Skocz do zawartości

Pszczoły


yaneck1

Rekomendowane odpowiedzi

Co łączy naszą ukochaną Borussię z Ajaxem Amsterdam? Na pewno myśl szkoleniowa, gdyż Holendrzy produkują na pęczki utalentowanych piłkarzy, a my staramy się powielać ten schemat. Zaś osobą łącząca oba kluby jest Jaap Stam, który przed obecnym sezonem był menedżerem rezerw Ajaxu, a na dzień dzisiejszy jest trenerem od defensywy w naszym zespole. Jaap to trener wyjątkowy, który potrafi też wydzielić instrukcje wobec rywali i często pomaga mi w tej kwestii w zastępstwie Arno Michelsa. Ostatnio w prasie holenderskiej pojawiły się plotki, że Stam ma przejąć FC Groningen za Erwina van de Looia. Ile w tym prawdy? Na pewno coś jest na rzeczy, gdyż Jaap ma większe ambicje niż bycie trenerem od destrukcji, chciałby prowadzić jakiś klub na własną rękę.

 

Goście z Amsterdamu musieli pokonać ok. 240km drogi do Dortmundu na mecz drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Przed samym spotkaniem dotarła do nas, i tu zaryzykuje stwierdzenie: dobra wiadomość. Frank de Boer przeniósł się do Londynu i trenuje Chelsea, a nowym menedżerem Ajaxu został doświadczony Huub Stevens. Amsterdamczycy zawodzą w Eredivisie w tym sezonie, plasując się na ten moment na 3-cim miejscu w tabeli za PSV i Heerenveen, a liga holenderska jest w pierwszej 10-tce lig europejskich, dokładnie na 9-tym miejscu tuż za ligą ukraińską. Najlepszym strzelcem Ajaxu w tym sezonie jest Arek Milik.

 

Dużo hałasu o nic? Być może. Na Signal Iduna Park w obecności ponad 65 tys. widzów jedyna bramka meczu padła w doliczonym czasie drugiej połowy. W strzałach remis - 10/10, nieco lepsze posiadanie piłki naszego zespołu - 53/47 i decydująca bramka... dla nas! Wielki Marco Reus zagłuszył w ostatniej minucie meczu swobodnie czujących się kibiców z Amsterdamu golem po kąśliwym uderzeniu z ostrego kąta, którego architektem był Pierre-Emerick Aubameyang. Graczem meczu został standardowo Łukasz Piszczek, a przed rewanżem rezultat 1-0 jest dobry, gdyż ustrzelenie bramki na Amsterdam Arenie da nam praktycznie pewny awans do 1/4 finału Ligi Europejskiej.

 

10 marzec 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 65 851 widzów

 

Liga Europejska, 2 Runda El., 1. mecz

[GER] Borussia Dortmund 1-0 Ajax Amsterdam [NED]

90+2' Reus

 

Gracz meczu: Łukasz Piszczek (8,00)

Odnośnik do komentarza

Na samym początku istnienia klubu, zawodnicy Borussii ubierali się w barwy niebiesko-białe, z czerwonym paskiem na piersi. Był to symbol solidarności z klasą robotniczą. W wyniku chęci odróżnienia się od lokalnego rywala - Schalke 04 Gelsenkirchen, zmiana barw nastąpiła w 1913 roku. Za zmianą barw na czerwono-żółte przyszła zmiana publiki, którą od teraz tworzyła niemiecka klasa średnia. Niechęć do Schalke 04 wzięła się z tego, iż kibicujący temu klubowi ludzie zaliczani do klasy robotniczej wierzyli ślepo w dobre intencje Adolfa Hitlera. Niebiescy stali się symbolem nazistów. Antypatia obu klubów trwa do dziś, a najzagorzalsi kibice z południowej, stojącej trybuny na Signal Iduna Park nigdy nie żałują gwizdów i cerpkich słów w stronę rywali z Gelsenkirchen.

 

Derby Zagłębia Ruhry wywołują wielkie emocje wśród kibiców. Tym razem nie będzie inaczej, gdyż dla nas stawką meczu będzie druga lokata w lidze, a Schalke nadal walczy o kwalifikację do Ligi Mistrzów i też jak najwyższe miejsce, chociaż do Bayernu traci już 8 punktów. Mecz trzeciej z piątą ekipą ligi elektryzuje wszystkich, a spotkanie w rundzie inauguracyjnej zakończyło się remisem 1-1 mimo lepszej gry gospodarzy tamtego meczu - Niebieskich.

