Skocz do zawartości

Wyścig szczurów


Kraha

Rekomendowane odpowiedzi

Można tak powiedzieć. Liczy się zgranie, a to kto strzeli i ile, to już mniej ważne, grunt to zwyciężać. Od nowego sezonu zacznie się wszystko pod górkę, gdyż z zespołu odeszła większość wartościowych piłkarzy i będę zmuszony do budowania zespołu od nowa. Ciężkie zadanie, ale spróbujemy.

Odnośnik do komentarza

Marzec & Kwiecień 2013

 

 

Towarzyskie:

(03.03.2013 r.) Perugia - Viterbese 0:1 (E. Gemignani)

(23.03.2013 r.) Perugia - Sansepolcro 6:1 (D. Cenciarelli, R. Ciprietti (samobój), A. Moneti, Fabinho, C. Faivre, R. Tozzi Borsoi - R. Ciprietti)

(31.03.2013 r.) Perugia - Frosinone 2:2 (D. Ciofani, M. Politano - D. Ciurale, F. Bernardeschi)

 

Prima Divisione B:

(10.03.2013 r.) [25/30] Gubbio - Perugia 1:1 (G. Caccavallo - R. Pires)

(17.03.2013 r.) [26/30] Perugia - Carrarese 1:2 (F. Dettori - S. Makinwa, S. Malatesta)

(07.04.2013 r.) [27/30] Prato - Perugia 0:1 (M. Politano)

(21.04.2013 r.) [28/30] Perugia - Pisa 3:0 (G. Clemente, M. Politano, F. Dettori)

(28.04.2013 r.) [29/30] Barletta - Perugia 4:2 (D. Bottone x2, A.Tricarico, R. Prutsch - G. Clemente, H. Cakin, G. Clemente (cz.k.))

 

Notatki:

- Skręcona kostka wykluczyła, Andreę Zanchiego, na 4. tygodnie z treningów. Urazu denesfor nabawił się w spotkaniu z Sansepolcro.

- Gennaro Esposito, w tym samym meczu, nadwyrężył kark. Z tego powodu pauzował przez 2. tygodnie.

- W meczu z ekipą Barletty, Hendricks Cakin stłukł goleń i będzie niedostępny przez najbliższe 2. tygodnie.

 

Podsumowanie:

W marcu zaczęliśmy od meczu towarzyskiego ze słabą ekipa, którą mieliśmy rozklepać, a mianowicie Viterbese. Jak się okazało, przyjezdni dali nam nieźle popalić i zwyciężyli z nami, skromnie 1:0. Porażka nieco wkurzyła zarówno mnie, jak i piłkarzy, więc musieliśmy czym prędzej wziąć się w garść. W pierwszym ligowym meczu mieżyliśmy się w wyjazdowym boju z Gubbio. Gospodarze za nic myśleli, o tym, aby tanio sprzedać skóry. Od 18. minuty po efektownym strzale sprzed pola karnego Roberta Piresa, objęliśmy prowadzenie. Wynik utrzymywał się do 79. minuty, w której to wynik ustalili gospodarze. Znowu tracimy cenną bramkę w ostatnich minutach. W ostatnim ligowym meczu w marcu, graliśmy z Carrarese. Goście od początku wzięli się do ataku. Sparaliżowali moich podopiecznych, którzy nie byli na to przygotowani i zdołali ustrzelić nam dwie bramki tuż przed przerwą. Moi piłkarze wzięli się w garść, lecz było ich stać jedynie na honorowe trafienie w 80. minucie. W marcu graliśmy jeszcze dwa razy, ale tylko towarzysko. Zaczęliśmy od spotkania z Sansepolcro, wygranego 6:1, a ostatnim spotkaniem z Frosinone (2:2) zakończyliśmy marcowe boje. W kwietniu graliśmy trzy razy. Zaczęliśmy z bojowym nastawieniem. Cel - wygrać trzy spotkania, objąć prowadzenie w tabeli ligowej i zapewnić sobie bezpośredni awans. Z założeń wszystko wychodziło dobrze do spotkania z Barlettą. Najpierw spokojne zwycięstwo z Prato 1:0, a następnie pogrom Pisy, aktualnego wicelidera tabeli, aż 3:0. Gdy na naszej drodze stanęła Barletta, w meczu, w którym mogliśmy zapewnić sobie zwycięstwo w lidze, coś nie wyszło. Wprawdzie po 15. minutach prowadziliśmy już 2:0, to coś od tamtej minuty zaczęło się psuć. Tuż przed przerwą rywale trafili na 2:1 za sprawą Bottone. Po przerwie ponownie Donato ustrzelił bramkę i było już 2:2. Od 60. minuty graliśmy w "dziesiątkę", gdyż czerwoną (kontrowersyjną) kartkę ujrzał Clemente. Od tej pory wszystko zaczęło się chrzanić totalnie. Rywale pokonali nas dwukrotnie, tym samym 3. punkty zostały u nich. My spadliśmy w ligowej tabeli, mimo iż mamy zapewnioną grę w barażach, to nie jestem zadowolony z tego wyniku, ponieważ mogliśmy zapewnić sobie bezpośredni awans do Serie B.

 

Foto:

- Tabela Ligowa: http://oi49.tinypic.com/b6wm0h.jpg

- Statystyki Piłkarzy: http://oi49.tinypic.com/15nq5j8.jpg

Odnośnik do komentarza

Maj & Czerwiec 2013

 

 

Transfery do:

- Diego Cenciarelli --> Fiorentina (25 tys.)

- Wilfred Osuji --> Padova (wolny transfer)

- Filipe Paiva --> Ribeira Brava (wolny transfer)

 

Transfery z:

- Jan Koprivec --> Udinese (275 tys.)

