Skocz do zawartości

Black and White


Enigma

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, z racji tego, że w nowego FMa gra mi się całkiem przyjemnie to postanowiłem coś skrobnąć w Karierach. Bedzie to moje drugie podejście w tym dziale. Za pierwszym razem było bez fabuły. Tym razem spróbuję dokleić trochę tekstu do suchych statystyk. Na początku chciałem od razu przeprosić za wstęp który może być trochę długi. A zatem zaczynamy :)

 

 

 

W życiu trzeba spróbować wszystkiego. Zwłaszcza wtedy, kiedy nie koniecznie układa się ono tak jak byśmy sobie tego życzyli. Wyjazd do pracy za granicę miał być kolejną próbą i kolejną szansą, którą los dał mi abym nareszcie odnalazł swoje miejsce w świecie. Bycie singlem, lub też – jak mawiali moi rodzice – starym kawalerem wcale mi nie przeszkadzało. Mój tygodniowy rozkład zajęć nie był bardzo rozbudowany. Praca od poniedziałku do piątku po 8 godzin nie należała do wymagających. Po powrocie do domu zazwyczaj siadałem przed komputerem lub telewizorem oddając się rozrywce jaką dawała konsola do gier. W weekendy natomiast w całości poświęcałem się śledzeniu rozgrywek piłkarskich w Europie. Od piątkowego wieczora aż do niedzieli przeskakiwałem po kanałach w poszukiwaniu ciekawszego meczu.

 

Bywały takie dni, kiedy zaczynałem myśleć o zmianach i o tym jak monotonne jest moje życie. W dniu moich 35 urodzin nadarzyła się okazja, aby w końcu spróbować czegoś innego. Padła propozycja wyjazdu zarobkowego na Wyspy Brytyjskie. Namówił mnie do tego mój najlepszy przyjaciel Krzysiek, z którym znaliśmy się do szkoły podstawowej. Chochla – jak mówili na niego na osiedlu wyglądał na około 10 lat starszego niż był w rzeczywistości. Solidne zakola, wiecznie podkrążone oczy i kilkukrotnie złamany nos, którego wygląd był daleki od ideału i bardziej przypominał trasę narciarską slalomu giganta niż skocznię w Zakopanem. Gdyby Krzysiek miał więcej włosów i okrąglejszy brzuszek spokojnie mógłby robić za sobowtóra Steve’a Bruce’a. Niestety mój przyjaciel nie miał tak beztroskiego życia jak ja i często życie dawało mu solidnego kopa, ale zarówno on jak i ja dobrze wiedzieliśmy na kogo możemy liczyć w trudnych chwilach.

 

- Słuchaj Rafał często wspominasz, że to co teraz robisz bardzo Cię nuży, więc pomóż mi i sobie przy okazji. Przecież dobrze wiesz, że tam pracy jest od groma więc na pewno coś znajdziesz, a i dla kogoś z moim wykształceniem coś się znajdzie.
- Wiem dobrze co do Ciebie mówiłem, ale nie planowałem tego robić tak z dnia na dzień…
- Dobra, przemyśl to na spokojnie, ale miej świadomość, że nawet jak ze mną nie polecisz to i tak przyjdę do Ciebie pożyczyć forsę na bilet. Jak polecisz ze mną to istnieje dużo większa szansa, że odzyskasz te pieniądze. A jeżeli ten argument nie jest wystarczający to miej na uwadze fakt, że ktoś się musi za mnie dogadać, bo jak wiesz z angielskim u mnie krucho, więc to Ty będziesz się musiał za nas dogadywać.
- Noooo taaaak. To są argumenty, które bardzo ciężko obalić. Pozwolisz, że prześpię się z tym tematem i dam Ci odpowiedź za kilka dni.
- Umowa stoi ale mam nadzieję, że mimo wszystko dasz się namówić.

 

Nie miałem pojęcia czy to jest dobry pomysł, ale ostatecznie dałem się namówić na kolejną zmianę w życiu i po tygodniu załatwiania formalności związanych z zakończeniem obecnej pracy i wynajęciem swojego mieszkania wsiedliśmy z Krzyśkiem do samolotu. Gdyby w czasie lotu ktoś zrobił nam zdjęcie i próbował je zinterpretować zobaczyłby dwóch facetów, którzy na czołach mają przyklejone karteczki. Na mojej widniałby napis: „Chłopie w co ty się wpakowałeś ?” Na karteczce mojego towarzysza podróży notka mogła być tylko jedna: „W drodze po lepsze jutro”.

Odnośnik do komentarza

Po przejściu odprawy na lotnisku wsiedliśmy w taksówkę i poprosiłem kierowcę o zawiezienie nas do hostelu ponieważ nasz (mój) budżet był jednak ograniczony. Postanowiliśmy rozpocząć poszukiwania pracy następnego dnia rano. Na nasze szczęście nie musieliśmy długo szukać, gdyż w okolicznych rzeźniach przyjmowano niemal każdego z otwartymi rękoma. Jedynym warunkiem było przejście tak zwanego „testu noża” – mówiąc w skrócie trzeba było na tyle umiejętnie posługiwać się tym narzędziem, żeby mięso jak najmniej ucierpiało. Nóż w ręku Chochli nie był niczym obcym ponieważ jak twierdził nasze osiedle nie było bezpieczne i jakoś należało się bronić. Jako, że praca fizyczna nie była mi obca ja także zdałem test i w ten sposób naszym codziennym zajęciem stało się wykrawanie kości z mięsa. Nie była to może praca moich marzeń, ale od czegoś trzeba było zacząć nowy rozdział w życiu i na początek takie zajęcie wydawało mi się wystarczające.

