Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

W rundzie jesiennej udało nam się pokonać Piast Gliwice, ale niewiele brakowało do straty punktów. Wyjazd okazał się niezwykle trudny, ale na szczęście mamy w składzie Deville, który strzela bramkę, za bramką. To Luksemburczyk zrobił różnicę w tym spotkaniu i zapewnił nam wygraną.

Misztal © - Antoniak (76' Guzik), Nozadze, Wójcik (59' Czerniawski), Niechciał - Zalecki, Filipek, Sierakowski (59' Gorski), Kittel, Koscielniak - Deville

 

06.04.2019, Ekstraklasa, 26. kolejka

przy ul. Okrzei, Gliwice: 4 731 widzów

[8] Piast Gliwice 0-2 Hutnik Kraków [4]

0-1 Maurice Deville 15'

0-2 Maurice Deville 82'

 

MVP: Maurice Deville - Hutnik, NŚ - 9.0, 2 gole

 

 

Co tu dużo mówić. Jeśli nie potrafimy wygrać w spotkaniu z jedną z najsłabszych ekip w lidze, w spotkaniu które od początku dominujemy, to trudno myśleć o podium prawda? Do tego Sierakowski wypada przez kontuzję na około miesiąc.

Misztal © - Guzik, Witt, Nozadze, Wlodarczyk - Zalecki, Dąbrowski (52' Gamrot), Rakoczy (63' Sierakowski), Kittel, Owedyk (73' Czerwiec) - Deville

 

13.04.2019, Ekstraklasa, 27. kolejka

Stadion Ludowy, Sosnowiec: 2 653 widzów

[14] Zagłębie Sosnowiec 0-0 Hutnik Kraków [4]

 

MVP: Wiktor Witt - Hutnik, OŚ - 7.6

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz bardzo mnie wkurzył. Ogólnie wiosenna runda okazała się dla mnie niesamowicie stresująca. Na 9 spotkań wygrywamy 5, co przecież przed rozpoczęciem sezonu byłoby fantastyczną nowiną. Sęk w tym, że nasza pozycja znacznie się zmieniła i teraz jesteśmy w stanie walczyć o podium co oznacza walkę o europejskie puchary. Za sugestią narzeczonej zacząłem szukać hobby dla odstresowania. Próbowałem już kilku rzeczy. Ogrodnictwo sprawiało, że chciało mi się spać i nudziłem się jak cholera. Próbowałem grać na gitarze, ale od zawsze miałem problem z koordynacją rytmu i ruchu moich kończyn. Rozważałem stolarstwo, ba zrobiłem nawet całkiem zgrabny barek, ale ilość małych ran, które odniosłem była tak duża, że miałem obawy czy przeżyję do końca sezonu. Póki co więc skupiłem się na zapełnieniu mojej konstrukcji nietypowymi i drogimi alkoholami. Po co? Nie wiem.

 

Nie pozwoliło to zabić w pełni stresu przed wyjazdem do Poznania. Kolejorz dalej walczy o mistrza kraju ścigając się z Legią i Wisłą. My próbujemy cichaczem podejść tą trójkę gigantów i wskoczyć na podium. Aby to zrobić trzeba wygrywać jednak z tymi potęgami. Dotychczas z Lechem zagraliśmy raz i odnieśliśmy szokujące zwycięstwo 2-0.

W tym meczu postawiłem na otwartą grę. To zapewniło kibicom wiele emocji, ale też pokazało nasz najsłabszy punkt. Jesteśmy bardzo mierni w obronie. Już w 10. minucie najlepszy napastnik gospodarzy Michal Krmencik powinien dać prowadzenie Lechowi po nieudanym wślizgu Witta. Na szczęście tego dnia Misztal był w wyśmienitej formie. Do przerwy zatrzymał Czecha trzykrotnie. My nie oddaliśmy żadnego celnego strzału!

W przerwie postanowiłem rozbudzić szare komórki moich zawodników. Rozpisałem na tablicy proste "równanie". Celne podania + celne strzały na bramkę = gole. Przez 15 minut zdarłem gardło "tłumacząc" im, że mimo iż nie jesteśmy faworytem oczekuję czegoś więcej niż statystowania Poznaniakom. Zadziałało. Tuż po przerwie Filipek huknął z 11. metrów, ale golkiper gospodarzy jakimś cudem przerzucił piłkę nad bramką. Wstrzymywałem się ze zmianami, mimo że Wlodarczyk (OL) grał niczym ślepiec. I gdy już podjąłem decyzję o zdjęciu go, nie mając w sumie alternatywy na jego pozycję wydarzyła się tragedia. Gajos po prostu przetruchtał obok wspomnianego obrońcy i wystawił piłkę Krmencikowi. Ten musiał co prawda oddać strzał ekwilibrystycznymi nożycami, ale liczy się efekt. Szczęśliwie piłka wpadła do siatki, a Czech cieszył się ze swojego 50. gola dla Kolejorza. Gra trochę się rozruszała, oba zespoły atakowały, ale nieskutecznie. W ostatniej akcji meczu Deville desperackim wślizgiem odebrał piłkę Tetteh'owi, co pozwoliło mu stanąć oko w oko z golkiperem gospodarzy. W ten sposób luksemburski diabeł uratował nam remis i zdobył 20. gola ligowego w tym sezonie.

Misztal © - Guzik, Witt (78' Czerniawski), Wójcik, Wlodarczyk (67' Antoniak) - Zalecki, Filipek (53' Gamrot), Rakoczy, Kittel, Koscielniak - Deville

 

20.04.2019, Ekstraklasa, 28. kolejka

przy ul. Bułgarskiej, Poznań: 11 105 widzów

[2] Lech Poznań 1-1 Hutnik Kraków [4]

1-0 Michal Krmencik 67'

1-1 Maurice Deville 90+4'

 

MVP: Piotr Misztal - Hutnik, BR - 7.7

Odnośnik do komentarza

Remis mnie rozczarował. Liczyłem na 3 punkty w starciu z Lechem Poznań, ale niestety nie udało się. Pozostało więc skupić się na kolejnym spotkaniu, a był to rewanżowy mecz półfinałowy Pucharu Polski. Odwiedziliśmy Krosno i zrobiliśmy swoje. Od pierwszej do ostatniej minuty dominowaliśmy, gospodarze nie mieli żadnej stuprocentowej okazji. My jak zwykle rezerwowym składem spokojnie zapewniliśmy sobie awans do finału!

Frątczak - Antoniak, Nozadze (71' Wójcik), Czerniawski, Wlodarczyk - Gamrot (58' Świątek), Dąbrowski, Koscielniak, Kuklis (78' Guja), Chwastek - Czerwiec

 

24.04.2019, Puchar Polski, półfinał, rewanż

przy ul, Legionów, Krosno: 1 939 widzów

Karpaty Krosno 0-3 (0-5) Hutnik Kraków

0-1 Mateusz Czerwiec 10'

0-2 Mateusz Czerwiec 32'

0-3 Robert Chwastek 71'

 

MVP: Mateusz Czerwiec - Hutnik, NŚ - 9.2, 2 gole, 1 asysta

 

 

Tuż po meczu, po odprawie podbiegł do mnie Błaszczykowski.

- Kuba widziałeś drugi półfinał?

- Niby jak. Przecież dopiero odprawę skończyłem, a sam widziałeś, że nie ruszałem elektroniki.

- To patrz!

Podał mi tablet i mnie zatkało. W drugim spotkaniu wynik wyglądał niewiarygodnie. Ruch Chorzów 5-0 (6-0) Jagiellonia Białystok.

- Przecież oni są o włos od relegacji.

- A w finale zagrają drugi rok z rzędu.

- No cóż, mamy fantastyczną okazję do wygrania Pucharu bez przesadnego wysiłku.

Odnośnik do komentarza

Na nasze konto za triumf w półfinale Pucharu Polski wpłynęło bezcenne 25,64 tys €. Ustanowiliśmy też już rekord zdobytych bramek w turnieju, a przed nami jeszcze finał. Poprzednio najwięcej trafień (14) miała Cracovia, teraz wyprzedzamy ich już o 1 gola.

 

Nie dane nam jest jednak świętować w spokoju. 3 dni po historycznym awansie do finału gramy z szarżującą po mistrza kraju Legią. Swojej siły dowiedli w poprzedniej kolejce niszcząc 3. w tabeli Wisłę 5-0! A to są jedyne dwie drużyny, z którymi nie potrafimy wygrać. Z Wojskowymi zagraliśmy raz i Wlodarczyk oddał wygraną rywalom. Wtedy jeszcze Legia nie była tak rozpędzona i rozdzielała swą uwagę między Ekstraklasę, a Ligę Europejską. Teraz skupieni na jednych rozgrywkach nie mają sobie równych.

