Skocz do zawartości

CMF Forum Wadowice


Buli

Rekomendowane odpowiedzi

@Smetek - Bo My Niemców nie rozpieszczamy

 

Kolejny rywal w przedsezonowym sparingu nie różnił się na papierze niczym od Trofense, tak więc nie brałem pod uwagę większych problemów. No i początek meczu rzeczywiście należał do nas. Pierwszy dobry przechwyt w obronie Piotra Paki, uruchomienie długim podaniem Bromona i bramkarz gospodarzy pokonany strzałem po długim rogu. Imponuje mi w meczach kontrolnych Rosjanin. Swoją wysoką dyspozycję potwierdził w 29. minucie, ma wielką swobodę w mijaniu rywali, wykiwał dwóch i technicznie uderzył ze słabszej nogi trafiając na 2:0. Nie można nie wspomnieć o asyście piętką "Spajka". Nie zatrzymaliśmy się, pazerni na gole rozkręcaliśmy kolejne zabójcze ataki. Chronowski zaliczył drugą asystę dośrodkowując na głowę "Piotra1009", Paka uderzył znakomicie, przeciw nogom bramkarza.

 

Martwiło mnie to, że podobnie jak w poprzednich meczach tak i tym razem po przerwie byliśmy znacznie słabszą ekipą, ale Varzim niczym nie było w stanie nam zagrozić, byłem prawdę mówiąc zaskoczony takim przebiegiem drugiej połowy. Po naszym czwartym trafieniu i skompletowaniu hattricka przez Bromonova (zrobił to wspaniale trafiając w samo okienko z obrębu pola karnego) kibice opuścili stadion. Nie zdążyli zobaczyć równie ładnego trafienia Piotra Paki, który uderzył zza pola karnego a piłka pędząca po trawie nabierała poślizgu na mokrej murawie utrudniając interwencję bramkarzowi rywala. Bromon kończy z hattrickiem, Paka z dwoma trafieniami, ale wielki mecz również Chronowskiego - 4 asysty!

 

Taktyka

 

08.07.2011 r, Mecz Towarzyski

Varzim (Por) - CMF Forum Wadowice 0:5

Statystyki Zawodników

 

Naszym przedostatnim sprawdzianem przed ligą było starcie z Portugalskim drugoligowcem Sp. Covilha. Jak to u nas rotacja w trakcie przygotowań była bardzo duża, ale nie mogłem sobie pozwolić na bunty w zespole. Odcisnęło się to jednak na naszej dyspozycji w początkowej fazie meczu. Co prawda w 6. minucie w poprzeczkę strzałem głową trafił Paweł Wikieł, ale poza tą sytuacją to gospodarze byli stroną dominującą co udokumentowali golem z 21. minuty. Najpierw zbyt łatwo pojedynek przegrał Jan "iwabik" Nowak a Antonio Oliveiry nie pokrył wystarczająco skutecznie Piotr Steken.

 

Byłem jednak zadowolony z pewnych rzeczy. Dokładniej bardzo mnie cieszyło, ze ta grupa młodych przecież chłopaków próbowała wykonywać moje polecenia taktyczne w 100%. Prośba by grali dużo piłką po ziemi zaprocentowała w 49. minucie gdy pięknie rozklepaliśmy obronę rywala, "Jojo" Cerkas wyłożył delikatnym podaniem piłkę Wikiełowi a ten strzelił tak że nie było czego zbierać, bramkarz starał się sięgnąć piłkę, ale to było niemożliwe. Po raz pierwszy na przestrzeni sparingów widziałem w drugiej połowie drużynę świetnie przygotowaną kondycyjnie, potrafiącą wykorzystać błąd zmęczonego rywala. Dużo sił zachował Kamil Rutek, który wystartował najszybciej do długiego wybicia Mateusza Qu, przyjęciem piłki zgubił całą obronę i pokonał płaskim uderzeniem goalkeepera Covilhi. Sytuacje się mnożyły i choć wynik nie uległ już zmianie, to warto wspomnieć o pudle "Hidalgoo" z najbliższej odległości i potężnym uderzeniu w poprzeczkę zza pola karnego Zenona Martyniuka.

