Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Nasz kolejny rywal w Pucharze Anglii, beniaminek z Championship Luton Town nie mógł być lekceważony. W poprzedniej rundzie pokonali na wyjeździe Tottenham 1-0! Ale mimo wszystko oczywistym był wybór naszego rezerwowego składu.

 

Nie było czym się martwić jak się okazało. Już w 5. minucie efektowna klepanka piłki doprowadziła Moraisa (PL) w pole karne. Odegrał w bok do Sergi Canosa (PP), a Hiszpan mocnym strzałem otworzył wynik spotkania!

Gospodarze od 13. do 25. minuty przejęli nawet inicjatywę i przycisnęli nas. Nie przebili się przez obronę i Przyborowski (BR) nie napracował się za wiele. Największa w tym zasługa Bengta Sundstroma (OP), który wyłączył kompletnie Duncana Watmore (OPP), w tym sezonie najlepszego zawodnika Luton.

To był jedyny okres tego meczu, gdy mieliśmy kłopoty. Od 25. minuty przejęliśmy inicjatywę już do końca.

Sergi Canos w 34. minucie minął rywala i zagrał piłkę na 6. metr. Tam znalazł się Fieber (NL), który musiał tylko dostawić nogę. 2-0!

Jeszcze tuż przed przerwą Sundstrom znalazł długim podaniem Fiebera i ten w efekcie stanął sam na sam z bramkarzem. Ze stoickim spokojem strzelił obok golkipera i już mieliśmy wynik 3-0 i dość spokojną sytuację.

 

Znacznie zwolniliśmy grę. Bez niepotrzebnego forsowania tempa czekaliśmy na minięcie drugich 45 minut.

Jeden zryw zanotował Czerwiec (NL), który zmienił Słowaka. Dopadł do dośrodkowania Grangera (OL) i ustalił wynik spotkania strzałem głową.
 

Cytat

 

Marek Przyborowski - Bengt Sundstrom, Tomoyuki Hara, Tomas Kalas, Alan Granger - Sergi Canos, Tsutomu Miura, Nick Gormley (76' Daniel Dąbrowski), Bruno Morais - Gareth Pease, Vladimir Fieber (C) (76' Mateusz Czerwiec)

 

11.03.2028, Puchar Anglii, 6. runda

Stadion Miejski, Luton: 14 387 widzów

Luton Town 0-4 Leeds United

0-1 Sergi Canos 5'

0-2 Vladimir Fieber 34'

0-3 Vladimir Fieber 45+1'

0-4 Mateusz Czerwiec 81'

 

MVP: Sergi Canos - Leeds, PP - 9.2, 1 gol, 1 asysta

 

 

Za wygraną w 6. rundzie do kasy wpada już 524 tys €, to już przyjemniejsza kwota.

Do tego Vladimir Fieber ustala rekord bramek zdobytych w Pucharze Anglii. Pobił on rekord ustawiony w 2016 roku przez Rossa Lafayette!

 

A w półfinale czeka nas starcie z Arsenalem Londyn!

Odnośnik do komentarza

W Leeds zawitała ekipa mistrza Włoch. Są oni obecnie w fantastycznej dyspozycji, wygrywając ostatnie trzy spotkania 4-0. A Gianluigi Donnarumma nie wpuścił gola od 450 minut! Zapowiadał się więc trudny pojedynek.

 

Od początku to my rzuciliśmy się do ataku. Przewaga 1 gola to mało, zatem nie zamierzałem tego tylko bronić.

I już w 5. minucie wywalczyliśmy rzut rożny po kąśliwym uderzeniu Molesleya (NP). Stały fragment wykonał Carl Young (PL) dośrodkowując prosto na głowę Bocqueta (OŚ), a ten pewnym strzałem przerwał świetną passę Donnarummy (BR)!

Goście szukali jeszcze odpowiedzi, ale otworzenie się sprawiło, że otworzyli się na błędy. Jedno z podań przeciął Mateusz Czerwiec (NL). Sprintem uciekł wszystkim i w sytuacji 1 na 1 nie dał szans włoskiemu bramkarzowi.

