Skocz do zawartości

Próba czegoś nowego, ku kolejnym sukcesom


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

Nadszedł nasz dzień! Chyba największy jak spekulują media w 118-letniejhistorii klubu, gdyż jest to pierwszy finał tej drużyny w europejskich pucharach. Mamy niesamowitą szansę wygrania całej edycji Pucharu UEFA, bowiem gramy z Lazio, a nie Liverpoolem, ale nie zapominajmy, ze to przecież rzymianie wyeliminowali, The Reds. Na zmęczenie narzeka kilku zawodników i im się nie dziwię, ale na takie spotkanie warto znaleźć resztki sił i zagrać na maksimum swych możliwości. Gramy na dodatek w Trondheim, czyli nie odbywamy dalekiej podróży i czujemy się praktycznie jak u siebie, a większość kibiców to będą nasi fani. Wielką stratą jest nieobecność, pauzującego za kartki Westerberga, ale postaramy się poradzić bez Niego. Dwukrotnie w lidze zajmowaliśmy drugie miejsce i mamy już dość drugich lokat. To nasz pierwszy start od paru lat w pucharach i od razu stajemy przed szansą jego wygrania. Boję się szczególnie o dyspozycję Orlunda, który jak wiemy nie jest bramkarzem najwyższej, nawet średniej klasy i często popełnia głupie błędy, a mecze bez straty gola w tym sezonie, można wyliczyć na palcach jednej ręki.

 

Orlund- Akar, Karlsson, Carlsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Danilinho, Dzemaili- Alan, Leandro Lima

 

Spotkanie z początku było bardzo wyrównane, ale brakowało ofensywnej gry. Wszystko działo się głównie w środku pola. Dopiero, gdy w 28 minucie Alan indywidualną akcję dał nam prowadzenie, mecz na dobre się rozpoczął. Natychmiastowo wyrównał Rocchi, ale był na pozycji spalonej i sędzia bramki nie uznał. Za karę musieliśmy tego snajpera unieszkodliwić i Carlsson niemiłosiernie go skopał, ale ten mógł kontynuować grę. Przed przerwą dwukrotnie z rzutu wolnego uderzał Naldo, ale Jego atomowe strzały mijały światło bramki.

 

Początek drugiej połowy niestety należał do Rzymian. Po rzucie rożnym do piłki wyskoczył Naldo, a walczący z Nim w powietrzu Akar tak niefortunnie odbił piłkę, że ta wpadła do naszej bramki. Potem kontuzji doznał Leandro Lima i musiałem wprowadzić Janczyka. Oby temu Brazylijczykowi nic nie było i mógł grać w kolejnych meczach ligowych. Nasze osłabienie chcieli wykorzystać rywale, ale brakowało im wykończenia, a Pandev trafił nawet w poprzeczkę. W regulaminowym czasie gry mieliśmy remis i potrzeba była dogrywka.

 

Dogrywka rozpoczęła się od strzału w poprzeczkę Carssona! Tak niewiele brakowało by udało nam się objąć prowadzenie. Chwilę później zyskaliśmy rzut wolny na 30 metrze, a do piłki podszedł Johansson i poleskim rykoszecie pokonał weterana Peruzziego. Byliśmy w niebie jednak tylko przez kilka chwil, znowu piłkę do własnej bramki wpakował Akar. Cóż za dramat tego zawodnika dzisiaj przeżywaliśmy. Dobrze pilnował on największą gwiazdę rywali Pandeva, ale dwukrotnie też dawał oponentowi remis. W tym momencie widziałem tylko jedno wyjście wobec powiększającej się przewagi Lazio. Na boisko za Orlunda wprowadziłem rezerwowego bramkarza, Rozmana, gdyż on bardziej by mi się przydał przy rzutach karnych.

 

Rzuty karne to loteria dla obydwu jedenastek. Pierwszy strzela król strzelców Pucharu UEFA i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał spasionego Peruzziego. Z drugiej strony uderzał Naldo i po potężnym strzale pokonał Rozmana.

 

W drugiej serii Danilinho zmylił Peruzziego, ale niestety nie trafił przy tym w bramkę. Na cale szczęście Makinwa strzelił lekko w środek, wprost w Rozmana.

 

Trzecia seria to bezbłędne jedenastki Janczyka i Mudingayia.

 

W czwartej serii podobnie bezbłędnie strzelali Akar i Belletti.

 

Ostatnia seria mogła być rozstrzygająca, ponieważ Aaritalo nie pokonał Peruzziego. Do piłki podszedł Salvatore Aurelio i strzelił technicznie tuż przy słupku. Rozman jednak wyczuł Jego intencję, wyciągnął się jak struna, sparował piłkę na słupek, która wyszła w pole! Potrzebna była kolejna seria rzutów karnych.

 

Do piłki podszedł aktualny rezerwowy Carlsson, nasz lider defensywy z poprzednich dwóch sezonów, a teraz pierwszy zmiennik w lidze. Strzelił mocno i nie do obrony. Rzut karny musiał wykorzystać Rusculleda, który rzadko się mylił w takich sytuacjach, ale tym razem było inaczej i Rozman obronił Jego strzał, a my wygraliśmy Puchar UEFA! Kopciuszek, początkowe bez szans dzięki wspaniałej grze w ofensywie zadziwił cały piłkarski świat wygrywając Puchar UEFA!

