Skocz do zawartości

Frente Blanquiazul


Chomik

Rekomendowane odpowiedzi

"A Nimamos Al Club De Nuestros Padres, Defendemos Al Equipo De Nuestra Tierra"

Fente Blanquiazul to ekipa mało znana nawet osobom śledzącym hiszpańską scenę kibicowską. Wyobraźcie sobie, że każdy wyjazd za Waszą drużyną wymaga przedostania się na inny kontynent, pokonania 1500 km, w tym znacznego odcinka drogą morską bądź lotniczą, ponieważ od reszty ligowych rywali oddziela was ocean. Nic więc dziwnego, że na wyjazdach kibice są prawie niewidoczni. Czas to jednak zmienić...

 

*****

 

Codzienność i marazm dosięgały wszystkich z ekipy. Całe Tabor Norte 97' nie mogło już doczekać się 23 czerwca. Czemu? Powód jest bardzo prosty. Tego dnia szefostwo Ligi Adelante miało podać terminarz na zbliżający się wielkimi krokami sezon 2015/2016. "Góra" już nie mogła się doczekać, by podać reszcie składu terminy meczów z Deportivo Alaves, Realem Oviedo, Realem Saragossa czy Osasuną. Ekipy Ligallo Fondo Norte czy Symmachiarii 1994 zostaną "odpowiednio ugoszczone", natomiast z Indar Gorri i Iraultza 1921 będziemy mieli ostry melanż. Pozostałe ekipy to czyste pikniki, no może jeszcze coś potrafią podziałać Mallorca Boys (Mallorca RCD), jednak nie jest to aż tak wyczekiwane przez nas starcie. Drugoligowe rozgrywki nie są tak bardzo śledzone w Hiszpanii, więc i władze bardziej koncentrują się na starciach w Primera. Bukaneros (Rayo Vallecano), Yomus (Valencia) czy Herri Norte Taldea (Bilbao) to ścisła czołówka kibicowska w kraju, więc sportowy awans na pewno byłby także tym kibicowskim. Na naszym poziomie bowiem niewiele ekip decyduje się na przyjazd na nasze rewiry. Ale jak już przyjadą, to zafundujemy im pobyt pełen wrażeń...

 

*****

 

W końcu nadszedł ten upragniony dzień. Dzisiaj zebraliśmy się w pubie Los Chicharreros, aby wspólnie czekać na ogłoszenie terminarza. Gdy ubrany w dres przybyłem na miejsce zbiórki naszej ekipy, było już tam z 10 osób. W końcu dołączyli do nas kolejni kibice, w tym mój najlepszy przyjaciel Javier. Od małego wychowywaliśmy się razem, chodziliśmy na pierwsze mecze do młyna i we dwójkę braliśmy udział w naszych pierwszych awanturach. W końcu jednak przyszedł także Xavier i kazał nam się zamknąć. Dochodziła dwunasta, a więc w oficjalnej telewizji klubowej lada moment miał być wyświetlony terminarz spotkań. Czas dłużył się niemiłosiernie, ale w końcu się doczekaliśmy! Na sporych rozmiarów wyświetlaczu ukazała się duża tabelka z nazwami drużyn. Nas szczególnie ucieszył termin meczu domowego z Realem Oviedo, gdyż zostanie on rozegrany już za niespełna trzy miesiące! Po transmisji w klubowej telewizji Xavier, charyzmatyczny przywódca Tabor Norte 97', uciszył wszystkich i zabrał głos.

 

- Dobra chłopaki. Terminarz już znamy, więc można ruszyć z konkretnymi przygotowaniami. Na pierwszy ogień idzie mecz z Gimnastic. Pierwsze domowe spotkanie w sezonie to zawsze powód do świętowania. Orgull Grana 1886 raczej się u nas nie pojawią, ale naszym grajkom przyda się konkretne wsparcie. Daty hitów wszyscy znacie. Pierwsza szczególna mobilizacja to 12 września, bo to właśnie wtedy w odwiedziny powinni wpaść Symmachaiarii 1994, więc trzeba im zafundować wrażenia. A i jeszcze jedno. Nie zapominajcie, że przed ligą gramy też sparingi, a w tym roku nasz zarząd zafundował nam prawdziwy hit! Będziemy mieli okazję gościć u nas Brigade Loire 99'! Tak jest - FC Nantes zagra na Teneryfie!

