Skocz do zawartości

Chaos przez pracowitość = zrobione


Makk

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś z rana słońce próbowało się przebić zza zachmurzonego nieba. Była nadzieja, że koło południa się to uda. Zegarek wskazywał 10:12. Dziś na szczęście miałem mało roboty i szybko miało mi to zlecieć. W południe spotkanie z dyrektorem jakiejś tam firemki, potem szybki lunch a do domu miałem zerwać się już od czternastej.

Przygotowywałem sobie właśnie papierki, kiedy zadzwonił telefon na biurku. Leniwie podniosłem słuchawkę:

- Tak?

- Szefie, zapomniałem cię uprzedzić. Dziś zjawi się mój znajomy. Ma pewną kwestię do omówienia. – zakomunikował mi Connor.

- Mi? Ze mną chce gadać?

- Tak, dokładnie. Zajmie tylko chwilę. Sorry, że zapomniałem powiedzieć o tym wcześniej. – usłyszałem w słuchawce lekko przepraszający ton.

- Ok., nie ma problemu. Oby tylko nie wpadł o 12, wtedy będę zajęty. A tak to, możemy pogadać. A co on chce?

- Pogadać. Nie chcę tu wchodzić w szczegóły, on lepiej zna sytuację. Powiedziałem, że znajdziesz klika minut.

- Jasne. Nie ma problemu. Jak przyjdzie, to wprowadź go. – odpowiedziałem i odłożyłem słuchawkę. Jeszcze parę rzeczy mi zostało do przygotowania.

Odnośnik do komentarza

Nie minęło pół godziny, kiedy do drzwi zapukał Connor. Uśmiechnął się i kiwnął głową w moją stronę:

- Hej Makkow, przyszedł już ten mój znajomy. Masz chwilę?

- Jasne. Zaproś go. – wstałem, podszedłem do drzwi, żeby się przywitać i zaprosić do środka.

W moją stronę zmierzał podstarzały (na oko tak między 50 a 60 lat miał) jegomość w czarnej kurtce i dżinsach, na twarzy hodował siwą krótką brodę. Podszedł żwawym krokiem, wyciągnął rękę:

- Witam. Nazywam się Maurice McEvoy. Nasz wspólny znajomy, ten o to Connor, mówił, że znajdzie pan chwilę na rozmowę ze mną.

- No tak, tak. Jasne. Chwila zawsze się znajdzie. Proszę wejść do gabinetu. W czym mogę pomóc? – zapytałem bardzo ciekaw. Nie miałem zielonego pojęcia, co ten gość, by chciał ode mnie. Wyglądał prawie jak ten księżulek z Belfastu z „Sons of Anarchy”, co pracował dla IRA.

Usiadł w fotelu, poprosił o trochę wody. Nalałem mu do szklanki i podałem. W tym momencie prawie parsknąłem na głos śmiechem. Mój gość rozpiął kurtkę i przewiesił na fotelu. Pod spodem miał… czarną koszulę i koloratkę. Normalnie ksiądz! Ale jaja!

- Ksiądz? Nie spodziewałem się. – rzekłem. – Tym bardziej jestem ciekawy, czym mogę Ojcu pomóc?!

- Spokojnie, na początku, miło mi, że mogę pana poznać. Wiele ciepłych słów słyszałem o panu. – poprawił się w fotelu i uśmiechnął.

- Dziękuję. Mam nadzieję, że były prawdziwe.

- Zakładam, że tak. Przychodzę z pytaniem w zasadzie biznesowym.

- Biznesowym? Brzmi groźnie. A, poza tym nie jestem przygotowany za bardzo na takie spotkanie. – odpowiedziałem i sam się napiłem.

- Jeśli można, to chciałby, żebyśmy rozmawiali bez owijania. Ja cenię pana czas, a poza tym taki już jestem. – zaproponował ksiądz.

- Jestem za. Też tak wolę.

