Skocz do zawartości

War! Has never been so much fun ...


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bierzemy jeńców, tylko zwycięstwo ... ;-)

---

 

Baraże Mistrzowskie [3/3]

 

AFC - Javanan Azadi

 

 

Bardzo rozgorączkowani przystępowaliśmy do tego spotkania. W końcu mieliśmy szansę zostać trzeci raz z rzędu Mistrzem Afganistanu. Wprawdzie do najbardziej utytułowanych klubów nam sporo brakuje, to jesteśmy na dobrej drodze. Najlepsza Ariana, obecnie grająca w II lidze, w latach 1946-1955 zdobyła 10 tytułów z rzędu. Wiadomo jednak, że to były inne czasy, a piłka, zwłaszcza tutaj - bardzo amatorska. Bardziej powinniśmy chcieć zbliżyć się do sukcesów Ordu Kabul, które mistrzostwo zgarniało 4 razy z rzędu w latach 2004 - 2007. Do bardzo poważnego podejścia do meczu dodać należy na pewno wielką złość, która wywiązała się z poprzedniego meczu. Na trybunach zasiadło 1299 osób! Kompletne zawirowanie, piłka nożna w Afganistanie rozwija się w szybkim tempie. Słychać było pierwsze próby zorganizowanego dopingu. A także gromkie "Kharun, klask klask, Muhabi". Dlaczego? Już spieszę wyjaśnić. Kharun dał niezwykły popis swoich niemałych już umiejętności, kiedy w 20 minucie piłka zatrzepotała w siatce rywali, nasza cała ławka i grupa wiernych nam kibiców wpadła w euforię, która to podwoiła się jeszcze przed przerwą, kiedy ten sam piłkarz podwyższył na 2:0. Po zmianie stron było słychać już tylko "Javanan, klask klas, Azaadi", ktoś przyniósł "roboczy" bęben i zaczęto coraz śmielej dopingować "żółtych". Niesamowita chwila, 57 minuta Muhabi ustala wynik na 3:0, trzecia bramka, trzecie mistrzostwo - czego chcieć więcej? Ze stadionu wyszli sympatycy AFC, a nasi kibice bawili się w najlepsze, po ostatnim gwizdku w ruch poszły szampany, cała drużyna tańczyła z kibicami, po chwili znalazłem się "w górze" wyrzucany co chwilę chwalebnymi okrzykami co do mojej osoby. Po chwili ktoś odpalił wojskowe flary, zaczęły wybuchać petardy, szampan, wódka, wszystko lało się strumieniami, zabawa trwała do białego rana na stadionie, bo to Afganistan, tutaj nie ma głupich przepisów "dupokracji".

 

Tak się bawi, tak się bawi JA VA NAN!

 

AFC - Javanan Azadi 0:3 (Muhabi 3x)

 

 

A tymczasem...

 

http://img822.images...ger20112012.png

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dzięki :)

peżet: Z bogactw naturalnych kraju :P Na transfery mam obecnie ponad 30 mln euro... ale co mi po kasie, skoro i tak nikt nie chce przyjść, nawet afgańscy piłkarze, którzy krają poza ojczyzną.

 

---

 

 

Styczeń 2015 trzeba było zacząć od przygotowania do nowego sezonu. W pierwszym sparingu pokonaliśmy Kabul Bank 2:1, w miedzy czasie dokonałem wzmocnień, niestety, ale cały sztab szkoleniowy odpowiedzialny za scouting odszedł jak jeden mąż, toteż nie miałem zbyt wielu rekomendacji co do transferów. Umieściłem też ogłoszenie dotyczące poszukiwania nowych "szperaczy", jednak zanim przyszli to doszło do pierwszych zakupów. Nowi piłkarze to trzej napastnicy,

 

http://img220.images...ger20112012.png

http://img401.images...ger20112012.png

http://img703.images...ger20112012.png

 

Może nie są lepsi niż Muhabi, ale liczę, że nie będę już miał takich problemów jak rok temu, kiedy to z powodu kontuzji musiałem zmieniać ustawienie na AMC - FC - FC, chcę być wierny tradycyjnemu 4-3-3. Do końca.

Do I składu wskoczył też 14-latek z drużyny juniorskiej, jest to środkowy obrońca, grający bez kompleksów, być może nawet dam mu szansę gry od pierwszych minut.

Jeszcze przed naszym drugim (i zarazem ostatnim) sparingiem wylosowano grupy Pucharu Prezydenta, trafiliśmy do grupy A, gdzie mieliśmy się zmierzyć z wojskową drużyną Army ze Sri Lanki, smakoszami kawy z FC Cafe z Timoru Wschodniego oraz z ekipą pochodzącą z Guamu - Guam Shipyard. Rozgrywki zaczniemy dopiero po 5 ligowych kolejkach. Grając trzy mecze pucharowe pod rząd. Zapatruje się na tę grupę z lekkim, ale jednak optymizmem. Gra każdy z każdym po razie, najlepszy zespół awansuje do półfinału.

