Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Marzec 2028

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Anglii: półfinał, vs Arsenal Londyn

Capital One Cup: porażka w finale 1-2 z Manchester City

Liga Mistrzów: ćwierćfinał, vs Real Madryt (wicemistrz Hiszpanii)

 

Doskonały miesiąc, zabrakło kompletu punktów na terenie Newcastle, ale i tak mamy świetną przewagę nad resztą tabeli ligowej, jesteśmy w czołówce Ligi Mistrzów i Pucharu Anglii. Czeka nas pracowity kwiecień. Warto dodać, że w tym miesiącu Molesley strzelił 10 bramek.

 

Najlepszy strzelec: Barry Molesley (45)

Najwięcej asyst: Carl Young (24)

Najwyższa ocena: Barry Molesley (8,06)

 

Bilans Leeds: 6-1-0, 27-7

 

:polska:

 

Mistrzostwa Europy 2028: czeka na losowanie

 

Bilans Polski: 0-0-1, 0-2

 

Ranking FIFA: 8. (+5)

 

FIFA: 1. (+1) Niemcy [1 472], 2. (+2) Kolumbia [1 444] 3. (-) Holandia [1 443], ... 8. (+5) Polska [1 254]

 

Inne ligi:

Hiszpania: R. Madryt (71), FC Barcelona (67), Athletic (60)

Polska: Lech Pń (78), Hutnik Kraków (73), Lechia (65)

Francja: PSG (76), AS Monaco (69), OM (65)

Niemcy: BMG (56), Schalke (55), Leverkusen (48)

Włochy: Juventus (64), Napoli (62), Lazio (61)

Portugalia: SLB (78), FCP (74), Sporting (68)

Rosja: Zenit (52), Krasnodar (42), Spartak Moskwa (41)

Holandia: Feyenoord (62), Ajax (59), FC Twente (58)

Championship: Liverpool (79), Aston Villa (71), Derby (71)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Zawodnikiem miesiąca Premier League został Barry Molesley, a za nim znaleźli się Carl Young i Kevin Yamga z Bournemouth. Młodym piłkarzem miesiąca został Astrit Neziri. A ja zgarniam tytuł managera miesiąca wyprzedzając prowadzącego Stoke City Jimmy Floyd Hasselbalnk i Diego Aguirre z Man City.

 

Kwiecień rozpoczynamy derbami róż. Wizyta w Manchesterze nie była tym, na co wielce czekałem. Czerwone Diabły ostatnio odbudowały formę i ostatnie 3 mecze wygrali po 4-0. Kolejno z Leicester (W), Arsenal (W) i Newcastle (D). Stąd nagła zmiana naszej taktyki na bardziej defensywną.

Z 4-4-2 przeszliśmy na 4 obrońców, DP przed nimi, który ma stale grać tuż przed defensywnym blokiem. W tej roli najlepiej sprawdza się Nick Gormley. Przed nim ma grać dwóch PŚ, a dalej OPL i OPP mają schodzić z piłką do środka i NŚ ma szukać wolnej przestrzeni.

Formacja defensywnie spisała się dobrze. Gospodarze mieli przewagę, ale nie potrafili przebić się przez nasze zasieki, a w ostatnich meczach udowadniali, że to nie jest wielki problem.

Gorzej w ataku. Carl Young (OPL) i Astrit Neziri (OPP) nie są chyba przyzwyczajeni do takiego osamotnienia z przodu. Molesley (NŚ) urwał się parę razy, ale ostatecznie nie strzeliliśmy nic.

Mecz więc był nudny i skończył się bezbramkowym remisem, co i tak mi odpowiada.
 