- Julien Rantier --> wolny transfer

- Robert Pires --> wolny transfer

- Cedric Faivre --> wolny transfer

- Alessio Moneti --> wolny transfer

- Matteo Anania --> wolny transfer

- Romano Tozzi Borsoi --> wolny transfer

 

Prima Divisione B:

(12.05.2013 r.) [30/30] [Tabela] Perugia - Paganese 1:0 (G. Nicco)

(26.05.2013 r.) [1/2] [baraż Półfinał] Benevento - Perugia 2:2 (A. Marotta x2 - D. Ciofani, L. Massoni)

(02.06.2013 r.) [2/2] [baraż Półfinał] Perugia - Benevento 3:2 (D. Ciofani x2, G. Nicco - A. Marotta x2)

(09.06.2013 r.) [1/2] [baraż Finał] Pisa - Perugia 0:1 (Fabinho)

(16.06.2013 r.) [2/2] [baraż Finał] Perugia - Pisa 2:0 (G. Clemente, D. Ciofani)

 

Podsumowanie:

W maju rozegraliśmy dwa ligowe spotkania. Rozpoczęliśmy od ostatniego meczu w systemie ligowym, w którym mierzyliśmy się z ostatnią drużyną ligi, a mianowicie Paganese. Do tego spotkania desygnowałem nieco rezerwową jedenastkę. Mimo wielu zmian, odnieśliśmy zwycięstwo i w tabeli ligowej zajęliśmy 2. miejsce z punktową stratą do zwycięzców. Tydzień po tym spotkaniu odbyło się losowanie par barażowych, gdzie trafiliśmy na ekipę Benevento. Dwumecz zaczęliśmy meczem na wyjeździe. Rywale od początku rzucili się do ataków, a dzięki temu dwukrotnie pokonali, za sprawą Marotty, naszego golkipera. Ta sztuka również udała się nam. Najpierw dośrodkowanie z lewego skrzydła Dettoriego wykorzystał Daniel Cofiani, a następnie wrzutkę z rzutu rożnego wykorzystał Massoni. Wracaliśmy w zmieszanych nastrojach, mimo iż przywieźliśmy dobry wynik do domu, to były obawy, że nie podołamy zadaniu. W rewanżowym meczu, na stadion, po raz pierwszy był zapełniony w ponad pięćdziesięciu procentach. Spotkanie od pierwszych minut układało się pod nasze dyktando. Do 60. minuty zdołaliśmy strzelić trzy bramki rywalom i pewnie kroczyliśmy do Finału. W ostatnich 15. minutach jednak nasze serca zaczęły bić mocniej, a to za sprawą dwóch bramek Marotty. Jednakże, na nasze szczęście goście zerwali się za późno do ataku i dowieźliśmy korzystny rezultat do końca. W Finale barażów zmierzyliśmy się z Pisą. W wyjazdowym meczu, od którego zaczęliśmy tą potyczkę, odnieśliśmy skromne jednobramkowe zwycięstwo. W rewanżu przed własną publicznością musieliśmy być skupieni od pierwszej do ostatnie sekundy. Graliśmy bardzo dobrze, dominowaliśmy na boisku, czego ukoronowaniem są nasze dwie bramki strzelone w tym meczu. Tym samym zapewniliśmy sobie awans do rozgrywek Serie B! Historyczny awans, gdyż ostatni raz w tych rozgrywkach Perugia grała w sezonie 2004/2005. Niestety w raz z końcem rozgrywek do swoich klubów powróciła większość zawodników z trzonu naszej drużyny (m.in. Carlos Garcia, Daniel Ciofani, czy też Matteo Liviero i Nicholas Giani), zaś kontraktów nie przedłużyliśmy z zawodnikami, którzy według mnie nie podołają zmaganiom na wyższym szczeblu. Za darmo udało nam się, jak na razie, sprowadzić dwóch piłkarzy. Obrońcę Filipe Paivę i pomocnika Wilfredo Osujiego. Czeka nas przebudowa składu, gdyż do dyspozycji mam niewielu piłkarzy (skład prezentuje się następująco). Również, do wielu zmian, musi dojść w sztabie trenerskim, gdyż wszyscy dotychczasowi moim współpracownicy musieli się z nami pożegnać. Tak, więc mam przed sobą dwa ciężkie miesiące, aby odpowiednio przygotować się do rozgrywek Serie B.

 

Foto:

- Końcowe Statystyki Piłkarzy: http://oi46.tinypic.com/s31o2s.jpg

Odnośnik do komentarza

Dzięki wielkie! Jutro, najpóźniej pojutrze, postaram się dodać kolejne wpisy. Już teraz mogę powiedzieć Wam tyle, że mozolnie budowałem ten zespół, starałem się ściągać jak najlepszych piłkarzy, za jak najmniejsze pieniądze. Złożyłem setki, a może nawet ponad tysiąc propozycji różnym zawodnikom, lecz ciężko było przekonać większość z nich, do przejścia. Dużo również wydarzyło się w późniejszej fazie rozgrywki, ale o tym już w jutrzejszym (najprawdopodobniej) wpisie.

 

Smacznego Jajka i Mokrego Dyngusa!

Odnośnik do komentarza

Wpis bardzo długi i obszerny... Spowodowane jest to faktem, iż musiałem nadrobić troszkę zaległości, które spowodowane są świętami oraz zamknięciem mojego tematu na kilka dni. Dużo się zmieniło w mojej grze, więc możliwe, iż kolejne kilka wpisów będzie podobnie obszernych, jak poniższy. Miłej lektury...

