Skocz do zawartości

Watford F. C. Wychowujemy dzieciaki


Yau

Rekomendowane odpowiedzi

Qu wykrakał i przyszedł do mnie pierwszy raport z Hiszpanii. Mój szperacz znalazł fajnego chłopaczka jednak gra on w Realu Madryt, więc nie będę nawet zawracał sobie nim głowy.

Berghuis chciałby grać częściej, jednak zgadza się ze mną że nie mogę posadzić Zivkovicia będącego w takiej dyspozycji na ławce. Nyom będzie częściej trzymać się linii boiska a Ighalo zaczął grac na linii spalonego. Zachowania zawodników pomalutku zaczynają nabierać kształtów.

 

7.11.2015

 

Jedziemy do Bournemouth, na mecz z dobrze dysponowanym Athletic. Na mecz zabieram ze sobą:

 

Arlauskis, Grimaldo, Hoban, Proedl, Nyom, Zivković, Guedioura, Vela, Pjaca, Deeney, Ighalo.

Na ławkę powraca po lekkiej kontuzji Behrami.

 

 

AFC zagra ze mną angielską piłkę w formacji 4-4-2. Ich skrzydła mają niesamowitą jakość, a szybkość ich napastników może rozrzedzić mój stolec. W związku z tym zgram cofniętą linią obrony oraz oczywiście dodatkowymi instrukcjami dla ich rozgrywającego. Prawy obrońca ma dość ofensywną mentalność dlatego powinien być zmuszony do gry lewą nogą. Napastnicy będą kryci krótko, i mocno kopani. Dość ryzykowne posunięcie, jednak wole ryzyko przy próbie gry "na raz" i odcięciu ich od podań niż ryzyko związane z pozwoleniem im na przyjęcie piłki i rajd.

 

Pierwsza groźna akcja to rzut rożny w 3 minucie dla Bournemouth i poprzeczka po strzale głową Distina. Moją odpowiedzią w 8 minucie jest akcja napastników Deeney-Ighalo. Ten drugi całkowicie niepilnowany w polu karnym trafia w słupek po podaniu Anglika, jednak dobitka w jego wykonaniu wyprowadza nas na prowadzenie 0:1. 26 minuta to afera po wrzutce Grimaldo w której jedynym przytomnym okazuje się strzelać pierwszej bramki Ighalo podwyższając nasze prowadzenie na 0:2. 3 minuty później ten sam zawodnik srogo karci wysoką linię defensywy The Cherries strzelając swojego hat-tricka po podaniu Deeneya - 0:3. Kolejna akcja to kolejna bramka. Hoban wygrywa główkę po rożnym, podaje do Nyoma a ten płaskim strzałem umieszcza piłkę w bramce Boruca na 0:4. Elphick mógł strzelić gola kontaktowego już minutę później, jednak główka stopera AFC po rzucie wolnym ląduje na poprzeczce mojej bramki. W końcówce pierwszej połowy świetny pressing Kinga wymusza błąd Proedla. Joshua wpada z piłką w pole karne i strzela w słupek, odbita piłka trafia pod nogi Wilsona, który również strzela w słupek. Trzecią dobitkę Kinga broni bramkarz dzięki czemu zachowujemy czyste konto, było gorąco ufff. Drugą połowę Athletic zaczyna podobnie do końcówki pierwszej - z grubej rury. Gradel ogrywa na boku Grimaldo i dośrodkowuje piłkę na Wilsona, który strzela na 1:4 w 46 minucie. W 70 minucie kibice znowu są światkami widowiskowych akcji. Moja nieudana kontra nadziewa się na re-kontrę Bournemouth, ta jest tak samo niedokładna co moja i po przejęciu Proedla idze re-re-kontra, która kończy się zmarnowaną setką przez najlepszego dziś na placu gry Ighalo. Kilka minut później AFC zamyka mnie we własnym polu karnym demonstrując serię wrzutek. Któraś z kolei ma swoje zakończenie w bramce po główce rezerwowego Kermorganta. W 73 minucie mamy 2:4. Mój rezerwowy pozazdrościł rezerwowemu Bournemouth, jednak akcja Berghuisa zakończyła się niepowodzeniem.

 

 

Bournemouth - Watford 2:4 [ighalo x3, Nyom; Wilson, Kermorgant] MoM: Ighalo[9.5] Statystyki

 

Arlauskis[7.7], Grimaldo[7.5](79'Holebas[-]), Hoban[7.7], Proedl[7], Nyom[8.7], Zivković[7](66'Berghuis [7]), Guedioura[7.5], Vela[7.5](66'Behrami[6.9]), Pjaca[7.3], Deeney[7.6], Ighalo[7.5].

 

Ryzyko się opłaciło. Kurewsko szybcy napastnicy nie zrobili mi krzywdy. Mecz na pewno emocjonujący dla postronnych kibiców, jednak dla mnie po za tym że dopuściliśmy do zbyt dużej ilości strzałów, do zapomnienia.

Edytowane przez MaKK
Formatowanie czcionki
Odnośnik do komentarza

Dzięki kolek23!

@Qu: straszzzzznie wkurzające. Gram mecz około 15-20 minut (pierwsze 10-15 pełne, potem kluczowe sytuacje) a przynajmniej drugie tyle piszę, i jak tu się nie wkurwić.

 

W 11 tygodnia Hoban i oczywiście Ighalo.

3 tygodnie przerwy na reprezentacje, odciągnęły mnie od meczowej rutyny. Chłopaki ogarnęły w końcu jak mają grać, dlatego w ich treningu możemy teraz bardziej skupić się na podnoszeniu ich ogólnych umiejętności i zrozumieniu się na boisku. Nowy plan treningowy będzie mniej wymagający, pozwoli im też na dzień wolnego w tygodniu.

Drugi z moich skautów, marznący w Skandynawii w poszukiwaniu wzmocnień "na teraz" przesłał bardzo ciekawe raporty. Najciekawsze z nich: Augustinsson, Ankersen, Sviatchenko oraz Amartey z powodzeniem mogłyby wzmocnić mój zespół. W moim notesie na pewno znajdzie się miejsce dla Amarteya, w którym widzę przyszłego stopera oraz 2 bocznych obrońców, jako że Holebas to zawodnik wiekowy a Grimaldo po sezonie wróci do Barcelony.

 

21.11.2015

Do Watfordu na ciężki wyjazd przyjeżdża drużyna z hrabstwa Norfolk. Kanarki zajmują 13 pozycję w lidze, jednak ich dorobek punktowy na wyjazdach zamyka się w czterech a moim celem jest utrzymanie tej liczby na dotychczasowym poziomie. Co prawda Norwich może pochwalić się składem nie odbiegającym od mojego, to gracze tacy jak Ruddy, Bassong, Olsson, Mulumbu, Tettey, Radmond, Brady czy wypożyczony Mbokani nigdy nie wejdą na klasę światową.