Uznałem, że gra z kontry doprowadzi do pogromu więc zarządziłem ofensywną, otwartą grę. I o dziwo to zadziałało naprawdę nieźle. W 2. minucie Rakoczy (PP) ruszył tuż przy bocznej linii i zagrał piłkę na 11. metr. Tam Kittel (OPŚ) bez problemu pokonał Van Aerschota. Prowadzimy 1-0! Trybuny oszalały gdy w 39. minucie Kittel minął zwodem reprezentanta Polsku U-21 Bondarenko (OŚ) i dograł do Deville (NŚ). Ten nie zwykł marnować takich okazji w takich spotkaniach i prowadziliśmy do przerwy 2-0!

Chłopaków nie trzeba było zagrzewać do walki. Bojowo nastawieni wrócili na boisko. Zbyt bojowo. Niechciał (OL) z takim zapałem chciał odebrać piłkę kolejnemu zawodnikowi naszej kadry U21 - Szczepańskiemu (OPŚ), że nawet nie trafił wślizgiem w jego nogi. Ten ze spokojem zagrał do Nikolicia (NŚ) i goście zdobyli bramkę kontaktową. Później to już show głupich błędów obrony i kunsztu młodego Szczepańskiego. Najpierw rozegrał dwójkową akcję ze zdobywcą gola kontaktowego, aby stanąć przed pustą bramką. Następnie Niechciał popisał się kolejnym błyskotliwym zagraniem wybijając piłkę prosto pod nogi naszego nemezis. Ten w pierwszej chwili zaskoczony zwątpił stając sam na sam z Misztalem, ale koniec końców zdobył zwycięskiego gola. Wspominałem, że mnie szlag trafił i Niechciał usłyszał, mimo ryku 1 000 kibiców Legii, jak wspaniale odciśnie się mój but na jego dupsku? Owszem mogłem go zmienić, ale... Guzik (OP) w ofiarnej walce doznał urazu i nie chciałem ryzykować długą kontuzją dobrego zawodnika.

Misztal © - Guzik (62' Antoniak), Witt (66' Czerniawski), Wójcik, Niechciał - Zalecki, Filipek, Rakoczy, Kittel, Owedyk (73' Koscielniak) - Deville

 

27.04.2019, Ekstraklasa, 29. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 6 189 widzów

[4] Hutnik Kraków 2-3 Legia Warszawa [1]

1-0 Sonny Kittel 2'

2-0 Maurice Deville 39'

2-1 Nemanja Nikolić 59'

2-2 Miłosz Szczepański 76'

2-3 Miłosz Szczepański 89'

 

MVP: Miłosz Szczepański - Legia, OPŚ - 9.2, 2 gole, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Kwiecień kończymy w Krakowie na stadionie Wisły. Ostatnia kolejka przed podziałem ligi okazała się równie trudna jak mecz z Legią. Stadion im. Henryka Reymana huczał, ale niestety moi podopieczni nie zapewnili kibicom widowiska. Powody? Nasza słaba gra.

Szybkie zmiana, Kittel został staranowany w 11. minucie przez stopera gospodarzy. Na szczęście Niemiec z polskim obywatelstwem uniknął dłuższej kontuzji. Poza tym gra była bardzo statyczna, oba zespoły nie zagrażały bramce przeciwnika.

Mecz odmienił się po zmianie stron. Zawodnicy Białej Gwiazdy ruszyli do ataku i w miarę stabilna konstrukcja zwana defensywą Hutnika.. jebła. Nie ma co owijać w bawełnę, lewa część wyglądała jak dzieci we mgle. Nie pomogło zamienie Nozadze z Wittem. Gruzin, który w sumie gra nieźle niestety nie ogarnął co się dzieje obok niego i skrzydłowy gospodarzy doszedł do podania, które stoper powinien przeciąć. Tak oto Wisła wychodzi na prowadzenie. Wcześniej zdjąłem z boiska zmęczonego luksemburskiego diabła co o dziwo ożywiło nas w ataku. Gamrot (OPŚ) i Czerwiec (NŚ) głównie dwójkowymi akcjami konstruowali groźne akcje, ale Van Langendonck (BR) bronił jak natchniony. Para z nas uszła w 80. minucie gdy Niechciał (OL) zapomniał, że mając przed sobą dwóch rywali, świeżych, niedawno wprowadzonych na boisko rywali, nie powinno się ryzykować dryblingu w polu karnym. Stracił piłkę jak idiota zapewniając sobie szorowanie zaplecza vipowskiego szmatką rozmiaru pudełka do zapałek, a rywalom dając drugiego gola. Trzeci mecz z Wisłą i druga porażka. Ogólny bilans derbowych meczów z kolei w tym sezonie to 1 wygrana i 3 porażki. A przed nami jeszcze dwa takie spotkania. Czas zainwestować w środki uspokajające, a obrońcy chyba muszą wynająć bodyguardów.

Misztal © - Guzik, Witt, Nozadze (73' Wójcik), Niechciał - Zalecki, Gamrot, Rakoczy, Kittel (11' Filipek), Koscielniak - Deville (52' Czerwiec)

 

01.05.2019, Ekstraklasa, 30. kolejka

stadion im. Henryka Reymana, Kraków: 15 943 widzów

[3] Wisła Kraków 2-0 Hutnik Kraków [5]

1-0 Kamil Kuczak 62'

2-0 Danijal Brkovic 80'

 

MVP: Mateusz Gamrot - Hutnik, OPŚ - 8.1, 11 kluczowych podań

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2019

 

TABELA LIGOWA

TABELA LIGOWA GRUPA MISTRZOWSKA

 

Puchar Polski: Finał vs Ruch Chorzów

 

Strasznie skomplikowaliśmy sobie sprawę walki o podium tracąc punkty z czołową trójką. Nadal jednak mamy szansę! Wystarczy wygrywać! A w lidze w kwietniu wygraliśmy zaledwie 1 z 5 meczów!

 

Najlepszy strzelec: Maurice Deville (21)

Najwięcej asyst: Mariusz Sierakowski i Sonny Kittel (6)

Najwyższa ocena: Maciej Zalecki (7.55)

 

Bilans miesiąca: 3-2-2, 10-6

 

Hutnik Kraków 2-0 Karpaty Krosno (PP)

Piast Gliwice 0-2 Hutnik Kraków

Zagłębie S. 0-0 Hutnik Kraków

Lech Poznań 1-1 Hutnik Kraków

Karpaty Krosno 0-3 Hutnik Kraków (PP)

Hutnik Kraków 2-3 Legia Warszawa

Wisła Kraków 2-0 Hutnik Kraków

 

Bilans Polski U-21: n/d

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: rozpoczęcie we wrześniu 2019

 

Inne ligi:

Hiszpania: Barcelona (83), R.Madryt (82), Valencia (75)

Anglia: Manchester Utd (76), Manchester City (74), Chelsea (69)

Francja: PSG (79), Ol. Marsylia (69), AS Monaco (62)

Niemcy: Bayern (79), Leverkusen (65), Dortmund (55)

Włochy: Juventus (75), AC Milan (66), Napoli (65)

Portugalia: Benfica (79), Sporting (71), Porto (69)

Rosja: Zenit (65), Krasnodar (54), Lokomotiw (52)

Belgia: Gandawa (49), Bruggia (44), Andarlecht (39)

Holandia: Ajax (74), Feyenoord (58), Utrecht (57)

 

Odnośnik do komentarza

Zachmurzone niebo, bez ryzyka deszczu jednak, 14°C na dworze. Ostatni raz rzuciłem okiem na raport o naszym kolejnym rywalu. Ruch Chorzów, w poprzednim sezonie zakończyli na 2. miejscu za nami, tracąc do nas 18 punktów! Co ciekawe, ani razu z nimi nie wygraliśmy. 3 remisy i porażka to nasz rekord. Rok temu otarli się o wygranie Pucharu Polski, ale był to jedyny mecz w całym sezonie, który zagrali beznadziejnie. Presja i te sprawy. W tym sezonie idzie im beznadziejnie, poza Pucharem Polski. W końcu spotykamy się w finale. Przypomniałem z Błaszczykowskim drużynie założenia taktyczne i pozostało modlić się, aby to wystarczyło.