 

Trochę trwało zanim nabraliśmy wprawy w nowym zawodzie, ale jeśli wykonujesz daną czynność setki tysięcy razy w pewnym momencie łapiesz się na tym, że robisz to już automatycznie. Pobyt na Wyspach miał też inne plusy. Krzysiek łapał coraz więcej słów po angielsku i z każdym dniem czuła się pewniej, a i ja mogłem szlifować swoją znajomość języka. No może jednak troszeczkę się zagalopowałem – szlifowaliśmy „szkocki” angielski, a to jednak spora różnica. Czasami jednak bywa tak, że jak już wszystko zacznie się układać to coś nagle musi się spieprzyć. Oczywiście nic nie dzieje się bez przyczyny…

 

- Kurwa moja głowa. Która jest godzina ? Zapytał Krzysiek.
- W tym momencie ból głowy powinien być twoim najmniejszym zmartwieniem. I dochodzi trzecia jeśli to ma jakieś znaczenie.
- Czy mógłbyś mówić pół tonu ciszej ? Mówiłem już, że głowa mi pęka.
- Czy Ty pamiętasz cokolwiek z wczorajszego wieczoru ?
- Niewiele oprócz tego, że byliśmy na imprezie firmowej, a ominęło mnie coś ciekawego ?
- Dostawiałeś się do córki Starego i w momencie kiedy zacząłeś ją obłapiać i Twoje ręce wylądowały na jej tyłku, facet nie wytrzymał i kazał nie pokazywać Ci się więcej w pracy. Ja byłem na tyle głupi, że wstawiłem się za Tobą i próbowałem Cię bronić. Jak nie trudno się domyślić ja też dostałem kopa w dupę, więc albo w miarę szybko znajdziemy nowa pracę albo możemy wracać do kraju…

Odnośnik do komentarza
w okolicznych rzeźniach przyjmowano niemal każdego z otwartymi rękoma

 

Dobre te rzeźnie, z samobójców dobre mięcho :>

Brakuje sporo przecinków.

 

A teraz już bez czepiania się- czy „szkocki” angielski to wskazówka kierunku?

Odnośnik do komentarza

@ MaKK Właśnie o to chodzi, żeby się czepiać :) jak inaczej wyrobić dobre nawyki ? Odpowiadając na drugie pytanie - tak, to jest wskazówka :)

Nie chcę się czepiać :| Tylko lekko zwrócić uwagę ;)

Jeśli dobrze obstawiam Szkocję, to... :jupi:

Odnośnik do komentarza

Przez kilka dni odbijaliśmy się od każdych drzwi, a nasze poszukiwania pracy były bezskuteczne. Nasz były pracodawca nie omieszkał ubarwić całej historii, jaka miała miejsce na wspomnianej wcześniej imprezie. Tamten wieczór bardzo utrudniał znalezienie jakiegokolwiek zajęcia. Powrót do kraju był już przesądzony. Jeden z ostatnich dni spędziliśmy na plątaniu się po małym szkockim miasteczku o nazwie Elgin. W trakcie tego spaceru zawędrowaliśmy na Boroughbriggs Road, gdzie za niewysokim, białym ogrodzeniem znajdował się stadion, na którym słychać było wyraźne ożywienie. Na rozgrywki ligowe było jeszcze za wcześnie, więc doszliśmy z Chrisem (parę miesięcy za granicą i już się w głowie poprzestawiało) do wniosku, że pewnie chłopaki grają jakiś mecz kontrolny lub mają trening. Brama wejściowa była otwarta, więc skorzystaliśmy z okazji żeby chwilę popatrzyć na - jak się później okazało trening lokalnej drużyny występującej w niższej klasie rozgrywkowej w Szkocji. Siedliśmy na betonowym murku imitującym trybunę i spokojnie przyglądaliśmy się zajęciom. Po 15 minutach zaczęliśmy głośniej komentować poczynania zawodników nie szczędząc przy tym epitetów. Kątem oka zauważyłem, że naszej rozmowie przysłuchuje się około pięćdziesięcioletni mężczyzna. Nie trwało to długo jak siwy pan przysiadł się do nas i zaczął rozmowę.

 