 

*****

Football Manager 2016

Domyślna Baza Danych

Niestandardowa

Hiszpania (1-3)

CD Tenerife SAD

Odnośnik do komentarza

Nieco ponad dwa tygodnie później mogliśmy wraz z Javierem rozkoszować się pierwszymi meczami sparingowymi naszego ukochanego klubu. Przed wyczekiwanym starciem z Nantes, Los Chicharreros mierzyli się kolejno z: Tenerife B (H), FC Dieppe (A), Rodez Aveyron Football (A) i Stade Boderlais (A). Wszystkie te potyczki oglądaliśmy wraz z kumplem z kanapy, gdyż zgrupowanie we Francji wiało nudą. Spotkanie z rezerwami natomiast zostało zamknięte dla jakichkolwiek kibiców, nawet tych z Tabor Norte 97'. Dziwne zachowanie zarządu, ale niech im już będzie. Oczywiście pierwszy zespół gładko wygrał z drugim 2:0. W ciągu kilku następnych dni wszyscy członkowie trzonu ekipy Frente Blanquiazul z radością czytali nowiny o wynikach swoich ulubieńców z wojaży na Starym Kontynencie. Wygrali oni bowiem dwoma bramkami zarówno z FC Dieppe, jak i z Stade Boderlais. Rodez Aveyron Football dostało natomiast bagaż pięciu goli i z dorobkiem trzech wygranych spotkań i bilansu 9-0 nasi piłkarze wrócili na Wyspy Kanaryjskie. Całkiem nieźle, jak na zespół drugoligowy.

 

11/07/2015 - CD Tenerife 2:0 CD Tenerife B [Lozano x2]

18/07/2015 - FC Dieppe 0:2 CD Tenerife [Pedro; Abel]

25/07/2015 - RAF 0:5 CD Tenerife [Jairo x2; Lozano x2; Suso]

28/07/2015 - Stade Boderlais 0:2 CD Tenerife [Lozano; Ruiz]

 

*****

W przeddzień meczu z Nantes w naszych szeregach doszło do niemałego poruszenia. Zarząd sprowadził bowiem do klubu dwóch nowych graczy, którzy mają zwiększyć pole manewru dla trenera. Wziąłem sobie browarka z lodówki i z złocistym płynem w ustach zabieram się do przeglądania informacji na ich temat. Pierwszym jest Jorge Alonso [30/ESP]. Jak wiadomo najlepszą stroną do tego typu rzeczy jest transfermarkt, więc odpalam ten szwabski wynalazek internetu i patrzę, co ciekawego można znaleźć na temat nowego grajka. Od zawsze pasjonowały mnie takie rzeczy. "Jorge Alonso (30 l.) to doświadczony środkowy pomocnik o zapędach ofensywnych, który w przeszłości reprezentował barwy takich zespołów jak Salamanca, której jest wychowankiem, Real Valladolid czy Bnei Sachnin. W poprzednim sezonie reprezentował barwy trzecioligowego Guijuelo, dla którego zagr..." - przeczytałem na jednym z portali. "No doświadczenie zawsze się przyda" - podsumowałem swoim trenerskim nosem i zacząłem obczajać drugiego gracza. Nim był Yuriy Yakovenko [21/UKR], którego brat Oleksandr gra we Włoszech. Taki chuj! Podobno trener wywołał w klubie tornado, bo mówiąc Yakovenko chodziło mu o tego makarona pewno, a zarząd zinterpretował to wszystko po swojemu. "Yakovenko (21 l.) to jeden z najzdolniejszych młodych piłkarzy z Ukrainy" - czytałem na temat właściwego zawodnika. Albo i nie... Jebać to, ogarnie się w trakcie sezonu. "Jest wychowankiem Arsenału Kijów, w którym jednak nigdy się nie przebił. Później był w kadrze Dnipro, zaliczył dwa epizody na boiskach Ajaccio i grał w cypryjskim Anorthosi." Melanż poniósł go na Cypr?! No to pięknie. Rozumiem, że aktualnie nie ma funduszy na zawodników, ale kupowanie 30-latków z III ligi i imigrantów ze Wschodniej Europy nie napawa optymizmem. Cała nadzieja w tych co zawsze. Suso, Lozano, Pedro i Aitor Sanz. To oni będą ciągnąć zespół, który zdaniem jednego z wyżej postawionych członków Frente Bianquiazul może walczyć co najwyżej o utrzymanie...

