Skocz do zawartości

Pszczoły


yaneck1

Rekomendowane odpowiedzi

Borussia to mój nowy projekt gry krótką piłką, wcześniej Juve czy w innych wersjach FM-a grałem bezpośrednią piłką i zdarzało się bardzo wysoko wygrywać, miałem chyba w wersji 2013 ponad 100 pkt-ów w lidze włoskiej (nowy rekord) ale nie o to mi w tym chodzi, chce dopracować coś na wzór tiki-taki tylko efektowniejszej dla oka, ciągle mieszam w taktyce

______

 

Stadion olimpijski w Stambule (Atatürk Olimpiyat), na którym swoje mecze rozgrywa ekipa Beşiktaşu JK to monstrualna budowla o pojemności 81 283 krzesełek. Pamięta ona m in. finał Ligi Mistrzów, w którym Liverpool po rzutach karnych, wygrał z A.C. Milanem, a Jerzy Dudek w bramce popisywał się swoim tańcem. Dla Turków piłka nożna to coś więcej niż sport, szczególnie w Stambule gdzie stacjonują trzy największe firmy Süper Lig: Galatasaray SK, Fenerbahçe SK i Beşiktaş JK, a derby w kręgu tych trzech zespołów są rozgrywane zawsze w napiętej atmosferze. Odpalanie pirotechniki jest tu na porządku dziennym, a bójki na stadionach w lidze tureckiej zdarzają się co kolejka. Pamiętny transparent "Witamy w piekle" uchodzący za symbol dzikości kibiców znad Bosforu jeszcze do dzisiaj mają w głowach kibice Leeds United, których nieliczni koledzy nie przeżyli wyjazdu do Turcji.

 

Na mecz z Beşiktaşem przylecieliśmy z przesiadką w Budapeszcie. Piłkarze wydawali się zmotywowani i żądni krwi tureckiej. Gospodarze, którzy w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej zdołali uratować remis 2-2 też nastawiali się na zwycięstwo i pierwsze miejsce w grupie, oznaczające rozstawienie w losowaniu fazy pucharowej. Jak już wcześniej wspomniałem, to ten mecz miał być wyznacznikiem naszego obecnego poziomu, gdyż w lidze niemieckiej oprócz Schalke i Bayernu nie ma zespołu tak ofensywnie grającego jak piłkarze znad Bosforu. Odeprzeć atak i skontrować!

 

Spotkanie na Atatürk Olimpiyat w obecności 22 279 widzów mogło wszystkich przyprawić o palpitację serca. Na tym meczu po prostu można było zejść na drugi świat... ale do rzeczy. Wynik otworzyliśmy w 13' minucie kiedy to Marco Reus uderzył przepięknie z wolnego, a źle ustawiony Boyko nie zdołał dosięgnąć piłki lecącej koło słupka. Turcy wyrównali 16 minut później kiedy to zagranie Gómeza trafiło do Allione, a Argentyńczyk przeszedł dryblingiem Hummelsa i strzelił gola w krótki róg naszej bramki. 2 minuty przed przerwą Beşiktaş wyszedł na prowadzenie, wykorzystując szybką kontrę. Allione odegrał długą piłkę do Sosy, a ten zmieścił piłkę między Bürkim, a bliższym słupkiem, tzw. gol do szatni. Wygłodniali kibice czekali na drugą odsłonę, mając nadzieję że będzie ona stała na równie dobrym poziomie jak pierwsza. Nie zawiedli się. 30 sekund po rozpoczęciu drugiej odsłony gola na 2-2 strzela Aubameyang po dośrodkowaniu od Piszczka. Gabończyk strzelił na raty, za drugim razem pokonując Boyko. W 57' minucie Łukasz Piszczek odepchnął w polu karnym Oğuzhana i sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość strzałem w sam środek bramki przy rzucającym się, naszym bramkarzu. W 69' minucie przestałem wierzyć w dobry rezultat. Niezwykły w meczu Argentyńczyk Allione dośrodkował na krótki słupek do Mario Gómeza, który zdobył zaskakującą bramkę na 4-2, mocno z główki. Od tej pory na boisku rządziliśmy już tylko my. Co było motywatorem do odwrotu losów spotkania? Chyba wprowadzenie Klosego i zmodyfikowanie taktyki na grę dwoma napastnikami. W przeciągu siedmiu minut licząc od 71' zdobyliśmy trzy bramki! Pierwsza autorstwa Aubameyanga, po błędzie Hutchinsona, druga po strzale z najbliższej odległości Klosego, a trzecia decydująca to sprawka w pełni zrehabilitowanego za sprokurowanie faulu w jedenastce Piszczka, który świetnym dośrodkowaniem ponownie obsłużył naszego egzekutora Aubameyanga. Końcowy gwizdek i rezultat jaki oglądamy na tablicy wyników to 4-5. Już wyobrażałem sobie jak Kicker będzie opisywać to spotkanie: "Bomby na Stambuł", a może "Strzelanina nad Bosforem"?

 

10 grudzień 2015

Atatürk Olimpiyat, Stambuł (TUR)

Frekwencja: 22 279 widzów

 

Liga Europejska, Grp. H, Kolejka 6/6

[2., TUR] Beşiktaş JK 4-5 Borussia Dortmund [1., GER]

29' Allione, 43' Sosa, 58'(kar.) Oğuzhan, 69' Gómez - 13' Reus, 46', 71', 77' Aubameyang, 76' Klose

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (9,50)

Odnośnik do komentarza

Jak na razie bliżej mi właśnie do taktyki Simeone, pożyjemy, zobaczymy, nie od razu Kraków zbudowano

______

 

Los tak chciał. W Nyonie wyłoniono pary pierwszej i drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej kampanii 2015/2016. W 1. rundzie wylosowaliśmy rosyjski Zenit Sankt Petersburg i hymn Ligi Europy usłyszymy najpierw na stadionie naszego rywala ze wschodu, rewanż u nas. W kolejnej rundzie zmierzymy się ze zwycięzcą konfrontacji między duńskim FC Midtjylland, a holenderskim Ajaxem Amsterdam. Razem z Arno Michelsem, z którym pojawiliśmy się na gali, stwierdziliśmy że mogliśmy trafić lepiej, no ale co zrobić. Piłka jest nieprzewidywalna, a wielkie pieniądze pompowane w rosyjski klub wcale nie muszą mieć przełożenia na rezultat pojedynku, do którego podejdziemy z ikrą i polotem, aby zrealizować minimalny cel zarządu. Tym jest dotarcie do drugiej rundy eliminacyjnej LE.