Na przeciwko nich staną:

 

Arlauskis, Grimaldo, Hoban, Proedl, Nyom, Zivković, Guedioura, Behrami, Pjaca, Calleri, Ighalo.

 

Tym razem na ławce rezerwowych zostaną między innymi Deeney czy Vela. Nic specjalnego nie planuję ot, zwykła rotacja.

 

Ustawienie Kanarków bardzo ofensywne - 4-2-3-1 szeroko. Słabsza noga dla skrzydłowych i Olssona. Ścisłe krycie na Mbokaniego, bo to świetny, bazujący na fizyczności napastnik.

 

16 minuta: rzut wolny dla Norwich. Jarvis dośrodkowuje w pole bramkowe. Tam Arlauskis źle oblicza tor lotu piłki i mija się z nią w dziecinny sposób. Główka Bradiego na 0:1.

25 minuta: kolejny babol, tym razem w wykonaniu Hobana. Irlandczyk próbuje zostawić piłkę bramkarzowi i obaj gapią się na nią jak szpak w przysłowiu. Zupełnie inaczej niż ten wątpliwej urody ptak reaguje za to Mbokani, wchodząc tam gdzie 2 "się nie bije" i skorzystał z prezentu. Dramat, 0:2

29 minuta: Świetny rajd Pjacy. ogrywa Olssona na wysokości połowy boiska i biegnie do linii. Dośrodkowanie zbyt mocne przejmuje dopiero po 2 stronie boiska Zivković. Serb pokazuje Chorwatowi jak powinno się wrzucać takie piłki, dając idealną piłkę na wbiegającego Calleriego, który zdobywa bramkę na 1:2.

30 minuta: Akcja lewym skrzydłem. Grimaldo->Zivković->Grimaldo totalnie burzy linię defensywy Norwich. Młody Hiszpan wpada w pole karne i ma masę miejsca na podanie do niepilnowanego Ighalo. Gra jednak bardzo egoistycznie i strzela z ostrego konta wprost w Ruddego. Jednokrotny reprezentant Albionu wypluwa jednak piłkę z powrotem pod jego nogi, a drugi raz Alejando się nie myli, 2 gole w 2 minuty - 2:2 do przerwy.

53 minuta: Przez wysoko ustawioną formację i pressing Kanarków ciężko przedostać mi się pod pole karne Norwich. Gdy jednak już mi się to udaje jest naprawdę gorąco. Akcję wyprowadza Calleri, przerzuca piłkę na prawe skrzydło do Nyoma a ten wrzuca piłkę na długi słupek. Z wślizgiem zdążył Ighalo pakując w ten sposób piłkę do bramki na 3:2. Wracamy z dalekiej podróżny.

70 minuta: mój nieudany rzut rożny na wysokości pola karnego rywali wykorzystuje Bassong, wyprowadzając bardzo groźną kontrę. Do czystej sytuacji strzeleckiej dochodzi Mbokani, jednak jego strzał blisko prawego słupka bramki broni Arlauskis, brawo!

 

Watford - Norwich 3:2 [Calleri, Grimaldo, Ighalo; Brady, Mbokani] MoM: Zivković[9] Statystyki

 

Arlauskis[7], Grimaldo[7.8], Hoban[6.4], Proedl[7], Nyom[7.4](62'Paredes[6.9]), Zivković[9], Guedioura[7.2](Vela[6.7]), Behrami[7.5], Pjaca[7](80'Correa[-]), Calleri[7], Ighalo[7].

 

Norwich pokazało w tym meczu jaja ze stali. Zupełnie nie spodziewałem się takiego pressingu z ich strony. Zagrali bardzo odważny football za co należą im się brawa. Jeszcze większy aplauz dla moich podopiecznych za cudowny pokaz determinacji i odwrócenie losów meczu. Po 13 meczach Watford nadal bez porażki.

Odnośnik do komentarza

28.11.2015

Wiadomości z tygodnia:

Guedioura będzie zawieszony za 5 żółtych kartek na 1 mecz

Po kolejnym narzekaniu na brak gry, Britos ląduje na liście transferowej.

Zivković znalazł się w 11 kolejki.

Dobre wieści z treningów - Josh Vela zrezygnował z częstych rajdów z piłką i rozpoczął trening cofania się po piłkę w głąb boiska.

 

Kolejnym gościem na Vicarage Road będzie zajmująca 2 pozycje Chelsea, będzie się działo. Londyńczyków przyjmiemy w ustawieniu:

Ariauskis, Holebas, Cathart, Proedl, Nyom, Zivković, Behrami, Vela, Pjaca, Deeney, Ighalo.

 

Chelsea zagra z nami nietypowym 4-2-3-1szeroko. Mój plan na ten mecz już obklepany. Uważamy na bocznych obrońców, wymuszamy grę "zewnętrznymi" stopami na Hazardzie i Pedro a no i mordujemy Fabregasa, dla którego mam dziś coś specjalnego. Obejrzałem sobie 5 minut poprzedniego meczu The Bluse i pomyślałem że jeśli wyłączę go z gry to będzie mi o wiele łatwiej. Krótko krył indywidualnie będzie go Behrami, który specjalnie dla niego zostaje dziś Pomocnikiem odbierającym piłkę. Wszystko będzie dobrze jeśli nie zgarnie czerwonej kartki zbyt szybko.

 

3 minuta: Rajd Pjacy zatrzymany nieprzepisowo w polu karnym przez Cahila. Anglik ma szczęście że obyło się bez kartki. Do jedenastki podchodzi Holebas i jak to przystało na doświadczonego Greka wyprowadza nas na prowadzenie 1:0.

25 minuta: Behrami pokazuje że mój plan się sprawdza. Przejmuje posłaną do Fabregasa piłkę, oddaje ją szybko do Veli a ten świetnym prostopadłym podaniem puszcza Deeneya sam na sam z Courtoisem. Anglik "jak nie on" nie trafia jednak w bramkę.

Do końca pierwszej połowy kibice nie uświadczyli zbytnich emocji. Watford kontrolował grę głownie w środkowej strefie boiska.

Dobrze rozpoczyna się 2 połowa meczu gdy w

46 minucie ładną główką popisał się Ighalo jednak Courtois pokazał że należy do najlepszych w swoim fachu.

52 minuta przynosi efektowną górną piłkę nad głową Cahila do Ighalo. Szybkość Nigeryjczyka pozwoliła mu wyjść na czystą pozycję, która wykorzystał dziś ze stoickim spokojem. Mamy 2:0. Zła informacja to zółta kartka Behramiego, która wyłapał parę minut wcześniej.