*****

"Co rano to samo..." chciało by się rzec. Tekst może i z internetowego forum, ale jakże trafny. Jednak nie dzisiaj.... Dzisiaj na Teneryfę ma zawitać samolot z kibicami Brigade Loire, a więc fanatykami FC Nantes. Xavier zapowiedział nam bezwzględną mobilizację, bowiem na tak kibicowsko renomowany mecz możemy jeszcze długo poczekać. Od rana trwały przygotowania do rozpoczęcia sezonu na trybunach. Mecz miał być rozegrany o godzinie 20, więc mieliśmy sporo czasu na dopracowanie szczegółów i odpowiednie "przyjęcie" fanów FC Nantes. Ci latali po Santa Cruz jak żydzi po pustym sklepie, więc wyłapanie jakiejkolwiek większej grupy było po prostu awykonalne. Mimo to udało nam się obić parę żabojadzich mord, a do tego dołożyliśmy zdobyczne fanty w postaci chust, szalików czy małej flagi "L'Esprit On Tour". Ogólnie bilans "szlajania" na spory plus. Później nadszedł czas na stricte piłkarskie starcie. Goście silnie oflagowali swoją klatkę, wywieszając taki płótna jak: "Nantes FC Supporters", "L'Esprit Canari", "Urban Service" czy flagowa "Brigade 99' Loire". Oceniam ich na jakieś 400-500 głów. U nas cały sektor zapełniony, więc 700-750 osób w młynie. Wywieszamy 8 flag: "Islas Canarias", "Frente 86' Blanquiazul", "Antifa Ultras", "Canarias Blanquiazul", "FB-86", "Lucharemos", małą z herbem Teneryfy oraz niewywieszaną od spadku z Primera - "Aniversario"! Doping przez praktycznie cały mecz konkretny, nie zabrakło "wymiany uprzejmości" z żabojadami oraz wrzutów na lokalnego rywala z Las Palmas. Grajkowie niestety się nie popisali i po dobrym meczu przegrali z wyżej notowanym rywalem 1:2. Dziękujemy im jednak za walkę, bo Nantes to naprawdę dobry zespół. Pod wszystkimi względami. Po spotkaniu chcemy dopaść Yellow Flight (jedna z odłamów Brigade), jednak do niczego konkretnego nie dochodzi. Kibicowsko więc dobry mecz, gorzej z wynikiem. Nie łamiemy się jednak, bo od rozpoczęcia ligi dzieliło nas ledwie dwadzieścia dni! Ten czas trzeba poświęcić nad zbieraniem ludu na stadion, bowiem spotkanie z Gimnastic de Tarragona będzie okraszone sporą gratką dla pozostałej części publiki.

 

01/08/2015 - CD Tenerife 1:2 FC Nantes [Vitolo - Audel; Jourdan]

Odnośnik do komentarza

Jako, iż do pierwszego meczu sezonu pozostały jeszcze nieco ponad dwa tygodnie, to poświęciliśmy ten czas na promowanie meczu 2. kolejki Ligi Adelante. 29 sierpnia podejmowaliśmy u siebie Gimnastic i potrzebowaliśmy wsparcia w naszym projekcie. W całym Santa Cruz i jego okolicach pojawiły się bilbordy o treści "Nie bądź bananem, przyjdź na mecz kopanej!", datą rozegraniu meczu i naszym herbem. Wszyscy mamy nadzieję na zapełnienie przynajmniej 2/3 pojemności trybun obiektu Heliodoro Rodriguez Lopez. Stricte w samym klubie nie działo się nic ciekawego. No może nie licząc plotek o możliwym transferze jakiegoś pracownika McDonald o tym samym imieniu. Gość grał w Parmie i Sociedad, a także wystę.. ekhm, ekhm.. był w kadrze Interu Mediolan. Tabor Norte 97' zdecydowanie odrzuciło jednak kandydaturę Kenijczyka wywieszając przed siedzibą klubu odpowiedni transparent o treści wiadomej. Piłkarze natomiast dostali tydzień dodatkowego urlopu, podczas którego postanowiliśmy się z nimi spotkań. Frente Blanquiazul także ma prawo do wyrażania swoich oczekiwań!

