Skocz do zawartości

Urodzeni mordercy.


Szumina

Rekomendowane odpowiedzi

Rano przebudził mnie telefon od Seby. Kurwa, ten chłop zawsze wie kiedy mnie budzić.

 

- Aleosochozi?- zacząłem zaspany.

- Weź nie pierdol, mamy przełom w Twojej sprawie stary. To nie shreku, a szkoda. To te cwele z Bochni chciały się wykazać, to ich sprawka. Chłopaki już wiedzą, fury już się motają. Mamy 3 dni i wjeżdżamy tam.- powiedział szybko Veritas i się rozłączył.

 

 

O kurwa, Bochnia. Największy fan club klubu-rzeki wokół Krakowa. Jeżeli to oni mnie trafili, znaczy, że chcieli się przypucować do płotek, że działają i są. Wiedziałem co znaczy też dla mnie Bochnia. Jednym z szefów ruchu kibicowskiego miejscowego klubiku, Bocheńskiego, jest mój prywatnie dobry ziomeczek- i co dziwne- nie wiślak. Lepiej. Nie dość, że antywiślak to... zadeklarowany Lechita. Czyli w sumie prawie nasz brat, gdyby nie miejsce zamieszkania. Od razu wyjąłem z szafki nad umywalką telefon "w razie wu" i wybrałem numer do Brochy.

 

- Ziomeczku, za 3 dni siedzisz w domu na dupie, chuj wie co wymyślisz, masz być kurwa śmiertelnie chory ale z domu nie wychodzisz.- zacząłem od razu

- Ale o co Ci teraz chodzi? -zapytał zdenerwowany Kamil.

- Wasze chłopaki z wisły miesiąc temu dosyć mocno mnie zmasakrowali, ostatni miesiąc spędziłem na Podgórzu w szpitalu.

- O kurwa... Co zamierzacie?

- Jak to co kolego? To co umiemy najlepiej. Będziemy gazować, ciąć, grabić i palić !

- Przyjąłem, dzięki za ostrzeżenie.- pik pik pik...

 

***************************

 

 

Godzina 23.30. Z Krakowa, z zaklejonymi lub pozdejmowanymi blachami wyjeżdża 7 samochód Jude Gangu. W każdym samochodzie po 4 typów. Wszyscy ubrani tak samo- wiatróweczki Anty-Wisła, torebeczki, maratonki i krótkie spodenki. W torebeczkach każdy z nas trzyma gaśnice. W bagażniku każdej z fur jest są co najmniej 4 maczety i tyleż samo pałek teleskopowych. Kowal, jak to Kowal, wziął sobie tasak. Jechaliśmy w jednym celu. Zniszczyć i zajebać życie w Bochni. Co ciekawe, prawdziwa elita JG się zebrała, dawno te mordy nie pojechały tak zmotywowane razem na akcję. Widzieć obok siebie Mastera, Tyce, Dyducha, Sebka, Radzia... to dla wielu zaszczyt którego nigdy nie dostąpią.

 

Około północy wjeżdżamy na Bochnie. Wiemy, w którym lokalu bawią się te kurwy, są dzisiaj po meczu i świętują zwycięstwo. Wyjeżdżając z Krakowa wysłałem do Brochy esa, że ma się schować. Odpisał mi, że jest w domu. Dobrze. Zatrzymaliśmy się w jakimś zakolu około 400-500 metrów od potencjalnych celów. Cicho, skoncentrowani wysiedliśmy z samochodów, wszyscy zaczęli ubierać kominiarki, niektórzy mieli na sobie owijki- choć na pięści i tak żaden z nas raczej nie wyskoczy. Krótkie instrukcje od Mastera- wjeżdżamy, gazujemy po mordach, rozpierdalamy wszystko w lokalu i tniemy po ścięgnach, byle nie po głowie. Ma nie być żadnego trupa, ale mają być nieaktywni na najbliższe miesiące.

 

Banda 21 typów zbliżyła się do lokalu, słychać było głośne przyśpiewki na cześć Bocheńskiego i klubu-rzeki. Weszliśmy z buta do lokalu.

 

- Dzień dobry, z tej strony kłania się Jude Gang, a Wy macie właśnie przejebane !- wydarł nie mogący się doczekać Dyduch, dając nam sygnał do ataku.

 

Wjechaliśmy w typów z gazami, choć ja nadal odczuwałem niektóre szwy i rany. Cięliśmy ich po nogach i plecach, rozpierdalaliśmy wszystko w lokalu. Kowal, jak to Kowal, wjebał jakiemuś typowi tasaka w stopę i zaczął po napierdalać teleskopem. Typy z Bochni były bezradne, masakrowaliśmy ich z zaskoczenia. Lokal spłynął krwią, skroiliśmy wszystko co miało na sobie wiślackie emblematy, zostawiając jednak rzeczy BKS-u.

 

- I zapamiętajcie sobie pioneczki... Z nami nie ma żartów.- podsumował zdyszany Master.

 

Podsumowanie akcji? Kilkunastu pociętych, nic specjalnego, chyba, że trafiliśmy jakieś ścięgna. Lokal totalnie zdezelowany, zostały tylko wióry. Wróciliśmy do aut, schowaliśmy sprzęt, przebraliśmy się i ruszyliśmy do Jasła, do naszych byłych ziomków. Nie możemy wrócić dziś do Krakowa, bo zapewne jakieś kurwy do nas doniosły. Mamy zapewniony melanż z Czarnymi i dopiero jutro pojawimy się w Crakovie.

 

Jude Gang to My- ustalamy reguły gry !

Odnośnik do komentarza

W czasie mojej nieobecności na trybunach nasza drużyna rozegrała kilka spotkań w 1 lidze. Oczywiście ja informowany byłem na żywo, chuj mnie strzelał gdy dostawałem telefoniczne relacje z zadym i wyjazdów. Straciłem 5 ligowych spotkań i zajebiście prestiżowy Puchar Polski w Gliwicach... Strzelał mnie chuj, ale wyniki nie były najtragiczniejsze. I o ile większość była mi obojętna, to o tyle chuj mnie strzelił jak się dowiedziałem o zadymach po kosowym meczu z Miedzianką, legnicką kurwą...

