Skocz do zawartości

NBA, where the game happens


millo

Rekomendowane odpowiedzi

 

Czytam czytam o treningach i dalej za cholerę nie wiem co daje update'owanie attribute caps.

Wiecie o co w tym chodzi?

Podwyższa maksymalną ilość ulepszeń. Dzięki treningom możesz sobie więcej skilli wykupić.

 

 

Ok, tylko że ja nie widzę, żeby coś się podwyższało w drabinkach. Albo ślepy jestem ;)

Odnośnik do komentarza
Zgodnie z zapowiedzią po kupnie konsoli ruszam z opisem kariery w MyGM w 2k. Tym razem wybrałem Oklahomę City Thunder i startujemy z aktualnymi składami, a więc bez offseason. OKC to z jednej strony mocny zespół, ale z drugiej też nie contender, a celem zarządu klubu jest awans do Playoffs i to na pewno jesteśmy w stanie zrobić. Testowałem parę zestawów slidersów i ostatecznie wybrałem te moim zdaniem najlepiej oddające rzeczywistość, choć dwa quick matche na nich przegrałem.


Najpierw trochę o składzie (http://www.basketball-reference.com/contracts/OKC.html tu kontrakty):


PG: Russell Westbrook / Cameron Payne / Semaj Christon

SG: Victor Oladipo / Alex Abrines / Anthony Morrow

SF: Andre Roberson / Jerami Grant / Kyle Singler

PF: Domantas Sabonis / Nick Collison / Josh Huestis

C: Steve Adams / Enes Kanter / Joffrey Lauvergne


Lider jest oczywiście tylko jeden i wreszcie wszystko zbudowane jest wokół Russella. Zespołowi brakuje przede wszystkim spacingu i postaram się to zmienić jakimś tradem. Najmniej potrzebnym zawodnikiem w rosterze jest Kyle Singler, który w dodatku ma z nami podpisany jeszcze 3-letni kontrakt i w ciągu sezonu pewnie zostanie wymieniony. Najwięcej możemy zyskać na wymianie Enesa Kantera, dla którego nie ma miejsca w pierwszej piątce i oczywiście możemy zrobić z niego wartościowego 6th mana, ale jeśli pojawi się szansa trade'u i pozyskania wartościowego SF to z pewnością z niej skorzystam.

Odnośnik do komentarza
@ 76ers (0-0) 108-107


Pierwszy mecz sezonu przyniósł mnóstwo emocji i cieszy wygrana. Z drugiej strony to strasznie męczyliśmy się z Philly co nie nastarają optymistycznie. Klasę pokazał Westbrook (30-6-12, 12-24), który rzucił game-winnera tuż przed końcową syreną, mimo podwojenia. Z ławki znakomicie zaprezentował się Kanter (26-6, 9-11), który taką grą zdecydowanie oddala widmo ewentualnej wymiany. Kluczową trójkę w ostatniej minucie trafił Oladipo, który zmniejszył nasze straty do jednego punktu, później Adams wybronił Okafora i Russell mógł zrobić swoje. Niestety Roberson nie jest graczem na 30 minut w meczu (3-2-2, 1-8), a zmniejący go Grant jako jedyny nie oddał nawet rzutu. Pozycje numer trzy jest naszym problemem i przydałby się tu jakiś strzelec, nawet kosztem obrony. Dlatego jeszcze przed drugim spotkaniem zwróciłem się do Miami Heat z propozycją wymiany, która została przyjęta. Na Florydę powędrował Jerami Grant oraz niepotrzebny mi Kyle Singler i pick w 2 rundzie draftu 2017 roku. Nasz skład zasilił weteran Udonis Haslem oraz Josh Richardson. 23-latek da nam to czego potrzebujemy, a więc rozciągnięcie gry, dodatkowo przyzwoicie broni i przez najbliższe dwa lata będzie zarabiał małe pieniądze. To świetny deal.