 

Derby Regionu na Signal Iduna Park obejrzał komplet widzów na trybunach. Wygłodniali kibice, nastawieni na to że piłkarze będą gryźć trawę mogli być nieco zawiedzeni, gdyż spotkanie było jednostronne. Prowadzenie objęliśmy w 4' minucie po typowej dla nas akcji, czyli dośrodkowaniu Piszczka do nabiegającego na krótki słupek Aubameyanga. Gabończyk nie pomylił się i otworzył wynik strzałem głową. 9 minut później było już 2-0. Kagawa zagrał długą piłkę do Mkhitaryana, który odegrał w pole karne do Aubameyanga, a Pierre-Emerick strzelił bez zastanowienia w samo okienko bramki rywali. W pierwszej odsłonie więcej goli nie uświadczyliśmy, ale patrząc na przebieg meczu, tylko kwestią czasu były kolejne trafienia dla naszej drużyny. W 54' minucie Pierre-Emerick ze strzelca zamienił się w asystenta, dobrym podaniem na wolne pole obsłużył Marco Reusa, a Niemiec strzelił z ostrego kąta po ziemi. 13 minut później przypomniał o sobie Klaas-Jan Huntelaar, zdobywając honorowego gola atomowym strzałem sprzed pola karnego. Wynik meczu na 4-1 ustalił Aubameyang. Pierre-Emerick przyjął podanie od Piszczka, które między nogami przepuścił Amiri i uderzył bezpośrednio w długi róg. Kolejny w sezonie hat-trick Aubameyanga i kibice wreszcie mogli zgotować owację na stojąco naszym zawodnikom, którzy nie zawiedli w prestiżowym spotkaniu.

 

13 marzec 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 81 359 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 26/34

[3.] Borussia Dortmund 4-1 Schalke 04 [5.]

4', 13', 77' Aubameyang, 54' Reus - 67' Huntelaar

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (9,40)

Odnośnik do komentarza

Nasz kolejny przystanek na drodze do triumfu w Lidze Europejskiej to Amsterdam. Największy port morski w Europie, ale także miejsce uciech palaczy marihuany i rozpustników (chociażby na popularnej Czerwonej ulicy). Przed przyjazdem do tego miasta szatana, czarnego od dymu konopi indyjskich zdążyłem przestrzec piłkarzy przed zabawami i samowolką, chociaż znając profesjonalizm naszych zawodników, nie zrobią niczego co narazi imię klubu na szwank. Amsterdam ArenA, na której mieliśmy zmierzyć się z tutejszym Ajaxem Amsterdam, to obiekt znajdujący się w urokliwej dzielnicy Bijlmer i będący jednym z najnowocześniejszych na świecie, a pomieścić może 53 631 widzów. To pierwsza arena w Holandii z rozsuwanym dachem. Na Amsterdam Arenie rozgrywane były m in. mecze Euro 2000, które Holandia organizowała wespół z Belgią.

 

Przed rewanżowym meczem drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Europy, Ajax zdołał przeskoczyć w tabeli Eredivisie Heerenveen, ale nadal plasuje się za PSV Eindhoven. Synowie Bogów, jak o Ajaxie mówią najwierniejsi kibice, nie wygrał jeszcze Ligi Europy w nowym formacie (zwyciężyli w Pucharze UEFA w 1992 roku). W pierwszym spotkaniu na Signal Iduna Park wygraliśmy 1-0 po golu Reusa w doliczonym czasie gry, który może być na wagę złota, gdyż to Amsterdamczycy muszą gonić wynik dwumeczu.

 

Frekwencja dopisała! Na meczu Ajaxu z Borussią na Amsterdam Arenie pojawiło się 53 346 widzów, a więc tylko 285 krzesełek było wolnych. Świadczy to o wielkiej popularności piłki nożnej w kraju Pomarańczowych. Duża większość kibiców - gospodarze, nie mieli jednak tego dnia zbyt wielu powodów do radości, chociaż pierwsi cieszyli się ze zdobytej bramki. W 3' minucie Arek Milik na raty pokonał Weidenfellera. Wyrównaliśmy po 16 minutach kiedy to dośrodkowanie Mkhitaryana z prawej strony, bezbłędnie wykorzystał Reus strzałem z główki. 3 minuty później wiedziałem już, że przejdziemy dalej, kiedy Bender wykorzystał dośrodkowanie Amiriego z rzutu rożnego strzałem ze skraju pola karnego. Gospodarze już wtedy potrzebowali trzech goli do awansu, a kiedy Hummels zdobył bramkę po dośrodkowaniu Mkhitaryana z rożnego w 39' minucie było już jasne - nie da się tego przegrać. Wynik na 4-1 ustalił w doliczonym czasie gry Reus, zamykający z lewej strony, kąśliwym uderzeniem podanie od Mkhitaryana. Jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Europy, a więc minimalne oczekiwania zarządu co do wyniku w tych rozgrywkach zostały spełnione w stu procentach.

