Skocz do zawartości

Plan "AKR"


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Do gry powoli wracają podstawowi piłkarze i od razu widać podniesienie morale w zespole. Przed nami decydująca faza sezonu, która zadecyduje o końcowych rozstrzygnięciach w lidze. Na pierwszy rzut leci Mordowia. Ich siódme miejsce jest bardzo dobre, a ekipa ta wciąż marzy o jej poprawie. Szanse wciąż są, ale tak naprawdę tylko na lokatę numer sześć. Musiałby się stać cud, by weszli do pierwszej piątki, która zdecydowanie uciekła pozostałym. Sam mecz był bardzo dziwny. Rzadko zdarza się, by tak wysoki wynik został ustalony już w pierwszej odsłonie. Padło w niej sześć goli, a my byliśmy świadkami bardzo dobrego widowiska. Obie ekipy postawiły na ofensywę i de facto o zwycięstwie przesądziła skuteczność pod bramką rywali. To my okazaliśmy się lepsi w tej rywalizacji, pokonując Revishviliego czterokrotnie. Wielkie słowa uznania dla powracającego po urazie Azmouna, który pod nieobecność Mahmouda wziął ciężar zdobywania bramek na siebie. Strzelił dwie i mocno przyczynił się do zwiększenia dorobku Rostowa o kolejne trzy oczka.

 

5.04.15

RE [21/30]

[4] Rostów - [7] Mordowia, 4:2, [bastos 7', Sardar Azmoun 30' 33', Khoren Bairamyan 43' - Dmitry Syusev 26', Evgeny Lutsenko 39']

mom: Sardar Azmoun "9.1"

stadion: Olimp - 2 w Rostowie nad Donem, 12243 widzów

S. Djanaev, F.B. Forbes, C. Navas, Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa (45' N. Vasiliev), N. Akram, K. Bairamyan, D. Poloz, S. Azmoun, A. Bukharov

 

---

 

W kolejnym meczu trzy punkty były po prostu obowiązkiem. Ekipa Kubania była przed sezonem mianowana do zajęcia wyższej lokaty, niż nasz zespół. Tymczasem radzi sobie beznadziejnie i zajmuje obecnie piętnaste miejsce na szesnaście możliwych. Ogromny kryzys może spowodować, że w przyszłym roku nie będziemy oglądać ich w Ekstraklasie. To jednak nie było nasze zmartwienie. Postanowiliśmy wygrać, choć z początku wydawało się to bardzo trudne. Na pierwsze bramki musieliśmy poczekać do niemal sześćdziesiątej minuty. Dokładnie dwie akcje, jedna po drugiej, dały nam zwycięstwo i ustaliły wynik końcowy. Ponownie w głównych rolach pokazali się napastnicy! Gracze Kubania natomiast, mimo braku goli zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Nie zawsze ten co przegrywa był zespołem gorszym. Dzisiaj oglądaliśmy pojedynek dwóch równych ekip, z których to my mieliśmy więcej szczęścia. Kompletowanie ligowych punktów idzie nam znakomicie i jest to dobry prognostyk do walki o najwyższe cele. Musimy wygrywać teraz wszystko jak leci, gdyż końcówka sezonu jest dla nas po prostu z piekła rodem.

 

8.04.15

RE [22/30]

[3] Rostów - [15] Kubań, 2:0, [Nemanja Nikolic 56', Sardar Azmoun 57']

mom: Bastos "8.6"

stadion: Olimp - 2 w Rostowie nad Donem, 15840 widzów

S. Djanaev, F.B. Forbes, I. Novoseltsev, Bastos, A. Demchenko, Ch. Noboa (78' A. Gatcan), P. Mogilevets (78' N. Vasiliev), K. Bairamyan, D. Poloz, S. Azmoun, A. Bukharov (45' N. Nikolic)

 

---

 

Po dwóch spotkaniach w domu, czekał nas wyjazd do Samary, na spotkanie z Krylją Sowietow. Rywale i ich trzynasta lokata mocno zaskakuje, bowiem spisują się słabiej, niż niejedna, słabsza ekipa. Po raz kolejny powiem, że nie jest to jednak nasze zmartwienie. Pokazaliśmy to także na boisku, gdzie mimo obcego terenu, nie daliśmy szans gospodarzom, wbijając im cztery bramki. Wszystko wygląda genialnie. Najwyraźniej wracamy na właściwe tory i gromimy kolejne drużyny, jak na jednego z czołówki przystało. Bohaterem tego widowiska został Poloz, który w ostatnim czasie przebudził się i gra kosmiczny futbol.

 

12.04.15

RE [23/30]

[13] Krylja Sowietow - [2] Rostów, 1:4, [sergey Kornilenko 12'(k) - Khoren Bairamyan 3', Dmitry Poloz 10' 61', Nashat Akram 25'(k)]

mom: Dmitry Poloz "9.2"

stadion: Mietałurg-Samara w Samarze, 8831 widzów

S. Djanaev, F.B. Forbes, C. Navas, Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa (69' P. Mogilevets), N. Akram, K. Bairamyan, D. Poloz, S. Azmoun, A. Bukharov (69' N. Nikolic)

Odnośnik do komentarza

Wyjazd do Jekaterynburga miał nam dać kolejne trzy oczka. W związku z zaistniałą sytuacją, gdzie cała czołówka nie zagrała dwudziestej trzeciej kolejki, przystępowaliśmy do tego pojedynku jako lider tabeli. Mogliśmy więc uciec rywalom i uzyskać jeszcze większy komfort, nakładając na nich większą presje na zwycięstwo. Stało się jednak najgorsze i przegrywamy. Choć będący w świetnej formie Poloz dwukrotnie pokonał golkipera miejscowych, to jednak nie wystarczyło. Rywale wykorzystali do maksimum błędy naszej defensywy i pokazali nam, gdzie zimują raki. Po raz pierwszy od dłuższego czasu zawiódł też nasz bramkarz. Trzy celne strzały na bramkę i trzy gole? Statystyka genialna, ale może ona zaowocować problemami naszego zespołu. No cóż, sezon się jeszcze nie skończył…

 

17.04.15

RE [24/30]

[10] Urał - [1] Rostów, 3:2, [spartak Gogniev 31' 66', Nikita Burmistrov 57' - Dmitry Poloz 49' 81']

mom: Spartak Gogniev "8.8"

stadion: Urał w Jekaterynburgu, 3000 widzów

S. Djanaev, F.B. Forbes, C. Navas, Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa, P. Mogilevets, K. Bairamyan, D. Poloz, N. Nikolic, A. Bukharov

 

---

 

Trzynaste jak dotychczas miejsce Anży to nie jest żadne rozczarowanie. Będąca w przebudowie ekipa od początku zapowiadała zajadłą walkę o utrzymanie i tak też się dzieje. Na naszym stadionie mieliśmy tylko jeden, wiadomy cel. Chcieliśmy wygrać, by zmazać plamę po porażce z Urałem, która może skomplikować naszą sytuację na koniec rozgrywek. W pierwszej połowie graliśmy jednak nieskutecznie. Nie oglądaliśmy bramek, a ja miałem przed oczami mały kryzys swojej drużyny. W przerwie głośna motywacja i porządny opieprz zaowocował strzeleniem trzech goli. Na tablicy wyników, jako pierwszy pojawił się powracający po dłuższym urazie Izmailov. Później trafia Poloz, a trzecia bramka jest zasługą pressingu Poloza, jednak została uznana za samobója. Niestety, tak wysokie prowadzenie spowodowało luz w dupie. Końcówka była dramatyczna, a dwa gole Anży spowodowały nerwówkę. Udało się utrzymać trzy punkty w kieszeni, ale musimy popracować nad koncentracją w takich momentach.