Cytat

 

Georges Le Coz - Juha Leskela (71' Bengt Sundstrom), Maxence Bocquet, Daniel Krejcik żk, Aaron Dickgießer - Nick Gormley, Manuel Locatelli (C) (71' Daniel Dąbrowski), Ben Williams, Astrit Neziri, Carl Young (66' Sergi Canos) - Barry Molesley

 

01.04.2028, Premier League (32/38)

Old Trafford, Manchester: 75 023 widzów

[6] Manchester United 0-0 Leeds United [1]

 

MVP: Luis Fernandes - ManU, OL - 7.7, 5 przechwytów

 

 

Wyniki "zza pleców":

[9] Sheffield United 1-3 Manchester City [2]

[3] Chelsea Londyn 2-1 Arsenal Londyn [7]

 

Nasza przewaga maleje do 8 pkt nad Man City i 14 nad Chelsea. I jesteśmy pewni gry minimum w Lidze Europy. A już za 4 dni czeka nas wizyta Realu Madryt. Co gorsza na tydzień z gry wypadł nam Bocquet. Będzie trzeba podjąć decyzję czy w tym meczu zastąpi go Hara czy Kalas.

Odnośnik do komentarza

Ekipa Realu Madryt zawitała w Leeds. Dotychczas graliśmy z nimi tylko w sparingach i oba spotkania wygraliśmy. Miło byłoby podtrzymać tą passę w oficjalnych spotkaniach. Oczywiście polski fanklub już ogłosił, że czego nie zrobimy mamy w obronie wielką dziurę. I to prawda, Bocqueta ciężko zastąpić.

 

Goście wyszli najmocniejsza ekipa. Wicemistrzowie Hiszpanii ewidentnie nie ustawili się defensywnie, zamierzając zgarnąć pełną pulę.

Jednak to my przejęliśmy szybko inicjatywę, głównie za sprawą Locatelliego (PŚ), który od początku dzielił i rządził. Ale gdy dochodziliśmy do pola karnego, to odbijaliśmy się od Angela Luisa (OŚ) i Niklasa Sule (OŚ). Obaj grali świetnie i Molesley (NP) oraz Czerwiec (NL) nie mieli kompletnie możliwości urwania się im.

Ale na szczęście i ofensywa gości była w kropce. Tu warto wyróżnić Thiago Maia (DP), który rozpoczynał akcje Realu. Ale ostatecznie Gabor Beke (NP) i Kelechi Iheanacho (NL) nie mogli przebić się przez duet Krejcik - Hara. Tego drugiego obserwowałem nerwowo, ale o dziwo grał naprawdę spokojnie i był nawet efektywniejszy od czeskiego stopera.

 

Do przerwy jednak nikt nie strzelił i oba bloki defensywne zgarniały wysokie noty. Od 7.4 do 8.0. Zaczęliśmy więc z Pierre szukać zmian, które przechylą szalę zwycięstwa.

Jako pierwszy z moich piłkarzy na ławce usiadł Mateusz Czerwiec. Nie radził sobie kompletnie z twardą grą stoperów, więc wprowadziłem Vladimira Fiebera (NL).

I to był świetny krok. 65. minuta. Locatelli zagrywa do Molesleya. Ten mimo agresywnej interwencji Sule utrzymał się przy piłce i odegrał ją do Fiebera, a Słowak w jednym z pierwszych kontaktów z futbolówką mocnym strzałem umieścił ją w siatce!

Dalej szukaliśmy zmian, zaraz po strzeleniu gola zszedł Astrit Neziri, a zmienił go Sergi Canos. 5 minut później bezbarwnego Williamsa (PŚ) zastąpił Daniel Dąbrowski. Goście zmienili nieradzącego sobie Chevrota (OPŚ) na Borja, który bardzo ożywił ofensywę gości. Beke, który nie wiedział co zrobić z agresywnym kryciem Hary zwolnił miejsce Vicente. Ja bym zdjął prędzej Iheanacho, który wcale nie lepiej radził sobie z Krejcikiem.

Gra dalej była wyrównana i rozbijała się więc o defensywne formacje. Do 81. minuty. Carl Young (PL) urwał się Maximovowi (OP) i dośrodkował głęboko w pole karne. Tu błąd popełnił Fabrizio Alastra (BR) i nie wyszedł do tego zagrania. Do piłki dopadł więc Molesley i z 4 metrów podwyższył nasze prowadzenie!

Goście wznowili grę, ale Borja popełnił błąd i odegrał piłkę do Fiebera. Ten minął sprintem dwóch rywali i ustalił wynik spotkania.