 

 

Stomil Olsztyn 0:1 Cracovia

Cracovia 2:0 Warta Poznań

Okocimski Brzesko 0:0 Cracovia

Cracovia 1:0 Miedź Legnica

PP- Piast Gliwice 0:2 Cracovia

Flota Świnoujście 2:2 Cracovia

 

 

********************************************

 

 

Wieść o obiciu całego bocheńskiego FC szybko rozeszła się po Krakowie. Kilka wrzutów kundli o tym, że zapłacimy naszą żydowską krwią za zajebanie kilku prawilnych chłopaczków. Gówno prawda i brednie. Pojawiła się za to pewna możliwość, która wywołała burze w środowisku Judasów. Otóż oficjalny prawnik Jude Gangu dał się na kolejną rozprawę Szoguna, czyli szefa Podgórskiej Bandy, przyjaciela i mentora Sebastiana jak i mojego. Okazało się, że Mariuszowi udowodnić nic nie mogą, a mimo to sąd chciał przedłużyć jego areszt o kolejne 3 miesiące. Taki chuj, reakcja była natychmiastowa- za co? Sędzina odparowała tekstem, że w zasadzie to nie ma za co... ale żebyśmy przygotowali się na sporą kaucję. Bez problemu.

 

70 tysięcy złotych. Tyle ma wynosić kaucja za wypuszczenie jednej z legend i najbardziej szanowanych ludzi w historii Cracovii. Zbiórka ruszyła prawie natychmiast i przewidujemy, że za jakieś 2 tygodnie- gdy tylko dostaniemy możliwość wpłaty- hajs wpłynie i Mariusz znowu do nas dołączy. A wtedy wiślackie kurwy mogą się zatrzęść, wtedy brygada nowa huta może się obsrać. Bo wyjście Szoguna oznacza tylko jedno- odbijamy Hutę !

Odnośnik do komentarza

Adi- cała Polska jebie śląska !

 

*************

 

 

Jo. Mój oficjalny powrót na trybuny wypadł w środku typowo piknikowego terminarza naszej ekipy. Domowe starcie z takimi potęgami kibicowskimi jak Termalica Bruk-Bet Nieciecza czy też Dolcan Ząbki zapowiadają się iście pasjonująco. Ciekawszy jest za to wyjazd do Grudziądza, a potem kolejne ogórkowe starcie z Łęczną.

 

Mecz z Niecieczą był nudny i na boisku i na trybunach. Goście zjawili się w sile 15 osób w składzie chyba kurwa under 17, nawet szkoda było coś na nich wrzucać. Od nas na typowo piknikowy mecz idzie dosyć słaby jak na nasze możliwości młyn. Na płocie wiszą flagi Opravców, JG, Pasy & Areczka i Kurdwanów. Doping rwany, ale przez cały mecz nasze grajki dostają wsparcie. Na meczu wspiera nas delegacja z Lecha (2 samochody). Chłopaki dają z siebie wszystko, pewne 3:0, a ja oficjalnie wróciłem na sektor Jude Gangu. Rośniemy w siłę.

 

Szczególnie jeżeli dodamy fakt, że od połowy grudnia na wolność wyjdzie Szogun. Ta informacja elektryzuje wszystkich w naszych szeregach, maczety są ostrzone, a na gaśnice i gazy poszło nowe ogromne zamówienie. Na wyjazd do Grudziądza jechaliśmy przygotowani i wcześniej dogadani. Dwa dni przed meczem do Mastera zadzwonił decyzyjny Olimpii z propozycją zmierzenia się przed meczem po 20-tu w składach do 23 lat. Przyjmujemy propozycję, fajnie się jest czasem pobić honorowo i z kimś innym niż psy.

 

Do Grudziądza decydujemy się wybrać sportowym składem osobno, wsiedliśmy w 6 fur (z rezerwowymi). Z Krakowa ruszają ponadto 2 autokary fanatyków Pasów. Około 30 kilometrów przed Grudziądzem przyczepia się do nas fura Olimpii, wyprzedzając nas i prowadząc na miejsce starcia, tak jak się dogadaliśmy wcześniej. Grudziądzanie wybrali na miejsce starcia jakieś pola totalnie chuj wie gdzie, z 2 stron osłonięte gęstym lasem. Standardowo wzajemne sprawdzanie pięści (dziś występujemy tylko w owijkach i szczękach). Stanęliśmy naprzeciwko siebie, z boku był jeden obserwator z naszej strony i jeden z ich. Standardowo ruszyliśmy na nich spokojnie, w dwuszeregu, mając świadomość naszej przewagi nad wrogiem. Nieomal natychmiast wypatrzyłem sobie dużego misia kierującego nerwowe kroki w moją stronę. Byłem głodny krwi, przemocy i agresji, wracałem do chuligańskiego życia po prawie 1,5 miesięcznej przerwie. Szybka obcinka, koleś jest wyższy i cięższy, znaczy, że pierdolne go sprytem i szybkością. Podbijam do niego butem w łydkę, gdy zwraca na mnie uwagę to dostaje potężne dwie bomby- na szczękę i łuk brwiowy. Ja w ramach rewanżu dostaje plombe w pysk, czując słodki smak krwi pod ochraniaczem. Staram się go trzymać na dystans, wybieram jeszcze dwie sztuki zanim kurwa się odsłonęła. I wtedy był mój. Dopadłem go, dostał 3 mocne pizdy, zachwiał się na nogach co wykorzystałem natychmiast nokautując go wysokim kolanem w czaszkę. Padł na glebe krzycząc basta, więc podbiegłem pomóc Sebkowi masakrować jakiegoś typa z którym się szarpał.

 

Dosyć długie starcie trwało jakąś minutę i 40 sekund, zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Cracovii. Od nas ledwie pare obitych pysków, wśród grudziądzan większość to KO. Dziękujemy sobie za honorową (hehe) walkę i zawijamy się na mecz. Wchodzimy w 10 minucie pierwszej połowy (o dziwo bez szarpaniny z ochroną), zaś sportowa ekipa Olimpii nie pojawia się już na stadionie wcale. Nas na meczu wspomniane 2 autokary, nasze 6 samochodów, 3 auta z Tych i jedno z Poznania. Piłkarze dostosowują się do wysokiego poziomu kibiców i wysoko rozpierdalają Olimpię po show duetu Korzym-Dudzic. Po meczu razem z nimi jeszcze długo bawimy się pod klatką gości, do której w pewnym momencie wbijają Korzym i nasz kapitan Lacić dziękując za wsparcie. Obaj po meczu w ramach prezentu dostają symboliczne flaszki od Jude Gangu ;).