 

25.04.15

RE [25/30]

[3] Rostów - [13] Anży, 3:2, [Marat Izmailov 46', Dmitry Poloz 53', Ali Gadjibekov 76'(sam) - Serder Serderov 83', Yannick Boli 84']

mom: Bastos "8.3"

S. Djanaev, F.B. Forbes, B. Rotenberg, Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa, N. Akram, M. Izmailov, D. Poloz, N. Nikolic, A. Bukharov

Odnośnik do komentarza

Rozpoczynamy serię pięciu ostatnich spotkań, które będą przedstawiane pojedynczo. W czołówce wciąż panuje ogromny ścisk i naprawdę nie wiadomo, jakie pozycje końcowe zajmie pięć pierwszych w tej chwili drużyn. Jedno podwinięcie się nogi może spowodować utratę szans na spełnienie marzeń, więc w tej chwili nie ma już co kalkulować.

 

Na pierwszy ogień idzie Zenit Sankt Petersburg. Wszyscy pamiętamy fantastyczne zwycięstwo w pierwszym meczu. Teraz jednak będzie zdecydowanie trudniej, gdyż zagramy na terenie rywala. On z pewnością będzie chciał się zrewanżować, a poza tym, trzy punkty dadzą mu prawo dalszej walki o tytuł mistrza. W chwili obecnej mamy jeden punkt straty i jeden zaległy mecz do dzisiejszego rywala, więc stawka jest ogromna. Musimy wygrać! Problem w tym, że po ostatnim spotkaniu kontuzjowany jest Djanaev, a więc mamy ogromne straty w defensywie. Zastąpi go niedoświadczony i kiepski Chagrov…

 

W tym pojedynku widać było różnicę klas. Przegrywamy, ale i tak mogę być zadowolony, że ledwie trzema bramkami. Każda piłka, która leciała w stronę napastników Zenitu powodowała u mnie potężny stres. Wyobraźcie sobie, że na poprzeczce swojej bramki masz powieszoną szmatę i jedynie modlisz się, że w nią trafiali rywale. Nawet to nie pomogło. Chagrov wyskoczył do lekko lecącej, górnej futbolówki w celu jej złapania. Nie trafił… Żal dupę ściska. Staniemy się pośmiewiskiem internetów. Prawda jest taka, że Djanaev jest po prostu wybitnym golkiperem i jego kontuzja zablokowała nam wyrównaną walkę. Miejscowi poczuli krew i ruszyli do natarcia. Co chwila strzelali, z każdej odległości, co miało swoje uzasadnienie. Porażka w tym meczu jeszcze niczego nie przesądza, aczkolwiek skutecznie oddala nas od tytułu mistrza. Jeszcze cztery kolejki…

 

30.04.15

 

RE [26/30]

 

[2] Zenit Sankt Petersburg - [3] Rostów

 

3:0 [Artem Dzyuba 49', Hulk 54', Victor Faizulin 70']

 

mom: Hulk "8.8"

 

N. Chagrov, F.B. Forbes, B. Rotenberg, Bastos, C. Navas, I. Novoseltsev, A. Gatcan, Ch. Noboa, M. Izmailov, D. Poloz, S. Azmoun

Odnośnik do komentarza

Przed nami teoretycznie najsłabszy przeciwnik z ostatnich pięciu spotkań. Zmierzymy się na domowym obiekcie z Amkarem, zespołem znajdującym się poza dziesiątką w tabeli rozgrywek. Istnieje tylko jeden plan i musimy go zrealizować!

Moi podopieczni wzięli sobie plan do serca i od samego początku ruszyli z nawałnicą ataków. Dość szybko udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie, za sprawą głownie Azmouna. To on strzelił pierwszego gola, a przy drugim był asystentem, gdyż to właśnie jego strzał dobił do pustej bramki Bukharov. Choć rywale się poddali i zdobyli gola kontaktowego, to jednak chwilę przed przerwą wszystko wróciło na właściwe tory. Irański napastnik zdecydował się zagrać pressingiem na bramkarza Amkaru. Ten, zamiast wykopać futbolówkę chciał się kiwać, a że zbytnio nie potrafił, to mu nie wyszło. Sardar załadował do pustej bramki i było z czego się cieszyć. Po zmianie stron nie ominęły nas jednak kłopoty personalne. Najpierw głupi, drugi żółty kartonik zarwał Noboa i osłabił zespół, natomiast chwilę później kontuzja dotknęła Navasa, czyli jednego z liderów defensywy. Rywale się rozochocili i stworzyli skromne widowisko pod naszą bramką, strzelając na 3:2. Było groźnie, ale to oni wciąż musieli kombinować. Odkryli się i to był wielki błąd. Szybka kontra, podanie za plecy defensorów do Izmailova i w końcowych sekundach pojedynku nasza gwiazda ustala wynik końcowy. Biorąc pod uwagę to, że na bramce znów mieliśmy Chagrova, to tylko dwa gole straty cieszą. Trzy punkty również, bowiem wciąż jeszcze będziemy się liczyć w walce o końcowy tryumf.

