Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa tygodnie przerwy od Ligi Mistrzów oznaczają dwie kolejki naszej ukochanej Ekstraklasy.

Pierwsza ofiara: Chojniczanka. 10. miejsce w poprzednim sezonie, bilans spotkań to 2 wygrane Hutnika i 2 remisy. 0 porażek.

I zdawało się, że goście powalczą o pierwszy triumf nad nami, zwłaszcza iż znowu graliśmy przemieszaną ekipą. A źle zaczęło się w 6. minucie gdy Habran (PP) został zniesiony na noszach. Na szczęście kilka minut później już dostałem informację, że to tylko stłuczenie i Romain nie będzie pauzować. W tym samym czasie, po naszej pierwszej akcji, przy już 4 nieskutecznych uderzeniach gości, wynik spotkania otworzył Gordziejewski (NŚ). Asystował mu Danielewicz (PŚ). Goście potrzebowali 45 sekund na wyrównanie stanu spotkania. I do przerwy tyle.

Okazało się jednak, że te 45 minut to było wszystko na co stać Chojniczankę. Zawodnicy ewidentnie rzucili na szalę 110% i w drugiej odsłonie po prostu nie dawali rady. Wykorzystał to wprowadzony na murawę na pół godziny Malinowski (OPŚ). Jego dwa gole dały nam wygraną.

Fabiański © - Guzik, Jeong-Ho, Czerniawski, Macharadze - Danielewicz, Dąbrowski (71' Filipek), Habran (6' Sierakowski), Wojtkowski (62' Malinowski), Koscielniak - Gordziejewski

 

08.08.2020, Ekstraklasa (4/37)

Suche Stawy, Kraków: 3 945 widzów

[2] Hutnik Kraków 3-1 Chojniczanka Chojnice [8]

1-0 Jakub Gordziejewski 11'

1-1 Kamil Bilinski 12'

2-1 Remigiusz Malinowski 69'

3-1 Remigiusz Malinowski 90+3'

 

MVP: Damian Guzik - Hutnik, OP - 9.0, 1 asysta

 

 

Druga ofiara: Jagiellonia Białystok. 12. ekipa poprzedniego sezonu. Dotychczas 1 mecz wygraliśmy, 2 remisy i odnotowaliśmy 2 porażki. Tym razem nasz skład bardziej przypominał podstawowe działa Hutnika. A ukazał to Zalecki (PŚ) otrzymując piłkę bo zgraniu od Czerwca (NŚ) i umieszczając ją w siatce. Nasz podstawowy napastnik tego dnia nie strzelał tylko asystował. Drugi gol również nosi jego stempel ostatniego podania. Mała gra z Malinowskim (OPŚ) zaowocowała bramką i ustaleniem wyniku. Dodajmy, że Jagiellonia oddała 2 strzały, oba niecelne. Łatwizna!

Popczynski - Guzik, Witt ©, Czerniawski (60' Walczak), Macharadze - Zalecki (54' Danielewicz), Dąbrowski, Habran (60' Sierakowski), Malinowski, Koscielniak - Czerwiec

 

14.08.2020, Ekstraklasa (5/37)

Suche Stawy, Kraków: 4 265

[2] Hutnik Kraków 2-0 Jagiellonia Białystok [12]

1-0 Maciej Zalecki 32'

2-0 Remigiusz Malinowski 54'

 

MVP: Maciej Zalecki - Hutnik, PŚ - 8.6, 1 gol, 7 kluczowych zagrań

Odnośnik do komentarza

@MaKK - generalnie lubię stawiać na wychowanków, w drugiej kolejności na zawodników krajowych. I aż dziwi mnie, że tyle czasu mi się to udaje, bo w tej karierze nasza kadra jest już 102. w rankingu FIFA. Mam jednak szczęście, że póki co znajduję zadowalających mnie Polaków ;)

 

--------------------------------

 

Dwumecz z Chorwatami. Po 6 latach pracy z Hutnikiem mam szansę sięgnąć gwiazd, osiągnąć kolejny kamień milowy z tym klubem. Dziwi, że podobnie jak rok wcześniej mamy dwa tygodnie wolnego od ligi, gdy rozegrane zostaną baraże europejskich pucharów.

Prawdę mówiąc denerwowałem się jak cholera tym dwumeczem. Zaczynaliśmy u siebie to dawało mi pewien komfort pracy nad taktyką.

Spędziłem dwa dni z rzędu z Blaszczykowskim rozważając jaką formacją mamy zacząć, jakie nastawienie wybrać. Czy kazać zawodnikom atakować bez opamiętania czy wręcz przeciwnie?

 

Ostatecznie zagraliśmy w swoim zwykłym stylu. Ofensywnie, chcąc dominować. Co z tego wyszło?

Już w 1. minucie Luka Modric (DP) oddał świetny strzał z dystansu i tylko dzięki Fabiańskiemu (BR) dalej remisowaliśmy bezbramkowo.

To była jedyna dobra akcja na dłuuuugi czas ze strony gości. Od tej pory przy piłce był tylko Hutnik! Aż w 38. minucie Owedyk (PL) dostał długą piłkę zaczynającą szybką kontrę. O ile kontrą można nazwać akcję, która rozpoczęła się przerwaniem ataku rywala korzystającego z 3 zawodników w ofensywie. W każdym razie Wojtek ruszył po swojemu lewą flanką, wrzucił do Czerwca (NŚ) i tak oto duet wychowanków wyprowadził nas na prowadzenie.

Do przerwy nic się nie zmieniło. My przeważaliśmy, ale desperacki autobus w bramce nie dawał nam okazji do powiększenia prowadzenia. Dinamo czekało na kontry i w 52. minucie Cissokho (NŚ) w końcu dostał piłkę dającą mu trochę miejsca. Od razu uderzył, ale znowu Fabiański przypomniał sobie swe dni chwały.

Był to chyba pierwszy mecz gdy Habran (PP) grał dobrze, ale nie wybitnie. Wprowadziłem za niego Sierakowskiego (PP), a nasz wychowanek zrobił po 20 minutach na boisku najlepsze co mógł. W stylu Peszki wypieprzył piłkę przed siebie i ruszył za nią sprintem. Dopadł do niej przed linią końcową, wrzucił trochę na oślep w pole karne, ale tam świetną pracę nogami (i odrobinę łokciami) zrobił Czerwiec (NŚ). Dostał piłkę na nogę i wpakował ją w samo okienko. Drugi gol i drugi gol autorstwa dwóch wychowanków!

Kropkę nad "i" postawił Walczak (OŚ), który otrzymał wrzutkę z rzutu rożnego od Fraczczaka (OP) idealnie na czuprynę. Szymon znany jest z niezłych umiejętności jeśli chodzi o głowę i każdy wie, że nie mówimy o myśleniu.

Wygrywamy 3-0, fantastyczna zaliczka przed rewanżem!

Fabiański - Fraczczak, Jeong-Ho (78' Czerniawski), Walczak, Garbacik - Zalecki, Dąbrowski (67' Danielewicz), Habran (52' Sierakowski), Malinowski, Owedyk - Czerwiec

 

19.08.2020, Liga Mistrzów, baraż

stadion im. Henryka Reymana, Kraków: 11 102 widzów

Hutnik Kraków 3-0 GNK Dinamo Zagrzeb

1-0 Mateusz Czerwiec 38'

2-0 Mateusz Czerwiec 72'

3-0 Szymon Walczak 89'

 

MVP: Mateusz Czerwiec - Hutnik, NŚ - 9.1, 2 gole

 

 

Za wcześnie było na świętowanie, ale pozwoliłem sobie na urżnięcie się w trupa w domu. Następnego dnia wieczorem dowlokłem się do komputera zobaczyć jak tam reszta naszych polskich klubów w Lidze Europy:

[2 POL] Lech Poznań 3-2 Sparta Praga [1 CZE]

[4 POL] Piast Gliwice 0-1 PSV [4 HOL]

[5 POL] Legia Warszawa 3-0 CFR Cluj [3 RUM]

 

Kto wie, to może jednak być historyczny sezon dla polskiej piłki klubowej. Mamy realne szanse na 3 kluby w fazach grupowych, a nawet i Piast dalej ma szanse na awans.

