Skocz do zawartości

Medicines, drugs and football - Bayer Leverkusen


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

FC Bayern Monachium

 

 

Bramkarze:

 

Manuel Neuer - przez cały sezon zagrał w 51 meczach, w których stracił 48 bramek, zaliczając średnią 6.90, a więc nie jest to zbyt wysoka średnia, ale Manuel nie miał żadnej rywalizacji toteż mógł sobie pozwolić na małe rozluźnienie. Niemniej jednak Neuer jest i będzie numerem jeden w bramce Bayernu.

 

Tom Starke - 33-letni rezerwowy bramkarz, zagrał w dwóch spotkaniach, puścił aż 8 bramek, więc to tylko wskazuje, że... miał pecha. Typowy bramkarz rezerwowy, który kariery już nie zrobi.

 

Obrona:

 

David Alaba - świetny lewy defensor, w całym sezonie zagrał aż w 46 meczach, nie strzelił żadnej bramki, ale zaliczył cztery asysty, jednak doskonale sprawdzał się w defensywie. Średnia 7.11 mówi za siebie, 21-latek to pewny punkt na lewej obronie i to na lata, on może grać jeszcze lepiej.

 

Diego Contento - zmiennik Alaby, zagrał w 5 meczach, średnia 6.56 pokazuje jakie lata świetlne dzielą go od młodszego kolegi z zespołu. Ma 24 lata, jeśli chce się rozwijać powinien zmienić klub, gdyż na Bayern jest po prostu za słaby.

 

Philipp Lahm - świetny sezon, genialny prawy obrońca, zagrał w 49 meczach, zaliczył 9 asyst, wszystkie spotkania zagrał na prawej obronie, chociaż próbowano go w sparingach także jako defensywnego pomocnika, ale Francuz pokazał, że jeszcze potrafi grać kapitalnie na boku defensywy, a średnia 7.23 mówi sama za siebie.

 

Rafinha - miał zmieniać Lahma, kiedy ten nie będzie dawał rady, takie mecze nie miały miejsca toteż Brazylijczyk zagrał jedynie czterokrotnie, a w spotkaniach tych nie spisał się zbyt dobrze, 6.42 średnia z tych meczów pokazuje jakiego kalibru to piłkarz, powinien opuścić Alianz Arenę.

 

Dante - podstawowy stoper Bayernu, rozegrał 44 mecze, zdobył jedną bramkę i zaliczył nawet dwie asysty, kończąc sezonu ze średnią 7.14, kapitalny w defensywie, pewny punkt obrony. Nie dał szans pograć zmiennikom.

 

Gary Cahill - przyszedł, aby dyrygować obroną Bayernu i z miejsca stał się najlepszym graczem tej formacji, 49 spotkań, 9 bramek, 1 asysty i średnia meczowa 7.25 pokazuje jakim genialnym ruchem było wyjęcie Anglika z Chelsea.

 

Javi Martinez - 17 spotkań, z czego 7 z ławki rezerwowych, jedna asysta. Początkowo numer jeden obok Cahilla, z czasem jednak grał coraz słabiej, a to otworzyło szansę dla Dantego, który po wywalczeniu miejsca w pierwszej jedenastce już go nie oddał. Nieudany sezon dla Baska. Średnia 6.89.

 

Jerome Boateng - od początku Kuardiola na niego nie stawiał, zagrał ledwie w 11 meczach, ale w 6 wchodził z ławki, miał być dopiero numerem cztery, średnia 7.01, ukazała, że zmiennikiem wcale takim złym nie był, ale między Dante a Cahilla nie powinien się mieszać.

 

Pomocnicy:

 

Toni Kroos - 42 spotkania w ciągu sezonu, jedno trafienie i 8 asyst jak na środkowego pomocnika to dość średni wynik, ale natomiast 7.09 pokazuje, że Kroos nie był odpowiedzialny za asysty w tym zespole. To taki typowy grajek środka pola, trochę odbierze, trochę podaje, trochę przetrzyma piłkę. Myślę, że można być z niego zadowolonym.

 

Bastian Schweinsteiger - powoli zdaje się symbolem Bayernu, 51 spotkań, 14 bramek, 14 asyst, chociaż bramki prawie wszystkie z karnych (ponad połowa), ale asysty robią wrażenie zwłaszcza, że grał na pozycji defensywnego pomocnika, średnia 7.23 też jest bardzo dobra. Środek pomocy Kuardiola rozpoczynał kompletowanie od Schweinsteigera, to taki jego Busquets z Bayernu.

 

Thiago - 23-letniego hiszpańskiego pomocnika trapiły kontuzje w trakcie sezonu, ale zagrał w 28 meczach, zanotował 7 asysty i średnią 6.95, nie był więc to idealny sezon dla byłego gracza Barcelony, niemniej zawodnik posiada duży potencjał.

 

Mario Gotze - Od początku leczył kontuzję, zagrał tylko 17 spotkaniach, zaliczył 7 asysty i średnią 7.18, po powrocie z kontuzji grał najczęściej na środku pomocy, w miejsce Thiago i spisywał się całkiem nieźle, jest to gracz z dużym potencjałem, jest wszechstronnym piłkarzem, może grać w środku, a także na skrzydle.

 

Thomas Muller - 25 meczów, ale aż 13 z ławki, a strzelił aż 12 bramek i 5 asysty, ze średnią 7.10, także był rzucany od środka po skrzydła, ale sprawdzał się znakomicie, wystarczy spojrzeć na jego dorobek strzelecki, bardzo ważny gracz, na którego można było liczyć.

 

Xherdan Shaqiri - 10 spotkań, z czego 6 z ławki, 5 bramek i dwie asysty, statystyki teoretycznie dobre, średnia 6.99 nie jest taka zła, ale nie na taki klub jak Bayern. Szwajcar raczej nie zawodził, kiedy wchodził, ale grał w mniej ważnych meczach, konkurencja jest dla niego zbyt duża.

 

Franck Ribery - mógł być numerem jeden, ale trapiły go urazy, zagrał tylko w 27 meczach, co jak na niego jest bardzo małą liczbą, strzelił 6 bramek, zaliczył 6 asysty, średnia 7.03 - niby nie jest źle, grał całkiem poprawnie, ale to jednak wciąż Franck Ribery.

 

Arjen Robben - 30-letni Holender nie zawiódł, też miał kontuzję, ale mniej uciążliwą niż Francuz, dlatego też Robben zagrał w 33 meczach, 13 bramek i 16 asyst, średnia 7.24 - to jest poziom, który osiągnąć powinien właśnie Ribery. Arjen zagrał tak, jak wszyscy od niego oczekiwali, jak grał to strzelał, asystował i prowadził grę zespołu.

 

Daniel Sturridge - 19 meczów, lecz aż 12 z ławki, 6 bramek, 4 asysty i niska średnia - 6.80, miał grać jak Robben i Ribery, a nie zdobył jakoś zaufania Kuardioli, wchodził z ławki, Pep chciał z niego robić super rezerwowego, ale jak widać Anglik się do tego nie nadawał.

 

Napastnicy:

 

Mario Mandżukić - 18 meczów, 17 goli, 5 asyst, 7.11 - przybył nowy napastnik, a jednak Chorwat tak łatwo nie oddał swojego miejsca, walczył strzelał i nie zawodził trenera, zaakceptował swoją rolę w klubie. Ciekawe co będzie jak przyjdzie Lewandowski, to chyba oznacza odejście Mario.

 

Claudio Pizarro - człowiek od zadań niemożliwych, ma 35 lat, a wciąż grywa epizody w Bayernie, zaliczył aż 10 meczów, zdobył 5 bramek, zaliczył 5 asyst i średnią 6.93. Na pewno to ostatni sezon Peruwiańczyka w Bayernie.

 

Christian Benteke - 31 mln euro, w 25 meczach zdobył 15 bramek i zanotował 5 asyst, statystycznie był więc gorszy jakościowo niż Mario, ale to Benteke ma przed sobą lepszą przyszłość, posiada większy potencjał. W perspektywie gry też zanotował lepszą średnia niż Chorwat, bo 7.14.