 

Miejscowość Hesja, w której stacjonuje nasz kolejny rywal w Bundeslidze - FC Darmstadt, znajduje się na południowy-wschód od Dortmundu. Odległość między oboma miastami to trochę ponad 200km. Rywale są stałymi bywalcami 2. Bundesligi, a obecny sezon jest ich trzecim w najwyższej klasie rozgrywkowej, w której chcieliby zakotwiczyć dłużej niż rok bijąc swoje najlepsze osiągnięcie (zazwyczaj po sezonie w ekstraklasie, spadali do 2 ligi). Przed meczem na Signal Iduna Park, popularne Lilie zajmują zaskakująco wysoką - dziewiątą lokatę w tabeli.

 

Na meczu, na naszej arenie Signal Iduna Park, pojawiło się zaskakująco dużo, bo aż 76 657 kibiców. Nasi fani są wierni, ale lubią odpuszczać mecze z gorszymi zespołami, a za taki uchodził Darmstadt. Mimo to frekwencja była dobra. Pierwsza połowa to wymiany ciosów z obu stron, które nie przyniosły jednak bramek. Na gole czekaliśmy do 48' minuty meczu. Efektownie grający w tym meczu Erik Durm dośrodkował z prawej flanki na Aubameyanga, ale Gabończyka wyprzedził Caldirola i posłał piłkę klatką piersiową do własnej bramki. 11 minut później wygrywaliśmy już 2-0. Dalekie, kątowe zagranie Amiriego, minęło bramkarza rywali Mathenie i do pustej bramki piłkę posłał Aubameyang strzałem z woleja. 18 minut przed końcowym gwizdkiem goście zdobyli bramkę, jak się okazało honorową i ostatnią w całym meczu. W gąszczu nóg w polu karnym Gondorf odegrał futbolówkę piętką do Rosenthala, a Niemiec uderzył pewnie przy bliższym słupku. 2-1 w meczu na dotarcie przed Der Klassiker (mecz z Bayernem przypadł nam w ostatniej kolejce rundy jesiennej).

 

13 grudzień 2015

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 76 657 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 16/34

[4.] Borussia Dortmund 2-1 FC Darmstadt [9.]

46'(sam.) Caldirola, 59' Aubameyang - 72' Rosenthal

 

Gracz meczu: Erik Durm (9,00)

Odnośnik do komentarza

Der Klassiker (po polsku, po prostu - klasyk), bo tak fachowcy nazwali pojedynek Borussii Dortmund z Bayernem Monachium to w obecnych czasach konfrontacja, która dla kibiców równać się może nawet z Derby Europy (Barcelona vs. Real Madryt). Jeśli trochę przesadzam to na pewno z derbami Manchesteru, a przewyższa obecne derby Mediolanu. Do startu sezonu 2015/2016 BVB i Bayern rozegrali między sobą łącznie 107 meczów. Ich bilans jest korzystniejszy dla Bawarczyków, którzy wygrali 49 razy, 29 razy padł remis i 29 razy wygrało BVB. Nic więc dziwnego, że Monachijczycy mają 25 zwycięstw w całej lidze niemieckiej, a Borussia tylko 8. Najważniejsze German Clasico w XXI wieku miało miejsce w finale Champions League w 2013 roku. W meczu rozegranym na słynnym Wembley, Bayern wygrał 2-1.

 

Do Monachium, słynącego na całym świecie m in. z święta piwa - Oktoberfest, z Dortmundu jest 600km na południowy-wschód. Drużyna Pepa Guardioli przewodzi tabeli ligowej, co nie jest żadną niespodzianką, a w szesnastu poprzedzających mecz z naszą Borussią kolejkach, Bawarczycy dali się ograć tylko 2 razy: przez VFL Wolfsburg i Bayer Leverkusen. Na pokładzie samolotu do Monachium, moi zawodnicy zakładali, że remis biorą w ciemno, gdyż szkoda by było przegrać po serii meczów bez porażki, która trwa już od września tego roku.

 

Na wybudowanym specjalnie z myślą o MŚ w 2006 roku obiekcie Allianz Arena na meczu z BVB pojawiło się 71 996 kibiców, czyli nieco ponad 95% miejsc na stadionie było zajętych. Kibice oglądali świętną walkę od pierwszej do 90-tej minuty, a prowadzenie o dziwo objęliśmy my. W 12' minucie Marco Reus odegrał na wolne pole do Aubameyanga, a Gabończyk zmieścił piłkę w siatce między bliższym słupkiem, a wyciągniętym Neuerem. W całej, dalszej części pierwszej połowy Bayern nacierał, ale nie zdołał zdobyć bramki. Po kontrze w 55' minucie prowadziliśmy już 2-0, a kibice dopingujący gospodarzy ucichli. Kontratak, który zapoczątkował lkay Gündoğan, wykończył Aubameyang, po kąśliwym dośrodkowaniu od Amiriego, strzałem z woleja. Nie zdołaliśmy jednak utrzymać prowadzenia do końca meczu. W 62' minucie Lahm zagrał piłkę za kołnierz Romana Bürkiego, dopadł do niej Thomas Müller i dopełnił formalności. Minutę później było już 2-2 po dobitce strzału Lewego przez Robbena. Remisowy rezultat utrzymał się do końca meczu mimo druzgocącej przewagi Bawarczyków w strzałach (21 do 8) i lepszemu posiadaniu piłki 53/47.

 

19 grudzień 2015

Allianz Arena, Monachium (GER)

Frekwencja: 71 996 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 17/34

[1.] Bayern Monachium 2-2 Borussia Dortmund [3.]

