Skocz do zawartości

Vooruit Blauwvingers!


Celson

Rekomendowane odpowiedzi

@Okej, nie ma problemu.
Do grona kontuzjowanych zawodników w naszym klubie dołączył Wout Brama, który będzie niezdolny do gry przez około 2 miesiące. Trent Sainsbury zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Australii.
Z wolnego transferu do klubu dołączył środkowy pomocnik Patrick Ekeng (25, Kamerun). Ostatni sezon spędził w Cordobie, a obecnie był na wolnym transferze. Jest to zawodnik, który z miejsca wskoczy do pierwszego składu drużyny i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i wykorzysta szansę.
Kontuzje dalej nie opuszczają naszej drużyny. Tym razem urazu doznał kapitan - Bram van Polen i nie zobaczymy go na boisku przez następne 3 miesiące.
W następnej serii spotkań zmierzymy się z Vittese. Rozczarowują oni w tym sezonie zajmując dopiero 12. pozycję w ligowej tabeli, więc są jedną pozycję pod nami. Gramy u siebie, zatem liczę na trzy punkty i zakończenie złej serii. Po kontuzji do gry wraca Veldwijk. Szansę na debiut otrzyma Ekeng.
van der Hart - Tiendalli, Sainsbury, Schenkeveld, Martina - Ekeng, Marinus, Karagounis, Nijland, Thomas - Veldwijk ©.
W mecz lepiej weszli goście, którzy po kwadransie gry mieli groźną sytuację. Brown uderzał głową i na szczęście piłka zatrzymała się na słupku. Ten sam zawodnik był na tyle zdeterminowany, że chciał wszelkimi sposobami zdobyć bramkę. Gola strzelił w 41. minucie, szkoda tylko, że było to trafienie samobójcze. Nijland uderzał sprzed pola karnego, futbolówka odbiła się od wyżej wymienionengo gracza Vittese i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Velthuizena. Wynik mógł podwyższyć 5 minut po rozpoczęciu drugiej połowy Veldwijk. Nasz kapitan w dzisiejszym meczu nie wykorzystał jednak prezentu od stoperów gości i trafił w golkipera. Rywale wyrównali kilka minut później. Przerut piłki do niepilnowanego Oliynika, ten miał mnóstwo miejsca, wprowadził piłkę do pola karnego i podał do Daudy, który musiał tylko dostawić nogę. Zremisowaliśmy, nie potrafiliśmy przeprowadzić dobrej akcji ofensywnej. Osamotniony z przodu był Nijland. Na nic zdała się jego fenomenalna dyspozycja. Zawiodły skrzydła i napastnik. Oddaliśmy zaledwie 2 celne strzały w przeciągu 90 minut. Musimy to jak najszybciej poprawić.
18.10.2015, IJsseldelta Stadion, frk. 9 331
Eredivisie [9/34]
PEC Zwolle [11] - Vittese [12] 1:1
1:0 Izzy Brown 41'sam.
1:1 Abiola Dauda 56'
MoM: Stef Nijland (Zwolle) 9,0
Odnośnik do komentarza
Na przygotowania do następnego meczu mamy zaledwie 5 dni. Po takim okresie czasu rozgrywamy spotkanie z Utrechtem. Po raz kolejny zagramy na własnym obiekcie. Oczywiste jest to, że liczę na przełamanie i wygraną. Mam nadzieję, że szczególnie będący w formie Nijland poprowadzi zespół do zwycięstwa.


van der Hart - Tiendalli, Schenkeveld, Sainsbury, Martina - Ekeng, Marinus, Karagounis (55' Berhuis), Nijland, Thomas - Veldwijk ©.