PG: Russell Westbrook / Cameron Payne / Semaj Christon

SG: Victor Oladipo / Josh Richardson / Anthony Morrow

SF: Andre Roberson / Alex Abrines / Josh Huestis

PF: Domantas Sabonis / Nick Collison / Udonis Haslem

C: Steve Adams / Enes Kanter / Joffrey Lauvergne


Tak prezentuje się roster po tej zmianie, a Richardson powinien otrzymać sporo minut z ławki, to pewnie on wraz z Kanterem będą kończyć mecze w miejsce Robersona i Sabonisa.


vs Suns (1-0) 118-110


Z tego pojedynku jestem już o wiele bardziej zadowolony. Dodanie do składu Richardsona to powinien być strzał w dziesiątkę, bo Josh już w debiucie robił swoje i został drugim najlepszym strzelcem drużyny (18-5-2, 7-16, 4-10 za 3). Można trochę czepiać się skuteczności, ale to dopiero jego początki w zespole, a swoją obecnością na parkiecie zapewniał też więcej miejsca pod koszem kolegom. Najwięcej rzucił oczywiście Westbrook (42-2-8, 4 stl, 12-25), a podczas wykonywanych w końcówce osobistych słychać było głośne MVP! od kibiców. Kanter (11-10) tym razem tak nie błyszczał, ale double-double z ławki zawsze cieszy, Adams też swoje robił (10-12). Oladipo (17-4, 5-9) najlepiej czuje się na parkiecie, gdy podwajany jest Russell, bo wtedy to on rozgrywa, ewentualnie zostaje czysty w rogu i może rzucać z dobrych pozycji. Mecz byłby pewnie mniej emocjonujący, gdyby nie kapitalny występ debiutanta Suns, Dragana Bendera. Młody podkoszowy skończył zawody z 37 pkt, 10 reb, 4 stl i 2 blk oraz kapitalną skutecznością 16-21, w tym 4-7 za 3. Adams po prostu sobie z nim nie radził, a gdy tak świetny obrońca ma z kimś problemy oznacza to jedno, Bender będzie graczem.


Zawodnicy tygodnia


Wschód: Kyrie Irving

Zachód: Russell Westbrook


Kolejny tydzień to już 4 spotkania, więc trochę dłużej zajmie granie ;).

Odnośnik do komentarza
vs Lakers [2-0] 120-116 OT


Lakersi obiecująco zaczęli sezon i przyjechali do Oklahomy z kompletem zwycięstw. Po trzech kwartach wydawało się, że ten mecz wielkiej historii mieć nie będzie i od połowy ostatniej części planowałem wpuszczenie zawodników, którzy nie łapią się do rotacji. Niestety run 21-4 w wykonaniu gości te plany zweryfikował. Grający wcześniej kapitalnie Richardson (28 pkt, 11-17, 6-9 za 3) w tej kwarcie nie zdobył nawet punktu, Westbrook był bardzo chłodny (33-11, 11-23) i to on zmarnował dwie okazje na zapewnienie nam wygranej w regulaminowym czasie. W dodatku duet Russell (37, 14-21) - Ingram (26, 11-22) robił momentami niesamowite rzeczy i potrzebna była dogrywka. W niej do wygranej poprowadził nas Steve Adams (14-7-7(blk), 6-11), który zdobył cztery z ostatnich sześciu punktów i zanotował niezwykle ważny przechwyt. Do tego to on trzymał naszą defesywę przez całe spotkanie. Fatalnie zagraliśmy na tablicach, które goście wyraźnie wygrali (63-43) i pozwalaliśmy im przede wszystkim często ponawiać akcje. Nawet Jose Calderon ma na swym koncie ofensywnązbiórkę, Nance nazbierał ich siedem. Przez trzy kwarty graliśmy świetnie, potem coś się popsuło i było nerwowo, ale ostatecznie mamy zwycięstwo i pewność, że nawet ewentualne porażki z LAC i GSW pozwolą nam utrzymać bilans dodatni.