 

 

Cracovia 3:0 Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Olimpia Grudziądz 0:4 Cracovia

Cracovia 3:0 Dolcan Ząbki

Górnik Łęczna 1:2 Cracovia

 

 

Puchar Polski, gdzie rezerwowi dali dupy...

 

Cracovia 1:3 Warta Poznań

Odnośnik do komentarza

Galizerix--> nieee, nie ma opcji :D.

bacao-> Bo 1 liga to tylko przejściówka ziom, gra się zacznie za rok :D.

 

********************************

 

 

Do końca roku zostały nam ledwie 4 ligowe mecze. Tako to działa 1 liga, że meczów więcej a sezon kończymy pod koniec listopada... Najmniejsza spina to mecz ze Stróżami, bo banda pikników absolutnie nas nie interesuje. Ale pozostałe 3 to swoiste wyzwanie dla nas. GieKSa Katowice i dwa mecze z koalicją- zetka i łks. Kibicowsko kończymy rok na pełnej piździe !

 

Zaczęliśmy od starcia lidera z wiceliderem, także przyjechali do nas śląscy fanatycy z Katowic. GieKSa sama na tym meczu określa się w 350 osób, w tym wspierających ich w 60 osób Górnik Zabrze. Nas w młynie jakieś 400 osób. Na płot lecą flagi JG, Pasy & Areczka, Azory, Dąbie oraz standardowo "Człowiek". Na meczu wspiera nas 6 osobowa delegacja z Gdynii (szykowali się na mecze z Zetą i ŁKSem), 13 osób z Lecha i 9 chłopaków z Sandecji. Doping stoi na niezłym poziomie, my całą ekipą stoimy nad młynem i cały czas obcinamy sektor GieKSy. W okolicach 50 minuty Katowiczanie zaczęli na nas wrzucać. Po tym jak z ich strony poszło "Auschwitz Cracovia, sialalalala" postanawiamy ruszyć pod klatkę gości. Ruszamy w jakieś 40 głów pod sektor i próbujemy przebić się przez bufor. Wyzwanie podejmuje paru Hanysów również próbując się do nas przebić. Niestety, wjazd wąsów i my i GieKSa dostajemy soczyście gazem po mordach. My próbujemy jeszcze napierać, ale Katowice się wycofują. Nie wracamy na sektor, tylko wychodzimy ze stadionu i wsiadamy w fury, obmyślając plan trafienia przyjezdnych. Na obczajce zostało 3 młodych, którzy mieli dać nam znać w które fury wsiądzie sportowa ekipa. W końcu. Około 50 kilometrów za Krakowem, na zasadzce w lesie zatrzymujemy 5 osób sportowej GieKSy. W większości był to młody skład. Wyciągamy ich z samochodów i oklepujemy szybko na trasie. Przy okazji ich fury tracą szyby i pare opon. Po wszystkim spokojna zawijka wiochami do Krakowa. Akcja na plus, a w meczu pod nieobecność chorego Maćka Korzyma remisujemy 1:1.

 

 

Wyjazd do Stróży był totalnie nie atrakcyjny, większość naszych odpuszcza sobie i jedzie na Lecha, pojechała tylko delegacja Opravców i kilku zagorzałych Januszy. Wygrywamy tam pewnie 0:3 i demolujemy ligę dalej.

 

 

Cracovia 1:1 GKS Katowice

Kolejarz Stróże 0:3 Cracovia

Odnośnik do komentarza

Adrian-> Oczywiście, że kojarze :D. Średnio lubie ze względu na ich wąchanie się z chujnią leszczno ^^.

 

************************

 

Dwa kosowe mecze z rzędu przy Kałuży, to jest dopiero zajebiste wyzwanie dla Krakowskiej psiarni. Zaczęliśmy od meczu z zAWiszą. Co ciekawe, na tym meczu spina ze strony koalicji była wyjątkowo mała. Przyjechali skromną, 55 osobową delegacją. Jak sami się określili było to 45 fanatyków zety i 10 ełkaesiaków, gdyż przygotowywali się do przyszłotygodniowego meczu ełksy. Oczywiście z naszej strony szła spina od samego początku, apogeum wkurwienia przyszło gdy nasz młyn zaczął intonować przyśpiewkę "prosze o cisze.... będziemy jebać zawisze !". Goście próbowali coś się na nas spinać, jednak robili to bez większego efektu, wydatnie przez nas zagłuszani. Na płocie wisiały 3 fany Zety i 1 łączona z ełksą. Po meczu próbowaliśmy zrobić w nich wjazd gdy wychodzili, ale wąsy skutecznie wszystko spacyfikowały. Po meczu ruszyliśmy za nimi w pościg, ale wahadło skutecznie uniemożliwiło nam wszystkie atrakcje. W całym meczu udowadniamy swoją wyższość jebiąc zete 2:0 po dwóch bramach Dudzica.

 