 

Puchar UEFA finał 13.5.2009

(ITA) Lazio Rzym-AIK (SWE) 2:2 karne 3:4

28’Alan 0:1

51’M.Akar OG 1:1

96’J.Johansson 1:2

103’M.Akar OG 2:2

Odnośnik do komentarza

Za zwycięstwo w finale zainkasowaliśmy 2.200.000 Euro.

 

Zarząd jak i kibice byli zachwyceni tym sukcesem, ale nie mieliśmy zbyt dużo czasu na świętowani, bowiem za pięć dni gramy derbowy pojedynek z Djurgarden w lidze.

 

Leandro Lima doznał urazu karku i nie zagra przez 2 tygodnie, co wiąże się z Jego absencją w ważnym herbowym spotkaniu.

 

 

Herbowe pojedynki zawsze elektryzują całą stolicę zwłaszcza jak obydwu ekipom dobrze się wiedzie. My dopiero, co wygraliśmy Puchar UEFA, a także jesteśmy liderami w lidze. Djurgarden tarci do ans zaledwie dwa oczka i jest trzecie w tabeli tak, więc jest o co grać.

 

Orlund- Westerberg, Karlsson, Carlsson, Jonsson- Johansson ©, Słowiński, Danilinho, Dzemaili- Alan, Leandro Lima

 

Pierwsi sygnał do ataku dali gospodarze, ale ich sytuacje nie przyniosły bramek. W 10 minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Alan, a piłka trafiła w samo okienko bramki Shaabana. Djurgarden cały czas atakował jednak brakowało im skuteczności. My natomiast liczyliśmy na kontrataki i po kolejnym takim, wyprowadzanym przez Janczyka swoje drugie trafienie zaliczył Alan. Niestety przed przerwą rywale się odblokowali i zdobyli kontaktowego gola, który sprawił, że druga odsłona derbowego pojedynku, zapowiada się bardzo interesująco.

 

Gdy Djurgaden z minuty na minutę osiągał coraz większą przewagę, obawiałem się, że nie uda nam się wygrać. Wzięliśmy się jednak w garść i poprawiliśmy grę w defensywie, a ciężar gry przeszedł na formacje odpowiadające za ofensywę. Bramki dzisiaj już nie padły i po ładnym widowisku, odnieśliśmy zwycięstwo.

 

Szwedzka Ekstraklasa 18.5.2009 [8/26]

[3] Djurgarden-AIK [1] 1:2

10’Alan 0:1

31’Alan 0:2

40’B.Karim 1:2

Odnośnik do komentarza

Na życzenie: Amoateng

 

 

 

 

 

Liga Mistrzów finał: Man Utd-Valencia 3:1 (Rossi, Rooney, Saha-Joaquin)

 

Finał Ligi Królewskiej miał być moim setnym meczem, w którym poprowadzę AIK, ale mimo tego jubileuszu tak jak przez całą Ligę Królewską, drużynę poprowadzi mój asystent.

 

Liga Królewska finał 21.5.2009

(NOR) Rosenberg-AIK (SWE) 1:2

2’D.Williams 0:1

80’G.Herrera 1:1

106’D.Hansson 1:2

 

 

Zarząd twierdzi, iż dokonałem cudu wygrywając Ligę Królewska, ale przecież to mój asystent przez cały ten turniej kierował drużyna. Taktyka była tylko moim dziełem, a dobór składu pozostawał kwestią mojego asystenta.

 

 

Następnym naszym ligowym rywalem była ekipa mistrza kraju IFK Goteborg. Nie obyło się bez utarczek słownych, które rozpoczął Sven-Goran Ericsson, ale ja je szybko uciąłem, iż nic bardziej mnie nie ucieszy jak wygrana w najbliższym meczu. Ekipa obecnego mistrza zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i to my jesteśmy dzisiaj faworytem. Mistrz to jednak mistrz i trzeba na nich uważać.

 

Orlund- Westerberg, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Słowiński, Danilinho, Dzemaili- Alan, Janczyk

 

To goście objęli lekka przewagę na początku spotkania jednak próby forsowania naszej obrony długimi piłkami, albo strzałami z dystansu nie znalazły powodzenia. W odpowiedzi my zdobyliśmy bramkę. Z autu, piłkę wyrzucał Johansson, a przejął ją Alan, ładnym balansem ciała zwiódł obrońcę i strzałem w długi róg, pokonał Gustafssona. Kolejny gol to również dzieło Alana, który dostał piłkę za polem karnym od Janczyka i bez zastanowienia uderzył pod poprzeczkę, a futbolówka doskonale wiedziała gdzie trafić, ponieważ drogę do bramki po uderzeniach Alana czy Leandro Limy, znała niemalże na pamięć. Pod koniec pierwszej połowy Bolatti brutalnie sfaulował Dzemailiego i musiał Go zastąpić Nordback.

 

Pierwszy kwadrans drugiej odsłony spotkania należał do naszych rywali, którzy mieli kilka dogodnych sytuacji by strzelić kontaktowego gola jednak sztuka ta im się nie udała. Dokonali tego pod koniec meczu, ponieważ zawsze Orlund coś wpuści, ale i tak nie zdołali zapobiec porażce.

 

Szwedzka Ekstraklasa 24.5.2009 [9/26]

[1] AIK-IFK Goteborg [14] 2:1

19’Alan 1:0

28’Alan 2:0

77’Paulinho Guara 2:1

 

 

Dzemaili nie zagra przez dwa tygodnie.

