Jordan 2.7


Jakieś typy na PO? ;)


2 pierwsze serie do 3 wygranych, potem do 4.

Odnośnik do komentarza
Playoffs


Po czym można poznać zespół dobry i poważny oraz odróżnić go od drużyn średnich? Po grze w Playoffach oraz umiejętności zastępowania swoich ważnych zawodników. Niestety w pierwszym roku budowy moich Wizards ten egzamin kompletnie oblaliśmy i nie wygraliśmy choćby jednego meczu. Można mówić tu oczywiście o pechu, bo trafiliśmy na najtrudniejszego rywala, który ostatecznie zaszedł naprawdę daleko, a jego bilans z sezonu regularnego był trochę zaniżony urazem Lowry'ego z początku rozgrywek. W dodatku już w trakcie pierwszego pojedynku kolano rozbił sobie Otto Porter i w tej serii już go nie zobaczyliśy, Oubre z Bogdanoviciem robili co mogli, lecz to było zbyt wielkie osłabieni dla naszej rotacji. Otto to w końcu nasz zawodnik numer trzy. Mimo wszystko kibice na pewno mogą odczuwać wielki zawód, bo dostaliśmy sweepa od Toronto, choć nigdy nie przegraliśmy różnica dwucyfrową. Jeśli kogoś można pozytywnie wyróżnić to jest to na pewno gra Oubre i Bojana, bo gdy dostali więcej minut i ważniejszą rolę to nie zawiedli, a przedłużenie gracza z Bałkanów po tej cenie było świetną decyzją, choć jego przyszłość w Wizards staje pod znakiem zapytania, bo może jego dobrą gre w PO uda się wykorzystać podczas jakiejś wymiany. Toronto pokazało klasę, a w końcówkach spotkań mecz przejmowali ich podkoszowi, wówczas Valanciunas z Ibaką dominowali tablice, a Serge groził blokami. Ich duet guardów też nie zawiódł, a ławkę prowadzili Joseph z Powellem. Raptors to team przez duże T.


Raptors 113-122 [bradley Beal 24 pkt, 4 reb, 5 ast, 1 stl, 9-18, 6-11 za 3]

Raptors 121-129 [bradley Beal 30 pkt, 3 reb, 5 ast 11-20, 7-13 za 3]

@Raptors 88-97 [James Johnson 14 pkt, 17 reb, 5 ast, 4 blk, 4-8]


1 runda Wschód:


Cavaliers - Bucks 3:1

Wizards - Raptors 0:3


Celtics - Pacers 3:2

Bulls - Knicks 3:0


Tu bez niespodzianek. Bardzo zacięta seria między Bostonem i Indianą pokazuje potencjał Pacers, bo nawet bez George'a byli oni bardzo niewygodnym zespołem dla Celtics. Mistrzowie ligi pewnie przeszli dalej, a tercet Dragić-Wade-Butler robił Nowy Jork.


2 runda Wschód:


Cavaliers - Raptors 2:3

Bulls - Celtics 3:2


Dwa 5-meczowe pojedynki i spore zaskoczenie jakim jest wygrana Toronto. Drużyna z Kanady pokazała tu klasę i wreszcie poradził sobie z Cleveland, to też potwierdzenie jak świetnym wzmocnieniem było sprowadzenie Ibaki. Wygranie takiej serii jest argumentem do rzucenia wielkich pieniędzy dwójce Lowry - Ibaka latem. Boston miał autostradę do finału konferencji, tak się przynajmniej wydawało. Indiana bez George'a, a Chicago bez Lopeza. Podopieczni Stevensa jednak zawiedli i okazali się gorsi.


Finał konferencji:


Bulls - Raptors 4:1


Znów zaskakujące zaskoczenie. Wydawało się, że pokonanie Cavs pozwoli Raptors wreszcie zagrać o tytuł, ale Chicago potwierdziło, że kapitalny bilans z sezonu regularnego nie był dziełem przypadku. Pozyskanie w wymianie Dragicia jest wielkim sukcesem GM-a z Wietrznego Miasta (oraz potwierdza, że w miarę obiektywnie robię wymiany, bo wzmocniłem bardzo drużynę ze Wschodu).


1 runda Zachód:


Rockets - Nuggets 1:3

Spurs - Clippers 3:0

Blazers - Pelicans 0:3

Warriors - Thunder 3:1


Tu dwie niespodzianki i to dość pewne, bo zespoły z #1 oraz #3 grały w sumie zalewdie jedno spotkanie. Odpadnięcie Rakiet to wręcz sensacja, a Jokić pokazał, że jest skazany na sukces. Przyszłość Denver wygląda rewelacyjnie. Porażka Clippers jest chyba gwoździem do trumny tej ekipy, a Paul, Griffin czy Redick latem mogą poszukać nowych pracodawców i zmiany otoczenia. Pelicans z duetem Davis - Cousins okazali się playoffowym zespołem, a sam szalony Westbrook to za mało na wielką czwórkę z Oakland.