 

 

Punkty trenera: 153

Wygrane puchary: Mistrz Niemiec, KMŚ

Odnośnik do komentarza

FC Juventus Turyn

 

Bramkarze:

 

Gigi Buffon - wydawałaby się, że żywa już legenda Juventusu nie jest do ruszenia w bramce, ale kontuzje spowodowały, że Buffon stracił miejsce w składzie. Zagrał w 24 meczach, puścił 20 bramek, zanotował średnią 6.95. Jest to chyba ostatni sezon 36-letniego włoskiego golkipera.

 

Neto - Monte miał nowa kupując przed sezonem tego brazylijskiego bramkarza za 10 mln euro z Fiorentiny, początkowo w ogóle nie grał, natomiast gdy wszedł między słupki pierwszego zespołu - już nie oddał miejsca w tych najważniejszych spotkaniach, zagrał w 29 meczach, stracił 16 bramek, średnia 6.99.

 

Rubinho - 31 lat, trzeci bramkarz, nie zagrał nawet minuty.

 

Obrona:

 

Mikel San Jose - Przyszedł za 10 mln euro, początkowo grał w pierwszym składzie, potem jednak tracił miejsce, tak czy siak wystąpił w wielu meczach. 48 spotkań, strzelił nawet 6 bramek, notując średnią 7.06. Na pewno transfer Baska trzeba uznać za udany, ten 25-letni zawodnik jeszcze przyda się w przyszłości.

 

Angelo Ogbonna - zaliczył średnią 7.13, wprawdzie grał jedynie w 13 meczach, ale był to koniec sezonu, wystąpił zatem w najważniejszych spotkaniach, przebojem wdarł się kosztem San Jose i to on właśnie zagrał w decydującym finale LM. 26-latek ma jeszcze sporo do pokazania w Juve.

 

Giorgio Chiellini - 47 meczów, 3 bramki, nawet 4 asysty, posyłając długie krzyżowe podania z głębi boiska. Giorgio od początku do końca był ostoją defensywy, aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku to nie jego wybrano najlepszym defensorem, na pewno jednak nie zawiódł w żadnym ze spotkań, średnia 7.06.

 

Leonardo Bonucci - 37 spotkań, 5 bramek, 3 asysty, średnia 7.27 - wybrany najlepszym obrońcą Juventusu, ale także całej ligi włoskiej, nikt się nie spodziewał, że to właśnie 27-letni Włoch będzie ostoją i podporą linii obronnej Starej Damy. Wielki szacunek za ten sezon.

 

Martin Caceres - 19 spotkań, jedna bramka, 6.99 średnia, grywał trochę na prawym defensywnym skrzydle, trochę na środku obrony, grał całkiem poprawnie, nie można mu niczego zarzucić. Jednak Urugwajczyk miał pecha, bo byli po prostu lepsi w zespole.

 

Federico Peluso - miał być podstawowym lewym bocznym wysuniętym obrońcą, ale ostatecznie w najważniejszych momentach sezonu przegrywał rywalizację z Asamoah. To jednak 30-letni Włoch rozegrał więcej, bo aż 33 spotkania, strzelił 3 bramki, zaliczył 8 asyst i ukończył sezon ze średnią 7.05.

 

Kwadwo Asamoah - pechowiec, który nie trafił finałowego karnego w piętnastej serii... Jednak we wszystkich poprzednich spotkaniach grał jak z nut, w 22 meczach strzelił aż 6 bramek, co na lewego obrońce jest imponującą liczbą. Jednak tylko dwie asysty pokazują, że musiał grać wymiennie z Peluso. Średnia 7.06.

 

Mauricio Isla - na początku sezonu pewniak trenera, Chilijczyk jest współwłasnością z Udinese, zagrał w 28 meczach, zaliczył 6 asyst, ale im dalej w sezon tym gorzej sobie radził, średnia 6.87 też mówi sama za siebie.

 

Stephan Lichtsteiner - 30-letni Szwajcar miał prawie w ogóle nie grać, ale słaba dyspozycja Isli pozwoliła mu wejść do składu i spisywał się znakomicie, 23 mecze, 8 asyst, a średnia aż 7.15 pokazuje, że ten prawy obrońca jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

 

Pomocnicy:

 

Andrea Pirlo - zdradził ideały Milanu dla Juventusu i... chyba nie żałuje, 35-letni środkowy pomocnik zagrał bardzo dobry sezon, sięgając po mistrzostwo i grając w finale LM. 38 meczów, 12 asyst , 3 bramki, średnia 7.04, ale dla Pirlo to już chyba ostatni sezon, zwłaszcza, że selekcjoner nie powołał go na mistrzostwa świata.

 

Arturo Vidal - 43 mecze, 2 bramki, 7 asyst, średnia 7.0 - niby nie ma rewelacji, ale nikt nie wyobraża sobie Juventusu bez gwiazdy reprezentacji Chile. Przez jego nogi przechodzą niemal wszystkie akcje, nieoceniony zawodnik. Miał drobne urazy, ale nie dał się i grał ile mógł.

 

Paul Pogba - 21-latek miał być gwiazdą, ale jak na razie jest jedynie zmiennikiem, aczkolwiek ma jeszcze czas, już teraz pytają o niego wielkie kluby. Zagrał w 33 meczach, w większości zmieniał Pirlo, ledwie jedna asysta i dwie bramki, średnia 6.91 nie czynią z niego czołowego gracza zespołu, ale Pogba to nieco inny typ zawodnika, grał bardziej defensywnie, więc nie ma co tak patrzeć na jego statystyki.

 

Claudio Marchisio - 28-letni Włoch prawie przez pół sezonu leczył kontuzję. Zagrał w 12 meczach, ale w 11 wchodził z ławki, nie mógł złapać ani kondycji, ani formy. 6.97 i jedna asysta nie robią szału, jednak trzeba go tą poważną kontuzją usprawiedliwiać.

 

Manuel Fernandes - Zakupiony przed sezonem, na początku zmagań ligowych wydawał się być strzałem w dziesiątkę, jednak z czasem grywał coraz słabiej. 41 meczów, 3 bramki i 10 asyst, średnia 6.92 - na pewno jednak miał spory wkład w sukcesy Juve i ich grę.

 

Mirko Vucinić - 10 meczów, 1 bramka, dwie asysty, średnia 6.92. 30-letni Czarnogórzan miał pecha, że trafił na Giovinco, który po prostu deklasował swojego rywala o miejsce w składzie. To chyba koniec Mirko w Juventusie.

 

Sebastian Giovinco - młody zdolny, tak o nim mówiono, a dziś ma 27-lat i w końcu nie zawiódł, 9 bramek, 8 asyst w 36 meczach, średnia 6.99. Brał na siebie odpowiedzialność, myślę iż można mu zaliczyć ten sezon na duży plus.

 

Napastnicy:

 

Fernando Llorente - 10 spotkań od pierwszej minuty, ale aż 18 z ławki. Strzelił 11 bramek i zaliczył 4 asysty, średnia 6.92. To straszny pechowiec, przy Tevezie i jednym miejscu w ataku nie mógł sobie poszaleć, nie grał prawie w ogóle, wchodził z ławki, wtedy strzelał, ale to chyba nie jego cel, chociaż nigdy nie narzekał na brak gry.

 

Carlos Tevez - średnia 7.06, 46 meczów, 31 goli, 5 asyst - gracz fenomenalny, jeden z najlepszych sezonu Argentyńczyka w karierze, ma już 30 lat, więc chyba zostanie w Juventusie już do końca, czuje się tu doskonale.

 

 

Punkty trenera: 144

Wygrane puchary: Mistrz Włoch

 

 

Odnośnik do komentarza

Manchester United

 

 

Bramkarze:

 

David De Gea - absolutny numer jeden, wystąpił w tym sezonie - uwaga - w 60 meczach! puścił 47 bramek, ale 27 razy zachował czyste konto, jak na bramkarza miał też niezłą średnią 6.86. Ma dopiero 23 lata, jego przyszłość to United.

 

Ben Amos - bronił w dwóch spotkaniach, ciężko więc go oceniać, na plus to, że jest Anglikiem i ma tylko 24 lata, ale w rywalizacji z De Geą jest bez szans.