 

W trzeciej rundzie Pucharu Szwecji ekipę poprowadził mój asystent, a my po hat-tricku Danilinho, wygraliśmy z Atvidaberg 3:0. Kibice mimo wszystko narzekali na styl w jakim osiągnęliśmy to zwycięstwo. Tyle już wygraliśmy i im teraz wybredność weszła w nawyk.

 

Leandro Lima mimo wielu ofert z innych klubów dal się namówić na podpisanie z nami nowego kontraktu do 2013 roku i będzie zarabiał aż 15.750 Euro tygodniowo co jest najwyższa płacą w klubie.

 

Janczyk i Williams doznali kontuzji i nie zagrają przez miesiąc. Swoją drogą ciekawe co robili?

 

Zarząd udostępnił dodatkowe fundusze transferowe i obecnie na zakup nowych graczy mam do dyspozycji 15.750.000 euro.

 

Natychmiastowo wydałem aż 10.500.000 Euro co jest klubowym rekordem. Możliwe, że trochę przepłaciłem za Williama (22, BRA, napastnik), ale to się okaże po tym jak dołączy do nas w dniu 1.7.2009 roku z Palmeiras. O dziwo w budżecie na transfery zamiast dziesięciu ubyły tylko trzy miliony co mnie bardzo zaskoczyło.

 

Aaritalo został wysłany na tygodniowy urlop.

Odnośnik do komentarza

Dennis, 22 lata. W 2007 przyszedł do nas z Vasteras SK

 

 

 

 

Za sobą mamy trzy ligowe zwycięstwa i to z mocnymi rywalami, a dzisiaj media spekulują, ze naszym łupem padnie ekipa Halmstad. Gramy u siebie więc jest to bardzo prawdopodobne, że ligowy średniak zazna dzisiaj goryczy porażki.

 

Orlund- Westerberg, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Słowiński, Danilinho, Dzemaili- Alan, Leandro Lima

 

Obydwie ekipy nie forsowały tempa i nie kwapiły się do ataków, a raczej oddawały strzały z dystansu. Bramki w ten sposób jednak nie padały więc my zrobiliśmy pierwszy krok i zaczęliśmy bardziej kombinować by stworzyć zagrożenie bliżej pola karnego gości. Gdy już doszliśmy do dobrej sytuacji strzeleckiej to zawodziła skuteczność. Z czasem zyskaliśmy przewagę, którą bramką, udokumentował Dzemaili w swoim stylu uderzając mocno z dystansu. Było to jedyne trafienie w tej części gry.

 

Początek drugiej połowy, zdecydowanie należał do gości, ale nie byli oni wstanie pokonać dobrze spisującego się Orlunda. My chcieliśmy podwyższyć prowadzenie i udało się to po kontrataku. Dogrywał Danilinho, a bramkę strzelił Alan. Ostatecznie wygraliśmy 3:0, ponieważ swoje trzy grosze dorzucił jeszcze Danilinho.

 

Szwedzka Ekstraklasa 8.6.2009 [10/26]

[1] AIK-Halmstad [6] 3:0

26’b.Dzemaili 1:0

68’Alan 2:0

77’Danilinho 3:0

 

 

Tak rozmyślałem, ze przecież Danilinho i Alan odchodzą później niż 1.7.2009 więc na początku nie będzie jeszcze grał William, a nawet nie będzie jeździł na mecze, ponieważ nie ma paszportu UE.

 

 

W kolejnym meczu ligowym z Trelleborgiem nie będzie mógł wystąpić, pauzujący za kartki Westerberg, ale mam nadzieję, że uda się Go godnie zastąpić, a my odniesiemy kolejne zwycięstwo. Menedżer gospodarzy, Karlsson, powiedział, ze w tym sezonie ponownie nie zdobędziemy mistrzostwa, a w nadchodzącym spotkaniu stracimy punkty. Skwitowałem to ironicznym uśmiechem i odpowiedziałem, ze to my będziemy się cieszyć z wygranej w najbliższej kolejce.

 

Orlund- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Słowiński, Danilinho, Dzemaili- Alan, Leandro Lima

 

Warunki w jakich przyszło nam grać były koszmarne, gdyż zamiast biegać po zielonej trawce to graliśmy na istnym bagnie. Trochę lepiej radzili sobie gospodarze, którzy żwawiej poruszali się po tym boisku, ale my zagrażaliśmy im szybkimi kontratakami. Niestety w 22 minucie straciliśmy bramkę, a zdobył ją Shala. To nas pobudziło do ataków i pod koniec pierwszej połowy, w narożniku boiska, dwoma obrońcami zakręcił Alan, podał do wbiegającego w pole karne Danilinho, a ten strzałem w długi róg, doprowadził do wyrównania. Niestety Trelleborg był bardzo zmotywowany by nas pokonać i w odpowiedzi, Shala zdobył swojego drugiego gola. Do przerwy sensacyjnie, aczkolwiek zasłużenie, przegrywaliśmy.

 

Na początku drugiej odsłony do wyrównania mógł doprowadzić Johansson jednak piłka po Jego uderzeniu głową, poszybowała nad poprzeczką. W kolejnej akcji zdobyliśmy w końcu bramkę. Pięknym prostopadłym podaniem popisał się Danilinho, a całą tą akcję wykończył Alan i wszystko zaczynało się od początku. W końcówce dołożył on jeszcze jedno trafienie, ale sędzia odgwizdał wątpliwego spalonego i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

 

Szwedzka Ekstraklasa 14.6.2009 [11/26]

[7] Trelleborg-AIK [1] 2:2

21’F.Shala 1:0

38’Danilinho 1:1

41’F.Shala 2:1

50’Alan 2:2

 

 

Zastanawiałem się nad kupnem za 4.000.000 Euro…Dzsudzsaka i nawet zaoferowałem mu kontrakt, ale po dłuższym namyśle stwierdziłem, ze po co mi taki rezerwowy skoro za chwilę znowu zacznie dopominać się o regularne występy i zechce odejść do innego klubu.