2 runda Zachód:


Spurs - Nuggets 3:2

Warriors - Pelicans 3:1


Denver znów pozytywnie zaskoczyło i dzielni walczyło z zespołem mającym większe doświadczenie. Denver nie osiągnęło takiego sukcesu jak Chicago, ale zostało największą niespodzianką zachodniej drabinki. Warriors wygrali dzięki matematyce, 3 to nadal więcej niż 2.


Finał konferencji:


Warriors - Spurs 4:1


W sezonie regularnym GSW tym razem nie zachwycało i było zespołem do pokonania, ale w Playoffach to już inny poziom. Seria ze Spurs była tego potwierdzeniem.


Finał


Warriors - Bulls 4:1


Piękna przygoda Chicago zakończona porażką w Oakland. Durant wreszcie z mistrzowskim tytułem, a najważniejszym pytaniem dla tej ligi jest teraz jego przyszłość. Jeśli obaj z Currym przedłużą umowy to Golden State może na dobre zdominować rozgrywki. Durant otrzymał też nagrodę MVP Finałów.


Zaskakująco szybko poszły te PO, niestety. Wkrótce też podsumowanie okienka, a że nie chce mi się spać jeszcze to pewnie wleci jeszcze w nocy.

Odnośnik do komentarza
Offseason


Zakończyli karierę:


Paul Pierce

Jason erry

Mike Miller

Manu Ginobili

Leandro Barbosa

Nick Colison

Ronnie PRice


Nowi trenerzy w NBA:


Kevin McHale - Orlando

Lionel Hollins - Pistons

Derek Fisher - Suns

Ime Udoka - Timberwolves


NBA Draft


#1 Miami Heat - Markelle Fultz

#2 Detroit Pistons - Jayson Tatum

#3 Charlotte Hornets - Josh Jackson

#4 Boston Celtics - Lonzo Ball

#5 Sacramento Kings - Dennis Smith

#6 Philadelphia 76ers - Malik Monk

#7 Orlando Magic - Jonathan Isaac

#8 Utah Jazz - D.J. Fox

#9 Atlanta Hawks - Harry Giles


Trade


Eric Bledsoe oraz Brandon Knight do Philadelphii 76ers

#10 pick, #33 pick + pick 2018 TOP 3 i Timothe Luwawu-Cabarrot protected do Suns


Phoenix potrzebowało wingmana w drafcie, a ostatnim do wzięcia z czołówki jest Bridges. Oddali więc swojego rozgrywającego, który nie jest do końca w tej samej linii wiekowej co Booker za drugi pick w tegorocznej loterii. Do tego otrzymają wybór 76ers w drugiej rundzie i przyszłym roku, pozbyli się również złej umowy Knighta, który mimo wszystko może być przydatnym zmiennikiem w lepszej drużynie. Philly idzie na poważnie w walce o wysokie miejsce.


#10 Phoenix Suns - Miles Bridges

#11 Portland Trail Blazers - Ivan Rabb

#12 Minnesota Timberwolves - Tyler Lydon

#13 Phoenix Suns - Frank Ntikilina


Trade


Bojan Bogdanovic do Dallas Mavericks

#14 do Washington Wizards


Dallas od dłuższego czasu nie jest fanem wybierania w drafcie, zresztą nie mają też wyboru w przyszłym roku, a Dirk nie zakończył kariery. Cuban robi wszystko, żeby wzmocnić zespół, a ten ma grać nowoczesny i szybki basket z trójkami. Nikogo ciekawego na obwód do wybrania już nie było, a trójka Nowitzki-Noel-Barnes zajmuje minuty na pozycjach 4-5. Bojan ma za sobą udany sezon, w PO rzucał bardzo regularnie, a jego umowa wygląda jak steal, lecz większą przyszłość ma przed sobą Porter. W dodatku potrzebowaliśmy się trochę wzmocnić pod koszem.


#14 Washington Wizards - T.J. Leaf

#15 Milwaukee Bucks - Lauri Markkanen - STEAL


TRADE


Kenneth Faried i #16 do Kings

Georgios Papagiannis i #44 do Nuggets


Denver zależało na pozbyciu się umowy Farieda, który był na końcu rotacji, czasami nawet się do nie nie łapał. W dodatku mają talent do odpowiedniego korzystania z europejskich zawodników, a ten kontrakt to dla Kings żaden problem. Zwłaszcza że może tu Kenneth dostanie czas na boisku i większą rolę, wtedy może być jeszcze przydatnym graczem w NBA.


