Skocz do zawartości

Polityka zagraniczna


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

W chwili obecnej Rosja jest przeciwwagą dla silnej, zjednoczonej Europy i dąży, dość skutecznie zresztą, do osłabienia znaczenia i siły Polski. Nie mam nic przeciwko Rosjanom, argumenty historyczne są dla mnie z natury rzeczy puste, lecz w obecnej sytuacji geopolitycznej wydaje mi się, że współpraca Polski z Rosją oznacza słabszą współpracę z UE, którą powinniśmy pielęgnować. W interesie Polski jest IMO popieranie sankcji na Rosję i staranie się wzmocnić jej sąsiadów, Białoruś i Ukrainę, a nie współpracować z Rosją ułatwiając jej ich przejęcie.

Dlatego jakiekolwiek rosyjskofilskie tendencje polskich rządów, a obecne są bardzo silne pod maską Smoleńska, mnie martwią.

Odnośnik do komentarza

Każdy kraj deklaruje gotowość do współpracy z Rosją (Unia zresztą rowniez). Ważne żeby odbywało się to z poszanowaniem sankcji unijnych. Niestety w tym momencie (po wczorajszej zawierusze) wygląda mi na to, że to demonstracyjne zabranie zabawek z unijnej piaskownicy i przejście do rosyjskiej.

Odnośnik do komentarza

Problem w tym, że jakkolwiek współpraca gospodarcza z Rosją byłaby (i cały czas jest) korzystna dla Polski - i z racji geograficznej bliskości, i wielkości rynku - to w tej współpracy nie będziemy nigdy równoprawnym partnerem. Bo jesteśmy zwyczajnie za mali i za słabi. Jeśli obrazimy się na Unię i na własną rękę zaczniemy samodzielnie negocjować z Rosją, to się skończy zapewne tak jak zazwyczaj przy łapaniu dwóch srok za ogon: Rosja będzie wykorzystywać naszą słabość, a równocześnie dogadywać się z UE za naszymi plecami, co skończy się pewnie kolejnym Nord Streamem.

Odnośnik do komentarza

Kaczyński zdaje sobie sprawę, ze Europę przegrał, wiec użył w najbardziej prymitywny sposób polityki zagranicznej do rozgrywek krajowych. "Zwykły poseł" nie jest taki głupi, żeby nie wiedziec, ze Wolski nie miał najmniejszych szans na cokolwiek, a Tuska poprzeć nie mógł, bo elektorat PiSu karmiony tyle lat nienawiścią do Donalda mogł zwariować od sprzecznych informacji. Wiec coś musiał zrobić, bo odrzucić Tuska nie podając alternatywy tez za bardzo nie mógł. Gorszych notowan w Unii i tak już nie możemy mieć, a tak a) dał PO pstryczka w nos wyciągając z niej europosła uważanego za profesjonała, b) Tusk jest z cała mocą lansowany jako kandydat niemiecki*, co będzie można wykorzystać przy ewentualnym jego powrocie do Polski, c) znowu można pokazać swoim wyborcom jaka ta Unia zła

 

*- ja nie wiem jak można z jednej strony straszyć Niemcami, a z drugiej wyrażać poparcie dla Merkel w tegorocznych wyborach i uważać, ze to jest spójna i znakomita polityka zagraniczna

 

Wszystko spoko tylko dlaczego akurat Wolski okazał się "zwykłym posłem"? Nie rozumiem jego roli w tym wszystkim. Miał dużo do stracenia i stracił :-k

Odnośnik do komentarza

Problem w tym, że jakkolwiek współpraca gospodarcza z Rosją byłaby (i cały czas jest) korzystna dla Polski - i z racji geograficznej bliskości, i wielkości rynku - to w tej współpracy nie będziemy nigdy równoprawnym partnerem. Bo jesteśmy zwyczajnie za mali i za słabi. Jeśli obrazimy się na Unię i na własną rękę zaczniemy samodzielnie negocjować z Rosją, to się skończy zapewne tak jak zazwyczaj przy łapaniu dwóch srok za ogon: Rosja będzie wykorzystywać naszą słabość, a równocześnie dogadywać się z UE za naszymi plecami, co skończy się pewnie kolejnym Nord Streamem.