* - te skrypty, które gra odpala przy wysokim prowadzeniu to chyba największa wada całej serii NBA od 2k. Oczywiście efektowne powroty i wysokie runy się zdażają, no ale w pewnym momencie Westbrook nie trafia kontry sam na sam z koszem, a Adams przegrywa z Calderonem walkę o zbiórkę i to już normalne nie jest.


@ Clippers [2-1] 106-97


Czwartego z rzędu zwycięstwa się nie spodziewałem, bo jeśli tak męczyliśmy się z Lakersami to w teorii powinniśmy wyraźnie przegrać z mocniejszym zespołem z Miasta Aniołów. Do przerwy wszystko szło zgodnie z planem i gospodarze prowadzili różnicą 6 oczek, lecz w trzeciej kwarcie wyższy bieg włączył Westbrook [27-4-5, 10-26], któremu wreszcie zaczęły wpadać rzuty i odskoczyliśmy przeciwnikowi. Świetne wsparcie z ławki dali Payne [15-2-6, 6-8] oraz Richardson [16-3-2-2, 6-12, 4-10 za 3], którzy potrafili ciągąć zespół za uszy, gdy nie szło naszemu liderowi. Bardzo pozytywnie należy ocenić grę Sabonisa [12-6 i 4 stl, 5-6, 2-2 za 3], który znakomicie biega na pickach. Gorzej zagrali Oladipo z Kanterem i patrząc na występy Richardsona oraz Sabonisa powoli zaczynam myśleć o jakiejś wymianie z ich udziałem. Przed wyjazdem do LA dokonaliśmy innego transferu i wzmocnił nas Willie Cauley-Stein [4-4, 1-5], który specjalnie nie zachwycił, ale jest znacznie lepszym defensorem od wysłanego do Sacramento Lauvergne'a. W dodatku Francuzowi musielibyśmy zaoferować nowy kontrakt, a były center Króli jeszcze przez dwa kolejne sezony będzie grał na umowie debiutanckiej. To pozwoli mi też wystawiać trochę bardziej zbilansowane duety na pozycjach 4-5, bo bez Adamsa wyglądaliśmy tam fatalnie w defensywie, a Cauley-Stein grozi przede wszystkim dobrym blokiem. Spotkanie kończyliśmy składem Christon-Abrines-Morrow-Huestis-Stein co było dodatkowym upokorzeniem dla gospodarzy i mimo braku punktów przez ostatnie dwie minuty nasza wygrana nie była zagrożona.


@ Warriors [3-1] 91-122


Nie oczekiwałem wygranej w Oakland, zwłaszcza b2b. Zależało mi tylko na podjęciu walki z Warriors, ale niestety nawet ta sztuka nam się nie udała. GSW miażdżyło od początku do końca, a każdy z ich wielkiej czwórki zdobył minimum 20 punktów. Nie mieliśmy pomysłu na zarzymane tych niesamowitych strzelców, a mimo wykonywanych przez Westbrooka cudów [28-9-11, 13-25] przegraliśmy bardzo wyraźnie. Znów zawiódł Oladipo [12-5-4, 5-17], do którego mam coraz mniej cierpliwości, ponieważ niesamowicie cegli z czystych pozycji i nie jest wartościową opcją numer dwa poważnej drużyny. Pozostali koledzy też nie dali Russellowi odpowiedniego wsparcia i skończyło się tym kompromitującym nas blowoutem, szkoda.


vs Timberwolves [4-0] 103-105


Słabszy dzień może mieć każdy, ale gdy cały zespół ma ten dzień to wygrać się nie da. Strzelecko zaprezentowaliśmy się fatalnie przeciwko Minnesocie i pudłowaliśmy z naprawdę znakomitych pozycji, 7/30 za 3 to tylko potwierdza. Nawet Westbrook (20-9-10, 9-25) miał ogromne problemy z kreowaniem sobie strzeleckich pozycji, a do przerwy naszym najlepszym strzelcem był Cauley-Stein (15, 5-6). Mimo wszystko ciągle byliśmy w grze i to zasługa wyłącznie defensywy, w której momentami cuda wyczyniał Steve Adams (16-11, 4 blk). Zatrzymanie Townsa na ledwie ośmiu punktach to spore osiągnięcie. Niestety w końcówce to goście okazali się lepsi, a do wygranej poprowadził ich Wiggins (28, 9-19).