 

 

Zaryzykowałem wystawiając paru zmienników, ale tym razem skład był bliższy temu z ligi. Czerwiec (NŚ) pokazał mi już w 5. minucie, że mogę tego żałować. Najlepszy strzelec rozgrywek w sytuacji sam na sam z golkiperem Ruchu, z odległości może 5. metrów nie trafił w bramkę. Później to rywale byli bardzo bliscy zdobycia gola, ale Antoniak (OP) heroicznym wślizgiem wybił piłkę z linii bramkowej. Nie minęło pół godziny gry, a ja rozważałem zdjęcie przynajmniej czterech zawodników. Wśród nich był młodziutki skrzydłowy Owedyk (PL). Na swoje szczęście wykorzystał za mocną wrzutkę Rakoczego (PP), która minęła wszystkich w polu karnym. Na jego skraju czaił się jednak wspomniany zawodnik, który półwolejem dał nam prowadzenie. Wspominałem, że nasi lewi obrońcy ostatnio ssą niesamowicie? Miałem dylemat, na którego postawić. Wybrałem doświadczonego Niechciała, a ten przed przerwą pasywnie przyglądał się napastnikowi rywali, który odegrał piłkę do OPŚ. Przy nim stał z kolei Nozadze, który jednak był zaskoczony brakiem pressingu ze strony kolegi, że zapomniał się ruszyć. Efekt? 1-1.

 

W szatni ryczałem, kwiczałem, pytałem czy moi zawodnicy nie chcieliby postawić sobie na półce tego zasranego medalu. Wydawało się, że chłopaków podjarałem się niczym łysego na grzebień. Owszem próbowali coś tam atakować, ale wyglądało to jak walki Najmana w MMA. Klepaliśmy piłkę niczym wspomniany bokser matę, ale prędzej to Marcin przewróciłby rywala trzepiąc w ten ring niż my strzelilibyśmy gola. Na szczęście ofensywa Ruchu była identyczna, jak nawet nie gorsza.

 

Dogrywka. Błaszczykowski oferował mi już od 70. minuty zażycie nerwosolu, a te złośliwe mendy fundują mi dodatkowe 30 minut męki. I wierzcie mi, była to nieziemska męka! W końcu wprowadziłem luksemburskiego diabła, ale zdołał oddać ledwie 1 celny strzał. Za późno dałem mu szansę. Nasz najlepszy zawodnik - Kittel (OPŚ) padał na twarz i nie miał siły po prostu poderwać jeszcze raz zespołu do ataku. To doprowadziło do karnych. Ja już miałem niesamowicie zdarte gardło i to Błaszczykowski był moim wokalem. Muszę przyznać, że wczuł się chłopak. Motywował Frątczaka (BR), uspokajał strzelców. Ja zebrałem listę wykonawców i zacząłem modły.

 

Zaczął Deville. Piłka przeszła po rękawicy bramkarza. 1-0. Przy stanie 1-1 do piłki podszedł Zalecki i nie trafił w bramkę.

Sprawa wyglądała źle, gdy w trzeciej kolejce Rakoczy przyłożył prosto w bramkarza pozbawiając go tchu. 1-3. Zastanawiałem się czy mam płakać czy wrzeszczeć.

Kittel trafił na 2-3 i Frątczak w desperacji zaczął się kiwać na prawo i lewo. Wyglądało to komicznie, ale zdekoncentrował rywala. Gol straty!

Ostatnia kolejka i zdałem sobie sprawę, że wpisany do egzekucji był Niechciał. Podobno wyglądałem jakbym jednak wybrał płacz. I ledwo, po prawej ręce bramkarza piłka jakoś wpadła do siatki. A co zrobił Frątczak? Obronił strzał rywala głową. Rzucił się w bok, machając rękoma jak debil, a piłka trafiła go w ten pusty czerep! 3-3!

Szósty rzut karny Antoniak wykonał ze spokojem godnym mistrza świata. Siódmy z kolei to pokaz klasycznego "jebnięcia z czuba" przez Witta.

Ósma kolejka, a ja liczyłem ile dostanę odszkodowania za ilość zawałów w czasie tego meczu. Wójcik uznał, że "technika" kolegi z obrony była godna uwagi. Pieprznął z czuba w samo okienko. Na przeciwko Frątczaka stanął kapitan Ruchu i przestrzelił! Jebnął dobre pół metra nad bramką! MAMY PUCHAR POLSKI!

 

Frątczak - Antoniak, Witt ©, Nozadze (85' Wójcik), Niechciał - Zalecki, Gamrot (72' Filipek), Rakoczy, Kittel, Owedyk - Czerwiec (100' Deville)

 

06.05.2019, Puchar Polski, Finał

stadion 1000-lecia Państwa Polskiego, Zawiercie: 9 000 widzów

Hutnik Kraków 1-1 (k6-5) Ruch Chorzów

1-0 Wojciech Owedyk 25'

1-1 Daniel Ciechanski 40'

 

MVP: Sonny Kittel - Hutnik, OPŚ - 9.0, 15 kluczowych zagrań

 

 

p.s. niestety te karne wydarzyły się naprawdę. z 1-3 do 6-5 doprowadziło mnie prawie do pogryzienia klawiatury ;)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze tego samego wieczoru PZPN zadbał o wypłacenie klubowi 256 tys € co podreperowało nasz nadszarpnięty budżet. Dla nas najważniejsze informacje to oczywiście wygrana, zakwalifikowanie się do europejskich rozgrywek i 4 dni przerwy! Całym zespołem wybraliśmy się na miasto. Mimo, że był to poniedziałek całkiem sporo ludzi okupowało przeróżne pijalnie. I wielu nosiło szaliki Hutnika. To naprawdę dziwne uczucie, wiedzieć że jest się przyczyną dla której tylu ludzi bawi się mimo obaw o konsekwencje następnego dnia w pracy.

Nas to nie dotyczyło więc wybraliśmy jak najpustszy pub i nim zawładnęliśmy. Oczywiście każdy miał przyzwolenie na maksymalnie dwa piwka. Jesteśmy zawodowcami, a przed nami jeszcze 7 spotkań ligowych czyli miesiąc ciężkiej pracy. Wraz z Błaszczykowskim i Świątkiem wygłosiliśmy krótką mowę. Po dwóch godzinkach powoli wszyscy zaczęli się rozchodzić. Zostałem na "placu boju" z moim asystentem Błaszczykowskim i wice-kapitanem Kuklisem. Rozsądek mówił, że trzeba wracać, ale... no do cholery raz na jakiś czas, po takim triumfie można zaszaleć. Zmieniliśmy lokal i... niewiele pamiętam.

 

Obudziłem się w miarę świeży. Trochę czułem ciężar świata w mej głowie, ale poza tym było nieźle. Coś mnie podkusiło i chwyciłem za telefon. Zobaczyłem zaledwie jedną nieprzeczytaną wiadomość od prezesa:

"Jakubie. Gratuluję wygranej jeszcze raz. Gdy już wytrzeźwiejesz oczekuję jednak wyjaśnień odnośnie twojej postawy w nocy. Ponadto tego samego oczekuję od twojego asystenta. Szczególną uwagę poświęć proszę fragmentowi, gdy o 3 w nocy zadzwoniłeś do dyrektora sportowego każąc mu przywieźć nowy kontrakt dla Kuklisa."

 

Zaniepokojony włączyłem komputer, aby zobaczyć na stronie jednej z krakowskich gazet krótki wpis o mnie i Błaszczykowskim. Okazuje się, że do domu wracaliśmy na dachu taksówki śpiewając, że Wisłę i Cracovię należy... specyficznie i brutalnie "kochać". Nie mogłem sobie jednak nic przypomnieć więc zadzwoniłem do mojego asystenta.

- Halo? - Ooo tak to był głos, który powinniśmy słyszeć w serialu The Walking Dead. Ze strony zombie.

- Siemasz Dawid. Ile pamiętasz?

- Żałuję, ale wszystko.

- Dostałeś wiadomość od prezesa?

- Tak.

- No to opowiadaj cośmy odjebali?

- Nic. Prawie. Chlaliśmy na umór, ale poza tym niewiele. Dopiero później wzięło cię coś i zacząłeś mamrotać, że Kuklis musi zostać z nami dłużej. Fakt, że już zaczęliśmy negocjacje z jego agentem, ale ty nagle zadzwoniłeś do dyrektora sportowego i darłeś się jak dziki. Coś w stylu "jebie mnie godzina, za 10 minut widzę kontrakt dla Piotrusia".

- Przywiózł?

- Nie. Więc wymęczyłeś kartkę papieru u barmana i podpisaliście przedłużenie jego obecnego kontraktu o rok.

- Ah to raczej nie jest prawomocne?

- No... nie wiem. Kazałeś następnie dzwonić do jego agenta, a ten skurwiel przyleciał w skowronkach, podsunął ci papierek i wiesz...

- Ah. - No tak, negocjowałem faktycznie wcześniej kontrakt z agentem Kuklisa, ale nie mogliśmy się dogadać co do jego stawki. - No dobra, to mam przejebane, ale jakoś się wykpię. Coś jeszcze?