65 minuta: rajd rezerwowego Williana lewą stroną skupił na sobie 3 obrońców więc piłka wycofana do Mayke była jedną z łatwiejszych do dośrodkowania jakie miał w ostatnich meczach młody Brazylijczyk. Prostą piłkę do bramki skierował drugi rezerwowy Diego Costa 2:1

75 minuta: Nasz rezerwowy Calleri, który pojawił się w miejsce nieobecnego dziś Deeneya przed szansą podwyższenia wyniku. Jego uderzenie po dośrodkowaniu Pjacy jednak proste do obrony przez Belgijskiego goalkeepera.

76 minuta: Już w następnej sytuacji pozazdrościł okazji kolejny rezerwowy - Paredes, który po solowym rajdzie przegrał pojedynek z Thubaut.

80 minuta: Watford w dalszym natarciu. Arlauskis uwalnia długim podaniem Pjace, który dochodzi do piłki przed Azpilicuetą zostawiając go daleko za sobą. Jego dośrodkowanie spada idealnie na nogę Ighalo, jednak Courtois po raz kolejny ekwilibrystyczne zatrzymuje akcje.

88 minuta: Dalszy koncert Courtoisa. Kontra po rzucie rożnym w wykonaniu tercetu Zivković, Ighalo, Correa kończy się przegranym pojedynkiem 1 na 1 tego ostatniego.

 

Watford - Chelsea 2:1 [Holebas, Ighalo] MoM: Zivković[9] Statystyki

 

Ariauskis[7], Holebas[7.2], Cathart[7.1], Proedl[7.2], Nyom[7](66'Paredes[7.1]), Zivković[9], Behrami[6.8], Vela[8.2], Pjaca[7.8](81'Correa[-]), Deeney[6.7](66'Calleri[6.8]), Ighalo[8.9]

 

Jak to napisała prasa pomeczowa: klasowe zwycięstwo. Kolejny raz pokazujemy że z najlepszymi gra nam się dobrze. Ighalo udowadnia że od kiedy "gra na granicy spalonego" jest groźniejszy niż wcześniej. Wyłączony z gry Fabregas nie pozwolił Chelsea budować ataków. Interwencje bramkarza uratowały The Blues przed kompromitacją. Czapki z głów Courtois!

Odnośnik do komentarza

Graczem miesiąca ligi Ighalo. Wśród młodych graczy ligi Grimaldo na 2 miejscu a Zivković na 3. Van Gaal najlepszym menadżerem, a ja na 3 miejscu.

Od agentów dostałem informację że za 3,9mln euro dostępny do kupienia jest Shane Long, wystawiony przez Southampton na listę transferową. Szef skautów dodał do tego informację że Irlandczyk oczekiwał by pensji na poziomie 1,8 mlnE rocznie. Zapisuję sobie jego nazwisko w kapowniku, na wypadek gdyby w zimowym okienku transferowym, ktoś nieroztropny złożył ofertę nie do odrzucenia za Ighalo, który wzbudził zainteresowanie Swansea.

Świetne wieści dla wszystkich sympatyków Watford nadchodzą z samej góry klubu. Prezes potwierdza że przedłużyłem swój kontrakt do 2018 roku zgadzając się na pensję 3mln/rok.

W grudniu zagramy aż 6 spotkań z czego żadne nie będzie spacerkiem, a jedno może okazać się arcyważne. Moje nadzieje na dobry sezon rozbudza rzut oka na tabelę po 14 kolejkach ligowych. Nie mówię tego na głos w szatni ale serdecznie pierdolę przepowiednie mediów i oczekiwania ludzi związanych z klubem i idę po Ligę Mistrzów. Po pojedynkach z Manchesterem United, Liverpoolem, Arsenalem i Chelsea mój apetyt jest wielki i będę rozczarowany gdy moja drużyna nie znajdzie się w przyszłym roku w pucharach kontynentalnych. Aby tego dokonać trzeba będzie wygrywać mecze takie jak ten najbliższy.

 

 

5.12.2015

Jedziemy do Londynu na Upton Park, zmierzyć się z tamtejszymi Młotami[11]. Wyjdziemy w zestawieniu:

 

Arlauskis, Grimaldo, Hoban, Proedl, Nyom, Zivković, Behrami, Vela, Pjaca, Deeney, Ighalo.

 

Na ławce rezerwowych znalazło się miejsce wracającego po kontuzji Capoue.

Ustawienie West Hamu to 4-4-1-1. Klasyczne manewry przedmeczowe - specjalna opieka dla rozgrywającego, skrzydłowych i bocznych obrońców.

 

3 minuta: Dobrą akcję po rzucie rożnym blokuje w ostatnim momencie heroicznym wślizgiem Jenkinson.

21 minuta: Prostopadła miłka między obrońców od Veli do Deeneya mija prawie cała linię obrony. Prawie bo ścigający się z Deeneyem Tomkins jakimś cudem zdołał piłkę wyłuskać. Ta jednak trafia wprost pod nogi Ighalo, który bez problemów umieszcza ją w siatce 0:1.

27 minuta: Podobnej urody podanie znowu wykonuje Vela. Tym razem oko w oko z Adrianem staje Ighalo ale trafia prosto w słupek.

32 minuta: Tym razem to Zivković wykłada świetną piłkę do Ighalo. Nigeryjczyk znów pudłuje.

38 minuta: Ależ zamieszanie robią te wyjścia Ighalo. Odion po raz kolejny nie trafia w sytuacji sam na sam z Adrianem. Po raz kolejny piękne uwalniające podanie od Veli.

39 minuta: Już chwilkę później, to jak wykorzystywać ciasteczka od Josh'a pokazuje Pjaca. Wykańcza kolejne z serii zabójczych prostopadłych podań Veli na 0:2

68 minuta: Gorąco robi się pod moją bramką. Ariauskis broni uderzenie z kilku metrów po dośrodkowaniu Antonio.

70 minuta: Moja odpowiedz to już dzisiejszy klasyk. Piłka na sam na sam od Veli. Tym razem okazję miał wyraźnie słabiej dysponowany w ostatnich meczach Deeney, niestety nie wykorzystał prostej szansy.

Watford przeważało do końca meczu, nie tworząc sobie jednak więcej klarownych sytuacji i tym zakończył wynikiem się mecz.

 

West Ham United - Watfrod 0:2 [ighalo, Pjaca] MoM: Vela[8.6] Statystyki.

 

Arlauskis[7], Grimaldo[7.9], Hoban[7.4], Proedl[7.8], Nyom[8.1], Zivković[8](72'Berghuis[6.9]), Behrami[6.8](63'Capoue[6.8]), Vela[8.6], Pjaca[7.7], Deeney[6.8](72'Calleri[6.7]), Ighalo[8.3]

 

 

 

Najłatwiejszy z grudniowych meczów za mną, obyło się bez większego stresu. Gramy coraz pewniej w obronie. Chłopaki muszą dobrze wypocząć przed zbliżającym się maratonem. W tym miesiącu będą mieli wolne po i przed meczem, przed którym będziemy ćwiczyć ustawianie się w obronie.