 

 

Lipiec & Sierpień 2013

 

 

Transfery do:

- Cristian Daminuta --> AC Milan (wypożyczenie)

- Andrea Doninelli --> Genoa CFC (wypożyczenie)

- Ricardo Chara --> Udinese (wypożyczenie)

- Alessio Luciani --> Lazio (wypożyczenie)

- Fabinho --> Udinese (wypożyczenie)

- Horacio Erpen --> wolny transfer

- Salvatore Margarita -- > Ascoli (wypożyczenie)

- Marco Paolini --> Cesena (wypożyczenie)

- Frederic Nimani -- > wolny transfer

- Sergio Viotti --> Chievo (wypożyczenie)

- Mads Laundrup --> wolny transfer

- Arne van Geffen --> Helmond Sport (300 tys.)

- Alessandro Marotta --> Bari (60 tys.)

- Vid Belec --> Inter (wypożyczenie)

- Dino Bisanovic --> wolny transfer

- Wesley Yamnaine -- > AS Roma (wypożyczenie)

 

Transfery z:

- Elia Silvestrini --> Carpi (wypożyczenie)

- Valerio Sistopaoli --> San Marino (wypożyczenie)

- Valerio Terriaca --> Teramo (wypożyczenie)

- Mirko Pinti --> wolny transfer

- Samuele Piergiovanni --> Ancona (wypożyczenie)

- Sergio Viotti --> Chievo (powrót z wyp.)

 

Towarzyskie:

(20.07.2013 r.) Perugia - Rimini 2:3 (V. Terriaca, A. Doninelli - R. Taddei x2, A. Zanigni)

(25.07.2013 r.) Perugia - Bayern II 1:1 (G. Clemente (rz.k.) - P. Vollath)

(26.07.2013 r.) Perugia - SC Bastia II 1:3 (G. Ceppodomo -G. Varenne, D. Sarasar, D. Diarra)

(27.07.2013 r.) Perugia - Sparta Praga B 2:1 (Fabinho, V. Terriaca - J. Novak)

(14.08.2013 r.) Perugia - Fano 5:0 (W. Osuji x2, Fabinho, V. Terriaca, L. Massoni)

 

Serie B:

(24.08.2013 r.) [1/42] Sampdoria - Perugia 2:1 (M. Icardi, G. Sansone - S. Margarita)

(31.08.2013 r.) [2/42] Perugia - Pescara 2:1 (Fabinho x2 - M. Celik)

 

TIM Cup:

(11.08.2013 r.) [2. Runda Kwal.] Perugia - Virtus Lanciano 2:1 (G. Clemente, S. Margarita - M. Fofana)

(18.08.2013 r.) [3. Runda Kwal.] Palermo - Perugia 3:1 d. (N. Viola x2, O. Ighalo - F. Dettori)

 

 

Podsumowanie:

Lipiec... Bardzo szybko minął nam ten miesiąc. Negocjowaliśmy z wieloma zawodnikami, tak aby do przygotowań, do pierwszych sparingów, mieć do wyboru dość szeroką kadrę, w której możnaby już powoli kreować nową formację. Jednakże do pierwszych czterech meczy towaskich, w tym do turnieju organizowanym przez nas, dokonaliśmy niewielu transferów. W pierwszym spotkaniu, przeciwko Rimini, graliśmy tak naprawdę tylko po to, aby złapać nieco formy i zgrania, przed kolejnymi spotkaniami. Graliśmy, jakby nie patrzeć, przyzwoicie. Mimo porażki, mogłem być zadowolony z poczynań moich piłkarzy. Nasz mały turniej towarzyski rozpoczynaliśmy meczem z rezerwami Bayernu Monachium. Byliśmy strona dominującą w tym meczy i od 66. minuty po bramce z rzutu karnego Clemente prowadziliśmy w tym spotkaniu. Jednkaże, to był alarm dla gości, którzy zebrali się do ataków i w 81. minucie strzelili nam bramkę na wagę remisu. Dzień później graliśmy z drużyną rezerw SC Bastii. W tym spotkaniu musieliśmy skorzystać z wielu juniorów, ponieważ większa część z moich piłkarzy była kompletnie wyczerpana. Tym samym wynik meczy nie powinien nikogo dziwić, porażka 3:1 to najniższy wymiar kary, jaki mógł nas spotkać. W ostatnim dniu turnieju mieżyliśmy się ze Spartą Praga B. W tym spotkaniu część z piłkarzy podstawowego składu powróciła do gry, co przełożyło się na wynik. Wygraliśmy to spotkanie 2:1, dzięki czemu zajęliśmy 3. miejsce w turnieju. Do końca miesiąca ćwiczyliśmy tylko na treningach, a kolejny mecz, tym razem w ramach TIM Cup, mieliśmy rozegrać 11. sierpnia. Na treningach, zarówno nowo przybyli jak i starzy gracze, skupiali się nad zgraniem oraz kondycją. Do spotkania w ramach TIM Cup z ekipą Virtus Lanciano , nasze szeregi zasiliło już ośmiu piłkarzy (kolejność tak, jak podana w 'transfery do'). Do spotkania z Virtus Lanciano podchodziłem spokojny o wynik. Zarówno ja, jak i piłkarzy i pozostali członkowie sztabu trenerskiego, byliśmy pewni wyniku. Od początku dominowaliśmy, mieliśmy wyraźną przegawę, jednakże nie potrafiliśmy pokonać bramkarza rywali. Ta sztuka, w 23. minucie, udała się gościom. Do przerwy wynik nie ulegl zmianie, więc w szatni byłem zmuszony wylać przysłowiowy kubeł zimnej wody na swoich podopiecznych. Po przerwie, moi piłkarze, wzięli się do roboty. W 55. minucie na 1:1 strzelił Clemente, który popisał się świetnym st rzałem z 20-metrów, zaś 5. minut później dośrodkowanie Dettoriego wykorzystał Margarita i tym samym ustalił końcowy wynik spotkania na 2:1. Trzy dni później graliśmy ostatni mecz towarzyski, gdzie mierzyliśmy się z Fano. Była to przebieżka przed pucharowym spotkanie z Palermo. Odnieśliśmy spokojne zwycięstwo i mogliśmy zbierać siły na mecz z Palermo. W tym spotkaniu byliśmy skazywani na klęskę, lecz mimo wszystko chcieliśmy pokazać niedowiarkom, że możemy coś ugrać w tym spotkaniu. Do 70. minuty był bezbramkowy remis. Zarówno gospodarze, jak i my, stwarzaliśmy bramkowe sytuacje. W 77. minucie gospodarze wyszli po raz pierwszy na prowadzenie. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź z naszej strony, bo już w 81. minucie rzut wolny na bramkę zamienił Dettori i tym samym obudził nadzieje w pozostałych piłkarzach. Wynik spotkania mógł zmienić się jeszcze w 88. minucie, gdyż sędzia podyktował dla nas rzut karny, którego niestety nie wykorzystał Clemente. Tym samym czekała nas dogrywka. W pierwszej jej odłosnie, wynik nie uległ zmianie. W drugiej części dogrywki rywale zebrali resztki sił i ruszyli do ataków dzięki czemu dwókrotnie pokonali nasze bramkarza i tym samym zapewnili sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek. Dziewięć dni mieliśmy, aby przygotować się do rozgrywek w Serie B, które mieliśmy inaugurować spotkaniem z Sampdorią. Wyjściowa jedenastka, którą desygnowałem na to spotkanie, była dość eksperymentalna, gdyż część z zawodników, których powołałem do składu, dopiero debiutowała w jakimkolwiek spotkaniu w naszych barwach. Spotkanie rozpoczęliśmy słabo i do przerwy przegrywaliśmy 1:0 bez jakichkolwiek perspektyw na osiągnięcie dobrego wyniku. Dopiero po przerwie chłopcy wzięli się w garść i gra zaczęła się układać, czego ukoronowaniem była bramka strzelona na 1:1. Wynik ten utrzymywał się do ostatnich sekund, jednakże nasz nowy golkiper Sergio Viotti popiełnił w tym meczu drugi, karygodny błąd, który rywale zamienili na bramkę i tym samym 3. punkty zostały w Genui. Tydzień później graliśmy już drugie spotkania w ramach Serie B. Tym razem na własnym podwórku gościliśmy piłkarzy Pescary. Spotkanie zaczęliśmy, podobnie jak w meczu z Sampdorią, bardzo słabo i do przerwy przegrywaliśmy 1:0. W przerwie starałem się poruszyć piłkarzy i zmotywować do walki. Jednakże do 60. minuty wili się strasznie na murawie, co zmusiło mnie do dokonania zmian. Na boisku pojawił się Fabinho oraz Margarita i ten oto duet rozruszał naszą grę. Najpierw w 70. minucie dośrodkowanie Margarity wykorzystał Fabinha i celnym strzałem głową strzelił swoją pierwszą bramkę. Na drugą czekaliśmy zaledwie 5. minut. Bliźniacza sytuacja, rajd prawym skrzydłem Margarity, dośrodkowanie w pole karne, tym razem Fabinha przyjmuje piłkę na klatkę piersiową i strzałem z półwoleja umieszcza piłkę tuż pod poprzeczką. Wynik ten nie zmienił się do końca spotkania, a co za tym idzie zdobyliśmy pierwsze punkty w Serie B. Po tym spotkaniu, do Chevio powrócił Sergio Viotti, do którego straciłem cierpliwość i zaufanie, zaś w jego miejsce przyszedł golkiper rezerw Interu Mediolan Vid Belec.

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2013

 

 

Serie B:

(07.09.2013 r.) [3/42] Cittadella - Perugia 1:1 (S.L. Belleck - A. van Geffen)

(14.09.2013 r.) [4/42] Perugia - Lecce 0:0

(21.09.2013 r.) [5/42] Modena - Perugia 4:0 (Ze Eduardo, F. Stanco x2, M. Bellazzini)

(24.09.2013 r.) [6/42] Perugia - Reggina 1:3 (Fabinho - M. Fischnaller x3)

(28.09.2013 r.) [7/42] Varese - Perugia 2:1 (O. Ebagua, G. De Luca - G. Nicco)

(04.10.2013 r.) [8/42] Perugia - Verona 1:0 (Fabinho)

 

Podsumowanie:

We wrześniu rozpoczęliśmy nasze zmagania w Serie B od meczu z Cittadellą. W 3 2. minucie, za sprawą van Geffena wyszliśmy n a prowadzenie. Nasz ofensywny pomocnik popisał się celnym strzałem sprzed pola karnego. Do 80. minuty wynik nie ulegał zmianie. Właśnie wtedy gospodarze wzięli się w garść i zaczęli atakować, na tyle skutecznie, że strzelili wyrównującego gola. W 4. ligowym meczu gościliśmy przed własną publicznością piłkarzy Lecce . Szczerze mówiąc liczyłem w tym spotkaniu na zwycięstwo, jak się później okazało, mieliśmy spore szanse na osiągnięcie takiego wyniku. Od początku spotkania dominowaliśmy, stwarzaliśmy wiele bramkowych sytuacji, jednakże nie potrafiliśmy żadnej zamienić na bramkę. Spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem, niestety dla nas, gdyż powinniśmy wygrać z zawiązanymi oczami. Po tym spotkaniu skontaktował się ze mną prezes jednej z zagranicznych drużyn, składając na moje biurko umowę o pracę, na którą miałem odpowiedzieć w ciągu trzech tygodni. Dużo dało mi to do myślenia, gdyż dostałem szansę poprowadzenia drużyny z jednej z najlepszych lig, lecz musiałem skupić się na razie na pracy w Perugii . Siedem dni od remisowego meczu z Lecce graliśmy z Modeną. Ten mecz, w sumie cały dzień, najchętniej wymazałbym z pamięci. Ponieśliśmy klęskę przegrywając 4:0 i nie stwarzając żadnej okazji bramkowej, broniąc się na własnej połowie. Kolejne spotkanie zaplanowane zostało 3. dni później. Tym razem przed własną publicznością zagraliśmy z Regginą. Ponieśliśmy w tym spotkaniu ponownie porażkę, mimo iż do 65. minuty prowadziliśmy 1:0. Spotkanie z Varese, które graliśmy 28 września było naszą trzecią porażką z rzędu i czwartą w siedmiu spotkaniach. Niestety chłopakom zaczęło brakować koncentracji i znowu zaprzepaścili szansę na dobry wynik. W przeddzień meczu z Veroną złożyłem podpis pod kontraktem z nowym pracodawcą i mogłem zacząć pakować już walizki. Jednakże chciałem odejść "w dobrym stylu" i postarać się o dobry wynik w ostatnim moim spotkaniu dla Perugii. W spotkaniu z Veroną staraliśmy się z całym sił, o to, aby uzyskać korzystny rezultat. Pierwszą, a zarazem jedyną, bramkę w 70. minucie strzelił Fabinho. Wykorzystał doskonałe dogranie z głębi pola Giampiero Clemente, zwodem minął obrońcę i stanął w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dając mu jakichkolwiek szans. Cieszyłem się, że na pożegnanie zdołaliśmy odnieść korzystny rezultat i 3. punkty pozostały w Perugii. Było to moje ostatnie spotkanie za sterami tego zespołu, w którym zebrałem pierwsze szlify.

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że zaskoczę Cie pozytywnie.

 

 

Pierwsze spotkanie, w nowym zespole, mieliśmy rozegrać dopiero 19 października, więc zaplanowałem spotkanie towarzyskie z zespołem juniorskim, aby zapoznać się z moimi nowymi podopiecznymi. Spotkanie to układało się naprawdę dobrze. Widziałem wiele pozytywnych aspektów w naszej grze, jak i w grze kilku juniorów. Mecz ten wygraliśmy 4:0, a po dwie bramki na swoje konto zapisali Kevin Kuranyi oraz Tomislav Dujmovic. W szeregach Dinamo Moskwa (info) mam do dyspozycji szeroki skład, lecz w zimowej przerwie będzie trzeba nieco przebudować zespół, aby móc powalczyć o większe cele. Do dyspozycji, na transfery dostałem 27 mln euro, więc będę mógł nieco wzmocnić zespół. Na tą chwilę nasza kadra prezentuje się następująco: defensywne formacje, ofensywne formacje. W momencie, gdy przejąłem drużynę, Dinamo zajmowało 14. pozycję w ligowej tabeli z dorobkiem 10 punktów w 11. rozegranych dotychczas spotkaniach. Wiele przemeblowań również czeka mnie w sztabie trenerskich, gdyż duża część z moich współpracowników, zwyczajnie nie nadaje się na ten szczebel rozgrywek. Prezes, w rozmowie ze mną, powiedział że w tym sezonie liczy na zajęcie miejsca w środku tabeli, co będzie i tak dobrym wynikiem na ten sezon. Oczywiście będziemy robić wszystko co w naszej mocy, aby sprostać oczekiwaniom prezesa i całego zarządu. Debiut w nowej drużynie zacznę meczem z Rubinem Kazań.

Odnośnik do komentarza

Zaskoczyłeś mnie bardzo pozytywnie, sam pogrywam Dinamem w FM 2012. Uważaj na limity obcokrajowców, bodajże 6 może grać w pierwszym składzie + piłkarz z U-21 (chyba). Budowę mocnego zespołu opieraj na Kuranyim i Dzsudzsaku, Shytau to kupa g**na, przynajmniej w 2012. Epureanu jest koks na DPŚ. Wzmocnij sobie lewą obronę, bo przeciętny Lomic chyba nie ma dublera (chyba że jest to Granat, ale on w 2012 jest OŚ). Także powodzenia życzę.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o limity, to dokładnie 7 obcokrajowców w pierwszym składzie, to jest jedyna restrykcja. Skład, którego zamieściłem zdjęcia, to tylko rys ogólny, tak naprawdę część z tych graczy nie będzie miało okazji zadebiutować w barwach pod moją wodzą. Jeżeli chodzi o Kuranyiego i Dzsudzsaka, to się nie martw, spożytkuję ich na serio bardzo poważnie.Lomic, na ta chwile, jest bardzo przyzwoitym obrońcą, zaś Shytau nie zagrał i nie zagra ani razu. Co do Epureanu gra jako stoper i jak na razie, nie mam podstaw do narzekania na jego grę.