Odnośnik do komentarza

- Chciał mnie pan widzieć trenerze?

- Siadaj. - Zaprosiłem do mojego gabinetu naszego drugiego napastnika Jakuba Gordziejewskiego. Wychowanek Borussi wyglądał na zaniepokojonego tym wezwaniem. - Wiesz jaką masz obecnie rolę w zespole prawda?

- Zmiennik Mateusza?

- Tak. I nie byłby to problem, gdyby nie to, że gdy sprowadziłem ciebie rok temu było to okej, ale obecnie uważam, że to marnotrawstwo. Z drugiej jednak strony niewiele obecnie mogę z tym zrobić. Mateusz ewidentnie jest w formie i jest naszym numerem 1 w ataku. Zapewne domyślasz się co postanowiłem?

- Wypożyczenie do Kotwicy?

Nie powinno mnie to dziwić. Kotwica Kołobrzeg to nasz klub filialny dobrze radzący sobie w I lidze. Ale:

- Nie. To za mało dla ciebie. Zgłosił się klub walczący o mistrzostwo swojej ligi. KV Kortrijk nie należy do elity Europy, ale jestem pewien, że to lepsze miejsce na trening niż jakikolwiek klub w Polsce. Oczywiście idziesz tam jako zawodnik pierwszego zespołu.

 

Ewidentnie Jakub wyglądał na bardzo zadowolonego z mojej decyzji. Chciałem, żeby się ogrywał, bo jeżeli Czerwiec utrzyma dyspozycję, skończy sezon z około 20-25 golami, a to będzie oznaczało łakomy kąsek dla najlepszych w Europie. Oczywiście oznaczało to, że jedyny rezerwowy napastnik wyjechał z klubu. A więc postanowiłem sprowadzić zastępstwo. I to dobrze mi znane zastępstwo:

 

Marcin Listkowski (22 lata, Polak, 18/13 U21) z Augsburg za 325 000 € - napastnik naszej młodzieżowej kadry nie potrafił przebić się w zespole 2. Bundesligi. Przyglądał się mu też Lech Poznań i Lechia Gdańsk, ale mając taką okazję nie mogłem odpuścić. Głównie dlatego pozwoliłem sobie wypożyczyć Gordziejewskiego, który wydaje mi się zawodnikiem na bardzo podobnym poziomie.

 

 

Nowy nabytek nie mógł zasiąść na ławce w rewanżu w Chorwacji. Rywale byli strasznie podjarani tym spotkaniem, na trybunach wrzało. 3 000 naszych kibiców wspierało nas swoimi gardłami i to mimo gróźb i prowokacji kiboli rywala. Tym razem sport zwyciężył z bezmyślnością.

Niestety na boisku było już gorzej. Rywale widząc, że gramy podobnie jak tydzień temu przyjęli nową taktykę. "Nie możesz strzelić gola? Strzel sobie kością rywala!". Ale po kolei.

Dinamo atakowało częściej niż w Krakowie. To fakt, ale jak wyglądały ich ataki? Wyobraźcie sobie tą upierdliwą, starą babę. Taką, która zawsze mieszka w wieżowcach, kamienicach i ma tego swojego pudelka, ratlerka czy innego małego ujadacza, którego nie widzisz, ale słyszysz, zwłaszcza gdy skacowany próbujesz odespać ciężką noc. I teraz wyobraźcie sobie zamknięcie tego psiaka w klatce z głodnym tygrysem.

My byliśmy co prawda objedzonym tygrysem, ale pieskiem nie pogardziliśmy. Chociaż dopiero w drugiej połowie, w 52. minucie Owedyk (PL) indywidualnie, wrzeszcząc coś w stylu "jebanyznowumniekopnąłalejatosamstrzelękurwajegomać" wbiegł w pole karne rywali i z całej siły, pakując całą swoją złość od bycia pokopanym w tym meczu, uderzył w piłkę. Petarda mogła zabić, więc bramkarz nawet nie udawał, że rozważa rzucenie się w celu wybronienia strzału. Sfaulowany dotychczas 5 razy Wojtek zrewanżował się najlepiej jak można!

Co zrobili rywale? Kopnęli do przodu, piłka w polu karnym została wypiąstkowana przez Fabiańskiego (BR). To nie przeszkodziło jednak Julisowi (NP) stratować naszego bramkarza w dość brutalny sposób. Na tyle brutalny, że Łukasz został zniesiony na noszach. A sędzia co na to? Zagroził Fraczczakowi, że za próby manipulacji celem wymuszenia ukarania niewinnego zawodnika Dinama zaraz ukarze go żółtą kartką. Kpina!

Wszystkie moje zmiany wykonałem jeszcze przed 65. minutą, każda za poobijanego zawodnika. Do 65. minuty sędzia odgwizdał 21 przewinień gospodarzy. Nie dał żadnej kartki. My faulowaliśmy dwukrotnie i oba przewinienia zostały uhonorowane kartonikiem. Nosz ja pierdolę. 20 sekund po wyczołganiu się wręcz Walczaka (OŚ) urazu doznał Owedyk (PL). Nie miałem już zmian. Co zrobił nasz wychowanek. To co wcześniej, tym razem drąc się, że jebie go to, że dojebie tym razem tego bramkarza piłką. Niestety nie trafił w golkipera. Trafił do siatki. Asystę przypisano Czerniawskiemu (OŚ), chociaż on tylko wybił piłkę.

 

Wygrywamy 2-0, Fabiański musi pauzować tylko kilka dni, a Owedyk dwa tygodnie. Sędzia podobno został odsunięty od Ligi Mistrzów.

Fabiański (55' Popczynski) - Fraczczak, Jeong-Ho, Walczak (65' Czerniawski), Garbacik - Zalecki, Dąbrowski (63' Danielewicz), Habran, Wojtkowski, Owedyk - Czerwiec

 

25.08.2020, Liga Mistrzów, baraż

stadion Maksimir, Zagrzeb: 19 974 widzów

GNK Dinamo Zagrzeb 0-2 (0-5) Hutnik Kraków

0-1 Wojciech Owedyk 52'

0-2 Wojciech Owedyk 66'

 

MVP: Wojciech Owedyk - Hutnik, PL - 9.2, 2 gole

Odnośnik do komentarza

@Adam3333 - tak daleko bym nie szedł. Mimo wszystko Liga Mistrzów to już inny świat, ale o tym niżej :D

 

---------------

 

Podobno Kraków oszalał. Niby to wtorek, a impreza w samym centrum miasta trwała do rana. Co ciekawe, wróciliśmy do Polski o 12 dnia następnego i na lotnisku powitało nas naprawdę wielu kibiców. Tak jakbyśmy wygrali znowu mistrza kraju. Liga Mistrzów w Krakowie, każdy kibic był niesamowicie podniecony.

Oczywiście zarządziłem wolne aż do czwartku. I sam wykorzystałem to szalejąc w pubach. Towarzyszący mi Błaszczykowski nauczony doświadczeniem wypił tylko dwa piwa i około 1 w nocy wpakował mnie do taksówki. Jak zwykle gazety trąbiły o moim wypadzie na miasto, ale jak nigdy w pozytywnym świetle, ukazując iż wielki trener chciał świętować z kibicami. Niech będzie!

 

 

Ze spraw finansowych. Do kasy klubu wpłynęły 2 000 000 € za udział w barażu Ligi Mistrzów oraz 12 000 000 € za zakwalifikowanie się do fazy grupowej. Stan konta osiągnął 18 mln €! Co ważne nasz klub wycenia się obecnie na 32 mln €. Wiecie co to znaczy? Osiągnąłem cel gry Hutnikiem! Czy na tym koniec? Nie wiem, na tą chwilę nie mówię "pass"!

 

 

Okazało się, że prezes i tak miał powody do bycia złym na moje pijackie zabawy. Powinienem brać udział w losowaniu grup, ale byłem tak skacowany, że odmówiłem udziału w tej ceremonii. Prezesowi towarzyszył więc Błaszczykowski, który później brał udział też w konferencji prasowej. Czasami żal mi Dawida.