- Przychodzę z pytaniem odnośnie możliwości sponsorowania drużyny, którą się opiekuję. – wypalił. – Byłaby taka możliwość? Chodzi dosłownie o parę groszy dla drużyny piłkarskiej. Chciałbym na przykład zorganizować im jakiś wyjazd albo, chociaż koszulki meczowe.

- Oj, kurcze! Tu mnie ojciec strasznie zaskoczył. Nie wiem, co odpowiedzieć. Niestety, na obecną chwilę nie mam głosu w takich kwestiach. Musiałbym się skontaktować z centralą. – byłem zaskoczony prośbą i tematem rozmowy.

- Oczywiście. Rozumiem. Zdaję sobie sprawę, że wyskoczyłem jak królik z kapelusza. – głos miał pewny i spokojny. Widać było, że mu zależy na tym temacie.

- Zróbmy tak: jak się skontaktuję, z kim trzeba, postaram się nawet dziś to uczynić i, jak już będę wiedział to się odezwę. Pasuje?

- Aj.

- A tak w ogóle- jakim zespołem się Ojciec opiekuje?

- Lurgan Celtic FC. Obecnie. Kiedyś to był Lurgan Catholic Football Club. – odpowiedział ksiądz grzecznie. Pociągnął jeszcze łyk wody i się podniósł z fotela. – Nie zabieram więcej czasu. Proszę, to jest moja wizytówka. Zawsze też zapraszam do nas, na Knockramer Park nas pan znajdzie.

Wziąłem wizytówkę, podałem rękę i odprowadziłem gościa do drzwi. Za nimi już czekał Connor. Pożegnaliśmy się, a oni we dwóch poszli do wyjścia.

Odnośnik do komentarza

Kolejnego dnia po nieoczekiwanej wizycie miałem już wiadomości dobre dla nowo poznanego księdza, opiekuna Lurgan.

W środku dnia wsiadłem do firmowej Skody i pojechałem pod podany na wizytówce adres, niezbyt daleko od naszego domu.

Budynek (chyba siedziba klubu) prezentował się skromnie bardzo. W oddali majaczył jakiś stadionie.

Wszedłem do budynku i prawie od razu napotkałem znaną mi z wczoraj osobę. Przywitaliśmy się i zostałem zaproszony do skromnego gabinetu.

Na wstępie poinformowałem o pozytywnej dla klubu decyzji firmy. Spokojnie mogliśmy zasponsorować kompletne stroje. Mój rozmówca był bardzo zadowolony z tego faktu. Obecni gracze mieli obecnie mało powodów do zadowolenia. Tego się dowiedziałem z prowadzonej rozmowy.

- Obecnie nam nie bardzo idzie. Zajmujemy w lidze 9 miejsce. Na koncie mamy 7 przegranych, w tym aż 6 porażek z rzędu, a trener dopiero co zrezygnował. Ale chłopaki się nie łamią. Przychodzą i pokazują to, co potrafią. – opowiadał McEvoy.

- No, faktycznie niewesoło. Co do strojów- proszę zamówić, fakturę wysłać do firmy. Opłacimy bez problemu. Ale mam jedno żądanie. – tym razem mi się chyba udało zaskoczyć księdza.

- Yy, tak słucham?

- Niech mi ojciec jeszcze coś więcej opowie o klubie. Właśnie jestem na etapie zgłębiania tutejszej piłki.

Wielebny Maurice rozsiadł się wygodniej w fotelu i zaczął:

- A więc… Lurgan Celtic został założony w 1903 roku przez katolicką wspólnotę miasta, która przyjęła nazwę i barwy słynnego Celticu z Glasgow. A to dlatego, że jest to bardzo popularny klub wśród tutejszej ludności. Katolicy lubują Lurgan Celtic, a protestanci wolą Glenavon. Tutejszy największy rywal. Choć ci akurat grają w Premieship. Rywalizacja mogłaby być jak za dawnych lat między Celtic a Rangers w Glasgow. W naszej skromnej gablotce za dużo nie ma, jak widać. Tylko mały pucharek Mid-Ulster Cup stoi. Ale wierzą, że wszystko jeszcze przed nami.