Na meczu z łksą spina była o wiele większa. Goście szczelnie próbowali wypełnić klatkę, przyjeżdżając w 650 osób. Według ich relacji wsparło ich aż 80 zawiszaków. Chuj ich wie, trzeba im przyznać, że sektor oflagowali solidnie. Na płot poszło 6 fan łksu, flaga łączona, 2 flagi zety oraz malutka fana Realu Madryt. My również wyciągamy nasze "flagowe armaty". Na płot lecą flagi- Jude Gang, Nowa Huta, ś.p. Człowiek, Dąbie, Naród Wybrany, BWCN, Pasy & Areczka oraz prawdziwy hit- nie wieszana od prawie 2 sezonów legendarna flaga Dolna Abaddonia. W tym prestiżowym spotkaniu wspiera nas aż 45 osób z Arki (dzięki wielkie chłopaki !) oraz 25 chłopaków z Sandecji. Ze względu na pozytywne stosunki z łksem incognito na naszym sektorze było 8 ludzi z Lecha (którzy są nastawieni anty łks) i 2 Tyszan. Mecz na trybunach to od samego początku jedna wielka spina i wojna. Ciągłe wrzuty i próby dotarcia do siebie na wszystkie możliwe sposoby. W końcu po brawurowej akcji 4 młodych z Kazimierza, łks traci jedną ze swoich flag która natychmiastowo jest palona u nas na płocie. Wywieszamy i palimy również dywan z szalików wrogiej koalicji, po czym startujemy do klatki. W kilkunastu udało nam się sforsować ochronę, co udało się również wściekłemu tłumowi łksiaków i doszło do delikatnego starcia na buforze, które przerwała wjeżdżająca z gazem i pałami psiarnia. Powracamy na sektor, gdzie po chwili Master podaje info o możliwym starciu, jeżeli kurwom uda się zgubić ogon. Startujemy natychmiast, razem z nami jadą też furami bracia z Arki i Sandecji. Po meczu, około 70 kilometrów za Krakowem, w lesie zatrzymują się 2 "sportowe" autokary koalicji (swoją drogą, cała ekipa sportowa tylko w autokarach,a gdzie fury ?!). Wysiadło ich około 80, natychmiast wbiegamy w nich ponad 120 osobową grupą i jebiemy ich bezlitośnie. Co prawda paru naszych też zalicza oklep, ale koalicja obijana z zaskoczenia dostaje mocny wpierdal. Po starciu kilku naszych przeszukuje autokary, co kończy się zwinięciem jednej flagi zawiszy (kto kurwa wozi flage autokarem ?!) oraz zgarnięciem mnóstwa koszulek, szali, smyczek i bluz koalicji. Po wszystkim staramy się porozdzielać i zawijamy do Krakowa na jeden wielki melanż na Kazimierzu, umacniając zgode z Arką i Sandecją. W samym meczu łks dostaje potężny wpierdol 4:0, po golach Dudzica, Saidiego, Bojlevicia oraz samobójczym trafieniu Szymury z łksu.

 

 

Cracovia 2:0 Zawisza Bydgoszcz

Cracovia 4:0 ŁKS Łódź

Odnośnik do komentarza

Ziemia Święta na Kałuży
tu Cracovio zawsze będziesz miała
wiernych kibiców którzy kochają Cie,
z Tobą będą po życia kres !

kbuxiak- czyżby fan Cracovii ;)?

 

********************

 

Po nowym roku przyszedł wysyp bardzo dla nas pozytywnych wieści. Otóż udało nam się wywalczyć wniosek o zwolnienie za kaucją Szoguna, szefa Podgórskiej bandy, najbliższego przyjaciela mojego ziomka Veritasa (Sebastiana). Od pewnego czasu środowisko Judasów prowadziło zbiórkę, w efekcie czego zebraliśmy ponad 78 tysięcy złotych które zostały przeznaczone na kaucję i dzięki temu Mariusz wyszedł na wolność ! To oznacza tylko jedno... Gdy tylko psiarni znudzi się codzienna inwigilacja Szogiego, Jude Gang rozpocznie akcje- odbijamy Hutę !

 

Po nowym roku i sparingach, początek ligi wydawał się być bardzo... melanżowy. W pierwszych 4 spotkaniach bowiem, czekały na nas 3 ekipy naszych braci- a więc Tyski GKS, Sandecja i Areczka, a pomiędzy nimi Bytomska Polonia z którą mamy dobre układy. Ze sparingów jedynym ciekawszym był ten w moim rodzimym mieście, Częstochowie, ze znienawidzonym (s)rakowem. Namówiłem chłopaków i wybraliśmy się na ten sparing w sile około 20 typa, licząc, że pozamiatam trochę rakowskiego ścierwa. Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy, sialiśmy pustoszenie pod stadionem, krojąc niezliczoną ilość szalików, koszulek i bluz. (s)racovia próbowała się na nas ustawić, jednak tempo w jakim spierdalali na widok maczet było imponujące. Ogólnie akcja na plus, co było dla mnie indywidualną satysfakcją. Przy okazji odwiedziłem również starszych i dostaliśmy żarcie na powrót. Bilans naszego sparingowego wyjazdu to 17 szalików, 15 koszulek, 9 bluz i 2 wiatrówki racovii. W Krakowie wszystko poszło na płot na podgórzu, a zdjęcia z "ogniska" wysłałem do ekipy red-blue youngs oraz cosa nostra'03, oficjalnych grup chuligański tego śmiesznego klubiku.

 

Pierwszym ligowym meczu po sparingowej przygodzie w Częstochowie, było domowe starcie z naszymi braćmi z Tych. Co zrozumiałe, na meczu z Tyszanami nie wspierali nas Arkowcy, jednak zjawiła się liczna, bowiem aż 42 osobowa delegacja Lecha Poznań. Tyszanie przyjeżdżają sami w liczbie 220 i siadają z nami na sektorze. Doping prowadzimy wspólnie, na zmiane dla Tyszan i dla naszych chłopaków. Tyscy wieszają 3 flagi, z naszej strony na płot leci standardowo- Huta, SkAWina, śp. Człowiek oraz Dąbie. Na płocie wisiała też flaga TerrorMachine z Poznania. W samym meczu Cracovia wygrywa 2:0, po bramkach Dudzica i nowego nabytka- Ezenwy Otorogu. A, bo zapomniałem wspomnieć. W zimowej przerwie do naszej drużyny dołączyli napadzior Ezenwa Otorogu z wolnego transferu, wypożyczony pomocnik Łukasz Hanzel z Zagłębia Lubin oraz obrońcy Iliasu Shilla za darmo z Impulsu Diliżan i Mariusz Magiera z Górnika Zabrze.

 

Kolejnym starcie było wyjazdowe spotkanie do Bytomia, na mecz z Polonią. W poprzednim meczu z Bytomską Patologią dostaliśmy wpierdal. Teraz zaś było inaczej, po emocjonującym meczu wygrywamy 1:2 po bramkach kapitana Lacicia oraz ponowie Otorogu. My na tym meczu zjawiliśmy się w 140 osób, wspierani dwoma autami z Poznania, dwoma z Tych, jednym z Sandecji oraz dwoma przejezdnymi akurat fanami Arki Gdynia. Na płot poszła flaga Huty, SkAWiny, mała fana JG oraz fana TerrorMachine.