 

4.05.15

 

RE [27/30]

 

[3[ Rostów - [11] Amkar

 

4:2 [sardar Azmoun 10' 38', Alexandr Bukharov 16', Marat Izmailov 90'+4 - Alexandr Salugin 26', Kirill Sidorenko 82']

 

mom: Sardar Azmoun "9.1"

 

stadion: Olimp - 2 w Rostowie nad Donem, 13554 widzów

 

N. Chagrov, F.B. Forbes, C. Navas (69' B. Rotenberg), Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa, P. Mogilevets (90' N. Akram), M. Izmailov, D. Poloz, S. Azmoun, A. Bukharov (45' N. Nikolic)

Odnośnik do komentarza

Żeby nie było zbyt różowo, kilka dni później musimy zagrać z CSKA Moskwa. Ekipa na ma do nas trzy punkty straty i w tej chwili już wiadomo, że nie ma szans na mistrzostwo. Nam już raczej też to nie grozi, ale matematycznie jeszcze możemy wygrać ligę. Skupiamy się jednak bardziej na bezpośredniej rywalizacji ze Spartakiem Moskwa o drugą lokatę. W tej chwili mamy tyle samo punktów, jednak gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Co prawda w lidze rosyjskiej po zdobytych punktach liczy się ilość zwycięstw, ale wraz ze Spartakiem mamy ich osiemnaście, więc raczej trudno będzie liczyć na jedną naszą wygraną i trzy ich remisy. My swojego meczu jeszcze nie rozpoczęliśmy, a już zrobiliśmy pierwszy krok do zajęcia drugiej lokaty. Spartak przegrał z Mordowią! Póki co jednak CSKA!

Od pierwszych minut stawka tego spotkania zmroziła mecz. Kto wygra, przesunie się na drugą pozycję i będzie w dobrym położeniu po tej kolejce. Wiedziałem, że mecz może być niezwykle ciężki, ale kolejne minuty pokazały, że szło nam coraz lepiej. Wreszcie, mamy trzydziestą minutę, a wraz z nią ogromną radość po trafieniu Bukharova. W pierwszej odsłonie, oprócz jeszcze kilku niegroźnych strzałów nie działo się na murawie zbyt wiele. Po zmianie stron rywale przycisnęli, ale można było się tego spodziewać. Jeszcze przed godziną spotkania, głupie czerwo wpadło na konto Akrama, który na środku boiska, w sytuacji bezpiecznej wjebał się wślizgiem od tylca w nogi jednego z rywali. Sędzia nie miał wyboru i ja też, dwa tygodnie pensji zostają w klubowej kasie. Kwadrans przed końcem z kontrą wystrzelił Musa, a próbujący powstrzymać go przy strzale Margasov, skierował futbolówkę do własnej bramki, myląc Djanaeva. Do ostatniego gwizdka więcej bramek nie padło. Remis pozwala nam jednak na zainkasowanie jednego punktu i wyprzedzenie w tabeli Spartaka Moskwa! Na mistrzostwo i tak już nie ma szans, bowiem Zenit wygrał swoje spotkanie, ale na drugą lokatę wciąż mają chrapkę cztery ekipy.

 

10.05.15

 

RE [28/30]

 

[4] CSKA Moskwa - [3] Rostów

 

1:1 [Timofey Margasov 73'(sam) - Alexandr Bukharov 29']

 

mom: Ivan Novoseltsev "7.6"

 

stadion: Arena Chimki w Chimki, 11626 widzów

 

S. Djanaev, F.B. Forbes, I. Novoseltsev, Bastos, T. Margasov, N. Akram, P. Mogilevets, M. Izmailov, D. Poloz, S. Azmoun (45' N. Nikolic), A. Bukharov (59' A. Gatcan)

Odnośnik do komentarza

W lidze spadliśmy z drugiej lokaty tylko ze względu na to, że rywale rozegrali już swoje spotkania. My zaś, nie zważając uwagi na to skupiamy się na pojedynku z Krasnodarem. Przeciwnik ewidentnie nam nie leży, co pokazały już dwie porażki w tym sezonie. Czy dzisiaj będzie inaczej? Chciałoby się powiedzieć, że musi! To jedyna szansa, by wciąż zachować możliwość zajęcia drugiej pozycji po ostatnim gwizdku sędziego, a od niego dzieli nas zaledwie sto osiemdziesiąt minut.

Mecz rozpoczynamy wzorowo! Już w piątej minucie uderzeniem głową po dokładnej centrze, prowadzenie daje nam Azmoun. Rywale w szoku! Nasza publiczność ma teraz podwójne zadanie. Musi tak dopingować, by być dwunastym zawodnikiem! Chwilę później Torbinskiy wyrównuje, ale arbiter liniowy podnosi chorągiewkę. Emocje dają więc znać od samego początku. Pojawiają się proste błędy po obu stronach, także będzie to niezwykły wieczór! W jedenastej minucie Wanderson wyprowadza kontrę i mamy już remis. Wciąż jeszcze nic straconego, tym bardziej, że mamy optyczną przewagę i częściej stwarzamy dogodne sytuacje strzeleckie. Chwilę przed zejściem do szatni strzelec gola dla Krasnodaru obija nasz słupek. Szczęście sprzyja, ale robi się niebezpiecznie. Dosłowie dwie minuty później wracamy na prowadzenie! Świeżo wprowadzony Nikolic posyła czterdziestometrowe podanie za plecy do Azmouna, a Irańczyk dopina swego! Niespełna kwadrans później Joaozinho obija poprzeczkę, a do dobitka rusza Wanderson. Leżący Djanaev nie ma szans i ponownie rywale doprowadzają do wyrównania. W dziewięćdziesiątej trzeciej minucie meczu rywale wykonali rzut rożny, po którym Mamaev wprowadza nas w osłupienie. Było już naprawdę mało czasu by wyrównać, ale my się nie poddajemy nigdy! Cała naprzód i w dziewięćdziesiątej piątej minucie meczu mamy remis! Bairamyan huknął ile tylko miał sił w nodze. Aż dziwne, że wytrzymała siatka! Radości nie było końca. Ten wynik pozwala nam na zajęcie drugiej lokaty w tabeli przed ostatnią kolejką. Wszystko będzie zależeć od naszej postawy!

 

17.05.15

 

RE [29/30]

 

[3] Rostów - [5] Krasnodar

 

3:3 [sardar Azmoun 5' 48', Khoren Mairamyan 90'+5 - Wanderson 11' 59', Pavel Mamaev 90'+3]

 

mom: Wanderson "9.0"

 

stadion: Olimp - 2 w Rostowie nad Donem, 15592 widzów

 

S. Djanaev, F.B. Forbes (76' R. Goreux), B. Rotenberg, Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa, P. Mogilevets, M. Izmailov, D. Poloz (45' K. Bairamyan), S. Azmoun, A. Bukharov (45' N. Nikolic)

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim spotkaniu zarząd zaproponował mi przedłużenie umowy do lata 2017 roku, w ramach której moja pensja będzie wynosić 4,7 tysiąca Euro tygodniowo. Oczywiście bez wahania podpisałem papierek.