 

17 marzec 2016

Amsterdam ArenA, Amsterdam (NED)

Frekwencja: 53 346 widzów

 

Liga Europejska, 2 Runda El., rewanż

[NED] Ajax Amsterdam 1-4 Borussia Dortmund [GER]

3' Milik - 19', 90' Reus, 22' Bender, 39' Hummels

 

Gracz meczu: Marco Reus (9,30)

 

Odnośnik do komentarza

Tym razem los był dla nas łaskawy. W ćwierćfinale Ligi Europejskiej czeka nas wyjazd do południowej Anglii na potyczkę z zespołem Southamptonu, który z grona ćwierćfinalistów ma najniższe notowania. Jeżeli przejdziemy tego rywala to w półfinale spotkamy się ze zwycięzcą dwumeczu Olympique Marsylia z Bayerem Leverkusen. Czy będziemy mieć niemiecki półfinał? Wiele na to wskazuje, ale to co mnie najbardziej cieszy to fakt, że w dopiero w finale na St. Jacob-Park możemy trafić na Arsenal Londyn, ekipę którą lubię i szanuję, jednym słowem mam sentyment do Kanonierów.

 

Kolonia to bardzo trudny teren, a stacjonująca tam ekipa 1. FC Köln jest bolączką wielu menedżerów w Niemczech. Aktualnie zajmują 12. lokatę w lidze i spokojnie się utrzymają, my jesteśmy już drudzy i jeżeli wygramy spotkanie to zbliżymy się na punkt do Bayernu, który niespodziewanie przegrał z Herthą Berlin na wyjeździe 0-3. W rundzie inauguracyjnej ograliśmy Kolonię 2-0 po dwóch golach Marvina Duckscha, który w zimowym okienku poszedł na wypożyczenie do Hiszpanii.

 

Mimo szans z obu stron na RheinEnergieStadion w obecności 46 808 widzów bramki nie padły. Bezbramkowy remis bardziej ucieszył gospodarzy, którzy oddali 5 strzałów przy czternastu z naszej strony. W posiadaniu piłki lepsza była Kolonia, ale nie jest to nic dziwnego zważywszy na fakt, że mój zespół wciąż opanowuje grę z kontry (57% do 43%). Graczem spotkania został obiecujący Leonardo Bittencourt.

 

30 marzec 2016

RheinEnergieStadion, Kolonia (GER)

Frekwencja: 46 808 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 27/34

[12.] 1. FC Köln 0-0 Borussia Dortmund [2.]

 

Gracz meczu: Leonardo Bittencourt (8,00)

Odnośnik do komentarza

Najlepszy specjalista od treningu defensywnego w klubie - Holender Jaap Stam, opuszcza nas na rzecz FC Groningen, gdzie będzie menedżerem. Nieuniknione były jego przenosiny do innego klubu, a nasz budżet bardzo na tym nie ucierpiał, gdyż Jaap był bardzo dobrze opłacany, a jego kurs języka niemieckiego pochłonął prawie €13 tysięcy. Przed wylotem do Holandii postanowiłem zagaić do Jaapa:

- Dzień dobry, Jaap.

- Witam, Jakub.

- Życzę ci samych sukcesów w nowym klubie, chociaż wydaje mi się, że twoja decyzja o odejściu była trochę... hmm jakby to nazwać, adhog. - na wyrost, nie przemyślana.

- Dlaczego trener tak sądzi?

- Masz aspiracje na prowadzenie jakiegoś lepszego klubu niż Groningen, ale z drugiej strony od czegoś trzeba zacząć.

- Długo myślałem, wiadomo, mogłem poczekać na jakąś ofertę typu Ajax czy Feyenoord, w sumie w Ajaxie spędziłem parę ładnych lat, ale postaram się uchronić Groningen przed spadkiem, a potem jakoś będzie...

- Może spotkamy się kiedyś na arenie międzynarodowej, a nawet na krajowym podwórku, przecież umiesz już niemiecki, może zahaczysz o jakiś klub Bundesligi. - uśmiechnąłem się na pożegnanie.

- Czas pokaże, do widzenia.

- Do widzenia, Jaap.

Wspomnę jeszcze, że na stanowisko Jaapa przyjęliśmy do klubu Włocha Claudio Bordona.