- Widzę, że nie do końca przypadła wam do gustu nasza drużyna, co? Powiedział bardzo poprawną polszczyzną.
- A pan to, kto? Zapytał z pełną kulturą Krzysiek
- Przepraszam nie przedstawiłem się. Jestem Peter McCrorie, ale możecie mi mówić Piotr. Odpowiedział starszy pan.
- Jak na Szkota to bardzo dobrze pan mówi po Polsku.
- Urodziłem i wychowałem się w tym kraju, ale moja matka jest Polką, więc od dziecka uczyłem się dwóch języków.
- To miłe ze strony pana mamy, że nie dała panu zapomnieć o jej ojczyźnie. Przepraszam, ale my także się nie przedstawiliśmy. Ja mam na imię Rafał, a to mój kolega Krzysztof. I ma pan rację – postawa tych chłopaków na boisku nie powala, ale pewnie jak na poziom rozgrywek, na którym grają to jest wystarczająca.
- W chwili obecnej trenują pod okiem asystenta byłego trenera, który dostał lepszą propozycję pracy i zostawił nas na lodzie przed początkiem sezonu. Ja przychodzę tutaj od najmłodszych lat, a obecny prezes klubu Graham Tatters jest moim kolegą ze szkoły, więc często spotykamy się z rodzinami i tematy drużyny również się w tych rozmowach przewijają.
- Kurde to jak pan ma tu takie znajomości to może by nas pan wcisnął jakoś do pracy? Zapytał bardzo bezpośrednio Chochla
- Krzychu czy ty na głowę upadłeś? Przecież postanowiliśmy już, że wracamy do kraju.
- No, co? Przecież masz pojęcie o piłce. Całe weekendy ślęczysz przed telewizorem oglądając mecze. Stary to jest czwarta liga. Co im zależy? Nie uda się to znajdą sobie następnego, a jak się uda to wtedy zaczniemy się martwić.
- Kiedy przysłuchiwałem się waszej rozmowie tam na trybunie to widać było, że macie pojęcie, o co chodzi, a przynajmniej ty Rafał.
- Co innego jest komentować czyjeś poczynania, a co innego spróbować mu je wpoić. Fakt, że oglądam dużo spotkań i komentuję na głos, co można by było zrobić inaczej nie znaczy, że potrafię to przekazać „na żywo”. A poza tym ja nie mam nawet karty rowerowej, a co dopiero mówić o papierach trenerskich.
- Tą kwestię możemy jakoś doraźnie rozwiązać. Będziesz miał pełną swobodę przy podejmowaniu decyzji, a w oficjalnych protokołach będziemy wpisywać kogo innego. W międzyczasie wyślemy Cię na kurs trenerski i problem będzie z głowy.
- A jak się nie uda i nie będą chcieli słuchać anonimowej postaci z Polski?
- Nic się nie martw. Porozmawiam z Grahamem i on im wytłumaczy jak wygląda sytuacja.
- Namówiłeś mnie już na przyjazd tutaj i dobrze wiemy jak to się skończyło, więc tym razem proszę Cię od razu – nie spieprz tego powiedziałem do Chochelki. I oczywiście ma pan świadomość panie McCrorie, że jest to transakcja wiązana ? To znaczy, że jeśli ja mam tu zostać, to Krzysiek także. Choćby miał rozstawiać pachołki przed treningiem i zakładać siatki na bramki, ale zostaje ze mną.
- Takie rozwiązanie jest akceptowalne i Tatters z pewnością się na to zgodzi. Jeszcze dziś przedstawię mu tą propozycję i postaram się umówić was na spotkanie w dniu jutrzejszym.
- Dziękujemy panu bardzo wykrzyczał Chris i rzucił się siwemu mężczyźnie na szyję. Nie zawiodę cię Raf. Obiecuję Ci to.
- Ostatnim razem też tak mówiłeś…

Odnośnik do komentarza

Przed przestąpieniem bram stadionu Elgin City nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, ale jak widać życie pisze różne scenariusze. Czas wykorzystać w praktyce godziny spędzone na konsoli z serią FIFA, setki razy zdarte przed telewizorem gardło, oraz analizy Jacka Gmocha i Andrzeja Strejlaua. Nasz nowy znajomy – pół krwi Polak działał bardzo prężnie. Następnego dnia w godzinach przedpołudniowych mieliśmy się stawić u właściciela klubu.

 

- Witam panowie. Proszę usiądźcie. Więc to o was rozmawiałem wczoraj z Peterem przez pół wieczoru? Zapytał Graham Tatters.

- Nie chce być inaczej. Odpowiedziałem.

- Lubię ryzyko, dlatego postanowiłem zaufać mojemu koledze i dać wam szansę, a zarazem sprezentować niespodziankę kibicom i przy okazji całemu naszemu środowisku. Peter twierdzi, że to, co usłyszał z waszych ust podczas wczorajszego treningu było sensowne i on widzi w tym potencjał, a skoro on go widzi to ja też chętnie zobaczę.

- Czy mogę mieć jedno pytanie? Powiedziałem nieśmiało.

- Słucham cię młody człowieku.

- Czy wy tu macie jakieś zaplecze personalne dla tej drużyny? Mam na myśli jakichś skautów, trenerów grup młodzieżowych…

 

Na twarzy prezesa pojawił się ironiczny uśmiech, a ja wiedziałem, że nie wróży to nic dobrego.

 

- To jest czwarta liga, więc nie wymagaj cudów od klubu półzawodowego. Jeśli zaczniesz osiągać wyniki to pomyślimy nad rozwojem, a na chwilę obecną musisz działać z takim materiałem ludzkim, jaki widziałeś wczoraj na treningu.

- Skoro pan jest w stanie zaryzykować to my z Rafałem także wtrącił Krzysiek podejmując niejako ostateczną decyzję również za mnie.

- Cieszę się, że udało nam się dojść do porozumienia. A teraz uciekajcie do szatni, bo chłopaki czekają z niecierpliwością na swojego nowego trenera…

 

 

Wersja: 16.2.0

DB: Mała

Ligi grywalne (32/10): Anglia (1-6), Belgia (1-3), Francja (1-3), Hiszpania (1-3), Holandia (1-2), Niemcy (1-3), Polska (1-2), Portugalia (1-3), Szkocja (1-4), Włochy (1-3)

Piłkarze: ok. 51.000

 

Klub: Elgin City

Liga: Ladbrokers League 2

Pojemność stadionu: 3716 (478 miejsc siedzących)

Baza treningowa: Podstawowa

Obiekty młodzieżowe: Podstawowe

Prognoza mediów: 10 miejsce

Oczekiwania zarządu: Uniknięcie walki o utrzymanie w lidze

Odnośnik do komentarza

Po wejściu do szatni pierwsza rzecz jak przyszła mi do głowy to reklama kart płatniczych, którą często można zobaczyć przed pokazywanymi w telewizji meczami Ligi Mistrzów. Drzwi do szatni – 700 zł, zestaw klubowych szafek – 12000 zł, klubowe prysznice – 10000 zł, miny piłkarzy po wejściu nowego szkoleniowca – bezcenne. Na moje szczęście na początku inicjatywę przejął prezes Tatters, więc zarówno ja, jak i piłkarze mieliśmy trochę czasu na oswojenie się z nową sytuacją.