 

Taktyka

 

11.07.2011 r, Mecz Towarzyski

Sp. Covilha (Por) - CMF Forum Wadowice

Statystyki Zawodników

Odnośnik do komentarza

Pytanie co do taktyki - ta którą grasz obecnie to jest jakaś killer taksa, wymyślona gdzieś przez Cb i przetestowana w innych grach czy teraz stworzona?

 

Bo widzę, że jak gram to gram jako rygiel defensywy, czyli przecinak, a w moim zamyśle moja osoba w grze na pewno nie miała mieć takiego przeznaczenia ;) raczej myślałem coś o odwzorowaniu a'la Pirlo z Juventusu, czyli głęboki rozgrywający odbierający piłkę od obrońców i grający do przodu z piłką przy nodze.

Odnośnik do komentarza

Taktyki jakie miałem stworzone już kiedyś, których używałem na innych sejwach nie bardzo pasowały mi pod ten zespół, dlatego jak na razie to wszystko faza testów i szukania złotego środka. Wyniki są zadowalajace, więc mało co ruszam.

Odnośnik do komentarza

miałem być Rurkiem, a nie Rutkiem :( nadasz mi pseudo? :)

Dobrze Rurku

 

Ostatnim sprawdzianem przed naszym wielkim debiutem w rozgrywkach ligowych była potyczka z Rumuńskim Botosani. Wydawało się, że to obok Tigres najtrudniejszy rywal z naszych sparingpartnerów. Przez pół godziny gry garstka kibiców zgromadzonych na trybunach Municipal w Botoszanach mogło żałować wydanych kilku euro, które mogli spożytkować na piwo i mecz przed telewizorem (spotkanie było transmitowane w rumuńskiej stacji). Wynagrodził im to wszystko Jacek Fikus równie perfekcyjnym co i zaskakującym uderzeniem zza pola karnego, mamy monopol na zdobywanie cudownych bramek jak na razie. Do przerwy nasze prowadzenie powinno być okazalsze, niestety Rurek oraz Adam Kwiatkowski nie umieli znaleźć drogi do bramki Botosani mimo braku obrońców na plecach i kilku metrów od świątyni Tamasa.

 

Drugą połowę rozpoczęliśmy bardzo dobrze jeśli chodzi o ułożenie sobie gry obronnej. Nasza agresja, pressing i skuteczny odbiór piłki chyba zniechęcił po 10. minutach naszego dzisiejszego przeciwnika do jakiejkolwiek próby przedostania się pod naszą bramkę. U nas podobnie jak ostatnio, im bliżej końca spotkania tym więcej czystych okazji do zdobycia kolejnych bramek. Za dużo było jednak nonszalancji w uderzeniach Bromona, zaskakująca dysproporcja w formie Rosjanina na przestrzeni kilku dni.

 

Taktyka

 

15.07.2011 r, Mecz Towarzyski

FC Botosani (Rou) - CMF Forum Wadowice 0:1

Statystyki zawodników

 

Przypisałem numery z jakimi zawodnicy będą występować w tym sezonie.

 

O bardzo dużym pechu może mówić Kacper "Kowalinho" Kowalczyk, nasz napastnik kilka dni przed pierwszym meczem sezonu naciągnął mięsień uda i wypadł na około 3. tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Adrenalinka skoczyła, debiut w rozgrywkach ligowych przypadł na mecz z Wartą w Poznaniu. Teren ciężki, rywal jednym z faworytów do awansu, już sam początek sezonu pokaże gdzie jesteśmy. Reiss, Ujek, Magdziarz czy Goliński, gospodarze mieli czym straszyć. Naszą bronią miała być nieprzewidywalność. W 2. minucie zaskoczyliśmy szybkim rozegraniem po ziemi przed polem karnym Warty, Bromonov wystawił patelnię Martyniukowi, Zenek jest jedynym na świecie człowiekiem który wie w jaki sposób tego nie strzelił. Poznaniacy postawili na ostrzeliwanie bramki Starowąsego z daleka, Gilbert był czujny i to co trzeba było wybronić, to wybronił. Ciężko zebrać wszystko to co się działo w pierwszej połowie do kupy. Akcja za akcję, poprzeczki, wybicia z linii bramkowej, minimalnie chybione strzały - obie ekipy pokazały, że w 1. Lidze można zrobić wielkie show. W 40. minucie rzut rożny wykonał "lwabik", dośrodkowanie na krótszy słupek, do głowy skoczył Klinsmann ale jego strzał nie poleciał w stronę bramki. Tak fatalnie zachował się jednak we własnym polu karnym Sobieraj, że wbił piłkę do swojej bramki i do przerwy prowadziliśmy 1:0.