Odnośnik do komentarza

Październik 2013

 

 

Towarzyski:

(10.10.2013 r.) Dinamo Moskwa - Dinamo U-18 4:0 (K. Kuranyi x2, T. Dujmovic x2)

 

Premjer-Liga:

(19.10.2013 r.) [12/30] Rubin Kazań - Dinamo Moskwa 1:1 (C. Navas - A. Sapeta)

(27.10.2013 r.) [13/30] Krylja Sowietow - Dinamo Moskwa 1:2 (B. Angbwa - K. Kuranyi x2)

(30.10.2013 r.) [14/30] Dinamo Moskwa - Zenit St. Petersburg 3:1 (A. Sapeta, K. Kuranyi, A. Putsila (rz.k.) - Hulk)

 

Podsumowanie:

Po zmianie barw klubowym z Perugii na Dinamo Moskwa musiałem czym prędzej zapoznać się z moimi nowymi podopiecznymi. W tym celu zorganizowałem mecz kontrolny z sekcją juniorską naszego klubu. Osiągnęliśmy korzystny rezultat wygrywając 4:0. W naszej grze zauważyłem kilka pozytywnych aspektów, ale także niedociągnięć, nad którymi musimy popracować. Dziewięć dni od spotkania kontrolnego czekał mnie pierwszy sprawdzian. W moim debiucie zagraliśmy przeciwko Rubinowi Kazań. Spotkanie bardzo wyrównane, wiele akcji bramkowych z jednej, jak i drugiej strony, a wynik jak najbardziej sprawiedliwy. Drugie spotkanie w tym miesiącu zaplanowano na 27. października, a naszym rywalem byli piłkarze z Sowietowa. W tym spotkaniu wszystko układało się po naszej myśli. Dominowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Już po 50. minutach prowadziliśmy 2:0, tracąc bramkę dopiero w doliczonym czasie gry. W ostatnim październikowym boju przyszło nam zagrać mecz z liderem ligi, a zarazem mistrzem kraju - Zenitem Sankt Petersburg. Do tego spotkania podeszliśmy podbudowani po ostatnim zwycięstwie, ale również w pełni skoncentrowani. Po 5. minutach prowadziliśmy już 2:0, za sprawą Sapety oraz Kuranyiego. Pierwszy huknął nie do obrony z rzutu wolnego, zaś drugi wykorzystał centrę Wilkshare'a i tym samym do przerwy prowadziliśmy 2:0. Na 3:0 wynik podwyższył Putsila, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Kuranyim w 70. minucie. Rywale strzelili, podobnie jak w meczu z Krylją, dopiero w doliczonym czasie gry. Tak więc debiutancki miesiąc mam za sobą i mogę zaliczyć go do naprawdę udanych.

Odnośnik do komentarza

Sapeta ustawiany jest na pozycji cofniętego rozgrywającego i radzi sobie tam naprawdę bardzo dobrze, zaś na pozycji wysuniętego rozgrywającego gra Putsila i radzi sobie jeszcze lepiej. Ta dwójka w środku pola robi dużą przewagę. Ciągle rozgrywają piłkę, a gdy w sukurs przychodzi im Dujmovic, czy Yusupov i na dodatek po bokach Dzsudzsak i Wilkshare, to uwierz że żaden rywal, jak na razie, nie może przejąć kontroli w środku pola. Tak z innej beczki, wiem że "teksty" podsumowujące dany miesiąc nie są raczej wielce wybitne, pewnie nawet i poniżej krytyki. Postaram się, jak tylko będzie to możliwe, poprawić styl pisania oraz bogactwo słów, lecz na tą chwilę przy ograniczonym czasie na rozgrywkę, mam też ograniczony czas na pisanie czegokolwiek tutaj. Potrzeba jeszcze troszkę czasu i powinno być lepiej. Oczywiście, mimo wszystko, zapraszam do lektury!

Odnośnik do komentarza

Listopad 2013

 

 

Premjer-Liga:

(01.11.2013 r.) [15/30] Spartak Moskwa - Dinamo Moskwa 0:0

(10.11.2013 r.) [16/30] Krasnodar - Dinamo Moskwa 1:1 (R. Ruidiaz rz.k. - K. Kuranyi)

(24.11.2013 r.) [17/30] Dinamo Moskwa - Amkar 4:0 (I. Semshov, B. Dzsudzsak, K. Kuranyi x2)

(30.11.2013 r.) [18/30] Tieriek - Dinamo Moskwa 1:3 (Z. Sadaev - A. Putsila, K. Kuranyi x2)

 

Podsumowanie:

Derbowym meczem ze Spartakiem rozpoczęliśmy listopadowe boje w lidze. W tym meczu wszystko układało się po naszej myśli, jednakże brakowało nam kogoś, kto postawi kropkę nad i, tym samym umieszczając piłkę w bramce rywali. Bezbramkowy remis i podział punktów, to zapewne korzystny rezultat dla gospodarzy, którzy nie stwarzali zagrożenia naszemu golkiperowi. W drugim meczu zmierzyliśmy się z ekipą Krasnodar. Było to nasze drugie wyjazdowe spotkanie z rzędu. Przespaliśmy większą część pierwszej połowy, przez co straciliśmy bramkę do szatni i musieliśmy po przerwie gonić wynik. Na nasze szczęście ta sztuka się powiodła, a strzelcem wyrównującej bramki został Kevin Kuranyi. Ten sam zawodnik zaczął strzelaninę w meczu z Amkarem. W tym spotkaniu padły aż cztery bramki, z czego dwie autorstwa właśnie Kuranyiego. W ostatnim listopadowym meczu zagraliśmy na wyjeździe z Tieriekiem. Spotkanie dość wyrównane, rywale od początku atakowali i dobrze rozgrywali piłkę, jednakże nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Ta sztuka udała się nam, jako pierwszym. Najpierw w 44. minucie sprzed pola karnego huknął Putsila, a chwilę po wznowieniu gry, dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Kevin Kuranyi. Prowadziliśmy już 2:0 i nic nie zapowiadało się na to, aby rywale mogli odmienić losy tego spotkania. W 67. minucie Kuranyi strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. To rozwścieczyło rywali, którzy resztkami sił zebrali się do ataku i w 80. minucie strzelili honorowego gola. Tym samym, w dotychczasowym 7. ligowych meczach, Dinamo Moskwa, pod moją wodzą nie poniosła porażki.