 

Mieliśmy prawie dwa tygodnie, by przygotować się do finalnego starcia pierwszego sezonu mojej pracy w Rostowie. Mimo iż mamy już dwadzieścia dziewięć kolejek przed końcem i pozostał ledwie jeden mecz do rozegrania, w lidze jest jeszcze mnóstwo niewiadomych. Na dole tabeli nie wiadomo kto spadnie z ligi, a kto będzie dodatkowo musiał walczyć w barażach. W czołówce my możemy znaleźć się na miejscach od drugiego do czwartego, ale najwięcej zależy od nas samych. Jeśli wygramy mecz z Lokomotiwem, wszystko będzie jasne! Emocje sięgają zenitu. Nic więc dziwnego, że chciałem przygotować zespół najlepiej, jak tylko potrafię, by osiągnąć sukces. Przypominam, że walczymy nie tylko o miejsce w lidze, ale różnica między drugą, a trzecią lokatę jest kolosalna. Drugi znajdzie się w elitarnym gronie Ligi Mistrzów, zaś trzeci jedynie w Lidze Europy.

Praktycznie cały mecz był niesamowicie wyrównany. Z małą jednak informacją, że już w siódmej minucie gola dla Lokomotiwu strzela Shatov. Sytuacja w miarę upływu czasu wymykała się spod kontroli. Największym zagrożeniem był moskiewski Spartak, którego prowadzenie nad Kubaniem zepchnęło nas na pozycję numer trzy. Potrzebowaliśmy wygrać, bowiem nawet gdy zremisujemy, to Spartak będzie w tabeli nad nami. Minuty mijały jak szalone, ale sama końcówka spotkania dała kibicom więcej nerwów, niż jakikolwiek inny mecz. W osiemdziesiątej czwartej minucie pięknym uderzeniem popisuje się Nikolic i doprowadza do wyrównania. Światełko w tunelu się dla nas zapala, ale wciąż potrzebujemy wygranej! Cztery minuty później Manuel Fernandes uderza głową i przywraca prowadzenie gościom. My się nie załamujemy i w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry, znów remisujemy. Strzela Izmailov, a niefortunnie interweniuje Pejcinovic. Zostały dwie, może trzy minuty. Nakazuję całą naprzód, razem z bramkarzem! Nic tu po nas, musimy wygrać! Niestety, nie udało się… Wynik remisowy oznaczał tyle, że po tak pięknym i pełnym wrażeń meczu oraz sezonie, plasujemy się na trzeciej lokacie. Na podsumowanie sezonu przyjdzie jeszcze czas, a teraz powinniśmy świętować niewątpliwy sukces!

 

30.05.15

 

RE [30/30]

 

[6] Lokomotiw Moskwa - [2] Rostów

 

2:2 [Oleg Shatov 7', Manuel Fernandes 88' - Nemanja Nikolic 84', Namanja Pejcinovic 90'(sam)]

 

mom: Bastos "8.0"

 

stadion: Lokomotiw Moskwa w Moskwie, 17134 widzów

 

S. Djanaev, F.B. Forbes, C. Navas, Bastos, I. Novoseltsev, Ch. Noboa (38' A. Gatcan), N. Akram, M. Izmailov, D. Poloz, S. Azmoun, A. Bukharov (45' N. Nikolic)

Odnośnik do komentarza

Tabelka sezonu 2014/2015

 

Pierwszy sezon mojej pracy w zespole z Rostowa dobiegł końca. Przypomnijmy, że przed startem rozgrywek byliśmy ekipą, która miała powalczyć o wejście do pierwszej dziesiątki zestawienia. Tymczasem świetna gra zaowocowała najniższym miejscem na pudle, czego chyba nikt się nie spodziewał. Od samego początku ruszyliśmy z kopyta i inkasowaliśmy kolejne punkty, które wywindowały nas bardzo wysoko. Sytuacja w tabeli była jednak niezwykle ciekawa i do ostatniej sekundy mieliśmy sporo niewiadomych. Ostatecznie zajmujemy trzecie miejsce, co dla wszystkich w zespole jest ogromnym sukcesem. Dla mnie osobiście, jeśli patrzyć pod względem sportowym – również. Jest jednak i druga strona medalu. W ostatnim meczu, a w zasadzie w jego końcowych minutach przegraliśmy walkę o Ligę Mistrzów. Wewnętrznie to boli bardzo, jakby się tak zastanowić, to w tej chwili w Lidze Europy stać nas na lepsze rezultaty. Nie chciałbym awansować do elity, by wypaść z niej z hukiem już po sześciu spotkaniach. Bardzo chciałbym tak grać regularnie, ale jeszcze nie jest na to czas. Najpierw trzeba ustabilizować skład, finanse i dopiero wtedy myśleć o podbojach Europy. Swoją drogą nie jest też powiedziane, że w przyszłym roku spiszemy się lepiej. Musimy poszukać wzmocnień i to sporo, by znów mieć frajdę z oglądania swoich pupili w akcji. Pamiętajmy, że kadra robi się wąska, a dodatkowo odejdzie trzech wypożyczonych zawodników. Walczyłem o nich, by przedłużyć ich pobyt w naszym klubie, jednak bezskutecznie. Na podsumowanie poszczególnych zawodników przyjdzie jeszcze czas. Z początku wydawało się, że mamy tylko kilku, którzy będą w stanie dawać coś klubowi. Z biegiem czasu okazało się, że kontuzje podstawowych piłkarzy zmusiły mnie do sporych rotacji, a one wcale nie osłabiły naszej gry! Wręcz przeciwnie! Śmiem twierdzić, że ci z drugiego, a czasami nawet trzeciego planu grali na maksimum swoich możliwości, dając niewspółmiernie więcej korzyści, niż podstawa grając dobrze. To się nazywa kolektyw. Było kilku maruderów, ale szybko wybijałem im z głowy próby skłócenia drużyny. Tygodniówki i reprymendy nie były wszak potrzebne, jednak skutecznie mi pomogły. W tej chwili musimy mocno przysiąść do analizy poszczególnych zawodników i zdecydować, kto nas jeszcze opuści. Nie chcę trzymać w drużynie piłkarzy, którzy pobierają sporą pensję, a dodatkowo są przeciętniakami. Trochę grosza jest na transfery, więc zapowiada się ciekawe i długie okienko transferowe.

Przechodząc do planów na kolejny rok, to moim osobistym celem minimum jest uzyskanie jednego punktu więcej w lidze i jednej rundy w Pucharze Rosji. Tu odpadliśmy za wcześnie i musimy się poprawić. Natomiast jeśli chodzi o ligę, w przyszłym roku nawet większa liczba zgromadzonych oczek, może nie dać nam tak wysokiej lokaty. Ten pierwszy sezon był dziwny. Elita często traciła punkty w dziwnych okolicznościach, co może się już nie powtórzyć.

Ja jestem dumny ze swoich podopiecznych, tak jak cały sztab!

Odnośnik do komentarza

Przyszła pora na podsumowanie gry poszczególnych zawodników. Tak jak wspominałem, jestem z nich wszystkich bardzo zadowolony, jednak mimo to, potrzebujemy roszad. Przede wszystkim trzeba pomyśleć nad rozszerzeniem kadry, a dodatkowo wzmocnieniem niektórych pozycji. Na kogo padnie, tego jeszcze nie wiem do końca, ale wraz z Saszą spędziliśmy dwa długie wieczory nad analizą każdego grajka. No nie powiem, ale ten człowiek jest po prostu rewelacyjny. Dostrzega to, co normalny kibic nie widzi.