 

Wydawało mi się, że udanie podtrzymałem w przerwie koncentrację swojej drużyny, pierwsza akcja drugiej połowy pokazała jak bardzo się myliłem. Kluczową głowę przegrał z Reissem Piotr Paka, dosyć biernie zachowali się "Gilik" oraz "Klinsmann" i Ujek wykorzystał do bólu ten błąd mojej defensywy. Przez kwadrans spaliśmy, kompletnie nie uczestniczyliśmy w spotkaniu. W 64. minucie nasz wysoki pressing pozwolił "Bromonovi" odebrać piłkę Marciniakowi, ten wyłożył piłkę Janowi Nowakowi a jego płaski strzał po krótkim rogu dał nam ponowne prowadzenie w tym spotkaniu. Nie mam pojęcia co się stało z Wartą, ale gol "lwabika" spowodował, że gospodarze rzadko kiedy przebywali z piłką na naszej połowie. Oczywiście staraliśmy się to wykorzystać, bo czemu nie. Udało się dopiero w doliczonym czasie gry zdobyć gola na 3:1. Bardzo ładne podanie penetrujące całą drugą linię zespołu z Poznania "Super_Ćwikły" na gola zamienił rezerwowy dziś "Hidalgoo" Rurek. Debiut niemal idealny.

 

Taktyka

 

30.07.2011 r, 1. Liga Polska (1/34)

Warta Poznań - CMF Forum Wadowice 1:3

Statystyki zawodników

 

Cała masa młodych zawodników CMF Forum Wadowice otrzymała zaproszenia na zgrupowania swoich reprezentacji u-19 - Powołania

Odnośnik do komentarza

Cała Polska widziała przed czterema dniami narodziny wielkiej drużyny. Wyraźna wygrana nad jednym z faworytów do awansu w moim odczuciu ułożyła morale na resztę sezonu. Powodowało to wielkie wyczekiwanie na każdy kolejny mecz. Sandecja była naszym pierwszym rywalem którego mogliśmy ugościć na własnym terenie.

Nie wiedziałem jak drużyna zareaguje na całą masę zmian w porównaniu do spotkania z pierwszej kolejki, ale po to jest szeroki skład, by z niego korzystać. Tylko 11. minut potrzebowaliśmy na rozmontowanie obrony gości. Sawicki zszedł z piłką do środka pola, ładny ruch bez piłki wykonał w polu karnym Rurek a mając 9. metrów do bramki i barana w bramce nie mógł nie trafić. Przepraszam, nie barana, to był Marek Kozioł. Potrzebowaliśmy łącznie niewiele ponad 100. oficjalnie rozegranych minut by wskoczyć na fotel lidera. Spadliśmy z wirtualnego prowadzenia w tabeli po 16. minutach meczu. Janic otrzymał piłkę na 30. metrze od naszej bramki po prymitywnie rozegranym rzucie wolnym i chyba zamknął oczy gdy uderzał, szmaciana wpadła tak idealnie, niemal musnęła spojenie słupka z poprzeczką i wpadła do bramki zrywając najmniejszą z możliwych pajęczyn. Ten przedniej urody gol nieco zahamował młodzieńczą pasję do atakowania mojego zespołu. Kolejny raz pod polem karnym Sandecji znaleźliśmy się w 39. minucie. W trójkącie pograli "Qu", "misio" oraz "Jojo". Czech posłał mocną i płaską piłkę przed bramkę rywala a jeden z obrońców nie zareagował jak należy, źle przyłożył nogę do piłki i zaliczył swojaka.