 

*****

 

Oczywiście piłkarze zapewniali, że celują w górną połowę tabeli. Gówno prawda. Tak naprawdę pewnie znowu będą gdzieś w połowie jak nie niżej. Pały jebane, no ale innych nie mamy. Jedynie Anthony Lozano jest pierdolonym świrem, którego z wzajemnością kocha cały młyn! Teraz jednak muszą się skupić na grze, bo został im jeszcze jeden sparing. Co prawda z naszą filią z San Isidro, ale to zawsze sparing. Trener Marti pozmieniał tam coś w taktyce i w efekcie amatorzy z jakiejś niższej ligi dostali oklep. Skończyło się na 0:7 i Los Chicharreros pokazali, że są gotowi na ligę. Yakovenko walnął dwie bramy i został uznany graczem spotkania, a Alonso miodzio rozprowadzał piłkę. Po zakończeniu relacji Xavier zaplanował zebranie "elity" Frente Bianquiazul u niego. Czyli mieli się pojawić prawie wszyscy członkowie Tabor Norte 97'. Gdy wraz z Javierem przybyliśmy do naszego pubu spotkanie już trwało. Zarząd Tenerife w porozumieniu z naszą ekipą zamierzał zorganizować nam samolot do Numancii na inaugurację ligi! Orgullo Numantino - wbijamy wam na rewiry, bójcie się!

 

17/08/2015 - San Isidro 0:7 CD Tenerife [Yakovenko x2, Carlos Ruiz, Pedro, Suso, Lozano, Aitor Sanz]

Największe transfery w Europie - Lipiec 2015

Odnośnik do komentarza

Niezła rzeź w sparingach. Jestem bardzo ciekaw tego, jak zagracie na inaugurację, bo często okres przygotowawczy (przynajmniej u mnie) wcale nie odzwierciedla tego, jak zespół będzie grał dalej.

Niby rzeź, ale co to za rywale. 3 liga francuska, 5 liga hiszpańska. Panie Spajk, szanujmy się :kekeke:

Odnośnik do komentarza

21 sierpnia 2015 roku oficjalnie rozpoczynamy kibicowsko sezon Ligi Adelante! Do pokonania mamy około 2 300 kilosów, stąd też wylot dzień przed meczem. Wśród Frente Blanquiazul panuje radosna atmosfera z powodu końca wyczekiwania na inauguracje nowego sezonu rozgrywek. Ogółem na pierwszy wyjazd w tym sezonie leci nas około 300 osób, głównie Tabor Norte 97' i Aniversario, a więc naszej grupy ultras, która reaktywowała się miesiąc temu. Po wylądowaniu nawet nie liczyliśmy na jakiekolwiek atrakcje ze strony Orgullo Numantino, ponieważ ta grupa przechodzi obecnie kryzys. Niemniej jednak na meczu się pojawili, ale o tym za moment. Wieczór spędziliśmy na swobodnych przechadzkach po centrum Sorii. Następnego dnia także mieliśmy sporo czasu, który jednak poświęciliśmy na organizację i dopinanie szczegółów dojazdu na mecz. Stadion znajdował się bowiem na drugim końcu miasta. Nuevo Los Pajaritos to mały obiekt na nieco ponad dziewięć tysięcy osób, jednak wiadome było, że dzisiaj nie zapełni się nawet w połowie. Wszystko to przez spiny na linii kibice-zarząd i kryzys w grupie ultras Numancii. Sami są sobie winni. My z zapasem dwóch godzin udajemy się ku bramom obiektu...