#16 Sacramento Kings - Isaiah Hartenstein

#17 New York Knicks - Frank Mason Jr

#18 Sacramento Kings - Terance Ferguson

#19 Oklahoma City Thunder - Dillon Brooks

#20 Toronto Raptors - Thomas Bryant

#21 San Antonio Spurs - Bam Adebayo - STEAL

#22 Indiana Pacers - Robert Williams

#23 Orlando Magic - Rodney Purvis

#24 Portland Trail Blazers - Johnatan Motley

#25 Brooklyn Nets - Justin Jackson


TRADE


#26 do Washington Wizards

2018 do Brooklyn Nets


Wybór ten pierwotnie należał do nas, więc tak naprawdę tylko go odzyskaliśmy. Brooklyn w następnym sezonie w ogóle nie ma wyboru, więc dzięki temu będzie wybierało w przyszłym drafcie. Dzięki temu mogłem wybrać Anunoby'go, który powinien być trochę lepszy od Ellingtona, w dodatku lubię go w "rzeczywistości".


#26 Washington Wizards - Og Anunoby

#27 Miami Heat - Dedric Lawson

#28 Los Angeles Lakers - Ed Summer

#29 Miami Heat - Melo Trimble

#30 Detroit Pistons - Nik Slavica


Wymiany:


Greg Monroe i pick 2018 [top 10 protected] do Magic

Terry Rozier do Bucks


Ruchów na FA było dużo, więc zamiast każdy wpisywać zrobiłem tabelkę z aktualnymi składami:




Offseason dla 30 klubów to było coś naprawdę męczącego i tylko raz zapomniałem o zmianie zespołu przy ofercie, a Waiters wylądował przez to w Philly, gdzie jest trochę zbędny, no ale na szczęście dostał tylko umowę na rok.

Odnośnik do komentarza
Początek tego sezonu w naszym wykonaniu pokazał tylko jedno, jak drobne korekty w stylu gry oraz składzie mogą zwiększyć jakość gry drużyny. Wzmocniliśmy się w końcu tylko dwójką debiutantów, którzy w teorii są graczami gorszymi od Bogdanovicia (overall 77) oraz Ellingtona (75), lecz przede wszystkim Leaf (75) bardziej pasował nam do koncepcji i jednak potrzebowaliśmy trochę wzrostu pod koszem w walkach na tablicy. Anuoby (70) po prostu nie przeszkadza, a czasami coś rzuci, choć jest bardzo nierówny. Do tego zrezygnowałem praktycznie z gry w mid range, którą stosunkowo często prowadziliśmy w zeszłych rozgrywkach, teraz moi wysocy popują tylko na dystans i oddają rzuty za 3 lub zawodnik kozłujący idzie pod kosz. Efekty tych zmian są wręcz pioronujące, bo wznieśliśmy Wizards na kompletnie inny poziom w ofensywie.


Start rozgrywek w naszym wykonaniu okazał się więcej niż udany, bo bilansu 5-0 z naprawdę trudnym terminarzem nikt się nie spodziewał. Zaczęliśmy od wygranego i nerwowego starcia z Pelicans. Drużyna z Nowego Orleanu ma za sobą udane Playoffs i z pewnością liczy na udany sezon, a duet Cousins - Davis to ogromna broń. Zgodnie z przewidywaniami mieliśmy spore problemy w obronie pomalowanego oraz na tablicach, ale o wiele lepiej spisywaliśmy się na dystansie i to dzięki temu elementowi zwyciężyliśmy. W dodatku DeMarcus [28-12] wyleciał w czwartej kwarcie za 6 faul. Fantastycznie w sezon wszedł John Wall, ale ten najważniejszy rzut oddał Otto Porter, który przesądził o naszej wygranej tuż przed ostatnią syreną. Pojedynek z Bulls zapowiadał się jak olbrzymi hit, moi podopieczni byli zmobilizowani po nieudanych Playoffach, a Chicago chciało potwierdzić, że awans do wielkiego finału nie był dziełem przypadku. Do tego rywalizacja na obwodzie trójki Dragić-Wade-Butler z moimi trzema najlepszymi zawodnikami. Liderzy gospodarzy jednak nie wytrzymali naszego tempa, a tercet Wall-Beal-Porter solidarnie zdobył po 30 punktów, Wall dodał do tego jeszcze triple-double.