 

W klubie zatrudniłem byłego szkoleniowca reprezentacji Szwecji, Larsa Lagerbacka z Orgryte, który będzie szkolił juniorów.

 

Andersson, nasz skaut odszedł do Southampton więc na Jego miejsce z Helsingborgu, ściągnąłem za 40.000 Euro, Ola Nilssona.

 

Rozwiązałem kontrakt z nacyzm fizjoterapeutą Tomasem Franssonem i zatrudniłem fizjoterapeutę z Orgryte, Dzevada Novakovica.

 

Werder Brema złożył ofertę w wysokości 4.200.000 za Leandro Limę. Tyle to ja za Niego zapłaciłem przed rokiem i pomimo tego, że nadal jest na tyle wyceniany to oczekuję kwoty znacznie wyższej. W kolejce po tego zawodnika ustawiły się takie potęgi jak: Chelsea, Man Utd, Cruz Azul. Zawodnik się na mnie obraził, ze rzekomo chcę się Jego na siłę pozbyć z klubu, a przecież niedawno podpisywałem z Nim kontrakt. Zażądał wystawienia na listę transferową więc spełniłem ego oczekiwania.

 

W czwartej rundzie Pucharu Szwecji graliśmy z Elfsborgiem, a drużynę w tym meczu poprowadził mój asystent i wygraliśmy 3:0 po dwóch trafieniach Danilinho i jednym Williama, który zaliczył bardzo udany debiut w naszych barwach i został wybrany graczem meczu.

 

Johan Svahn za 160.000 euro przeszedł do Valerengi.

Odnośnik do komentarza

Jak to co? Walkę o mistrzostwo :P, którego notabene jeszcze nie zdobyłem :]

 

 

 

 

Po trzytygodniowym rozbracie z ligowa piłką czas było powrócić do tych rozgrywek. Dzisiaj podejmujemy nieźle spisujące się Hammarby i zapowiadają się ciekawe derby. W zeszłym sezonie dwukrotnie z nimi przegraliśmy i pałamy rządzą rewanżu. Nie zagra Leandro Lima, który stracił w moich oczach i jestem gotów sprzedać swoja największą gwiazdę byle z zyskiem nawet minimalnym.

 

Schemeichel- Akar, Kralsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Danilinho, Dzemaili- Alan, William

 

Nikt się nie spodziewał, ze na własnym terenie jako pierwsi stracimy bramkę i to bardzo szybko. Stało się to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gdzie Teever skierował piłkę głową do naszej bramki. Rozpoczynało się więc sensacyjnie, ale dodawało to również pikanterii temu spotkaniu. Kilka znakomitych szans do wyrównania miał William, który jednak nie zdołał przed przerwa pokonać Malmqvista, ale też nie jest to taki zawodnik jak Leandro Lima, ze większość sytuacji wykorzystuje. Na całe szczęcie w ostatniej minucie pierwszej odsłony, Alan doprowadził do remisu po dograniu od Johanssona.

 

Nasza przewaga w drugiej połowie była równie ogromna jak w pierwszej jeżeli nawet nie większa, ale co nam z tego przyszło kiedy zremisowaliśmy wygrany mecz. Znowu tracimy punkty, a na koniec sezonu będzie nerwówka gdy po raz kolejny zacznie nam ich brakować. W tym spotkaniu brakowało mi Leandro Limy, ale jestem zdecydowany oddać Go do innego klubu.

 

Szwedzka Ekstraklasa 6.7.2009 [12/26]

[1] AIK-Hammarby [4] 1:1

9’I.Teever 0:1

45’Alan 1:1

 

 

Johansson nie zagra przez 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

W kadrze mam Słowińskiego i Janczyka. Nie łapią się, bo mam lepszych…zresztą zawsze optowałem za Latynosami, a mogę ich tylko trzech wystawić :(

 

William za 10.5 mln Euro, Janczyk, Williams, Millan, Prica, Dalla Valle, na dodatek Hansson w ogóle nie pracuje na treningach więc raczej sobie nie pogra

 

 

 

 

 

Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek mieliśmy wyjazdowe spotkanie z Kalmarem FF. Ostatni remis dał mi trochę do myślenia, ze zawiodła skuteczność pod bramką rywala i dzisiaj mam nadzieję ten fragment naszej gry ulegnie poprawie. O dziwo zrezygnowałem z wystawienia w wyjściowym składzie Daniliho kosztem Lulinhy, który ma być Jego następcą, gdy on za dwa tygodnie opuści klub.

 

Schmeichel- Akar, Karlsson, Nilsson ©, Jonsson- Efrem, Aaritalo, Lulinha, Dzemaili- Alan, William

 

Tak jak wszyscy oczekiwali, od pierwszych minut rozpoczęliśmy swoje ataki. W 9 minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Akar, a piłkę głową trącił Aaritalo kompletnie myląc przy tym bramkarza gospodarzy i otwierając wynik spotkania. Kolejny gol padł dziesięć minut później, a długie podanie od Karlssona przejął William, minął zwodem bramkarza i trafił do pustej bramki. Świetnie bronił Schemichel, który w akcjach sam na sam z napastnikami rywali zachował zimną krew i nie dał się pokonać. Pod koniec pierwszej części gry kontuzji doznał debiutujący Efrem, a nie miałem żadnego skrzydłowego w obwodzie więc na prawej flance zagra wprowadzony Janczyk, którego z niezłym skutkiem, próbował już na tej pozycji mój asystent. Do przerwy prowadziliśmy całkiem zasłużenie.