62' Müller, 63' Robben - 12', 55' Aubameyang

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (8,80)

 

Tabela Bundesligi 2015/2016 (po 17-stu z 34. kolejek):

 

| Poz | Inf | Zespół | M | W | R | P | G+ | G- | RG | Pkt |

| --------------------------------------------------------------------------------------------------- }

| 1. | CL | Bayern Monachium | 17 | 11 | 4 | 2 | 37 | 9 | +28 | 37 |

| 2. | CL | Schalke 04 | 17 | 11 | 3 | 3 | 28 | 14 | +14 | 36 |

| 3. | CL | HSV Hamburg | 17 | 11 | 1 | 5 | 29 | 18 | +11 | 34 |

| 4. | QCL | Borussia Dortmund | 17 | 9 | 5 | 3 | 30 | 14 | +16 | 32 |

| --------------------------------------------------------------------------------------------------- |

| 5. | EL | VFL Wolfsburg | 17 | 9 | 4 | 4 | 21 | 15 | +6 | 31 |

| 6. | EL | FC Ingolstadt | 17 | 9 | 3 | 5 | 21 | 14 | +7 | 30 |

| --------------------------------------------------------------------------------------------------- |

| 7. | | Hannover 96 | 17 | 7 | 3 | 7 | 21 | 24 | -3 | 24 |

| 8. | | 1. FC Köln | 17 | 7 | 2 | 8 | 22 | 25 | -3 | 23 |

| 9. | | FC Darmstadt | 17 | 6 | 4 | 7 | 15 | 21 | -6 | 22 |

| 10. | | FC Augsburg | 17 | 5 | 6 | 6 | 17 | 16 | +1 | 21 |

| 11. | | Eintracht Frankfurt | 17 | 6 | 3 | 8 | 22 | 24 | -2 | 21 |

| 12. | | Hoffenheim | 17 | 6 | 2 | 9 | 19 | 21 | -2 | 20 |

| 13. | | Bayer Leverkusen | 17 | 5 | 4 | 8 | 14 | 23 | -9 | 19 |

| 14. | | Borussia M'gladbach | 17 | 5 | 3 | 9 | 21 | 24 | -3 | 18 |

| 15. | | FSV Mainz | 17 | 6 | 0 | 11 | 14 | 26 | -12 | 18 |

| --------------------------------------------------------------------------------------------------- |

| 16. | B | VFB Stuttgart | 17 | 4 | 3 | 10 | 15 | 25 | -11 | 15 |

| 17. | S | Hertha Berlin | 17 | 3 | 6 | 8 | 10 | 21 | -10 | 15 |

| 18. | S | Werder Brema | 17 | 5 | 0 | 12 | 16 | 38 | -22 | 15 |

 

Tabela Grupy H, Ligi Europejskiej 2015/2016:

 

| Poz | Inf | Zespół | M | W | R | P | G+ | G- | RG | Pkt |

| --------------------------------------------------------------------------------------------------- |

| 1. | Q | Borussia Dortmund | 6 | 4 | 2 | 0 | 17 | 11 | +6 | 14 |

| 2. | Q | Beşiktaş JK | 6 | 3 | 1 | 2 | 11 | 9 | +2 | 10 |

| --------------------------------------------------------------------------------------------------- |

| 3. | | AS Saint-Étienne | 6 | 2 | 1 | 3 | 6 | 8 | -2 | 7 |

| 4. | | Vitesse | 6 | 0 | 2 | 4 | 3 | 9 | -6 | 2 |

Odnośnik do komentarza

Podczas zgrupowania w Maladze, na którym pojawiło się 40-stu graczy z naszej kadry A i juniorskiej, zagraliśmy 2 sparingi, oba zakończone zwycięstwami. Najpierw było 2-1 z Berliner AK (Reus, Aubameyang), a potem w sparingu, który ustaliliśmy nabywając Bartłomieja Drągowskiego, z Jagiellonią 3-0 (Reus, Aubameyang 2x). Marco i Pierre-Emerick grali naprawdę kapitalnie i chciałoby się, aby formę z gier kontrolnych przenieśli na mecze o punkty. Test-mecze prowadził za mnie Arno Michels. W końcu nastała runda rewanżowa Bundesligi.

 

Na mecz 18. kolejki ekstraklasy zawita u nas Bayer Leverkusen. Aptekarze o rundzie inauguracyjnej chcieliby zapomnieć jak najszybciej, gdyż zajmują na chwilę obecną, odległe 13-ste miejsce w tabeli, a zasłynęli jedynie z ogrania Bayernu, który razem poniósł jak na razie dwie porażki w lidze. W pierwszym meczy na Bay-Arena, zawodnicy z Leverkusen ograli nas 1-0 zdobywając gola w ostatniej minucie meczu, autorstwa Mehmediego.

 

Spotkanie na Signal Iduna Park w obecności 79 967 widzów było teatrem jednego aktora - Pierre-Emericka Aubameyanga, który zdobył wszystkie 3 gole meczu. Wynik otworzyliśmy w 2' minucie, kiedy szybki kontratak zakończyło podanie Mkhitaryana do środka, gdzie był Aubameyang i strzelił mocno po ziemi, bliżej krótkiego słupka. 14' minut później było już 2-0, kolejną asystę zaliczył Mkhitaryan. Ormianin odegrał za plecy Taha do Aubameyanga, który zrobił szybki krok i uderzył nie do obrony w okienko z jakichś 13 metrów. Wynik spotkania Pierre-Emerick ustalił w 21' minucie, wykorzystując na raty dośrodkowanie z prawej flanki Łukasza Piszczka. Klasyczny hat-trick i od tej kolejki miano najlepszego strzelca w lidze, aż dziw bierze że Pierre-Emerick chce odejść, gdyż jest piłkarzem najskuteczniejszym nie tylko w Bundeslidze, ale także Lidze Europeiskiej.

 

23 styczeń 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 79 967 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 18/34

[4.] Borussia Dortmund 3-0 Bayer Leverkusen [13.]

2', 16', 21' Aubameyang

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (9,50)

Odnośnik do komentarza

Otrzymaliśmy niepodlegającą żadnym negocjacjom ofertę €27mln za Pierre-Emericka Aubameyanga z PSG. Bez zastanowienia odrzuciłem transfer wywołując tym niezadowolenie w szatni. Po twardej rozmowie przekonałem piłkarzy, że nie możemy się pozbywać najlepszych zawodników, marząc o pucharach i większość graczy się z tym zgodziła, oprócz Marvina Duckscha, który na szczęśie poszedł na wypożyczenie. Sam zainteresowany nie narzekał, że odrzuciłem ofertę z Paryża, jednak chciałby przejść do Atlético Madryt, które wyraża zainteresowanie usługami reprezentanta Gabonu. Poprosiłem Pierre-Emericka na rozmowę.