Wygrywamy 3-0, po równym meczu, ale jesteśmy skuteczniejsi. Zaskoczyła mnie nasza obrona, ale i tak Bocquet momentalnie wraca do składu!
 

Cytat

 

Georges Le Coz - Juha Leskela, Daniel Krejcik, Tomoyuki Hara żk, Aaron Dickgießer - Astrit Neziri (66' Sergi Canos), Manuel Locatelli (C), Ben Williams (71' Daniel Dąbrowski), Carl Young - Barry Molesley, Mateusz Czerwiec (61' Vladimir Fieber)

 

05.04.2028, Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 1. mecz

Elland Road, Leeds: 40 242 widzów

[3 ENG] Leeds United 3-0 Real Madryt [2 SPA]

1-0 Vladimir Fieber 65'

2-0 Barry Molesley 81'

3-0 Vladimir Fieber 82'

 

MVP: Barry Molesley - Leeds, NP - 9.0, 1 gol, 1 asysta

 

 

Tego samego dnia swój mecz rozgrywał ostatni polski klub w Europie. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów to już jest dobry wynik wszak.

 

[1 POL] Hutnik Kraków 0-0 Chelsea Londyn [1 ENG]

 

I było nieźle. Zabrakło nam gola, ale nadal jeszcze Gumioki mają szanse na awans. Pomyśleć, że w grupie było blisko odpadnięcia do Ligi Europy.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, z0nk napisał:

Oczywiście polski fanklub już ogłosił, że czego nie zrobimy mamy w obronie wielką dziurę. 

@Brachu mówią o nas:). Tak się wzruszyłem, że nawet się nie będę czepiał Hary o to, że dostał żółta kartkę ;)

 

Odchodząc od tematu Leeds. Ciekawe czy trener Hutnika się utrzyma. W lidze maja stratę i może być ciężko o obronę tytułu. Za coś takiego traci się posadę. No ale na powrót Wyndrowicza chyba za wcześnie. Trzeba jeszcze zdobyć LM w barwach Leeds. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Lucifer Morningstar napisał:

@Brachu mówią o nas:). Tak się wzruszyłem, że nawet się nie będę czepiał Hary o to, że dostał żółta kartkę ;)

 

Odchodząc od tematu Leeds. Ciekawe czy trener Hutnika się utrzyma. W lidze maja stratę i może być ciężko o obronę tytułu. Za coś takiego traci się posadę. No ale na powrót Wyndrowicza chyba za wcześnie. Trzeba jeszcze zdobyć LM w barwach Leeds. 

Jeszcze nie było podziału punktów w Polsce, zatem wszystko możliwe, ale Hutnika na pewno trochę ogranicza fakt, że jeszcze grają w LM. Ale też z zainteresowaniem kieruję moje oczy na Eklasę.

 

3 godziny temu, Brachu napisał:

Polska grupa wsparcia spowodowała o niebo lepszą grę Hary.

Nie oszukuję się, na poziomie tak wysokim pewnie nie zostanie... a może jednak?

Odnośnik do komentarza

Żaden z pozostałych ćwiercfinałów nie dał tak jednostronnego wyniku jak nasz. Pozostałe dwa zakończyły się następująco:

 

[1 SPA] FC Barcelona 1-1 Juventus Turyn [2 ITA]

[1 FRA] PSG 2-0 Manchester United [2 ENG]

 

Zaskakuje naturalnie łatwa porażka ManU, ale nic straconego jeszcze.

A w lidze spotykamy się z Tottenhamem, którego kibicie już zapomnieli o tragicznym poprzednim sezonie. Walczące o Ligę Mistrzów koguty, 17. w poprzednim roku teraz mają ogromną szansę wrócić do najważniejszych europejskich rozgrywek.

 

Szybko jednak zrozumieli, że na naszym terenie nie będzie im łatwo. To moi podopieczni przejęli kontrolę i to mimo rezerwowego składu. Duet PŚ Tsutomu Miura - Daniel Dąbrowski od pierwszych sekund był niesamowity. Znacznie lepiej doświadczeni dyrygenci gości: Dele Alli i Masato Kono, znany mi doskonale z kadry Japonii, byli tłem dla moich zawodników.