Kogo wylosowano nam? No, trafiliśmy jak się spodziewałem niczym galaretka między młot, a kowadło.

 

Grupa C:

FC Barcelona (Mistrz Hiszpanii, wartość 1,2 mld €)

AS Monaco (3. we Francji, wartość 687 mld €)

AC Milan (Wicemistrz Włoch, wartość 1,04 mld €)

Hutnik Kraków (Mistrz Polski, wartość 32 mln €)

 

Niby pieniądze nie grają, ale Hiszpania to najsilniejsza liga świata, Francja jest 3, a Włochy 5. Zdobycie chociażby punktu będzie sukcesem.

 

 

Wypadałoby wspomnieć jak tam pozostałe polskie kluby prawda? Ja sam odkryłem to dopiero w piątek, przypominając sobie o ich istnieniu. Oto ich wyniki:

[1 CZE] Sparta Praga 0-0 (2-3) Lech Poznań [2 POL]

[4 HOL] PSV 1-0 (2-0) Piast Gliwice [4 POL]

[3 RUM] CFR Cluj 0-1 (0-4) Legia Warszawa [5 POL]

 

A więc mamy rekord! 3 polskie kluby w fazie grupowej europejskich rozgrywek! Jednak regularne awansowanie Ekstraklasy w rankingu lig to nie jest przypadek! A fakt, że czwarty rok z rzędu Legia gra dalej oznacza, że na pewno znowu awansujemy wyżej! Oto rywale grupowi naszych klubów (daruję sobie miejsca i wartości):

 

Grupa E:

Lech Poznań

PSV Eindhoven

Sevilla

Rubin Kazań

 

Nie ma co się oszukiwać, Lech faworytem grupy nie jest. Rosjanie to nie ta siła co kiedyś, ale nadal są jednak wyżej od nas. Teoretycznie Kolejorz powalczy o awans, ale tylko z PSV jesteśmy faworytem.

 

Grupa I:

Legia Warszawa

Krasnodar

Żalgiris

Wolfsburg

 

Wojskowi wcale nie mają lepiej. Żalgiris to oczywisty obiekt do wyżywania się i ich nawet pojedynczy punkt byłby niespodzianką. Ale Krasnodar od dawna jest drugą siłą w Rosji, a Wolfsburg to znana niemiecka marka.

 

 

Zanotowaliśmy jeszcze jeden transfer z klubu:

Krzysztof Czyż (17 lat, Polak) za 400 000 € do Koln - wartość transferu może skoczyć do 700 000 €, a do tego mamy zapewnione 40% zysku z kolejnego transferu. Krzysztof to spory talent, ale według trenerów nie na tyle wielki, aby odrzucać taką ofertę. Za te pieniądze sprowadzę dwóch młodych zawodników na podobnym poziomie potencjału i jeszcze większość z tego transferu zostanie w naszej cały czas puchnącej kasie.

Odnośnik do komentarza

To dość nietypowa sytuacja gdy klub patronacki proponuje pracę managerowi ich filialnemu partnerowi prawda? KV Oostende to zespół regularnie pojawiający się na podium belgijskiej ligi. Początek sezonu jednak nie należy do nich i szukają rozwiązania. Na ich nieszczęście obecnie chyba Hutnik przerasta tą ekipę.

 

3 dni po awansie do Ligi Mistrzów przyszedł czas na kolejny mecz ligowy i kolejną okazję dla tych, którzy obecnie nie łapią się do silniejszej kadry. Widać było, że nawet oni świętowali sukces zespołu i nasza gra z Koroną była słabiutka. Tragiczna. Na szczęście oba zespoły prezentowały poziom okręgówki i mogliśmy to wygrać. Przebłyski Sierakowskiego (PP), harowanie Koscielniaka (PL) chcącego pokazać, że jest kimś więcej niż zapchaj-dziurą.

Niestety na początku meczu paskudny babol przytrafił się Popczynskiemu (BR) i brak doświadczenia sprawił, że nie pozbierał się po stracie idiotycznej bramki. Calutkie spotkanie był niepewny, jego podania to albo króciutkie zagrania do kolegi przed nim, albo kopnięcia byle jak najdalej.

Z kolei dobry debiut (nie wybitny) zaliczył Listkowski (NŚ). Niemcy śmiali się sprzedając go nam, ale coś czuję, że znane przysłowie 'ten się śmieje, kto zarabia najwięcej' sprawdzi się w 100%.

Popczynski - Guzik, Czerniawski (76' Walczak), Witt ©, Macharadze - Danielewicz, Filipek (61' Zalecki), Sierakowski, Malinowski (69' Wojtkowski), Koscielniak - Listkowski

 

28.08.2020, Ekstraklasa (6/37)

Kolporter Arena, Kielce: 8 545 widzów

[10] Korona Kielce 1-1 Hutnik Kraków [2]

1-0 Damian Szymanski 10'

1-1 Marcin Listkowski 38'

 

MVP: Mariusz Sierakowski - Hutnik, PP - 8.9, 10 kluczowych zagrań, 4 kluczowe przechwyty

 

 

W ostatnich trzech dnia okna transferowego sporo jednak popracowałem. Spory w tym udział jednego zawodnika, którego sprzedaliśmy:

 

TRANSFERY Z KLUBU:

Szymon Walczak (23 lata, Polak) za 2 500 000 € do AS Saint-Etienne - nie bedę kłamać, to dobra oferta, Szymon raczej aż tyle wart nie był. Często miewał przeciętne mecze, ale trudno i tak o lepszego Polaka. Trudno, ale jednak ja znalazłem alternatywę na pozycję OŚ!

 

Konrad Rakoczy (23 lata, Polak) wypożyczenie do Kotwica Kołobrzeg - wspieramy nasz klub filialny w I lidze

 

 

TRANSFERY DO KLUBU:

Ernest Dzieciol (22 lata, Polak) za 1 000 000 € z Charleroi - znany mi dobrze z reprezentacji U-21 podstawowy zawodnik swojego klubu. Uznałem, że jest na podobnym poziomie co Walczak, a więc powinien z Czerniawskim walczyć o miejsce u boku Jeong-Ho.

 

Yohei Kani (16 lat, Japończyk) za 16 000 € z Grulla (3. liga japońska) - biłem się o niego z Urawa Reds, jednym z czołowych klubów Azji. Czemu wybrał nas? Kto to wie.

 

Artur Jankowski (16 lat, Polak) za 16 000 € z Puszcza - a ten pan, ma szanse za 2-3 lata pograć w pierwszym składzie Hutnika. Rok wcześniej trafi pewnie gdzieś na wypożyczenie i nie będzie to klub z tylko I ligi. Odrzucił oferty Lecha, Legii i Piasta.

 

Kamil Witoń (17 lat, Polak) promowany z U-18 - kosmetyczny zabieg, będzie oficjalnie trzecim napastnikiem, ale Boże daj, aby nie musiał grać, bo jeszcze sporo treningu przed nim!

 

 

I to tyle. W oknie transferowym wydaliśmy 3 868 000 €, a zarobiliśmy 5 361 000 €.

Do klubu sprowadziliśmy 9 zawodników, z czego 4 trafiło do zespołu U-18

Odnośnik do komentarza

Zanim zepniemy klamrą intensywny sierpień została przede mną jeszcze jedna decyzja. Dokładniej 23 decyzje. Tak przed nami kolejne mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy U-21. 3 oczka przewagi nad Szwecją i 4 spotkania: 2 we wrześniu, 2 w październiku. Co ciekawe na tą chwilę nie ma jeszcze reprezentacji pewnej awansu dalej. Dla nas to bardzo ważne zgrupowanie bo drugi mecz to starcie z goniącymi nas blondasami.

 

Usiadłem z całym sztabem kadry i zaczęliśmy kombinować. Miałem pewną wizję, ale nie miałem pełnego przeglądu dyspozycji moich podopiecznych oraz ich postępów więc bezcenni okazali się współpracownicy sztabowi.