- Witaj Pierre-Emericku,

- Witam, szefie,

- Wybij sobie z głowy transfer do Madrytu, prędzej mi cegła spadnie na głowę w drewnianym kościele niż pozwolę ci na odejście w takim sezonie, kiedy błyśzczysz na dwóch frontach. Powiedz, nie chcesz być królem strzelców Bundesligi? - podszedłem do sprawy ostro,

- Jasne, że chcę, ale Atlético to dobry kierunek,

- Nie teraz, wróćmy do sprawy po sezonie, tam gra Griezmann i będziesz grzał ławę, na prawdę tego chcesz?

- Wiadomo że nie, no dobrze pójdźmy na kompromis do końca sezonu zostaję w Dortmundzie, a potem będziemy się zastanawiać, ok?

- Zgoda! - odetchnąłem,

- No to do zobaczenia na treningu.

- Do zobaczenia.

 

Mecze z Hoffenheim to zawsze przeprawa przez Morze Czerwone. Wieśniaki potrafią grać skuteczny, ładny dla oka futbol. Właśnie z zespołem TSG przyszło się nam zmierzyć w 19. kolejce Bundesligi na Wirsol Rhein-Neckar-Arena. W rundzie inauguracyjnej ograliśmy Hoffenheim na własnym obiekcie 3-1 po hat-tricku Aubameyanga. Gospodarze zajmują 10-tą lokatę w tabeli ekstraklasy i marzą o europejskich pucharach, które nie są wykluczone, gdyż ich strata do premiowanego miejsca to 7 punktów, a pozostało jeszcze wiele kolejek.

 

Na Wirsol Rhein-Neckar-Arenie pojawiło się 30 150 sympatyków futbolu. Objęliśmy prowadzenie w 7' minucie za sprawą dobrego zamknięcia dośrodkowania Schmelzera przez Amiriego. Ozdobą spotkania był gol na 2-0 dla naszego zespołu. Schodzący z flanki Amiri odegrał po ziemi do Kagawy, a Japończyk bez zastanowienia huknął pod poprzeczkę z odległości 10-ciu metrów od bramki. Nie minęło 40 sekund od bramki Kagawy, a prowadziliśmy już 3-0. Łukasz Piszczek w swoim stylu dośrodkował na krótki słupek, gdzie nabiegał Aubameyang i dopełnił formalności strzałem z powietrza. 10' minut później Wieśniaki zdobyły gola kontakowego. Wypożyczony z BVB Leitner dośrodkował z wolnego umiejscowionego na prawej stronie do Schweglera, który wyprzedził obrońców i zdobył ładnego gola z woleja. Dwie minuty później mamy już niebezpieczny wynik 2-3. Siem de Jong wykorzystał podanie Elyounossiego, strzelając po ziemi blisko słupka. W pierwszej odsłonie więcej bramek nie padło, a sam mecz wyglądał na szalony i trudno było przewidzieć która ze stron wyjdzie z batalii zwycięsko. 6 minut po rozpoczęciu drugiej odsłony, Amiri dośrodkował kąśliwie na Miro Klose (dżokera), który zdobył gola na 4-2 szczupakiem. Jak łatwo się domyśleć przeszliśmy na grę dwoma napastnikami, gdyż z reguły nie zmieniam Aubameyanga w sezonie. 7 minut później jest 3-4. Bramkę zdobywa trudny do upilnowania Volland, który otrzymał podanie na wolne pole od Siema de Jonga. Wynik meczu na 4-4 zostaje ustalony 25 minut przed końcem spotkania. Elyounossi dośrodkował do zamykającego akcję z lewej strony Schmida. Wir bramek i jak najbardziej zasłużony remis. Obie drużyny pokazały niezłą siłę ofensywną, a graczem meczu zostaje Tarik Elyounoussi - zaliczył 2 asysty.

 

26 styczeń 2016

Wirsol Rhein-Neckar-Arena, Sinsheim (GER)

Frekwencja: 30 150 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 19/34

[10.] Hoffenheim 4-4 Borussia Dortmund [4.]

32' Schwegler, 34' de Jong, 58' Volland, 65' Schmid - 7' Amiri, 21' Kagawa, 23' Aubameyang, 51' Klose

 

Gracz meczu: Tarik Elyounoussi (9,00)

Odnośnik do komentarza

Aubameyang na prawdę kosi w tym sezonie baaardzo dużo goli, jest liderem klasyfikacji strzelców w Bundeslidze i Lidze Europejskiej, może i jego statsy nie wyglądają imponująco, ale ma świetne opanowanie piłki noi to o czym każdy wie - szybkość, tak szczerze nawet po sezonie nie chciałbym go oddawać, ale podpisałem już umowę z młodym snajperem, który już jest bardzo dobry a ma jeszcze potencjał i gada po niemiecku, ale o tym kto to jest dowiecie się nie w tym poście a w następnym :>

______

 

Stało się to na co kibice i przede wszystkim my - trenerzy Borussii, czekaliśmy od bardzo dawna. Po przebytej kontuzji kolana do składu wrócił Nuri Şahin! Wychowanek naszego klubu wrócił po nieudanej przygodzie z Królewskimi i być może (nie wykluczam) do końca sezonu grał będzie w parze z Ilkayem Gündoğanem, z którym w klubie rozumie się co najmniej jak Edinson Cavani z Luisem Suárezem w reprezentacji Urugwaju. Skoro o reprezentacji to Nuri chce odbudować formę na Euro 2016 i pomóc kolegom z reprezentacji Fatiha Terima wyjść z grupy.

 

Drugie i ostatnie w tym sezonie Derby Prus (odpadliśmy z DFB-Pokal, gdzie mogliśmy się jeszcze zmierzyć) z Borussią Mönchengladbach zapowiadały się na mecz bardzo nerwowy, gdyż goście to zespół bardzo mocny i nieprzewidywalny czego bynajmniej nie odzwierciedla obecne miejsce w tabeli Bundesligi - 13. lokata. W rundzie inauguracyjnej na Borussia-Park, rywale wygrali 1-0 po golu Brazylijczyka Raffaela.