Po 6 minutach Carl Young rozpędził się na skrzydle i odnalazł w polu karnym Molesleya. Ten wolejem huknął pod poprzeczką i mistrz Włoch już pożegnał się z Ligą Mistrzów.

Gra znacznie zwolniła, ale wynik został ustalony po rzucie wolnym w 69. minucie. Krejcik (OŚ) zgrał piłkę do Czerwca i ten tylko dostawił nogę.

Sam mecz był dość nudny i bardzo jednostronny. Łatwo wygrywamy, czego nie można było się spodziewać patrząc na formę Milanu.
 

Cytat

 

Georges Le Coz - Juha Leskela, Maxence Bocquet (62' Tomas Kalas), Daniel Krejcik, Aaron Dickgießer - Astrit Neziri, Manuel Locatelli (C) żk, Daniel Dąbrowski (66' Ben Williams), Carl Young żk (73' Sergi Canos) - Barry Molesley, Mateusz Czerwiec

 

14.03.2028, Liga Mistrzów, 1. runda (2/2)

Elland Road, Leeds: 39 373 widzów

[3 ENG] Leeds United 4-0 (7-2) AC Milan [1 ITA]

1-0 Maxence Bocquet 5'

2-0 Mateusz Czerwiec 18'

3-0 Barry Molesley 24'

4-0 Mateusz Czerwiec 69'

 

MVP: Mateusz Czerwiec - Leeds, NL - 9.2, 2 gole

 

 

Równolegle z nami rewanż w Porto rozegrał Lech. I wstydu nie było.

 

[2 POR] FC Porto k1-1 (2-2) Lech Poznań [3 POL]

Alex (13) - T. Werner (27)

 

Polacy odpadają po rzutach karnych przegranych 5-4.

 

 

Rozlosowano od razu ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Naszym rywalem będzie wicemistrz Hiszpanii - Real Madryt. Klub obecnie wyceniany jest na 840 mln € 2 sezony temu odzyskał mistrza, ale tylko na rok. Wcześniej 4 lata z rzędu zajmowali drugie miejsca. Od 2024 roku prowadzi ich Pierre (46 lat,  Brazylijczyk), który wcześniej prowadził tylko Sao Paulo przez 6 lat. Z nimi wygrał wszystko co najcenniejsze wraz z Klubowymi Mistrzostwami Świata 2022.

Nasi rywale w Lidze Mistrzów triumfowali ostatni raz w sezonie 19/20. Od tego czasu najdalej dotarli do półfinału, w sezonach 24/25 i 25/26.

Gwiazdy: Salem Toumi (24 lata, Francuz, OPL/NŚ, 62 mln, 33/9), Kelechi Iheanacho (31 lat, Nigeryjczyk, NŚ, 27 mln, 77/82), Angel Luis (23 lata, Hiszpan, O(LŚ), 31.5 mln, 16/1).

 

Hutnik Kraków wylosował Chelsea Londyn, zatem kolejny mistrz kraju staje na ich drodze.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

W końcu fani reprezentacji doczekali się sparingu. Przed Euro spotkamy się z brązowym medalistą ostatniego Mundialu - Czechami. Obecnie zajmujemy 8. miejsce w rankingu FIFA, o 2 oczka wyżej od nich. Dotychczas mamy z nimi na koncie tylko 1 remis. Mecz ma na celu pokazać mi, jak się spisujemy na tle czołówki światowej. Miałem kilka godzin po meczu z Milanem na ogłoszenie kadry.

 

BRAMKARZE:

Cytat

 

Bartłomiej Drągowski (30 lat, PSG, BR, 34 mln, 63/0)

Tomasz Kucz (28 lat, Greuther Furth, BR, 1.4 mln, 2/0)

Kamil Grabara (29 lat, FC Midtjylland, BR, 1 mln, 1/0)

 

Bez niespodzianek. Jedynie zaskakuje zmiana klubu Grabary, ale w Lechii nie grał za dużo. Duńczycy dali za niego 475 tys € i oby to pomogło naszemu golkiperowi.