 

- Witajcie chłopcy. Przedstawiam Wam nowego opiekuna drużyny - Rafała Kotaba. Domyślam się, że jest to dla Was spore zaskoczenie, ale uwierzcie, że dla niego ta sytuacja także nie jest łatwa. Liczę na Wasze zrozumienie, pomoc i owocną współpracę. Chris – kolega Rafała będzie pomagał mu w codziennym funkcjonowaniu w klubie. Trenerze poproszę o parę słów na przywitanie.

- No cóż, nie wiem od czego zacząć. Myślę, że prezes bardzo dobrze nakreślił obecny stan rzeczy. Zarówno dla Was jak i dla mnie jest to początek nowego rozdziału i mam nadzieję, że wspólnymi siłami postaramy się o nie jedną niespodziankę w nadchodzących rozgrywkach. Dzisiejszy trening poprowadzi jeszcze dobrze Wam znany Gavin Price, który pozostanie na stanowisku asystenta. Do zobaczenia jutro.

 

Uff. Pierwsze koty za płoty pomyślałem. Szatnia opustoszała, a ja zacząłem studiować listę nazwisk, którą w prezencie na tablicy w szatni zostawił mi Gavin. Lista zawierała imiona i nazwiska piłkarzy Elgin City wraz z pozycjami na boisku, na których najczęściej występują. Wspomniana lista liczyła 18 piłkarzy, a to oznaczało bardzo wąskie pole manewru w przypadku absencji któregoś z nich. Do mojej dyspozycji byli kolejno:

 

Bramkarze:

 

Stuart Black - Wychowanek drużyny, który nie dostał jak dotąd zbyt wielu szans na wykazanie się.

Mark Hurst - Wypożyczony z grającego w najwyższej klasie rozgrywkowej St.Johnstone dwudziestolatek prezentuje podobny poziom umiejętności jak jego kolega po fachu. Prawdopodobnie mecze kontrolne zdecydują, który z nich zagości w bramce na początku sezonu.

 

Obrońcy:

 

Ceiran MacLean - Według notatek mojego asystenta Ceiran zdecydowanie lepiej czuje się na środku pomocy niż na boku obrony, ale w razie konieczności może zagrać również tam. Wszechstronność pozycji, na których może występować jest, ale nie rekompensuje ona jego braków w technice i motoryce.

Matthem Cooper - Jeżeli nic się nie wydarzy to Matthew zajmie miejsce na prawej stronie obrony, ponieważ na tą chwilę nie mamy lepszego zawodnika na tą pozycję.

Jamie Duff - Zawodnik środka defensywy, który o miejsce raczej może być pewny, ze względu na wąską kadrę.

Liam Gordon - Podobnie jak Hurst wypożyczony z St.Johnstone. Posiada zdecydowanie największe predyspozycje do gry na środku obrony.

Mark Nicolson - Mark zajmie pozycję defensywnego pomocnika.

Jordan Halsman - Panowie Halsman i McHardy otrzymają szansę wykazania się w sparingach i udowodnienia mi, który z nich zasługuje na występy w pierwszej jedenastce na pozycji lewego obrońcy.

Darryl McHardy - J.W.

Daniel Moore - Ze względu na brak solidnego lewego pomocnika to właśnie Daniel będzie pierwszym wyborem na tej pozycji.

 

Pomocnicy:

 

Dylan Easton - Przy jego nazwisku Gavin postawił gwiazdkę, co było dla mnie jednoznacznym sygnałem, że Dylan jest pewniakiem do gry w środku pomocy.

Marc McKenzie - Jego umiejętności nie powalają, ale liczę na sporą liczbę dośrodkowań z prawej strony w jego wykonaniu.

Brian Cameron - W razie nieobecności naszego podstawowego prawego pomocnika Braian powinien być solidnym zastępcą.

Archie MacPhee - Będzie zmiennikiem zawodników środka pola.

Thomas Reilly - Kolejny zawodnik oznaczony gwiazdką, będzie partnerował Eastonowi w środkowej części boiska.

 

Napastnicy:

 

Kyle Macleod - Na pozycji napastnika będę miał największy ból głowy z wyborem ponieważ cała trójka napastników prezentuje zbliżony poziom. Mecze kontrolne pokażą komu to miejsce należy się najbardziej.

Craig Gunn - J.W.

Connor McLaren - J.W

Odnośnik do komentarza

- Ty, a jaki ty masz w ogóle pomysł na tą drużynę ? Myślałeś już coś o taktyce ? Zapytał Krzysiek

- Taktyka ? Ty do mnie, ja do Ciebie. Myślisz, że to wypali ?

- Nie wygłupiaj się pytam poważnie.

- Ciśnie mi się na usta, że Ty nas w to wplątałeś, więc to Ciebie powinienem zapytać jak mamy grać. Domyślam się jednak, że ten obowiązek spada w całości na mnie.

- Nie będę Ci odbierał tego zaszczytu. Przecież to Ty masz być „The Special One”.

- Tak też myślałem. Mam pewien pomysł i mam nadzieję, że chłopaki szybko załapią to, co chcę im przekazać. Do pierwszego oficjalnego spotkania został nieco ponad miesiąc.

 

Liczba spotkań, które rozegraliśmy w trakcie przygotowań nie była powalająca. Licznik zatrzymał się na 4 meczach. Już w trakcie pierwszego z nich spotkały nas same przykre rzeczy. Podczas potyczki z naszą drużyną U20 kontuzji nabawił się Kyle Macleod. Jak się okazało uraz stopy wykluczał go z całych przygotowań do nowego sezonu. Lekarz oznajmił, że do treningów Kyle może wrócić za 4-5 tygodni. Drużyna w tym meczu zupełnie się nie popisała i dała się ograć 2:4. Spotkanie wyglądało, jakby to młokosy z U20 miały za miesiąc startować w rozgrywkach 4 ligi. Jedynym pozytywem była dobra postawa Daniela Moore’a który zdobył obydwie bramki dla seniorów.