 

- Ciekawe, ciekawe. Mały klub z tradycją jednym słowem. Dobry wzorzec również obrany. – powiedziałem z pełnym przekonaniem do tego, co mówię.

- Wiemy. A pan, zdaje się przed przeprowadzką tu, trenował jakąś drużynę?

- Widzę, że wiadomości się szybko tu rozchodzą…- zacząłem się śmiać. – Tak, byłem trenerem w Budapeszcie. Team nazywał się Ujbuda TC. Pracownicy firmy i przyjaciele w zasadzie. Jako tako nam szło.

- Świetnie. A co, by pan powiedział na objęcie tutejszych Celtów? – po raz kolejny temu siwemu księżulkowi udało się mnie zaskoczyć. Widocznie to była osoba pełna niespodzianek. – Ma pan doświadczenie, nowe spojrzenie na sprawę. My nikogo takiego nie weźmiemy, bo nie ma skąd. Nalegam na rozpatrzenie propozycji.

- Yy, no mogę przemyśleć. Nie mówię NIE. Ciekawa to oferta. Tylko Ojciec wie, że nie posiadam żadnych papierków ani nic.

- Wiem, wiem. Spokojnie. Tu nie trzeba. Sami amatorzy, amatorskie kopanie. Spokojnie sobie dogracie w tym sezonie, a później zaczniemy coś montować. To znaczy, pan zacznie. Pełne moje poparcie, by było. – mówił tak, jak bym był już jego pracownikiem klubowym.

- Przemyślę prezesie. – więcej nie byłem w stanie odpowiedzieć. Bycie ponownie trenerem wyglądało bardzo zachęcająco. Chyba zaczęło mi tego brakować.

Następnie podziękowałem za rozmowę, pożegnałem się i wyszedłem.

Już dziś nie wróciłem do pracy, zrobiłem sobie wolne. Pojechałem do domu podzielić się nowinami z rodziną.

Odnośnik do komentarza

Ofertę, a jak- przyjąłem z miłą chęcią!

Dogadałem się z „prezesem” McEvoy`em, iż wpadnę w środę i zapoznam się ze wszystkimi osobami przy klubie. Do dyspozycji miałem 22 graczy oraz nawet kilku członków sztabu.

Jak się okazało dwóch trenerów to byli nauczyciele w-fu z pobliskiej szkoły. Był też fizjoterapeuta- Dwyer Henderson. Był, ale tylko z nazwy. Właściciel niedalekiej apteki, dzięki niemu drużyna miała darmowy dostęp do bandaży i innych takich pierdół. Główny scout Chris Hogan zajmował się... W zasadzie nie wiem, czym się zajmował. Chyba tylko informowaniem nas, z kim będziemy grać na dniach. Znał też trochę młodych chłopaków z miejscowych szkół, którzy mogliby się przydać w drużynie za jakiś czas.

Jedynie mój asystent Tony Creaney, miał wcześniej styczność z ciut poważniejszą piłką- grał w kilku zespołach. Nawet otarł się o drużynę Crusaders. Co prawda spędził tam aż jeden rok, po czym wrócił do Lurgan Celtic. Tu zagrał 21 sezonów . Praktycznie legenda Celtów.

Zostaliśmy sobie wszyscy przedstawieni, przywitaliśmy się, pogadaliśmy chwilę. Ustaliliśmy parę drobiazgów i koledzy trenerzy powiedzieli mi trochę o kadrze.

Musieliśmy działać i to dosyć szybko, mecz z Wakehurst nadchodzi wielkimi krokami. Parę dni do niego zostało.