W 5. minucie Miura zagrał na skrzydło do Czerwca (NL). Ten niczym rasowy skrzydłowy dobiegł do linii końcowej i dośrodkował piłkę prosto na głowę Fiebera (NP). Słowak wyskoczył wyżej od kryjącego go Aguilara (OŚ) i wpakował piłkę do siatki!

Drugi cios padł już 3 minuty później. Sergi Canos (PP) dostał piłkę od Czerwca i zagrał mocno po ziemi na 55. metr. Fieber wyprzedził stoperów i Tobiasa (BR), podciął lekko futbolówkę i już prowadziliśmy 2-0.

Od tej chwili gra się znacznie wyrównała. W 17. minucie Mourad Sghaier (OPP), nasz były rezerwowy skrzydłowy wrzucił piłkę do Ishizue (NŚ). Japończyk uderzył poza zasięgiem rąk Le Coza (BR), ale piłkę z linii bramkowej wybił Hara (OŚ).

Jednak i Tomas Kalas (OŚ) mógł dopisac uratowanie nam skór. W 35. minucie doskonałe zagranie Kono wypuszczało do sytuacji 1 na 1 Ishizue, ale Kalas rzutem na taśmę, efektownym wślizgiem wybił piłkę spod nóg Japończyka.

A w 40. minucie Morais (PL) wrzucił piłkę do Czerwca, ten już uderzał, ale Aguilar przewrócił nieprzepisowo Polaka. Do rzutu karnego podszedł Fieber. Niestety nici z hattricka, Jakub Tobias efektownie sparował mocny strzał Słowaka.

 

W szatni zaapelowałem więc o pełną koncentrację. I zawodnicy spisali się najlepiej jak to możliwe. Szybka wymiana podań w 56. minucie doprowadziła futbolówkę do Fiebera. Ten bez przyjęcia odegrał do Mateusza Czerwca, który do asysty w efekcie mógł dopisać gola. 3-0!

Rywale chyba kompletnie się poddali. Przestali atakować i czekali na koniec meczu.

Wynik ustalił rezerwowy tego wieczora Molesley. Tsutomu Miura efektownie zagrał piłkę idealnie między 4 zawodników gości na dobieg do naszego najlepszego snajpera. Ten dopadł do futbolówki i strzałem po ziemi zakończył pogrom na Kogutach!
 

Cytat

 

Georges Le Coz - Bengt Sundstrom, Tomoyuki Hara (69' Maxence Bocquet), Tomas Kalas, Alan Granger - Sergi Canos, Tsutomu Miura, Daniel Dąbrowski (74' Ben Williams), Bruno Morais - Vladimir Fieber (C) (66' Barry Molesley), Mateusz Czerwiec

 

08.04.2028, Premier League (33/38)

Elland Road, Leeds: 36 597 widzów

[1] Leeds Untied 4-0 Tottenham Hotspur [4]

1-0 Vladimir Fieber 5'

2-0 Vladimir Fieber 8'

nw.kar. Vladimir Fieber 20'

3-0 Mateusz Czerwiec 56'

4-0 Barry Molesley 89'

 

MVP: Mateusz Czerwiec - Leeds, NL - 9.0, 1 gol, 1 asysta

 

 

Wyniki grupy pościgowej:

[2] Manchester City 3-0 Blackburn [11]

[14] Stoke City 0-1 Chelsea Londyn [3]

 

Ta wygrana daje nam pewną grę w Lidze Mistrzów. Wicelider za to zapewnił sobie właśnie udzial w Lidze Europy.

Odnośnik do komentarza

Nie miałem czasu na odpoczynek. Zaraz po meczu z Tottenhamem wskoczyłem w samolot i kierowałem się do Rzymu. Następnego dnia miało odbyć się losowanie Mistrzostw Europy, które przecież miały rozpocząć się już za dwa miesiące. Leciałem tam w doskonałym humorze. 5 spotkań do końca sezonu i 8 punktów przewagi. Kolejno do rozegrania mieliśmy spotkania z Chelsea Londyn (W), Sheffield United (D), Blackburn Rovers (W), Leicester City (D) i Everton (W).