 

Sparingi:

20.06.2015 Pinefield, widzów: brak
Elgin City – Elgin City U20 2:4 (Daniel Moore x2)

Odnośnik do komentarza

Minęło 8 dni od porażki z naszą młodzieżą. Byliśmy w drodze do Netherdale na spotkanie z zespołem Gala Fairydean Rovers, kiedy zadzwonił do mnie prezes. Jak się okazało chciał mnie poinformować, że udało mu się załatwić pozytywnie sprawę, o której rozmawialiśmy w dniu podpisywania przeze mnie kontraktu. W dniu kiedy my rozgrywaliśmy swój mecz kontrolny, w siedzibie klubu kontrakt podpisywał Ian Mathieson – główny skaut, którego zadaniem będzie pomoc w znalezieniu nowych zawodników do pierwszej drużyny. Zacząłem się wtedy zastanawiać, czego ten facet tak naprawdę oczekuje ode mnie i od drużyny skoro sprezentował mi taką niespodziankę.

Samo spotkanie kontrolne po raz kolejny mnie rozczarowało. Mimo szybkiego objęcia prowadzenia nie udało się postawić kropki nad „i” dlatego też do Elgin wracamy z remisem. Tym razem popis dał drugi ze skrzydłowych – Marc McKenzie, który pozazdrościł Moore’owi i strzelił obie bramki dla naszego zespołu.

 

Sparingi:

 

27.06.2015 Netherdale, widzów: 72
Gala Fairydean Rovers – Elgin City 2:2 (Marc McKenzie x2)

 

Top 3 transfery świat:

 

1. Emilio Nsue (Middlesbrough-> Fulham) 2.7 mln Euro

2. Lloyd Isgrove (Southampton-> Burnley) 1.2 mln Euro

3. Kay Voser (Fulham -> Wolverhampton) 650 tys. Euro

 

Lipiec 2015

 

Polskie kluby w pucharach:

 

Lech (LM) -> el. 2 runda vs Futbol Club Santa Coloma/Lincoln Red Imps (x:x, x:x)

Legia (LE) -> el. 2 runda vs Luka Koper/Skonto Ryga (x:x, x:x )

Jagiellonia (LE) -> el. 2 runda vs FK Aktobe/Sillamae Kalev (x:x, x:x)

Śląsk (LE) -> el. 1 runda vs Cork City (1:0, x:x)

 

Na początku lipca czekał nas najpoważniejszy z dotychczasowych sprawdzianów. Do Elgin przyjechała drużyna grająca na zapleczu szkockiej ekstraklasy – Raith. W tym spotkaniu po raz pierwszy zobaczyłem, że zespół wykonuje narzucone zalecenia taktyczne tak jak bym tego oczekiwał. Przed spotkaniem postanowiłem, że pierwsza jedenastka pozostanie na boisku przez co najmniej godzinę. Kiedy przy linii bocznej zrobiło się tłoczno od zawodników rezerwowych szykujących się do wejścia na murawę dośrodkowanie z prawej strony boiska doskonale wykończył Daniel Moore, który dołożył nogę do futbolówki kierując ją do siatki. Radości nie było końca. Zadaniem nowych zawodników było uspokojenie gry oraz niedopuszczenie do sytuacji bramkowych ze strony przeciwnika. 5 minut po pierwszej bramce Moore ponownie dał o sobie znać. Tym razem bezbłędnie przerwał atak przeciwnika na 30 metrze od naszej bramki i posłał prostopadłe podanie do Briana Camerona, który chwilę wcześniej wszedł na boisko. Nasz skrzydłowy nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gości w sytuacji ‘sam na sam’ i podwyższył nasze prowadzenie, które szczęśliwie udało się dowieźć do końca spotkania. Miałem nadzieję, że ten wynik nie będzie jednorazowym pokazem umiejętności naszych chłopaków, a jedynie dobrą zapowiedzią zbliżającego się sezonu.

 

Sparingi:

 

04.07.2015 Borough Briggs, widzów: 217
Elgin City – Raith 2:0 (Daniel Moore, Brian Cameron)

Odnośnik do komentarza

@ Gregu faktycznie Easton i Reilly wyróżniają się na tle kolegów. Ciężko znaleźć grajka bez kontraktu, który dodałby jakości na tym poziomie rozgrywek. Na transfery gotówkowe nie bardzo możemy sobie pozwolić, a to jednak drobne ograniczenie.

 

6 lipca dobyły się 2 bardzo ważne dla nas losowania spotkań pucharowych, które czekały nas w najbliższych tygodniach. Los nie był dla nas łaskawy. W pierwszej rundzie Pucharu Ligi Szkockiej zmierzymy się bowiem z drużyną, która dzielnie walczy o powrót do szkockiej ekstraklasy – Rangers F.C. Z kolei w pierwszej rundzie Challenge Cup powalczymy z zespołem Raith, który już raz udało nam się pokonać. Mam nadzieję, że pucharowa potyczka także rozstrzygnie się na naszą korzyść.

 

Ostatnim sprawdzianem przed meczami o stawkę był sparing z Armadale Thistle. Liczyłem na to, że nie zbyt wymagający przeciwnik pomoże podbudować się chłopakom i ponieść wystarczająco morale na najbliższe miesiące. Na całe szczęście moje przewidywania sprawdziły się. Strzelanie rozpoczął Dylan Easton, który po pół godzinie gry silnym strzałem z 20 metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Kolejne bramki padały po przerwie, ale zawodnicy udowodnili, że dosyć szybko podchwycili moje wskazówki co do rozgrywania piłki. Druga i trzecia bramka padły w podobny sposób. Doskonałe dośrodkowania bocznych obrońców na bramki zamienili kolejno Craig Gunn oraz Archie MacPhee.

