Skocz do zawartości

Kącik kulinarny


Gość MikeMitnick

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Około 2,5 szklanek mąki, szklanka przegotowanej, ciepłej wody, 5dag drożdży, łyżka soli, łyżeczka cukru. Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie z cukrem, po czym wyrobić z resztą składników (w trakcie regulować odrobiną mąki lub wody, w zależności czy za gęste, czy za rzadkie). 30 minut do wyrośnięcia (ciepłe miejsce, np nad piekarnikiem, przykryte ściereczką), po czym wyłożyć na blachę (jak ktoś woli - rozwałkować). Wychodzi jeden gruby blat, bądź dwa cienkie.

 

Jeszcze nigdy nie było tak, żeby mi nie wyszło :D

 

Co do sosu na ciasto (do zapiekania) - polecam wymieszać koncentrat pomidorowy - bądź pomidory - z ziołami, odrobiną wody i oliwy oraz solą/pieprzem. Posmarowane tym ciasto to super baza do eksperymentowania z dodatkami.

Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...

Panocki kucharze - mam pytanie: o co chodzi z tą cytryną? A mianowicie, wszędzie, gdzie teraz nie spojrzę na programy kulinarne - czy to Nigella, czy Ramsey, czy Gessler, czy Okrasa - wszędzie dodają do potraw sok z cytryny. Stąd też moje pytania: co sok z cytryny może dać daniu mięsnemu? Do czego można go dodawać? W którym momencie przyrządzania można go dodać?

Odnośnik do komentarza

Pewnie kwasek :D

 

Specjalistą nie jestem, ale ocet obecnie jest niezdrowy, a co dopiero kwasek cytrynowy, co jest czystą chemią (jakby ocet nie był ;)), a teraz jest moda na naturalne. A tak na serio - spróbuj. Sok z cytryny fajnie się komponuje z oliwą i ziołowymi smakami w marynatach (do chudszych, delikatniejszych mięs), pewnie do ryb też pasuje, w sałatkach wszelakich. Możesz śmiało eksperymentować

Odnośnik do komentarza

Timon z doświadczenia wiem że jak drobno pokrojone mięso wstawi się w sok cytrynowy (około 10 min) ,to te zbieleje (jak po gotowaniu/smażeniu) i wtedy podczas dalszej obróbki mięcho będzie:

a) miało ciekawy smak

b) skróci się znacznie czas obróbki cieplnej.

 

Ja z kolei polecam sok cytrynowy w minimalnej ilości do risotto. Bardzo ciekawy smak owo będzie posiadało.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Gulasz warzywny z ryżem (kaszą)

 

Taki zdrowy posiłek.

Potrzebujemy:

 

- mięso gulaszowe (może być wołowe, wtedy ma swój specyficzny smak, ale nie wszyscy to lubią, więc wieprzowe jest też jak najbardziej SI, ja dziś robiłem wieprzowe)

- warzywa (marchewka, pietruszka, brokuły, por)

- ryż lub kasza, ewentualnie, ale odradzam ziemniaki

- dwie kostki rosołowe + ziarenka smaku

 

Myjemy warzywa, obieramy, z tym, że brokuły i por drobno, a marchewkę z pietruszką w spore kawałki, wrzucamy je do garnka z wodą, dosypujemy trochę ziarenek smaku i gotujemy aż będą miękkie, wtedy używamy durszlaka i osączamy wodę. Powstałą "papkę" kroimy nożem na malutkie kawałki. Wtedy też myjemy mięso, nalewamy trochę wody do garnka i dusimy mięso pod przykryciem, jak będzie już woda dość gorąca dodajemy rozpuszczone kostki rosołowe i całą papkę. Mieszamy i gotujemy na wolnym ogniu. Jak mięsko będzie już ugotowane i miękkie można już je podawać.

Ryż/kasza - gotujemy normalnie :keke:

Odnośnik do komentarza

Szybkie danie obiadowe

 

5 parówek

1 duża cebula (albo 2 średnie)

1 papryka czerwona

2 pomidory

ketchup

sól

pieprz

tymianek

chili

 

1) pomidory odgotowujemy żeby skórka zeszła

2) podsmażamy cebulę

3) dodajemy do cebuli pocięte w kostkę pomidory i paprykę, dolewamy pół butelki ketchupu, przyprawiamy (sól, pieprz, tymianek, chili)

4) gotujemy 15 minut pod przykryciem

5) wkrajamy parówki pocięte w małe kawałki

6) gotujemy 10 minut pod przykryciem

 

Voila :)

Odnośnik do komentarza
5 parówek

dziękuję. dobranoc.

 

Dla osób, które lubią wiedzieć co jedzą radzę zastąpić jakimkolwiek mięsem...

 

 

Przykładowy skład parówek:

SEPARAT (mączka kostna)

TŁUSZCZE

EMULSJA ZE SKÓRY

A-ŻEL (chemia)

SKROBIA

LED (środek łączący składniki, ulegający rozwodnieniu)

SÓL

SOJA

EMULGATOR

BARWNIK + PRZYPRAWY

kości

jelita

do tego odpadki mięsne nie nadające się do spożycia w formie nie przetworzonej i nie wykorzystywane w produkcji innych wędlin

Produkt finalny: różowiutkie parówki...