 

*****

 

Kameralny obiekt Nuevo Los Pajaritos wieczorem wypełnił się tylko w nieco ponad 1/3. Z około 3,300 widzów na trybunach my stanowiliśmy 350-400 osób, gdyż dołączyli do nas kibice z kontynentu. Wywieszamy 5 flag: "Frente 86' Blanquiazul", "Aniversario" (hit!), "Canarias On Tour", "Antifa Ultras" i "Tenerfie Firm" (wyjazdowa). Z kolei klatka gospodarzy liczyła sobie 150-200 głów, gdyż w ich ekipie panuje konflikt między dwoma głównymi szefami. Z tego powodu kibole Numancii nie prezentują także żadnej oprawy, ale oflagowali się dobrze. Dziesięć płócien (w tym takie jak tytułowa "Orgullo Numantino", "ZGZ" czy "ZalenguA") potwierdzają, że wciąż jest to mocna ekipa. Z dopingiem lecimy konkretnie od początku, a goście u nas są praktycznie niesłyszalni. No może za wyjątkiem momentów, kiedy do śpiewów włączała się pozostała część publiki. Niestety nasi gracze nie potrafili zdobyć gola, a szczególnie w pierwszej połowie można się było o to pokusić. Gospodarze także nie pokonali Daniego Hernandeza i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem. Po meczu kilku zawodników, jak choćby Lozano czy Suso, podeszło podziękować za wsparcie. Po meczu czekamy na wyjście jakieś 20 minut, a potem przez nikogo nieniepokojeni udajemy się do hotelu. Pierwszy wyjazd sezonu zaliczony, teraz trzeba się odpowiednio przygotować na przyjęcie Gimnastic!

 

22/08/2015 - Numancia CD 0:0 CD Tenerife

Odnośnik do komentarza

Równo tydzień po inauguracji w Sorii czekało nas ważne starcie domowe. Xavier wraz z innymi członkami Tabor Norte 97' szykował wszystko przez cały tydzień! Mieszkańców Santa Cruz ogarnęła futbolowa euforia! Do stolicy Teneryfy przyjeżdża bowiem beniaminek z Tarragony i chcemy sprawić, żeby dobrze nie zapamiętali gorącego Heliodoro Rodriguez Lopez zarówno pod względem piłkarskim, jak i kibicowskim. Grupa Aniversario przygotowała specjalną oprawę na to spotkanie, która miała zostać zaprezentowana w 86. minucie meczu, a to wszystko żeby uczcić rok założenia Frente Blanquiazul! W młynie komplet, czyli 1,200 ludu szukającego dobrych emocji. Goście odpuścili sobie ten wyjazd, a szkoda, bo szykowaliśmy dla nich atrakcje specjalne. No nic, trzeba było jakoś z tym żyć. Warto jeszcze wspomnieć, że Gimnastic w pierwszej kolejce uległ 1:2 Albacete, więc druga porażka na dzień dobry powinna podciąć im skrzydła. Na obiekcie zapowiedziało się około 9,000 typa, co było średnim wynikiem, ale umożliwiało przeprowadzenie oprawy. Wieczorem więc wszyscy byli w dobrym humorze, a po meczu miało to się jeszcze spotęgować....

 

*****

 

Archaiczny Heliodoro Rodriguez Lopez tego wieczoru swoim majestatycznym kształtem przypominał rzymskie koloseum. Na murawie gladiatorzy walczący ku uciesze fanów, których na ten spektakl przybyło dokładnie 9,613. My od początku wjeżdżamy z ostrym dopingiem, czym wspomagamy piłkarzy. Nasza klatka była całkiem dobrze zaopatrzona, gdyż wywiesiliśmy w niej aż 10 flag! Na płot powędrowały m.in. "Frente 86' Blanquiazul", "Aniversario" czy "Lucharemos", co także dodało energii naszym graczom. Ci zasuwali po boisku aż miło było popatrzeć, a wynik mógł być tylko jeden. Skończyło się na 3:1 po dwóch golach Anthony'ego Lozano i jednym trafieniu Vitolo! Najciekawsze jednak miało miejsce we wspomnianej już 86. minucie. Wtedy bowiem każdy sektor podniósł do góry wielką tablice na dwóch drewnianych kijach. Na każdej z nich była litera lub cyfra, a całość układała się w napis "Frente Blanquiazul 1986"! Do tego w każdym sektorze zostały odpalone świece dymne w kolorach białym i niebieskim, co dało niesamowity efekt! Mecz został przerwany na około dwie minuty, ale przy sprzyjającej pogodzie dym szybko się ulotnił i można było kontynuować widowisko. Nic jednak się już nie wydarzyło i arbiter z czystym sumieniem zakończył to spotkanie. Po końcowym gwizdku tradycyjnie podziękowania dla naszych graczy za walkę do końca! Oprawa wyszła sztos, sztos także był wynik. Następny przystanek? Huesca!