 

Sparingi:

 

11.07.2015 Volunteer Park, widzów: 28
Armadale Thistle – Elgin City 0:3 (Dylan Easton, Craig Gunn, Archie MAcPhee)

 

- Gratuluję Rafał. Początek nie był zbyt okazały, ale ostatnie dwa spotkania pokazały, że zespół na nowo zaczyna wierzyć w swoje umiejętności. Pamiętaj jednak, że dopiero teraz zaczną się mecze, które będą rzutowały na przyszłość tego zespołu.
- Dziękuję panie prezesie. Cieszę się, że tak szybko złapaliśmy z zespołem ten sam tok myślenia jeśli chodzi o założenia taktyczne. Na chwilę obecną dośrodkowania naszych skrzydłowych i bocznych obrońców są na tyle precyzyjne, że wykańczanie takich akcji jest tylko formalnością. Na początku rozgrywek nasza taktyka będzie niewiadomą dla przeciwników, ale jak zorientują się w naszym systemie gry to trzeba będzie szybko znaleźć nowe rozwiązanie, żeby dalej zaskakiwać.
- Tak to dla mnie zrozumiałe. Zmykaj do swoich obowiązków, a ja idę pracować nad kolejnymi niespodziankami, które będę chciał Ci sprezentować w najbliższym czasie.

Odnośnik do komentarza

Żarty się skończyły. Zaczęła się zażarta walka o pokazanie, że ten zespół stać na rozwój i jego ambicją jest piąć się w górę w hierarchii szkockiej piłki. Pierwszą poważną przeszkodą na drodze drużyny z Elgin był zespół Raith, z którym mierzyliśmy już swoje siły w meczu kontrolnym. Miałem nadzieję, że tamto zwycięstwo doda nam wiary we własne możliwości i każdy z jedenastu piłkarzy, który wybiegnie wtedy na boisko będzie miał w pamięci niedawną wygraną 2:0 i udowodni, że w tym meczu może być podobnie. W tym spotkaniu nie mogłem skorzystać z zawieszonego za kartki Matthew Coopera. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywali. Na około pół godziny przed końcem dokonałem trzech zmian w formacji ofensywnej naszego zespołu. Pech chciał, że zaraz po wejściu na boisko Archie MAcPhee doznał urazu. Był jednak tak zdeterminowany, że nie opuścił murawy, aby nie osłabiać drużyny. Po 90 minutach na tablicy świetlnej w dalszym ciągu widniał wynik bezbramkowy, a to oznaczało dodatkowe 30 minut na rozstrzygnięcie. Mimo zmęczenia zawodnicy w Czarno-Białych strojach dzielnie odpierali ataki silniejszego przeciwnika. Dogrywka również nie wyłoniła zwycięzcy, a to oznaczało rzuty karne, które zawsze były loterią. Przed konkursem jedenastek Gavin podał mi kartkę, na której rozpisana była sugerowana przez niego kolejność wykonawców rzutów karnych. Bohaterem serii rzutów karnych okazał się nasz bramkarz Mark Hurst, który obronił jeden ze strzałów wykonywanych przez zawodnika Raith i ku uciesze wszystkich Elgin City awansowało do 2 rundy Challenge Cup !!!

 

Challenge Cup 1 runda

 

25.07.2015 Stark’s Park, widzów: 2665

Raith – Elgin City 0:0 (4:5k)

 

MoM – Iain Davidson (8.4) - Raith

 

Elgin City: M.Hurst - C.MacLean, L.Gordon, J. Duff, J. Halsman - M. Nicolson – T. Reilly, D. Easton, M. McKeznie (66' B. Cameron), D. Moore (66’ A. MacPhee) – C.Gunn (66’ K. Macleod)

 

W drugiej rundzie Challenge Cup los był dla nas bardziej łaskawy. Tak przynajmniej teoretycznie mi się wydawało. Naszym przeciwnikiem w meczu, który rozegrany będzie w połowie sierpnia będzie drużyna Brechin, która gra tylko o ligę wyżej od naszego zespołu.

 

Top 3 transfery świat:

1. Nikola Maksimovic (Torino -> Chelsea) 24.5 mln Euro

2. Gokhan Tore (Besiktas -> Bayern) 14.5 mln Euro

3. Hugo Mallo (Celta Vigo -> Liverpool) 8 mln Euro

 

Top 3 transfery Polska :

1. Marcel Heister (Istra 1961 -> Lechia) 210 tys. Euro

2. Tom Hateley (Śląsk -> Metalist) 140 tys. Euro

3. Dawid Sołdecki (Nieciecza -> Cracovia) 59 tys. Euro

 

Polskie kluby w pucharach:

 

Lech (LM) -> el. 2 runda vs Lincoln Red Imps (1:0, 1:0) -> el. 3 runda vs BATE (0:1, x:x)

Legia (LE) -> el. 2 runda vs Luka Koper (2:0, 3:1 ) -> el. 3 runda vs Odd (3:0, x:x)

Jagiellonia (LE) -> el. 2 runda vs FK Aktobe (1:1, 2:0) -> el. 3 runda vs Saint-Etienne (0:1, x:x)

Śląsk (LE) -> el. 1 runda vs Cork City (1:0, 1:0) -> el. 2 runda vs Beroe (0:0, k0:0) -> el. 3 runda vs Belenenses (1:2, x:x)

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2015

 

Po sprawieniu pierwszej niespodzianki liczyłem od razu na drugą. Rangers F.C było jednak dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem od Raith i miałem tego świadomość. Uraz Archie’ego MacPhee, z którym grał ostatni mecz do samego końca okazał się na tyle poważny, że o jego występach mogliśmy zapomnieć przez najbliższy miesiąc. Na szczęście w pełni zdrowy był już Kyle Macleod dzięki czemu nasza ławka rezerwowych była zapełniona do ostatniego miejsca.