Kolejnym sprawdzianem był pojedynek z Westbrokiem i jego Thunder, który był trochę gorszy w wykonaniu Walla, ale John i tak zanotował double-double, a godnie w roli liderów zastąpili go Beal oraz debiutunt, Leaf. Picki grane przez tę dwójkę były naszą zabójczą bronią, a Bradleyowi pozwoliły zgromadzić 10 asyst. Wesbrook [27-7-13] dwoił się i troił, lecz zabrakło mu wsparcia od partnerów. Potwierdzeniem wielkiej formy na starcie sezonu było ogranie Cavaliers w Cleveland, a Wall zagrał koszykówkę nie z tej ziemi. To było coś niesamowitego i zwiastującego wielki sezon dla fanów w Waszyngtonie. Rekord kariery pod względem asyst oraz świetny wynik punktowy. To rówież jeden z najlepszych wyników w historii ligi, więcej ostatnich podań notowali tylko Stocton oraz Skiles. Sam LeBron [37-5-10] to trochę za mało. Następnie do Verizon Center przyjechał Brad Stevens i jego Boston, lecz jedni z faworytów naszej konferencji na te spotkanie po prostu nie dojechali. Wygraliśmy różnicą 48 punktów, rekordowe prowadzenie wynosiło 51 oczek, a Beal z Johnsonem oraz Wallem zmiażdżyli Celtów. To był również nasz zdecydowanie najlepszy defensywnie mecz w sezonie.


Pelicans 120-117 [John Wall 38 pkt, 2 reb, 13 ast, 2 stl, 2 blk, 12-20]

@Bulls 134-116 [Otto Porter 30 pkt, 4 reb, 1 ast, 1 stl, 1 blk, 10-19, 6-13 za 3; Bradley Beal 30 pkt, 4 reb, 5 ast, 1 stl, 10-18, 5-9 za 3; John Wall 30 pkt, 10 reb, 16 ast, 2 stl, 2 blk, 13-22]

Thunder 127-113 [bradley Beal 31 pkt, 1 reb, 10 ast, 3 stl, 11-17, 6-11 za 3]

@Cavaliers 139-134 [John Wall 41 pkt, 3 reb, 26 ast, 2 stl, 2 blk, 17-25]

Cetlics 141-93 [bradley Beal 38 pkt, 4 reb, 6 ast, 12-19, 8-14 za 3]


Zawodnicy tygodnia:


Wschód: Carmelo Anthony, John Wall, Andre Drummond, John Wall, Bradley Beal

Zachód: Devin Booker, Nikola Jokić, James Harden, Anthony Davis, Devin Booker


Zawodnicy miesiąca:


Wschód: John Wall

Zachód: James Harden


Debiutanci miesiąca:


Wschód: Markelle Fultz

Zachód: Dennis Smith


Wschód:


Wizards 5-0

Raptors 4-0

Knicks 4-1

76ers 4-2

Bulls 4-3

Pacers 2-1

Pistons 3-3

Cavaliers 3-3


Heat 3-3

Cetlics 3-3

Bucks 2-2

Hawks 3-4

Magic 1-5

Nets 0-4

Hornets 0-9


Zachód:


Rockets 6-2

Lakers 4-0

Pelicans 5-2

Grizzlies 5-2

Thunder 4-2

Nuggets 4-2

Suns 2-2

Spurs 2-3


Warriors 1-2

Mavericks 1-2

Jazz 2-4

Timberwolves 2-4

Clippers 3-6

Kings 2-5

Blazers 1-4


Tak udany start rozgrywek pozwala myśleć optymistycznie o kolejnej części rozgrywek, oby tego optymizmu wystarczyło tym razem też w fazie posezonowej, choć do niej jeszcze daleko. Podjąłem też decyzję, że to będzie mój ostatni sezon grania Wizards, bo to jednak sporo meczów tymi samymi zawodnikami, z podobnymi zagrywakami etc. i te mechanizmy działają już naprawdę dobrze co widać po wynikach (o wiele więcej perfekcyjnych rzutów niż wcześniej), lecz jednocześnie też trochę nudzi. No ale po to prowadzę tu całą ligę, żeby móc sobie potem zmienić na coś innego, prawdopodobnie zostanę na Wschodzie i wezmę Bucks mających mojego ulubionego gracza, ale to się jeszcze może zmienić. Decyzję o wybraniu nowej drużyny oficjalnie podejmę po PO 2018.

Odnośnik do komentarza

Miałem to zrobić później, ale ta jednowymiarowość Wizards zaczyna mnie trochę męczyć i nudzić. To jednak ponad 30h grania głównie tymi samymi zawodnikami, stosując podobne zagrywki (tu starałem się to jakoś urozmaicać), ale przede wszystkim polegając tylko na dwóch głównych broniach, czyli trójki + picki. To może i efektywne, co pokazał start tego sezonu, lecz grając bez defensywy i tylko "przerzucając" rywali ciężko się nie znudzić. Dlatego cieszę się, że ten save prowadzę w ten sposób, sterując zespołami z całej ligi i mogę płynnie zrobić wymianę na drużynę, którą będę rozgrywał mecze, a sam "projekt ligi" na tym nic nie straci. Zostawiam więc Wizards z bilansem 5-0, Wizards mocniejszych niż rok temu i jeśli zdrowie dopisze to największego obok Raptors, Celtics i Cavs faworyta Wschodu.