 

Już w pierwszej akcji drugiej odsłony, Janczyk o włos przeniósł piłkę nad poprzeczką, a w kolejnej akcji mocno, aczkolwiek niecelnie uderzał Lulinha, który wydawał się być nieco zagubiony. Więcej bramek dzisiaj nie padło i po niezłym w naszym wykonaniu spotkaniu, odnieśliśmy zasłużona wygraną.

 

Szwedzka Ekstraklasa 12.7.2009 [13/26]

[8] Kalmar FF-AIK [1] 0:2

9’M.Aaritalo 0:1

19’William 0:2

 

 

Leandro Lima za 7.500.000 Euro został sprzedany do Besiktasu Stambuł. Kibice oburzyli się na mnie za sprzedaż ich ulubieńca, a my na wzmocnienia znowu mamy do wydania około 15 milionów Euro.

 

 

Tabela na półmetku sezonu:

| 1.	| AIK SOLNA	| 13 | 9  | 3  | 1  | 29	| 15	| +14   | 30	| 
| 2.	| GAIS		 | 13 | 8  | 1  | 4  | 28	| 10	| +18   | 25	| 
| 3.	| Häcken	   | 13 | 6  | 5  | 2  | 14	| 7	 | +7	| 23	| 
| 4.	| Hammarby	 | 13 | 5  | 7  | 1  | 20	| 12	| +8	| 22	| 
| 5.	| Djurgården   | 13 | 6  | 3  | 4  | 18	| 15	| +3	| 21	| 
| 6.	| Örgryte	  | 12 | 5  | 3  | 4  | 13	| 11	| +2	| 18	| 
| 7.	| Elfsborg	 | 13 | 5  | 3  | 5  | 23	| 23	| 0	 | 18	| 
| 8.	| Trelleborg   | 13 | 5  | 3  | 5  | 18	| 21	| -3	| 18	| 
| 9.	| Halmstad	 | 13 | 4  | 4  | 5  | 10	| 20	| -10   | 16	| 
| 10.   | Kalmar FF	| 13 | 3  | 6  | 4  | 16	| 16	| 0	 | 15	| 
| 11.   | Örebro	   | 13 | 4  | 1  | 8  | 15	| 23	| -8	| 13	| 
| 12.   | Malmö FF	 | 13 | 4  | 1  | 8  | 20	| 30	| -10   | 13	| 
| 13.   | IFK Göteborg | 14 | 2  | 3  | 9  | 13	| 18	| -5	| 9	 | 
| 14.   | Helsingborg  | 13 | 1  | 5  | 7  | 7	 | 23	| -16   | 8	 |

Odnośnik do komentarza

Nową rundę spotkań ligowych rozpoczynaliśmy z rewelacją tego sezonu, GAISem, który obecnie zajmuje drugie miejsce tuż za nami. To z nimi doznaliśmy jedynej w tym sezonie porażki i to bardzo bolesnej, gdyż polegliśmy aż 3:0. Dzisiaj chcemy się zrewanżować, mimo że nie mamy już w składzie Danilinho, ani Leandro Limy, a swoje pożegnalne spotkane w barwach AIK, rozgrywać będzie Alan.

 

Schmeichel- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Lulinha, Dzemaili- Alan, William

 

Początek tego szlagierowego spotkania był niemrawy. Obydwie drużyny próbowały szarpnąć w ataku, ale na nic się to zdało. W 12 minucie przeprowadziliśmy jednak dobry kontratak. Piłkę głową trącił Alan, a wybiegający na czystą pozycje William, położył na ziemię Jankulovskiego i skierował piłkę do siatki. Niestety chwile później brutalnie sfaulowany został Lulinha i zmuszony był opuścić plac gry. Cały czas naciskaliśmy, a uderzenia Alana i Williama z rzutów wolnych z trudem bronił bramkarz gości. Wykluczyliśmy w zamian z gry naszego pogromcę z pierwszego spotkania, Amoatenga, który doznał kontuzji.

 

Goście rozpoczęli drugą połowę od mocnego uderzenia, bowiem Kuhi dwukrotnie miał bardzo dobrą sytuację do wyrównania, ale przy obydwu tych strzałach, przeniósł piłkę nad poprzeczką. Rywali dobił Alan, który wykończył dokładne podanie Williama i zakończył występy w klubie, golem zdobytym w ważnym meczu. Na uznanie zasługuje postawa Schemichela, który w drugiej połowie niejednokrotnie ratował nam tyłek.

 

Szwedzka Ekstraklasa 26.7.2009 [14/26]

[1] AIK-GAIS [2] 2:0

12’William 1:0

85’Alan 2:0

 

 

Lulinha nie zagra przez 2 miesiące i teraz będę miał kłopot z dobrą obsada pozycji ofensywnego pomocnika.

 

Schmeichel podpisał z nami nowy kontrakt, który będzie obowiązywał do 2013 roku.