 

Z lotniska odebrał mnie prezes PZPN Jerzy Dudek i dwójka moich współpracowników. Asystent Bogdan Zając i trener bramkarzy Artur Boruc. Każdy z nich w jakiś sposób doświadczył wielkiej piłki. Dudek i Boruc to przecież byli bramkarze naszej kadry, grali na MŚ, a Artur nawet na Euro. No, a Bogdan był już asystentem Piotra Nowaka na Euro 2024.

 

Następnego dnia w siedzibie Włoskiego Związku Piłki Nożnej, w sali bankietowej odbyło się losowanie grup Euro. Każda kadra miała swój stolik. Widziałem parę znajomych twarzy jak Zinedine Zidane prowadzący Francję, Jurgen Klopp na czele Niemiec czy Massimiliano Allegri prowadzący Anglię.

 

Trafiliśmy do drugiego koszyka, zatem szybko dowiemy się, w której grupie zagramy. Prześledziłem z zainteresowaniem losowanie pierwszych finalistów i przyszła pora na nas. Karteczka z napisem POLAND pojawiła się dopiero przy grupie E. To znaczyło, że dołączyliśmy do reprezentacji Portugalii (7. FIFA)

Na ich czele stał Marco Silva (50 lat, Portugalczyk), pracujący tam od 2 lat. Jest to człowiek z ogromnym doświadczeniem. Pracuje jako manager od 2011 roku. Karierę zaczął w Estoril, który wyprowadził z 2. ligi Portugalskiej. To dało mu pracę w wielkim Sportingu, z którym tylko pracował rok i wygrał Puchar Portugalii. Poleciał na kasę w Olympiakosie, z którym pracował prawie 4 lata. Zdobył 3 na 3 mistrzostwa Grecji i 3 na 3 Puchary Grecji. To dało mu posadę w Lazio Rzym, gdzie spędził 2 sezony. I już w pierwszym sezonie zdobyli Ligę Europy i to jego jedyne trofeum w tym klubie. Przeniósł się na niespełna sezon do Atletico Madryt, gdzie pierwszy raz został zwolniony. 6 miesięcy szukał pracy, trafił do Interu Mediolan, gdzie po 1,5 roku został zwolniony. Wrócił do kraju i z FCP w 2 lata zdobył 2 mistrzostwa kraju, 2 pucharu kraju i puchar ligi. To dało mu obecną posadę. Słowem to bardzo utytułowany rywal.

A sama Portugalia odpadła na poprzednim Euro tak jak my w 2. rundzie. Podobnie na mundialu 2026, gdzie przegrali w 2. rundzie, ale jak pamiętacie w 2022 przegrali finał z moją Japonią.

Gwiazdy: Pedro Almeida (26 lat, FCP, OŚ, 44.5 mln, 66/4), Goncalo Guedes (31 lat, Chelsea, OP(PL), 34.5 mln, 125/45) oraz Ruben Neves (31 lat, PSG, PŚ/DP, 41.5 mln, 89/5).

 

No cóż pierwszy rywal zapowiadał się bardzo ciężko. Przyszła pora na koszyk numer 3. Tym razem los przydzielił nam kogoś, z kim niedawno przegraliśmy. Czechy (10.) to kolejny rywal naszej ekipy.

Selekcjonerem od 2022 roku jest Radoslav Latal (58 lat, Czech, 47/1). On pracuje od 2007 roku. Pierwszy triumf jednak odniósł dopiero z Koszyce w 2014 roku. Zdobył z nimi Puchar Słowacji. To wystarczyło do zatrudnienia go w Piaście Gliwice. Spędził tam 5 lat i w 2016 roku wygrał nawet mistrzostwo Polski. W ostatnim sezonie przegrał finał Pucharu Polski, gdy przyjął ofertę pracy w Sparcie Praga. Tam został 2 lata. W pierwszym sezonie zdobył puchar Czech, a w drugim mistrzostwo. To dało mu posadę selekcjonera.