Nie było co zmieniać w przerwie, żaden z graczy nie rozczarował ani nie popełnił większego błędu. Nadal bardzo dobre zawody rozgrywał Petr Cerkas. Popędził w 68. minucie lewym skrzydłem, oszukał jednym prostym ruchem Trochima i dorzucił na wyskakującego do szczupaka Pawła "Super_Ćwikły", nie bał się wstawić głowy tam gdzie niejeden by nie wstawił nogi i dzięki jego odwadze wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. Reszta meczu nie należała do tych które kibice będą przypominać wnukom, ot przetrzymanie piłki na połowie gości i dwie próby z dystansu. Jednak czy ja mam na to narzekać? Wygraliśmy, jak najbardziej zasłużenie, pozycja w czołówce utrzymana.

Taktyka

03.08.2011 r, 1. Liga Polska (2/34)
CMF Forum Wadowice (2) - Sandecja Nowy Sącz (16) 3:1
Statystyki zawodników

 

Pierwsza kolejka w której pojechaliśmy do Poznania pokazała jak mocną drużyną jesteśmy mimo najniższej średniej wieku chyba nie tylko w Polsce. Po dwóch wygranych meczach przywieźliśmy swoje dupy do Gdyni na starcie z mocną Arką. Na zgrupowanie wyjechał Jakub Zgorzelski, trzeba było jakoś łatać prawą defensywę.

 

Rączki aż same składały się do zacierania przed pierwszym gwizdkiem, zapowiadało się świetne starcie, tymczasem pierwsze pół godziny to naszych osiem strzałów i 75% posiadania piłki. Gospodarze chyba dawno nie byli tak dewastowani na własnym terenie. Nie było jednak z tego zdobyczy bramkowej, powiem więcej oddaliśmy przez 30. minut jedno celne uderzenie Bromonova. Do prawdziwego popisu Juszczyka zmusił dopiero w 38. minucie Jean-Gil potężną bombą zza obrębu szesnastki. Ależ mu nasza ta piłka na lewą stopę, wielka szkoda że bramkarz Arki wybronił ten strzał. Zdobyliśmy w końcu bramkę i to w chyba najlepszym momencie, tuż przed przerwą. Adam Sawicki zrobił to samo co w poprzednim meczu, w pełnym biegu z piłką przebiegł wzdłuż pola karnego, związał aż trzech obrońców Gdynian, po czym podał do nieobstawionego Petra Cerkasa. Jak to leci w piosence, prawy do lewego? u nas jest ciągle odwrotnie. Czeski skrzydłowy umieścił piłkę w bramce strzałem, który przeleciał między nogami Juszczyka.

 

Arka dopiero w drugiej połowie podeszła średnim pressingiem, co zaczęło nam nieco utrudniać rozegranie tego co najbardziej lubimy, czyli ataku pozycyjnego. Na kwadrans przed końcem meczu załatwić wszystko mógł i powinien "Bromon", kolejny raz jednak w sytuacji sam na sam obsrał zbroję i strzelił prosto w bramkarza przeciwnika, nawet nie musiał się rzucać. Już zaczyna mnie irytować jego nonszalancja pod bramką rywali. Znacznie lepszą próbę pokonania Juszczyka wykonał Adam Kwiatkowski. Jego strzał poprzedziło fantastyczne dośrodkowanie Jana Nowaka, "bvb20" miał tyle czasu i miejsca, że powinno być 2:0. Jednak to co zrobił w bramce Juszczyk to był majstersztyk, ja naprawdę dawno nie widziałem czegoś takiego. W 90. minucie jeszcze raz spróbował sił w tym meczu 'Gilik", ale Juszczyk dziś poza jednym sprytnym strzałem Cerkasa nie puścił już nic, był niemal nie do pokonania. Z pełnym uznaniem przyjąłem wiadomość o nadaniu tytułu zawodnika meczu dla bramkarza Arki. Aha jeszcze jedno bo bym zapomniał, wskakujemy na prowadzenie w tabeli.

 

Taktyka

 

06.08.2011 r, 1. Liga Polska (3/34)

Arka Gdynia (10) - CMF Forum Wadowice (3) 0:1

Statystyki zawodników

 

Mecze międzypaństwowe

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...