 

W ćwierćfinale Pucharu Szwecji graliśmy z Hacker, a moją drużynę w tym spotkaniu poprowadził asystent. Wygraliśmy pewnie 2:0 po trafieniach Alana i Williama.

 

Zarząd powiększył mój budżet transferowy do 20.500.000 Euro, a budżet płacowy wyniesie 337.500 Euro tygodniowo.

Odnośnik do komentarza

Do spotkania z Malmo FF przystępowaliśmy już bez moich trzech genialnych Brazylijczyków, którzy zapewnili nam wygraną w Pucharze UEFA. Dzisiaj mamy już inny skład i innych liderów. Może być więc problem z wygrywaniem, a zwłaszcza z taką łatwością jaka była do tej pory. Malmo ten sezon mają bardzo zły i są u dołu tabeli, więc z pewnością w meczu szlagierowym będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony.

 

Schmeichel- Westerberg, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Prica, William

 

Zaczęło się fatalnie, ponieważ już w pierwszej akcji, brutalnie sfaulowany został William i na noszach opuścił plac gry. Jeżeli to będzie coś poważnego to zaznamy dodatkowego osłabienia siły ofensywnej. Na ta ostrą grę zareagowaliśmy najlepiej jak mogliśmy i w 17 minucie po asyście Janczyka, bramkę, strzałem w długi róg, zdobył Prica. Bardzo aktywny był Dalla Valle, który grał jednak nieco samolubnie, ale chciał pokazać, ze mimo młodego wieku 17 lat może być pierwszym rozgrywającym w drużynie i nie ustępuje pod względem sportowym, podatnemu na kontuzje, Brazylijczykowi Lilinhy. Fin zdobył w końcu bramkę w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Popisał się on ładnym technicznym strzałem, a pika zakręciła w długi róg, odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce.

 

W drugiej połowie ogromną przewagę uzyskała ekipa Malmo, która praktycznie nie opuszczała naszej połowy. Wielką klasę pokazywał jednak Schmeichel, który był bezradny tylko raz i to w końcówce spotkania i to dzięki Jego fantastycznej postawie, zawdzięczamy to zwycięstwo.

 

Szwedzka Ekstraklasa 3.8.2009 [15/26]

[1] AIK-Malmo FF [12] 2:1

17’R.Prica 1:0

45+2’L.Dalla Valle 2:0

81’Junior 2:1

 

 

William nie zagra przez dwa miesiące wobec czego nie mam w drużynie zdrowego żadnego Brazylijczyka i nasza gra może teraz być mniej skuteczna, a my doznaliśmy kolejnego poważnego osłabienia. Niedługo zbliżają się mecze Pucharu UEFA, a my jesteśmy bardzo osłabieni i nie wiadomo jak to wszystko się potoczy. Skład mamy słabszy niż przed rokiem i do tego kontuzjowany wiec obrona Pucharu UEFA będzie zadaniem bardzo trudnym nawet graniczącym z cudem.

 

W dniu 1.7.2010 czyli dopiero za rok za sumę aż 14.250.000 Euro do naszego klubu z wielkiej Barcelony dołączy Bojan (18, SPA, napastnik), który jest jednym największych talentów piłkarskich na świecie i nie żałowałem na Niego ani grosza. Cena była tak wysoka, ponieważ była to klauzula odejścia tego młodzieńca. Na Williama też wydałem dużo pieniędzy i jak na razie nie błyszczy, a na dodatek ma dwumiesięczną kontuzję.

 

Natomiast teraz do formacji defensywnej zakupiłem kolejnego uzdolnionego zawodnika Maximiliano Olive (19, ARG, środkowy obrońca) z River Plate, za którego zapłaciłem 1.900.000 Euro.

 

 

Następnym naszym rywalem w lidze była ekipa Orebro, z którą gramy na wyjeździe. Nasza ofensywa jest osłabiona więc boję się dzisiaj o wynik. Jak stracimy bramkę to możemy nie zdołać odrobić strat i poniesiemy pierwsza od dziesięciu spotkań porażkę w lidze.

 

Schmeichel- Westerberg, Kralsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Millan, Prica

 

Gospodarze w drugiej minucie mogli stworzyć zagrożenie po rzucie rożnym, ale źle go egzekwowali i piłkę przejął Prica. Nikt się nie spodziewał, ze ten napastnik przebiegnie z nią około 70 metrów i strzałem w długi róg, otworzy wynik spotkania. Była to piękna indywidualna akcja tego Szweda. W kolejnej akcji mocno uderzał Johansson, ale piłka zatańczyła na linii bramkowej i po wykopie obrońcy Orebro, wyszła w pole. Graliśmy z animuszem to trzeba przyznać, ale też bojaźliwie w obronie i niestety pod koniec pierwszej połowy Anttonen doprowadził do wyrównania. Ten sam zawodnik w doliczonym czasie gry pierwszej połowy drugi raz pokonał Schmeichela i sytuacja przed druga odsłoną zrobiła się nieciekawa.

 

Na początku kolejnej części gry straciliśmy jeszcze jedną bramkę i zaczynałem się godzić z pierwszą od dawien dawna porażką. Bez moich Brazylijczyków gramy zupełnie do dupy i boję się, ze nie zdołamy wywalczyć mistrzostwa. Ostatecznie po bardzo słabym w naszym wykonaniu, spotkaniu, ulegliśmy aż 5:2 i o tym meczu chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Liczę, ze w kolejnych meczach poprawimy nasza grę we wszystkich formacjach i nie dopadnie nas kryzys.