 

Anders Lindegaard - wychodzi na to, że 30-latek jest numerem trzy, gdyż zagrał tylko jedno spotkanie, gdzie zresztą wpuścił bramkę. Jeśli przypasuje mu taka rola to pewnie jeszcze trochę pobędzie w Manchesterze.

 

Obrońcy:

 

Patrice Evra - połowa sezonu należała do niego, ale kiedy zimą oznajmił, że po zakończeniu rozgrywek odchodzi do AS Monaco, trener zaczął stawiać na innych. Niemniej za grę przez lata w United Evra na pewno zasługuje na wielki szacunek, w tym sezonie 34 mecze, 1 gol, 1 asysta i średnia 6.92 - masz rację Pat, czas odejść.

 

Fabio Coentrao - przyszedł jako zmiennik Evry za 15 mln euro, w debiucie dostał czerwoną kartkę, potem długo nie dostawał szansy, ale w drugiej części sezonu po ogłoszeniu o odejściu przez Francuza, Boyes zaczął stawiać na Fabio, a ten ładnie się odpłacił za zaufanie, zagrał w 28 meczach, zanotował 8 asyst i średnią 7.09.

 

Alexander Buttner - dostał szansę kilka razy, a dokładnie to cztery razy, ale nie zagrał porywająco, jeśli chce się rozwijać to powinien odejść, United to jednak za wysokie progi jak na niego, a ma już 25 lat.

 

Callum Chambers - ledwie 19-latek, kupiony zimą za 20mln euro, zagrał w 7 spotkaniach, w których oczarował kibiców. Średnia 7.23 o czymś świadczy, chociaż nie zanotował żadnej asysty czy bramki. Callum to melodia przyszłości, jego atutem jest nie tylko wiek, umiejętności, ale też wszechstronność, potrafi grać po obu stornach defensywy.

 

Kyle Walker - chyba nikt nie żałuje wydanych na niego 20 mln euro, Kyle przez cały sezon praktycznie nie był zmieniany, dopiero pod koniec epizody na prawej obronie grał Smalling czy Chambers. Walker zaliczył 50 spotkań, zdobył 4 asysty i średnią 7.0- w defensywie był nieoceniony, trochę gorzej jednak u niego z grą ofensywną.

 

Chris Smalling - jak piłkarz jest do wszystkiego to jest... nie, Chris naprawdę się przydał, grał przyzwoicie w tych kilku meczach co miał okazję wystąpić. Niestety jest tylko wyrobnikiem, na środek obrony na zmianę jest w porządku, na boku obrony też kilka spotkań może zagrać, ale to niestety wszystko.

 

Phil Jones - fenomenalny sezon, zaczynał jako defensywny pomocnik, ale z czasem Boyes obdarzył go zaufaniem i przesunął na środek obrony, gdzie w parze z Evansem byli niemal doskonali. 49 meczów, dwie bramki, dwie asysty, średnia 7.19 to jak na obrońcę kapitalny wynik. Jones ma dopiero 22 lata, cała przyszłość przed nim, ale już teraz spłaca kredyt zaufania, jakim obdarzył go Boyes.

 

Jonny Evans - podobnie zresztą jak Irlandczyk Evans. Taka sama średnia - 7.19, 51 spotkań, ale uwaga - 15 bramek! Tyle goli strzelają w polskiej lidze królowie strzelców... Kto by pomyślał przed sezonem, że Vidić i Ferdinand zdrowi będą siedzieć na ławce, a Evans z Jonesem będą nowym super duetem defensorów?

 

Rio Ferdinand - 8 spotkań, 6.90 średnia, niegdyś wielki Rio, dziś ledwie rezerwowy, powoli będzie opuszczał Manchester. Jego czas dobiega końca, ma już zresztą 35 lat i najlepsze lata za sobą.

 

Nemanja Vidić - On podobnie jak Evra, w połowie sezonu deklarował odejście, zagrał więcej, bo w 24 meczach, szczególnie na początku sezonu, kiedy to Jones nie grał jeszcze jako środkowy obrońca, ale Boyes uznał, że zmiana pokoleniowa jest potrzebna właśnie w tej chwili. Zaliczył średnią 6.99 i jedno trafienie.

 

Pomocnicy:

 

Michael Carrick - W United wszystkie pozycje można opisać duetami. Tak i tutaj, jest Carrick i Fellaini, grali na przemian, zależy komu lepiej szło. Anglik jest nieoceniony w defensywie, w odbiorze oraz w krótkim rozegraniu, zaliczył 37 spotkań, trzy asysty i średnią 6.89, ale tacy właśnie defensywni pomocnicy nigdy nie są doceniani, jednak to wartościowy gracz United.

 

Marouane Fellaini - 35 spotkań, trzy asysty jeden gol, średnia identyczna jak Carricka, miał być zbawieniem dla drugiej linii Manchesteru, a okazał się zmiennikiem, takim samym jak Anglik. Na pewno jednak Belg ma jeszcze czas i pewnie rozwinie swoje skrzydła, bo ma ku temu predyspozycje, co pokazywał w Evertonie.

 

Juan Mata - kolejny wielki transfer iii... nie zachwycił. Grał po prostu przyzwoicie. 41 spotkań, 9 asyst, 2 gole, średnia 6.85. Czy to dobry rezultat? Mata był ustawiany jako środkowy pomocnik, koniecznie do tej pozycji przyuczał go trener.

 

Shinji Kagawa - Podobnie jak Japończyka. Ten zagrał 25 spotkań, 3 gole, 4 asysty, 6.79 średnia - bardzo słabo, ale też był przyuczany do nowej pozycji. Boyes zdenerwowany, że nie może kupić Barkleya ani Warda Prowse postanowił "przerobić" swoich kopaczy na typowych MC.

 

Hatem Ben Arfa - złoty rezerwowy, na boisku 9 razy od pierwszej minuty, ale jako zmiennik wchodził ponad dwudziestokrotnie. Średnia 6.84 pokazuje jasno, dlaczego przegrał rywalizację na prawym skrzydle z Nanim.

 

Nani - piłkarz, którego od początku Boyes chwalił, jakby chciał w nim wydobyć magię dawnych lat, po części się to udało, Portugalczyk zagrał aż 42 razy w sezonie, strzelił 10 goli i zaliczył 14 asyst, kończąc klubowy sezon ze średnia 6.98.

 

Alvaro Morata - miał być tylko zmiennikiem, ale po czystkach Boyesa mniej więcej w czasie odpadnięcia z LM i twardym postanowieniu, kto na jakiej pozycji gra, Morata stał się numerem jeden, grając po równo z Welbeckiem. 32 mecze, 9 goli, 3 asysty, 6.96 - mogło być lepiej, szczególnie jeśli chodzi o asysty, ale chyba i tak kibice mogą być z niego zadowoleni.

 

Danny Welbeck - mówi się, że to typowy, prawdziwy Czerwony Diabeł, ma być motorem napędowym reprezentacji Anglii, tak jak United, ale jeszcze nie teraz, 20 meczów, 4 gole, 5 asyst, średnia 6.79 i przegrał rywalizację z Moratą, aczkolwiek jak już strzelał to bardzo ważne bramki.

 

Ezequiel Lavezzi - dla niego też długo Boyes szukał pozycji, w końcu postanowił : ofensywny środkowy pomocnik, który o pierwszy skład rywalizował będzie z Rooneyem. I Lavezzi trochę odżył, 29 spotkań, 5 bramek i aż 8 asyst, średnia ledwie 6.88, ale Argentyńczyk też męczył się z kontuzjami. Jednak mimo wszystko - mały zawód.

 

Wayne Rooney - rzucany po boisku, jak każdy chyba ofensywny gracz na początku sezonu, w końcu umiejscowiony na AMC, gdzie czuł się w końcu dobrze, 42 mecze, 18 bramek, 13 asyst - tego od niego oczekują w Manchesterze, średnia 6.98 może nie powala, bo zdarzały mu się słabsze występy, ale swoje zrobił.

 

Napastnicy:

 

Jackson Martinez - przyszedł za 25 mln euro, najpierw strzelał, potem osłabł, później leczył urazy, na koniec stał się zmiennikiem, w efekcie jego sezonu przypominał sinusoidę, 17 meczów (w 12 wchodził dodatkowo z ławki), 10 goli i 4 asysty, średnia 6.95 - na ciężkie warunki i rywalizację z Van Persim - wydaje się całkiem, całkiem.