 

Po wyjeździe do Bytomia nadeszły dwa tygodnie na kolejne umacnianie zgody z Arką i Sandecją. Najpierw był to domowy mecz z Sączersami, który nasi piłkarze sensacyjnie wtapiają 1:2. Jedynego gola w naszych barwach zdobył Marcin Budziński, po rzucie wolnym. Sączersów na mecz przyjechała spora liczba 75 osób, a 40 z nich zostało na cały tydzień w Krakowie by później ruszyć z nami do Gdyni, na mecz z Areczką. Gdynian na meczu 10 osób, również melanżowaliśmy z nimi cały tydzień w Krakowie. Na płocie wisiały flagi Pasy & Areczka, śp. Człowiek, SkAWina, Huta oraz BWCN.

 

Wyjazd do Gdyni to było spore przedsięwzięcie na które specjalnie wynajęliśmy pociąg. Prawie 250 osób z Cracovii, 40 Sączersów i 10 Arkowców jechało z nami pociągiem, a do Gdyni dojechał również samochód Lecha Poznań. Do pięknego portowego miasta Gdynia wjechaliśmy w sobotę rano i zaczęliśmy gruby melanż, który przenieśliśmy nawet na trybuny naszego meczu. Przywozimy ze sobą flagi Jude Gangu, SkAWiny, Huty i debiutującą, zrobioną po wyjściu Szogiego, flagę PODGÓRZE STARE- Krakowska Patologia- dumy mojej, Sebka, Mariusza i całej naszej Podgórskiej bandy. Na płot poszły również obie flagi Pasy & Areczka i kilka flag Arki. Standardowo było też TerrorMachine. Mecz 2:0 do przodu dla nas, po golu Strausa i samobóju Żołnierewicza.

 

 

Cracovia 2:0 GKS Tychy

Polonia Bytom 1:2 Cracovia

Cracovia 1:2 Sandecja

Arka Gdynia 0:2 Cracovia

Odnośnik do komentarza

Witam Polonistę na pokładzie ! Bardzo mi miło :D.

 

<nutki> Tylko Pasy.. Pasy gol, Pasy goool ! <nutki>

 

****************************

 

 

Powrót z Gdyńskiego melanżu... Był ciężki. Chlaliśmy do poniedziałku, więc w Krakowie czy w Nowym Sączu rozdzwoniło się wiele telefonów z prośbą o bezpłatny urlop jednodniowy. Ale Arkowcy na widok Szogiego który po wyjściu z pierdla urósł chyba trzykrotnie wzmógł we wszystkich głód alkoholowy i kilkanaście kartonów wódki opuściło mury Biedronki. Sielanka nie trwała jednak długo, bo w tydzień po meczu z Arką czekał nas kolejny wyjazd, do Poznania, na Wartę. A wyjazd do Poznania znaczył tylko melanż z Lechem, co było okazją do ocieplenia ostatnio coraz chłodniejszych stosunków. Pretensje Cracovii o wąchanie się Lecha z łksem cały czas trwają. W związku z tym nie wszyscy byli chętni na wizytę na tym meczu. Co za tym idzie na Warcie stawiamy się w skromnej liczbie 60 głów proLech, melanżując później grubo z Lechitami. Niestety, w samym meczu zbieramy sromotny wpierdal 2:0 i do domu wracamy tylko z kacem.

 

Sytuacja w Krakowie zaczęła się ponownie zaostrzać. Powrót Szoguna został odczuty przez wiślaków intensywnie, Podgórze Stare zaczęło być jedną z najaktywniejszych żydowskich dzielnic. Kilka pojedynczych akcji, to jednak wciąż za mało. Cały Kraków czeka na konkrety, ale to chyba dopiero po awansie do Ekstraklasy...

 

2 porażki w 3 meczach to był wyraźny sygnał, że nasi chłopcy się zapowietrzyli. Odwiedziliśmy więc ich z dopingiem i pogadanką na treningu, kulturalnie oświadczając, że miło by było żeby awansowali, bo każdy z nas ma po 3 maczety w samochodzie. Na meczu ze Stomilem było widać, że to dosyć skuteczna motywacja. Piłkarzyki zagrały swoje, wygrywają pewne 3:0 po bramkach Nykla, Lacicia i Eddiego Bernhardta. Stomil przyjechał w 40 osób wspierany swoją zgodą z Polonii Bydgoszcz. Na płocie wywieszają tylko jedną łączoną flagę Stomil & Polonia. Nas w młynie dziś mniej niż zwykle, przez co płot przyozdabia tylko 6 flag- Huta, śp. Człowiek, Dąbie, Pasy & Areczka, SkAWina oraz nasza duma, chwała i symbol powrotu Szogiego- PODGÓRZE STARE- KRAKOWSKA PATOLOGIA. Wsparcie dziś symbolicznie, 8 braci z Tych, 4 z Arki i 4 Lechitów. Doping równy, po meczu niestety brak atrakcji, Stomil nie wyraża żadnego akcesu.

 

A po Stomilowcach przyjeżdża do nas Okocimski, z niedalekiego Brzeska. Okocimski na mecz wbija konkretną bandą i zaczyna od wejścia spinać się na trybunach. Nie umyka to naszej uwadze i w przerwie niepostrzeżenie znad sektora znika około 40 osób. W 8 samochodów wjeżdżamy do Brzeska i stajemy w miejscu, gdzie możemy zablokować wjeżdżającą ekipę Okocimskiego. Nie zawiedliśmy się, i zaraz za wjazdem do miasta blokujemy kilka aut i oklepujemy pasażerów. Szyby, obite mordy... Napierdalanka trwała na dobre. Ale właśnie wtedy, kilkanaście minut za sportową ekipą wjechał autokar z fanami Okocimskiego. Dwa autokary. Zatrzymały się i wytoczyło się na nas blisko 100 osób. Mimo naszej ambitnej walki i najebania całej ekipy zbieramy solidny wpierdal i do Krakowa wracamy mocno obici. W samym meczu Okocimski przegrywa z nami 1:0, gola na wagę tryumfu zdobył nasz kapitan Mate Lacic.