Od początku spotkania zaczęliśmy dytkować swoje zasady. Nie pozwalaliśmy podejść rywalom pod naszą bramkę. Dominowaliśmy i udokumentowaliśmy to w 40. minucie. Strzelcem został Sainsbury, który wykorzystał dobrą wrzutkę z rożnego Karagounisa. Udało nam się podwyższyć wynik jeszcze przed przerwą. Do linii końcowej piłkę podprowadził Martina, dograł piłkę wzdłuż bramki i nogę dostawił Karagounis. Na początku drugiej połowy z podejrzeniem kontuzji boisko musiał opuścić bohater pierwszej połowy czyli Karagounis. Oby to nie było nic poważniejszego i nie dołączył on do szerokiego grona kontuzjowanych. Goście strzelili kontaktową bramkę w 66. minucie. Nie popisał się van der Hart, który puścił piłkę po krótkim rogu w banalnej, wydawałoby się, sytuacji. Dziesięć minut później na tablicy widniał już remis. Ponownie ogromny błąd zaliczył nasz bramkarz, któremu piłka odbiła się od nóg i wpadłą do siatki. Jakby tego było mało to w 81. minucie przy rzucie wolnym przekombinował Marinus, poszła kontra i goście strzelili bramkę wychodząc tym samym na prowadzenie. Przegraliśmy frajersko. Zagraliśmy beznadziejną drugą połowę, nie potrafiliśmy utrzymać dwubramkowego prowadzenia. Żenada.


23.10.2015, IJsseldelta Stadion, frk. 8 785

Eredivisie [10/34]

PEC Zwolle [10] - FC Utrecht [9] 2:3


1:0 Trent Sainsbury 40'

2:0 Thanasis Karagounis 45+1'

2:1 Sinan Keskin 66'

2:2 Rodney Antwi 76'

2:3 Rodney Antwi 81'


MoM: Rodney Antwi (Utrecht) 8,6


Odnośnik do komentarza
Odpadliśmy w Pucharze Holandii z FC Den Bosch po rzutach karnych.


Do grona kontuzjowanych dołączył el Hasnaoui. Ostatnia seria kiepskich rezultatów sprawiła, że w tabeli zajmujemy dopiero 14. miejsce. Nasze następne spotkanie rozegramy z zespołem zajmującym 4. miejsce czyli FC Groningen. Z powodu rozgrywania tego meczu zaledwie 3 dni po pucharze jestem zmuszony do wystawienia lekko zmienionego składu.


van der Hart - Tiendalli, Sainsbury, Schenkeveld, Martina - Ekeng, Bouy, de Boom, Marinus, Thomas - Veldwijk.


Gospodarze prowadzili już od trzeciej minuty. De Leeuw, mimo asysty obrońców oddał mocny strzał i źle ustawiony van der Hart nie był w stanie obronić tego uderzenia. Ten sam zawodnik, niecałe 20 minut później zdobył swoją drugą bramkę w spotkaniu. Napastnik gospodarzy skompletował hat tricka w 25. minucie spotkania. Nie istnieliśmy na boisku. Tuż po zmianie stron gospodarze podwyższyli na 4:0. Bramkę na otarcie łez w końcówce zdobył Thomas. Jedyne co mogę zrobić po takim meczu to gdybać. Co by było gdyby wszyscy byli zdrowi, gdyby naszą siłę ofensywną stanowili Saymak i Nijland. Spotkanie na poziomie zagrali jedynie Marinus i Thomas. Reszta spisała się beznadziejnie. Wyciągnę z tego konsekwencje.


01.11.2015, Euroborg, frk. 21 756

Eredivisie [11/34]

FC Groningen [4] - PEC Zwolle [14] 4:1


1:0 Michael de Leeuw 3'

2:0 Michael de Leeuw 22'

3:0 Michael de Leeuw 25'

4:0 Rasmus Lindgren 47'

4:1 Ryan Thomas 83'


MoM: Michael de Leeuw (Groningen) 9,5


Po spotkaniu zostałem wezwany przez prezesa na dywanik...