Odnośnik do komentarza

Kadra:

 

Kieran McKerr* (BR; 28; NIR)

Carter Dawson (BR; 19; NIR)

Ciaran Fox (BR; 30; NIR)

 

Steven Kelly (OP/Ś; 33; NIR)

Marty Greene (OP/L/Ś, WO/PL; 21; NIR)

Paul McAnallen (OP/DPŚ; 22; NIR)

Nigel Boyd (OL; 40; NIR)

Conor Coleman (OL; 22; NIR)

Stephen Boyd (OŚ/DPŚ; 35; NIR)

Simon Haffey (OŚ/DPŚ; 34; NIR)

Declan McVeigh (OP/DPŚ; 22; NIR)

 

Niall McParland (PPŚ/OPS; 23; NIR)

Ciaran Ryan (PŚ; 21; NIR)

Jason Rogers** (PŚ; 19; NIR)

Michael Downey (P/OPP; 28; NIR)

Gerald Sinclair*** (P/OPP; 21; NIR)

Aaron Haire (P/OPPL/NŚ; 23; NIR)

Mairtin Connolly**** (P/OPP/NŚ; 23; NIR)

Niall Lavery (P/OPŚ; 27; NIR)

Brendan Todd (PŚ/OPLŚ; 17; NIR)

 

Raymond Fitzpatrick (NŚ; 30; NIR)

Stefan Keegan (NŚ; 24: NIR)

 

* złamany palec- przerwa 2 tygodnie,

** uraz karku- pauzuje 11 dni,

*** skręcona kostka- pauza 5 tygodni,

**** skręcona kostka- przerwa 4 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

08.02.2014, Ballymena, Warden Street, godz.14:30.

 

Dawson- Greene, Boyd, Kelly, Coleman- McAnallen- Downey, Lavery, Haire- Fitzpatrick ©, Keegan (`69 McParland)

 

Mój debiut w Irlandii. I od razu wyjazdowy mecz. Nie wiem jeszcze, z czym to się je. Wybór składu, to pomysł mojego asystenta- Tony`ego Creaney`a. Jeszcze musiałem się zdać na jego pomysł. Taktyka prawie standardowa 4-4-2.

Chłopaki grali trochę bez ładu i składu, ale to, co najważniejsze, czyli gra ze skrzydeł powoli łapali.

Dopiero w 41. minucie trafiamy do siatki za sprawą bomby Aarona Haire. Widać zadowolenie graczy. Ja nadal ze skupieniem oglądam ich poczynania.

Pomocnik Haire daje nam kolejny powód do radości- drugi gol w meczu!

Chwilę później gospodarze strzelają kontaktową bramkę. Nasz gra nie wygląda źle.

W 84. Mellon wyrównuje.

Tragicznie nie było, na te kilka dni pracy z zespołem, co miałem. Punkt na koncie mamy.

 

[5.] Wakehurst 2-2 Lurgan Celtic [9.] L18/ 30

0:1 Haire

0:2 Haire

1:2 Warren

2:2 Mellon

 

MoM: Aaron Haire (Lurgan Celtic)

Frekwencja: 123

Odnośnik do komentarza

15.02.2014, Lurgan, Knockramer Park, godz.14:30.

 

Dawson- Greene, Boyd (`45 Haffey), Kelly, Coleman- McAnallen- McParland, McVeigh, Lavery- Haire, Fitzpatrick ©

 

Premierowe wystąpienie Celtów przed własną publiczności ze mną na ławce. Skład tym razem też pomógł mi skompletować asystent Creaney.

Bolączką zespołu jest tylko dwóch napastników z prawdziwego zdarzenia, przydałby się tu jakiś młody, szybki, ruchliwy. Poszukamy kogoś.

Na samym początku gramy piękny kontratak lewym skrzydłem, wrzutka Lavery`ego na głowę Fitzpatick`a. Mamy gola!

Minutę później goście mają rzut karny. Na całe szczęście Dawson daję radę i broni.

W 37. minucie podwyższamy na 2-0 za sprawą prawoskrzydłowego McParland`a.

Pod koniec spotkania po rzucie rożnym tracimy bramkę.

Ostatnia minuta meczu a tu z niczego tak naprawdę Aaron Haire strzela na 3-1!

I takim wynikiem kończymy. Zagraliśmy całkiem sensownie.

To była pierwsza wygrana zespołu od 7 spotkań.