 

Robin Van Persie - najlepszy strzelec, 30-letni, dojrzały napastnik idealny. 32 mecze, 26 goli, 13 asyst, średnia 7.30, zdecydowanie czołowa postać United. Gdyby nie on, na pewno nie byłoby mistrzostwa kraju.

 

Punkty trenera: 466

Wygrane puchary: Mistrz Anglii, zdobywca LE, puchar Anglii

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Czas na zwycięzców diabelsko - boskiej gry.

 

FC Barcelona

 

Bramkarze:

 

Victor Valdes - 32-letni golkiper Barcelony w połowie sezonu zdecydował się odejść ii... odchodzi w chwale, bo to chyba jego najlepszy, a na pewno jeden z najlepszych sezonów. 54 spotkania, średnia 7.07, puszczone 36 goli, ale aż 26 razy zachował czyste konto. Teraz pojechał na mistrzostwa, ale od nowego sezonu szuka nowych wyzwań, a jego nowym klubem będzie... Everton.

 

Jose Manuel Pinto - 38-letni bramkarz także raczej skończy przygodę z Barceloną, zagrał w 4 spotkaniach, w trzech z nich nie stracił bramki, ale w jednym zagrał katastrofalnie wpuszczając dwa gole. Zagrał tyle samo co Oier, ale tamten przynajmniej jest młodszy.

 

Oier Olazabal - 4 mecze, a więc po równo dał im Tartino szans z Pinto, Oier puścił cztery gole, ale miał raczej wszystkie na jednym poziomie występy, ma 24-lata więc może jeszcze się rozwinie albo zostanie wiecznym rezerwowym w FCB. Średnia taka jak u Pinto - 6.88.

 

Obrońcy:

 

Daniel Alves - mówiło się o jego odejściu, że to już nie to co kiedyś, na początku przegrywał rywalizację z Richardsem, ale w końcu wziął się w garść i pokazał klasę, 33 spotkania, dwa gole, 7 asyst i średnia aż 7.39 - czołowy punkt defensywy Barcelony, jak to bywało kiedyś.

 

Adriano - grał na lewej, na prawej obronie, ale też czasami w ataku, grał nawet na środku pomocy (!) Zawodnik skarb, ale ma już 29 lat, czas ucieka. 28 spotkań w barwach Barcelony to dużo, dwa gole i 10 asyst też napawa optymizmem, średnia taka sama jak u Alvesa 7.39.

 

Micah Richards - niechciany w City, przyszedł za ledwie 15 mln euro, okazał się prawdziwym skarbem. Najpierw grał na prawej obronie, a potem po profesorku wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce na środku obrony. Zdobył dwa gole i zaliczył cztery asysty, średnia 7.32 - wspaniała jak na środkowego defensora.

 

Carles Puyol - Mistrz trzymał poziom, momentami dodawał otuchy w ważnych pojedynkach (Jak z Realem), ale jego czas powoli dobiega końca, ma już 38 lat, zaliczył 28 występów na środku obrony, strzelił 7 bramek, średnia 7.16 - nawet jak odejdzie teraz to w glorii zwycięzcy.

 

Martin Montoya - objawienie w defensywie tego sezonu, a właściwie jego drugiej części. Zagrał na lewej obronie, czyli nie na swojej pozycji, bo kontuzjowany był wtedy Adriano, a Alba musiał grać w ataku ii... zachwycił! Zadebiutował, a nawet zaliczył trzy występy w kadrze narodowej, ma dopiero 23 lata, przed nim cały świat. 20 występów, 2 gole, 6 asyst i średnia 7.46!

 

David Luiz - miał być ostoją defensywy, zastąpić Puyola, tymczasem grał poprawnie, ale koniec końców przegrał rywalizację z Richardsem. 28 spotkań rozegranych, jedna bramka, ale aż 7 asyst! Średnia 7.18 ukazuje idealnie, że będzie od nowego sezonu trzecim środkowym, po Pique i Richardsie.

 

Gerrard Pique - jego gol z karnego dał zwycięstwo w finale LM, ale nie z tych goli jest rozliczany, chociaż 5 bramek to niezły rezultat, w 54 występach jednak zanotował średnią 7.31! Fenomenalny wyczyn, ostroja defensywy, przy wzmocnieniach tej formacji posiadł pewność siebie, nie robi już głupich błędów.

 

Pomocnicy:

 

Javier Mascherano - w końcu ktoś dał mu szansę w środku pomocy, żeby grał jako ten od destrukcji, ale jako defensywny pomocnik i spłacił to zaufanie. 30-letni Argentyńczyk zaliczył 35 występów, ze średnią 7.21 zdobył tylko jednego gola, nie asystował, ale jego wkład w drużynę jest bezcenny, wygrał rywalizację z Sergio.

 

Sergio Busquets - 29 meczów przy przegranej z Mascherano o miejsce w składzie wygląda dobrze, ale tylko dlatego, że często zmieniał też Xaviego czy Fabregasa, gdy w Barcelonie panowała plaga kontuzji. 7.09, dwie gole i jedna asysta, na pewno to wartościowy gracz.

 

Alex Song - także rzucany na wszystkie pozycje w środku pola, zagrał dużo, bo aż 23 razy, ale średnia 6.89 odstaje od reszty i taki też jest, niestety - to nie ten poziom Alex. 7 asyst może jeszcze go jakoś ratuje, jednakże...

 

Sergi Roberto - jednakże jest on. W tym sezonie pełnił taką samą rolę co Song, zmieniał praktycznie wszystkich w pomocy. Zagrał również 18 spotkań, ma identyczną średnią co Kameruńczyk, jednak tylko trzy asysty, jest jednak młodszy, jest też wychowankiem no i Hiszpanem.

 

Xavi - kolejny mistrz, dziecko złotego pokolenia, które już dorosło. 34-lata to już sporo, ale Xavi zdołał zagrać w 39 meczach, strzelił 6 goli, zaliczył 13 asyst i średnią 7.23, ile podań było otwierających akcję albo kluczowych? Tego nie sposób policzyć, mózg drużyny, który ciężko będzie zastąpić.

 

Anders Iniesta - 30 spotkań, ale aż 16 z ławki, 11 goli i 8 asyst - super rezerwowy? Właśnie! A to przecież wielki Iniesta. Przegrał w tym roku z Fabregasem, chociaż to Iniesta wygrywał różnego rodzaju konkursu i nagrody hm... jest wielki tak czy siak. 7.06 jednak szału nie robi.

 

Cesc Fabregas - 31 spotkań, 4 gole, 7 asyst - mało? Średnia 7.20 jednak oddaje więcej jego wkładu w grę zespołu. Po prostu Fabregas był kluczowym spoiwem w tym zespole, bez niego nie byłoby tylu bramek (100 w lidze!).

 

 

Pozycja Messi:

 

Lionel Messi - 26-latek przeszedł samego siebie w tym sezonie. Tartino powiedział, że nie ma jak zmieniać Messiego, bo pozycja i role jakie ma Leo na boisku są dopasowane idealnie tylko pod Messiego. Może coś w tym jest, bo Argentyńczyk grając teoretycznie w pomocy bił kolejne rekordy strzeleckie, był królem strzelców ligi hiszpańskiej, ligi mistrzów, zdobył Złotego Buta i wiele nagród indywidualnych. A statystyki? 52 mecze, 44 gole, 18 asyst, średnia 7.60! Pod koniec sezonu chyba zmęczenie dało trochę o sobie znać, ale nikt nie może zaprzeczyć - to geniusz!

 

Napastnicy:

 

Alexis Sanchez - Przegrywał rywalizację z Neymarem, potem z Albą, w konsekwencji grał w 24 meczach, zdobył 14 goli, zaliczył 5 asyst i średnią 6.97 - zdecydowanie za słabo jak na ten klub. Dni Chilijczyka są już chyba podzielone w Katalonii.

 

Neymar - 29 spotkań. Tylko, bo męczyły go kontuzje, a jedna bardzo poważna, wykluczyła go niemal na całą rozstrzygającą sezon serię meczów, strzelił 11 goli, przy Messim wygląda to blado, ratuje go 11 asyst i średnia 7.0.