 

Bramka:

 

Soslan Djanaev (28l./Rosja) – [ 29 m/ 50 strc/ 6 czyk/ 0 br/ 0 as/ 1 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,96 śr]

Soslan był bez wątpienia zawodnikiem numer między słupkami. Tak jak przypuszczałem, zdystansował on swojego kolegę z klubu pod względem wszystkich statystyk. Wielokrotnie ratował nasz zespół przed utratą gola walcząc w polu bramkowym jak lew. Dawał z siebie wszystko, a wiele z tych jego interwencji zostanie ze mną na dłużej w pamięci. Jak wkręcił się na odpowiednie obroty, to bronił jak w transie, nie dając się pokonać przy choćby trzech strzałach w jednej akcji, praktycznie z piątego metra. Golkiper rewelacja, którego śmiało mogę polecić do lepszych lig. Jestem pewien, że i tam sobie poradzi. Jest u niego tylko jedna statystyka, która może siać postrach. Ledwie sześć czystych kont, które nie do końca zależą od niego. W większości były to indywidualne błędy w defensywie, a przy akcji sam na sam, ciężko winić bramkarza. Soslan, to jeden z najciekawszych golkiperów, których miałem kiedykolwiek w tej wersji gry!

 

Nikita Chagrov (20l./Rosja) – [3 m/ 8 strc/ 0 czyk/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,90 śr]

Człowiek, który napędził we mnie taką niechęć do siebie, że w tym okienku po prostu musi odejść. Nie nadaje się do tarcia chrzanu, a co dopiero do stania między słupkami trzeciej siły Rosyjskiej Ekstraklasy. Jest po prostu beznadziejny i chyba na tej opinii trzeba poprzestać.

 

Obrona:

 

Felicio Brown Forbes (23l./Kostaryka) – [24 m/ 2 br/ 3 as/ 0 mom/ 6 żk/ 0 czk/ 7,05 śr]

Z początku nie wiedziałem za bardzo, gdzie go wystawiać. Później jednak, na stałe wskoczył do pierwszego składu na prawą flankę defensywy i tam już pozostał. Co ciekawe, w jednym i to niepełnym spotkaniu, kiedy wystawiłem go na skrzydle, zainkasował dwa trafienia, walnie przyczyniając się do wygranej. Jego miejsce jest jednak w obronie i tu spisuje się pewnie. Zastąpił kontuzjowanego Goreux, a wręcz nawet wygryzł go z pierwszej jedenastki, a to już o czymś świadczy.

 

Reginal Goreux (27l./Haiti/12/2A) – [10 m/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 1 żk/ 1 czk/ 6,97 śr]

Tylko on sam wie, jak po każdym meczu reprezentacji narodowej można wrócić do klubu z kontuzją. Kolejne takie raporty medyczne mnie po prostu zaczęły irytować i mimo iż jest to dobry zawodnik, zastanawiam się nad jego sprzedażą. Początkowo miał być pierwszoplanową postacią na prawej stronie obrony, jednak właśnie urazy spędzały mi sen z powiek, a gość na stałe wylądował na ławce. Czy aby na pewno tak powinien wyglądać sezon poważnego piłkarza, jednego z najwyżej wycenianych w zespole? Śmiem wątpić. Jeśli pojawi się konkretna oferta, to ją zaakceptuje.

 

Denis Terentjev (22l./Rosja/2/0u-21) – [1 m/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 1 żk/ 0 czk/ 7,00 śr]

Typowy zapchajdziura, który ma na swoim koncie jeden występ w tym sezonie i to w meczu Pucharu Rosji. Ma dwadzieścia dwa lata i mówiąc szczerze, nie przewiduje tu większej kariery, niż bycie wiecznym rezerwowym. On jednak ma spore szanse u nas pozostać, wszystko zależy od ofert za Goreux.

 

Bastos (23l./Angola/17/0A) – [27 m/ 4 br/ 0 as/ 4 mom/ 2 żk/ 1 czk/ 7,44 śr]

Angolański defensor był gwiazdą zespołu. Nic dziwnego, że w trakcie sezonu zaczęły się zgłaszać po niego poważne firmy, ale ten zdecydował się zostać. Mówiąc szczerze, to ciężko będzie nam go utrzymać długo, bo jego występy mówią same za siebie – jest świetny. Typowy lider środka defensywy, gdzie wraz z Navasem stworzył świetny duet. Jest nie do zastąpienia, a kiedy go nie było, ekipa dużo traciła na jakości. Ma szansę na poważną karierę i w sumie, to zastanawiam się, czy mu w tym nie pomóc. Każdy marzy o grze w silnej lidze, ale musiałyby się pojawić konkretne pieniądze, by zrekompensować nam jego stratę.

 

Cesar Navas (35l./Hiszpania) – [26 m/ 5 br/ 2 as/ 1 mom/ 5 żk/ 0 czk/ 7,20 śr]

Człowiek jak wino, im starszy, tym lepszy. Mówiąc szczerze, nie spodziewałem się po nim tak dobrej i wysokiej formy. Błysnął w jednym z pierwszych spotkań, gdzie zanotował hat tricka, a obrońcom zdarza się to raz na milion lat. Pewny punkt defensywy i świetny partner dla Bastosa. Jego wiek niestety mówi, że kariera zbliża się końcowi. Będziemy musieli poszukać dla niego następcy, choć jest jeden, bardzo utalentowany szesnastolatek w zespole juniorskim.

 

Boris Rotenberg (29l/Finlandia/3/1A) – [11 m/ 0 br/ 2 as/ 0 mom/ 1 żk/ 0 czk/ 6,67 śr]

Fin wyciągnięty z zespołu rezerw był u nas jedynie na zasadzie wypożyczenia. Okazał się niezłym piłkarzem, który dostał kilka szans na pokazanie swoich umiejętności. Ogólnie nie zawodził, a jego średnia to efekt kilku wejść na boisko pod koniec spotkania, gdzie nie mógł się już rozpędzić.

 

Ivan Novoseltsev (23l./Rosja) – [29 m/ 1 br/ 2 as/ 1 mom/ 2 żk/ 0 czk/ 7,04 śr]

Oceny zdecydowanie lepsze, niż jego gra. Nigdy nie powalał na kolana, a jedynego gola zdobył grając w ataku. Oczywiście jeśli to możliwe, zostanie z nami, ale jakoś nie mam przekonania. Spora liczba strat przy niedokładnych podaniach, albo głupie dryblingi na boku defensywy, skutecznie mnie do niego zrażały. Z braku laku jednak grał i tyle w temacie.