Przypominam, że Czechy to obecny wicemistrz Europy. 4 lata wcześniej odpadli już w 2. rundzie. No i do tego są obecnie brązowym medalistą Mundialu.

Gwiazdy: Miroslav Novak (26 lat, Celta, NŚ, 33.5 mln, 69/43), Marek Vacek (27 lat, Man City, PP/OPP, 43.5 mln, 81/27) oraz Lukas Pilar (27 lat, Lech Poznań, PŚ/DP, 16.75 mln, 82/4).

 

Los nie jest łaskawy. Mocna Portugalia i wicemistrz Europy? Szczęśliwie ostatni rywal to niższa półka. Bułgaria (59.)

Ich selekcjonerem od 2024 roku jest Todor Yonov (51 lat, Bułgar). Ten pan pracuje w zawodzie od 2019 roku i prowadził tylko jeden klub. Wygrał z nimi 2. ligę Czech, co dało mu posadę selekcjonera.

Sama drużyna ostatni raz na Euro grała w 2004 roku. Tym razem 4. miejsce w eliminacjach rzutem na taśmę dało im awans do turnieju, ale ostatni raz wyższą pozycję niż 4. w kwalifikacjach zajęli w sezonie 2006/07, co i tak nie dało awansu. Na Mundialu grali ostatni raz w 1998 roku, a do awansu zawsze mają bardzo daleko.

Gwiazdy: Kristiyan Mareshki (26 lat, AC Milan, PŚ/OPŚ, 39.5 mln, 52/11), Svetoslav Aleksandrov (26 lat, Koln, PP/OPP, 14.5 mln, 43/8) oraz Antonio Vutov (31 lat, Piast Gliwice, OPŚ, 600 tys, 53/5).

 

Od razu przedstawiono terminarz i zacząć mieliśmy 12.06 z Bułgarią. Potem czekał nas pojedynek z Czechami, a grupę kończyliśmy spotkaniem z Portugalią.

- Co myślisz? - Spytał Zając.

- Na gorąco? Nie liczyłem, że będzie łatwo, ale powinniśmy wyjśc z grupy. Damy radę, jestem optymistą!

Odnośnik do komentarza

Jeszcze tego samego wieczora zasiadłem z Bogdanem Zającem i Arturem Borucem przy butelce wina. Musieliśmy ustalić z kim chcemy zagrać sparingi przed turniejem.

- Mamy czas na 5 spotkań jeżeli je maksymalnie ścisnąć, zatem bierzemy wariant 4 sparingów. - Rzuciłem sącząc nieznane mi z marki wino, którego delikatny słodki smak sprawiał, że wolałbym pójść spać, a nie siedzieć z tą dwójką pół nocy. - Chciałbym zagrać przynajmniej dwa mecze z naprawdę dobrymi zespołami. Musimy znaleźć sposób na ekipy pokroju Czech i Portugalii.

- Może powinniśmy zacząć od miejsca zgrupowania?

- Ah słusznie. Co polecacie? Ja rozważałem Wałcz i potem coś pod Warszawą.

- Zwykle jeździliśmy do Wronek, ale może faktycznie przyda się odmiana.

- W takim razie Bogdan ogarnij temat. Nie będziemy tam za długo, ale te parę dni chcę mieć na najwyższym poziomie. - Odetchnąłem. - Dobra panowie, sparingi.

- Skoro topka, to może twoja poprzednia kadra? - Rzucił Artur ewidentnie marząc o czymś innym niż wino, które powoli zerowaliśmy. W sumie to głównie ja je opróżniałem. - Mistrzowie świata, niesamowici napastnicy, prawdziwa szkoła życia dla nas.

- Nie chcę ekip spoza Europy. Mieli podobny do Europy styl kiedy ja ich prowadziłem, ale jednak to nadal nie jest tutejsza piłka. Potrzeba nam przeciwników podobnych do grupowych rywali.

- To może Niemcy? W końcu to numer jeden obecnie w FIFA.