 

James Rodriguez - kosztował 45mln euro, ale zwróciło się z nawiązką już teraz, drugi strzelec po Messim, zaliczył 21 goli, miał także 11 asyst i średnią 7.05 w rozegranych 49 spotkaniach. Kilka zaliczył słabych występów, ale jak grał na poziomie to klękajcie narody.

 

Jordi Alba - Szok, że w napastnikach? Dla mnie też, ale w pewnym momencie Tartino nie miał wyboru. Kontuzjowany był Neymar, Sanchez albo nie mógł grać albo grał słabo, no to wstawił Albę do ataku, a ten zdobył 14 goli, a do tego dołożył 16 asyst, kończąc sezon ze średnią 7.51 w rozegranych 33 spotkaniach! To na pewno objawienie sezonu w Barcelonie.

 

 

Punkty trenera: 534

Wygrane puchary: Mistrz Hiszpanii, zdobywca LM, Puchar Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii,

Odnośnik do komentarza

Boyes, Monte i Kuardiola zgodnie podali się do dymisji, na stołku uchował się jedynie Tartino.

 

Co ciekawe, Manchester United objął... Antonio Conte, Juventus zaś Josep Guardiola, jedynie Bayern "wziął" Jurgen Klopp.

Odnośnik do komentarza

Do Barcelony kupiłem Ter Stegena oraz Ikera Muniaina, z klubu odeszli Pinto, Valdes, a także sprzedani - Song oraz Sanchez. Tymczasem po MŚ zwolniło się kilka miejsc, liczyłem na angaż, wolne były: Portugalia, Francja, Brazylia, Argentyna, Chile, złożyłem wszędzie i... wszystkie kadry mnie wyśmiały. Zwycięzce LM ...

Odnośnik do komentarza

Jak widać porzuciłem trzy kluby, zmieniły się trochę zasady gry, a to ze względu, że fajnie się grało, ale... bardzo długo ;) Barcelona okazała się najlepsza, dlatego też zostałem "żywym" Tartino. Cel jest taki, że gram dopóki nie poniosę porażki w lidze, ale cały czas rozglądam się za jakąś fajną opcją klubową, aczkolwiek najbardziej zależy mi na prowadzeniu jakiejś kadry. Nie wykluczam więc wcześniej rezygnacji z prowadzenia Barcelony, teraz prowadzenie ich pozbawione jest stresu ;)

 

Docelowo Tartino ma zostać najlepszym trenerem na świecie.

Odnośnik do komentarza

;)

 

--

 

 

Przed sezonem polecieliśmy trochę zarobić, trochę szerzyć markę Barcelony, wybór padł na Amerykę. W ramach tygodnia, który tam spędziliśmy poza akcjami marketingowymi, otwartymi treningami, rozegraliśmy dwa mecze kontrolne. Pierwszy z nich z zespołem Filadelfii, który wygraliśmy jeden zero, po bramce młodego 17-letniego Xaviego Quintilli, jednak nie jest go gracz, który zostanie włączony do pierwszego zespołu. W drugim sparingu ze Sporting Kanzas City byliśmy jeszcze bardziej gościnni, bezbramkowo remisując z niżej notowanym rywalem.

 

Prawdziwe mecze treningowe zagraliśmy dopiero po powrocie do Europy, na początek rywalem było FC Porto, po pięknym, ofensywnym spotkaniu zwyciężyliśmy 4:3, jedno trafienie zaliczył Messi, a hattrickiem popisał się Deulofeu, który zostanie włączony do pierwszej drużyny w tym sezonie, podobnie jak młody bramkarz Adrian Ortola oraz środkowy pomocnik Rafinha. W ostatnim sparingu przed sezonem zremisowaliśmy 1:1 na własnym stadionie ze Sturmem Graz, kibice nie byli zadowoleni z takiego wyniku.

 

Barcelona [-] - Celta Vigo [-]

La Liga [1/38]

 

 

Ter Stegen - Alves, Puyol, Luiz, Montoya - Mascherano, Xavi, Iniesta - Messi - Muniain, Rodriguez

 

Obrona zestawiona w taki sposób, gdyż z powodów zawieszeń czy urazów nie mogli grać Pique czy Richards. Natomiast w meczu pojawili się również Deulofeu, Busquets oraz Alba. Może zaskoczenie, że Alba nie grał w pierwszym składzie, ale cóż... taka decyzja trenera, na pewno się jeszcze nagra. Montoya za to zostaje numerem jeden na lewej obronie. Wynik spotkania otworzył Orellana z... Celty. Niepokonana w zeszłym sezonie Barcelona na kolanach? Nie tym razem, jeszcze przed przerwą stworzyliśmy mnóstwo okazji, a jedną z nich wykorzystał nowy nabytek - Muniain. Po zmianie stron rzut karny (na pewno uczciwy;)) wykorzystał nie kto inny jak Leo Messi, ten sam gracz błysnął jeszcze chwilę później, podwyższając na 3:1. Potem strzelali już tylko gracze Celty, lecz... do własnej bramki, najpierw 90+1, a potem 90+3 i zrobił się pogrom.

 

Barcelona - Celta Vigo 5:1 (Muniain, Messi 2x, sam., sam.)

 

Wolne kluby: Sud America (Urugwaj)

B. niepewny: Flamengo, Gremio (Brazylia), Racing Club, River (Argentyna)

 

 

Odnośnik do komentarza

Smutne to były dni. Kiedy po rozbiciu Celty Vigo drużyna Barcelony jechała do Madrytu na mecz z tamtejszym Atletico nic nie wskazywało na gorszą formę, tym bardziej, że w trakcie spotkania grali całkiem nieźle, niestety bramki strzelić nie potrafili i mecz zakończył się remisem 0:0.

Dwumecz o superpuchar Hiszpanii nieco poprawił nastroje, Barcelona dwukrotnie wygrała z Villarrealem po 2:0, bramki strzelali Muniain, Messi, Deufoleu oraz Fabregas - kolejne trofeum na koncie Tartino.

 

Dużo gorsze zawody rozegrali przeciwko Manchesterowi United w ramach superpucharu Europy, dość powiedzieć, że to Czerwone Diabły były bliżej zwycięstwa, jednak to 90 minuta przyniosła rozstrzygnięcie na korzyść Katalończyków po trafieniu Muniaina sięgnęli po puchar.

 

W lidze jednak szarzyzna. W meczu z Malagą piłkarze obu drużyn urządzili sobie festiwal strzelecki, wprawdzie Barcelona strzeliła pięć bramek, ale wynik był remisowy, bo Pique pomylił siatki. Strzelał też Messi, Deulofeu, Alves i Alba. Ten sam zestaw piłkarzy zdobył pięć goli w następnym ligowym spotkaniu przeciwko Getafe, tym razem jednak Messi trafił dwukrotnie.

 

W Lidze Mistrzów Barcelona trafiła na St. Gallen, ponownie na City oraz na Galatasaray. W inauguracyjnym spotkaniu Szwajcarzy dostali piękną lekcję piłki - 4:0. Dwa gole Messiego, jeden Deulofeu, który pokazuje, że świetnie nadaje się do pierwszego składu, a także Richardsa, który wszedł w drugiej połowie po kontuzji.

 

30 strzałów, 9 w światło bramki, same gwiazdy na boisku, trafione zmiany... to było mało. Mający dwa celne strzały Betis trafia bramkę w końcówce spotkania, co dało mu zwycięstwo, a więc są pierwszą drużyną, która w lidze pokonała Barcelonę od ... ponad roku!

 

Zgodnie z deklaracją po tym meczu Tartino podał się do dymisji. Jego następcą został Ranieri, który na wstępie przegrał 0:4 z City.

 

 

PS. Mam reputację kontynentalną, a żaden klub mnie nie chce, o co chodzi?