 

Postanowiłem objąć Bucks, bo tu przede wszystkim gra mój ulubiony gracz tej ligi, czyli Giannis Antetokounmpo [kolejnym zespołem pewnie będzie Denver z Jokiciem]. Grecki skrzydłowy to prawdziwy fenomen pod względem fizycznym i skillsów, który może grać na praktycznie każdej pozycji zarówno w ofensywie, jak i ataku. Do tego Bucks mają sporo niezłych obrońców, zwłaszcza na obwodzie, więc tym razem postawię na inny styl gry, trochę wolniejszy w ataku pozycyjnym. Choć przy tak szybkich gracza pewnie i tak sporo będziemy zdobywać z kontry.

 

Rotację w sezonie regularnym planuję na 9-10 zawodników, a ilu ich ostatecznie będzie to zależy przede wszystkim od Vaughna i tego jak będzie mi się nim grało. Dysponujemy pewnie jednym z najbardziej przyszłościowych rosterów w lidze obok przede wszystkim Philly, a plan na ten sezon to awans do Playoffs i uniknięcie w nich Cavs. Rok temu 1-3 w serii, z innymi zespołami przy dobrej formie Antka na pewno można powalczyć, ale opadnięcie w 1 rundzie dramatem nie będzie.

 

Teraz trochę o poszczególnych zawodnikach, bo roster nie jest jednak tak dobrze znany jak ten w Wizards po sezonie grania.

 

S5

 

Deron Williams [76*, 20**] - Deron na pewno nie jest już w czołówce starterów ligi. W sumie to nawet nie powinien być starterem, no ale cóż, tak to na razie będzie wyglądało, bo Brogdon będzie wchodził z ławki. Chociaż to ten młodszy będzie spotkania kończył. Williams da nam to czego oczekuję od weterana, nadal przyzwoitą defensywę, spokojne wyprowadzeni piłki i okej rzuty z dystansu, bo rozgrywającym w praktyce i tak będzie Giannis.

Khris Middleton [82, 33] - Khris to świetny zawodnik na te czasy NBA. To jeden z lepszych graczy 3&D na pozyzji numer dwa, do tego bez problem zagra też na trójce. Bardoz pewny rzut, więcej niż solidna obrona. Tego oczekuje się od koszykarzy.

Giannis Antetokounmpo [91, 33] - nasz lider, nasz gwiazdor i zawodnik wokół, którego toczy się życie w Milwauuke. Grek już jest supergwiazdą NBA, a to przecież niezwykle młody gracz z jeszcze wysokim upsidem. Z każdym kolejnym sezonem rzuca też lepiej z dystansu i rywale nie mogą go już tak łatwo odpuszczać na obwodzie.

Jabari Parker [83, 33] - miał stworzyć wielki duet z Grekiem, ale już dwukrotnie opuszczał wiele miesięcy rozgrywek ze względu na więzadła. Mimo wszystko nadal jest bardzo młody, a w tym sezonie może podpisać z nami swój pierwszy wysoki kontrakt. Oby omijały go problemy ze zdrowiem, bo sam talent i umiejętności już ma na bardzo wysokim poziomie.

Lauri Markkanen [76, 28] - jeden z dwójki naszych młodych i bardzo zdolnych podkoszowych. Do tego pasujący idealnie do aktualnych trendów w lidze, bo dobrze rzucający z półdystansu i dystansu. Problemem Fina to defensywa i będziemy musieli to jakoś przykryć, ale na pozycjach 1-4 mamy kim bronić, więc nie powinno wyglądać to źle.

 

Malcolm Brogdon [77, 26] - znakomity combo guard, odkrycie poprzedniego draftu. Świetny i zacięty w obronie, dobrze radzący sobie z piłką i mający solidny rzut. W Playoffach pewnie będzie już starterem lub będzie grał po 30 minut jak rezerwowy, a w kolejnym sezonie może wskoczyć do wyjściowej piątki.

Thon Maker [74, 21] - zawodnik minimalnie słabszy od Markkanena, ale ciężko przewidzieć, który z nich będzie lepszy w przyszłości. Obaj mogą się wymieniać, choć na razie więcej minut dostanie Fin. Maker również dysponuje okej rzutem, jest trochę lepszym obrońcą, ale w tym elemencie gry jest co najwyżej solidny. Brakuje mu jeszcze ogrania oraz masy mięśniowej.

Terry Rozier [72, 19] - młody Francuz, którego bardzo lubię. Nie było dla niego miejsca w Bostonie, Magic oddali go za przejęcie kontraktu Monroe i pick w drafcie, a sam Terry pewnie nigdy nie będzie nikim więcej niż solidnym zmiennikiem, lecz daje nam niezłą trójkę i obronę, a więc wszystko czego potrzebuję na obwodzie.