 

Mecz na Sighnal Iduna Park w obecności 80 389 widzów nie przyniósł rozstrzygnięcia. Mało powiedziane... nie uświadczyliśmy nawet jednego gola mimo naszej minimalnej przewagi w oddanych strzałach 14 do 12. Posiadanie piłki 50/50 i 0 stuprocentowych okazji z obu stron. Wynik jak najbardziej zasłużony, najwidoczniej rywali zadawala obecna lokata w tabeli (?), a ja jako menedżer czarno-żółtych jestem zadowolony że udało się nam przedłużyć serię meczów bez porażki.

 

30 styczeń 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 80 389 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 20/34

[5.] Borussia Dortmund 0-0 Borussia M'gladbach [13.]


Gracz meczu: Łukasz Piszczek (7,50)

Edytowane przez MaKK
Zmienione zespoły
Odnośnik do komentarza

Jedni zawodnicy nie chcą do nas przychodzić, gdyż nie gramy w Lidze Mistrzów, a inni wietrzą szansę na to że awansujemy i chcą podpisać kontrakt z naszym klubem. Jedynym wzmocnieniem zimowego okienka transferowego jest kupiony za €7.5mln, odgrywający ze Szwajcarii Michaël Frey. Młody helweta aktualnie jest wypożyczony z francuskiego Lille OSC do Lucerny i negocjacje prowadziliśmy z klubem Ligue 1. Frey przyjdzie do nas po sezonie i wrócimi do gry dwoma snajperami, być może sprawdzi się w parze z Pierre-Emerickiem Aubameyangiem, jeżeli Gabończyk zostanie w klubie. Atutami Michaëla są pracowitość, waleczność, agresja, siła, niezła gra głową oraz jeszcze cały czas dosyć duży potencjał.

 

Czerwona latarnia ligi, czyli Werder Brema będzie naszym przeciwnikiem w 21. kolejce. Nieliczni zawodnicy z Weserstadion pamiętają czasy kiedy ich arena była fortecą nie do zdobycia. Było to za panowania w klubie, jego swoistej legendy - Thomasa Shaafa. Czasy, kiedy Bundesliga była popularna ze względu na liczne transmisie telewizyjne, atracje i dużo obcokrajowców w zespołach. Teraz po ekipie Shaafa zostały tylko wspomnienia, a pierwszy mecz w tym sezonie w którym zagraliśmy z Werderem zakończył się naszym zwycięstwem 6-0.

 

Na Weserstadion w Bremie, ponad 40 tys. kibiców obserwowało interesujący mecz najgorszego z piątym zespołem ligi. Prowadzenie objęliśmy w 23' minucie, kiedy to Aubameyang, który znalazł się na prawej flance, odegrał po ziemi do Mkhitaryana, a Ormianin wpakował piłkę do bramki strzałem koło dalszego słupka. Werder odpowiedział 14 minut później, a tak na prawdę to podarowaliśmy im gola. Po dośrodkowaniu Borgfrede, zdezorientowany Hummels wepchnął piłkę do własnej bramki. Remis po pierwszej połowie, ale nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Kwestią czasu były kolejne gole. W 76' minucie Marco Reus zagrał przed szesnastkę do Ilkaya Gündoğana, a Turek z niemieckim paszportem popisał się przepięknym strzałem po ziemi od słupka bramki gospodarzy. Rezultat sptokania ustaliliśmy 10 minut przed końcowym gwizdkiem. Schodzący do środka ze swojej prawej strony - Nadiem Amiri, zagrał niską piłkę do Aubameyanga, a Gabończyk bez przyjęcia huknął pod poprzeczkę. Rezultat 3-1 na wyjeździe zawsze cieszy i motywuje do lepszej pracy, tym bardziej że dużymi krokami zbliża się bardzo prestiżowy mecz na obcym terenie z Zenitem.

 

7 luty 2016

Weserstadion, Brema (GER)

Frekwencja: 41 099 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 21/34

[18.] Werder Brema 1-3 Borussia Dortmund [5.]

37'(sam.) Hummels - 23' Mkhitaryan, 76' Gündoğan, 80' Aubameyang

 

Gracz meczu: Marco Reus (9,00)

Odnośnik do komentarza

Chciałoby się rzec - nareszcie! Główny kandydat do patery Bundesligi, czyli Bayern Monachium stracił punkty w meczu z Hoffenheim. Wieśniaki ograli Bawarczyków 1-0 u siebie po golu Kevina Vollanda. Jak przedstawia się teraz sytuacja w tabeli ekstraklasy? Mamy 7 punktów straty do Bayernu i 1 zaległy mecz. Wyprzedzają nas jeszcze Schalke 04 Gelsenkirchen, HSV Hamburg oraz VFL Wolfsburg. Kolejka, którą będziemy mieli teraz czyli już 22. może być dla nas przełomowa jeżeli wygramy z FSV Mainz u siebie. Potem czeka nas wyjazd do Sankt Petersburgu na ważny mecz z Zenitem w 1 rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej.

 

Zero-piątki bo tak mówi się na drużynę FSV Mainz mierzą w tym sezonie w spokojne utrzymanie w lidze. Są na dobrej drodze, gdyż zajmują 12. lokatę w tabeli, ale o wszystkim może zadecydować terminarz, który może być niekorzystny dla zespołu namaszczonego przez Jürgena Kloppa (czekają ich jeszcze mecze z top 5 ligi). W rundzie inauguracyjnej FSV Mainz ograło nas 1-0 po golu Japończyka Mutō i z żądzą rewanżu przystępujemy do meczu rundy rewanżowej z zero-piątkami.

 

Na trybunach Signal Iduna Park pojawiło się 78 545 kibiców wspierających przede wszystkim zespół w czarno-żółtych barwach. Wynik meczu otworzył już w 5' minucie Marco Reus, który z praktycznie zerowego kąta dobił strzał Pulisica, młokosa wystawionego od pierwszej minuty. 7 minut przed końcem pierwszej odsłony meczu było już 2-0. Ładna akcja kombinacyjna Joo-ho, Reusa i Aubameyanga wykończona została bramką Gabończyka po ziemi przy biernej postawie defensorów Mainz. Dwie minuty po przerwie prowadzimy już 3-0. Świetną wizją pola wykazuje się Pulisic, który podaje na prawą flankę do Amiriego, a ten z ostrego kąta po długim rogu pokonuje bramkarza rywali. Rezultat meczu na 4-0 ustalamy w 71' minucie. Po faulu Baumgartlingera w walce o górną piłkę przy rzucie rożnym na Nevenie Subotiću, arbiter dyktuje jedenastkę, którą pewnym strzałem w sam środek, na bramkę zamienia Aubameyang. Po kolejnym kapitalnym występie Pierre-Emerick umacnia się na czele klasyfikacji strzelców Bundesligi.