Odnośnik do komentarza

GKS Katowice, Wisła Kraków, Legia Warszawa, a może MK Dons, Ipswich Town czy Cardiff? Chociaż może bardziej egzotycznie - Flamengo? Na rozmowy kwalifikacyjne nie zgłaszały się jak widać potęgi, nie byłem rozchwytywanym trenerem. Bardzo zależało mi na objęciu jakiejś kadry, lecz wolne przed moment Chile, Paragwaj i Argentyna tylko mnie wyśmiały. Byłem blisko podpisania kontraktu z Cardiff, ale zbyt mało pieniędzy chcieli przeznaczyć na transfery, no bo gdzie za 2mln euro mam ich utrzymać w Premiership?

Dni mijały i mijały, dobre kluby wciąż odrzucały moje podania - Dortmund, Lazio, Valencia, Milan...Wreszcie przyszła ciekawa oferta. Po krótkich negocjacjach zdecydowałem się. Wytargowałem 100 tysięcy euro miesięcznie, pół roczny kontrakt (mamy grudzień 2014), 7,5 mln euro na transfery, budżet płacowy na poziomie 2 mln euro, lecz praktycznie wykorzystany/ na lekkim minusie, wymagania to przyzwoita pozycja w lidze.

 

Villarreal C.F. SAD.

 

Po 16 kolejkach zajmują ledwie 15 pozycję z 17 punktami. Natomiast wyszli z grupy LE, na wiosnę zmierzymy się z Trabzonsporem. Podpisałem kontrakt 15 grudnia, dzień po remisie 1:1 z Celtą Vigo. Dwa dni później grałem swój pierwszy mecz, w ramach rewanżu 4 rundy pucharu Króla. Ustawiłem swoją formację z Barcelony, graliśmy z Albacete, w pierwszym spotkaniu wyjazdowym było 2:2, mój debiut wygraliśmy 2:1 po bramkach Floresa i Aquino i awansowaliśmy dalej. O graczach zespołu powiem nieco więcej po 5 następnych meczach, trzech ligowych, które skończą rundę jesienną (w tym szlagier z Realem Madryt) oraz dwóch pucharowych w ramach 5 rundy Copa Del Rey, gdzie zmierzymy się z Herculesem.

 

Ahoj przygodo!

Odnośnik do komentarza

Też nie ogarniam, czemu tak ciężko :/ Wygrałem LM, ligę hiszpańską, puchar Hiszpanii, dwa superpuchary Hiszpanii i superpuchar Europy :/

 

La Liga [16/38]

Villarreal [16] – Cordoba [17]

 

Iliev - Jokić, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Bruno, Trigueros - Dos Santos - Pereira, Aquino

 

 

Debiut w lidze przypadał nam na sąsiadów w ligowej tabeli. Powoli zaczęli jednak rozumieć moje taktyczne rozwiązania, posiadanie piłki na poziomie ponad 60% mówi samo za siebie. 10 strzałów też nie wygląda źle, ale niestety tylko dwa celne. Brakuje jak widać skuteczności, Dos Santos ma pełnić rolę mojego Messiego z Barcelony, jednak jeszcze chyba nie do końca pasuje do tej koncepcji. Na razie po prostu wybieram zawodników, którzy grali najlepiej w poprzednich spotkaniach, jak się nie sprawdzą to nastąpią zmiany. Nie przegraliśmy, ale 0:0 też nie jest jakimś świetnym wynikiem, tym bardziej, że nie graliśmy z tuzami hiszpańskiej piłki. Wszystko jednak ma swój czas.

 

Villarreal - Cordoba 0:0

Odnośnik do komentarza

La Liga [18/38]

Espanyol [5] - Villarreal [16]

 

 

Iliev - Jokić, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Bruno, Trigueros - Dos Santos - Flores, Aquino

 

 

Zmiana dokonana tylko jedna w stosunku do poprzedniego spotkania, do ataku doszedł Flores. Chciałem tylko przypomnieć, że to jest "atak", gdyż gra tam NL i NP, a Dos Santos jest AMC. Przez długi czas utrzymywał się remis, śmiem wątpić, że jednak Espanyol był lepszy. My jednakże od 12 minuty graliśmy w dziesiątkę Gabriel Paulista, gdyż zdążył już zdobyć dwie żółte kartki. Natomiast do przerwy bramek nie doświadczyliśmy, po zmianie stron nasi rywale mocno przycisnęli nas do muru, czego efektem było trafienie Sergio Garcii, jednak radość nie trwała długo, bo w końcu Dos Santos spełnił pokładane na nim oczekiwania wyrównując stan meczu.

 

Espanyol - Villarreal 1:1 (Dos Santos)

 

La Liga [19/38]

Villarreal [16] – Real Madryt [1]

 

Iliev - Costa, Zambrano, Fazio, Mario - Cani, Bruno, Pina - Raul Garcia - Dos Santos, Pereira

 

19 kolejka, a więc ostatnia, kończąca rozgrywki jesienne, to był też czas, kiedy kończyłem selekcję, zdążyłem poznać już piłkarzy. Przed meczem z Realem dokonałem kilku zmian w składzie, przesunąłem też Dos Santosa do ataku. Po zawieszeniu do składu wskoczył Raul Garcia, ale on jest tylko wypożyczony do naszego klubu. Wynik spotkania otworzył Cristiano Ronaldo, dopiero w 77 minucie, wyrównał właśnie Raul Garcia, na minutę przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Niemniej zagraliśmy dobre spotkanie, jak równy z równy. Rezultat też jest dobry, wziąć jednak czekamy na ligowe zwycięstwo.

 

Villarreal - Real Madryt 1:1 (Raul Garcia)

 

W ramach 5 rundy Copa del Rey mierzyliśmy się z Herculesem. Jak na nazwę przystało stawiali opór, w pierwszym, wyjazdowym dla nas spotkaniu padł remis 1:1, strzelcem bramki dla nas - Aquino. W rewanż wygraliśmy 2:1 po bramkach Dos Santosa i jednej samobójczej, tak czy siak - awans jest nasz, gramy już w 1/4 rozgrywek o Puchar Króla.

 

Po spotkaniu z Realem dokonałem gruntownej oceny zespołu, wystawiłem na listę transferową oraz odsunąłem od pierwszego składu następujących piłkarzy: Chechu Dorado, I. Uche, Bojana Jokicia, Juana Carlosa oraz Edisona Floresa. Zacząłem rozglądać się też za wzmocnieniami, potrzebuję środkowego obrońcy na zmianę oraz defensywnego pomocnika do zwiększenia rywalizacji.

 

Na bramce mam 23-letniego Bułgara Plamena Ilieva, który jest zdecydowanie najlepszym bramkarzem i spokojnie będzie grał prawdopodobnie do końca sezonu, na zmianę dwóch Hiszpanów 23-letni Aitor Fernandez oraz 18-letni Miguel Fernandez, młodszy musi zadowolić się byciem numerem trzy.

 

Podstawowa czwórka w obronie to 26-letni Jaume Costa na lewej obronie, 24-letni również Hiszpan, Mario na prawej stronie oraz dwójka środkowych defensorów - 27-letni lider tej formacji Fabrizio Fazio oraz 24-letni G.Paulistę, rodem z Brazylii. Na ławce mam młodego lewego defensora Adriana, 22-letniego Serba Panticia, zmiennika na prawej stronie oraz dwóch środkowych - 20-letniego Inigueza oraz Peruwiańczyka Zambrano, który jednak jest jest wystawiony na listę transferową, będzie w składzie dopóki nie kupimy kogoś.

 

Jako defensywnych pomocników mam dwóch graczy, 30-letniego Bruno i 27-letniego Tomasa Pinę, obydwoje będą walczyć o pierwszy plac, gdyż prezentują podobny poziom, przydałby się ktoś jeszcze. Dwójkę pozostałych środkowych pomocników powinni tworzyć Cani i Raul Garcia, a więc doświadczeni gracze, 20-letni Moi Gomez oraz 23-letni Manu Trigueros to dobrzy, młodzi zmiennicy, którzy na pewno dostaną szansę.

Potem jest Dos Santos, który będąc moim Messim nie może mieć zmiennika, musi wziąć ciężar na swoje barki.

W ataku mam dwa miejsca, a walczą o nie Aquino (Meksykanin 24 lata), 23-letni Portugalczyk Agra i to oni mają największe szans na grę, są jeszcze Jonathan Pereira (Hiszpan, 27 lat), Jeremy Perbet (Francuz, 30 lat) oraz Gerrard Moreno (Hiszpan 22 lata).