- Powrót do domu. Zapłaciliśmy tysiaka taksiarzowi za kurs wart maksymalnie 20 złotych, jechaliśmy na dachu śpiewając wszystkie ulubiony teksty Legionistów odnośnie Wisły i Cracovii.

- I nie dostaliśmy wpierdolu?

- Cóż, pamiętaj że to była noc Hutnika. Głównie nasi kibice przebywali na ulicach. Poza tym to wtorek, świt, niewielu ich było.

- No dobra dzięki.

Niezbyt zadowolony z rewelacji opisałem sprawę w wiadomości do prezesa i od razu skontaktowałem się z agentem Kuklisa. Okazało się, że ta pijawka ma jednak mózg między uszami. Wiedział, że jak podsunie coś nierealnego zacznie się sądowa zabawa, a tak mamy kontrakt niewiele wyższy od tego czego oczekiwałem, ale i z kwotami odzwierciedlającymi rolę Piotra w zespole. Uspokojony poprosiłem go o przeskanowanie dokumentów do kadr.

Odnośnik do komentarza

Marzy mi się, aby to już był koniec sezonu. Niby 30 spotkań w ramach ligi to mało, ale 37 to z kolei już maraton. Tak źle, tak niedobrze, a do tego to ryzyko spadnięcia niżej w klasyfikacji. No chyba, że będziemy grać tak jak w Poznaniu! Trzeci mecz z wiceliderem tabeli i znowu Lech nie potrafi znaleźć na nas sposobu.

Tym razem jednak nie odważyłem się na otwartą wymianę ciosów. Postawiliśmy na powstrzymywanie rywali i defensywne nastawienie. I sprawdziło się naprawdę nieźle. Oba zespoły z ogromnym trudem dochodziły do okazji strzeleckich. W pierwszej odsłonie gospodarze oddali trzy strzały w światło bramki, z czego żaden nie był naprawdę groźny. My zaś wykorzystaliśmy obie próby. W 28. minucie Sierakowski po rzucie wolnym, a 11 minut później Czerwiec po akcji z Deville podwyższył stan spotkania.

Druga połowa ożywiła się, głównie za sprawą desperackich ataków Lecha. My jednak skutecznie broniliśmy. Błąd popełnił Nozadze (OŚ), kretyńsko kosząc Krmencika (NŚ) na środku boiska. Atak wyprostowaną nogą sędzia 'nagrodził' czerwonym kartonikiem. W osłabieniu graliśmy przez około 120 sekund, gdy Kayombo (OŚ) skosił Zaleckiego (PŚ) mającego okazję rozpocząć kontratak. To zastopowało mecz i ostatnie półgodziny to nieudolne ataki gospodarzy i jeszcze mniej efektywne nasze próby. Ale to za moją sprawą. W akcje ofensywne angażowało się maksymalnie trzech zawodników naraz. Dzięki temu w pierwszym meczu grupy mistrzowskiej zdobywamy komplet punktów!

Misztal © - Guzik, Witt, Nozadze czk. 59', Niechciał - Filipek (68' Gamrot), Zalecki, Sierakowski (77' Koscielniak), Kittel - Czerwiec (60' Wójcik), Deville

 

11.05.2019, Ekstraklasa, 31. kolejka

przy ul. Bułgarskiej, Poznań: 11 007 widzów

[2] Lech Poznań 0-2 Hutnik Kraków [5]

0-1 Mariusz Sierakowski 28'

0-2 Mateusz Czerwiec 39'

 

MVP: Maciej Zalecki - Hutnik, PŚ - 9.0, 1 asysta

 

 

Moi podopieczni potrafią mnie solidnie wpienić. Po naprawdę dobrym meczu z wiceliderem walczącym jeszcze o mistrza Polski gramy z naszym bezpośrednim rywalem w walce o doczłapanie się do podium. I gramy źle. W sumie to statuetkę kupy powinno dostać z trzech zawodników.

Na pewno nie Guzik (OP), który już w 6. minucie po świetnym zagraniu Deville (NŚ) zdobył pierwszego gola w meczu. Nie minął kwadrans, a Niechciał (OL) przypomniał mi, że gra w pierwszym składzie, bo jego rywal jest jeszcze gorszy. Ten doświadczony obrońca przepuścił obok siebie skrzydłowego gości. Nie został przez niego ograny, nie dał się zrobić jak dziecko, a po prostu go przepuścił. 1-1. Tuż przed przerwą młody Rakoczy (PP) głęboką wrzutką znalazł Deville i ten bezbłędnie dał nam znowu prowadzenie. No i tym razem do łez doprowadził mnie duet obrońców. Wójcik i Czerniawski dwa razy wybijali piłkę prosto pod nogi rozgrywającego gości. Ten nie sprawdzał poprawności przysłowia 'do trzech razy sztuka' bo drugi prezent znalazł odzwierciedlenie w zagraniu do napastnika i w wyrównaniu wyniku. Goście złapali wiatr w żagle i tylko dobra postawa Guzika i Misztala (BR) uratowały nam 1 punkt. Chryste co za żenada.

Misztal © - Guzik, Wójcik, Czerniawski (60' Witt), Niechciał - Zalecki, Gamrot, Rakoczy, Kittel (76' Kuklis), Owedyk (62' Koscielniak) - Deville

 

19.05.2019, Ekstraklasa, 32. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 2 529 widzów

[5] Hutnik Kraków 2-2 Wisła Płock [4]

1-0 Damian Guzik 6'

1-1 Dominik Kun 18'

2-1 Maurice Deville 42'

2-2 Jakub Arak 58'

 

MVP: Piotr Wlazło - Wisła, PŚ - 7.9, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Siedziałem w swoim gabinecie analizując naszego kolejnego rywala. Jak zwykle zebrano mi także wycinki z gazet na temat przeciwnika. W tą metodę zaczynałem najbardziej wątpić. Jakiś brukowiec twierdził iż manager Legii Stanislav Cherchesov na drzwiach do swojego gabinetu ma tabliczkę ze znanym z pewnej bajki tytułem piosenki "Mam tę moc". Faktycznie nie pomaga to w analizie rywali. Prawdą jednak jest, że Legia ma w tej chwili moc. Wygrali już 9 spotkań z rzędu. Najciekawszy ostatni wynik to 4-0 z Wisłą Kraków czy 5-0 z Lechią Gdańsk. Ale chyba nie może być źle, gdy mimo wysokiej formy rywala niespełna 3 tygodnie temu nawiązało się z nim równą walkę? Otóż może.

Wybrałem na spotkanie taktykę defensywną, nie mogłem też skorzystać z Deville (NŚ), Zaleckiego (PŚ) i Witta (OŚ). Końcówka sezonu jest męcząca i nie wyglądali na zawodników mających wystarczające rezerwy. A kto wie, może mecz wyglądałby inaczej z nimi?

 

Zaczęło się paskudnie. Saglik (OPL) wrzuca piłkę w pole karne, a Duda (PŚ) przewrotką nie daje szans Misztalowi.

Gra jakby się uspokoiła, ale to tylko Wojskowi trochę zwolnili. My byliśmy groźni niczym karzeł w meczu koszykówki z gwiazdami NBA. Coś tam rzeźbiliśmy, ale było to żałosne i wstyd się przyznać, że to moi zawodnicy. W końcu Hamalainen (OPP) miał dość tej żenady, wypuścił Nikolicia (OPŚ), który petardą z 10. metrów zdobył drugiego gola dla gospodarzy. Co ciekawe przy obu golach ciężko mi wskazać winowajcę, bo cały blok defensywny wyglądał jak dziwka w kościele.

 

Starałem się poderwać moich podopiecznych do walki. Animuszu starczyło nam na 5 minut. Gamrot (PŚ) zagrał idealną piłkę do Gorskiego (NL), ale król strzelców I ligi nie trafił w bramkę.. z 5. metrów! Druga okazja to świetny strzał z dystansu Filipka (DP) i jeszcze lepsza interwencja Gikiewicza (BR).

W końcu Galan (NŚ) znudził się naszymi zapędami, podał do kolegi przed sobą, a ten jakby od niechcenia wpakował strzał zza pola karnego w samo okienko. Ot popis Saglika.

Myślałem, że nie może być gorzej. Nikolić dość przypadkowym zagraniem znalazł świetnie dziś dysponowanego Saglika. Ten z najbliższej odległości strzelił gola na 4-0.