Tony Snell [74, 15] - 3&D, gorsza wersja Middletona i nasz zmiennik na pozycjach 2-3. Pozyskany z Chicago i mający miejsce w rotacji i w sumie tyle, nic mniej, nic więcej. Solidność tak po prostu.

Rashad Vaughn [74, 12] - zawodnik z lepszym rzutem od Snella, ale gorszy fizycznie i defensywnie. W najbiższych meczach ma przede wszystkim powalczyć o moje uznanie, lecz ciężko będzie mu zachować miejsce w rotacji na ewentualne Playoffs.

 

Miejsca w rotacji nie mają Hawes [76], Henson [76], Dellavedova [73] oraz Teletović [75]. Delly niestety najlepsze momenty w lidze ma już za sobą i ciężko będzie go przehandlować. Mam nadzieję, że uda się jakoś pozbyć Mirzy i Hensona, choćby za spadające kontrakty, oni jeszcze mogą być przyzwoitymi rezerwowymi.

 

Startuję z bilansem 2-2, wygrane ze słabymi Magic oraz będących bez Haywarda Jazz szału nie robią. Początkowo będę musiał się też nauczyć rzucać tymi graczami i no będzie pewnie ciężko, ale też ciekawie. Znów chce mi się grać i to najważniejsze, bo ostatnie mecze w Wizards tak się trochę zmuszałem. Tu jestem ciekawy przede wszystkim defensywy, która wygląda bardzo dobrze na obwodzie i trzeba to wykorzystać oraz jednocześnie maskować problemy pod koszem. No i przez uniwersalność Giannisa jarają mnie potencjalne bardzo wysokie [Giannis - Middleton - Parker - Maker - Markkanen] lub bardzo niskie [Williams/Rozier - Brogdon - Middleton - Parker - Giannis] lineupy, które mogę testować :D.

 

*- overall

** - zapisane minuty w rotacji

Odnośnik do komentarza
Zacznę od tego, że zmieniłem trochę slidersy swoje i CPU. Solidarnie obniżyłem w nich efektywność ofensywy i poprawiłem trochę obronę. Po prostu znudziło mi się nakurwianie szybkich akcji jak w Wizards, a to też utrudnienie gry, bo moim zdaniem trudniej jest w tej grze bronić niż zdobywać punkty.


Przygodę z Bucks zaczynałem od bardzo trudnego b2b z potencjalnymi czołowymi ekipami Wschodu. Najpierw przegraliśmy u siebie z rozpędzonym Toronto. Raptors są w kapitalnej dyspozycji od startu sezonu i choć graliśmy dobrze to jednak czwarta kwarta przegrana stosunkiem 18-31 zrobiła swoje. Fantastyczny był wtedy duet Lowry-DeRozan, a Carroll czy Valanciunas też dali im odpowiednie wsparcie. Giannis już w moim debiucie zrobił triple-double pokazując jak potwornie dobrym jest zawodnikiem, lecz jeszcze lepszy był Thon Maker. Nasz rezerwowy center grał kapitalnie, trafiał z półdystansu i dystansu, znakomicie blokował i zdobył najwięcej punktów. Zapracował na granie w koncówce spotkania kosztem Markkanena. Przyszły MVP według Garnetta zanotował najlepszy występ w swej dotychczasowej karierze. Dzień później spisaliśmy się już lepiej i dość spokojnie pokonaliśmy na wyjeździe Indiandę. Giannis wygrał pojedynek z Georgem, a pozostali gracze Pacers nie mieli dobrego dnia i nie wsparli odpowiednio swego lidera. Podobało mi się to jak broniliśmy, a dobry strzelecki występ zanotował Jabari.


Prawdziwym popisem było jednak starcie z Dallas. Mavericks zatrzymaliśmy poniżej 70 punktów, co jest chyba moim najlepszym osiągnieciem w tej edycji 2k. Gospdarze tylko w Q2 przekroczyli 20 oczek, a Giannis zaliczył kolejne triple-double. Znów najwięcej punktów zdobył Parker, w końcówce pograli sobie gracze nie znajdujący się w rotacji. Świetnie zapowiadało się nasze starcie z Minnesotą. To był mecz wypełniony talentem i możliwe, że rywalizacja dwóch drużyn, które za 2-3 lata będą bić się o największe laury w NBA. Giannis musiał tym razem bardziej forsować grę pod siebie, bo Parker [5-16] oraz Brogdon i Middleton [obaj 3-10] nie trafiali swoich rzutów. Wsparł go Markkanen, który zdobył kluczowe punkty w ostatnich sekundach. Później zwiększyliśmy przewagę dzięki festiwalowi rzutów wolnych. Dawaliśmy sobie radę przede wszystkim w obronie z duetem Wiggins [9-21] i Towns [6-12]. Domowy mecz z Bostonem był popisem Giannisa, lecz nie wystarczyło to do wygranej. Rewelacyjne triple-double to za mao, gdy brakuje dobrej gry kolegów z drużyny, a zespół przeciwny prezentuje wysoki poziom. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś dłuższy kryzys strzelecki Parkera i Middletona, bo bez ich rzutów ciężko będzie nam się grało. Zwłaszcza że w naszej rotacji i tak jest już 2-3 zawodników, którzy rzadko zdobywają punkty, a ich głównym zadaniem jest po prostu nie przeszkadzanie reszcie [Williams, Snell, Vaughn] i rozciąganie gry.