 

Niestety, po ostatnich wydarzeniach na meczu z Brzeskiem, wojewodowie dolnośląscy się obsrali i zamknęli klatkę gości na prestiżowe spotkanie z kurwami z legnicy. miedzianka odetchnęła z ulgą, a my ten tydzień mieliśmy na regenerację sił. Nasze chłopaki pocisnęli ich jasno 3:0, po dwóch golach niesamowitego Lacicia i bramce Saidiego.

 

 

Warta Poznań 2:0 Cracovia

Cracovia 3:0 Stomil Olsztyn

Cracovia 1:0 Okocimski Brzesko

Miedź Legnica 0:3 Cracovia

Odnośnik do komentarza

kbuxiak-> no to zapraszam częściej, TYLKO PASY !

19since45-> haha, dzięki ziomeczku :p.

Adi-> No właśnie, zgoda ze Stilonem :D. A Stilon się wącha z unią (chujnią) lesz(cz)no i to mnie odpycha :D. Aczkolwiek kosy z miedziąnką, śląskiem czy falussami to na plus :D.

 

 

****************************

 

Tydzień po wyjeździe do Legnicy, na naszej domowej rozkładówce pojawiła się Flota Świnoujście, znana ze zgody z fanami żużlowego Falubazu Zielona Góra. Szykowaliśmy się więc na przyjazd konkretnej bandy ultras, choć jak wiadomo, Falubaz to jedyna respektowana ekipa chuligańska ze środowiska żużlowego. I to właśnie człowiek z FhZG zadzwonił do nas na 2 dni przed meczem proponując starcie kilka godzin przed meczem. Przyjęliśmy wyzwanie, ustawiając się na wylotówce z Brzeska, w przydrożnym lesie. Falubaz miał się stawić na ustawce wsparty Flotą i dwoma typami z Zagłębia. My na ustawkę jedziemy typowo Cracovskim składem, z jednym tylko bratem z Poznańskiego TerrorMachine. Jako, że Falubaz odważnie rzucił nam propozycję banda na bandę, pojechała nas siła około 35 typa. Falubaziaków było nie wiele więcej, w późniejszej relacji zanotowali 44 osoby- 37 Falubaz+ 5 Flota+ 2 Zagłębie. Z naszej strony 34 Cracovia+1 Lech Poznań. Jako, że banda na bandę to nie sprawdzamy dowodów, chłopaki z FhZG chcieli tylko sprawdzić czy pod owijkami nie mamy żyletek (z jednego takiego starcia zasłynęliśmy, krwawo gromiąc fikających do nas pedałów z unii leszno). Odsunęliśmy się od siebie, daliśmy sobie po 2 minuty i na pełnej piździe, bez zapowiedzi, wjebaliśmy się w falubaziaków. Starcie było w miarę równe, bo od strzała poszło pare nokautów, w tym 2 na naszą niekorzyść. Po 30 sekundach wysforowaliśmy sobie jednak przewagę i spokojnie obiliśmy rywali mających przewagę liczebną. Osobiście upolowałem sobie typa z wielkim napisem "FhZG" na plecach i piłowałem go w stójce jak worek bokserski. Jedyne na co było go stać, to rozjebana warga z mojej strony. Po minucie i 24 sekundach Falubaz oficjalnie uznaje nasze zwycięstwo. Zbijamy piony za honorową walkę i zawijamy do Krakowa.

 

A tam już poszedł telefon, że w czasie naszej nieobecności na Metalowe Hrabstwo Dąbie (PDW Metal !) wjebała się wisła, świadoma naszej ustawki z falubazem. Zamiast na Kałuży skierowaliśmy się więc tam, poza jedną furą odesłaną na stadion, gdzie zgarnięci byli Ci co dostali po piździe najbardziej. Na Dąbiu zaś zastaliśmy jakąś 25 osobową bandę sharakanów fikających i klepiących się z naszą młodzieżą. Naszych młodych było około 10 i zbierali lekki omłot. sharakany przyjechały jednak młodym składem, więc Master czy Szogi zostali w furach, a z samochodów wybiegliśmy my. Dyduch, Sebek, Radzio, Konradek czy ja byliśmy jeszcze w furii po ustawce, ostatecznie złapaliśmy za teleskopy i wjebaliśmy się w szarżujących wiślaków. Z ich strony poszedł gaz, co jednak nie ruszyło mnie zbytnio i zacząłem okładać na oślep wszystkie wiślackie kurwy dookoła. Ostatecznie sharksi porządnie obici palą wroty, a my gonimy ich jeszcze przez chwilę poważniej nokautując wyłapanych 3. Nasza młodzież cała, choć lekko obita, wybiera się na mecz. Dwie zadymy w ciągu 1,5 godziny, ryj piekł i bolał jak skurwysyn, chyba robię się coraz starszy. Ostatecznie cała nasza banda na meczu melduje się w okolicach 75 minuty i patrzymy na końcówkę masakrowania Floty w wykonaniu naszych chłopców. 5:0, po 2 bramkach Korzyma, bramce Saidiego, Lacicia i samobóju Ciosa to całkiem dobry wynik.

 

A już tydzień później był totalnie odpuszczony wyjazd do Niecieczy. Większość Jude Gangu pojechało do Poznania wspierać Lecha na meczu z rzeką. W Niecieczy stawiło się tylko 35 fanatyków Cracovii. Wynik 3:3 został uznany za sporą niespodziankę. Dwie bramki zdobył Saidi, a jedno trafienie zanotował Korzym.

 

Po zadymach w Poznaniu mieliśmy komfort psychiczny wiedząc ilu wiślaków zebrało wpierdale. Kolejnym naszym domowym rywalem ekipa Olimpii Grudziądz, która nie zapowiadała się w zbyt dużej liczbie. Ostatecznie do klatki wchodzi ich (relacja via Stadionowi Oprawcy) 110 typa, wieszają 3 flagi. Od nas na płot leci Dąbie, śp. Człowiek, Huta, SkAWina i Podgórze Stare. W młynie około 330 osób, całkiem niezły doping. Na meczu 2 ludzi z Arki, 4 Tyszan, 11 osób z Lecha i 2 Sączersów. Sam mecz nudny, pewne zwycięstwo 2:0 po bramkach niezawodnych Korzyma i Saidiego.