 

 

- Stary czy Ty wiesz gdzie jesteś ? Zapytałem Krzyśka, który był traktowany trochę jak maskotka drużyny.

- Na stadionie. Dosyć ładny, ale nie jestem jakoś szczególnie oszołomiony.

- Człowieku to jest Ibrox Park – miejsce, gdzie jeszcze pięć lat temu odbywały się wielkie Derby. Rangers – Celtic. Wcześniej taki stadion mogłeś zobaczyć tylko w telewizji, a teraz stoisz na jego murawie. 51 tysięcy miejsc, które kiedyś zapełniały się co do jednego.

- Wielkie mi halo. Dla mnie mogliby grać nawet na Orliku. Ważne żeby dawali darmowe piwo.

 

 

Miałem nadzieję, że Chochla któregoś dnia zrozumie w jakim miejscu się znaleźliśmy. Liczyłem też po cichu, że za kilka lat będziemy rozgrywali częściej mecze na stadionach o podobnej pojemności. Do składu na to spotkanie na prawą obronę wrócił Matthew Cooper. W Elgin natomiast został Archie MacPhee, który leżał w łóżku ze skręconym kolanem. Stadion przed pierwszym gwizdkiem był wypełniony niemal w połowie. Niestety już po 10 minutach otrzymaliśmy pierwszy cios. Składną akcję Rangersów wykończył Blair Alston i przez długi czas musieliśmy gonić wynik. Do przerwy nie padło więcej bramek, a ja miałem nadzieję, że w drugiej połowie spróbujemy powalczyć o pozytywny rezultat. Ku rozpaczy wszystkich na marzeniach się skończyło. Szybko zdobyta bramka ustawiła całe spotkanie i z wyjazdu do Glasgow pozostanie tylko niezatarte wrażenie pięknego stadionu, nagroda zawodnika meczu dla naszego bramkarza, który robił co mógł aby wybronić nas przed wysoką porażką oraz 14,7 tys. Euro za występ w pucharze.

 

Puchar Ligi Szkockiej 1 runda

 

01.08.2015 Ibrox Stadium, widzów: 21821

Rangers – Elgin City 1:0

 

1:0 - 10’ Blair Alston

 

MoM – Mark Hurst (8.2) – Elgin City

 

Elgin City: M.Hurst - M. Cooper, L.Gordon, J. Duff, J. Halsman - M. Nicolson – T. Reilly (66' B. Cameron), D. Easton (66’ C. MacLean), M. McKeznie, D. Moore – C.Gunn (45’ K. Macleod)

Odnośnik do komentarza

Sezon ligowy rozpoczynaliśmy od wyjazdu do Arbroath. Po 4 godzinach podróży dotarliśmy na Gayfield Park gdzie nasz przeciwnik rozgrywał swoje spotkania. Przeskok jakościowy pomiędzy Ibrox, a stadionem na którym znajdowaliśmy się obecnie był nieporównywalny. Było w tym miejscu jednak coś co mnie urzekło. Morze Północne – stadion w Arbroath od brzegu morza był oddzielony tylko wąską uliczką, co dodawało uroku temu miejscu.

W czasie meczu nie było miejsca na podziwianie okolicy, tym bardziej, że na boisku sporo się działo. Nasz drużyna zaczęła bardzo nerwowo to spotkanie i już po 30 minutach od rozpoczęcia byliśmy o 2 bramki gorsi od przeciwnika. Nie tak wyobrażałem sobie debiut w rozgrywkach ligowych, ale wciąż mieliśmy mnóstwo czasu na nawiązanie walki i uzyskanie dobrego wyniku. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę nadzieję w nasze serca wlał Craig Gunn, który strzelił bramkę kontaktową. W szatni powiedziałem chłopakom, żeby nie patrzyli na wynik i grali swoje. W drugiej połowie zaciekle atakowaliśmy bramkę przeciwnika, jednak golkiper rywali był tego dnia w świetnej dyspozycji i ratował swój zespół w każdej sytuacji, którą sobie stwarzaliśmy. Wynik do ostatniej minuty nie uległa już zmianie i w drodze powrotnej do Elgin nikt nie miał wesołej miny, ale do rozegrania mieliśmy jeszcze 35 spotkań, więc było mnóstwo okazji do pokazania się z dobrej strony.

 

Ladbrokers League 2 (1/36)

 

08.08.2015 Gayfield Park, widzów: 765

Arbroath – Elgin City 2:1

 

1:0 – 17’ Andy Ryan

2:0 – 26’ Bobby Linn – MoM (9.0)

1:2 – 44’ Craig Gunn

 

Elgin City: M.Hurst – M. Cooper, L.Gordon, J. Duff, J. Halsman - M. Nicolson – T. Reilly, D. Easton, M. McKeznie (77' B. Cameron), D. Moore (45’ K. Macleod) – C.Gunn (77’ C. McLaren)