 

W 28. kolejce Bundesligi zawita do nas ekipa Hannoveru 96. Drużyna Artura Sobiecha poczyna sobie nieźle jak na przedsezonowe prognozy, zajmując miejsce w połowie stawki, chociaż terminarz wydaje się być dla nich niezbyt optymistyczny. Liga wkracza w decydującą fazę, a po wpadce z Herthą, Bayern znowu straicł punkty tym razem remisując 1-1 z Wolfsburgiem i znowu dzięki zwycięstwu z Czerwonymi możemy mieć punkt straty do aktualnego mistrza Niemiec. Na jesieni zremisowaliśmy z Hannoverem 1-1.

 

Na Signal Iduna Park pojawiło się tym razem 77 203 widzów. Oglądali oni pełną polotu grę gospodarzy. Na prowadzenie wyszliśmy już w 9' minucie kiedy to pędzący lewą stroną Schmelzer dośrodkował do Aubameyanga, a Pierre-Emerick zdobył gola strzałem między nogami Zielera. w 43' minucie było już 2-0. W 100%-owej sytuacji w polu karnym, Marco Reus został podcięty przez Sakaia i sam poszkodowany wykonał wyrok z 11-stu metrów na Hannoverze, uderzeniem w prawy, dolny róg bramki. Wynik meczu na 3-0 ustaliliśmy w 52' minucie, kiedy to wprowadzony na drugą odsłonę Julian Weigl zamarkował strzał sprzed pola karnego, bramkarz rywali się położył i młody Niemiec strzelił już właściwie do odsłoniętej bramki. Na pięć kolejek do końca sezonu mamy 1 punkt straty do Bayernu i w myślach bezpośredni mecz z Bawarczykami, który może zadecydować o zdobyciu mistrzowskiej patery kampanii ligowej 2015/2016.

 

2 kwiecień 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 77 203 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 28/34

[2.] Borussia Dortmund 3-0 Hannover 96 [12.]

9' Aubameyang, 43'(kar.) Reus, 52' Weigl

 

Gracz meczu: Łukasz Piszczek (8,80)

Odnośnik do komentarza
- Życzę ci samych sukcesów w nowym klubie, chociaż wydaje mi się, że twoja decyzja o odejściu była trochę... hmm jakby to nazwać, adhog. - na wyrost, nie przemyślana.

Piszemy ad hoc ;) Poza tym, ad hoc nie oznacza, że coś jest nieprzemyślane, a doraźne/tymczasowe.

Odnośnik do komentarza

Angielskie Southampton FC, którego menedżerem jest Ronald Koeman to największa rewelacja ubiegłego sezonu Premier League. Po niesłychanych sukcesach, zespół wyzbył się jednak największych gwiazd i młodych, utalentowanych piłkarzy, którzy teraz grają w lepszych klubach angielskich. Adam Lallana, Rickie Lambert i Nathaniel Clyne przeszli do Liverpoolu, Luke Shaw i Morgan Schneiderlin do Manchesteru United, a Callum Chambers do Arsenalu Londyn. Teraz zespół z hrabstwa Hampshire, który ma głębokie korzenie religijne, skąd też wzięła się nazwa ich stadionu (St. Mary's Stadium, nazwa od kościoła świętej Marii) przeżywa kryzys.

 

Ponad 440 mil dzieli Dortmund od Southamptonu. Drużyna Świętych, z którą toczymy bój w ćwierćfinale Ligi Europejskiej, w tym sezonie walczy o utrzymanie w Premier League, plasując się na 19. miejscu w tabeli. Jest to wielkie rozczarowanie, gdyż spadek może oznaczać dalszą część kryzysu, dobrzy zawodnicy będą chcieli odejść, a z SkyBet Championship nie tak łatwo awansować z powrotem do ekstraklasy bo gra tam aż 24 drużyny. Zarobione pieniądze za dobrych graczy w ubiegłych latach, Święci będą mogli jednak zainwestować w młodych Brytyjczyków co jak najbardziej zgadza się z ich polityką kadrową i wrócą na fali. Angielska Premier League zajmuje aktualnie 2. miejsce w rankingu lig europejskich bezpośrednią za hiszpańską i przed naszą, niemiecką.