Więcej? Jasne! Dobrze znany mi z kadry U-21 Szczepański doskonale bawił się rozgrywając piłkę z Hamalainenem i Saglikiem, przywołując na myśl grę w dziada, gdzie dziadem była cała formacja defensywna Hutnika, aż w końcu oddał ją Galanowi. Napastnik Wojskowych prawie stracił ją, zdziwiony, że został jednak zaangażowany w tą akcję, ale jakoś opanował futbolówkę i bez żadnego oporu strzelił ostatniego gola.

 

Chryste co za rzeź. Powinienem moim obrońcom kazać w tym meczu nosić spódniczki, łatwiej by ich było rżnąć.

Misztal © - Antoniak, Czerniawski (62' Witt), Nozadze, Wlodarczyk (50' Guzik) - Filipek, Gamrot (73' Zalecki), Sierakowski, Koscielniak - Gorski, Czerwiec

 

22.05.2019, Ekstraklasa, 33. kolejka

stadion Wojska Polskiego, Warszawa: 19 057 widzów

[1] Legia Warszawa 5-0 Hutnik Kraków [5]

1-0 Ondrej Duda 8'

2-0 Nemanja Nikolić 36'

3-0 Enes Saglik 62'

4-0 Enes Saglik 78'

5-0 Jorge Galan 90'

 

MVP: Enes Saglik - Legia, OPL - 9.5, 2 gole, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Parę dni temu wracając do domu na jednym z murków zauważyłem charakterystyczny bohomaz na murze. "Gumiory taplają się w gównie". Niby nic przyjemnego, ale jeszcze 4 lata temu w Krakowie nikt nie myślał o wypisywaniu czegokolwiek na temat Hutnika. Dzień później z resztą napis był zamazany, a pod nim wpisano "Wisła i Cracovia myśli, że in vitro to włoska restauracja". Faktycznie powoli zaczynamy zdobywać reputację. Co więcej w dzielnicy Nowa Huta byłem dość dobrze znany. Praktycznie każdy sklep miał dla mnie niesamowite przeceny, restauracje oferowały w zwykłej cenie vipowskie miejsca i obsługę w pierwszej kolejności.

 

Takie rzeczy naprawdę są budujące. W szalonym pędzie życia, gdy poza futbolem moja uwaga jest skupiona na przygotowaniach do ślubu dobrze czasami spojrzeć na taki murek i zobaczyć, że ktoś walczy o twoje dzieło, o docenienie twojej pracy, nawet jeśli tak prymitywne docenienie. Jak można więc odwdzięczyć się swoim kibicom? Bijąc lokalnych rywali. Końcówka sezonu zapowiadała się intensywnie. Trzecie miejsce ciągle jest w zasięgu.

 

Na stadionie Cracovii zebrało się ponad 6 tysięcy widzów, a aż 2 tysiące z tego dopingowało nam. I w pierwszej połowie widzowie umierali z nudów. Niby oba zespoły coś próbowały, ale zagrożenie z tego było żadne. Gospodarze mieli problem z dojściem do pozycji, z której można oddać czysty strzał. My zaś ciągle atakowaliśmy prawą flanką. Z lewej strony Niechciał (OL) kompletnie nie radził sobie z presją spotkania i gubił piłkę co chwila. Koscielniak (PL) był więc osamotniony i trochę wyłączony z gry, podczas gdy Sierakowski (PP) i Guzik (OP) całkiem dobrze współpracowali.

W drugiej połowie gra się ożywiła, a receptą na to okazało się zmienienie lewego obrońcy. Na tej pozycji zagrał nominalny OP Antoniak, który widać było, że nie czuł się za dobrze, ale grał i tak o wiele lepiej niż Niechciał.

Pierwszy gol padł jednak po błędzie Oleksego (OL), który wybił piłkę prosto pod nogi Deville (NŚ). Ten pomknął na bramkę rywali i bezbłędnie wpakował piłkę do siatki! Najlepszy zawodnik Cracovii w tym sezonie Ante Budimir (NŚ) zdołał po 4. minutach wyrównać. To tylko podrażniło moich zawodników. 180 sekund potrzebował Deville na wyprowadzenie nas znów na prowadzenie, a asystował mu Sierakowski. Kropkę nad "i" postawił, kompletując hattricka, luksemburski diabeł, tym razem po idealnej wrzutce Koscielniaka, który w końcu czuł się swobodniej w ofensywie dzięki Antoniakowi. Wygrywamy drugie debry w tym sezonie z Cracovią!

Misztal © - Guzik, Witt, Wójcik, Niechciał (57' Antoniak) - Zalecki (75' Dąbrowski), Filipek (57' Gamrot), Sierakowski, Kittel, Koscielniak - Deville

 

26.05.2019, Ekstraklasa, 34. kolejka

przy ul. Józefa Kałuży, Kraków: 6 195 widzów

[8] Cracovia Kraków 1-3 Hutnik Kraków [5]

0-1 Maurice Deville 62'

1-1 Ante Budimir 66'

1-2 Maurice Deville 69'

1-3 Maurice Deville 89'

 

MVP: Maurice Deville - Hutnik, NŚ - 9.5, 3 gole

Odnośnik do komentarza

Maj 2019

 

TABELA LIGOWA, GRUPA MISTRZOWSKA

TABELA LIGOWA, GRUPA SPADKOWA

 

Puchar Polski: zwycięzcy

 

Zapewniliśmy sobie udział w Lidze Europejskiej, ale jak wiadomo im wyżej w lidze, tym lepsza nagroda pieniężna. Walczymy więc uparcie o podium! Zazdrościmy też reszcie Europy, która już zakończyła swoje ligi.

 

Najlepszy strzelec: Maurice Deville (25)

Najwięcej asyst: Mariusz Sierakowski i Sonny Kittel (6)

Najwyższa ocena: Maciej Zalecki (7.58)

 

Bilans miesiąca: 2-2-1, 8-9

 

Hutnik Kraków k1-1 Ruch Chorzów (PP)

Lech Poznań 0-2 Hutnik Kraków

Hutnik Kraków 2-2 Wisła Płock

Legia Warszawa 5-0 Hutnik Kraków

Cracovia Kraków 1-3 Hutnik Kraków

 

Bilans Polski U-21: n/d

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: rozpoczęcie we wrześniu 2019

 

Inne ligi:

Hiszpania: R.Madryt (88), Barcelona (87), Sevilla (82)

Anglia: Manchester Utd (82), Manchester City (81), Chelsea (76)

Francja: PSG (86), Ol. Marsylia (76), AS Monaco (72)

Niemcy: Bayern (88), Leverkusen (74), Dortmund (63)

Włochy: Juventus (79), Torino (69), A.C. Milan (68)

Portugalia: Benfica (88), Sporting (80), Porto (77)

Rosja: Zenit (77), Krasnodar (64), Lokomotiw (59)

Belgia: Gandawa (49), Bruggia (44), Andarlecht (42)

Holandia: Ajax (80), Feyenoord (61), Utrecht (60)

 

Odnośnik do komentarza

Legia mistrzem Polski. Ten tytuł atakował ze wszystkich gazet i wiadomości poświęconym piłce nożnej. W meczu 35. kolejki Wojskowi prowadzili u siebie 2-0 z Kolejorzem, aby ostatecznie w ostatnich 4 minutach stracić 2 gole. Efekt jest jednak ten sam i to klub z Warszawy będzie nas reprezentować w eliminacjach do Ligi Mistrzów.

My dalej dzielnie walczymy o podium. A raczej walczymy o spadnięcie niżej w tabeli. Kretyńsko tracimy punkty w starciu z Pogonią, w meczu, w którym prowadziliśmy grę i powinniśmy wygrać. Fakt, że zagraliśmy rezerwowym składem nas nie tłumaczy.

Misztal © - Antoniak, Wójcik, Czerniawski (60' Nozadze), Wlodarczyk (65' Guzik) - Rakoczy, Filipek, Dąbrowski, Owedyk, Kuklis (57' Kittel) - Czerwiec

 

01.06.2019, Ekstraklasa, 35. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 2 107 widzów

[4] Hutnik Kraków 1-1 Pogoń Szczecin [6]

0-1 Rafal Mackowski 47'

1-1 Sonny Kittel 71'

 

MVP: Rafal Mackowski - Pogoń, OPL - 7.8, 1 gol

 

 

Z Pogonią zagraliśmy rezerwami, gdyż bardzo chciałem w końcu wygrać derby z Wisłą. Wizyta na stadionie Henryka Reymana zakończyła się jednak podziałem punktów i stratą jakichkolwiek szans na podium. Ba spadamy na 5. miejsce.

Sam mecz trzymał wysoki poziom i kibice do ostatniej sekundy z napięciem obserwowali wydarzenia na boisku. Remis wydaje się nudnym wynikiem, ale wyjątkowo intensywne widowisko zakończyło się sprawiedliwym rezultatem.