 

13 luty 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 78 545 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 22/34

[5.] Borussia Dortmund 4-0 FSV Mainz [12.]

5' Reus, 38', 71'(kar.) Aubameyang, 47' Amiri

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (9,10)

Odnośnik do komentarza

Najwyższy czas wspomnieć nieco o statystykach indywidualnych sezonu. Królem strzelców Bundesligi po 22. kolejkach jest Pierre-Emerick Aubameyang z dorobkiem 18 goli mający chrapkę na Złoty But i wyprzedza on o 3 trafienia Roberta Lewandowskiego (Bayern) i Klaasa-Jana Huntelaara (Schalke 04). Najwięcej asyst w lidze zanotował Philipp Lahm (Bayern) - 9. Pierre-Emerick i Łukasz Piszczek mają po 7 skutecznych ostatnich podań. Jeżeli chodzi o średnią ocen w Bundeslidze, to tej klasyfikacji przewodzi Piszczek (8,05), dalej są kolejno David Alaba (Bayern; 8.03), Philipp Lahm (8,02), Arjen Robben (Bayern; 8.02) i największa niespodzianka w top 5 - Joaquín Correa z HSV Hamburg - 8.00. W Lidze Europejskiej także najwięcej goli nastrzelał Pierre-Emerick Aubameyang, bo aż 11 i wyprzedza o 2 trafienia Diego Rolána z Girondins Bordeaux. Zawsze prowadzę także własne statystyki będące punktacją kanadyjską i tu Pierre-Emerick nie ma sobie równych w zespole, gdyż z 30 golami i 12 asystami we wszystkich rozgrywkach uzbierał 42 punkty! Wyprzedza o 22 pkt., kolejnego - Marco Reusa (10 goli, 10 asyst = 20 punktów).

 

W Petersburgu oddalonym od Dortmundu 2250km na spotkanie Ligi Europejskiej z tamtejszym Zenitem przewidziane są opady śniegu. Nasi zawodnicy nie są zwyczajni tej aury, gdyż federacja od lat trzyma się przerw zimowych, a jak coś gra to nie warto tego zmieniać. Rywal, czyli Zenit Sankt Petersburg zajmuje aktualnie drugą lokatę w lidze rosyjskiej (rosyjska Priemjer-Liga zajmuje 7 miejsce w rankingu lig europejskich) za ekipą FK Krasnodar. Ekipa Portugalczyka André Villasa-Boasa, trafiła do Ligi Europy po zajęciu trzeciego miejsca w swojej grupie Ligi Mistrzów. W tych elitarnych rozgrywkach występowali jako aktualni mistrzowie Rosji co świadczy o tym, że przyjdzie nam się zmierzyć z rywalem trudnym, nietuzinkowym. Osobiście bardzo lubię wyprawy na wschód Europy, gdyż można się sprawdzić na tle graczy o innej charakterystyce niż w Niemczech. W Rosji preferowany jest futbol wydolnościowy, co wpisane jest w charakter narodu.

 

Wielkie oczekiwania związane z meczem Ligi Europy nie spętały nóg kibiców, którzy pojawili się w komplecie na Stadionie Pietrowskim (21 570 widzów, chociaż na realia klubu i samo nim zainteresowanie arena powinna być większa), ani piłkarzy którzy przygotowani byli na twardy futbol i wymiany ciosów. Prowadzenie objęliśmy już w 32' sekundzie spotkania. Po wznowieniu gry piłka powędrowała na prawą flankę do Piszczka, który odegrał w narożnik szesnastki do Ilkaya Gündoğana, a nasz piłkarz przymierzył przy bliższym słupku. Z prowadzenia cieszyliśmy się 10 minut. Potężny Hulk, biegnący lewą stroną dośrodkował do Lombaertsa, który zdobył gola z główki. W 26' minucie po szybkiej kontrze, dalekim przerzuceniu piłki na połowę rywala, błyskotliwy Reus uderzył na bramkę Lodygina, który strzał wypiąstkował, ale przy dobitce Mkhitaryana nie miał nic do powiedzenia. Do przerwy mieliśmy jednak 2-2, gdyż w 39' minucie Smolnikov dośrodkował na Hulka, piłka minęła Bürkiego i Brazylijczyk wykończył akcję ponownie z główki. Druga połowa była nie mniej interesująca, ale na gola, będącego gwoździem do trumny Rosjan, czekaliśmy do 86' minuty. Javi García bardzo niebezpiecznym wślizgiem sfaulował Ilkaya Gündoğana w polu karnym *Ilkay nie zagra przez to w rewanżu) i wyleciał z boiska. Do 11-stki podszedł Reus i zapewnił nam zwycięstwo pewnym strzałem w środek bramki. Zwycięstwo 3-2 w Petersburgu przyjęte było przez naszych kibiców z wielkim zadowoleniem, ale wygraną okupiliśmy kontuzją pachwiny jednego z bohaterów starcia - Ilkaya Gündoğana.

 

18 luty 2016

Stadion Pietrowski, Sankt Petersburg (RUS)

Frekwencja: 21 570 widzów

 

Liga Europejska, 1 Runda El., 1. mecz

[RUS] Zenit Sankt Petersburg 2-3 Borussia Dortmund [GER]

11' Lombaerts, 39' Hulk - 1' Gündoğan, 26' Mkhitaryan, 86'(kar.) Reus

 

Gracz meczu: Marco Reus (8,80)

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz i miłe spotkanie. Kevin Großkreutz, czyli były piłkarz naszej Borussii i jej wielki fan gra teraz dla VFB Stuttgart. Przez kibiców jest uwielbiany, gdyż jako dzieciak i nawet już jak grał w piłkę przychodził na spotkania na południową trybunę, gdzie pojawiają się najzagorzalsi kibice BVB. Kevin kolekcjonuje, a przynajmniej kolekcjonował trykoty czarno-żółtych jak był zawodnikiem klubu, a jego łydkę zdobi tatuaż przedstawiający panoramę Dortmundu. Wychował się w dzielnicy Eving, zdominowanej przez kibiców BVB. Kiedy grał dla Borussii był jej twarzą reklamową i pupilem kibiców ze względu na swoją pracowitość i waleczność, a także obiektem szyderstw ze strony kibiców odwiecznego rywala - Schalke 04. Fajnie będzie zobaczyć go na spotkaniu i na pewno będzie jednym z wiodących graczy Stuttgartu.