 

[9.] Lurgan Celtic 3-1 Moyola Park [16.] L19/ 30

1:0 Fitzpatrick

2:0 McParland

2:1 Pattison

3:1 Haire

 

MoM: Raymond Fitzpatrick (Lurgan Celtic)

Frekwencja: 133

Odnośnik do komentarza

22.02.2014, Cookstown, Mid Ulster Sports Arena, godz.14:00.

 

Dawson- McVeigh, Boyd, Kelly, Coleman- McAnallen- Downey, Lavery, McParland- Haire, Fitzparick ©

 

Dwa dni przed meczem przychodzi młody snajper Terry Doyle (NŚ; 16; NIR) i lewoskrzydłowy Jonathan McGowan (OPL/Ś; 16; NIR). Mają to, na czym chcę zbudować drużynę- szybkość.

Od samego początku narzuciliśmy swoje tempo, co potwierdził Raymond Fitzpatrick dając nam prowadzenie.

W 21. Ferguson wyrównuje. Natomiast my nie dajemy sobie dać czegokolwiek wciskać. 10 minut po stracie bramki Aaron Haire odnotowuje swoje 6. trafienie w sezonie.

Chwilę po przerwie właśnie Haire musi opuścić boisko, wchodzi młody Doyle. Liczę na jego ciąg na bramkę przeciwnika.

Do 76. minuty młodemu nie udaje się strzelić gola, mimo trzech strzałów w słupek, ale zanotował asystę przy bramce Fitzpatrick`a. 9. trafienie w tym sezonie.

Cztery minuty później Doyle asystuje przy kolejnym trafieniu Fitzpatrick`a.

 

[15.] Killymoon 1-4 Lurgan Celtic [8.] L20/ 30

0:1 Fitzpatrick

1:1 Ferguson

1:2 Haire

1:3 Fitzpatrick

1:4 Fitzpatrick

 

MoM: Raymond Fitzpatrick (Lurgan Celtic)

Frekwencja: 124

Odnośnik do komentarza

01.03.2014, Belfast, Newforge Lane, godz.14:30.

 

Fox- Greene, Boyd, Kelly, Coleman- Haffey- Downey (`73 Connolly), McAnallen, Lavery- Haire, Fitzpatrick ©

 

Wyjazd do lidera raczej nie zapowiadał się optymistycznie. Stety dla nas to się nie sprawdza na początku. Fitzpatrick trafia na 1-0 w 14. minucie.

Cztery minuty później ponownie daje znać o sobie Raymond, uderza nie do obrony! W 29. minucie z prawej strony boiska wpada Downey i kolejna brama dla nas!

Po przerwie Aaron Haire pokonuje bramkarza gospodarzy. Ten pokonany przez nas już cztery razy dziś. 7 minut później Łukasz Adamczyk jest faulowany przez mojego prawego obrońcę, rzut wolny, w pole bramkowe wchodzi Greener i pakuje futbolówkę do siatki.

10 minut przed końcem spotkania następuje deklasacja lidera- Aaron Haire strzela bramkę numer pięć dla Celtów w dniu dzisiejszym.

Kolejnym, który wpisuje się na listę strzelców jest Mairtin Connolly.

Rzeź w Belfaście!

Do lidera tracimy już tylko 8 punktów, a spotkań zostało 9.

 

[1.] P.S.N.I. 1-6 Lurgan Celtic [7.] L21/ 30

0:1 Fitzpatrick

0:2 Fitzpatrick

0:3 Downey

0:4 Haire

1:4 Greener

1:5 Haire

1:6 Connolly

 

MoM: Aaron Haire (Lurgan Celtic)

Frekwencja: 150

Odnośnik do komentarza

08.03.2014, Lurgan, Knockramer Park, godz.14:30.

 

Fox- Greene, McKee, Kelly, Coleman- Haffey- Connolly, McAnallen (`45 McVeigh), Lavery- Haire, Fitzpatrick © (`45 Doyle)

 

Naładowani energią i optymizmem po ostatnim meczu przystępujemy do następnej walki.

Już w 2. minucie daje o sobie znać po raz 13. w tym sezonie Raymond Fitzpatrick.