Odnośnik do komentarza

Pierwszy mecz przed własną publiczność przypadł na potyczkę z East Stirlingshire, które według mediów miało walczyć z nami o utrzymanie w lidze. Drużyny bardzo długo „badały się” przez co gra w dużej mierze toczyła się w środkowej części boiska. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Po godzinie gry gapiostwo naszych obrońców próbował wykorzystać duet Fulds – McKenna. Pierwszy z nich przejął niecelne podanie w środku pola i posłał prostopadłą piłkę do swojego partnera. Nie udana pułapka ofsajdowa sprawiła, że McKenna mknął na naszą bramkę mając już przed sobą tylko Hursta. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że Jamie Duff dogonił przeciwnika, jednak odebrał mu piłkę nieczysto. Udało się przerwać dobrze zapowiadającą się akcję jeszcze przed polem karnym, ale przez ostatnie 28 minut musieliśmy grać w osłabieniu bowiem Jamie miał już na koncie żółtą kartkę, a za wspomniany faul otrzymał drugą. Nie pozostało nam nic innego, jak zaciekle bronić remisu do końca spotkania grając z jednym zawodnikiem mniej. Na dwadzieścia minut przed końcem nastąpiła konsternacja. Jordan Halsman posłał dośrodkowanie w pole karne East Stirlingshire, a Marc McKenzie wpakował piłkę do siatki dając nam prowadzenie. Rezerwowi wyskoczyli z ławki, pół tysiąca kibiców głośno ryknęło w geście tryumfu. Naszym zadaniem do końca spotkania była walka o każdy metr boiska, oraz niedopuszczanie do sytuacji pod naszym polem karnym. Udawało się nam przez około 15 minut. Wtedy to na uderzenie z przed pola karnego na naszą bramkę zdecydował się Scott Stevenson. Mark Hurst zdołał jakimś cudem odbić piłkę, ale zrobił to tak niefortunnie, że sparował ją przed siebie, a tam dopadł do niej nie pilnowany przez nikogo McKenna i silnym strzałem doprowadził do remisu. Więcej bramek w tym meczu nie padło, a ja miałem mieszane uczucia, bo z jednej strony zremisowaliśmy grając w osłabieniu, ale z drugiej nie udało nam się utrzymać prowadzenia, dzięki któremu 3 punkty mogły zostać w Elgin.

 

Ladbrokers League 2 (2/36)

 

15.08.2015 Borough Briggs, widzów: 567

Elgin City – East Stirlingshire 1:1

 

1:0 – 72’ Marc McKenzie

1:1 – 84’ David McKenna

 

Cz.K. – 62’ J. Duff – Elgin City

 

MoM –Scott Stevenson (8.0)

 

Elgin City: M.Hurst – M. Cooper, L.Gordon, J. Duff, J. Halsman - M. Nicolson – T. Reilly, D. Easton (69' B. Cameron), M. McKeznie, D. Moore – K. Macleod (69’ C.Gunn)

Odnośnik do komentarza

Do Brechin na mecz 2 rundy Challenge Cup jechałem z zasępioną miną. Dwa dni wcześniej prezes Tatters poinformował mnie, że nasz Koordynator Pionu Juniorskiego Frank McGetterick został podkupiony przez zespół Peterhead. I do czasu kiedy nie zakontraktujemy nowego człowieka na to stanowisko musimy tam kogoś oddelegować. Jedyne co mogłem zrobić w tej sytuacji to poprosić mojego asystenta Gavina aby chwilowo załatał ta lukę. Zgodził się bez problemu więc do momentu znalezienia przez prezesa nowego koordynatora mogłem spać w miarę spokojnie. Jedynym pocieszeniem był fakt, że według dziennikarzy Dylan Easton zasłużył sobie swoimi występami na miejsce w jedenastce tygodnia.

 

Mecz w Brechin rozgrywaliśmy 3 dni po spotkaniu ligowym, dlatego ze względu na wąską kadrę musiałem dokonać kilku zmian i dać odpocząć niektórym zawodnikom. Na środku pomocy Thomasa Reilly’ego zastąpił Brian Cameron. W ataku od pierwszej minuty szansę otrzymał Connor McLaren, w roli defensywnego pomocnika wystąpił Ceiran MacLean, a na lewej obronie mecz od pierwszej minuty rozpoczął Darryl McHardy. Obawiałem się nieco jak poradzą sobie zmiennicy, ale już w pierwszej rundzie sprawiliśmy niespodziankę, więc wychodziłem z założenia, że to zawodnicy Brechinmuszą”, a my tylko „możemy” awansować do kolejnej rundy. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli nam sami przeciwnicy. Mark Finalyson wyrzucił piłkę z autu do Davida Batesa, który był ostatnim obrońcą. Bates źle przyjął piłkę, która zaplątała mu się między nogami. Będący niedaleko Marc McKenzie dopadł do niego i odzyskał futbolówkę i mając przed sobą już tylko bramkarza pokonał go pewnym strzałem po ziemi. Wbrew opinii ekspertów, którzy za najlepszego zawodnika meczu uznali Briana Camerona dla mnie to właśnie nasz prawoskrzydłowy McKenzie był bohaterem spotkania ponieważ w 56 minucie to właśnie on posłał sprytne prostopadłe podanie do Connora McLarena, który strzałem przy słupku podwyższył nasze prowadzenie i sprawił, że kolejny sensacyjny awans był coraz bliżej. Gospodarze, którzy nie mogli się otrząsnąć z dwóch ciosów jakie otrzymali całkowicie oddali nam inicjatywę, a nam nie pozostawało nic innego jak nie popełnić głupiego błędu, który dałby jeszcze nadzieję na pozytywny wynik piłkarzom Brechin. Kiedy trzecia doliczona minuta drugiej połowy minęła, a sędzia odgwizdał koniec spotkania bardzo długo nie schodziliśmy z murawy ciesząc się z awansu. Byłoby miło gdyby w klubowej gablocie pojawiło się jakieś nowe, długo wyczekiwane trofeum. Zdawałem sobie sprawę, że do tego jeszcze długa droga, ale zrobiliśmy kolejny kroczek w tą stronę.

 

Challenge Cup 2 runda

 

18.08.2015 Glebe Park, widzów: 599

Brechin – Elgin City 0:2

 

0:1 – 24’ Marc McKenzie

0:2 – 56’ Connor McLaren

 

MoM – Brian Cameron (8.3) – Elgin City

 

Elgin City: M.Hurst – M. Cooper, L.Gordon, J. Duff, D. McHardy - C.MacLean – B. Cameron, D. Easton (66’ T.Reilly), M. McKeznie (66' C. Gunn), D. Moore (66’ J.Halsman) – C. McLaren

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...