 

Mam hiszpański i młody skład, więc powinno być dobrze.

Odnośnik do komentarza

La Liga [20/38]

Villarreal - Valencia

 

Iliev - Jokić, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Pina, Gomez - Dos Santos - Agra, Aquino

 

 

W ramach 20 kolejki La Liga mieliśmy gościć zawsze groźny zespół z Walencji. Raula Garcię zmienił Moi Gomez, gdyż bardziej doświadczony pomocnik musiał odpocząć. Za to młodzian pokazał, że łatwo się nie podda i będzie walczył o pierwszy plac zawzięcie. Przez cały mecz oddaliśmy jeden celny strzał, może skala nie taka, ale był to mały rewanż za ten mój mecz z Betisem. Ten jeden celny strzał dał nam bramkę, jedyną w tym meczu i Valencia wraca do siebie z pustym dorobkiem punktowym.

 

Villarreal - Valencia 1:0 (Moi Gomez)

 

La Liga [21/38]

Granada - Villarreal

 

Iliev - Jokić, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Bruno, Garcia - Dos Santos - Agra, Aquino

 

O tym spotkaniu chyba trzeba jak najszybciej zapomnieć. Ogólnie oddaliśmy więcej strzałów niż ostatnio, ale celny nadal jeden, a limit szczęścia widocznie już wykorzystaliśmy. O 1/4 Copa Del Rey nie ma co nawet pisać, 2:0 w pierwszym meczu dla Realu Madryt, w rewanżu wpuściłem wszystkich zmienników i oberwaliśmy 5:1.

 

Granada - Villarreal 0:0

 

 

Odnośnik do komentarza

La Liga [22/38]

Villarreal - Athletic Bilbao

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Uchoa, Raul Garcia - Dos Santos - Agra, Aquino

 

 

Przed mecze wzmocniliśmy skład za 625 tysięcy euro doszedł do naszego zespołu defensywny pomocnik - Uchoa, od razu zadebiutował w spotkaniu z Baskami. 13 tysięcy widzów oglądało w końcu pierwszy niemal idealny mecz w naszym wykonaniu. Wprawdzie oddaliśmy tylko 8 strzałów, ale połowa była celna. Natomiast skuteczność bramkowa była niemal idealna. W końcu zatrybił Dos Santos, a w nagrodę mógł popisać się hattrickiem. Do przerwy było 2:1 dla nas, po zmianie stron Meksykanin podwyższył na 3:1 i wygrywamy pewnie.

 

 

Villarreal - Bilbao 3:1 (Dos Santos 3x)

 

Uchoa:

http://img855.imageshack.us/img855/2183/47sj.png

 

 

La Liga [23/38]

Elche - Villarreal

 

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Uchoa, Raul Garcia - Dos Santos - Agra, Aquino

 

Niesieni ostatnim zwycięstwem musieliśmy po prostu ugrać trzy punkty z takim rywalem. Poszło bardzo szybko, bo już 2 minucie na prowadzenie wyszliśmy dzięki trafieniu Aquino, który idealnie rozumie się z rodakiem Dos Santosem. Ten drugi swoje show rozpoczął dopiero w drugiej połowie, po raz kolejny udowodnił, że nie myliłem się przypisując mu taką, a nie inną rolę. Zdobył w tym meczu dwie bramki, a my grając dość średni mecz, uzyskujemy kapitalny wynik.

 

Elche - Villarreal 0:3 (Aquino, Dos Santos 2x)

 

La Liga [24/38]

Villarreal - Las Palmas

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Cani, Uchoa, Raul Garcia - Dos Santos - Agra, Aquino

 

Zwycięskiego składu się nie zmienia, a mi jest bliska ta maksyma. Dlatego też od kilku spotkań gramy tym samym ustawieniem personalnym. To spotkanie z Las Palmas było równe ideałowi tego, co sobie wyobrażałem przychodząc tutaj, blisko 20 okazji strzeleckich, prawie 60% posiadania piłki i są bramki - o to chodziło! Tym razem obudził się drugi boczny napastnik Agra, a na 2:0 podwyższył z rzutu karnego Aquino.

 

Villarreal - Las Palmas 2:0 (Agra, Aquino)

Odnośnik do komentarza

La Liga [25/38]

Almeria - Villarreal

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Gomez, Uchoa, Trigueros- Dos Santos - Agra, Aquino

 

 

Liczyłem, że z Almerią czeka nas łatwy mecz i pewne trzy punkty, rzeczywistość jednak szybko sprowadziła nas na ziemię. Już w drugiej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Oczywiście to my prowadziliśmy grę, atakowaliśmy, stwarzaliśmy okazje, ale to oni mieli dziś skuteczność, po 30 minutach było już 2:0. Dopiero w 35 minucie indywidualną akcję na bramkę zamienił Dos Santos, jednak ledwie chwilę później gospodarze znowu wymanewrowali naszą defensywę i zrobiło się 3:1. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę jeszcze raz strzelił Dos Santos i 3:2 dawało jakieś nadzieje na punkty. Po zmianie stron strzałem z tak zwanego "fałsza" popisał się Agra i było już całkiem znośnie - 3:3. Dziesięć minut później padła ostatnia bramka w tym meczu, niestety nie dla nas. 19 strzałów, 11 celnych, 57% posiadania piłki i porażka.

 

Almeria - Villarreal 4:3 (Dos Santos 2x, Agra)

 

 

Odnośnik do komentarza

LE

Pierwsza runda

[1/2]

Trabzonspor - Villarreal

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Garcia, Uchoa, Cani - Dos Santos - Agra, Aquino

 

 

Najpierw powiem co się stało PO meczu. Przede wszystkim odbyłem nieprzyjemną rozmowę z menadżerem Atletico, który zarzucał mi, że nie wystawiam Raula Garcii na jego pozycji, czyli środkowego pomocnika, o czym było mówione w umowie... hmm, po pierwsze - ja jej nie zawierałem, ale dobra, po drugie to przecież Raul gra w środku, najczęściej jako cofnięty rozgrywający, co też raczyłem powiedzieć trenerowi Atletico, ten jednak uznał iż mamy odmienne spojrzenie na pozycję "środkowego pomocnika" i zagroził "zabraniem" Raula, gdy nie będę go wystawiał na "jego" pozycji, stwierdziłem iż Raul Garcia gra na tej pozycji i kropka. No to go zabrał...

Do Turcji jechaliśmy jeszcze zatem w dobrych nastrojach. I mecz układał się także po naszej myśli, wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Agry, niestety do przerwy zdołaliśmy dać sobie wbić dwie bramki, w tym jedną samobójczą Mario i do szatni schodziliśmy jako przegrywający. Po zmianie stron długo utrzymywał się taki rezultat, ale w końcu po pięknej akcji Agra trafił po raz drugi i remis 2:2 mogłem uznać za całkiem udany. Było jednak jeszcze lepiej, tuż przed końcem spotkania fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Dos Santos, ustanawiając bardzo korzystny dla nas wynik w kontekście dwumeczu.

 

Trabzonspor - Villarreal 2:3 (Agra 2x, Dos Santos)

 

La Liga [26/38]

Villarreal - Osasuna

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Gomez, Uchoa, Cani - Pereira - Agra, Aquino

 

Między rewanżem w LE graliśmy ligową potyczkę na własnym obiekcie z Osasuną. Zagraliśmy niemal tym samym składem co z Turkami, jednak były dwa wyjątki z konieczności, mianowicie grać nie mógł będący już w Madrycie Raul Garcia oraz Dos Santos z powodu zmęczenia poprzednim spotkaniem, zatem dałem mu odpocząć na ławce. W jego miejsce wszedł Pereira. Bohaterem tego meczu okazał się jednak lewy obrońca - Costa, który swoim ofensywnym wejściem zaskoczył rywali i dał nam prowadzenie. Tuż po przerwie Paulista dostał drugą żółtą kartkę i do końca spotkania dzielnie musieliśmy się bronić, co przyniosło efekt i dało nam kolejne, ważne trzy punkty.

