Skocz do zawartości

Z fabryki na stadiony przez Dżibuti


Badura20

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wersja gry: 16.3.1

Ligi:

Dżibuti (1-3)

Baza danych: niestandardowa (duża + wszyscy piłkarze z Dżibuti, Etiopii, Somalii i Erytrei)

Dodatki: Dare to Dream: Djibouti 2

Pierre-Antoine Verany - zwykły francuski pracownik fizyczny z znajomościami w kilkunastu państwach świata. Niegdyś grał w 8 lidze francuskiej w klubie CA Paris, w pierwszej drużynie zagrał kilka razy, raz dostał lekkiej kontuzji i do składu już nie wrócił. Od tego momentu w 100% poświęcił się pracy. Pracował kilka lat na Górnym Śląsku w Chorzowie, gdzie kilka razy przyszedł na Cichą 6 i oglądał mecze tamtejszego Ruchu, bardzo chciał wrócić do piłki, ale kto by chciał na trenera kolesia bez licencji i brakiem doświadczenia piłkarskiego?W 2014 powrócił do Paryża pracować w hipermarkecie, pracował tam rok aż rozlał kilka perfum i całe pieniądze wydał na zakupienie nowych artykułów. Wtedy zadzwonił do niego stary kolega z Maroka - Fouad:

- Cześć - Powiedział - Słyszałem, że wylali cię z roboty, to prawda?

- Mniej więcej, ale to nie moja wina, jakiś dzieciak mnie popchnął - Odparł Pierre - Jaka to praca? - Zapytał

- Nietypowa, w Dżibuti w magazynie portowym, jakieś 2tyś euro na miesiąc - Odpowiedział

- A co w tym nietypowego? - Spytał - Praca jak każda inna, harować żeby zarobić - Powiedział

- Wiesz jaka biedota tam jest? Tam praktycznie każdy by chciał być w twojej sytuacji, że możesz sobie pracę wybrać. Niektórzy nie jedli porządnego posiłku od kilkunastu tygodni. - Powiedział

- Dobra, zastanowię się i zadzwonię jutro - Powiedział Pierre i zakończył rozmowę.

Verany spakował się i jeszcze tego samego dnia zadzwonił do Fouad'a, że się zgadza na tą pracę, umówili się na lotnisku w Dżibuti.

Podczas lotu Pierre zastanawiał się co będzie tam robił i obiecał sobie, że będzie chodzić na wszystkie mecze klubu ze stolicy - Djibouti City.

 

1.07.2015 Port Lotniczy "Ambouli" w Dżibuti (od tego momentu narracja pierwszoosobowa)

Po kilku minutach szukania Fouad'a znalazłem go w kawiarni:

Cześć - Powiedziałem - Powiesz mi coś więcej o tej pracy? - Spytałem

Eeeee, yyyyyyy, bo, no, nie mam tej pracy dla ciebie, ktoś inny ją zabrał - Powiedział załamującym się głosem

Co ty mówisz? Leciałem tu 7h i wydałem swoje ostatnie pieniądze na nic? - Powiedziałem, wstając od stołu i już szykując się do bicia Marokańczyka.

Czekaj!! Jest jedna wolna praca w Dżibuti - strażnik graniczny w Loyadzie, jakieś 1tyś euro na miesiąc - Powiedział

1tyś euro na miesiąc? Mogę się zgodzić, ale nie jestem pewien. Jak to daleko ze stolicy? - Spytałem

Jakieś 40minut samochodem, będziesz miał załatwione mieszkanie (domek 40m2). - Odparł

Możesz mnie tam zawieźć? - Spytałem

Tak, mogę, ale to za jakieś 30minut, jeszcze muszę coś załatwić - Powiedział

Byle szybko - Odparłem

------------------------------------------------------------------------------------------

W następnej części będzie trochę fabuły i raport o składzie

Odnośnik do komentarza

Wypunktuję, co mi nie pasuje :P

 

 

zwykły francuski pracownik fizyczny z znajomościami w kilkunastu państwach świata.

Tak zapytam: co ma piernik do wiatraka? Jakie to znajomości? Można by było wsadzić jakiś przyjaciół, czy kogoś.

 

 

 

Wtedy zadzwonił do niego stary kolega z Maroka - Fouad: - Cześć - Powiedział - Słyszałem, że wylali cię z roboty, to prawda?

Wróbelki dobrze ćwierkają chyba :kekeke:

 

Zwróć uwagę na powtórzenia- praktycznie w każdej linijce z dialogiem jest: Powiedział, Odpowiedział.

Od pierwszoosobowej narracji nie ma myślników do dialogów, a na końcach zdań jest: Spytałem, Powiedział, Powiedziałem, Powiedział, Spytałem, Odparł, Spytałem, Powiedział, Odparłem.

Trochę tego za dużo. Proponuję zajrzeć tu.

 

Ciekawy kierunek.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...