Misztal © - Guzik, Witt, Nozadze (81' Wójcik), Niechciał - Zalecki (69' Kuklis), Gamrot, Sierakowski, Kittel, Koscielniak (53' Filipek) - Deville

 

05.06.2019, Ekstraklasa, 36. kolejka

stadion im. Henryka Reymana, Kraków: 14 997 widzów

[3] Wisła Kraków 2-2 Hutnik Kraków [4]

0-1 Sonny Kittel 10'

1-1 Danijal Brkovic 38'

2-1 Maciej Urbanczyk 65'

2-2 Wiktor Witt 81'

 

MVP: Wiktor Witt - Hutnik, OŚ - 8.7, 1 gol, 4 kluczowe odbiory

 

 

W ostatniej kolejce Wisła prawie wypadła poza europejskie puchary. Lech Poznań przegrał 0-1 ze ścigającą podium Wisłą Płock podczas gdy Legia Warszawa zdemolowała Wisłę Kraków 4-0! Biała Gwiazda ani razu jednak nie przegrała z ekipą z Płocka czy z nami więc utrzymała najniższy stopień podium.

My zaś podziękowaliśmy kibicom za wsparcie wygrywając z Piastem. Mecz był dość jednostronny, rywale wykorzystali oba nasze błędy w defensywie, my jednak byliśmy o wiele lepsi w ofensywie.

Misztal © - Guzik, Witt, Wójcik (55' Nozadze), Niechciał - Zalecki, Dąbrowski (69' Gamrot), Rakoczy (55' Sierakowski), Kittel, Koscielniak - Deville

 

09.06.2019, Ekstraklasa, 37. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 4 592 widzów

[5] Hutnik Kraków 4-2 Piast Gliwice [7]

1-0 Maurice Deville 40'

1-1 Adam Zrelak 50'

2-1 Maciej Zalecki 57'

3-1 Maurice Deville 74'

4-1 Mateusz Gamrot 83'

4-2 Lester Peltier 90+1'

 

MVP: Sonny Kittel - Hutnik, OPŚ - 8.8, 1 asysta


Czerwiec 2019 (koniec sezonu)

 

 

TABELA LIGOWA, GRUPA MISTRZOWSKA

TABELA LIGOWA, GRUPA SPADKOWA

 

Puchar Polski: zwycięzcy

 

Co tu dużo mówić. Legia okazała się znacznie lepsza od reszty ligi. My sami sobie jesteśmy winni spadku aż na 5. miejsce.

 

Najlepszy strzelec: Maurice Deville (28)

Najwięcej asyst: Sonny Kittel (9)

Najwyższa ocena: Maciej Zalecki (7.57)

 

Bilans miesiąca: 1-2-0, 7-5

 

Hutnik Kraków 1-1 Pogoń Szczecin

Wisła Kraków 2-2 Hutnik Kraków

Hutnik Kraków 4-2 Piast Gliwice

 

Bilans Polski U-21: n/d

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: rozpoczęcie we wrześniu 2019

Odnośnik do komentarza

Za nami bardzo udany sezon. Oczywiście statystyki sugerują, że to mój najsłabszy rok w klubie, ale to nie jest problem. Największy sukces to wygranie Pucharu Polski i zakwalifikowanie się do kwalifikacji Ligi Europejskiej.

W Ekstraklasie zajmujemy 5. miejsce po pierwszym sezonie co również jest świetnymi wynikiem. W efekcie konto zasiliło 1,08 mln €. Dodajmy do tego 300 tys € za wygrane w meczach Pucharu Polski i osiągamy najwyższy stan konta w czasie mej kariery. A to dopiero pierwszy rok w najwyższej lidze!

 

Podsumowanie składu:

 

M - mecze(z ławki)

G - gole

A - asysty

śr - średnia ocena

BRAMKARZE (S - stracone bramki, C - czyste konta):

Piotr Misztal (M:37, S:43, C:13, śr:6,96) – Przez cały sezon prezentował naprawdę dobrą formę. Pierwszy raz w czasie mej kadencji w klubie bramkarz zdobył tytuł MVP i był to Piotrek. Nie dał ani razu szansy młodszemu koledze na powrót do składu.

 

Dorian Frątczak (M:7, S:4, C:3, śr:6,79) – Chciałem dać mu szansę częściej niż tylko w Pucharze Polski, ale tak się złożyło, że jego doświadczony kolega nie dał mu okazji do gry. W Pucharze Dorian jak zwykle zagrał poprawnie, ale nie wybitnie.

 

 

BOCZNI OBROŃCY:

Przemysław Antoniak (M:22(5), G:0, A:1, śr:7,12) – Nominalny OP. Z roku na rok Przemysław gra coraz słabiej w ofensywie. W obronie znowu było dobrze, nie wybitnie, ale dobrze. Zapewne zostanie z nami kolejny rok, ale już jako numer dwa.

 

Damian Guzik (M:22(9), G:1, A:4, śr:7,16) – Nominalny OP. Nie oszukujmy się, Damian nie był wybitnym ogniwem w naszym zespole. Grał jednak solidnie i najrzadziej popełniał błędy w gronie bocznych pomocników. Od kiedy przyszedłem do klubu walczył o skład z Antoniakiem i w końcu zaczyna go przeganiać umiejętnościami. Liczę, że jako numer jeden w przyszłym sezonie będzie grał nawet lepiej.

 

Mateusz Niechciał (M:26, G:1, A:2, śr:7,03) – Nominalny OL. Jestem załamany postawą Mateusza. Niby średnia ocena tego nie oddaje, nabijał notę w meczach ze słabszymi rywalami. Niestety poza spotkaniem z Lechem, gdzie zdobył przepięknego gola, każdy mecz z czołówką był słaby. Z bólem serca pożegnam towarzyszącego mi od początku przygody z klubem zawodnika.

 

Rafal Wlodarczyk (M:18, G:0, A:2, śr:6,90) – Nominalny OL. Niestety błędem było zatrudnienie tego zawodnika. Miał walczyć z Mateuszem o miejsce w składzie. I walczył, ale nie dzięki świetnej grze, a beznadziejnej postawie obu. Ostatecznie to Antoniak zaczynał pojawiać się na lewej flance, a to już dowód na to, jak zdesperowany byłem.

 

ŚRODKOWI OBROŃCY:

Bartosz Wójcik (M:26(10), G:2, A:0, śr:7,02) – Ekstraklasa niestety przerasta Bartka. Grał nieźle, czasami potrafił nawet poprawnie zagrać z mocnymi rywalami, ale był na tyle niepewnym punktem, że nie zamierzam przedłużać kontraktu z tym zawodnikiem. Poprawny sezon, ale to dla mnie za mało. Gdyby był z 8 lat młodszy zostałby z nami.

 

Wiktor Witt (M:33(3), G:3, A:2, śr:7,27) – Świetny sezon Wiktora. Przy wielu problemach, zwłaszcza z lepszymi rywalami był on ostoją bloku defensywnego. Co prawda dostał najwięcej żółtych kartek - 13, ale mało kto grał tak często jak on. Dość dodać, że jego wartość podskoczyła z 17,5 tys € do 175 tys €. Trafił do 11. sezonu Ekstraklasy.

 

Jakub Ochman (M:4(2), G:0, A:0, śr:7,04) – W połowie sezonu odszedł do Siarki Tarnobrzeg (II liga). W klubie nie było dla niego miejsca.

 

Luka Nozadze (M:20(12), G:1, A:0, śr:6,96) – Przeciętny sezon Gruzina. Oczekuję od niego znacznie więcej, ale ciągle coś jest nie tak. Do tego złapał dwie głupie czerwone kartki. Sezon 2019/2020 będzie jego ostatecznym sprawdzianem.

 

Jakub Czerniawski (M:5(3), G:0, A:0, śr:6,70) – Spory talent. Narazie nie zabłysnął, ale dałem mu pół roku na adaptację w znacznie wyższej lidze.

Odnośnik do komentarza

SKRZYDŁOWI:

Mariusz Sierakowski (M:29(2), G:1, A:6, śr:7,39) - Nominalny PP. Na szczęście Mariusz nie zwalnia. Może i zdobył mniej asyst, ale było tu przecież znacznie trudniej. Jego wartość rynkowa wzrosła z 11 tys € do 350 tys € i przyglądają mu się bacznie dwa kluby zza granicy. Sęk w tym, że na papierze nie wygląda na kogoś kto by osiągał takie wyniki chociaż w I lidze. Na pewno przywiązanie do klubu ma tu wielkie znaczenie. Wybrany też piłkarzem sezonu wg kibiców.