Generalnie to jestem zadowolony, bo to w końcu moje początki. W dalszej części sezonu chciałbym przetestować rotację z Brogdonem w S5 i bez minut dla Derona, bo to powinno być efektywniejsze zarówno w ofensywie, jak i obronie. Możliwości jest sporo, a gra Giannisem to przyjemność po prostu. Średnie triple-double na koniec mnie nie zdziwią, choć może brakować zbiórek :D.


Raptors 98-105 [Thon Maker 27 pkt, 11 reb, 1 ast, 3 stl, 4 blk, 11-16, 2-5 za 3]

@Pacers 102-90 [Jabari Parker 20 pkt, 7 reb, 1 ast, 1 stl, 7-11]

@Mavericks 91-68 [Giannis Antetokounmpo 20 pkt, 10 reb, 13 ast, 1 stl, 2 blk, 6-12]

Timberwolves 89-83 [Giannis Antetokounmpo 22 pkt, 5 reb, 10 ast, blk, 8-17]

Cettics 89-96 [Giannis Antetokounmpo 30 pkt, 14 reb, 14 ast, 2 blk, 10-20, 10-10 FT]


Zawodnicy tygodnia


Wschód: Kyrie Irving, Jeremy Lin, Paul Milsap

Zachód: Kevin Durant, Kawhi Leonard, Kevin Durant


Wschód:


Raptors 7-1

76ers 8-3

Cavaliers 6-3

Wizards 6-4

Magic 8-7

Celtics 6-5

Bucks 5-4

Bulls 5-5


Heat 5-5

Pacers 5-5

Pistons 4-4

Knicks 6-7

Hawks 4-7

Hornets 4-9

Nets 2-7


Zachód:


Rockets 10-6

Pelicans 7-3

Lakers 7-3

Grizzlies 6-4

Nuggets 5-3

Spurs 6-5

Suns 3-3

Thunder 5-6


Warriors 3-4

Clippers 6-8

Timberwolves 4-6

Mavericks 4-7

Jazz 5-9

Kings 3-7

Blazers 2-7

Odnośnik do komentarza

No zawodnik mający 23 lata to moim zdaniem młody gość nadal, jeszcze przed swoim prime itd., a w te 19 to minuty jakie ma ode mnie dostać :-k. Choć fakt, myślałem że ma 21 maksymalnie :D.

 

e: dobra wiem czego się już czepiłeś i tu masz rację. No ale byłem przekonany, że on jest Francuzem :D. Dzięki za wyprowadzenie z błędu :).

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Trafiliśmy teraz na naprawdę trudny terminarz, bo tylko w jednym spotkaniu byliśmy oczywistym fawoytem, a pozostałe zapowiadały się na wyrównane batalie lub stawiano nas w roli underdoga. Poradziliśmy sobie jednak fantastycznie i przegraliśmy tylko jedną potyczkę. To od niej zacznę, bo przeciwko Thunder po prostu nie pojawiliśmy się na placu gry i zostaliśmy rozjechani przez walec Westbrooka. W Oklahomie rzuciliśmy zaledwie 67 puntków, a gospodarze zdobyli ich 105. Od połowy trzeciej kwarty grali już rezerwowi, a z najlepszej strony pokazał się Teletović, autor 15 oczek. Mira potrzebowałna to jednak aż 15 prób. Tylko on i Antetokounmpo przekroczyli granicę 10 punktów. Westbrook nie musiał się długo wysilać, w 27 minut zdobył 21-7-7. Takie spotkania czasami się jednak trafiają i ciężko wtedy coś zrobić. Nikomu nie szło. Wcześniej wygraliśmy jednak dwa mecze i cieszy przede wszystkim pokonanie Memphis. Duet Conley [19, 8-15] i Gasol [21-10] zrobił swoje, ale zabrakło im wsparcia. Giannis zaliczył kolejne triple-double, a świetnie grał Brogdon. Niżej notowanych Kings po prostu rozbiliśmy, a Antek znów miał TD. Tym razem błyszczał Maker, a wsparcie dali też Brogdon oraz Parker. Martwi nieskuteczność Middletona, ale daje on wiele dobrego w defensywie. Mirza w 3 minuty zanotował 9 punktów.