- Pasuje. Jeżeli nie będą chcieli, nie będą mogli, to próbujemy z Holandią.

 

Rozmowy trwały jeszcze z dwie godziny. Następnego dnia posłaliśmy propozycje sparingów i tak oto będzie wyglądać okres przygotowań naszej kadry przed Euro:

29.05 vs Węgry (zagrają w grupie z Serbią, Anglią i Szwecją), obecnie 32. w FIFA

31.05 vs Holandia (w grupie z Finlandią, Chorwacją i Rumunią), obecnie 3. w FIFA

03.06 vs Anglia obecnie 15. w FIFA

05.06 vs Grecja (nie dostali się na Euro), obecnie 64. w FIFA

 

Ostatni mecz ma być poprawiaczem morale, obym się tylko nie zdziwił.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Brachu napisał:

Wyndrowycz pija tylko prytę truskawkową

 

(z win)

Że siarkofruty? Zdarzało się :keke:

 

3 godziny temu, Lucifer Morningstar napisał:

Już widzę minę Boruca gdy zobaczył jedno wino na trzech ;)

Oj no ugrzeczniłem to. Podobno jedno wino przed snem jest dobre dla zdrowia.. a może to o lampkę chodziło? Eeee tam przecież do lampki nie ma po co siadać!

Odnośnik do komentarza

Nie wracałem do Anglii. Boruc i Zając wrócili z Dudkiem do Warszawy, a ja skierowałem się do Madrytu. Czekał nas pojedynek z idącym na mistrza Realem.

Pierre dumnie zapowiadał, że jego podopieczni są w stanie odrobić stratę 3 goli, a ja prawdę mówiąc wierzyłem mu. Wystarczy nonszalancja z naszej strony i szybko zrobi się nerwowo. Do składu wrócił jednak Bocquet, a więc nasza formacja defensywna była w komplecie.

Na początku miesiąca przetestowałem na Old Trafford taktykę defensywną. Dziś miała zatrzymać Królewskich. Wyszło?

 

Gospodarze od początku rzucili się do ataku, ale grali zbyt nerwowo w okolicy 20. metra. Iheanacho (NP) i Salem Toumi (NL) czekali na podania, ale niewiele do nich docierało, musięli więc sami brać się za konstrukcję.

Ale setkę pierwsi mieliśmy my. W 5. minucie Locatelli (PŚ) wypuścił Molesleya (NŚ) i stanął on sam na sam z Alastrą (BR). Niestety nieprzepisowym wślizgiem zatrzymał go Niklas Sule (OŚ). Rzut karny! Do wykonania podszedł sam poszkodowany i... nie trafił w bramkę. W tym sezonie taki obrazek w przypadku Barryego to prawdziwa rzadkość.

Dalej gospodarze więc atakowali, dalej nieskładnie. W 9. minucie oddali pierwszy celny strzał.

A w 13. minucie Juha Leskela (OP) odebrał piłkę Borji (OPŚ). Ruszył sprintem na połowe rywali i nikt nie mógł go dogonić. Dopiero gdy dobiegł do niego Ricardo Rodriguez (OL) zagrał mocno wzdłuż pola karnego. Ale nie szukał Molesleya, a nabiegającego na futbolówkę Younga (OPL). Carl huknął niczym z armaty i Alastra mimo dobrego ustawienia nawet nie drgnął. 1-0!

Wcale to nie uspokoiło sytuacji. Gospodarze rzucili sę z furią na nas i zamknęli nas w obrębie 30 metrów. Na szczęście ponownie nasi stoperzy znowu prezentowali poziom światowej klasy. Krejcik (OŚ) kompletnie wyłączał z gry Kelechi Iheanacho, a Bocquet (OŚ) był wrzodem na tyłku Toumiego. Do tego asekurowali ich Juha Leskela i Aaron Dickgießer (OL), a ewentualne strzały padały zza pola karnego i bezbłędnie wyłapywał je Georges Le Coz (BR).