 

Jeszcze nudniejszy był wyjazd do Ząbek. Liczyliśmy na jakieś atrakcje ze strony Legii, jednak Ci totalnie olali fakt naszego przybycia kilkanaście kilometrów pod Warszawę. Na tym meczu olbrzymią liczbą, bowiem aż w 65 głów wspiera nas Polonia Warszawa, dodatkowo obecni są Arkowcy i Tyszanie. 1:0 po golu Dudzica i możemy już świętować awans ! wISŁA DZIWKO- DERBY BLISKO !

 

 

 

Cracovia 5:0 Flota Świnoujście

Termalica-Bruk Bet Nieciecza 3:3 Cracovia

Cracovia 2:0 Olimpia Grudziądz

Dolcan Ząbki 0:1 Cracovia

Odnośnik do komentarza

Derby blisko ! BÓJCIE SIĘ CHAMY PO MISTRZA POLSKI WRACAMY !

Rozjebiemy tą lige w pył Chomik :D.

 

 

********************

 

 

Ostatnie 3 mecze zostały rozegrane typowo na odpierdol. Wygrywając u siebie z Łęczną zapewniliśmy sobie mistrzostwo 1 Ligi, późniejsza porażka w Katowiach i remis w Łodzi i tak się dla nas nie liczył, gdyż sektory gości były pozamykane a my melanżowaliśmy w Krakowie cały czas, z jednym tylko hasłem- wISŁA DZIWKO DERBY BLISKO !!

 

 

Cracovia 3:1 Górnik Łęczna

GKS Katowice 2:1 Cracovia

ŁKS Łódź 0:0 Cracovia

 

**************************************

 

TABELA 1 LIGI

 

STATYSTYKI ZAWODNIKÓW

 

STATYSTYKI DRUŻYN

 

KORONA KRÓLA STRZELCÓW

 

 

CRACOVIA KRAKÓW

 

**************************

Teraz trochę odstępstwo od fabułki na jeden odcineczek :D.

 

 

Bramkarze:

| -      | Ktz    | Jerzy Dudek        | BR             | Znakomite |                  | 63%    | -      | -      | -      |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -      | Url    | Krzysztof Pilarz   | BR             | Znakomite |                  | 94%    | -      | -      | -      | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| BR     | Url    | Adam Stachowiak    | BR             | Znakomite |                  | 100%   | 36     | 0      | 6.86   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Podsumowanie: Tutaj cały sezon był tylko jeden gość. Adam Stachowiak, przyszedł za darmo po zwolnieniu z Górnika Zabrze i stał pomiędzy słupkami Cracovii we wszystkich meczach. Zaledwie 19 straconych bramek w 34 meczach ligowych dobrze świadczy o naszym bramkarzu. Jurek Dudek przyszedł do klubu w roli mentora i grającego trenera bramkarzy, a Krzysiek Pilarz przegrał ze Stachem w przedbiegach. Napewno Adam będzie naszym wyborem numer 1 w Ekstraklasie, to aktualnie jeden z najlepszych Polskich bramkarzy.

 

 

Lewa obrona:

 | OL     | Url    | Lukasz Zejdler     | O (L)          | B. dobre  |                  | 71%    | 15 (8) | 0      | 6.92   |
| -----------------------------------------------------------------------
| -      | Url    | Mariusz Magiera    | O/WO (L)       | Znakomite |                  | 72%    | 14     | 0      | 7.13   |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| R4     | Url    | Bojan Puzigaca     | O/WO (L)       | Znakomite |                  | 94%    | 7 (12) | 0      | 6.77   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Podsumowanie: Spora rywalizacja i roszady na lewej stronie. Na początku sezonu pewniakiem był Puzigaca, później wygryzł go Zejdler i grał do końca rundy jesiennej. Łukasz prezentował się dobrze, jednak koszt jego wykupu nas troszeczkę odstraszył. W przerwie zimowej dołączył do nas Mariusz Magiera z Górnika Zabrze i okazał się być prawdziwym strzałem w "10" ! Mariusz znakomicie wkomponował się w Cracovię i będzie naszym wyborem numer w 1 Ekstraklasie. Z klubu odejdzie Zejdler, ale będziemy na niego polowali po zakończeniu kontraktu w Ostrawie. Wicekapitan Puzigaca zostanie jako opcja rezerwowa.

 

 

Prawa obrona:

| OP     | Url    | Krzysztof Nykiel   | O (PL)         | Znakomite |                  | 80%    | 32     | 1      | 7.12   |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| DPŚ    | Url    | Djordje Kamber     | O (PŚ), DP     | Znakomite |                  | 77%    | 7 (6)  | 0      | 6.83   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Podsumowanie: Tutaj drugą młodość przeżywał Krzysiek Nykiel. Świetna gra doświadczonego bocznego obrońcy. Wytrzymał trudy całego sezonu i był naprawdę klasowym zawodnikiem w naszym składzie. Widać po nim jednak wiek i w przyszłym sezonie pozostanie w klubie zaledwie jako głęboki rezerwowy. Kamber sporą część sezonu spędził na leczeniu kontuzji, potem grając całkiem przyzwoicie.

 

 

Środkowa pomoc (rygiel defensywny/ rozgrywający):