Odnośnik do komentarza

W pucharze Anglii wylosowaliśmy Derby a Proedl był na tyle dobry że doceniono go w jedenastce kolejki.

Znalazł się kupiec na któregoś z niepotrzebnych graczy rezerw i moje konto zasili skromne 150tys.

Behrami przekroczył limit żółtych kartek i jego miejsce w jedenastce na następny mecz zajmie Guedioura.

 

12.12.2015

 

W najważniejszym meczu miesiąca a może i rundy jesiennej na własnym stadionie podejmiemy Manchester City[3].

Na to spotkanie moja jedenastka będzie bardzo podobna do tej zwycięskiej z przed tygodnia:

 

Arlauskis, Nyom, Proedl, Hoban, Grimaldo, Vela, Guedioura, Zivković, Pjaca, Deeney, Ighalo.

 

Manchester City podobnie jak inni potentaci ligi zagra ze mną w ustawieniu 4-2-3-1szeroko. Mocno będziemy naciskać na ich rozgrywającego Fernandinho; De Bruyne i Nasri będą zmuszani do dośrodkowań a na Agureo moi obrońcy muszą szczególnie uważać. W związku z jego boiskową rolą mają nigdy nie kryć go ściśle ani nigdy nie pressować. Nie damy mu się wyciągnąć z pozycji.

 

5 minuta: Ostro wchodzimy w mecz. Podanie Ighalo do Deeneya w pole karne. Strzał Anglika broni Hart, jednak przy dobitce Pjacy nie ma już szans. 1:0

10 minuta: Dobra kontra Manchesteru. Strzał De Bruyna z ostrego konta mija długi słupek bramki Ariauskisa.

15 minuta to kolejna dobra kontra po rzucie rożnym The Citizens. Do jeszcze łatwiejszej sytuacji dochodzi Aguero, jednak jego strzał broni mój goalkeeper.

Do końca pierwszej połowy nie dzieje się nic wartego wzmianki. Gramy typowy angielski mecz walki.

56 minuta Joe Hart popisuje się wprost genialną obroną strzału Proedla. Główka po rzucie rożnym niewątpliwie zmierzała w lewe okienko bramki Anglika. Jego niewiarygodna parada ratuje City od straty bramki.

67 minuta: Krótko rozegrany rzut rożny Watfordu wciąga do gry 'w dziada' kilku zawodników Obywateli. Sprytna piłka Nyoma wypuszcza wykonującego wcześniej rożnego Zivkovicia pod linie bramkową. Ten centruje piłkę na długi słupek gdzie czekał już Hoban. Zmierzający w stronę brami strzał młodego Irlandczyka próbował wybijać jeszcze Aguero, jednak jego interwencja zmieniła tylko strzelca bramki. Golem samobójczym do protokołu zapisał się Sergio 2:0

76 minuta: Niecelny strzał głową Deenaya po dośrodkowaniu Nyoma.

77 minuta: Lepsza sytuacja Pjacy również zmarnowana, tym razem dośrodkowującym Grimaldo.

91 minuta: Po pięknym wybiciu piłki z pod nóg Ighalo, Clichy uruchomił Sterlinga, który przeprowadził sprawną kontrę. Jego dobrego podania nie wykorzystuje jednak Bony. Iworyjski napastnik znalazł się w sytuacji twarzą w twarz z Arlauskisem, jednak przegrał ten pojedynek.

 

Watford - Manchester City 2:0 [Pjaca, Aguero OG] MoM: Arlauskis[9.1] Statystyki

 

Arlauskis[9.1], Nyom[8.2], Proedl[7.1], Hoban[7.4], Grimaldo[7.3], Vela[6.8](62'Capoue[6.9]), Guedioura[7.7], Zivković[9], Pjaca[8.3], Deeney[7.4], Ighalo[6.7].

 

City zneutralizowane. Gracze z niebieskiej części Manchesteru mieli tak naprawdę tylko jedną dobrą okazję do strzelenia bramki. Pod sam koniec spotkania, gdy było już po meczu. W jego trakcie ich okazje ograniczały się praktycznie tylko do strzałów z dystansu, które pewnie łapał Arlauskis. Nyom po naszej rozmowie w 4 oczy gra jak zupełnie inny piłkarz. Nie do przejścia w obronie i dobrze w ataku. W przeciągu 2 tygodni pokonujemy drużyny z miejsca 2 i 3 tym samym utrzymując się na fotelu lidera.

A więc to tak czuł się w tym roku Claudio Ranieri...

Odnośnik do komentarza

ok MaKK!

 

Pomiędzy meczami dowiedziałem się że moje stosunki z Simeone zaczynają się psuć. Nigdy nie jest to dobre, bo menadżerowie nie lubią sprzedawać swoich zawodników kolegom po fachu, których nie darzą sympatią. Poszło o minuty spędzone na boisku przez jego młodą gwizdkę Corree, który 5 razy pojawił się na końcówkę meczu ligowego oraz raz wyszedł w pierwszym składzie w pucharze. Będzie musiał się zadowolić takimi liczbami.

Arlauskis i Zivković za mecz z City w 11 kolejki.

 

16.12.2015

Jedziemy na Godison Park zmierzyć się z tamtejszym Evertonem[8], który wyraźnie ma w tym sezonie chrapkę na puchary. Drużyna Martineza gra jednak bardzo nieregularnie. Wygrywali z Manchesterem United czy Arsenalem, ale potrafili też przegrać z West Bromwich. Zmianą w składzie w stosunku do zeszłego tygodnia jest powrót zawieszonego Behramiego, który sadza na ławce Guedioure. 6 meczy bez zdobyczy bramkowej naszego kapitana decyduje o posadzeniu go na ławce. W pierwszej jedenastce wybiegnie Calleri.

 

Arlauskis, Nyom, Proedl, Hoban, Grimaldo, Vela, Behrami, Zivković, Pjaca, Calleri, Ighalo

 

Everton zagra w bardzo popularnym na wyspach ustawieniu 4-2-3-1szeroko. Będziemy kryli krótko Besicia, który przez swoją rolę często może znaleźć się bardzo wysoko w naszym polu karnym. Wymusimy grę słabszą nogą na Bainesie, Deulofeu i Lennonie.