 

Szwedzka ekstraklasa 9.8.2009 [16/26]

[11] Orebro-AIK [1] 5:2

2’R.Prica 0:1

35’P.Anttonen 1:1

45+1’P.Anttonen 2:1

48’P.Vieweg 3:1

76’P.Vieweg 4:1

81’P.Vieweg 5:1

89’D.Janczyk 5:2

 

 

Westerberg znowu doznał kontuzji i nie zagra przez miesiąc.

Odnośnik do komentarza

Po odejściu czołowych graczy i kilku kontuzjach, gra wyraźnie nie idzie po naszej myśli. Gramy słabo w defensywie, a bardzo mizernie w ataku gdzie z trudem przychodzi nam konstruowanie składnych akcji. Ostatnia bardzo dotkliwa porażka nieco nas podłamała i do wyjazdowego meczu z beniaminkiem Hacken przystępowaliśmy niepewni końcowego rezultatu. Nasi dzisiejsi rywale mają najsolidniejszą defensywę w tych rozgrywkach więc o bramki będzie jeszcze trudniej.

 

Schmeichel- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Janczyk, Prica

 

Początek nie był wymarzony, ponieważ notowaliśmy sporo strat w środkowej części boiska. Przez cały mecz w tym elemencie przodował Dalla Valle, który jest jeszcze nieukształtowanym piłkarzem i dopiero uczy się piłkarskiego fachu. W 12 minucie z dystansu uderzał nasz najlepszy obecnie zawodnik Aaritalo, ale piłka po drodze odbiła się od torsu Dzemailiego i kompletnie zaskoczyła bramkarza gospodarzy. Po tym trafieniu zaczęliśmy grać bardziej ofensywnie, a największe zagrożenie stwarzał wspomniany już Aaritalo, który jednak ma bardzo poważne problemy z wykańczaniem akcji. Po pierwszej połowie jednak prowadziliśmy.

 

Druga odsłona to już inna gra moich zawodników, którzy znowu czuli się jakby zagubieni, zwłaszcza moja defensywa. W 70 minucie dwójka moich stoperów nie zatrzymała wbiegającego pomiędzy nich Fagera, który strzałem z pierwszej piłki nie dał szans rozpaczliwie interweniującemu Schmeichelowi. Szczęście było jednak przy nas, gdyż w ostatnich sekundach spotkania kontratak wyprowadził Prica i dograł piłkę w pole karne, gdzie z odległości kilku metrów do siatki, wślizgiem, wbił ja Janczyk, mocno obijając przy tym bramkarza gospodarzy. W moim mniemaniu nasz napastnik faulował Berglova i sędzia natychmiastowo zagwizdał…koniec spotkania, które wygraliśmy rzutem na taśmę.

 

Szwedzka Ekstraklasa 16.8.2009 [17/26]

[6] Hacken-AIK [1] 1:2

12’B.Dzemaili 0:1

70’J.Fager 1:1

90+3’D.Janczyk 1:2

 

 

Kolejnym naszym spotkaniem był bój o Superpuchar Europy, w którym zagramy z mocarnym Manchesterem United. Teraz nawet nie mam co się łudzić o korzystny rezultat, ponieważ w lidze gramy kiepsko i nie mamy już tych zawodników, którzy głównie przyczynili się do zdobycia Pucharu UEFA przed trzema miesiącami. Chciałbym jednak uniknąć pogromu i spekulacji, że nasza wygrana w pucharach była tylko wielkim szczęściem.

 

Schmeichel- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Janczyk, Prica

 

Nasi rywale zaczęli od ataków, zresztą zgodnie z przewidywaniami. Pierwszy strzał Riberyego był daleki od ideału, ale już strzał w wykonaniu Rooneya, zmusił Schmeichela do największego wysiłku. W odpowiedzi mogliśmy, a nawet powinniśmy byli zdobyć bramkę, ale strzały Johanssona i Aaritalo z najbliższej odległości, instynktownie bronił wiecznie żywy Van der Saar. Moi obrońcy bardzo brutalnie faulowali Rossiego i Rooneya, ale trener „Czerwonych Diabłów” nadal trzymał ich na boisku. W 23 minucie udało nam się jednak zdobyć bramkę. Z ostrego kąta strzelał Prica, ale bramkarz wybił piłkę, do której jednak dopadł Dalla Valle i otworzył wynik spotkania. Niestety odpowiedz naszych rywali była natychmiastowa i po składnej akcji, wyrównał Rooney. to pobudziło anglików do dalszych ataków i jeszcze przed przerwą za sprawą kolejnego trafienia Rooneya, wyszli na prowadzenie.

 

O dziwo w drugiej połowie byliśmy ekipa, która miała przewagę, ale nie udało nam się doprowadzić do wyrównania. Niemniej jednak jestem zadowolony z gry moich zawodników i po dobrym widowisku nieznacznie ulegliśmy wielkim rywalom.

 

Superpuchar Europy 21.8.2009

(SWE) AIK-Manchester United (ENG) 1:2

23’L.Dalla Valle 1:0

26’W.Rooney 1:1

32’W.Rooney 1:2

 

 

Janczyk nie zagra przez 2 tygodnie, wobec czego tracimy kolejnego napastnika.

 

W pierwszej rundzie Pucharu UEFA zagramy ze Slavią Praga i nasz awans do fazy grupowej jest po tym losowaniu bardzo bliski.