| PŚL    | Url    | Slawomir Szeliga   | DP, P (Ś)      | Znakomite |                  | 79%    | 14 (7) | 1      | 6.78   |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -      | Ktz    | Vladimir Boljevic  | DP, P (Ś)      | Znakomite |                  | 71%    | 31     | 2      | 6.96   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -      | Url    | Marcin Budzinski   | DP, P (Ś)      | Znakomite |                  | 81%    | 23 (3) | 2      | 6.86   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -      |        | Rok Straus         | P (PŚ), OP (P) | Znakomite |                  | 100%   | 32 (1) | 2      | 7.18   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| PŚP    | Url    | Lukasz Hanzel      | P (Ś)          | Znakomite |                  | 82%    | 2 (3)  | 1      | 7.18   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| R2     | Url    | Damian Dabrowski   | P (Ś)          | Znakomite |                  | 95%    | 4 (6)  | 0      | 6.66   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Podsumowanie: Graliśmy systemem 3 środkowych pomocników- rygiel defensywny łączący obronę z środkiem pola, cofnięty rozgrywający oraz wysunięty rozgrywający. Na pozycji rygla większą część sezonu rozegrał Czarnogórzec Bojlevic, spisując się bardzo dobrze i dzięki świetnej postawie zaczynający grać w reprezentacji. W roli cofniętego rozgrywającego sprawdził się Rok Straus i był prawdziwą gwiazdą środka pomocy. Król asyst z 13 kluczowymi podaniami na koncie oraz 2 bramkami. Potencjał na świetnego gracza do Ekstraklasy. Na pozycji wysuniętego rozgrywającego była spora rotacja, jednak najwięcej grał tam młody Budziński. Spisywał się nieźle, grał to co do niego należało. Widać w nim potencjał. Co do zmienników, nasz kapitan Sławek Szeliga był gotów w każdej chwili zastąpić każdego z graczy i spisywał się całkiem nieźle. Wypożyczony Hanzel pod koniec zagrał świetne spotkania, a Dąbrowski to jeden z wielkich z większych zawodów, nie pokazał nic i bez żalu wraca do Lubina.

 

 

Skrzydłowi:

 | -      |        | Andraz Struna      | O/P/OP (P)     | Znakomite |                  | 94%    | 5 (15) | 1      | 6.81   |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| R7     | Url    | Edgar Bernhardt    | P/OP (L)       | Znakomite |                  | 99%    | 16 (12)| 3      | 6.93   |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| R6     | Url    | Vladislav Romanov  | P/OP (LŚ)      | Znakomite |                  | 95%    | 4 (1)  | 1      | 7.02   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| OPP    | Int    | Saidi Ntibazonkiza | OP (PL)        | Znakomite |                  | 86%    | 22 (2) | 12     | 7.54   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| OPL    | Url    | Bartlomiej Dudzic  | OP (PL), N     | Znakomite |                  | 94%    | 26 (1) | 11     | 7.29   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Podsumowanie: Silnie obsadzona formacja w tym sezonie. Królem, mistrzem i najlepszym graczem jest oczywiście nasz murzynek- Saidi. Choć mocno w tym roku poniewierany przez kontuzje, w 24 spotkaniach był absolutną gwiazdą Cracovii. Bartek Dudzic choć na początku nie wzbudzał mojego zaufania, okazał się być fantastycznym lewo skrzydłowym sadząc 10 asyst i zdobywając 11 bramek. W razie potrzeby grał też na szpicy. Świetny sezon naszego wychowanka i napewno zasługuje na szanse w Ekstraklasie. Świetnie zmiany dawał przez cały sezon Eddie Bernhardt, w razie kontuzji i zawieszeń świetnie grający w pierwszym składzie. Ulubieniec mój i wielu kibiców. Bułgar Romanov większość sezonu leczył kontuzje i nie wykazał się niczym szczególnym. Struna był optymalnym zmiennikiem na całej prawej stronie. Nic specjalnego, ale był kiedy była taka potrzeba.

 

 

Napastnicy:

 

| -      |        | Maciej Korzym      | OP (L), N      | Znakomite |                  | 100%   | 29     | 21     | 7.64   |
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| NŚ     | Url    | Ezenwa Otorogu     | N              | Znakomite |                  | 82%    | 5 (3)  | 2      | 6.97   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| R1     | Url    | Michal Grunt       | N              | Znakomite |                  | 96%    | 0 (3)  | 0      | 6.55   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------|

 

Podsumowanie: The king is only one ! Maciej Korzym sprowadzony za milion złotych z Korony Kielce pokazał, że jest wart każdego grosza z tej dużej kwoty. 20 bramek, 12 asyst w lidze i niekwestionowana korona Króla Strzelców 1 Ligowych rozgrywek. Maciej zgrał się również idealnie z nami, kibicami. To jest chłopak który w Cracovii zostanie na długie lata, w perspektywie mając role kapitana. Sprowadzony w zimowej przerwie Otorogu mocno się ze wszystkimi kłócił, ale swoje zrobił i w przyszłym sezonie zostanie w roli zmiennika Maćka. Grunt to melodia przyszłości, to przyszła gwiazda Cracovii i Polskiej ligi !

 

****************************

 

Transfery przed Ekstraklasą (ujęte tutaj, później będą inaczej wprowadzone, ale nie chce zbyt dużo odbiegać od realii Krakowa na rzecz FMa):

 

Jeszcze w 1 lidze, na prawie Bosmana, zapewniliśmy sobie usługi dwóch utalentowanych napastników- 20 letniego Andre Stratmanna z KSZO Ostrowiec oraz 17 letniego Oskara Czyża z (s)rakowa Częstochowa. Ekstraklasowych transferów przeprowadziliśmy 5. Pierwszym z nich, był bardzo doświadczony środkowy pomocnik który najlepsze swoje lata spędził w Legii Warszawa, a ostatnio grał wśród naszych były przyjaciół- Korony Kielce- czyli 32 letni Serb Aleksandar Vuković ! Olek kosztował nas 925 tysięcy złotych, ale był wart tych pieniędzy. Po Vukoviciu, przeprowadziliśmy transfer który jest jednym z największych hitów transferowego okienka Ekstraklasy. Za zawrotną sumę 2,5 miliona złotych z Zagłębia Lubin, do Cracovii przeszedł prawo skrzydłowy- 25 letni Szymon Pawłowski, który w duecie z Saidim ma tworzyć skrzydła doskonałe. Za 190 tysięcy na pełny kontrakt przeszedł Łukasz Hanzel. 25 latek błysnął w końcówce rozgrywek 1 ligowych i został zatrudniony na pełnym kontrakcie. Kolejnym ofensywnym transferem okazał się być Marko Cetković, 26 letni Czarnogórzec. Marko jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym, może grać zarówno na skrzydle jak i na rozegraniu. Ostatnim transferem okazało się być wzmocnienie kulejącej prawej obrony- za 750 tysięcy złotych do naszego składu dołączył bardzo utalentowany Mateusz Słodowy który ma zapewnić spokój z prawej strony na lata.

 

 

 

Mateusz Słodowy

Marko Cetković

Łukasz Hanzel

Szymon Pawłowski

Aleksandar Vuković

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...