 

29/08/2015 - CD Tenerife 3:1 Gimnastic de Tarragona [Lozano x2, Vitolo (k) - Marcos]

Odnośnik do komentarza

Kiedy twoja drużyna gra więcej niż jeden mecz z rzędu na obcych stadionach to wiesz, że najbliższe dni będą szalenie nudne. Tak było i tym razem, gdyż Tenerife czekały dwa wyjazdy: najpierw ligowy do Huescy, a następnie pucharowy do Elche. Kibicowsko nie powinniśmy wiele stracić, gdyż Alcorazados to marna ekipka, której na mecze chodzi może z 10 osób z flagą, a Jove Elx przeżywa ostatnio kryzys formy związany z formą zespołu i konfliktem z prezesem, przez którego Elche spadło do Segunda Division. Wraz z Tabor Norte 97' zostaliśmy więc u siebie, by jak najlepiej przygotować swój stadion na hitowy spektakl z Realem Oviedo. Całe Frente Blanquiazul mobilizuje się na przyjazd Symmachiarii 1994 już od początku sezonu! Wpierw jednak naszych piłkarzy czekały wspomniane wcześniej starcia. Nie mając nic lepszego do roboty zebraliśmy się sporą ekipą w pubie Los Chicharreros, by oglądać popisy naszych grajków. A oglądać było co!

 

*****

 

Ligowy mecz na El Alcoraz nie zapowiadał się na porywające widowisko. Na trybunach lekko ponad 3,5 koła ludu, z czego około 30-40 stanowiło młyn. Mieli ze sobą trzy flagi: "Alcorazados", "Huesca Fans" i "SDHU". Doping niemrawy, więc nic dziwnego że piłkarzom też średnio chciało się grać. Bezbarwne spotkanie nie wzbudziło na twarzach siedzących w pubie członków Frente Blanquiazul większych emocji. Jedyny wybuch naszej radości nastąpił po zwycięskiej bramce Pedro, który co raz odważniej sobie poczyna. Oczywiście nie zabrakło bluzgów na naszych grajków ze strony fanów gospodarzy, ale jebał ich pies. "Jaki jest wynik, Huesca jaki jest wynik?!" naszych graczy po zakończeniu meczu wyraźnie utemperowało zapędy januszów z trybun El Alcoraz. Nudny pojedynek, wyraźnie odpuszczony przez oba zespoły. My natomiast obiecaliśmy sobie, że jeśli grupka kibiców Huescy pojawi się na meczu rundy rewanżowej, to długo będą nas pamiętać. Oj długo...

 

*****

 

Po pokrytym marazmem i nudą pojedynku z Huescą przyszedł czas na pasjonujący w tej fazie Puchar Hiszpanii. Druga Runda sprawiała, że wszyscy mieli krótko mówiąc wyjebane. Ekipa Jove Elx stawiła się co prawda w 200 głów dobrego składu z czterema płótnami ("Jove Elx", "J-E", biało-zielona z herbem oraz "Mentalidao"). Z tego co widać i słychać w TV, dopingują niemal równo przez cały mecz, a paradoksalnie najlepiej jest po straconych golach, co dobrze świadczy o ekipie ultras tego klubu. Nasi gracze są w gazie i po dogrywce wygrywają ze spadkowiczami z Primera 3:1! Niesamowity spektakl, a żeby było jeszcze lepiej, to dzień później dowiadujemy się o wynikach losowania dalszych faz. W październiku będziemy mieli prawdziwy hit! Na Heliodoro Rodriguez Lopez zawita Saragossa! Frente Blanquiazul vs Ligallo Fondo Norte! A już za kilka dni podejmiemy inną ekipę z kontynentu - Symmachiarii 1994! To będą gorące dni na tej wyspie!

 

05/09/2015 - Huesca SD 0:1 CD Tenerife [Pedro]

09/09/2015 - Elche CF 1:3d CD Tenerife [Javi Espinosa - Carlos Ruiz, Suso, Vitolo (k)]

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...