Zapowiadany wcześniej towarzyski mecz przygotowawczy rozegraliśmy z rezerwami i ograliśmy ich 4:1, teraz już mogliśmy rozpocząć grę o coś, a pierwszym meczem będzie spotkanie w ramach pucharu kraju, w I rundzie oczywiście.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Dzięki :)

….

He is back!

 

Jako przystawkę mówiąc terminologią kulinarną albo jako okres przygotowawczy – mówiąc w języku piłkarskim, potraktowaliśmy krajowy puchar. Przede wszystkim chcieliśmy wyrobić sobie … kondycję. Bo przecież czekały nas trudne mecze w Pucharze Prezydenta, właściwie zakładam, że będą trudne, bo sam nie mam pojęcia co się po nich spodziewać. Zacznijmy jednak od początku, moi piłkarze postarali się o wyćwiczenie kondycji w najlepszy sposób jaki umieli – doprowadzili do dogrywki, w której strzeliliśmy zwycięską bramkę i awansowaliśmy do drugiej rundy pucharu Afganistanu. Tam również ćwiczyliśmy swoją wytrzymałość, a moi podopieczni tym razem zafundowali mi podziwianie ich gry aż do końca dogrywki, gdyż ta nie przyniosła efektu. Odpadliśmy z Milanem Kabul po rzutach karnych, co mnie jakoś specjalnie nie smuciło – priorytety miałem inne: liga i azjatycki puchar.

Ligowe kolejki to też już mała rutyna, więc znowu trzeba było je jakoś przebrnąć zanim zaczniemy grać w „czymś nowym”. Wyćwiczyć musieliśmy teraz grę w ataku, ale i w obronie. W pierwszej kolejce podjęliśmy Esteqlal, które bez problemu pokonaliśmy 2:0 po trafieniach Khalila i Ahmeda. W następnym meczu dałem szansę debiutu 15-latkowi, Suro Ibrahimowi, który ma według mnie naprawdę spory potencjał, co z resztą pokazał w tym meczu strzelając dwa z trzech goli, które w sumie ukłuliśmy. Wygrana 3:1 na pewno cieszyła. Srogą lekcje futbolu pokazał nam dopiero w trzeciej kolejce Kabul Club, który wykorzystał bezlitośnie nasze błędy w obronie i pokonał naszego bramkarza aż czterokrotnie. Sultani i Muhabi próbowali ratować wynik, ale dwa gole to było za mało tego dnia.

Role odwróciły się w IV kolejce, kiedy to na własnym stadionie podejmowaliśmy Aieynda, tym razem to my wbijaliśmy bramki – również cztery, jedną z nich zdobył wspominany wcześniej przeze mnie środkowy obrońca z wielkim talentem, który ma… ledwie 14 lat! Nie wiem czy to normalne mieć 180 cm wzrostu przy 14 przebytych wiosnach i strzelać bramki głową po rzutach rożnych w najwyższej klasie rozgrywkowej swojego kraju, ale… średnio mnie to interesuje, ważne, że gra dla mnie. W piątej kolejce, ostatniej przed pojedynkami międzynarodowymi graliśmy z Red Crescent, a więc z rywalami, z którymi zawsze nam się miło wspominało. Na 8 spotkań jakie rozegraliśmy, wszystkie to wygrane Javanan. Inaczej nie było i tym razem – pewne 4:0 podniosło nam morale przed bardzo ważnym meczem, debiutem w Pucharze Prezydenta.

 

Puchar Kraju 1 Runda:

Nooristan - Javanan Azadi 2:3d. (Amin sam. 2x, Abbasi)

Puchar Kraju 2 Runda:

Javanan AzadiMilan Kabul 3:3 k. 2:4 (Muhabi, Anil 2x)

 

Afgańska Ekstraklasa

 

[1/26] Esteqlal - Javanan Azadi 0:2 (Khalil, Ahmed)

[2/26] Javanan Azadi – Shoa 3:1 (Suro Ibrahim 2x, M. H. Sayedi)

[3/26] Kabul Club - Javanan Azadi 2:4 (Sultani, Muhabi)

[4/26] Javanan Azadi – Aieynda 4:2 (Zekhelor, Anil 2x, Muhabi)

[5/26] Javanan Azadi – Red Crescent 4:0 (Shahzad, Anil 2x, Zijiman)

 

….

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...