Dalej Mairtin Connolly podwyższa z woleja.

Wprowadzony w przerwie młodziak Doyle strzela pierwszego gola w swojej karierze w Lurgan.

W 70. minucie niepilnowany Tommy Elder uderza mocno i pokonuje Fox`a. Na całe szczęście chwilę później Doyle strzela tuż przy słupku, a piłkę do siatki kieruje McKee. Samobój.

Piłkarz gości Robert Jamieson strzela dla Glabe drugą bramkę w dniu dzisiejszym.

 

[6.] Lurgan Celtic 4-2 Glabe [11.] L22/ 30

1:0 Fitzpatrick

2:0 Connolly

3:0 Doyle

3:1 Elder

4:1 McKee (sam.)

4:2 Jamieson

 

MoM: Mairtin Connolly

Frekwencja: 143

Odnośnik do komentarza

15.03.2014, Lurgan, Knockramer Park, godz.14:30.

 

Dawson- Greene, McKee, Kelly, Coleman- Haffey- Connolly, McAnallen, Lavery- Haire, Fitzpatrick © (`67 Doyle)

 

Przystępujemy do spotkania jako faworyci. Chłopaki dziś z jakimś małym animuszem przystępują do działania.

To się mści na nas w 22. minucie za sprawą Davida Andersona.

Aaron Haire doprowadza do remisu dopiero w 67. minucie. Rajd po prawym skrzydle, podanie w pole karne, piłkę przytrzymuje Haire i uderza krótko.

Minutę później boczny obrońca Greene fatalnie zagrywa do tyłu, piłkę przechwytuje Anderson i znowu strzela nam gola.

Zagraliśmy dziś fatalnie. Mało co, a w zasadzie nic nam dziś nie wychodziło.

 

[6.] Lurgan Celtic 1-2 Annagh Utd [10.] L23/ 30

0:1 Anderson

1:1 Haire

1:2 Anderson

 

MoM: David Anderson (Annagh Utd)
Frekwencja: 159

Odnośnik do komentarza

22.03.2014, Antrim, Allen Park, godz.14:30.

 

Fox- Greene, McKee, Kelly, Coleman- Haffey- Connolly, McAnallen, Lavery (`45 McGowan)- Haire, Fitzpatrick ©

 

Do końca sezonu zostało nam 6 spotkań, do lidera tracimy aż 11 punktów, do drugiego miejsca- 9. Na awans nie mamy już szans. I dobrze. Będę miał czas jako tako ogarnąć i stworzyć jakiś skład po otwarciu okienka transferowego.

Od początku spotkania przeważamy, ale nie możemy tego udowodnić. W 21. minucie zostajemy za to skarceni przez Matthew McClurg`a.

Na całe szczęście moje pokrzykiwania z ławki dochodzą do uszu graczy Lurgan. Zaraz przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę mamy rzut rożny. Lavery wrzuca wprost na głowę Aaron`a Haire. Ma chłopa 10. trafienie w sezonie.

W 60. minucie jesteśmy bardzo blisko objęcia prowadzenia, ale Fitzpatrick, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, trafia w słupek!

Dopiero na sam koniec meczu udaje się wyjść na prowadzenie. Otrzymujemy rzut karny (prawidłowo zagwizdany), a wykorzystuje go młody Jonathan McGowan.

Udaje się zgarnąć trzy punkty!

 

[11.] Chimney Corner 1-2 Lurgan Celtic [6.] L24/ 30

1:0 McClurg

1:1 Haire

1:2 McGowan

 

MoM: Matthew McClurg (Chimney Corner)

Frekwencja: 104

Odnośnik do komentarza

05.04.2014, Armagh, Holm Park, godz.14:30.

 

Fox- Greene, McKee, Kelly, Coleman- Haffey- Connolly, McAnallen, Lavery- Haire, Fitzpatrick © (`45 Doyle)

 

Popularne Orły dostają pierwszego gola w 6. minucie. Ładnie się urywa obrońcom Aaron Haire i odnotowuje swoje 11. trafienie.