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2013

 

 

Premjer-Liga:

(07.12.2013 r.) [19/30] Dinamo Moskwa - Rotor 2:0 (A. Putsila, K. Kuranyi)

(15.12.2013 r.) [20/30] Dinamo Moskwa - Mordowia 3:1 (K. Kuranyi x3 - D. Volas)

 

Podsumowanie:

Na grudzień zaplanowane mieliśmy zaledwie dwa ligowe spotkania, co akurat nie powinno dziwić, zważywszy na warunki panujące w większej części Rosji w okresie zimowym. W obu tych spotkaniach, posiadanie piłki mieliśmy powyżej 60%, a więc dominowaliśmy na boisku zarówno w meczu z Rotorem, jak i Mordowią. W pierwszym spotkaniu od początku kontrolowaliśmy przebieg spotkania, jednakże nie mogliśmy pokonać bramkarza rywali. Ta sztuka udała nam się dopiero po zmianie stron, a mianowicie w 50. minucie. Putsila wykorzystał zgranie głową, w polu karnym, Kevina i strzałem z woleja pokonał golkipera gości. Druga bramka padła w doliczonym czasie gry. Z rzutu rożnego dośrodkowywał strzelec pierwszej bramki, zrobił to na tyle dokładnie, że piłka znalazła się na głowie Kuranyiego, a ten skierował ją do siatki rywali, tym samym zapewniając nam zwycięstwo. W ostatnim meczu w tym roku graliśmy przed własną publicznością z piłkarzami Mordowii. To spotkanie, można tak powiedzieć, zakończyło się już w pierwszej połowie. Bramki padały w 5. 23. oraz 42. minucie tego spotkania, a autorem był nasz super snajper - Kevin Kuranyi. Tym samym skompletował swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie. Najpierw strzelił bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, następnie wykorzystując zamieszanie w polu karnym odnalazł piłkę i strzałem z "czuba" umieścił ją w siatce. Ostatnia bramka padła po kontrataku. Piłkę do przodu zagrał Chicherin, ta doszła do Dzsudzsaka, który wykazał się doskonała wizją i zagraniem wzdłuż boiska znalazł Kuranyiego, który staną w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, nie dając mu żadnych szans. Po tym spotkaniu zostałem zaproszony do gabinetu prezesa, który chciał mi pogratulować sukcesów i awansu na 7. pozycję w ligowej tabeli oraz 9. kolejnym meczy bez porażki, tym samym życząc mi kolejnym owocnych sukcesów w nowym roku. Kolejne ligowe spotkanie zaplanowane jest dopiero w marcu, więc mamy trochę wytchnienia i czas na rozegranie kilku spotkań towarzyskich, aby scalić zespół jeszcze bardziej i wprowadzić nowych piłkarzy, którzy dołączą do nas pod koniec stycznia.

 

Foto:

- Tabela Ligowa: http://oi46.tinypic.com/6jk5yv.jpg

- Statystyki Piłkarzy: http://oi49.tinypic.com/2dkcoyp.jpg

Odnośnik do komentarza

Styczeń & Luty 2014

 

 

Transfery do:

- Georgy Gabulov (Tieriek - 15 mln)

- Bressan (Ałania - 7 mln)

- Leandro Paredes (Boca - 5 mln)

- Filip Mladenovic (Crvena Zvezda - 8 mln)

- Jan Oblak (wolny transfer)

 

Transfery z:

- Gordon Schildenfeld (Tierek - 2,8 mln)

- Dmitry Otstavnov (Spartak Kostroma - 16 tys.)

- Karen Akopyan (wolny transfer)

- Borys Taschy (Czernomoriec - wyp.)

- Pavel Solomatin (Czernomoriec - wyp.)

- Alexandr Iljin (Czernomoriec - wyp.)

- Igor Leschuk (Czernomoriec - wyp.)

- Anton Alaev (Czernomoriec - wyp.)

 

Towarzyskie:

(06.01.2014 r.) Dinamo Moskwa - Szynnik 2:0 (B. Dzsudzsak, A. Voronin)

(11.01.2014 r.) Dinamo Moskwa - Anderlecht 1:2 (A. Yusupov - D. Mbokani x2)

(16.01.2014 r.) Dinamo Moskwa - Sparta Praga 3:1 (I. Semshov, A. Voronin. A. Yusupov - M. Brabec)

(20.01.2014 r.) Dinamo Moskwa - Maccabi Moskwa 7:2 (A. Panyukov x3, G. Schildenfeld, A. Epureanu, P. Ignatovich, A. Putsila - R. Surkov x2)

(29.01.2014 r.) Dinamo Moskwa - FC Kopenhaga 2:1 (A. Panyukov, K. Kuranyi (rz.k.) - B. Kadrii)

(30.01.2014 r.) Dinamo Moskwa - Sparta Praga 3:1 (Bressan x2, A. Voronin - R. Bednar)

(04.02.2014 r.) Dinamo Moskwa - Corinthians 1:3 (O. Bakkal - Pato, Mariano, Maycon Rogerio)

(08.02.2014 r.) Dinamo Moskwa - Boca Juniors 4:4 (D. Kolodin, K. Kuranyi, Bressan, F. Mladenovic - G. Fernandez x3, H. Serrano)

(11.02.2014 r.) Dinamo Moskwa - Viktoria Plzen 3:0 (A. Gagatov, B. Dzsudzsak, Bressan)

(16.02.2014 r.) Dinamo Moskwa - Vasco 5:3 (B. Dzsudzsak x3, K. Kuranyi, Bressan - Carlos Alberto x2, Renato Luiz)

(19.02.2014 r.) Dinamo Moskwa - Torpedo Moskwa 5:0 (L. Paredes x2, K. Kuranyi x2, G. Schildenfeld)

(26.02.2014 r.) Awangard Kursk - Dinamo Moskwa 1:4 (Y. Kuznetsov - Bressan, L. Paredes, O. Bakkal x2)