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim dobrym, choć przegranym meczu z Man Utd jesteśmy pełni wiary w zwycięstwo nad Elfsborgiem. Mimo, ze nie mamy już tak silnego składu jak na początku sezonu, mimo wielu kontuzji nie boimy się dzisiejszego przeciwnika. To już nie ta sama drużyna, która dwa sezony temu, aż czterokrotnie nas ogrywała. Dzisiaj to my jesteśmy faworytami i chcemy wygrać by zbliżyć się do upragnionego tytułu mistrza Szwecji.

 

Schmeiche- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Williams, Prica

 

Od początku zaatakowaliśmy z animuszem. Z każdą upływająca minutą nasze akcje były coraz groźniejsze i bramka otwierająca wynik spotkania był coraz bliższa. Zdobył ją dopiero w 35 minucie Prica, który wykorzystał podanie, najlepszego dzisiaj na boisku Dalla Valle. Niestety przed przerwą w ostatnich minutach pierwszej połowy, Schemichel popełnił katastrofalny błąd, podając piłkę do przeciwnika co kosztowało nas utratę gola.

 

Duńczyk był bardzo zmobilizowany na druga odsłonę spotkania i co chwila pokrzykiwał na kolegów. Był prawdziwym motywatorem, a dodatkowo kilkakrotnie zapobiegał utracie kolejnych bramek. Do pełni szczęścia brakowało tylko gola po naszej stronie. Zdobył go w 74 minucie Dalla Valle, któremu za asystę z pierwszej połowy, odwdzięczył się Prica. Doznał przy tym dograniu kontuzji i nie pogra przez najbliższy miesiąc. Zostało wiec nam teraz tylko dwóch napastników do dyspozycji, ale kolejny mecz gramy po spotkaniach reprezentacji narodowych więc może ktoś już się wykuruje na ten czas.

 

Szwedzka Ekstraklasa 24.8.2009 [18/26]

[1] AIK-Elfsborg [5] 2:1

35’R.Prica 1:0

45+1’M.Abdellaoue 1:1

74’L.Dalla Valle 2:1

 

 

W tym sezonie Helsingborg ma najgorsza ofensywę w całej lidze i broni się przed spadkiem. Przyjeżdżają oni na nasz stadion by odbić się od dna i w ostatnich kolejkach, rozpaczliwie nie szukać punktów. My jednak też potrzebujemy punktów, ponieważ peleton pościgowy nie próżnuje i mimo, że mamy dwa mecze zalegle to rywale swoje pojedynki wygrywają.

 

Schmeichel- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Janczyk, Millan

 

Goście osłabili się już w piątej minucie kiedy to czerwoną kartkę dostał Stefanidis, który brutalnie faulował Akara. Atakowaliśmy więc praktycznie przez całą pierwsza połowę, ale nasze ataki były bardzo chaotyczne, a gdy zawodnicy próbowali indywidualnie rozwiązać sytuację to zatrzymywali się na dobrze grającej defensywie gości. Najlepszą okazję w tej części gry miał Millan jednak spalił się psychicznie i uderzył prosto w bramkarza z kilku metrów.

 

W drugiej odsłonie nadal byliśmy ekipa przeważającą tak jak i w całym spotkaniu (strzały 14-3), ale goście wyraźnie nastawili się na obronę rezultatu i ta ultradefensywna taktyka przyniosła im oczekiwany efekt, a my zremisowaliśmy spotkanie, które z łatwością powinniśmy byli wygrać.

 

Szwedzka Ekstraklasa 7.9.2009 [19/26]

[1] AIK-Helsingborg [13] 0:0

 

 

Pierwszy mecz ze Slavią Praga gramy u siebie więc nie możemy dopuścić do utraty gola, a szwankującą ostatnio skuteczność powinniśmy poprawić i strzelić przynajmniej dwie bramki by do rewanżu przystępować z niezłą zaliczką.

 

Schmeichel- Akar, Karlsson, Nilsson, Jonsson- Johansson ©, Aaritalo, Dalla Valle, Dzemaili- Janczyk, Millan

 

Wynik meczu po dograniu od Dalla Valle, mógł już w drugiej minucie, otworzyć Millan, ale Jego celownik nadal był źle nastawiony i trafił zaledwie w boczną siatkę. Podobnie w jak ostatnim spotkaniu ligowym i starz cały czas naciskaliśmy jednak nie potrafiliśmy strzelić gola. Pod koniec pierwszej połowy doskonałą szansę dla gości miał Necid, ale Jego potężny strzał z Kiku metrów pod poprzeczkę jakimś cudem obronił Schmeichel.

 

W końcu odblokowaliśmy się na początku drugiej części gry. Ze skrzydła dośrodkowywał Johansson, a piłkę z najbliższej odległości do bramki, wepchnął Janczyk. W odpowiedzi znowu groźnie uderzał Necid, ale i tym razem górą był nasz bramkarz. W 64 minucie kibice zobaczyli bramkę życia, autorstwa Dalla Valle. Zawodnik ten otrzymał wybitą piłkę na 35 metrze i bez zastanowienia huknął w samo okienko bramki Chmeliceka. W ostatnich minutach piłkę przechwycił Janczyk, dograł ją do Millana, a ten nie zmarnował wyśmienitej okazji i zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach drużyny, a nasz awans był bardzo bliski.

 

Puchar UEFA I runda 10.9.2009 [1/2]

(SWE) AIK-Slavia Praga (CZE) 3:0

55’D.Janczyk 1:0

64’L.Dalla Valle 2:0

88’N.Millan 3:0

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...