 

Mecz na St. Mary's Stadium w obecności 32 505 widzów zaczął się dla nas obiecująco. Już w 3' minucie zdobyliśmy 1. gola, autorstwa Aubameyanga, który otrzymał zagranie przed pole karne od Castro i strzelił nie do obrony po długim rogu. Na kolejne bramki czekaliśmy do ostatniego kwadransa meczu. W 79' minucie piłka jak po sznurku wędrowała od Aubameyanga, do Kagawy, po Klosego i Miro wykończył akcję strzałem w okienko z jakichś 6-ciu metrów. 3 minuty później Święci zdobyli gola honorowego. Doskonałym dośrodkowaniem na głowę Tadica popisał się Sané. Wyjazdowe zwycięstwo 2-1 nad Southamptonem przybliżyło nas zdecydowanie do półfinału Ligi Europejskiej, a Aubameyanga który strzelił pierwszą bramkę - do korony króla strzelców tych rozgrywek.

 

7 kwiecień 2016

St. Mary's Stadium, Southampton (ENG)

Frekwencja: 32 505 widzów

 

Liga Europejska, 1/4 finału, 1. mecz

[ENG] Southampton FC 1-2 Borussia Dortmund [GER]

82' Tadic - 3' Aubameyang, 79' Klose

 

Gracz meczu: Pierre-Emerick Aubameyang (8,70)

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim, bezbarwnym meczu z Southampton w Lidze Europejskiej wdałem się w polemikę z piłkarzamy na temat samych rozgrywek. Czy puchar za zwycięstwo w Lidze Europejskiej ma jakąś wartość? Przecież to tylko puchar pocieszenia dla nieudaczników, którzy nie zdołali awansować do Champions League. FIFA żeby urozmaicić rozgrywki reprezentacyjne utworzyła Ligę Narodów, a UEFA nadal nie może sobie poradzić z problemem renomy LE, a dawniej Pucharu UEFA. Na Signal Iduna Park na meczach Bundesligi stadion jest zapełniony w 95%, a na Lidze Europy zaledwie 80%. Kibice odczuwają, że są to rozgrywki drugiej kategorii. Reasumując, powiedziałem piłkarzom, że choć najprawdopodobniej przejdziemy Southampton i zmierzymy się w półfinale z Leverkusen, to nie musimy tam koniecznie wygrać. Cel na sezon został spełniony i kropka. Walczymy na całego w Bundeslidze, a jak uda się przy tym wygrać LE to będzie to tylko symbol, bo od przyszłego sezonu nieprzewanie będziemy grać w Champions League.

 

W 29. kolejce ligi niemieckiej czekała nas wyjazdowa potyczka z Eintrachtem Frankfurt. Klub z Frankfurtu nad Menem zajmuje aktualnie 11-stą lokatę w lidze, a więc zważywszy że do końca sezonu pozostało 6 kolejek to prędzej mogą awansować do europejskich pucharów niż spaść. Taka prawda. w 11. kolejce Bundesligi ograliśmy Orły 2-0 po dwóch golach Aubameyanga, który nadal walczy z Robertem Lewandowskim o koronę króla strzelców Bundesligi.

 

Na Commerzbank-Arenie w obecności 49 121 widzów padła tylko jedna bramka i to w drugiej połowie. To my, za sprawą Nadiema Amiriego wracaliśmy do domu z tarczą. Ilkay Gündoğan zagrał wysoką piłkę na lewą stronę do Mkhitaryana, Ormianin odegrał głową do wbiegającego w pole karne Amiriego i młody Niemiec strzelił bez przyjęcia pod poprzeczkę bramki Eintrachtu. Zdarzenie to miało miejsce w 78' minucie spotkania, a wart odnotowania jest fakt, że w meczu Meier po stronie Eintrachtu i Aubameyang po naszej, nie wykorzystali sprokurowanych jedenastek.

 

10 kwiecień 2016

Commerzbank-Arena, Frankfurt nad Menem (GER)

Frekwencja: 49 121 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 29/34

[11.] Eintracht Frankfurt 0-1 Borussia Dortmund [2.]

78' Amiri

 

Gracz meczu: Heinz Linder (9,10)

Odnośnik do komentarza

Bilans Borussii w meczach przeciwko angielskim klubom to 10 zwycięstw, 4 remisy i 6 porażek (wliczająć ostatnią wygraną w LE). Jak widać i na co wskazuje historia mamy patent na Wyspiarzy. Nasz klub w Anglii uznawany jest za zespół z ogromną wolą walki i jakością. Warto odnotować, że w latach 50-tych niemiecka piłka była raczej amatorska, zawodnicy w dzień chodzili do pracy a wieczorem szli na trening, kiedy Anglicy już kopali zawodowo i wtedy właśnie podbudowywali bilans z Niemcami. Czasy się zmieniły, Bundesliga poszła w górę, a BVB uznawane jest w Anglii za dobrą markę.