 

W strugach deszczu Liverpoolu, bardzo ciężko było skonstruować sensowną akcję obu drużynom. 6 anemicznych strzałów do przerwy zapowiadało koszmarne widowisko. W przerwie byłem zmuszony dokonać korekt. Everton wyraźnie chciał dyktować tempo meczu, podobnie jak i moi piłkarze, więc gra bardziej niż o bramki toczyła się o dominację w posiadaniu piłki. Przez to jak i również przez wzgląd na obfite opady deszczu postanawiam oddać piłkę do dyspozycji Evertonu. Polecam moim piłkarzom aby nie utrzymywali się przy piłce w pierwszej kolejności. W przerwie z boiska schodzi też Grimaldo, który mając na swoim koncie żółty kartonik, nadal pozwalał sobie na zbyt częste faule. Świetnie dla nas zaczyna się 2 polowa meczu. Już pierwsza akcja wygląda na bardziej składną niż wszystkie poprzednie z pierwszej odsłony meczu. Niestety brakuje man dokładności podań. W 48 minucie ostro bity rzut wolny przez Zivkovicia ląduje na głowie Ighalo, który strąca piłkę do środka pola karnego, gdzie czeka już na nią Pjaca, wyprowadzając nas na prowadzenie. Gracze The Toffees ostro protestują, domagając się odgwizdania w tej sytuacji spalonego, ale sędzia nie ma zamiaru ich protestów wysłuchiwać, gol jest zaliczony a na tablicy wyników widnieje 0:1. Podrażniony Everton korzysta z mojej nieuwagi. Phil Jagielka zostaje przestawiony na niecodzienna dla niego rolę - bardzo ofensywnego prawego obrońcy. Zanim zdążyłem dokonać korekt taktycznych, niedoszły reprezentant Polski zdążył wykorzystać swój spryt i pomimo asysty Holebasa dośrodkował piłkę do Kone. Iworyjczyk uderzył źle i Arlauskis wybronił jego strzał z kilku metrów. Piłka jednak szybko trafiła do Deulofeu, który ponowie zacentrował w stronę Kone. Napastnik Evertonu i tym razem strzelił źle, jednak na tyle szczęśliwie że piłka odbita od słupka trafiła jeszcze w plecy Arlauskisa i wpadła do siatki. Mamy 1:1 w 67 minucie spotkania. 84 minuta przynosi kolejną okazję, których dziś mamy jak na lekarstwo. Rzut rożny Holebasa wybijają obrońcy Toffees... z powrotem do Holebasa. Grek z pierwszej piłki bije bardzo silną piłkę w pole karne, a tam najbardziej przytomnym okazuje się Pjaca wyprowadzając nas na prowadzenie 1:2. Pod sam koniec meczu przypomina o sobie rezerwowy dziś Deeney. Piękna, koronkowa akcja kończy się wypuszczeniem Holebasa pod linię końcową. Stamtąd Grek centruje na głowę Deeneya, który przełamuje swoją niemoc strzelecką i podwyższa na 1:3!

 

Everton - Watford 1:3 [Pjaca x2, Deeney ;Kone] MoM: Pjaca[8.9] Statystyki

 

Arlauskis[7.2], Nyom[7.4], Proedl [7.3], Hoban[7], Grimaldo [6.7](45'Holebas[8.1]), Vela[7], Behrami[7], Zivković[7](68'Berghuis[7]), Pjaca[8.9], Calleri[6.7](68'Deeney[7.2]), Ighalo[6.8]

 

Mecz do zapomnienia. Cieszy dobra skuteczność bo na 3 kluczowe sytuacje strzeliliśmy 3 bramki. Everton miał tylko jedną okazję do zdobycia gola i pomimo wykonania na raty, również popisał się dobrą skutecznością.

Przedłużamy nasza serię zwycięstw z rzędu do 6!

Edytowane przez MaKK
Formatowanie czcionki
Odnośnik do komentarza

Widzę, że Pjaca robi nie tylko robotę u mnie w BVB, ale również i u ciebie w Watford. Niesamowity grajek. Jestem pod wrażeniem tego, jak radzisz sobie z tak młodym, utalentowanym składem. Może w końcu pokażesz, że stwierdzenie "dzieciakami niczego nie wygrasz" jest twierdzeniem błędnym :P

Odnośnik do komentarza

@MaKK: Co to za dziwna zasada z tymi kropkami? i dlaczego po tej dziwnej kropce mogę pisać z małej litery? :>

@Spajk: Czy ja wiem czy oni tacy młodzi? Tylko Vela, Zivković, Pjaca i może Hoban to młode chłopaki, reszta to doświadczona banda, młodzi to dopiero zaczną pojawiać się w składzie :D

 

W momencie sezonu w którym wydawać by się mogło Holebas ponownie wygryzł ze składu Grimaldo, coś zacięło mu się w głowie i postanowił trochę ponarzekać. Wspólnie doszliśmy do wniosku że dostanie miesiąc na udowodnienie mi że zasługuje na grę w pierwszym składzie. Mi to pasuje i tak miałem dać mu szansę.

 

19.12.2015

Tylko 3 dni przerwy na odpoczynek i wracamy do ligowych zmagań.

18 kolejka Barclays Premier League zapowiada się wybornie. Mój poprzedni ligowy przeciwnik pojedzie do Manchesteru napsuć krwi tamtejszemu City[2], a The Blues[3] czeka ciężki pojedynek z drugim z Manchesterów[6]. My tymczasem zagramy domowy pojedynek ze Srokami[11].

Na murawę wybiegną:

Arlauskis, Nyom, Cathart, Hoban, Holebas, Vela, Behrami, Zivković, Pjaca, Deeney, Ighalo.

 

Mam nadzieję że forma Deeneya wróciła po zdobytej bramce na dobre. Proedl ustąpił miejsca Cathartowi przy okazji rotacji.

Newcastle zagra z nami tradycyjnym 4-4-2, co bardzo mnie cieszy. Ścisłe krycie Jacka Colbaka i jazda.

 

Szukający sobie wolnych przestrzeni Ayoze Perez robi trochę zamieszania w szeregach mojej obrony, jednak to po jego stracie moi gracze wychodzą z kontrą. Deeney, Ighalo, Deeney, Ighalo, komentatorom mógł poplątać się język od wymiany podań napastników. Anglik dwa razy wypuszczał Nigeryjczyka na wolne pole, ale ten zamiast pognać w stronę bramki dwa razy wycofywał piłkę z powrotem do swojego kapitana. Ten postanowił nie dawać trzeciej szansy swojemu koledze i sam wykończył akcję strzelając bramkę na 1:0 w 20. minucie spotkania. W 25. minucie Newcastle a konkretnie Haidara pokazał kawał dobrego footballu. Na małej przestrzeni przy linii bocznej jednym zwodem ograł Pjace i Nyoma, dośrodkował celnie do Cisse a ten nie miał problemów z wyrównaniem stanu meczu 1:1. Co za piękny rajd! Warto w tej sytuacji dodać że z główką minął się w tej sytuacji Cathart co mocno rzutuje na ocenę jego dzisiejszej gry. Pod koniec pierwszej części spotkania a konkretnie w 43. minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie. Efektowne wymiany piłki w obrębie pola karnego Newcastle zakończyły się ładną podcinką Deeneya do wbiegającego w pole karne Pjacy. Chorwat huknął z woleja jak z armaty, ale po stadionie rozległ się jedynie dźwięk piłki odbitej od poprzeczki. Newcastle miało jeszcze szansę skontrować nas po tej sytuacji jednak bardzo przytomnie zachował się Hoban faulując Pereza. Sędzia doliczył do pierwszej połowy co prawda tylko jedną minutę, ale pozwolił nam na rozegranie rzutu rożnego w 47. już minucie. Spore pretensje mogą mieć do niego za to gracze Newcastle, ponieważ po tym rożnym wyszliśmy na prowadzenie 2:1. Zivković wrzucił piłkę na krótki słupek gdzie czekał Cathart, który przedłużył piłkę w kierunku dłuższego słupka. Stamtąd nie miał problemu z wbiciem jej do bramki Hoban.