 

Po ostatniej kolejce Szwaby, bo tak mówi się o ekipie VFB Stuttgart przejęli od Werderu Brema miano czerwonej latarni ligi i do końca sezonu będą się bić o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, a na walkę mają jeszcze sporo kolejek. Na Mercedes-Benz-Arenie spodziewanych jest dużo kibiców, a w rundzie inauguracyjnej wygraliśmy z VFB 3-1 po dwóch trafieniach Pierre-Emericka Aubameyanga i golu Nadiema Amiriego (debiutancki gol Niemca w barwach BVB).

 

45 713 kibiców na Mercedes-Benz-Arenie w Stuttgarcie oglądało wyrównane zawody. W pierwszej połowie mimo usilnych starań z obu stron nie zobaczyliśmy żadnej bramki. Pierwszą bramkę zobaczyliśmy w drugiej połowie, a konkretnie w 57' minucie gry, gdy Kostic zagrał piłkę ręką w polu karnym i Marco Reus, nasz stały egzekutor jedenastek pewnie wykorzystał karny strzałem pod poprzeczkę. 3 minuty później mieliśmy remis. Ten sam Kostic, antybohater sytuacji bramkowej dla Borussii dośrodkował z rzutu wolnego umiejscowionego na prawej stronie w pole karne, a do piłki najwyżej skoczył Kevin Großkreutz (bohater wstępu) i zdobył gola z główki. Z ostatniego, decydującego gola w spotkaniu cieszyliśmy się jednak my! Pierre-Emerick Aubameyang wykorzystał zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu Reusa, strzelając po ziemi przy bliższym słupku i zaskoczonym bramkarzu Szwabów. Końcowy rezultat 2-1 dla Borussii, kolejny gol Aubameyanga który odskakuje swoim rywalom w walce o tytuł króla strzelców ligi niemieckiej.

 

21 luty 2016

Mercedes-Benz-Arena, Stuttgart (GER)

Frekwencja: 45 713 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 23/34

[18.] VFB Stuttgart 1-2 Borussia Dortmund [3.]

60' Großkreutz - 57'(kar,) Reus, 83' Aubameyang

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (8,00)

Odnośnik do komentarza

Wynik dwumeczu między FC Midtjylland a Ajaxem Amsterdam w Lidze Europejskiej będzie dla nas wiążący jeśli poradzimy sobie z Zenitem Sankt Petersburg. W pierwszym spotkaniu między duńskim zespołem i holenderskim potentatem padł wynik 0-2. Mecz rozegrano w Danii, dwa gole dla zwycięzców zdobył Arkadiusz Milik. W naszej kadrze przed potyczką z Rosjanami swoisty szpital. W meczu na pewno nie zagrają Shinji Kagawa, który ma stłuczoną nogę, Mats Hummels (stłuczona głowa), ale również zawieszony za kartki Sven Bender. Do składu powróci za to ostoja środka pola, zawodnik który zapewni nam kreatywność - Ilkay Gündoğan!

 

Gracze Zenitu Sankt Petersburg pojawili się w Dortmundzie, łądując na Dortmund AirPort, samolotem lecącym bezpośrednio z Petersburgu, a więc jakieś 2/3 godziny lotu na pewno nie zrobiło na nich wrażenia. W tabeli rosyjskiej ekstraklasy po ostatniej kolejce, Zenit wyszedł na prowadzenie i może być tym faktem uskrzydlony. Po meczu w Petersburgu postanowiliśmy założyć agresywniejszy pressing na Hulku i Smolnikowie. Broniliśmy skromnej, jednobramkowej zaliczki z pierwszego meczu (2-3).

 

Nasi kibice ewidentnie wolą spotkania ligowe od europejskich pucharów, dlatego na Signal Iduna Park pojawiło się 63 856 widzów. Mała frekwencja jak na nasz olbrzymi obiekt i zainteresowanie klubem. Ci, którzy przybyli na arenę mogli jednak oklaskiwać naszą dobrą grę i końcowy rezultat 2-0, premiujący awansem do 2 rundy eliminacyjnej. Obie bramki w meczu zdobył niezawodny Pierre-Emerick Aubameyang. Pierwszą w 42' minucie po dośrodkowaniu od Schmelzera i wykończeniu z główki, drugą w 73' minucie po akcji Piszczka z Amirim na jeden kontakt i dośrodkowaniu Polaka na zamykającego akcję z drugiej strony Gabończyka. Zero z tyłu mobilizuje, gdyż w ostatnich meczach zawsze praktycznie przez brak koncentracji traciliśmy gole. W kolejnej rundzie czeka na nas Ajax, który w drugim spotkaniu przegrał z FC Midtjylland 1-2 (2 gole Kadleca i 1 Waliana), jednak obronił zaliczkę z pierwszego meczu. W grze o Ligę Europy pozostał jeszcze m in. Arsenal Londyn.

 

25 luty 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 63 856 widzów

 

Liga Europejska, 1 Runda El., rewanż

[GER] Borussia Dortmund 2-0 Zenit Sankt Petersburg [RUS]

42', 73' Aubameyang

 

Gracz meczu: Łukasz Piszczek (9,00)

Odnośnik do komentarza

Mimo, że jestem Polakiem z krwi i kości, i nie jest mi obojętny los naszej narodowej reprezentacji, nie będzie mi dane obejrzeć meczy Polaków na Euro 2016 na żywo. Dostaliśmy od federacji 5 miejsc w loży VIP-ów na wszystkie mecze reprezentacji Niemiec w mistrzostwach Europy i te właśnie spotkania obejrzymy live w klubowym gronie. Do Francji wybierają się ze mną prezes Hans-Joachim Watzke, dyrektor spraw sportowych Michael Zorc, koordynator pionu juniorskiego Lars Ricken oraz mój najlepszy przyjaciel w klubie, skaut Waldemar Piątek. Federacja zaznaczyła, że może nam odstąpić też bilety na kilka innych, interesujących nas spotkań i po burzliwych naradach z członkami zarządu stwierdziliśmy, że jeśli terminy potyczek się nie skrzyżują to obejrzymy jeszcze jakieś mecze krajów niemieckojęzycznych - Szwajcarii i Austrii, rozglądając się przy tym wnikliwie za potencjalnymi wzmocnieniami. Na Euro 2016 pojawi się sporo naszych zawodników, a za faworytów uchodzi właśnie reprezentacja Niemiec, a każdy inny wynik niż złoto we Francji będzie przyjęty w kraju naszych zachodnich sąsiadów za fiasko.