 

W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Europejskiej z Southampton FC nie zagra jedna z naszych gwiazd - Marco Reus, który ma stłuczone żebro. I bez niego jesteśmy w stanie ograć Świętych, którzy z mozołem zdobywają punkty w Premier League i aktualnie wyszli ze strefy spadkowej. Liga Europejska to ostatnia szansa Wyspiarzy na uratowanie tego koszmarnego sezonu, ale to my jesteśmy po pierwszym meczu jednym krokiem w półfinale.

 

Na Signal Iduna Park w obecności zaledwie 63 319 widzów, którzy jak już wcześniej wspominałem, nie interesują się za bardzo LE, wynik został ustalony w pierwszych 10-ciu minutach gry. Najpierw po dośrodkowaniu z głębi pola Jamesa Ward-Prowse do naszej bramki głową trafił Dusan Tadic, a 5 minut później (w 10' minucie) wyrównanie dał nam gol Aubameyanga, który został obsłużony miękkim podaniem od Mkhitaryana i uderzył jak to zwykł robić, po ziemi przy bliższym słupku. Rezultat 1-1 dał nam awans do półfinału Ligi Europejskiej gdzie zmierzymy się z Aptekarzami, którzy w dwumeczu okazali się firmą solidniejszą od Olympique Marsylia. Nie mamy patentu na Bayer, przynajmniej jeżeli chodzi o ten sezon, przeciwnik z Leverkusen zwyczajnie nam nie leży, dlatego o finał w Bazylei będzie bardzo trudno.

 

14 kwiecień 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 63 319 widzów

 

Liga Europejska, 1/4 finału, rewanż

[GER] Borussia Dortmund 1-1 Southampton FC [ENG]

10' Aubameyang - 5' Tadic

 

Gracz meczu: Ilkay Gündoğan (7,60)

Odnośnik do komentarza

Joachim Löw często zagląda na nasz stadion podczas meczów, gdyż szkielet jego reprezentacji tworzą właśnie nasi zawodnicy i gracze Bayernu Monachium. Z Borussii największe szanse na wyjazd na Euro 2016 mają, z reprezentacji zachodnich sąsiadów: Mats Hummels, Marco Reus oraz Ilkay Gündoğan. Selekcjoner przypatruje się także Ginterowi oraz Erikowi Durmowi, grającemu obecnie na wypożyczeniu. Jakby nie było dla Reusa i Hummelsa przewidziany jest pierwszy skład, a Ilkay po bardzo udanym sezonie też ma szansę wskoczyć do wyjściowej 11-stki, jednak konkurencję w środku pola ma dużą. Skoro już mowa o turnieju we Francji to najprawdopodobniej pojadą tam również Roman Bürki z kadrą Szwajcarii, jednak nie będzie pierwszym wyborem menedżera bo w eliminacjach na bramce grał przede wszystkim Sommer oraz Nuri Şahin z kadrą Turcji, gdzie powinien mieć zagwarantowany 1. skład. Może ktoś jeszcze zaskoczy i wywalczy miejsce na Euro, ale cudów bym się nie spodziewał. Polska ostatecznie nie zakwalifikowała się do turnieju.

 

W Bundeslidze coraz bliżej decydujących rozstrzygnięć. W 30-tej kolejce gramy u siebie z walczącą o uniknięcie spadku drużyną stołeczną. Hertha Berlin, bo o tym zespole mowa zajmuje 17-ste miejsce w tabeli, a więc przedostatnie, jednak nadal każdy punkt jest dla zespołu Salomona Kalou na wagę złota. W rundzie inauguracyjnej wygraliśmy na stadionie olimpijskim 2-0, ale teraz obraz meczu będzie wyglądał z goła inaczej, gdyż rywale za wszelką cenę chcą zostać w najwyższej klasie rozgrywkowej.

 

Na arenie Signal Iduna Park w dniu meczu pojawiło się 76 409 sympatyków futbolu i już w 2' minucie spotkania oglądali oni pierwszą bramkę. Plattenhardt pechowo wybił piłkę wślizgiem z pod nóg dryblującego Reusa, wprost do Aubameyanga, który uderzył z bliska, pewnie pod poprzeczkę. Obraz meczu zdominowały próby wywalczenia przewagi w środku pola i jak wspomniałem przed spotkaniem, Hertha absolutnie nie wywiesiła białej flagi, czego kulminacją był gol wyrównujący w 82' minucie. Uderzenie Kalou po odegraniu od Weisera nie powinno zrobić wrażenia na Bürkim, ale Szwajcar w sumie pierwszy raz w tym sezonie "popisał się" brakiem koncentracji i lekko wstrzelona piłka odbiła się od jego kolana i znalazła drogę do bramki.