Koszykarze tygodnia: LeBron i Curry

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ekhm, zapomniałem tu napisać, więc nadrabiam. Kończyłem sobie week 3, ale zacząłem też po swojemu sprawdzać inne tryby gry i trochę zapisów mi się narobiło i przypadkiem ten też poleciał. Odpaliłem sobie Jazz i gram i się nimi świetnie (tryb NBA Today z aktualnymi kontuzjami, polecam), lecz opisów już raczej nie będzie. Jeśli pierwszy raz w historii mega grania w 2k uda mi się rozegrać RS do końca to się pochwalę ;).

Odnośnik do komentarza

No i skusiłem się. Machnąłem 2k17 i rozegrałem dwa mecze na uniwerku. Ciekawi mnie fabuła, gameplay się zmienił, ciężej się drybluje i timing rzutu jest jakiś inny.

 

Mam zamiar zagrać w MyTeam Timberwolvesami. Mógłby mi ktoś przybliżyć zarządzanie zespołem, rotacją, tradeami i tak dalej? Bo konpletnie się w tym nie łapię. Dzięki

Odnośnik do komentarza

Wszystko jest dość proste. Rotacje ustawiasz w coaching i zmiany robią się automatycznie, możesz oczywiście sam to robić i wyłączyć opcję auto. Trade'y niestety zwykle są dość łatwe, dlatego staram się robić je jako tako racjonalnie (teraz w Jazz wysłałem Macka i jakiś pick do Raptors za Nogueirę i pick restricted top 3 w 2019 od Raptors, a Favors i pick od GSW <-> Deron i pick Dallas - tę drugą wymianę sobie tłumaczyłem desperacją Cubana i uniknięciem tankowania na siłę) i za bardzo nie "oszukiwać". W zarządzaniu zespołem wiele nie ma, ja ustawiam tylko swój playbook zawsze. Generalnie głównie grasz mecze, nie ma tu wiele z FM-a ;).

 

Jak już piszę posta to w Jazz mam aktualnie 17-12 i świetne oraz zacięte mecze z Memphis czy Thunder za sobą. Dwie krótkie serie zwycięstw przerywali mi GSW, a -40 od Goldenów grających bez Duranta bolało. Świetny jest Lyles i nie żałuję oddania Favorsa, a Hayward z Hoodem są zwykle hot w końcówkach. GSW oprócz wysokiej wygranej rozwalili mi jeszcze Hilla na dwa tygodnie co jest problemem, ale teraz stosunkowo spoko terminarz to może będzie ok.

Odnośnik do komentarza

No i skusiłem się. Machnąłem 2k17 i rozegrałem dwa mecze na uniwerku. Ciekawi mnie fabuła, gameplay się zmienił, ciężej się drybluje i timing rzutu jest jakiś inny.

 

Mam zamiar zagrać w MyTeam Timberwolvesami. Mógłby mi ktoś przybliżyć zarządzanie zespołem, rotacją, tradeami i tak dalej? Bo konpletnie się w tym nie łapię. Dzięki

 

Też to zauważyłem. W 2k16 jakoś naturalniej mi się rzucało :)