Druga połowa mogła zacząć się od mocnego uderzenia. Dośrodkowanie z głębi Zivkovicia odnalazło w polu karnym Pjace, który jednak drugi raz dziś uderza tylko w poprzeczkę. W 59. minucie powielamy schemat rożnego z końcówki pierwszej połowy. Niestety rezultat nie jest do końca taki sam, gdyż Hoban tym razem trafia w przeszkadzającego mu obrońcę. 82. minuta to świetna kontra w wykonaniu naszego zespołu. Rezerwowy Calleri w nowej dla siebie roli atakującego prawoskrzydłowego (do której go przygotowywałem od dłuższego czasu w poszukiwaniu minut na boisku) świetnie uwolnił Ighalo, który w momencie odebrania podania miał cała linię obrony Srok daleko za sobą. To chyba ta swoboda go zgubiła, ponieważ włączył mu się tryb Ronaldinho i próbował przelobować Krula dziwnym uderzeniem. Krul jak to Krul, pokazał w tej akcji iście królewskie umiejętności zbijając piłkę ponad poprzeczkę na rzut rożny. Ten sam bramkarz uratował Newcastle od pewnej porażki w 88. minucie, broniąc dobry strzał Ighalo i dobitkę z paru metrów Calleriego. Cóż za interwencje!

 

Watford - Newcastle 2:1 [Deeney, Hoban; Cisse] MoM: Hoban[8.2] Statystyki

 

Arlauskis[7], Nyom[7.1](72'Paredes[6.8]), Cathart[7.3], Hoban[8.2], Holebas[7.3], Vela[6.9](65'Guedioura[6.8]), Behrami[8], Zivković[7.5], Pjaca[6.7](65'Calleri[6.7]), Deeney[7.2], Ighalo[6.8]

 

Łatwy mecz, jak mam nadzieje większość w których przeciwnik zagra 4-4-2. Formacja ta totalnie nie nadaje się do obrony moich ataków. Myślę że warto już zacząć dodawać że Chelsea przegrała swój mecz z Manchesterem United, a City pokonało po ciężkim meczu Everton 2:1. W ten sposób wspólnie z City odskakujemy grupie pościgowej w postaci Chelsea, Manchesteru United, Tottenhamu i Arsenalu.

Odnośnik do komentarza

@MaKK o proszę, człowiek całe życie się uczy. Jest jakieś miejsce gdzie mogę o tym poczytać?

@AeM: pisałem już wcześniej to CMF Skin 2016 autorstwa Polaków z tego co widzę. Co do instrukcji: Coś tam widać ale bez przesady. Instrukcje mają wtórny względem taktyki i poleceń wpływ na grę. Taktykę stworzyłem w poprzedniej karierze Lipskiem, została tylko lekko zmodyfikowana pod Watford. W Lipsku osiągałem równie świetne wyniki a tam praktycznie nie używałem instrukcji dot. rywala. Jednak z tego co pamiętam ze statystyk to takie przykładowe wymuszenie grania przeciwną nogą dla skrzydłowego ogranicza liczbę jego wrzutek o parę procent a to zawsze coś. Na pewno sporo pomaga "duszenie" słabych rozgrywających, które bardzo polecam każdemu (zobacz mecz z Chelsea). Ścisłe krycie PD i SP(A) to mój mały fetysz, gdyż ci zawodnicy prawie zawsze psują mi swoimi rajdami sporo krwi gdy nie mam nikogo w miejscu DP. Duży wpływ mają na pewno instrukcje na przeciwnika F9. Brak ścisłego krycia i brak pressingu praktycznie ograniczają tą bardzo ciekawą rolę do zwykłego napastnika. Dużo większy wpływ na moją taktykę mają PPM.

 

 

Smutne wieści z Hiszpanii. Optymistycznym akcentem jest to że Gilles poradził sobie z tym zadaniem dość szybko i ma jeszcze 3 miesiące aby przeczesać Niemcy w poszukiwaniu Newgenów poniżej 17 roku życia.

Heurelho Gomes ma dość przesiadywania na trybunach. Dla jego dobra zgodziliśmy się że poszukam mu klubu podczas zbliżającego się okienka transferowego. Brazylijczyk będzie od dziś dostępny na rynku za darmo.

Na liście transferowej wylądowało kilka ciekawych nazwisk między innymi: Fellaini, Kouyate, Juan Jesus, Obi Mikel, Cesemiro czy Neustaedter. Najbardziej podoba mi się z tej listy stoper Interu i holder Chelsea. Powinniśmy sprowadzić któregoś z nich do Watfordu?

 

26.12.2015

Fani Premier League już ostrzą sobie zęby na tę datę. Niespodziewany lider Watford[1] podejmie u siebie trzecią ekipę ligi Tottenham[3]. Na Koguty do gry desygnuję:

 

Arlauskis, Nyom, Proedl, Hoban, Holebas, Vela, Behrami, Zivković, Pjaca, Deeney, Ighalo.

 

Spursi wyjdą na nas w popularnym 4-2-3-1szeroko. Musze się przyznać że ilekroć grałem w lidze angielskiej to z Tottkami miałem spory problem. Obunożny, obdarzony świetnym wykończeniem Son, magiczny Lamela czy kreatywny Erikssen na pewno nie dadzą mi się nudzić. Na pewno nie chciałbym aby Lamela schodził na lewą nogę. Postaram się też odciąć ofensywę Spursów od podań przez naciskanie na rozgrywającego Bentaleba.