 

Zaczęliśmy naturalnie od BRAMKARZY:

Tomasz Kucz (21 lat, Leverkusen, 7/0) - nie gra w klubie, grzeje ławę i pokazuje się rezerwach. Ale nadal to najlepszy bramkarz mogący grać w tej kategorii wiekowej.

Kamil Grabara (21 lat, Roda JC, 3/0) - podobnie kiepsko wyglada jego sytuacja w klubie. Został wypożyczony do Jagielloni, gdzie narazie pojawił się tylko dwukrotnie w rezerwach.

Dawid Migdał (21 lat, Nieciecza, 0/0) - debiutant. Załapał się tylko dzięki temu, że Miłosz Mleczko (21 lat, Lech) złapał kontuzję.

 

 

Formację obronną jak zwykle dzielę na BOCZNYCH OBROŃCÓW:

Bartłomiej Kazimierczuk (19 lat, Dusseldorf, OL/WOL, 8/0) - pojawił się we wszystkich spotkaniach swojego klubu. Uważa się, że za najdalej dwa sezonu ucieknie z 2. Bundesligi wyżej.

Aleksander Theus (21 lat, Górnik Łęczna, OL/WOL, 0/0) - debiutant. Gra głównie w III ligowych rezerwach, ale ewidentnie wyrasta ponad ich poziom. Ma już mecze w I lidze na koncie, nie urywa tyłka, ale powinien dać radę.

Bartosz Talowski (21 lat, Jagiellonia, OP/WOP, 7/0) - 2 razy wszedł z ławki w Ekstraklasie i grywa w rezerwach II ligi. Cały czas na niego stawiam, a on odwdzięcza się jak umie najlepiej - dobrą grą.

Mateusz Żyro (21 lat, Legia Warszawa, OL/OŚ, 5/0) - niby to trzeci OL, ale każdy z nich od biedy daje sobie radę jako OP. Mateusz to typowa zapchaj-dziura.

 

Obronę dzielę też na STOPERÓW:

Jakub Czerniawski (21 lat, Hutnik Kraków, OŚ, 3/0) - ważny element mojego klubu, jak mógłbym go nie powołać?

Ernest Dzieciol (22 lata, Hutnik Kraków, OŚ/PŚ, 15/1) - jeszcze w nowym klubie nie miał okazji zagrać, ale jak zwykle kadra nie może obyć się bez niego.

Kacper Wojdak (21 lat, Chojniczanka, OŚ, 7/0) - czołowy zawodnik swojego klubu i jeden z obecnie najlepiej prezentujących się polskich stoperów ligi

Bartosz Sobkow (18 lat, Stuttgart, OŚ, 1/0) - spisał się na tyle dobrze w meczu z Gruzją, że dostał swoją szansę*

 

W linii POMOCY mamy w czym wybierać, ale o dziwo były pewne problemy z ważnymi zawodnikami:

Daniel Dąbrowski (19 lat, Hutnik Kraków, PŚ, 1/0) - Daniel zagrał nieźle w meczu z Gruzją, a ponadto paru kandydatów odpadło w rywalizacji o powołanie.

Hubert Adamczyk (22 lata, Boavista, P/OP(PŚL), 31/4) - cieszy mnie, że Nawałka nie porwał go tym razem. Zmiana klubu znacznie poprawiła jego sytuację, notuje ewidentnie dobrą formę od początku sezonu.

Miłosz Szczepanski (22 lata, Legia Warszawa, OPŚ/PŚ, 7/2) - najwyżej wyceniany zawodnik tej reprezentacji - 3 400 000 €. Aż dziwi, że jeszcze nie opuścił Legii, ale każdy wie, że to kwestia czasu. Podstawowy i bardzo ważny zawodnik Wojskowych.

Jakub Tabor (21 lat, Kaiserslautern, PŚ, 1/1) - tym razem Niemcy nie wypożyczyli go i zapowiadają, że będzie podstawowym zawodnikiem zespołu. Oby!

Remigiusz Malinowski (19 lat, Hutnik Kraków, OPŚ/PŚ, 0/0) - debiutant. Notuje bardzo dobre występy w klubie, więc czas dać mu szansę!

 

Od dawna wiadomo, że bardzo mocno moją ofensywę opieram na SKRZYDŁOWYCH:

Krzysztof Baranowski (19 lat, Stuttgart, P(PLŚ)/OP(PL), 3/0) - gra tylko w rezerwach, ale demoluje tam rywali.

Przemysław Placheta (22 lata, Red Bull Lipsk, PL/OPL, 7/2) - nie potrafi przebić się do solidnego klubu z Bundesligi, ale niezastąpiony w kadrze nie mógł nie dostać powołania.

Juliusz Letniowski (22 lata, Lechia Gdańsk, OPL/P(LŚ), 3/0) - wypożyczony do Piasta Gliwice, jest tam zmiennikiem, ale lepsze to niż gra w rezerwach klubu z Gdańska.

Marcin Cierlik (20 lat, Dynamo Drezno, PL/OPL, 1/0) - wypożyczony do Cracovii jest tam podstawowym zawodnikiem.

 

Co jednak wszystkich elektryzuje. Bramki zdobyte przez NAPASTNIKÓW:

Przemyslaw Macierzynski (21 lat, Madeira, NŚ, 13/4) - przeszedł do Portugalskiej Ekstraklasy za 2 300 000 € z Lechii. Narazie nie miał okazji tam pograć, bo liga dopiero rusza, ale Portugalczycy oczekują po nim wielkich rzeczy.

Jakub Wrzesniak (21 lat, sc Heerenveen, NŚ, 13/3) - rezerwowy w swoim klubie, ale nadal to więcej niż następny zawodnik osiągnął w swoim poprzednim klubie.

Marcin Listkowski (22 lata, Hutnik Kraków, NŚ, 18/13) - atak bez zawodnika Hutnika? Obecnie wydaje się to wręcz niewyobrażalne. Marcin dostaje szansę przez braki kadrowe. Przejście za 375 000 € ma uratować jego karierę.

 

 

Wielcy nieobecni:

Mateusz Bondarenko (21 lat, BMG, OŚ, 10/0) - Legia sprzedała go za rekordowe 6 000 000 €, a Nawałka przywłaszczył informując, że raczej już go nie będę mieć okazji powołać.

Damian Jasinski (18 lat, Greuther Furth, OŚ/OP) - pierwotnie to on miał grać jako OP, ale złapał lekką kontuzję.

Krystian Karbowski (22 lata, Korona Kielce, OŚ/OL/OP) - słaba forma wyklucza go z reprezentacji

Krystian Bielik (22 lata, Hoffenheim, DP/PŚ/OŚ, 31/2) - brak ogrania po kontuzji

Konrad Handzlik (22 lata, Lechia Gdańsk, OPŚ/PŚ, 12/4) - złapał kontuzję na... 10 dni idealnie kończącą się po zgrupowaniu

Wojciech Owedyk (21 lat, Hutnik Kraków, PL/OPL, 1/0) - zagrał raz w kadrze, a już się krzyczy o nim jako o filarze. Niestety złapał kontuzję.

Kamil Jozwiak (22 lata, Espanyol, OP(PL)/P(PL), 19/1) - sprzedany z Lecha za 1 200 000 €, a więc za o wiele za mało. Nawałka uznał, że to sygnał do porwania go.

Mateusz Czerwiec (21 lat, Hutnik Kraków, NŚ, 3/1) - złapał niesamowitą formę, a bez Macierzynskiego ma szansę zostać najlepszym snajperem Ekstraklasy. Nic dziwnego, że Nawałka postanowił go powołać.

 

 

* nie rozumiem dlaczego, ale Sobkow był dla mnie niedostępny podczas spotkań. Widziałem go w kadrze, ale nie mogłem wystawić go na boisko.

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2020

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: oczekuje na rozpoczęcie

Liga Mistrzów: faza grupowa

 

Aż 7 spotkań w sierpniu. To ogromna ilość, a przecież najlepsze ligi świata dopiero zaczynają... Miesiąc świetny, historyczny awans do Ligi Mistrzów oby tak dalej!