Tę serię kończyliśmy dwoma bardzo trudnymi pojedynkami i pokazaliśmy w nich klasę. Dzień po porażce w Oklahomie pokonaliśmy prowadzonych przez duet Chris Paul [15-6, 6-17] - Nikola Jokić [10-9, 3-5] Denver i to w dodatku na wyjeździe. Antetokounmpo kapitalnie rozgrywał i zaliczył 19 asyst, a do triple-double zabrakło mu czterech zbiórek. Świetnie rzucali Brogdon oraz Parker, a Snell zaliczył 4-4 z gry, w tym dwie trójki. Znów zawiódł Middleton z marnym 4-16, ale kapitalną pracą w obronie przeciwko Paulowi, którego wyłączył z gry. W ataku sobie radzimy, więc póki Khris tak broni najważniejsze opcje obwodowe przeciwników to jestem w stanie zaakceptować tę skuteczność. Nauczony poprzednimi potyczkami z Warriors tym razem postanowiłem grać troche inaczej niż w pozostałych starciach. Nie zwalnialiśmy gry na siłę, a każdą okazję do kontry staraliśmy się wykorzystać co spowodowało, że nasza ofensywa po prostu płynęła, a najlepiej odnalazł się w tym wszystkim oczywiście Giannis. Bóg koszykówki prosto z Grecji zagrał niesamowity mecz z linijką 25-10-22, a idealnym tego podsumowaniem była końcowa akcja, w której rzucił sobie alleya o tablicę. To było coś. Wcześniej świetną sekwencję miał Maker, który dał blok na Durancie z pomocy, zebrał piłkę i przekozłował ją na połowę rywala, a po chwili odpalił pewną trójkę. To duet Maker - Markkanen grał kapitalnie i zmuszał mnie do ustawiania wysokich lineupów. Wreszcie coś dobrego w ataku dał Middleton, który miał swój moment w trzeciej kwarcie. Tym razem kompletnie zawiódł Brogdon z 1-11, lecz ciężko pracował po drugiej stronie parkietu. Warriors walczyli do końca i notowali swoje serie z szalonymi trójkami, lecz na 5 minut przed końcem wypadł im Durant, którego czekają trzy tygodnie przerwy od gry. Właśnie wtedy ich dobiliśmy.


Teraz też czekają nas trudne starcia, zwłaszcza na początku "piątki", gdzie zmierzymy się z Rockets oraz Wizards. Potem jeszcze gra z Nets, którzy po podpisaniu Milsapa nie są już tak fatalni, a następnie zawodzący, lecz mający nadal spory potencjał Hawks i Blazers. To wszystko przed Weekendem Gwiazd, w którego trakcie trzeba będzie pomyśleć o trade'ach.


Grizzlies 87-78 [Malcolm Brogdon 16 pkt, 7 reb, 4 ast, 3 stl, 7-15]

@Kings 114-88 [Thon Maker 17 pkt, 10 reb, 1 ast, 3 stl, 7-11]

@Thunder 67-105 - NIKT

@Denver 106-88 [Jabari Parker 20 pkt, 4 reb, 1 blk, 8-12, 2-3 za 3]

@Warriors 118-105 [Giannis Antetokoumpo 25 pkt, 10 reb, 22 ast, 2 stl, 11-12, 0-1 za 3]


Zawodnicy tygodnia


Wschód: Kyle Lowry, Jimmy Butler, Giannis Antetokounmpo, John Wall

Zachód: Kawhi Leonard, DeMarcus Cousins, Nikola Jokić, DeAndre Jordan


Zawodnicy miesiąca


Wschód: Giannis Antetokounmpo

Zachód: Kawhi Leonard


Debiutant miesiąca


Wschód: Johnathan Issac

Zachód: Dennis Smith


Wschód:


Raptors 11-3

76ers 12-5

Magic 13-8

Bucks 9-5

Pistons 8-5

Cavaliers 8-5

Celtics 8-6

Wizards 8-7


Knicks 9-9

Pacers 7-8

Heat 7-8

Bulls 7-10

Nets 6-9

Hornets 5-11

Hawks 4-11


Zachód:


Pelicans 10-5

Rockets 11-7

Nuggets 9-5

Lakers 10-7

Thunder 10-7

Spurs 9-8

Grizzlies 8-8

Warriors 6-6


Clippers 8-9

Suns 4-7

Jazz 6-10

Kings 6-10

Mavericks 6-12

Blazer 5-11

Timberwolves 4-12

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...