 

STOPERZY:

Cytat

 

Szymon Walczak (30 lat, Hutnik Kraków, OŚ, 18 mln, 64/0)

Mateusz Bondarenko (28 lat, Stade Rennais, OŚ, 9.5 mln, 47/0)

Damian Garbacik (32 lata, Dynamo Kijów, O(LŚ)/WOL, 3 mln, 48/0)

Krzysztof Czyż (25 lat, LOSC, OŚ, 4.7 mln, 1/0)

 

Rozważałem powołanie Bielika, ale Czyż zaczął coś w Ligue 1 pokazywać, zatem dostaje swoją szansę. Potrzeba nam świeżej krwi. To jego pierwsze powołanie u mnie.

 

 

BOCZNI OBROŃCY:

Cytat

 

Bartłomiej Kazimierczuk (26 lat, Leverkusen, OL/WOL, 17.25 mln, 10/0)

Bartosz Szymański (28 lat, Schalke, OL/WOL, 15.75 mln, 20/0)

Witold Filipkowski (23 lata, AS Monaco, OP/WOP, 15.5 mln, 14/0)

 

Tu dalej bieda aż piszczy. Filipkowski nie gra za dużo, ale łapie jakies minuty, zatem dostał powołanie. Do tego naprawdę nie mam czwartego zawodnika.

 

ROZGRYWAJĄCY:

Cytat

 

Kamil Matysiak (27 lat, Manchester City, P(PŚ)/OP(PŚ), 67 mln, 67/7)

Piotr Zieliński (33 lata, Hutnik Kraków, PŚ/OPŚ, 4.4 mln, 87/10)

Piotr Jonczyk (24 lata, RBL, PŚ/OPŚ, 15 mln, 9/1)

Daniel Dąbrowski (27 lat, Leeds United, PŚ, 32.5 mln, 41/3)

Krystian Grabowski (23 lata, Sparta Praga, OPŚ, 275 tys, 4/0)

Karol Świderski (31 lat, PSG, OPŚ, 4.8 mln, 36/5)

 

Chociaż tutaj jest bogato. Sporo występów na dobrym poziomie w Premier League daje powołanie Dąbrowskiemu, ale czy zostanie na dłużej? Finalnie ta pozycja będzie okrojona o jedno nazwisko.

 

 

SKRZYDŁOWI:

Cytat

 

Pawel Swiatko (23 lata, Braga, P(PL)/OPL, 18.75 mln, 8/4)

Kamil Mierzejewski (23 lata, Dusseldorf, PL/OPL, 3.3 mln, 5/2)

Miłosz Szczepański (29 lat, Hertha, P(LŚ)/OP(LŚ), 13.75 mln, 24/3)

Remigiusz Malinowski (27 lat, Norwich, PP/OP(PŚ), 4.1 mln, 1/0)

 

Zaskakuje powrót Malinowskiego, ale radzi sobie nieźle w Championship, zatem dostaje znowu szansę. A dwa Jóźwiak w Bundeslidze gra bardzo słabo. Wolę mającego znacznie lepszą formę Mierzejewskiego, grającego w 2. Bundeslidze. Warto wspomnieć o Swiderskim, który w 33 spotkaniach strzelił 3 gole i zaliczył 14 asyst. Niewiele gorzej wygląda Szczepański z 1 golem i 10 asystami w 22 spotkaniach, w czym ledwie raz z ławki.

 

NAPASTNICY:

Cytat

 

Mateusz Czerwiec (28 lat, Leeds United, NŚ, 35 mln, 47/36)

Jakub Gordziejewski (27 lat, Fenerbahce, NŚ, 10 mln, 14/7)

Arkadiusz Milik (34 lata, Hutnik Kraków, NŚ, 3.1 mln, 87/31)

 

A tu nie zmienia się nic. Cała trójka imponuje skutecznością. Kolejno (mecze/gole/asysty): Czerwiec 27(9)/32/4, Gordziejewski 33/22/4, Milik 30(6)/17/6.