 

Już w 3. minucie Spurs mają serie dobrych okazji. Z piłką odwraca się Kane i posyła bombę w kierunku mojej bramki. Arlauskis piąstkuje prosto do Lameli ale i jego strzał broni Litwin. Tottenham jest od nas po prostu lepszy i to w każdym aspekcie gry. W 33. minucie potwierdza swoją dominację kolejną dobrą akcją, zablokowanym przez Hobana strzałem. Świetną okazję w 35. minucie marnuje Deeney, strzelając obok bramki po podaniu Ighalo. Pod koniec pierwszej połowy dobrze uwolnił się Nyom jednak jego dośrodkowanie mija cel. Tym samym 2 akcje mojego zespołu mącą w głowie mój plan. Byliśmy tak stłamszeni że miałem przygotowane zmiany taktyczne już na przerwę, jednak końcówka pierwszej połowy była bardziej wyrównana niż jej początek, więc ze zmianami jeszcze poczekam, być może był to dobry prognostyk. Jedyną zmiana, którą robię w przerwie to zmiana piłkarza. Za Behramiego pojawia się niechciany Capoue. Być może w tym meczu jego ulubione zagrania, które bardzo mi przeszkadzały tj "zagrywa długie piłki" mogą otworzyć mi nowe opcje w budowaniu ataków. Poza tym chłop ma chyba coś do udowodnienia swoim byłym pracodawcom. W 56. minucie bliski zdobycia bramki po rzucie rożnym był Chadli, jednak Arlauskis na posterunku. Akcja ta przemówiła mi do rozumu. Jeśli nic nie zmienię to prędzej czy później stracimy bramkę. W tym momencie rozsądek podpowiadał mi aby przejść na ustawienie bardziej defensywne, jednak górę wzięła pyszałkowatość. Wszystko albo nic. Przechodzimy na styl płynny, podnosimy linię defensywy, Capoue zmienia się w WPP, a Vela ma wolną rękę w możliwości zagrywania ryzykownych piłek. Przestajemy też grac na utrzymanie piłki, zezwalając naszym piłkarzom na dłuższe podania. Zarozumiałość nie popłaca. W 77. minucie podanie Towsenda do Chadliego na bramkę zamienia Belg wysyłając nasz do czarnej d... 0:1. Swoją szansę dostajemy dopiero w 85. minucie po kolejnych zmianach. Grając już na mentalności standardowej, bezpośrednich podaniach i wysokim tempie udaje nam się przedrzeć przez zasieki obronne Tottenhamu. Strzelamy gola po typowej dla nas sytuacji. Holebas podaje w pole karne do bardzo zmęczonego już Zivkovicia, ten skupia na sobie 2 obrońców, przerzuca piłkę na drugą stronę do Pjacy, który urywa się od pilnującego go Rose i umieszcza piłkę w siatce ustalając wynik na 1:1. Vicarage Road nadal zaczarowane!

 

Watford - Tottenham 1:1 [Chadli, Pjaca] MoM: Zivković[8.1] Statystyki

 

Arlauskis[7], Nyom[7.7], Proedl[6.9], Hoban [6.6], Holebas[7], Vela [6.9](66'Guedioura[6.6]), Behrami [6.8](45'Capoue[6.7]), Zivković[8.1], Pjaca [7.9], Deeney[6.7](66'Calleri[6.7]), Ighalo[6.8]

 

Ufff było gorąco. To był najcięższy z naszych dotychczasowych meczów. Bardzo cieszy mnie jeden punkt zdobyty na własnym terenie przeciwko tak grającemu Tottenhamowi. Dobre wiadomości nadciągają z innych boisk. Manchester City[2] dzieli się punktami z Chelsea[4] wobec czego w czołówce wciąż status quo. Gorsze wieści przedstawia nasz klubowy doktor. Troy Deeney w meczu ze Spurs nabawił się urazu klatki piersiowej i nie zobaczę go na treningu przez najbliższe 2 tygodnie.

Pomimo że w tym roku czeka nas jeszcze jeden mecz, to ten już rozegrany oznacza że mamy za sobą dokładnie połowę ligowych spotkań. 13 zwycięstw, 6 remisów i 0 porażek to nasz bilans na półmetku. Całkiem, całkiem.

Na koniec kolejki Tony Pulis stracił pracę w West Bromwich Albion i od dziś poszukiwać oni będą nowego managera.

Edytowane przez MaKK
Skasowanie kolejnego składu
Odnośnik do komentarza

Dzięki MaKK, ciesze się że czegoś się dziś nauczyłem ;-)

 

Po dobrym meczu piłkarze pierwszego składu Watford dostali 2 dni wolnego, gdyż już za 2(!!!) dni czeka ich kolejne ligowe spotkanie w Boxing Day.

Paredes w tym czasie znalazł chwilę aby odwiedzić mnie w biurze i ponarzekać na swoją sytuację w klubie. Spokojnie wyjaśniłem mu że ze względu na formę Nyoma, nie ma mowy abym posadził go na ławce rezerwowych. Juan przyznał mi rację i wrócił do swoich obowiązków.

 

 

28.12.2015

Dziś czeka nas ostatnie spotkanie przed zimową "przerwą". Mimo że w styczniu będę miał dużo więcej pracy niż zwykle ciesze się na tę datę. Rynek transferowy będzie miłą odskocznia od ligowych stresów.

3 dni przed końcem roku jedziemy na St James' Park by ponownie w tym miesiącu zmierzyć się z The Magpies. Mam nadzieję że podopieczni Menadżera/ dyrektora Stevego McClarena po raz kolejny zagrają z nami u płaskim ustawieniu 4-4-2.

Jedenastka, która pojedzie do Newcastle upon Tyne to prawie ta sama jedenastka, która tak dzielnie walczyła z Tottenhamem. Miejsce kontuzjowanego Deeneya zajmie Calleri.

 

Arlauskis, Nyom, Proedl, Hoban, Holebas, Vela, Behrami, Zivković, Pjaca, Calleri, Ighalo.

 

Moje życzenie się spełnia i Sroki wychodzą w ustawieniu 4-4-2 i to bez swojego najgroźniejszego zawodnika - Hiszpana Pereza, który pozostaje opcją rezerwową. Dzień wolnego dla moich piłkarzy może okazać się kluczowy pod koniec tego meczu. Newcastle również grało 2 dni wcześniej swój mecz, ale menadżer Srok nie zdecydował się dać swoim piłkarzom wolnego wobec czego forma fizyczna niektórych jego piłkarzy odbiega od optymalnej.