Odnośnik do komentarza

bez przesady, niestety większość wędlin jest delikatnie mówiąc "sztuczna" i pełna dziwnego i różnego śmiecia. takie czasy...

ja akurat parówek nigdy nie jadałem bo nie dość, że mi nie smakują to na dodatek mój żołądek zawsze miał do mnie po ich okazjonalnym spożyciu jakieś pretensje, a zgaga była najniższą z wymierzanych kar...

nie chciałbym się wcinać w przepis Vamiego, ale myślę, że zastąpienie parówek jakąś kiełbasą, czy np. usmażonym szybko kurczakiem (który nota bene też nie jest mięsem specjalnie "naturalnym", więc może lepiej indykiem) nie zepsuje go za bardzo.

Odnośnik do komentarza

Też coś polecę :).

 

Składniki:

makaron penne, pierś z kurczaka, sos pieczarkowy i ser mozarella.

 

1. Gotujemy makaron ;).

2. Smażymy na pierś z kurczaka pokrojoną w drobne kawałki, ja dodaję do niej gyrosu.

3. Gotujemy sos.

4. Wkładamy do jakiegoś naczynia makaron, na którego wrzucamy usmażone kawałki kurczaka, zalewamy do sosem i na sam koniec kładziemy pokrojony w duże części [u mnie są zazwyczaj trzy dosyć spore kawałki] ser.

5. Wkładamy to do piekarnika na ~15 minut (nie wiem ile dokładnie, wyjmujemy jak ser się roztopi)

 

Danie proste i szybkie, a bardzo smacznie ;).

Odnośnik do komentarza

bez przesady, niestety większość wędlin jest delikatnie mówiąc "sztuczna" i pełna dziwnego i różnego śmiecia. takie czasy...

ja akurat parówek nigdy nie jadałem bo nie dość, że mi nie smakują to na dodatek mój żołądek zawsze miał do mnie po ich okazjonalnym spożyciu jakieś pretensje, a zgaga była najniższą z wymierzanych kar...

nie chciałbym się wcinać w przepis Vamiego, ale myślę, że zastąpienie parówek jakąś kiełbasą, czy np. usmażonym szybko kurczakiem (który nota bene też nie jest mięsem specjalnie "naturalnym", więc może lepiej indykiem) nie zepsuje go za bardzo.

 

Pewnie że lepiej zastąpić dobrą kiełbasą, ale dobra kiełbasa = wyższa cena. A kurczak, jak pisałem, to dla mnie nie mięso. Bez smaku.

Odnośnik do komentarza

Chemii z diety nie da się całkowicie wyeliminować, ale ja staram się ograniczać ją do minimalnego minimum. Fastfoodów nie jadam od wieków, nie używam sosów w proszku czy w słoikach "zagotować i zjeść" oraz innych dziwnych wynalazków gotowych do spożycia. Zasada jest prosta. Co zapakowane i z długą datą ważności = nie nadaje się do jedzenia. :)

Parówka to jedno z większych gówien jakie można w siebie wrzucić. :rzyg:

Kurczaki też są faszerowane, ale to chociaż mięsko, a nie mechaniczne obrzyny z mięsa i inne świństwa niezdatne do użytku :|

 

Vami, jak jest dla Ciebie bez smaku to wrzuć ją na kilka godzin (cała noc) do marynaty (np. ostra papryka i zioła).

Jeszcze lepszy będzie indyk, a najlepiej kupić jakieś tańsze mięso na gulasz, odciąć niezdrowy tłuszcz i w przepisie, który podałeś będzie super smakować.

 

Wystarczy poświęcić chwilę podczas zakupów i przeczytać zawartość opakowania. Na początku może to sprawiać kłopot, ale z czasem wystarczy spojrzenie i wiadomo co jest co, a później do niektórych półek już się nawet nie podchodzi. :)

Ja się tym zaraziłem i bardzo mi z tym dobrze. Im mniej chemii zjesz tym lepiej.

Odnośnik do komentarza

Polędwiczki wieprzowe po duńsku:

 

* 4 sztuki polędwiczek wieprzowych,

* cukier,

* sól, pieprz czarny mielony,

* 5 łyżek oliwy z oliwek,

* 2 łyżki mąki,

* 200 ml śmietany 36%,

* 50 g rodzynek,

* 400 g kwaśnych, obranych jabłek,

* 200 g suszonych śliwek bez pestek,

* sok z cytryny

 

 

 

Mięso umyć, osuszyć i pokroić w grube plastry. Każdy plaster lekko rozbić, posolić, oprószyć pieprzem i obtoczyć w mące. W rondlu rozgrzać oliwę, zrumienić mięso z obu stron, a następnie wyjąć i odstawić w ciepłe miejsce. Śliwki namoczyć i pokroić w cienkie paseczki. Jabłka obrać, oczyścić z gniazd nasiennych, pokroić w kostkę, po czym przełożyć do rondla, w którym obsmażaliśmy mięso i chwilę poddusić. Dodać śliwki, rodzynki i mięso, podlać śmietaną i całość dusić do momentu, aż mięso będzie miękkie. Doprawić do smaku solą, pieprzem, odrobiną cukru i sokiem z cytryny.

 

Tak przygotowane polędwiczki podawać z ziemniakami.

Odnośnik do komentarza

Wracając do postu 2KL - mam to samo. Od jakiegoś czasu, trochę pod wpływem tv, postanowiłem wybierać jednak lepsze jakościowo produkty. W myśl zasady - "jak mam coś zjeść, to już lepiej coś lekko droższego, ale choć mniej chemicznego". Fakt, jest trochę drożej, ale też więcej satysfakcji człowiek ma, że nie wpieprza pierwszego lepszego shitu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...