Odnośnik do komentarza

Na marcowe spotkania reprezentacyjne powołania otrzymało łącznie 31 zawodników Leeds. Oczywiście, większość gra poza klubem, a 13 z tego zagra w drużynach młodzieżowych.

 

A my po rozgromieniu u siebie mistrza Włoch podejmowaliśmy West Ham United. Młoty pewnie liczyły na urwanie punków i nastawili się bardzo defensywnie. Bardzo!

Do 20. minuty nie oddaliśmy nawet strzału. Mieliśmy przewagę, ale problem leżał w ostatnim podaniu. Tłum w polu karnym uniemożliwiał cokolwiek.

Aż do 43. minuty. Barry Molesley (NP) wywalczył rzut wolny z 20. metra. Wykonał go Locatelli (PŚ) zagrywając idealnie do Czerwca (NL), a ten strzałem głową w końcu otworzył wynik.

 

Goście dalej bronili się i mimo strzelenia gola straciłem cierpliwość do Czerwca, który miał parę okazji, ale marnował je tego dnia potwornie.

Dopiero w 86. minucie mogłem odetchnąć. Jedno z podań przeciął Molesley. Pognał w stronę bramki i Thornhill (BR) niby próbował bronić, ale nie miał szans. 2-0.

3 minuty później golkiper gości zagrał piłkę prosto pod nogi Neziriego (PP). Ten momentalnie oddał futbolówkę Molesleyowi i Anglik musiał tylko dostawić nogę. 3-0 i mogę ze spokojem myśleć o kolejnym spotkaniu.

A wynik ustalił Carl Young (PL) po podaniu Locatelliego.

Dziwne, ale to się nazywa wymęczony pogrom!

 

Cytat

 

Georges Le Coz - Juha Leskela, Maxence Bocquet żk (72' Tomoyuki Hara), Daniel Krejcik, Aaron Dickgießer - Astrit Neziri, Manuel Locatelli (C), Ben Williams (70' Tsutomu Miura), Carl Young - Barry Molesley, Mateusz Czerwiec (72' Vladimir Fieber)

 

18.03.2028, Premier League (30/38)

Elland Road, Leeds: 28 876 widzów

[1] Leeds United 4-0 West Ham United [12]

1-0 Mateusz Czerwiec 43'

2-0 Barry Molesley 86'

3-0 Barry Molesley 89'

4-0 Carl Young 90+2'

 

MVP: Barry Molesley - Leeds, NP - 9.2, 2 gole

 

 

Odnośnik do komentarza

Wyścig o mistrza Anglii wkroczył w ostatnią prostą. 8 spotkań do końca sezonu, a my mamy przewagę 10 punktów nad Manchesterem City i 14 nad Tottenhamem i Chelsea. To daje nam całkiem spory komfort, ale jeszcze nie możemy spocząć na laurach. Dlatego też wizytę w Wolverhampton złożył nasz pierwszy skład, zwłaszcza, że przed nami przerwa na reprezentacje.

 

Od początku mieliśmy przewagę i rzuciliśmy się na rywali. Potrzebowaliśmy 98 sekund na strzelenie gola. Bruno Morais (PP) minął Giuseppe Pezzellę (OL) i zagrał piłkę w pole karne. Tam jego wrzutkę przedłużył Fieber (NL) do Molesleya (NP) i Anglik głową bez problemu pokonał Gordona (BR)!

"Będzie łatwo", pomyślałem sobie od razu i szybko dostałem w pysk za to. Efektowna akcja między trójką zawodników: Andersonem (OPŚ), Marcelo Santosem (OPL) i Gregiem Shentonem (NŚ) sprawiła, że ten pierwszy stanął sam na sam z Le Cozem (BR). I nie zmarnował okazji. Co gorsza nawet nie mogłem mieć za bardzo pretensji do moich obrońców, po prostu ta akcja była godna mistrza Anglii, a nie ekipy walczącej o Ligę Europy.

Znowu rzuciliśmy się do ataku, a gospodarze kontrowali. Zwłaszcza u nas wyróżnić wypada Bruno Moraisa i Carla Younga (PL). Obaj skrzydłowi byli jak natchnieni, ale brakowało nam miejsca w polu karnym.