 

Andrey Demchenko (21l./Rosja) – [2 m/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,15 śr]

Średnia bardzo dobra, ale tylko uzyskana w dwóch meczach. Występy dobre, ale umiejętnościami odbiega od pozostałych.

 

Timofey Margasov (22l./Rosja/1/0u-21) – [8 m/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,76 śr]

Zagrał kilka meczów, jednak jest i pozostanie typowym rezerwowym.

Odnośnik do komentarza

Pomoc:

 

Christian Noboa (30l./Ekwador/45/2A) – [23 m/ 3 br/ 1 as/ 1 mom/ 6 żk/ 1 czk/ 7,09 śr]

Nasz kapitan, który w trakcie sezonu pokazywał swoje fochy. Udało mi się utemperować, ale mimo wszystko, nie mogę być zadowolony. Po statusie kapitana i gwiazdy zespołu spodziewałem się zdecydowanie więcej. Owszem, harował w środku pola, mając więcej zadań defensywnych, ale nie był to porywający piłkarz. To jest wielka niewiadoma przed kolejnym sezonem. Z jednej strony powinno się go zostawić, ale też mam ochotę się z nim pożegnać. Potrzebujemy tutaj lidera, a Noboa jednak nim nie został.

 

Pavel Mogilevets (22l./Rosja/1/0A) – [26m/ 0 br/ 5 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,80 śr]

Był u nas na zasadzie wypożyczenia. Rozegrał bardzo dużo spotkań, jednak podobnie jak Noboa, liczyłem na więcej. Po prostu, przy sporym potencjale zawodnika, nie można wciąż mylić się przy podaniach, a dodatkowo strzelać z dystansu strasząc gołębie na dachu. Był pewniakiem do składu, ale dawał za mało.

 

Alexandru Gatcan (31l./Mołdawia/45/2A) – [10 m/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,84 śr]

Był, ale go nie było. Od samego początku nie popisywał się, więc został na stałe odesłany na ławkę. Po takim nazwisku spodziewałem się więcej, a dostałem zdecydowanie mniej.

 

Nikita Vasiljev (23l./Rosja/4/1u-21) – [7 m/ 1 br/ 1 as/ 0 mom/ 2 żk/ 0 czk/ 7,19 śr]

Taki rezerwowy, który błysnął raz i to by było na tyle.

 

Alexandr Troshechkin (19l./Rosja/2/0u-21) – [3 m/ 0 br/ 0 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 5,90śr]

Niska średnia, bowiem tam gdzie zagrał spisał się słabo, a pozostałe dwa wejścia, to jedynie końcowe minuty. Słabo…

 

Khoren Bairamyan (23l./Rosja/7/1u-21) – [14 m/ 5 br/ 3 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,21 śr]

Z tym zawodnikiem był o tyle kłopot, że w mojej taktyce nie było dla niego optymalnej pozycji. Rzucałem nim po boisku jak kurwą na wietrze, a ten i tak dawał sobie rady. Z pewnością chcę go zostawić na kolejny rok, ale znów nie zagwarantuję sporej ilości meczów.

 

Igor Kireev (23l./Rosja) – [3 m/ 1 br/ 1 as/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,13 śr]

Ciekawy przypadek, który na papierze wygląda słabo, natomiast na boisku spisuje się bardzo dobrze. Niestety, nie miał szans na regularne występy i chyba mogę tego żałować.

 

Marat Izmailov (32l./Rosja/37/3A) – [22 m/ 5 br/ 11 as/ 2 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,40 śr]

Wzięty przed sezonem na zasadzie wolnego transferu, okazał się świetnym zawodnikiem. Marat nie zapomniał, jak się gra w piłkę na wysokim poziomie i mocno przyczynił się wielu zwycięstw. Był jednym z najlepszych piłkarzy w drużynie i jestem pewien, że po kolejnym sezonie powiem to samo. Udowodnił niedowiarkom, że trochę za szybko chcieli go skreślić.

 

Nashat Akram (30l./Irak/123/20A) – [16 m/ 2 br/ 3 as/ 0 mom/ 0 żk/ 1 czk/ 6,96 śr]

Typowy Irakijczyk, który jak się wkurzy, to przekosi każdego. I tak tylko jedna czerwona kartka, to chyba mało. Ogólnie można powiedzieć że się sprawdził, ale często miewał drobne urazy, które nie pozwoliły mu się rozpędzić.

 

Dmitry Poloz (23l./Rosja/1/0u-21) – [32 m/ 11 br/ 6 as/ 1 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,24 śr]

Z meczu na mecz rozkręcał się, by w końcówce sezonu wejść na wysokie obroty. Świetny piłkarz, tylko trochę bojaźliwy w ataku. Jestem pewien, że przed nim jeszcze wiele lat dobrej gry i najlepiej by było, gdyby u nas pozostał. Jest kolejnym z tych, za których zaczynają się zapytania z większych klubów. Nie wiem, czy zdołamy go utrzymać, ale bardzo bym tego chciał. Kto wie, może w przyszłym roku przesunę go do ataku.

 

Timofey Kalachev (33l./Białoruś/58/7A) – [10 m/ 4 br/ 4 as/ 1 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,37 śr]

Już go z nami nie ma w zespole, a o pechu sprzedaży pisałem wcześniej. Rozkręcił się dopiero wtedy, gdy już miałem podpisaną umowę z innym zespołem. Jedyne, logiczne wytłumaczenie na moją korzyść, to jego wiek i słabnące atrybuty fizyczne, co na skrzydle jest niestety wymagane.

 

Atak:

 

Younis Mahmoud (32l./Irak/98/43A) – [16 m/ 9 br/ 13 as/ 2 mom/ 0 zk/ 0 czk/ 7,67 śr]

Człowiek orkiestra. Kiedy grał, robił różnicę w ataku. Swoją drogą rzadko spotyka się tak ciekawych piłkarzy, którzy grając na szpicy mają więcej asyst niż bramek. Niestety jego największym problemem są kontuzje. Co chwila łapał jakąś drobną, by w ostatnim meczu towarzyskim w przerwie śródsezonowej złapać taką, która wyeliminuje go na pół roku. Był podstawowym napastnikiem, ale teraz nie wiem, czy czasem się z nim nie pożegnamy. Nie chcę ryzykować urazów i słabnących statystyk ze względu na wiek. Nawet kosztem tylu punktów w klasyfikacji kanadyjskiej…

 

Alexandr Bukharov (30l./Rosja/2/0A) – [18 m/ 5 br/ 0 as/ 1 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,82 śr]

Początkowo przez bardzo długi czas nie potrafił strzelić gola. Obudził się dopiero na wiosnę, ale i tak nie był rasowym snajperem. Postaram się go sprzedać, bo pobiera wielką tygodniówkę a daje marne występy.