Gra się o tyle lepiej, że przeciwnicy lepiej w obronie grają :)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Rozmowa ze znajomym, który również gra sobie karierę w 2k oraz kontuzje Hooda oraz Haywarda zmotywowały mnie do przesymulowania tego pierwszego sezonu do końca. Byliśmy w dobrej sytuacji z bilansem 25-15 i czwartym miejscem w Konferencji, a gra się naprawdę przyjemnie, lecz w NBA pyknięcie całego sezonu to są jakieś 2-3 miesiące i to przy dosyć intensywnej rozgrywce (82 mecze RS po 48 minut + Playoffs), więc uznałem iż poświęcej takiej kupy czasu przy maksymalnie osiągnięciu drugiej rundy trochę mija się z celem. Ostatecznie sezon skończyliśmy z bilansem 41-41 i siódmym miejscu na Zachodzie, a w Playoffs odpadliśmy już w pierwszej rundzie z Blazers, którym urwaliśmy zaledwie jedno spotkanie. Mistrzem zostali oczywiście Warriors, którzy w finale zrobili sweepa Chicago. Byki ograły w finale konferencji Cavs! Po sezonie kadra wyglądała całkiem obiecująco, a skład był szeroki. Hill jeszcze w trakcie sezonu podpisał przedłużenie 43/3. Dostaliśmy bardzo wysoki, 3 pick. Dallas mimo pozyskania Favorsa nadal dołowało, w trakcie sezonu Deron poleciał jeszcze do Philly za Stauskasa.


PG: George Hill / Dante Exum / Raul Neto

SG: Rodney Hood / Alec Burks / Nick Stauskas

SF: Gordon Hayward / Joe Ingles / -

PF: Trey Lyles / Joe Johnson / -

C: Rudy Gobert / Lucas Nogueira / Jeff Whitney


W noc draftową uznałem jednak, że nie warto pakować się w prospecta, na którego rozwój będzie trzeba czekać. Mieliśmy trochę picków do handlowania i postanowiłem rozejrzeć się za gwiazdą. Zacząłem od pozbycia się Burksa, za którego mogłem otrzymać Whiteside'a czy Crowdera, lecz to byłoby przegięcie i mega nieuczciwa wymiana. Ostatecznie Alec wylądował w Hawks, a my dostaliśmy przyszłoroczny pick i Bembry'ego.


Właśnie wtedy udałem się po moją wymarzoną gwiazdę. Padło na mojego aktualnie chyba ulubionego gracza ligi, Giannisa. Co dostali Bucks? 3 pick w drafcie, 17 pick w drafcie, przyszły pick od Oklahomy oraz trzy picki drugiej rundy. W Wisconsin uznali, że Grek nie nadaje się na opcję numer jeden i wolą inaczej udować skład, a my pozyskujemy świetnego gracza po obu stronach parkietu, chociaż bez rzutu. No ale piątka Hill - Hood - Hayward - Antek - Gobert wygląda imponująco, a obrona rywali będzie miała mnóstwo problemów, gdy Grek z Francuzem będą w picku, bo na obwodzie czeka trójka świetnych strzelców. Hayward odrzucił opcję gracza i musiałem mu zaproponować wielkie pieniądze, ostatecznie przekonało go 142/5.


PG: George Hill / Dante Exum / Raul Neto

SG: Rodney Hood / Jordan McRae / Nick Stauskas

SF: Gordon Hayward / Joe Ingles / DeAndre Bembry

PF: Giannis Antekounmpo / Trey Lyles / Joe Johnson

C: Rudy Gobert / Lucas Nogueira / Jeff Whitney


Kluczowym duetem z ławki ma być Exum - Lyles, a pierwsza piątka wygląda naprawdę konkretnie i z tym składem możemy powalczyć o finał konferencji, jesteśmy contenderem! Z ciekawszych ruchów na FA to:


Noel w Houston, Iggy w Kings, Lowry w Denver, Milsap w Nets, Durant w Minnesocie [Dunn-Lavine-Wiggins-Durant-Towns + duet Rubio - Allen (świetny center z draftu) robi wrażenie], Redick w Lakers.


Pozostałe gwiazdy jak Paul, Griffin czy Curry zostały w swoich zespołach. W Power Rankingu dopiero 19 miejsce mamy, pierwsze przyznano Cavaliers. Celem jest Finał Konferencji i teraz planuję rozegrać już pełny sezon i pewnie co jakiś czas sobie coś napiszę ;).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...