Chwilę później nadziewamy się na kontrę, a to wykorzystuje Dale Montgomery.

Niedługo przed przerwą do siatki gospodarzy tafia Mairtin Connolly.

Niestety, coś nam się zaciął Fitzpatrick, już tak ładnie nie strzela.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy młodziak Doyle asystuje przy golu Haire.

Sam Terry Doyle strzela w 57. minucie po podaniu Connolly`ego. Ten Doyle właśnie pokazuje, co to znaczy szybkość! Tego nam trzeba.

Tuż przed końcem meczu Haffey posyła bombę z rzutu wolnego, piłka odbija się od poprzeczki, trafia pod nogi Kelly`ego. Ten posyła futbolówkę do siatki.

 

[14.] Armagh 1-5 Lurgan Celtic [6.] L25/ 30

0:1 Haire

1:1 Montgomery

1:2 Connolly

1:3 Haire

1:4 Doyle

1:5 Kelly

 

MoM: Aaron Haire (Lurgan Celtic)

Frekwencja: 101

Odnośnik do komentarza

12.04.2014, Lurgan, Knockramer Park, godz.14:30.

 

Fox- Greene, McKee, Kelly, Coleman- Haffey- Connolly, McAnallen, Lavery- Haire, Fitzpatrck ©

 

Sezon zmierza ku końcowi, teraz tylko dograć i sprawdzić przydatność poszczególnych graczy. Koncepcja na zespół kiełkuje w mojej głowie.

Tak czy inaczej, kazałem graczom walczyć o każdy centymetr i każdego gola. Ci najsłabsi zdają sobie sprawę z możliwości opuszczenia zespołu.

Dziś na dzień dobry Fitzpatrick ładnie asystuje w 24. minucie przy golu Aaron`a Haire.

Dosłownie minutę później ponownie objawia się Haire z ładnym golem z główki.

Nie mija 8 minut jak Aaron Haire kosi hattricka.

Druga połowa to już kontrola z naszej strony i ćwiczenie mocnych kontrataków. Niestety, nie przynoszą one gola.

Za to z dobrej strony pokazuje się bramkarz Ciaran Fox. Miał ze 3 mocne parady, gdy był sam na sam z napastnikiem gości.

 

[5.] Lurgan Celtic 3-0 Sport & Leisure [7.] L26/ 30

1:0 Haire

2:0 Haire

3:0 Haire

 

MoM: Aaron Haire (Lurgan Celtic)

Frekwencja: 178

Odnośnik do komentarza

19.04.2014, Lurgan, Knockramer Park, godz.14:30.

 

Fox- Greene, McKee, Kelly, Coleman- McAnallen, Lavery, Haffey- Connolly (`68 Doyle), Fitzpatrick ©, Haire

 

Na dziś zmieniłem trochę taktykę. Zamiast 4-4-2 wychodzimy z w ustawieniu 4-3-3. Siła ognia musi być z przeciwnikiem z dolnej części tabeli.

Chłopaki z początku dają radę z nowym ustawieniem- 16. swoje trafienie odnotowuje Aaron Haire.

W 18. minucie z prawego skrzydła Connolly posyła wspaniałe prostopadłe podanie, na linii pola karnego dopada ją Raymond Fitzpatrick i pakuje do siatki. Wreszcie strzela.

Zaraz po przerwie udaje się strzelić nam trzecią bramkę, za sprawą obrońcy McKee.

Teoretycznie eksperyment z 3 napastnikami zdał egzamin. Może w kolejnym meczu wrócę do tego samego.

Dzięki temu zwycięstwu awansowaliśmy na trzecią pozycję w lidze! Zaskoczenie. Do drugiego miejsca mamy dużą stratę- 7 punktów, 3 mecze do końca.

 

[4.] Lurgan Celtic 3-0 Newington [15.] L27/ 30

1:0 Haire

2:0 Fitzpatrick

3:0 Mckee

 

MoM: Raymond Fitzpatrick (Lurgan Celtic)
Frekwencja: 171

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...