 

Nemanja Nikolic (22l./Czarnogóra/10/2u-21) – [18 m/ 8 br/ 8 as/ 1 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,15 śr]

Ciekawy przykład gracza, który zdecydowanie lepiej spisywał się w roli zmiennika i najlepiej w taktyce z grą z kontry. Ogólnie początkowo go skreśliłem, ale okazało się to być błędem. Przywrócony do łask kilkukrotnie pokazał się z dobrej strony i będę chciał go zatrzymać.

 

Yoo Byung-Soo (26l./Korea Południowa/3/0A) – [7 m/ 2 br/ 0 as/ 1 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,86 śr]

O Koreańczyku można powiedzieć tyle, że był i się zmył. Zapowiadał się lepiej, a grał gorzej. Błysnął w jednym meczu i to wszystko, więc się go w zimie pozbyłem za całkiem dobre pieniądze.

 

Sardar Azmoun (20l./Iran/3/0A) – [20 m/ 12 br/ 10 as/ 3 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 7,53 śr]

Rzutem na taśmę, dzięki dobrej skuteczności na wiosnę, został najlepszym strzelcem w zespole. Gdyby nie kontuzja Mahmouda, chyba nie byłoby to możliwe, a jednak się stało. Sardar jest bardzo młodym piłkarzem, który posiada ponadprzeciętne umiejętności. Niestety, był tylko na wypożyczeniu, którego nie udało się przedłużyć. Szok i niedowierzanie, ale chyba go już w zespole nie zobaczymy…

Odnośnik do komentarza

Piłkarz Roku – Hulk (Zenit)

 

Młody Piłkarz Roku: Serder Serderov (Anży)

 

Bramkarz Roku: Igor Akinfeev (CSKA)

 

Jedenastka Rosyjskiej Ekstraklasy:

Igor Akinfeev, Mario Fernandes (CSKA), Bastos, Cesar Navas (Rostów), Domenico Criscito (Zenit), Zoran Tosic (CSKA), Mbark Boussoufa, Manuel Fernandes (Lokomotiw), Joaozinho (Krasnodar), Hulk (Zenit), Ivelin Popov (Spartak)

 

Gwiazdy wg Piłkarzy:

Hulk (Zenit), Marat Izmailov, Sardar Azmoun (Rostów)

 

Król Strzelców: Yura Movsisyan (Spartak) – 18 bramek

 

Piłkarz Roku według naszych kibiców: 1. Bastos, 2. Marat Izmailov, 3. Dmitry Poloz

 

Jeśli ktoś myślał/myśli, że prowadzenie trzeciej drużyny zeszłego sezonu wciąż sprawia wiele satysfakcji, jest w ogromnym błędzie. Cały okres przygotowawczy do nowych rozgrywek był okraszony w problemy i to wielkiego stopnia. Zacznijmy od tego, że cała śmietanka graczy: Mahmoud, Bastos, Noboa zażądali transferu do lepszego klubu, mimo iż w niedalekiej przyszłości mieliśmy bić się o awans do Ligi Europy. Jeśli nawet próbowałem wybijać im to z głowy, to zaraz przychodzili pozostali, że źle postąpiłem z ich kolegami. To jednak nie koniec kłopotów. Budżet transferowy zmniejszył się o kilka tysięcy, więc kupowanie nowych zawodników graniczyło z cudem. Mimo posiadania skromnego budżetu transferowego, pierw musiałem kogoś sprzedać. Było to jednak nieopłacalne, gdyż zostało mi udostępnione jedynie 25% z dochodu, więc pieniądze marne. Chcąc walczyć w Europie, musiałem zostawić najlepszych zawodników, a Ci buntowali zespół, więc koło się zamykało. Morale padały na łeb i szyję, a w takich warunkach ciężko o dobre przygotowania. Z dnia na dzień przychodząc do pracy czuć było pogarszającą się atmosferę. Sprzedałem za 2,2 miliona Euro Younisa Mahmouda, który już na samym początku przygotowań doznał kolejnego urazu. Niegroźny, ale jednak, a sam zawodnik odszedł do Al-Hilal (KSA). Dodatkowo, wreszcie znalazłem chętnego na pobierającego sporą pensję, a grającego mało Alexandu Gatcana. Mołdawianin zasilił ligowego rywala – Ufę. Teoretycznie pojawiło się trochę grosza, ale najważniejsze, że zyskałem w budżecie płac. Co z tego, jak chwilę później zarząd poinformował mnie, że aktywują się klauzule w kontraktach, podnoszące niektórym piłkarzom pensje, co w sumie wyszło na zero. Znów w dupie… Chcąc wzmocnić zespół, musiałem postawić na tanich, a lepszych piłkarzy niż miałem, co było zadaniem trudnym. Z Valencii wykupiłem bocznego defensora Carlosa Akapo (22l./Gwinea Równikowa/12/0A), który kosztował mnie 375 tysięcy Euro. Prawa flanka dostała fajny zastrzyk. Bardzo długo natomiast szukałem odpowiedniego napastnika, aż w końcu wraz z Saszą zarzuciliśmy sidła na Stanislava Tecla (25l./Czechy/11/1A). 1,8 miliona Euro przelane zostało na konto czeskiego Jablonca, a sam snajper wydawał się opcją bardzo ciekawą i gwarantującą sporą liczbę goli. Znów jednak pojawiła się nadwyżka w płacach, a co najgorsze, nikt nie był zainteresowany graczami Rostowa, których po prostu chciałem się pozbyć. Bukharov, Goreux razem pobierali spore wynagrodzenie, a nawet za czapkę śliwek nie było chętnych.

 

W takich oto warunkach, rozgrywaliśmy mecze kontrolne, w trakcie których widać było brak porozumienia na linii niektórych zawodników z menadżerem. Takiego wafla, jedyne, co mnie jeszcze trzymało w zespole, to szansa pokazania się w Europie, jednak już po samym losowaniu wiedziałem, że w tej chwili jest to raczej niemożliwe. Turecki Trabzonspor już w pierwszym meczu na naszym terenie wybił nam z głowy grę w Europie i wygrał aż cztery do jednego. Później przyszła inauguracja Rosyjskiej Ekstraklasy, gdzie z bardzo słabym beniaminkiem Bałtiką, ledwo wygrywamy jeden do jaja. Szala goryczy przelała się dosłownie godziny przed rewanżem z Trabzonsporem. O ile mi udało się podpisać nowy kontrakt z Polozem, to zarząd sam zaakceptował ofertę wartą 3,2 miliona Euro od Zenitu. Tak więc mieliśmy ostatnie godziny posiadanie tego utalentowanego gracza w zespole. Rewanż w Turcji przyniósł niespodziewany remis, ale z Ligą Europy się pożegnaliśmy.