A w 30. minucie jedna z kontr była równie efektowna co akcja w 9. minucie. Tutaj nieznacznie zaspał Dickgießer (OL), ale i tak po prostu nieszablonowe (i pewnie przypadkowe) podania sprawiły, że prawie sam biłem brawo rywalom. Prawie, bo bliżej mi było do bicia piany.

Dobrze, że mamy Younga. Ten w 42. minucie urwał się dwójce rywali, Fieber ściągnął na siebie jednego stopera i Molesley został sam na sam z Joe Gomezem (OŚ). Dostał podanie, zwiódł obrońcę i mocnym strzałem wyrównał wynik spotkania.

 

Mimo wszystko do przerwy 2-2 z Wolverhampton Wanderers to rozczarowanie. Nie obchodziło mnie, że to ich sezon i ku zaskoczeniu wszystkich walczą o Europę.

Solidna zjebka w szatni dała efekty z lekkim opóźnieniem. 20 minut potrzebowaliśmy na gola. W końcu podanie Moraisa trafiło do Molesleya w odpowiedniej sytuacji i Anglik półwolejem huknął nie do obrony. Hattrick i prowadzenie naszej ekipy.

Nie mogłem jednak się zrelaksować. Rywale od 50. minuty zaczęli przeważać w środku pola, ale tutaj pomogła zmiana Williamsa (PŚ) na Tsutomu Miurę (PŚ). Młody Japończyk dostał szansę mimo, że na ławce czekał też Locatelli i nie zawiódł. I na nasze szczęście Molesley też nie spoczywał na laurach. Po 10 minutach dostał wrzutkę od Moraisa i odegrał w bok do Younga. Młody Anglik pieprznął na aferę i Gordon nawet nie drgnął! 4-2!

Zdjąłem zmęczonego Younga i w jego miejsce wprowadziłem Canosa. I to on miał udział w ostatniej bramce. W 86. minucie w swoim stylu rozpędził się przy linii bocznej, dośrodkował do Fiebera i Słowak do asysty dopisał gola. Było nerwowo, ale ostatecznie wygrywamy bardzo przekonująco!

Strata gola w 9. minucie zatrzymała passę Le Coza bez straty gola. Dobił on 357 minut. Ah i dla Molesleya drugie trafienie było 50. ligowym golem dla Leeds.
 

Cytat

 

Georges Le Coz - Juha Leskela, Maxence Bocquet, Daniel Krejcik, Aaron Dickgießer (65' Bengt Sundstrom) - Bruno Morais, Ben Williams (62' Tsutomu Miura), Daniel Dąbrowski, Carl Young (75' Sergi Canos) - Barry Molesley, Vladimir Fieber

 

21.03.2028, Premier League (31/38)

Molineux, Wolverhampton: 30 140 widzów

[8] Wolverhampton Wanderers 2-5 Leeds United [1]

0-1 Barry Molesley 2'

1-1 Anderson 9'

2-1 Anderson 30'

2-2 Barry Molesley 42'

2-3 Barry Molesley 64'

2-4 Carl Young 75'

2-5 Vladimir Fieber 86'

 

MVP: Barry Molesley - Leeds, NP - 9.6, 3 gole, 1 asysta

 

 

Wyniki czołówki:

 

[2] Manchester CIty 3-0 Chelsea Londyn [3]

[7] Arsenal Londyn 1-1 Tottenham Hotspur [4]

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, Lucifer Morningstar napisał:

Wrzuć screen Barry'ego. Ciekawe ilu bramek dobiję w sezonie. 50? 60?

Nie mam możliwości. Musisz poczekać na koniec sezonu i co gorsza przypomnieć się wtedy :P screen nie może być wrzucony teraz, gdyż jestem dalej :>

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Tytuł? Jedyne czego mogłem bronić to Capital One Cup i przypominam, że nie pykło :< a tu jeszcze sporo do końca sezonu.