 

17 kwiecień 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 76 409 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 30/34

[2.] Borussia Dortmund 1-1 Hertha Berlin [17.]

2' Aubameyang - 82' Kalou

 

Gracz meczu: Ilkay Gündoğan (8,20)

Odnośnik do komentarza

Szala goryczy się przelała. Julian Weigl niezadowolony ze swojej roli rezerwowego chce odejść z klubu. Nie ukrywam, że jest to piłkarz nietuzinkowy i wiążę z nim dużą przyszłość, ale już po raz drugi się na mnie obraził i jeżeli nie sprzedam go w najbliższym okienku to Julian ma zamiar odbębnić kontrakt i odejść na wolny transfer. Przed treningiem poprosiłem go na rozmowę:

- Dzień dobry, Julian.

- Witam, trenerze.

- Ponoć już podjąłeś ostateczną decyzję, wierzę jednak że do końca kontraktu wyrzucisz z głowy te bzdury, zaczniesz pracować dwa razy mocniej i zostaniesz z nami.

- Podjąłem decyzję, chcę odejść z klubu, w którym nie jestem doceniany. - oburzył się.

- A ja jeszcze raz chciałbym pojechać do Meksyku, wiesz? - zagaiłem ironicznie.

- Ekhm...?

- Już kiedyś chciałem...

- Dobry żart, ale to wszystko na próźno, jak szatnia się nie zbuntuje z powodu niesprawiedliwego potraktowania mnie w klubie, to się zdziwię.

- Nikt nie posłucha młokosa, który niedawno osiągnął pełnoletność, klub to organizacja i duch sportowy.

- Przekonamy się.

- Szkoda Julian, że odrzucasz podaną rękę na zgodę, wierzę że w kolejnym sezonie, jak pograsz w pierwszym składzie to pragniesz z nami pozostać.

- Liczę na pierwszy skład, ale w innym zespole.

- Na dzień dzisiejszy to wszystko, leć na trening.

- Miałem zamiar dzisiaj wogóle nie przychodzić, ale chcę się rozwijać, idę. - z niesmakiem poszedł trenować.

 

Augsburg to miasto z Bawarii, liczbą ludności i powierzchnią przypominające mój rodzinny Radom, chociaż na mecze FC Augsburgu przychodzi 4x więcej kibiców niż na Radomiaka (taka dygresja). FC Augsburg walczy o europejskie puchary. Aktualnie czerwono-zielono-biali zajmują 8. lokatę w tabeli, a nasz poprzedni mecz na Signal Iduna Park zakończył się niespodziewanym remisem 2-2. W zespole rywali kapitalny mecz zagrał wtedy Brazylijczyk Caiuby, zdobywca obu goli dla Augsburgu.

 

Mecz na SGL Arena w obecności 28 662 kibiców mógł się zakończyć dosłownie każdym rezultatem. Mimo uslinych prób gospodarzy, to nam było pisane wywieźć z trudnego terenu 3 punkty. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Nadiem Amiri, który wykorzystał akcję wykreowaną przez Ilkaya Gündoğan. Reprezentant Niemiec przerzucił piłkę do Reusa, ten chociaż mógł strzelać to odegrał do wbiegającego z prawej strony Amiriego, a młody piłkarz, który jest typowany do nagrody najlepszego gracza U-19 w lidze, popisał się ładnym strzałem pod poprzeczkę przy odsłoniętej bramce. Zdarzenie to miało miejsce w 52' minucie, a Man of the Match został zdobywca zwycięskiego gola.

 

22 kwiecień 2016

SGL Arena, Augsburg (GER)

Frekwencja: 28 662 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 31/34

[8.] FC Augsburg 0-1 Borussia Dortmund [2.]

52' Amiri

 

Gracz meczu: Nadiem Amiri (8,30)

Odnośnik do komentarza

W minionym sezonie ligowym ekipy Borussii i Bayeru Leverkusen mierzyły się ze sobą dwukrotnie. W rundzie jesiennej przegraliśmy u siebie 0-2. W rewanżu padł natomiast rezultat 0-0. W obecnych rozgrywkach, przegraliśmy 0-1 na BayArenie i wygraliśmy 3-0 u siebie. Jaki z tego wniosek? Rezultat konfrontacji obu klubów w półfinale Ligi Europejskiej może być każdy. Nie mamy sposobu na Bayer, który swoją grę opiera na bardzo dobrych skrzydłach i równie dobrej formacji ataku. Jak już wcześniej zaznaczyłem, nie mam zamiaru wywierać presji na swoich piłkarzach gdyż LE to rozgrywki pocieszenia, a zapewniliśmy już sobie awans do Ligi Mistrzów przez ligę na przyszły sezon.