 

Najlepszy strzelec: Mateusz Czerwiec (8)

Najwięcej asyst: Krzysztof Danielewicz, Adam Fraczczak, Mateusz Czerwiec i Romain Habran (3)

Najwyższa ocena: Wojciech Owedyk (8.77)

 

Bilans Hutnika: 5-2-0, 14-3

 

Bilans Polski U-21: 0-0-0

 

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: 1. miejsce, w trakcie

 

Inne ligi:

Anglia: Chelsea (9), Blackburn (9), Arsenal (7)

Hiszpania: Barcelona (6), R.Sociedad (6), R.Betis (6)

Francja: Ol. Lyon (9), As Saint-Et. (9), Nantes (9)

Włochy: Juventus (6), AC Milan (6), Cesena (6)

Niemcy: Mainz (6), Schalke (6), Bayern (4)

Portugalia: FCP (9), Vit. Guimaraes (9), Sporting (9)

Rosja: Zenit (17), Rubin (15), Spartak (13)

Belgia: Bruggia (17), Andarlecht (15), Gandawa (13)

Holandia: Ajax (15), Groningen (10), Heerenveen (10)

 

 

Najwyższe transfery w Polsce:

1. Mateusz Bondarenko (21 lat, Polak, 3/0) z Legia Warszawa za 6 000 000 € do BMG

2. Szymon Walczak (23 lata, Polak) z Hutnik Kraków za 2 500 000 € do AS Saint-Etienne

3. Przemyslaw Macierzynski (21 lat, Polak, 2/0) z Lechia Gdańsk za 2 300 000 € do Nacional de Madeira

 

Najwyższe transfery na świecie:

1. Thomas Lemar (24 lata, Francuz, 48/10) z Wolfsburg za 42 000 000 € do Napoli

2. Ze Serrao (19 lat, Portugalczyk, 2/0) z Braga za 36 500 000 € do Man City

3. Charliaos Fillippidis (20 lat, Grek, 11/0) z Arsenal za 34 000 000 € do PSG

 

Odnośnik do komentarza

Siódma kolejka Eliminacji Euro U-21 była rozgrywana jednocześnie. Każdy zespół zaczynał swoje spotkanie w tej samej chwili. Oczywiście nie zamierzałem kalkulować, ale też mając w perspektywie pojedynek z blondasami oczywiste było, że z Mołdawią zagraliśmy drugim składem.

 

Z początku było to widać, chociaż w 17. minucie Placheta (PL) zaszarżował lewą flanką, zagrał piłkę przed pole karne, a tam bez zastanowienia i bez przyjmowania Dąbrowski (PŚ) huknął. Efekt? 1-0 dla nas!

Gospodarze dalej jednak pozostali nastawieni na defensywę, chociaż miałem wrażenie, że ich selekcjoner kazał im wyjść do przodu. Zrobili to raz, ale szybko piłkę odebrał Kazimierczuk (OL), zagrał do przodu, Malinowski (OPŚ) przedłużył i Wrzesniak (NŚ) stanął sam na sam z bramkarzem. I pokazał mi dlaczego nie gra w klubie. Jego strzał był na poziomie przedszkolaka, który bramkarz wpuszcza tylko po to, aby małemu dać trochę radochy. Tu niestety golkiper postanowił nie uszczęśliwiać Jakuba.

 

W przerwie przypomniałem chłopakom, że najważniejsze to nie dać atakować gospodarzom, a nasze ataki w końcu znowu się przebiją. Rywale wyszli zaś z nastawieniem ofensywnym. Które zasililiśmy w 120 sekund! Wprowadzony w przerwie Talowski (OP) przejął podanie i ruszył sprintem wzdłuż linii. W połowie rajdu nagle ostro zagrał w pole karne, gdzie czekał już Placheta. Ten bezbłędnie wolejem dał nam drugiego gola.

To był dzień Przemka. W lipsku raczej wielkich szans na grę nie ma, więc szalał póki mógł. Niespełna kwadrans później znalazł podaniem Talowskiego, a ten minął zgrabnie przeciwnika. Bartek raczej chciał podać do Wrzesniaka, ale uderzył nieczysto i piłka przelobowała bramkarza.

Ostatni nasz gol to już popis dwóch rezerwowych w tym spotkaniu. Adamczyk (PŚ) zagrał z rzutu wolnego do Żyro (OŚ), a ten głową trafił między rękoma bramkarza.

Trafiła się też łyżka dziegciu w tej utopii. Wrzesniak (NŚ) nie radził sobie pod bramką rywali, więc zabrał się za rozgrywanie. Chciał odegrać do tyłu, ale zamiast podać do Żyro, trafił napastnika rywali. Ten wybiegł sam na sam z Grabarą (BR), który niestety nie miał szans. Wygrywamy pewnie, ale ta stracona bramka kole w oczy!

Grabara - Theus (45' Talowski), Wojdak, Czerniawski (56' Żyro), Kazimierczuk - Dąbrowski (66' Adamczyk), Tabor, Letniowski, Malinowski, Placheta - Wrzesniak ©

 

03.09.2020, Eliminacje ME U-21 (7/10)

stadion Zimbru, Kiszyniów: 4 524 widzów

[5] Mołdawia U-21 1-4 Polska U-21 [1]

0-1 Daniel Dąbrowski 17'

0-2 Przemyslaw Placheta 47'

0-3 Bartosz Talowski 60'

0-4 Mateusz Żyro 77'

1-4 Alexandru Mirciu 81'

 

MVP: Przemyslaw Placheta - Polska, PL - 9.2, 1 gol, 2 asysty

 

[6] Liechtenstein U-21 0-4 Irlandia U-21 [4]

[3] Portugalia U-21 1-1 Szwecja U-21 [2]

 

Tabela po 7. kolejkach

Odnośnik do komentarza

Szwedzi jak zwykle mają paru utalentowanych zawodników i każdy zakładał, że to oni z Portugalią będą walczyć o awans. Tymczasem wygrana w tym meczu daje nam pewien awans do Mistrzostw Europy!

 

Naturalnie na boisku pojawił się znacznie mocniejszy skład niż 4 dni temu. Naszą przewagą był fakt, że Blondasy były zmęczone pojedynkiem z Portugalczykami. A z nami również musieli iść na całego.

 

Nasza publiczność, świeże nogi i wizja awansu, podczas gdy seniorska kadra dostaje wjeb od wszystkich zmotywowały moich podopiecznych. W 20. minucie Macierzynski (NŚ) pokazał, dlaczego był jednym z najlepszych zawodników Ekstraklasy. Mając piłkę ściągnął na siebie obu stoperów i piętką odegrał do Baranowskiego (PP). Ten pewnym strzałem dał nam prowadzenie!

Trzeba przyznać, że goście nie dawali naszemu napastnikowi ani trochę miejsca i prawie mieliśmy kopię pierwszej bramki po 10 minutach. Niestety tym razem strzał Szczepańskiego (OPŚ) bramkarz z największym trudem wybił na rzut rożny.

Blondasom bardzo brakowało ich najlepszego napastnika. Soogard (NL) miał dobrą okazję tuż przed przerwą, ale Kucz (BR) wręcz z dziecinną łatwością wybronił strzał z 5 metrów.

 

Mecz był równy, widać było, że grają równorzędni rywale więc nie kombinowałem w szatni. Za to na boisku pokazała się przyszła gwiazda Szwecji. Zackarias Faour mający być nowym Ibrahimoviciem. I potrzebował 10 minut na strzelenie bramki. Na szczęście to była jedyna okazja, jaką miał w tym meczu.

69 minuta, Adamczyk (PŚ) podchodzi do rzutu wolnego z 20 metrów, oddaje potężny strzał. Piłka odbija się od słupka i trafia do Plachety (PL). Ten ewidentnie ma świetną formę bo zdobywa gola z ostrego kąta!

Wynik w 81. minucie ustalił Baranowski (PP), któremu asystował Placheta (PL).