 

***

 

Z przyjemnością wybrałem się do Warszawy. Wyposzczeni fani reprezentacji wykupili bilety na Stadion Narodowy w godzinę po wprowadzeniu ich do sprzedaży. W końcu nie co dzień w Warszawie można zobaczyć brązowych medalistów ostatniego Mundialu.

Ja sam byłem ciekaw naszej dyspozycji i miałem w sumie chyba najmocniejszy możliwy skład. Chociaż na pewno zaskoczyłem wszystkich zaczynając spotkanie z nietypowym dla nas duetem PŚ: Piotr Zieliński - Piotr Jonczyk. Uznałem, że wyeksploatowany w klubie Matysiak dostanie szansę w drugiej połowie. Za to nie planowałem wystawiać Mateusza Bondarenki, który przyjechał dość zmęczony na zgrupowanie. No i byłem ciekaw jak na pozycji OŚ z dobrym rywalem dadzą sobie radę Damian Garbacik i Krzysztof Czyż.

 

Od początku niestety było widać różnicę klas. Goście grali składnie, szybko i co ważne nie potrafiliśmy zatrzymać ich skrzydłowych. Marek Vacek (OPP) robił co chciał. Miroslav Novak (OPL) nie umiał pokonać naszych obrońców, zatem wspierał głównie Jaroslava Kuchara (NŚ) robiąc sztuczny tłok w polu karnym i pozwolił Vackowi czynić honory.

Już w 10. minucie własnie on dośrodkował idealnie do Kuchara, który zgubił Walczaka (OŚ) i Garbacika (OŚ). Uratował nas Dragowski (BR) efektowną paradą.

Nasze ataki były kompletnie niegroźne, a Czesi straszyli. W 24. minucie Vacek wpadł w pole karne, mijając Filipkowskiego (OP). Następnie odegrał do Michala Fiala (PŚ), a ten z klepki odegrał do Kuchara. Snajpera powinien był pilnować Garbacik, ale nie zdążył. Mocny strzał po ziemi i Dragowski, który niepotrzebnie wyszedł z bramki nie miał szans. 1-0.

Dalej nie radziliśmy sobie z rosnącą jeszcze bardziej przewagą gości. Wydawało się, że do przerwy nic nam się nie stanie jednak. Aż bezsensowny faul przed polem karnym zaprezentował Garbacik. Stały fragment wykonał Fiala. Uderzył mocno, ale w słupek. Piłka jednak odbiła się pod nogi Kuchara i ten bez problemu umieścił ją w siatce.

 

W szatni podarłem trochę mordę, zachęciłem do walki i tyle. I faktycznie druga połowa wyglądała o niebo lepiej, ale ile w tym było odpuszczenia gości? Żadna ekipa już nie miała dobrej okazji. Nieźle u nas prezentowały się skrzydła. Cała linia pomocy w sumie, ale jednak do wejścia Matysiaka, nie radziliśmy sobie z kreatywnością Vacka, który dostawał mase podań.

Przegrywamy więc 0-2 i to będąc zespołem o klasę niższym. Nie jest to strzał optymizmu przed nadchodzącym Euro, a raczej strzał sobie w kolano. Ale może media przestaną pompować balonik.
 

Cytat

 

Bartlomiej Dragowski (45' Tomasz Kucz) - Witold Filipkowski, Szymon Walczak żk, Damian Garbacik żk (45' Krzysztof Czyż), Bartłomiej Kazimierczuk - Pawel Swiatko (45' Remigiusz Malinowski), Piotr Zieliński (C) (45' Kamil Matysiak), Piotr Jonczyk, Kamil Mierzejewski (73' Miłosz Szczepański) - Mateusz Czerwiec (63' Karol Swiderski), Arkadiusz Milik żk

 

24.03.2028, Mecz Towarzyski

Stadion Narodowy, Warszawa: 58 500 widzów

(8.) Polska 0-2 Czechy (10.)

0-1 Jaroslav Kuchar 24'

0-2 Jaroslav Kuchar 45+1'

 

MVP: Jaroslav Kuchar - Czechy, NŚ - 8.8, 2 gole

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...