 

Dzień później nie wahałem się ani chwili i po powrocie do siedziby klubu w Rostowie, złożyłem wymówienie z roboty w trybie natychmiastowym. W takich warunkach, w tym sezonie moja kariera mogłaby mocno ucierpieć, a ja nie chciałem psuć sobie dość dobrej opinii. W końcu zrobienie trzeciego miejsca z ekipą, która teoretycznie nie miała prawa zajść tak wysoko, to wielki sukces. Trudno, poszukamy pracy gdzie indziej i myślę, że wyjdzie mi to na dobre…

Odnośnik do komentarza

Poszukiwania nowej pracy trwały około miesiąca. Nie zamierzałem się śpieszyć, bowiem chciałem znaleźć klub, który zapewni odpowiednie warunki. Liga nie była ważna, czasem można zrobić krok w tył, by później zrobić dwa w przód. Wysyłałem oferty do ekip, w których zwalniano menadżerów, a jakoś się tak składa, że w tych ligach z dodatku claasena, rotacja jest ogromna. Na rozmowę kwalifikacyjną zaprosiło mnie kilka. Najpierw było to Atyrau, gdzie wróciłbym do współpracy z Yoo Byung-Soo, słabym koreańskim napastnikiem, którego pozbyłem się z Rostowa. Warunki nie były wystarczające, więc zbytnio się nie starałem. Chwilę później znów podróż, ale jednocześnie z dwoma CV. Bunyodkor Taszkient nie radził sobie w lidze Uzbekistanu, zajmując po sporej części rozgrywek ledwie szóste miejsce. Lokalizacja do pracy wspaniała, ale z decyzją postanowiłem się wstrzymać o jedną dobę, gdyż miałem również umówione drugie spotkanie. Tym razem powrót do Kazachstanu i próba realizacji ciekawej oferty z Aktobe. Finansowy gigant jest ledwie czwarty w tabeli, a to już wystarczyło do zerwania umowy z poprzednim trenerem. 15,5 miliona Euro na transfery! 155 tysięcy Euro na tygodniówki nie powala, ale mamy sporą możliwość rotowania finansami. Jedynie plany mogą być ciężkie, bowiem zarząd chce awansu do Ligi Europy. Do końca rozgrywek zostało nam teoretycznie sześć spotkań (choć w zasadach napisane jest, że meczów będzie ledwie 22, a mamy za sobą już 26). Sytuacja w tabeli ciężka, bo do wyprzedzającego nas Kajsaru tracimy aż osiem punktów, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Parafowałem umowę i z miejsca zabrałem się do pracy, a pomagać miał mi oczywiście Sasza. W tej chwili przedstawianie kadry mija się z celem. Zrobię to podsumowując sezon, czyli już niebawem, o ile mnie nie zwolnią, bo tu jest wszystko możliwe.

Odnośnik do komentarza

@ - Zwrot akcji adekwatny do tego, co działo się w Rostowie. Walka z wiatrakami skazana była na porażkę.

 

Wracając do Aktobe okazało się, że po trzydziestu dwóch kolejkach sezon wreszcie się kończy. Czyli tak jak mówiłem, od objęcia sterów do finiszu musieliśmy rozegrać ledwie sześć spotkań. Miało to mi dać odpowiedź, na co w tej chwili stać Aktobe. Uzyskanie awansu do Ligi Europy graniczyło z cudem i finalnie się nie udało, ale szczęście w nieszczęściu, że swoją posadę zachowam. Ciężko jest przestawić zespół, by w tak krótkim czasie nagle zaczął grać dobry futbol i wygrywać. Na lokatę końcową pracuje się cały sezon, a ten był w naszym wykonaniu kiepski. Dość powiedzieć, że przed moim przyjściem klub zanotował osiem meczów z rzędu bez wygranej, a przecież Aktobe to bardzo poważna firma w kraju…

 

[4] Aktobe - [6] Okżetpes, 2:0, [u. Konysbaev 45', A. Santana 60'(k)]

 

[5] Taraz - [4] Aktobe, 2:2, [O. Pyschur 25' 54' - O. Antonov 2', A. Amanzholov 48']

 

[3] Kajsar - [4] Aktobe, 1:3, [E. Altynbekov 67' - O. Antonov 12', P. Jong-Woo 38', M. Khairullin 70']

 

[4] Aktobe - [2] Astana, 1:1, [A. Santana 73' - A. Karpovich 83']

 

[6] Okżetpes - [4] Aktobe, 2:0, [A. Pavlov 81', N. Khokholv 90'+3]

 

[4] Aktobe - [1] Kajrat, 0:1, [G. Gohou 55']

 

Jak widać kilka punktów udało się ugrać, jednak strata do trzeciego miejsca była zbyt duża. W przyszłym roku odpuścimy sobie więc walkę na arenie europejskiej i skupimy się tylko na krajowym pucharze oraz lidze. Już w tej chwili wydałem trochę grosza na wzmocnienia, które przyjdą z początkiem stycznia. Jestem dobrej myśli, by w przyszłym sezonie coś zadziałać.

 

Podsumowania sezonu nie będzie. Nie ma sensu opisywać tego, czego się w dużej mierze nie widziało. Widzimy się więc zatem na początku kolejnych rozgrywek.

 

Tabelka sezonu 2015

Odnośnik do komentarza

Wiele wskazuje na to, że ta kariera legnie w gruzach. Przejąłem Aktobe, skończyłem poprzedni sezon, przeszedłem przez okres przygotowawczy, który był dla mnie bardzo owocny. Wykupiłem wszystkich najlepszych zawodników z kadry Kazachstanu do gry na teraz oraz kilku młodych i gniewnych do gry za kilka lat. Jest tylko jeden problem, ale to poważny. Rozgrywki powinny rozpocząć się w marcu, mam czerwiec i nadal nic się nie dzieje. Próbowałem wczytać sejwa sprzed meczów Rostów - Trabzonspor, przeszedłem tą samą drogę i również nic. Pozostałe ligi działają jak należy! Druga próba, to przejście do innego zespołu z ligi Kazachstanu i również nie ma terminarza. Co ciekawe, przechodząc do ekip z Azejberdżanu, czy nawet pozostanie w Rostowie (wszystko na urlopie), powoduje że liga z Kazachstanu normalnie działa. Zachowałem sejwy, odinstalowałem gre ze wszystkimi dodatkami, zainstalowałem ponownie i mam to samo. Coś jest nie teges. Pozostanie w Rostowie odpada, przejście gdzie indziej również, bo to mija sie z normalną kontynuacją kariery. Jeszcze próbuję, ale wątpie że się uda. Macie pomysły? Lub może ktoś z was grał na tym dodatku w fm 15 w Kazachstanie? Dawajcie info, dzisiaj postaram się jeszcze dać znać, co i jak z karierą.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...