Kucz - Talowski, Dzieciol (70' Żyro), Czerniawski, Kazimierczuk - Adamczyk ©, Dąbrowski (54' Tabor), Baranowski, Szczepański (72' Malinowski), Placheta - Macierzynski

 

07.09.2020, Eliminacje ME U-21 (8/10)

przy ul. Józefa Kałuży, Kraków: 11 057 widzów

[1] Polska U-21 3-1 Szwecja U-21 [2]

1-0 Krzysztof Baranowski 20'

1-1 Zackarias Faour 55'

2-1 Przemyslaw Placheta 69'

3-1 Krzysztof Baranowski 81'

 

MVP: Krzysztof Baranowski - Hutnik, PP - 9.2, 2 gole

 

W ten oto sposób jako pierwsi zapewniamy sobie awans do Mistrzostw Europy! No dobra Ukraina także w tej kolejce to osiągnęła.

 

[3] Irlandia U-21 0-4 Portugalia U-21 [4]

[5] Mołdawia U-21 3-0 Liechtenstein U-21 [6]

 

Tabela po 8 kolejkach

Odnośnik do komentarza

@MaKK: :rotfl: Gumioki z Ligą Mistrzów? Jeszcze polskim klubem nigdy nie doczłapałem się chociaż nigdy tak szybko nie złożyłem takiej ekipy.

 

---------------

 

Legia Warszawa dalej ma renomę postrachu ligowego. Co dziwi, bo nie idzie im za dobrze, 8 punktów w 6 spotkaniach mówi samo za siebie. Dostali się jednak kolejny raz z rzędu do fazy grupowej europejskiego pucharu, więc może teraz skupią się na lidze? Na pewno ja miałem taki plan, ale póki co gra na dwóch frontach wychodziła nam bardzo dobrze.

 

W tym meczu zauważyłem gdzie leży problem Wojskowych, ale to może pod koniec. Bo to gospodarze mogli świetnie zacząć mecz, gdy w 3. minucie Hamalainen (OPŚ) padł w polu karnym krzycząc, że mu prawie nogę urwało. Sęk w tym, że interweniujący Jeong-Ho (OŚ) wybił piłkę głową, nie wchodząc w kontakt z Finem. Sędzia jednak bał się, że nie wyjedzie z miasta i pokazał na wapno. Tradycyjnie do piłki podszedł Nikolic (PP) i pewnym strzałem przymierzył w lewy górny róg bramki. Fabiański (BR) jednak wyciągnął się jak mój kot, gdy latem wygrzewa się na parapecie i wybronił ten strzał! Karny z dupy? Gola nie ma!

W pierwszej połowie mieliśmy bardzo równe widowisko. To atakowała Legia, to my, ale oba zespoły robiły to bardzo ostrożnie, nie angażując za dużo sił.

Po przerwie wyglądało na to, że stan gry za bardzo się nie zmieni. Ale gospodarze zaczęli opadać z sił, kopać moich zawodników po kostkach i ogólnie ciężko dyszeć im w plecy. W 57. minucie pokazał to Owedyk (PL) uciekając Nikoliciowi i zagrywając piłkę na dobieg do Czerwca (NŚ). Ten wyprzedził sapiącego jak parowóz Bomheuera (OŚ) i bez problemu wpakował piłkę do siatki!

Legia rzuciła się do ataku. Chyba, bo utknęli na 30. metrze. Hamalainen (OPŚ) chciał poczarować, ale Jeong-Ho (OŚ) nie wiem który raz odebrał mu piłkę, w efekcie czego Fin padł z wrzaskiem na murawę. Tym razem pan Złotek nie zagwizdał, a reprezentant Korei Południowej po prostu zagrał futbolówkę za plecy stoperów. Mimo, że Czerwiec miał z 2 metry straty wyprzedził ich na dystansie 10 metrów i stanął sam na sam z Gikiewiczem (BR), co doprowadziło do powiększenia naszego prowadzenia.

Legia zdołała odpowiedzieć. Dzieciol (OŚ) nie radził sobie tak dobrze z grającym teatralne spotkanie Hamalainenem. Fin wyżebrał rzut wolny po tym jak lekko starł się z naszym stoperem. Osobiście go wykonał, piłka jakoś prześlizgnęła się do Galana (NŚ), a ten zdołał zdobyć kontaktowego gola.

Owedyk (PL) nadal jest jednak naszym motorem napędowym i znowu, pod koniec spotkania ruszył z szarżą swoją flanką. Momentalnie Czerwiec został osaczony przez 3 z 4 obrońców gospodarzy, a nasz skrzydłowy tylko na to czekał. Mateusz pognał w stronę długiego słupka, a Wojtek zagrał na krótki słupek, gdzie wbiegł Wojtkowski (OPŚ). Kamil przyjął piłkę, położył na ziemi Rzezniczaka (OŚ) i bez żadnego oporu, delikatnym kopnięciem umieścił futbolówkę w bramce. Wykończenie godne starego wyjadacza, a nie wschodzącej polskiej gwiazdy!

Wspominałem, że rozgryzłem problem Legii? Starość. Ich ofensywa to zawodnicy w okolicy 30 lat i więcej! W obronie nie jest wiele lepiej. O ile to świetni, doświadczeni piłkarze, o tyle grając na równorzędnego, lepszego kondycyjnie rywala nie dają sobie rady na długości całego spotkania.

Fabiański - Fraczczak, Jeong-Ho, Dzieciol, Garbacik - Zalecki, Danielewicz (48' Dąbrowski), Habran (62' Sierakowski), Malinowski (67' Wojtkowski), Owedyk - Czerwiec ©

 

12.09.2020, Ekstraklasa (7/37)

Wojska Polskiego, Warszawa: 19 930 widzów

[7] Legia Warszawa 1-3 Hutnik Kraków [1]

0-1 Mateusz Czerwiec 57'

0-2 Mateusz Czerwiec 62'

1-2 Jorge Galan 73'

1-3 Kamil Wojtkowski 87'

 

MVP: Wojciech Owedyk - Hutnik, PL - 9.0, 2 asysty

Odnośnik do komentarza

Ewidentnie w lidze cieżko będzie znaleźć nam równorzędnego rywala. Czas na debiut w fazie grupowej Ligi Mistrzów. I to debiut z nie byle kim! Sama FC Barcelona gościła nasz zespół. Duma Katalonii ma tradycyjnie ten sam cel w tym sezonie - wygrać wszystko co się tylko da! Dość powiedzieć, że gospodarze nie oszczędzali nas! Podstawowy skład! Tak, powitały nas gwiazdy takie jak Lionel Messi, Neymar, Luis Suarez czy Pique! I oto chodzi! Chcemy grać z najlepszymi z najlepszych!

 

Chcieć to jedno, umieć to coś innego. Nigdy nie widzieliśmy na trybunach tylu kibiców. Oni z kolei już widywali szybsze bramki, ale i nas szybko gospodarze ustawili w szeregu. Dokładnie w 41 sekund. Tyle wielka Barca potrzebowała na wpakowanie nam bramki. Draxler (NP) finezyjnie zagrał przed pole karne, a tam Messi (OPP) zrobił swoje. Kiwnął Czerniawskiego (OŚ) i strzelił nie do obrony.

Mogliśmy odpowiedzieć, ale naszą kontrę powstrzymał ter Stegen (BR) już na 25. metrze! Po prostu ubiegł Listkowskiego (NP), do którego kierowane było zagranie.

W 12. minucie dostaliśmy lekcję wykonywania rzutów rożnych. Rakitic (PŚ) zagrał w pole karne, a Pique (OŚ) był już na miejscu. Kapitan gospodarzy wyskoczył najwyżej i bez problemu zmusił Fabiańskiego do kapitulacji.

Ogólnie nie graliśmy źle. Nastawienie na defensywę działało poprawnie, większość ataków gospodarzy rozbijała się o naszą linię obrony, którą wspierała trójka rozgrywających. Gorzej z kontratakami. Obrona Barcy działała sprawnie i nie pozwalała nam poszaleć.

W końcu wynik ustalił w 61. minucie Draxler. Asystą odwdzięczył mu się Messi, a nasi zawodnicy nie mieli nic do gadania, bo był to po prostu popis jednego z najlepszych zawodników globu.