 

Mecz rozpoczynają gospodarze, jednak z grubszej rury w mecz wchodzi mój zawodnik. Kilka sekund po rozpoczęciu gry Holebas 'sprzedaje' łokcia w twarz Sissoko i wylatuje z boiska. Lepszego startu nie mogliśmy sobie wymarzyć... Za Ighalo na boisku w 1 minucie melduje się Grimaldo. W 9. minucie bramkę zdobyć mógł Cisse jednak jego strzał nie był trudny dla Arlauskisa. 2. minuty później pomimo braku atakującego moich zawodników jest wystarczająco w polu karnym Newcastle aby cofnięty napastnik Callieri wykończył sprytną akcję Zivkovicia, 0:1 w 11. minucie. Mimo że nie mamy zawodnika na szpicy naszego ataku to ciągle atakujemy, jak np. w 28 minucie, kiedy to po raz kolejny przed szansą znalazł się Calleri, pudłując jednak po dośrodkowaniu Grimaldo. W 38. minucie akcja Thauvina lewą stroną kończy się dośrodkowaniem i... wbiciem piłki do własnej bramki Proedla. Co Austryjak chciał zrobić pozostaje dla mnie tajemnicą. 1:1. Parę sekund później w 40. minucie Watford ośmiesza pomoc Newcastle serią krótkich podań. Sporo miejsca znajduje adresat kluczowego podania Grimaldo, który dośrodkowuje z narożnika boiska idealnie na głowę Pjacy. Chorwat umieszcza piłkę w okienku bramki Krula ustalając wynik do przerwy na 1:2. 72. minuta przynosi kluczową, przegraną główkę Behramiego z Thauvinem, która trafia pod nogi Cisse. Czarnoskóry napastnik Newcastle po raz drugi w tym meczu umieszcza piłkę w siatce i mamy 2:2. Watford ani myślał się poddawać i już w 2 minuty później solowa akcja Pjacy mogła skończyć się bramką. Strzał Marco okazuje się jednak niecelny. Do końca meczu próbujemy obrócić wynik na swoją korzyść, jednak los dziś jest zdecydowanie po stronie Srok.

 

Newcastle - Watford 2:2 [Calleri, Pjaca; Cisse x2] MoM: Behrami[8.6] Stystysyki

 

Arlauskis[7], Nyom [7.2](69'Paredes[6.7]), Proedl[6.9], Hoban[6.6], Holebas [-], Vela[7.2], Behrami[8.6], Zivković[7.7](69'Berghuis[6.9]), Pjaca[7.8], Calleri[7.1], Ighalo[-](1'Grimaldo[6.9])

 

Cóż... chciało by się powiedzieć że głupota Holebasa załatwia nam mecz. Jednak było by to zbyt duże uproszczenie. Pomimo gry niemal cały mecz w dziesiątkę byliśmy zespołem dużo lepszym i winę za stratę punktów zwalam na cała formację ofensywną.

 

Po dzisiejszych spotkaniach ze stanowiskiem pożegnał się Mark Hughes (Stoke City[19]). Na równoległych boiskach Tottencham[3] pokonuje West Ham[12] a Manchester City[2] odprawia z kwitkiem 3:2 zespół Evertonu[9] w skutek czego moja przewaga nad resztą stawki topnieje do 4 punktów.

Czas na styczniowe podsumowanie rundy.

Edytowane przez MaKK
Formatowanie czcionki
Odnośnik do komentarza

@bacao: Sytuacja kadrowa jest taka że mam dobrze obsadzony pierwszy skład w ataku, na skrzydłach oraz na prawej obronie. Wszystkie inne formacje wymagają wzmocnień. Kouyate ma 26 lat więc to co prezentuje obecnie to już max. Casemiro i Juan wyglądają na fajnych graczy i na pewno będą pod moim czujnym okiem do końca zimowego okna transferowego.

 

 

Czas na podsumowania.

Tabela Premier League wygląda pięknie i bardzo bym się cieszył gdyby wyglądała tak samo 15. maja. Do dziś nie wiemy jak smakuje porażka w tych rozgrywkach.

Statystyka średniego posiadania piłki umieszcza nas w czołówce, podobnie jak skuteczność zagrań głową. Jesteśmy też najskuteczniejszą ekipą ligi z 48 bramkami na koncie.

Co bardzo cieszy nasz angielski football ma swoje odzwierciedlenie w statystyce dośrodkowań - 1 i 2. Zadowalająca jest też nasza statystyka rzutów rożnych i rzutów wolnych. Nasza celność podań jak na "utrzymanie piłki" szału nie robi, w przeciwieństwie do celności strzałów. W defensywie mamy wiele do poprawy, jednak od kiedy w pełni opanowaliśmy taktykę bramek tracimy znacznie mniej, dlatego mam nadzieję że pod koniec sezonu będziemy dużo wyżej tej klasyfikacji. Pocieszającym wynikiem jest też statystyka rocznej pensji, która pokazuje że pieniądze nie grają.

 

Ze statystyk indywidualnych wynika że najlepiej dotychczas w naszej ekipie prezentował się Zivković. Wśród najlepszych strzelców ligi bardzo ciasno a moi snajperzy nie są bez szans w walce o koronę króla strzelców. Jeśli by przeliczyć średnią minut na bramkę bardzo wysoką pozycję [2] zajmuje Calleri co może dać mi do myślenia. W tabeli asyst równie ciasno.

 

Jeśli chodzi tylko o moją drużynę do czołówka najlepszych graczy prezentuje się następująco:

1. Zivković[7.82] 2. Pjaca[7.65] 3. Nyom[7.56] 4. Deeney [7.55] 5. Ighalo [7.46] 6. Holebas [7.43] 7. Vela [7.33]

W kanadyjce najlepiej punktowali:

1. Deeney[17], 2. Ighalo[16], 3. Zivković[14], 4. Pjaca[12], 5. Calleri[7], 6. Paredes[6], 7. Nyom[4], 7. Holebas[4]

 

 

1. 1. 2016

Ledwo wstałem skacowany po sylwestrze a już czekał mnie nawał pracy.

Zmieniamy oczekiwania wobec własnej osoby z uniknięcia spadku na środek tabeli.

Zaproponowani innym klubom zostali: Heurelho Gomes[0], Manuel Britos[1,5mln] oraz Etienne Capoue[10mln].

 

Złotą piłkę zdobył James Rodrigues wyprzedzając Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo.

Piłkarzem roku również James przed Messim i Hazardem.

Nagrodę złotego chłopca zgarnia moje transferowe marzenie Bernardo Silva.

Jedenastka roku na świecie ma sporo reprezentantów z PL.

W lidze graczem miesiąca Marco Pjaca (gratulacje!), a spośród najlepszych nastolatków Zivković na 2 miejscu podium.

Najlepszym Menadżerem miesiąca Ranieri przede mną i Pochettino.

 

Rozpocząłem polowanie na okazje. Negocjujemy wiele wzmocnień na zasadzie wolnego transferu. W związku z kończącymi się kontraktami jesteśmy w stałym kontakcie z:

Potencjalnym asystentem w osobie trenera Nurumbergii Dietera Nuessinga,

Geronimo Rullim, Cristianem Espinoza, Andre Carrillo, Lucasem Romero, Alessandro Gazzim, Fabio Daprela, Romanem Neustaedterem oraz Ionem Ansotegim. Wszelkie podpowiedzi kolegów po fachu mile widziane ;-)

Będę trzymał kciuki za spadek Southampton[16], w składzie którego jest przynajmniej 7 zawodników mogących znacznie wzmocnić mój zespół.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...