 

Villarreal - Osasuna 1:0 (Costa)

 

 

LE

Pierwsza runda

[2/2]

Villarreal - Trabzonspor

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Zambrano, Mario - Gomez, Uchoa, Trigueros - Dos Santos - Agra, Aquino

 

Rewanż na naszym stadionie należał do bardzo nudnych meczów. Mając przewagę i komfort zaliczki z meczu wyjazdowego graliśmy bardzo starannie, szanując piłkę, ale też nie próbując na siłę atakować. Trabzon momentami bezradny, stać ich było przez cały mecz na jedynie trzy strzały, z czego jeden celny. Całkowite nadzieje zabił w nich gol z 70 minuty autorstwa Agry. W następnej rundzie zmierzymy się z niemieckim HSV.

 

Villarreal - Trabzonspor 1:0 (Agra)

 

 

La Liga [27/38]

Sporting Gijon - Villarreal

 

Iliev - Costa, Fazio, Iniguez, Mario - Gomez, Uchoa, Cani - Dos Santos - Agra, Aquino

 

 

Po 45 minutach było 0:0 i był to jeden z najgorszych meczów, jakie oglądałem w La Liga, no nie działo się nic. Do tego w 28 minucie z kontuzją zszedł Agra, w jego miejsce wskoczył Pereira. Mecz skończyliśmy jednak z 22 strzałami, z czego 14 było celnych - robi wrażenie! Prawdziwe gwiazdy często rodzą się poprzez dramat innych - no to mamy idealny przypadek. Zmieniający kontuzjowanego, Pereira - zaliczył w drugiej połowie trzy trafienia. Worek z golami wprawdzie otworzył Dos Santos, ale to zmiennik w ataku był gwiazdą dzisiejszego wieczoru. Na dokładkę Cani wykorzystał jeszcze rzut karny i miałem w końcu pierwszy pogrom w mojej karierze w Villarreal.

 

Sporting - Villarreal 0:5 (Dos Santos, Pereira 3x, Cani kar.)

 

W następnej kolejce pojedynek z podtekstami - na El Madrigal przyjeżdża Barcelona. Tymczasem zaklepałem transfer na lato:

 

http://img843.imageshack.us/img843/9338/24z2.png

 

Odnośnik do komentarza

LE

Druga runda

[1/2]

Villarreal - HSV Hamburg

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Fazio, Mario - Gomez, Bruno, Trigueros - Dos Santos - Pereira, Aquino

 

 

W składzie kilka personalnych roszad, między innymi na pozycję defensywnego pomocnika wraca Bruno, mój nabytek Uchoa średnio się sprawuje. W spotkaniu z Niemcami chcieliśmy jak najszybciej zaatakować i przechylić szalę zwycięstwa na własną stronę, w efekcie tego wszystko praktycznie rozstrzygnęło się już w pierwszych 45 minutach, najpierw na prowadzenie wyprowadził nas walczący o pierwszy plac Pereira, następnie wyrównał Rudnews, jednak w 24 minucie świetną ofensywną akcją niczym Belletti za swoich najlepszych lat popisał się Mario i dał nam prowadzenie. W 30 minucie zakończony strzelanie bramek, tym razem trafił Djourou, oczywiście to zawodnik HSV, lecz w tym momencie pomylił bramki i zapakował soczystego samobója. Pod koniec meczu czerwoną kartkę dostał jeszcze Fazio, ale nie miało to już wpływu akurat na ten mecz.

 

Villarreal - HSV 3:1 (Pereira, Mario, sam.)

 

 

La Liga [28/38]

Villarreal - Barcelona

 

Iliev - Adrian, Gabriel Paulista, Fazio, Iniguez - Cani, Bruno, Trigueros - Dos Santos - Pereira, Aquino

 

 

Mecz bardzo ważny dla mnie, mnóstwo podtekstów. Na uwagę i szacunek zasługuje fakt iż mój następna kontynuuje moją tradycję - w lidze nie przegrał, więc ta moja porażka z Betisem pewnie go boli. Zmienił nieco ustawienie - grają czwórką w pomocy, dwójką w ataku (Messi - Fabregas), natomiast Alba wrócił na lewą obronę. Jeden z bardziej ważnych prestiżowo spotkań, z zespołem o galaktycznej sile rażenia, a ja mam kłopoty z zestawieniem obrony, a mianowicie z jej bokami. Costa złapał lekki uraz, więc musi go zmienić przeciętny Adrian, natomiast za Mario nie mam nominalnego zmiennika. Mogłem postawić na 17-letniego, ale lewego obrońcę Borję, który podobno ma wielką przyszłość przed sobą, ale wybrałem mniejsze ryzyko i postawiłem na nominalnego środkowego obrońcę. Spotkanie było bardzo emocjonujące, wprawdzie więcej okazji miała Barcelona, ale chyba nikt niczego innego się nie spodziewał. Szybko strzelił Messi, ale moją reputację obronił "mój człowiek" a więc Dos Santos. Gdy przed przerwą Fabregas zdobył bramkę na 2:1, w szatni wzajemnie motywujące rozmowy przyniosły skutek, bo ten sam ulubieniec, który także osobiście ma coś do udowodnienia Barcelonie - zdołał strzelić swojego drugiego gola, co nam dało remis, ważny remis.

 

Villarreal - Barcelona 2:2 (Dos Santos 2x)

 

 

LE

Druga runda

[2/2]

HSV Hamburg - Villarreal

 

Iliev - Costa, Gabriel Paulista, Zambrano, Mario - Gomez, Bruno, Cani - Dos Santos - Pereira, Aquino

 

 

Mieliśmy dość pewną zaliczkę z pierwszego meczu, ale zawsze te 2:0 dawało awans Niemcom, stąd też nasze błyskawiczne ataki od samego początku. Udało się, bo już w ósmej minucie na prowadzenie wyprowadził nas doświadczony Cani. Do przerwy wszystko szło zgodnie z planem, dopiero po zmianie stron zrobiło się niepokojąco, kiedy rywale wyrównali, ale także niebezpiecznie, gdy wyszli na prowadzenie 2:1 i to już w 51 minucie, a więc mieli sporo czasu, aby doprowadzić do dogrywki. Odetchnęliśmy po naporach przeciwnika dopiero w 81 minucie, kiedy to po rzucie rożnym bramkę dającą remis, a także awans strzelił Paulista. W ćwierćfinale zmierzymy się z włoską Romą.

 

HSV - Villarrreal 2:2 (Cani, Paulista)

 

 

La Liga [29/38]

Atletico - Villarreal

 

Iliev - Costa, Fazio, Zambrano, Mario - Gomez, Pina, Trigueros - Dos Santos - Pereira, Agra

 

Zmiany w składzie raczej kosmetyczne, gdyż po prostu zmieniani są gracze, którzy albo potrzebują meczu odpoczynku jak chociażby Cani albo łapią drobne urazy czy też pauzują za kartki. W ten sposób do składu powrócił też Agra i odwdzięczył się trafieniem zaraz na początku spotkania. Przez cały mecz wynik utrzymywał się, co było naszym wielkim sukcesem, niestety nie wytrzymaliśmy do końca, tracąc gola już w 90 minucie...

 

Atletico - Villarreal 1:1

 

La Liga [30/38]

Villarreal - Levante

 

Iliev - Zambrano,, Fazio, Paulista, Mario - Pina, Iniguez, Bruno - Dos Santos - Pereira, Aquino

 

Kompletnie zmieniona linia pomocy, bardzo mocno defensywnie ustawiona, ale to z konieczności, dałem też odpocząć większości graczy, na których mi zależy w spotkaniu z Romą, liczyłem na łatwe zwycięstwo. Musiałem też dać odpocząć lewym obrońcom. Do przerwy było 0:0 co trochę mnie niepokoiło, natomiast po zmianie stron już moi napastnicy potrafili się odblokować i zaliczyć po jednym trafieniu. Po 30 kolejkach zajmujemy dobrą, ósmą lokatę, a więc chyba sobie radzę nieźle. Przypominam, że przychodząc tu była to lokata 17. Mamy 44 punkty, jednak do grania w LE brakuje nam od 7 do 10 punktów. Zarządowi jednak podoba się moja robota i postanowił przedłużyć ze mną początkowy półroczny kontrakt o następny sezon.

 

Villarreal - Levante 2:0 (Pereira, Aquino)

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...