 

Pierwszy mecz konfrontacji o finał w Bazylei zagramy u siebie. Mecz z Leverkusen będzie dużym wydarzeniem, gdyż rozgrywki zaczynaliśmy od 2. rundy kwalifikacyjnej pokonując wiele kilometrów samolotem przez wszystkie fazy i zwiedzając wiele krain geograficznych przez wyżynne Botoszany, upalną Turcję po deszczową Anglię. Nasz rywal, czyli Aptekarze, w ćwierćfinale ograli zdecydowanie 4-1 w dwumeczu Olympique Marsylię.

 

Spotkanie na Signal Iduna Park w obecności 65 851 widzów rozstrzygnęło się w pierwszej odsłonie. Najpierw w 17' minucie Marco Reus z bardzo ostrego kąta dobił strzał Amiriego, wyprowadzając nas na prowadzenie. 13 minut później mieliśmy 1-1 po fantastycznym uderzeniu Bellarabiego zza pola karnego w samo okienko bramki. W drugiej połowie gole już nie padły mimo, że obramowanie bramki było niemiłosiernie obijane przez obie drużyny. Aubameyang i Hakan Çalhanoğlu trafiali w poprzeczkę, a Stefan Kießling w słupek.

 

28 kwiecień 2016

Signal Iduna Park, Dormund (GER)

Frekwencja: 65 851 widzów

 

Liga Europejska, 1/2 finału, 1. mecz

[GER] Borussia Dortmund 1-1 Bayer Leverkusen [GER]

17' Reus - 30' Bellarabi

 

Gracz meczu: Łukasz Piszczek (8,50)

 

Odnośnik do komentarza

Powołania na Euro 2016 rozesłane. Z naszego klubu na Mistrzostwach Europy we Francji zagrają: Marco Reus, Mats Hummels, Ilkay Gündogan, Matthias Ginter, Marcel Schmelzer, Erik Durm (wszyscy Niemcy), Sokratis (Grecja), Roman Bürki (Szwajcaria) oraz Nuri Şahin (Turcja). Niespodzianką jest powołanie przez Joachima Löwa Erika Durma, który gra na wypożyczeniu, reszta nie jest większym zaskoczeniem. Szczególny głód sukcesu przejawia Reus, którego to kontuzja kostki wyeliminowała z poprzedniego wielkiego turnieju, Mundialu w Brazylii. Reprezentacja Niemiec na ME zagra w grupie D z Bośnią i Hercegowiną, Portugalią oraz Turcją Şahina. Szwajcaria Bürkiego zmierzy się w grupie C z Irlandią, Ukrainą i Włochami, a Grecja Sokratisa, z: Chorwacją, Finlandią i Holandią (Grupa E). Po losowaniu grup, trudno doszukiwać się turniejowej grupy śmierci co bardzo lubią żurnaliści i ja sam takowej nie widzę.

 

Do końca sezonu ligowego pozostały nam 3. kolejki. Naszym kolejnym rywalem jest beniaminek FC Darmstadt, zajmujący aktualnie 13-stą lokatę w Bundeslidze. Rywalom brakuje tylko jednego punktu do spokojnego utrzymania się w lidze co będzie niewątpliwym sukcesem. W rundzie inauguracyjnej na Signal Iduna Park padł rezultat 2-1 dla nas, a jedną z bramek zdobył Pierre-Emerick Aubameyang, który nadal nie może być pewien korony króla strzelców kampanii 2015/2016, gdyż po piętach depcze mu Robert Lewandowski.

 

Na Merck-Stadion w obecności zaledwie 9 454 widzów oglądaliśmy tylko jednego gola za to niezwykłej urody. Po podaniu Marco Reusa, Pierre-Emerick uprzedził Lukę Caldirolę i zdobył bramkę wślizgiem w 10' minucie. Mecz był wyrównany, ale to nam po raz kolejny było dane wywieźć 3 punkty z wyjazdu i umocniliśmy się na drugiej pozycji w lidze. Do końca pozostały nam 2 trudne mecze z VFL Wolfsburg i Bayernem Monachium. Korespondencyjny pojedynek z Bawarczykami może zadecydować o tytule mistrza Niemiec.

 

8 maj 2016

Merck-Stadion am Böllenfalltor, Darmstadt (GER)

Frekwencja: 9 454 widzów

 

Bundesliga, Kolejka 32/34

[13.] FC Darmstadt 0-1 Borussia Dortmund [2.]

10' Aubameyang

 

Gracz meczu: Łukasz Piszczek (9,00)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...