 

Czy ktoś zasługuje na karne czyszczenie mojej gabloty w siedzibie klubu? Zdecydowanie Dąbrowski (PŚ) grający naprawdę słabo i nawet klasa rywala tego nie tłumaczy. Również Wojtkowski (OPŚ) nie pokazał kompletnie niczego. Niziutką ocenę dostał też Garbacik (OL), ale on grał przeciwko Messiemu i robił co mógł.

Fabiański - Fraczczak, Jeong-Ho, Czerniawski, Garbacik (66' Guzik) - Filipek, Dąbrowski (50' Danielewicz), Zalecki, Wojtkowski (50' Malinowski) - Czerwiec ©, Listkowski

 

15.09.2020, Liga Mistrzów, faza grupowa (1/6)

Camp Nou, Barcelona: 94 558 widzów

FC Barcelona 3-0 Hutnik Kraków

1-0 Lionel Messi 1'

2-0 Gerard Pique 12'

3-0 Julian Draxler 61'

 

MVP: Lionel Messi - Barcelona, OPP - 9.0, 1 gol, 1 asysta

 

AS Monaco 0-2 AC Milan

 

 

A jak zaczęły swoje rozgrywki pozostałe polskie kluby?

Lech Poznań 1-0 PSV

Sevilla 3-0 Rubin

Kolejorz zaskakuje i wygrywa z pogromcami Piasta!

 

Legia Warszawa 0-2 Krasnodar

Żalgiris 0-2 Wolfsburg

Pocieszające, ale Wojskowi zagrali beznadziejnie i tylko zwichrowane celowniki napastników rosyjskiej ekipy sprawiły, że wymiar kary był tak niski!

Odnośnik do komentarza

@yaneck1: no niestety to już inny świat. Obecnie w moim zapisie na podobnym poziomie jest jeszcze Real, Chelsea i Juve. Potęgi na kółkach i aż dziw, że dostałem tylko 3 w plecy.

 

---------------------

 

Wizyta Lechii w Krakowie miała pewne nostalgiczne wartości. Nie chodzi o sam zespół, ale to w Gdańsku przebywa dwóch napastników, którzy niesamowicie rozwinęli u nas skrzydła. Pierwszym jest Deville, Luksemburczyk grał u nas tylko sezon, ale pokazał, że to prawdziwy diabeł. Kto jest drugim?

Ktoś pamięta nazwisko Bartosz Kaszubowski? Pierwszy podstawowy napastnik Hutnika, po awansie do I ligi sprzedaliśmy go za 200 000 € do niemieckiego klubu z 2. Bundesligi. Tam niestety nie zrobił kariery, trener nie chciał na niego postawić i w efekcie Bartek wrócił do Polski. W ostatnim dniu okna transferowego dogadał się z Lechią. Mecz z nami to jego pierwszy występ od powrotu do Polski! Mający status klubowej legendy zawodnik został przywitany owacjami na stojąco, mimo że przyjechał tu jako przeciwnik. Media szalały, bo przecież Czerwiec zaistniał w klubie właśnie po odejściu Kaszubowskiego.

 

I to ten starszy zawodnik miał okazję pokazać się z najlepszej strony pierwszy. W 10. minucie Sarr (OL) znajduje wrzutką Kaszubowskiego (NP), a ten nie trafił w bramkę mimo doskonałej sytuacji!

Rzuciliśmy się do ataku. Nieporadnie, niczym w meczu z Barceloną. No z tą różnicą, że teraz nie potrafiliśmy sami strzelić gola, obrona rywala gubiła się. W 23. minucie Czerwiec (NŚ) przyjął piłkę na 7. metrze, obrócił się z obrońcą na plecach i już miał strzelać mając przed sobą tylko bramkarza i to kompletnie nieprzygotowanego do interwencji. Wykiwany przyjęciem Vrastil (OŚ) powalił więc naszego napastnika na ziemię. I sędzia nie odgwizdał faulu. Na szczęście moja tyrada do arbitra technicznego i ostre protesty u pana Borskiego zmusiły go do konsultacji z sędzią bramkowym i liniowym. Pomijam fakt, że główny arbiter stał niecały metr od zawodników. W końcu łaskawie wskazał jednak na "wapno". Piłką zajął się Dąbrowski (PŚ) i dał nam prowadzenie.

Do przerwy nie działo się nic. My gubiliśmy piłkę przed polem karnym, goście w ataku angażowali tylko trio Kaszubowski-Cvetkovic-Mak. I każdy z nich grał gorzej od drugiego. Mak (PL) gubił piłkę co chwila, Kaszubowski (NP) nie oddał żadnego celnego strzału, a Cvetkovic (NL) każdą piłkę oddawał Dzieciolowi (OŚ). Niestety my nie byliśmy lepsi w ofensywie. I dlatego wynik się nie zmienił. Nudne 1-0!

Fabiański - Guzik, Dzieciol, Witt (71' Czerniawski), Garbacik - Danielewicz, Dąbrowski, Habran, Malinowski, Owedyk (69' Sierakowski) - Czerwiec (56' Listkowski)

 

18.09.2020, Ekstraklasa (8/37)

Suche Stawy, Kraków: 4 503 widzów

[1] Hutnik Kraków 1-0 Lechia Gdańsk [6]

1-0 Daniel Dąrowski (kar.) 24'

 

MVP: Romain Habran - Hutnik, PP - 9.0, 13 kluczowych zagrań

Odnośnik do komentarza

Czas zacząć zmagania w Pucharze Polski. Tym razem pierwszym rywalem jest I ligowy Górnik Łęczna. Na dwa dotychczasowe spotkania, oba wygraliśmy, wydawałoby się więc, że czeka nas spacerek? Oczywiście nasz drugi skład miał się wykazać, a pokazał... eh.

W 20 minut goście mogli strzelić trzy gole i tylko ich słaba postawa i świetne interwencje Popczynskiego uratowały nas przed stratą gola. Ja przy linii bocznej rzucałem mięsem, bidonami, ale moi zawodnicy byli tego dnia bardzo odważni i raczyli dalej grać nędzę.

Listkowskiego (NŚ) miał wspierać Wojtkowski (OPŚ), ale Kamila w ofensywie w ogóle nie było widać w efekcie czego nasz napastnik miał regularnie dwóch-trzech obrońców non stop obok siebie. Mimo tego potrafił w 32. minucie urwać się po świetnym podaniu Danielewicza (PŚ), ale zabrakło centymetrów aby dać nam prowadzenie.

Poza wymienioną trójką nie miałem jeszcze zastrzeżeń do Macharadze (OL). Prawa flanka rywali nie działała przez młodego Gruzina, a on sam urywał się co rusz rywalom i szukał okazji do zagrania do Listkowskiego. Ale biedak nie mógł się uwolnić.

W doliczonym czasie pierwszej połowy nasz snajper uciekł drugi raz swoim prześladowcom. Głównie dlatego, że oddalał się z piłką od bramki. W takiej sytuacji w polu karnym już powinienem widzieć Wojtkowskiego (OPŚ), ale ten spokojnie truchtał sobie dopiero w środku boiska. Na szczęście ochoty do gry nie brakowało Koscielniakowi (PL), Sierakowskiemu (PP) i Danielewiczowi. Dwaj pierwsi ściągnęli po rywalu, a rozgrywający dostał piłkę do nogi. Przed sobą miał tylko bramkarza i spokojnie zdobył bramkę.

W drugiej połowie działo się tak samo dużo jak na obradach sejmu. Nuda i siermięga wylewała się z boiska. Nawet czerwona kartka za kretyńską drugą żółtą kartkę nic nie zmieniła. Drewno w ataku z obu stron sprawiło, że wynik się nie zmienił.

Popczynski - Guzik (69' Garbacik), Czerniawski, Witt ©, Macharadze - Danielewicz, Filipek (74' Dąbrowski), Sierakowski, Wojtkowski (60' Malinowski), Koscielniak - Listkowski

 

23.09.2020, Puchar Polski, 2. runda

Suche Stawy, Kraków: 3 578 widzów

Hutnik Kraków 1-0 Górnik Łęczna

1-0 Krzysztof Danielewicz 45+1'

czk. Adrian Basta (Górnik) 63'

 

MVP: Krzysztof Danielewicz - Hutnik, PŚ - 9.0, 1 gol

 

 

Z drużyny U-18 promowałem, ze względu na brak trzeciego napastnika, Kamila Witoń. Młody napastnik jest uznawany za talent na poziomie Lewandowskiego! Ja się tak nie zapędzam, ale na pewno mam wysokie oczekiwania co do tego chłopaka.