 

Konrad Rakoczy (M:14(10), G:1, A:5, śr:7,15) - Nominalny PP. Konrad daje naprawdę dobre zmiany. W Pucharze Polski to on był podstawowym PP i zdecydowanie był jednym z najlepszych zawodników w turnieju. W lidze nie było aż tak dobrze, ale czai się za plecami Sierakowskiego czekając na okazję.

 

Robert Chwastek (M:12(1), G:1, A:2, śr:7,18) - Nominalny PL. Teoretycznie statystyka Roberta wygląda nieźle. Problemem były mecze z ekipami z czołówki. W ogóle go nie było widać, tak jakby bał się brać ciężar gry na siebie. Od tak doświadczonego zawodnika oczekiwałem o wiele więcej, co za tym idzie za sezon nie zobaczymy już go w Hutniku.

 

Dominik Koscielniak (M:23(11), G:0, A:5, śr:7,07) - Potrafi grać jako PL i PP. Dominik w końcu doczekał się miejsca w podstawowym składzie. Nie jest może pewniakiem, ale przy słabej grze Chwastka nie miał konkurencji.

 

Wojciech Owedyk (M:7(1), G:1, A:0, śr:6,75) - Wrócił do nas w połowie sezonu po wypożyczeniu do Kotwicy. W II lidze nie miał sobie równych. W Ekstraklasie było znacznie słabiej, ale widać w nim wielki potencjał.

 

 

POMOCNICY:

Maciej Zalecki (M:35(2), G:4, A:4, śr:7,57) - Co tu dużo mówić. Maciej pokazał klasę i czeka go świetna kariera. Dyrygent naszej pomocy. Jeżeli go od nas nie odkupią liczę, że za sezon poprowadzi nas nawet wyżej w lidze! Obecnie wart 275 tys €, a na początku sezonu wyceniano go na 8 tys €. 2 piłkarz sezonu wg kibiców.

 

Mateusz Gamrot (M:22(14), G:2, A;1, śr:7,13) - Mateusz zagrał znowu świetny sezon. Wychowanek klubu był zdecydowanie numerem dwa w pomocy, a w razie potrzeby grał też jako OPŚ notując świetne występy.

 

Karol Filipek (M:24(10), G:2, A:1, śr:7,03) - Trzeci z tercetu naszych czołowych rozgrywających. Najmłodszy wśród nich Karol kilka razy grał jako DPŚ, co zaniżyło jego noty, gdyż znacznie lepiej radził sobie jako PŚ. Wraz z Maciejem i Mateuszem są gwarantem dobrych wyników.

 

Sonny Kittel (M:32, G:8, A:9, śr:7,56) - Nasz nowy podstawowy OPŚ. Przyszedł za darmo i z marszu stał się gwiazdą zespołu. Grał kilka razy na skrzydle, ale to pozycja OPŚ jest miejscem gdzie Niemiec z Polskim paszportem czarował. Moim zdaniem najlepszy zawodnik naszego klubu w sezonie, 3 piłkarz sezonu wg kibiców, jedenastka sezonu Ekstraklasy.

 

Daniel Dąbrowski (M:11(7), G:0, A:0, śr:6,91) - Wychowanek klubu w tym sezonie zadebiutował w zespole. Mający niespełna 18 lat zawodnik już pokazywał, że za kilka sezonów może zastąpić Zaleckiego. Wystąpił w 6 spotkaniach naszej reprezentacji U-19.

 

Piotr Kuklis (M:7(5), G:1, A:4, śr:7,63) - Najstarszy zawodnik w klubie grał raczej niewiele, ale gdy już wychodził na boisko było widać klasę. W przyszłym sezonie, podobnie jak w tym będzie pewnie pełnić raczej funkcję wsparcia moralnego niż aktywnego zawodnika.

 

Krzysztof Świątek (M:0(6), G:0, A:0, śr:6,72) - Nie taki plan miałem dla Krzysztofa. Spodziewałem się, że młody Dąbrowski nie da sobie rady w klubie, ale ku mej radości było inaczej. Kapitan zespołu opuści więc klub.

 

Michał Guja (M:0(3), G:0, A:0, śr:6,80) - Podzieli los Świątka.

 

 

NAPASTNICY:

Maurice Deville (M:34(1), G:28, A:6, śr:7,45) - Następca Kaszubowskiego! Nic dodać, nic ująć. Luksemburczyk z początku miał problem z przełamaniem się, ale gdy to zrobił.. klasa! Walczył o koronę króla strzelców, ale zajął ostatecznie drugie miejsce. Mam nadzieję, że utrzyma dyspozycję za sezon! Trafił do jedenastki sezonu Ekstraklasy.

 

Maciej Gorski (M:4(7), G:2, A:1, śr:6,69) - Maciej miał był naszym podstawowym snajperem, zagrał nieźle sezon temu i nie szukałem na siłę zmian w ataku. Miał jednak pecha, bo numerem jeden został luksemburski diabeł, a Polak gdy wychodził już na boisko to niestety zawodził.

 

Mateusz Czerwiec (M:10(5), G:10, A:3, śr:7,39) - Nasz wychowanek dość niespodziewanie wskoczył na numer dwa w ataku. Owszem większość goli zdobył w Pucharze Polski (9), zagrał tam aż 7 razy. Mam nadzieję, że za sezon będzie jeszcze lepszy bo przewiduję większą rotację w ataku!

 

 

Koniec sezonu 2018/2019

Odnośnik do komentarza

Sezon 2019/2020

 

Cel gry w Hutniku: doprowadzić klub do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ponadto klub ma osiągnąć wartość 30 mln €.

Aktualna wartość klubu: 5.5 mln €

Stan konta: 861 531 €

 

Pierwszy raz nie mamy żadnych zmian w sztabie szkoleniowym. Co ważne jednak Ekstraklasa awansowała w rankingu rozgrywek na 15. lokatę. Oznacza to, że po tym sezonie:

- mistrz ligi zaczyna Ligę Mistrzów od 3. rundy kwalifikacyjnej (wcześniej zaczynał od 2.)

- wicemistrz ligi gra w eliminacjach Ligi Mistrzów zaczynając w 3. rundzie kwalifikacyjnej (wcześniej nie mieliśmy tu reprezentanta)

- eliminacje Ligi Europejskiej od 3. rundy zaczynają dwa zespoły (wcześniej 0)

- eliminacje Ligi Europejskiej od 2. rundy zaczyna jeden zespół (wcześniej 1)

- eliminacji Ligi Europejskiej od 1. rundy nie zaczyna żaden nasz zespół (wcześniej 2)

 

Co to oznacza? Że jestem napalony na TOP 2 ligi! Jako manager sezonu 2018/2019 mam w końcu prawo do górnolotnych planów prawda?

 

Zarząd w tym celu udostępnił nam budżet transferowy 1,18 mln € i 228 tys € miesięcznie na pensje. Ciekaw jestem ile dostaje Legia, która otrzymuje najwięcej pieniędzy od sponsorów. W poprzednim sezonie zarobili oni 2,4 mln €, a średnia ligowa wynosi 900 tys €. My zarobiliśmy najmniej na umowach sponsorskich bo zaledwie 150 tys €.

 

Ja celuję w TOP2, zarząd oczekuje grupy mistrzowskiej, a co nam wróżą tak zwani eksperci? Walkę o utrzymanie.

 

No i co tu dużo mówić. Zacząłem od czystki.

 

TRANSFERY Z KLUBU:

Mateusz Niechciał (31 lat, Polak) za darmo do Oskar Przysucha (III liga) - chyba największy łamacz serca. Ulubieniec kibiców, dla Hutnika zagrał 164 spotkania i zdobył 4 gole. Niestety w Ekstraklasie poziom znacząco go przerósł i nie przedłużałem z nim kontraktu.

 

Robert Chwastek (30 lat, Polak) zwolniony z kontraktu - mieźle radził sobie w niższych ligach, ale Ekstraklasa to dla niego za dużo. Brak chętnych na podpisanie kontraktu z naszym byłym skrzydłowym.

 

Krzysztof Świątek (32 lata, Polak) zwolniony z kontraktu - masz kapitan podpisał kontrakt z zespołem z III ligi. W Łysica Bodzentyn pełni jednak rolę asystenta managera. Zagrał dla Hutnika 184 mecze i zdobył 46 bramek.

 

Maciej Gorski (29 lat, Polak) za darmo do Polonia Bytom (II liga) - miał być naszym snajperem, ale ostatecznie stał się numerem 3. Ma nadzieję na odrodzenie się w Bytomiu. 38 spotkań dla nas i 22 gole to naprawdę świetny bilans.