Odnośnik do komentarza
@Na szczęście jeszcze nie :D

Zarząd był oczywiście niezadowolony postawą drużyny w meczu z Groningen. Wyjaśniłem ten wynik brakiem kluczowych zawodników, na co władze klubu zgodziły się i nie mam żadnego ultimatum.
W spotkaniu z Heraclesem po prostu musimy przerwać sześciomeczową serię meczu bez zwycięstwa. Nasz najbliższy rywal spisuje się w tym sezonie gorzej niż my zajmując 17. miejsce. Mają tylko jeden punkt mniej od nas i w przypadku porażki w tym spotkaniu znajdziemy się w strefie spadkowej.
van der Hart - Tiendalli, Sainsbury (47' Schenkeveld), Marcellis ©, Martina - Ekeng, Bouy, Karagounis, Marinus (67' Veldwijk), Thomas - Nijland.
Od pierwszego gwizdka w tym spotkaniu atakowaliśmy. Chcieliśmy jak najszybciej wyjść na prowadzenie w tym spotkaniu i kontrolować jego przebieg. W 8. minucie dobrą wrzutkę wykonał Martina, a piłkę do własnej siatki skierował Gosens. Skutek był odwrotny do zamierzonego. To goście kontrolowali przebieg spotkania, a nas było stać jedynie na kontry. Wielokrotnie przed utratą bramki ratował nas van der Hart. My najgroźniejszy atak przeprowadziliśmy pod koniec pierwszej połowy, kiedy to dobre uderzenie Karagounisa nad poprzeczkę przeniósł Castro. Do szatni schodziliśmy z korzystnym dla nas wynikiem, ale już niejednokrotnie tuż po wznowieniu gry traciliśmy bramkę. Obawiałem się, że tak samo może być i tym razem. W 47. minucie kontuzjowany został filar naszej obrony czyli Sainsbury, zacząłem wtedy drżeć o wynik. Wytrzymaliśmy pierwsze 10 minut drugiej połowy i ruszyliśmy do ataku. Karagounis dryblingiem minął obrońcę, podprowadził piłkę do linii końcowej i dograł piłkę wzdłuż bramki. Tam akcje zamykał Thomas i umieścił futbolówkę w siatce. Po tym trafieniu udało nam się dokonać tego czego nie zrobiliśmy w pierwszej połowie. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Goście nie mieli już żadnej akcji ofensywnej i po 6 meczach posuchy zeszliśmy z boiska jako zwycięzcy.
07.11.15, IJsseldelta Stadion, frk. 10 474
Eredivisie [12/34]
[15] PEC Zwolle - [17] Heracles 2:0
1:0 Robin Gosens 8'sam.
2:0 Ryan Thomas 59'
MoM: Thanasis Karagounis (Zwolle) 9,0
Odnośnik do komentarza
Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacji zmierzymy się z Rodą. Zawodnicy z Kerkrade spisują się fenomelnanie w tym sezonie zajmując 2. miejsce w ligowej tabeli. W 12. spotkaniach uzbierali oni 24 punkty. Spotkanie nie będzie należało do tych łatwych, ale mam nadzieję, że podołamy wyzwaniu, tym bardziej, że nasz bramkarz - van der Hart, został wybrany w do jedenastki tygodnia. To tylko potwierdza, że jest on w wysokiej formie w tym sezonie.


van der Hart - Tiendalli, Marcellis (46' Dekker), Sainsbury, Martina - Ekeng, Bouy, Karagounis, Nijland, Thomas - Veldwijk (69' Menig)


Nie wiem czym to jest spowodowane, ale zazwyczaj, nasi rywale konstruują akcje ofensywne dzięki naszym stratom. Tak było i tym razem. Po naszym rzucie rożnym rywale wybili piłkę na połowę, przeprowadzili szybki atak i uratował nas van der Hart, który dwa razy interweniował w ekwilibrystyczny sposób. Taka sama sytuacja powtórzyła się w 30. minucie. Głupia strata Bouya, podanie do przodu, strzał, gol, uderzenie nie do obronienia. A kiedy udało nam się przedostać pod bramkę rywala i wypracować stuprocentową sytuację to w trybuny piłkę posłał Veldwijk. Przez drugą połowę nie działo się nic ciekawego, więc byliśmy zmuszeni na przejście w końcówcę na bardziej ofensywne nastawienie. Udało się wyrównać w 76. minucie po bliźniaczo podobnej sytuacji z poprzedniego meczu. Ponownie Karagounis wrzucał a akcję zamykał Thomas. Po bramce zdecydowałem się na przejście na grę z kontry, ponieważ taki wynik nas satysfakcjonował. Do końca spotkania nic się już nie wydarzyło i wywieźliśmy ze stadionu wicelidera cenny punkt.


21.11.15, Parkstad Limburg Stadion, frk. 18 562

Eredivisie [13/34]

[11] PEC Zwolle - [2] Roda JC 1:1


0:1 Tomi Juric 30'

1:1 Ryan Thomas 76'


MoM: Tomi Juric (Roda) 8,4

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...