 

Nowy członek ekipy miał okazję zadebiutować w kolejnym meczu ligowym. To był też powód promocji wyżej. Ale zaczęło się moją furią i ogromem przekleństw w stronę moich podopiecznych. W 13. minucie Zajac (NŚ) odkrył dostając podanie, że jest niepilnowany. Zdziwiony obrócił się na pięcie, prawie gubiąc piłkę i kopnął z czuba. Popczynski (BR) wyciągnął się jak struna, ale nie sięgnął. Gol dla gości! Dla outsidera Ekstraklasy! Tak jak wspominałem, darłem się w niebogłosy. Błaszczykowski twierdzi, że przekrzyczałem ponad 3 tysiące kibiców.

20 minut zbieraliśmy się, ale w końcu Czerwiec (NL) dostał dobre podanie, położył na ziemi Banaszaka (OŚ) i mimo desperackiego wślizgu Riviereza (OP) zagrał idealnie tuż przed Listkowskiego (NP), a ten z profesorskim spokojem zamienił to podanie na bramkę. W końcu formacja 3-5-2, z której rzadko w sumie korzystamy zadziałała.

120 sekund później mieliśmy kopię tej akcji, ale tym razem sędzia odgwizdał spalonego. Czyjego? Nie wiem, pan Raczkowski nie raczył tego wyjaśnić. Raczej coś mu się przywidziało.

Współpraca Czerwca i Listkowskiego wyglądała nieźle, zwłaszcza jak na fakt, że zwykle nie mają okazji do wspólnej gry. Formacja 3-5-2 lub 4-4-2 to wybór na słabszych rywali. W 44. minucie Mateusz uciekł nagle w bok ściągając za sobą duet Rivierez-Banaszak, a Filipek (DP) zagrał miękko w pole karne. Tam już był Listkowski mający przed sobą tylko jednego stopera, a tego dnia to nie była dla niego przeszkoda. Uderzył płasko, po ziemi i dał nam drugiego gola!

W 60. minucie na boisku pojawił się Witoń. Zmienił Czerwca. I 12. minut później zrobił to co powinien. Zaabsorbował uwagę stopera, Koscielniak (PL) wrzucił do Listkowskiego, a ten skompletował hattricka! Później nasz debiutant spaprał idealną okazję sam na sam, ale ja zrzucam to na tremę.

Popczynski - Jeong-Ho, Garbacik, Dzieciol - Filipek, Sierakowski, Dąbrowski (56' Wojtkowski), Zalecki (56' Danielewicz), Koscielniak - Listkowski, Czerwiec © (60' Witoń)

 

26.09.2020, Ekstraklasa (9/37)

Suche Stawy, Kraków: 3 251 widzów

[1] Hutnik Kraków 3-1 Zagłębie Lubin [14]

0-1 Tomasz Zajac 13'

1-1 Marcin Listkowski 34'

2-1 Marcin Listkowski 44'

3-1 Marcin Listkowski 72'

 

MVP: Marcin Listkowski - Hutnik, NP - 9.4, 3 gole

Odnośnik do komentarza

we współczesnym futbolu chyba największym możliwym sukcesem jest ogranie Barcy grającej najmocniejszą "11" na Camp Nou tak więc nie dziwie się że się nie udało, a i tak rozmiary porażki w granicach rozsądku ;)

Niekoniecznie. Ja zawsze największe problemy miałem z ograniem FC Porto. Nie cierpię tego teamu :kekeke: Tu FCB jest jeszcze ze składem znanym, trochę czasu upłynie zanim się do nich będzie można zbliżyć, ale walczyć trzeba.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze kilka sezonów i zacznie się robić ciekawie z newgenami ;)

 

----------

 

Liga Mistrzów zawitała do Krakowa! W spotkaniu 2. kolejki gramy u siebie z obecnym liderem Ligue 1. W 7 spotkaniach AS Monaco 6 razy wygrało i 1 raz przegrało. Francuzi mają paskudnie dobrą formę i było to widać w spotkaniu z nami.

 

Zaczęło się spokojnie, przez całe 10 minut byliśmy bardzo równorzędnym rywalem dla ekipy Monaco. W 13. minucie niestety Dąbrowski (PŚ) zagapił się przy rzucie rożnym i sfaulował Kuki'ego (NŚ). Rzut karny wykonywał kapitan gości, ale Silva (PŚ) uderzył niepewnie i Fabiański (BR) wybronił jedenastkę. Fakt, że ten stały fragment był podyktowany trochę na wyrost.

Wyrok został odroczony... o zaledwie 180 sekund. Kuki (NŚ) dopadł do dośrodkowania i tym razem osobiście wpakował futbolówkę do siatki. Goście prowadzą.

Mogliśmy, a nawet powinniśmy od razu odpowiedzieć. Niestety Czerwiec (NŚ) postanowił, że uderzenie z ostrego kąta ma marne szanse powodzenia i odegrał do Malinowskiego (OPŚ). Ten miał przed sobą bramkarza i nieosłanianą prawą stronę bramki. I strzelił za wysoko, a starczyło lekko kopnąć piłkę!

Naprawdę dobrze z aktywnym Kuki radził sobie Jeong-Ho (OŚ). Aż do 28. minuty gdy wślizgiem, efektownie wybił piłkę spod jego nóg. Niestety zagranie było tak efektowne, że oszukało nawet Fabiańskiego (BR) i Koreańczyk odnotował pechowego samobója.

Tuż przed przerwą Czerwiec (NŚ) znowu wdał się w pojedynek z dwójką stoperów. I znowu zagrał do Malinowskiego (OPŚ), a ten miał trochę trudniejszą sytuację niż prawie pół godziny wcześniej. I adekwatnie do tego uderzył prosto w bramkarza.

 

Co można powiedzieć chłopakom w szatni? Rywale mieli sporo okazji, ale tak naprawdę tylko jedną naprawdę dobrą, a prowadzili dwoma bramkami. Zagrzałem ich do walki, apelując o trafienie kontaktowe. Niestety za ataki zabieraliśmy się jak pies do jeża. Szło źle, wszystko nawalało przed polem karnym Monaco. Goście zaś atakowali z pomysłem i tylko niecelne strzały powstrzymywały ich przed wyższym prowadzeniem.

Aż pod koniec spotkania potworny błąd popełnił Fabiański (BR). Bardzo nieudane dośrodkowanie powinno paść jego łupem, ale coś źle obliczył, minął się z piłką, a czający się za nim Schiappacasse (NŚ) wykorzystał ten prezent i ustalił wynik spotkania.

Dostajemy lanie, jesteśmy słabi. Pojedynek z Francuzami wyraźnie wyjaśnił wszystkim gdzie jest nasze miejsce w Europie.

Fabiański - Fraczczak, Jeong-Ho (59' Dzieciol), Czerniawski, Garbacik - Zalecki, Dąbrowski (55' Danielewicz), Habran, Malinowski (61' Wojtkowski), Owedyk - Czerwiec ©

 

30.09.2020, Liga Mistrzów, faza grupowa (2/6)

stadion im. Henryka Reymana, Kraków: 10 061 widzów

[4] Hutnik Kraków 0-3 AS Monaco [3]

0-1 Kuki 16'

0-2 Hong Jeong-Ho (sam.) 28'

0-3 Nicolas Schiappacasse 86'

 

MVP: Santiago Arias - Monaco, OP - 8.8, 1 asysta

 

W drugim meczu zaś padł wynik, który zaszokował piłkarski świat. Wielka Barca doznała upokorzenia w Mediolanie:

[2] AC Milan 7-3 FC Barcelona [1]

 

Marzyłem o walce o 3. miejsce? No to ja się boję wizyty Włochów w następnej kolejce!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...