Oblężenie trwało do około 30. minuty, gdy w końcu Locatelli przejął kontrolę nad drugą linią. Ben Williams (PŚ) był dość bezbarwny, ale Nick Gormley (DP) nadrabiał za niego i co ważne świetnie grał w defensywie sprawiając, że Borja był bezużyteczny.

No może nie przejęliśmy kontroli, gdyż cały mecz posiadanie rozkładało się po połowie. Ale to wystarczyło, aby kolejną akcję przerwał Bocquet. Odegrał od razu do Locatelliego, a ten wypuścił długim zagraniem Carla Younga. Barry Molesley bardzo przytomnie odciągnął dwóch obrońców w bok zostawiając miejsce koledze, który nie szukał nawet podania. Mocna bomba z 15 metrów i złe ustawienie Alastry sprawiło, że prowadziliśmy już 2-0!

 

Gol do szatni ustawił ten mecz. W drugiej połowie obraz spotkania kompletnie się zmienił. Obie drużyny grały wolniej. My ostrożnie i dalej bezbłędnie z tyłu. Zmiana niewidocznego Neziriego (OPP) na Moraisa nic nei dała, ba Luksemburczyk był nawet bardziej przytłumiony. Williamsa zmienił Daniel Dąbrowski (PŚ), ale też nic nie zmienił. A Hara (OŚ) po prostu zastąpił zmęczonego kolegę i w kwadrans zanotował 3 przechwyty, zatem dostosował się do poziomu obrony.

Gospodarze w ataku byli bezradni, ale poukładali się na tyłach. Molesley miał dwie okazje, ale nie zdołał nic strzelić, po jednej dobrej okazji zmarnowali też Neziri i Morais. Ale to nie jest ważne. Ważne, że w ogólnym rezultacie to my awansujemy dalej! Drugi raz w mojej karierze dochodzę do półfinału Ligi Mistrzów!
 

Cytat

 

Georges Le Coz - Juha Leskela, Maxence Bocquet, Daniel Krejcik (74' Tomoyuki Hara), Aaron Dickgießer - Nick Gormley, Manuel Locatelli (C), Ben Williams (61' Daniel Dąbrowski), Astrit Neziri (58' Bruno Morais), Carl Young - Barry Molesley

 

11.04.2028, Liga Mistrzów, ćwierćfinał, rewanż

Santiago Bernabeu, Madryt: 77 886 widzów

[2 SPA] Real Madryt 0-2 (0-5) Leeds United [3 ENG]

nw.kar. Barry Molesley 5'

0-1 Carl Young 13'

0-2 Carl Young 43'

 

MVP: Carl Young - Leeds, OPL - 8.8, 2 gole

 

 

Pozostałe mecze:

[1 ENG] Chelsea Londyn 1-0 (1-0) Hutnik Kraków [1 POL]

 

Niestety mistrz Polski nieznacznie przegrywa, ale po naprawdę równej, świetnej walce. Jestem dumny z Gumioków! Naprawdę.

 

[2 ITA] Juventus Turyn 2-0 (3-1) FC Barcelona [1 SPA]

[2 ENG] Manchester United 2-1 (2-3) PSG [1 FRA]

 

W efekcie pary półfinałowe wyglądają następująco:

Leeds United vs Chelsea Londyn

Paris Saint-Germain vs Juventus Turyn

 

Trafiamy na obrońcę trofeum, z którym sprawdzimy się już w najbliższym meczu ligowym. W tym sezonie wygraliśmy już z nimi u siebie 6-3, zatem nie wygląda to źle! Na pewno więc w finale zagra jak zwykle reprezentant Premier League.

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Makk napisał:

No gratki za Real. W grze cieniuje jak teraz obecnie :P 

Nie no tragedii tam nie ma. Ćwierćfinał to jest rozczarowanie, ale no rzadko widzę taką grę moich zawodników (i prawdę mówiąc w pierwszym meczu co akcję modliłem się, aby sajonara hara nie odjebał czegoś :D trener podatny na nastroje fanów to nie jest najlepszy trener :kekeke:

Może tym razem uda się przejść półfinał, chociaż oczywiście trafił się najmocniejszy możliwy rywal z dostępnej trójki.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...