 

Ekipa, która typowana była do walki o utrzymanie, a zagrała na nosie ekspertom i walczy o europejskie puchary. Mowa o zesple HSV Hamburg, z którym mieliśmy się zmierzyć w 24. kolejce na Signal Iduna Park. Drużyna z Hamburgu zajmuje aktualnie 5. miejsce w tabeli Bundesligi, a jej liderem jest mało znany Correa, który znajduje się w top 5 najlepszych zawodników ligi pod względem średniej ocen za mecz. W rundzie jesiennej na Volksparkstadion wygraliśmy z Dinozaurami 2-1, ale mecz do łatwych nie należał. Teraz nie miało być inaczej.

 

Mecz na Signal Iduna Park obejrzało aż 80 443 kibiców, w większości oczywiście naszych. Tylko niewielki sektor był przewidziany dla fanów gości, którzy jednak pierwsi cieszyli się ze zdobytego gola. Po kombinacyjnej akcji Drmica z Correą, ten drugi uciekł spod opieki Hummelsowi i strzelił przy bliższym słupku. W 41' minucie odrobiliśmy straty. Przy wyrzucie piłki z autu przez Piszczka w pole karne, Ostrzolek sfaulował w powietrzu Aubameyanga, a karnego na bramkę zamienił niezawodny Marco Reus. Decyzja arbitra co najmniej zastanawiająca. Zwycięstwo zapewniliśmy sobie w 66' minucie gry kiedy to dośrodkowanie z rzutu rożnego Marco Reusa na bramkę zamienił strzałem z główki Matthias Ginter. Zwycięstwo w meczu z piątym zespołem ligi może uskrzydlić nasz zespół na najbliższy tydzień, a przecież niebawem spotkanie z Ajaxem w Lidze Europy. Warto odnotować, że zawrotną formę osiągnął w końcu Marco Reus, na co kibice i działacze czekali najbardziej, odwlekając szansę na eksplozję formy Rolls-Reusa w czasie.

 

28 luty 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 80 443 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 24/34

[3.] Borussia Dortmund 2-1 HSV Hamburg [5.]

41'(kar.) Reus, 66' Ginter - 26' Correa

 

Gracz meczu: Marco Reus (8,30)

Odnośnik do komentarza

Coroczny nabór juniorów do klubu możemy uznać za stosunkowo udany. Koordynator pionu juniorskiego przedstawił mi sylwetki szesnastu młodych kopaczy, z których miałem wybrać przyszłych zawodników kadry U-19 naszego zespołu. Kontrakty juniorskie z zespołem ostatecznie podpisało tylko pięciu graczy (jedni z wysokim potencjałem, inni z nieco mniejszym, ale umiejętnościami które przydadzą się naszemu zespołu adeptów), wszyscy niemieckiej narodowości chociaż z korzeniami w innych krajach, a na szczególną uwagę moją i Rickena zasłużył Albert Sula, nominalny napastnik z Lüdenscheid, uwielbiający grać jako odgrywający, a nie ukrywam że cenię sobie takich właśnie zawodników. Rodzice Alberta są Albańczykami. Kontrakty juniorskie podpisali także: Şenol Ekinci, Michael Blank Stefan Bamert oraz Saeed Asiri. Chociaż tej czwórce wielkiej przyszłości nie wróżę to mogą oni dodać nieco jakości drużynie U-19, która mimo doskonałego startu sezonu, teraz okupuje 6. miejsce w swojej lidze - jak na realia klubu to dopiero szóste miejsce...

 

Drużyna FC Ingolstadt to obok HSV Hamburg największa rewelacja rozgrywek. Klub beniaminka zajmuje aktualnie szóstą lokatę w lidze, dystansując wiele zamożnych firm. Mimo małego budżetu i obiektu należącego do najmniejszych w lidze, Ingolstadt mierzy w Ligę Europy, a awans do tych rozgrywek byłby największym sukcesem od momentu powstania klubu, czyli od 2004 roku. W rundzie inauguracyjnej ograliśmy czerwono-czarnych u siebie 2-1, a rywale zajmowali wtedy fotel lidera Bundesligi i byli rewelacją ligi. Pozostali nią do dziś!

 

Na Audi Sportpark w Ingolstadt pojawiło się 15 445 widzów, którzy byli nastawieni na walkę przez 90 minut. Trudno się z tym nie zgodzić patrząc na tabelę Bundesligi i dotychczasowe poczynania obu zespołów. Prowadzenie objęliśmy w 24' minucie kiedy to Pierre-Emerick Aubameyang w ogromnym zamieszaniu pod bramką rywali, najpierw uderzył w poprzeczkę, a potem już do siatki. 12 minut później jest już 0-2. Biegnący prawą flanką Reus, rozejrzał się i odegrał na wolne pole do Mkhitaryana, a Ormianin bez zastanowienia uderzył między bliższym słupkiem a golkiperem rywali - Nylandem. Wynik absolutnie nie odzwierciedlał tego co działo się na boisku, gdyż to beniaminek atakował i dopiął swego w drugiej połowie doprowadzając do remisu (2 gole w 2 minuty), którym zakończył się mecz. Najpierw w 50' minucie po szybkiej kontrze bramkę uderzeniem od słupka zdobył Pascal Groß, półtorej minuty później wynik na 2-2 ustalił Leckie. Graczem meczu Ilkay Gündoğan, który ewidentnie miał swój dzień i perfekcyjnie organizował grę naszej drugiej linii.

 

6 marzec 2016

Audi Sportpark, Ingolstadt (GER)

Frekwencja: 45 713 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 25/34

[6.] FC Ingolstadt 2-2 Borussia Dortmund [3.]

50' Groß, 51' Leckie - 24' Aubameyang, 36' Mkhitaryan

 

Gracz meczu: Ilkay Gündoğan (8,70)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...