 

Bartosz Wójcik (28 lat, Polak) za darmo do Odra Opole (III liga) - to największe zaskoczenie. Długo wahałem się, ale ostatecznie stwierdziłem, że Bartek nie prezentuje wystarczająco stabilnej formy jak na zespół tej klasy jakim stał się Hutnik. 111 spotkań i 5 goli dla Hutnika.

 

Rafal Wlodarczyk (24 lata, Polak) za darmo do Nadwiślan Góra (IV liga) - najgorszy transfer w mej karierze. Rafal upadł nisko, bo aż do IV ligi, gdzie zarabia więcej niż połowa składu.

 

 

TRANSFERY DO KLUBU:

Davit Macharadze (18 lat, Gruzin) przesunięty z zespołu U-18 - rundę wiosenną poprzedniego sezonu młody Gruzin spędził w Rozwoju Katowice z miejsca stając się ich czołowym zawodnikiem. Do tego zaczął grać w reprezentacji Gruzji U-21. Jest to jeden z dwóch zastępców duetu Niechciał - Wlodarczyk.

 

Remigiusz Malinowski (18 lat, Polak) przesunięty z zespołu U-18 - to zaskakująca dla wielu decyzja. Nasz wychowanek przez 3 sezonu grał tylko w młodzieżówce zespołu, ale ma papierki na zostanie godnym zmiennikiem dla Kittel'a.

 

Eimantas Barauskas (16 lat, Litwin) za 8 000 € z FK Poniewież (1. liga Litewska) - zyskał miano nadziei litewskiej piłki. Nie zagrał w seniorskiej drużynie, ale trafia do nas, podobnie jak Macharadze w celu wyszkolenia się i kto wie, może wskoczenia do zespołu za 2-3 lata.

 

Damian Garbacik (23 lata, Polak) za darmo z Wisła Kraków - nie dajcie się zmylić. Damian to był czołowy zawodnik Białej Gwiazdy, ale konflikt z gwiazdą klubu sprawił, że nie miał zamiaru tam zostawać. Był nawet powołany do kadry przez Nawałkę, ale nie zagrał nawet minuty. Zdecydowanie ma jednak potencjał na bycie gwiazdą Hutnika i liczę, że fantastycznie załata dziurę na pozycji OL.

 

Szymon Walczak (21 lat, Polak) za 500 000 € z FC Koln (Bundesliga) - oto nasz największy hit transferowy. I głupio się przyznać, ale nie zrobiłem screena, a jestem parę miesięcy dalej, więc wybaczcie "cenzurę" ^^ W każdym razie niektórzy mówią, że Szymon nie był wart aż tyle, inni z kolei wręcz przeciwnie. Minusem jest brak doświadczenia, w Niemczech grał w rezerwach, ale z tymi umiejętnościami wierzę, że wybije się u nas na wyżyny swych możliwości.

 

Dariusz Popczynski (17 lat, Polak) przesunięty z zespołu U-18 - na to przesunięcie składa się kilka rzeczy. Misztal to oczywisty nr 1. Frątczak zaś nie rozwija się, a Darek jest sporym talentem. Co za tym idzie w Pucharze Polski i w meczach ze słabszymi ligowcami przy nawale spotkań to on będzie zajmować miejsce między słupkami.

 

Maciej Hajdo (16 lat, Polak) przesunięty z zespołu U-18 - jest to "transfer" kosmetyczny. Maciej będzie mieć niewiele okazji do gry. Niekwestionowanym nr 1 jest Deville, a Czerwiec nr 2. Hajdo ma szansę gry, tylko gdy zaczniemy dwójką napastników i będą potrzebować zmienników. Tak mocny mamy atak!

Odnośnik do komentarza

Kadra na sezon 2019/2020 (bez screenów bo jestem leniem, a dwa za dużo się nie zmienia!)

 

BRAMKARZE:

Piotr Misztal (31 lat, Polak)

Dorian Frątczak (22 lata, Polak)

Dariusz Popczynski (17 lat, Polak)

 

BOCZNI OBROŃCY:

Damian Guzik (22 lata, Polak) - OP/WOP

Przemysław Antoniak (26 lat, Polak) - OP/WOP

Damian Garbacik (23 lata, Polak) - OL/WOL/OŚ/OP

Davit Macharadze (18 lat, Gruzin) - OL/WOL

 

STOPERZY:

Szymon Walczak (21 lat, Polak) - OŚ/DP

Wiktor Witt (25 lat, Polak) - OŚ/DP

Luka Nozadze (23 lata, Gruzin) - OŚ

Jakub Czerniawski (19 lat, Polak) - OŚ

 

SKRZYDŁOWI:

Mariusz Sierakowski (25 lat, Polak) - OPP/PP/PL

Konrad Rakoczy (22 lata, Polak) - PP/OPP

Wojciech Owedyk (19 lat, Polak) - PL/OPL

Dominik Koscielniak (24 lata, Polak) - OPL/PL/OPP/PP/OPŚ/PŚ

 

ROZGRYWAJĄCY:

Maciej Zalecki (22 lata, Polak) - PŚ

Mateusz Gamrot (26 lat, Polak) - PŚ/OPŚ/DP

Karol Filipek (21 lat, Polak) - DP/PŚ

Daniel Dąbrowski (18 lat, Polak) - PŚ

Sonny Kittel (26 lat, Polak/Niemiec) - OPŚ/OPL/OPP/PŚ

Remigiusz Malinowski (18 lat, Polak) - OPŚ/OPP

Piotr Kuklis (33 lata, Polak) - OPŚ/PŚ/PL

 

NAPASTNICY:

Maurice Deville (26 lat, Luksemburg) - NŚ/OPŚ

Mateusz Czerwiec (20 lat, Polak) - NŚ

Maciej Hajdo (16 lat, Polak) - NŚ/OPŚ

 

 

Jak widać mamy mocno odmłodzony skład. Średnia wieku to 22,52, podczas gdy rok temu w tej samej chwili było to 24,43. Mam tylko nadzieję, że nie przesadziłem.

Odnośnik do komentarza

Wiele się zmieniło z tym sezonem. Mój stan cywilny, samochód oraz miejsce zamieszkania. Wraz z podwyżką przenieśliśmy się do większego domu. Tradycyjnie jednak od początku lipca całe dnie spędzałem z nosem w skrzynce mailowej oraz dziesiątkach raportów od moich scoutów, trenerów i dyrektora sportowego. No i kilkanaście ofert od agentów piłkarzy. Klub opuściło 6 zawodników, a dołączyło 7. Z tych 7 zakładam, że 2 od razu wskoczy do podstawowego składu.

 

Do gabinetu wparował Dawid Błaszczykowski. Solidarnie ze mną wertował wszystkie raporty, dając wszystkim zawodnikom w klubie swoją ocenę.

- Cześć Kuba. Gotów na inaugurację sezonu?

- Przeraża mnie to. Rok temu zaczęliśmy około 20 lipca i już to było za szybko. Teraz 10? Jak tu się przygotować?

- Nie marudź. Nasi rywale mają tak samo pod górkę.

- Tylko Legia. Ten cholerny Superpuchar jest mi potrzebny jak w dziura w moście.

- Show dla kibiców.

- Ile Superpucharów było widowiskiem? - Widząc, że zaczął myśleć szybko wybiłem go z rytmu. - Nie wysilaj się. Na palcach jednej ręki to zliczysz. Nędza!

 

 

I faktycznie. 10 lipca, a więc prawie 2 tygodnie wcześniej niż rok temu zaczęliśmy sezon beznadziejnie nudnym meczem. Widać było, że zarówno my, jak i mistrz Polski jesteśmy w trakcie przygotowań do ligi. Gra się nie kleiła, od niecelnych podań to oczy i dupy bolały. Legia grała godzinę w osłabieniu, a i tak nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Nędza, żenada i strata czasu. Nigdy nie graliśmy przed tak wielką publiką i... wstyd mi za to co pokazaliśmy.

W klubie zadebiutował Walczak, pokazując się z dobrej strony. Skutecznie powstrzymywał najskuteczniejszego napastnika Legii cały mecz. Drugi debiutant - Garbacik wyglądał już słabiej, nie umiał powstrzymać Saglika.

Misztal © - Guzik, Walczak, Witt, Garbacik (72' Antoniak) - Zalecki, Filipek, Sierakowski, Kittel, Koscielniak (62' Gamrot) - Deville

 

10.07.2019, Superpuchar Polski

stadion Wojska Polskiego, Warszawa: 31 103 widzów

Legia Warszawa 1-0 Hutnik Kraków

1-0 Jakub Rzezniczak 25'

czk Ariel Borysiuk 35'

 

MVP: Maciej Zalecki - Hutnik, PŚ - 8.3, 9 kluczowych zagrań

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...