 

Podsumowanie:

Zarówno styczeń, jak i luty, były dla nas bardzo pracowite i owocne. W styczniu nasze szeregi zasilili Gabulov, Bressan i Paredes. Niestety z usług tego pierwszego, w rozgrywkach ligowych, będziemy mogli skorzystać dopiero w następnym sezonie, gdyż przeszedł do nas z innego klubu występującego w rosyjskiej ekstraklasie (jako rodowity Rosjanin). W tym miesiącu rozegraliśmy 6. spośród 12. zaplanowanych meczy towarzyskich. Moim podopieczni prezentowali się naprawdę dobrze, a na dodatek, nowo przybyli piłkarze szybko weszli do zespołu i wczuli się w styl, w jakim gramy. W pierwszych czterech spotkaniach zabrakło jedynie kontuzjowanego Kevina Kuranyiego, który po meczu z Torpedo Moskwa, znowu nabawił się urazu. Cieszą wynik osiągnięte w styczniu, a porażka z Anderlechtem nie bolała tak bardzo, gdyż tak naprawdę traciliśmy bramki z strzałów zza pola karnego, a poza tymi dwoma strzałami, goście nie oddali żadnego innego. W lutym, w nasze szeregi, dołączyli kolejni piłkarze, a mianowicie Filip Mladenovic i Jan Oblak. Pierwszy sprowadzony z myślą o zastąpieniu starzejącego się i nie zawsze grającego na 100% Lomica, zaś Oblak jak zastępca Shunina. W drugą stronę powędrowała zaś spora grupa piłkarzy na czele z Schildenfeldem, który zasilił Tierieka. W drugim miesiącu 2014 roku rozegraliśmy również 6. meczy towarzyskich. Zaczęliśmy od porazki z Corinthians 1:3. Sam wynik, podobnie jak w spotkaniu z Anderlechtem, nie do końca odzwierciedlał, to co działo się na murawie. Jak się później okazało, była to nasza druga, a zarazem ostatnia porażka. Zanotowaliśmy dobry bilans, gdyż na rozegranych 12. spotkań, wygraliśmy 9, jedno zremisowaliśmy, a przegraliśmy 2. Bilans bramkowy jest naprawdę bardzo dobry, a mianowicie 40:15. Nowi zawodnicy szybko przywykli do stylu w jakim gramy. Bressan oraz Mladenovic z marszu wskoczyli do podstawowej jedenastki, zaś Paredes i Oblak, w tym sezonie, będą stanowić alternatywę. Szkoda Gabulova, gdyż przez moje niedopatrzenie musi grać w rezerwach. Przed samym końcem okna transferowego zakontraktowałem kolejnego piłkarze, lecz transfer dojdzie do skutku po tym sezonie. Naszym nowym nabytkiem będzie Maxim Kanunnikov. Piłkarz Amkara będzie kosztował nas 14.5 mln euro.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2014

 

 

Premjer-Liga:

(09.03.2014 r.) [21/30] Rostów - Dinamo Moskwa 0:1 (A. Sapeta)

(15.03.2014 r.) [22/30] CSKA Moskwa - Dinamo Moskwa 0:0

(22.03.2014 r.) [23/30] Dinamo Moskwa - Kubań 3:3 (A. Epureanu, A. Yusupov, Bressan - A. Tlisov x3)

(30.03.2014 r.) [24/30] Dinamo Moskwa - Szynnik 2:0 (L. Wilkshire, A. Putsila)

 

Podsumowanie:

Marzec był stosunkowo pracowitym miesiącem. Wprawdzie graliśmy tylko 4. ligowe spotkania, to dużo uwagi musieliśmy skupić na treningach, aby nowo przybyli piłkarze, jak najszybciej weszli do składu. W pierwszym marcowym meczu zagraliśmy w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Rostowowi. To spotkanie wygraliśmy po bramce Sapety z 70. minuty, który celnym strzałem zza pola karnego, którym umieścił piłkę w okienku bramki, zapewnił nam trzy punkty. W kolejnym spotkaniu czekał nas szlagierowy bój z CSKA Moskwa. Do tego spotkania podchodziliśmy skoncentrowani w 100. procentach. Od pierwszej minuty staraliśmy się zdobyć nieco przewagi nad rywalami, jednakże oni nie chcieli łatwo sprzedać skóry. Dzielnie stawiali opór od początku do końca spotkania. Mimo znacznej przewagi w posiadaniu piłki na naszą korzyść, nie udało nam się zdobyć bramki i 3. punktów. W kolejnych dwóch spotkaniach, przed własną publicznością, gościliśmy piłkarzy Kubania oraz Szynnika. W pierwszym spotkaniu goście toczyli z nami zawzięty bój i na każdą naszą bramkę odpowiadali swoją. W meczu z Szynnikiem musieliśmy zdobyć komplet punktów, jeśli myśleliśmy o walce o wyższą lokatę w lidze. Tak też się stało. Wygraliśmy to spotkanie 2:0, po bramkach Wilkshire'a oraz Putsili i mogliśmy świętować awans na 6. pozycję w lidze. We wszystkich tych spotkaniach mieliśmy posiadanie piłki powyżej 58%, a więc widać, że dominujemy na boisku niezależnie od rywala, z którym przyjdzie nam się zmierzyć.

 

Foto:

- Jan Oblak: http://oi50.tinypic.com/1g659c.jpg

- Filip Mladenovic: http://oi47.tinypic.com/20aea6c.jpg

- Georgy Gubalov: http://oi45.tinypic.com/2lvdyq1.jpg

- Bressan: http://oi45.tinypic.com/9gysd1.jpg

- Leandro Paredes: http://oi47.tinypic.com/5pkec.jpg

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...