Pewnie, że to nie może być wypięcie się na Unię. Dlatego nie podoba mi się kontekst czasowy tej wypowiedzi (zaraz po zamieszaniu z Szydło), bo wygląda to trochę jak żałosna próba ukarania Unii. Nie będziemy nigdy równorzędnym partnerem, ale zwykle jest tak, że bogatszy kupuje, biedniejszy sprzedaje. Z Rosją trzeba żyć w na tyle dobrych stosunkach, na ile pozwala solidarność z Unią (dlatego pisałem o uszanowaniu sankcji unijnych). Sama Unia też regularnie ogłasza chęć współpracy z Rosją, ale jest mimo to zaskakująco długo konsekwentna w sankcjach za Ukrainę. Poza wszystkim Polska jest za słaba, żeby stać na pierwszym froncie wymachujących Rosji szabelką. Ja bym najchętniej widział Polskę po stronie tych, którzy delikatnie lobbują na korzyść Rosji, w zamian za konkretne korzyści i w takim stopniu, żeby to nie osłabiało pozycji Polski w Unii. Tyle, że wymaga to rozsądnej polityki, bo zachowanie tego balansu nie jest łatwe i przy obecnej władzy chyba nierealne.

Odnośnik do komentarza

Całe te propozycje appeasementu wobec Rosji ignorują fakt, że dla niej kurica nie ptica etc. Rosja jest na kursie imperialnym i jej naczelnym, strategicznym, dalekosiężnym celem jest odbudowanie pansłowiańskiej Mitteleuropy. Dopóki z tego kursu nie zejdzie, żadne przyjazne machanie do niej ręką czy wchodzenie w interesy nie przyniesie trwałych efektów.

Odnośnik do komentarza

Można też sobie wyguglować nazwisko Michael Hastings

No i Richard Stallman miał koniec końców rację, i to powtarzał ją jeszcze zanim internet był w kulturze tym, czym jest teraz. Dokładnie z tego powodu, który przedstawia wyciek, żadne 'zamknięte' oprogramowanie nie jest godne zaufania.

Jak to mówi John McAfee - the only safe place for your Bitcoins is offline.

Odnośnik do komentarza

Całe te propozycje appeasementu wobec Rosji ignorują fakt, że dla niej kurica nie ptica etc. Rosja jest na kursie imperialnym i jej naczelnym, strategicznym, dalekosiężnym celem jest odbudowanie pansłowiańskiej Mitteleuropy. Dopóki z tego kursu nie zejdzie, żadne przyjazne machanie do niej ręką czy wchodzenie w interesy nie przyniesie trwałych efektów.

To zależy co rozumiesz za trwałe efekty. Jak dojdzie do wojny to faktycznie nas to nie ochroni. Nie wierzę, że zrobi to też UE, ani NATO. Przy takim scenariuszu nie będzie miało większego znaczenia, czy mamy dobre, czy złe stosunki. Natomiast dzięki odpowiedniej polityce wobec Rosji możemy mieć korzystniejsze ceny surowców, czy łatwiejszy dostęp do rynków rosyjskich (choćby brak ciągłych embarg na żywność). Nic wielkiego, ale jednak kilka miliardów w budżecie więcej. Warunkiem, żeby to się opłacało jest pamięć o tym, że głównym sojusznikiem jest UE i to z nimi jesteśmy solidarni w pierwszej kolejności.

Odnośnik do komentarza

Błędnie zakładasz, że Rosja jest graczem szanującym europejskie reguły gry. Rosja gra na rozbicie Unii i NATO, za jakiekolwiek korzyści krótkoterminowe przyjdzie nam słono zapłacić. Warunki, w których z Rosją można było się dogadać, skończyły się około Majdanu - wcześniej dzięki Tuskowi wypracowaliśmy byli jako takie modus vivendi z Putinem. Ale właśnie Majdan pokazał, jakie to było złudne zbliżenie; nie tylko ponieważ Rosja pręży imperialne muskuły, ale i ponieważ jesteśmy pionkiem w grze mocarstw. Putin ma podstawy, by oskarżać Zachód o to, co stało się na Ukrainie, cytując TVPiS, "to był pucz", a polska dyplomacja wiele wtedy przegrała. Niestety jesteśmy ubogą panną na wydaniu i możemy jedynie wybierać, który z dzielnicowych brutali będzie nas chędożyć.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Co do Putina to postanowił zbanować ;) Świadków Jehowy http://www.independent.co.uk/news/world/europe/russia-jehovahs-witnesses-ban-extremists-religion-christian-sect-vladimir-putin-supreme-court-a7693671.html

 

Z poważniejszych rzeczy to w niedzielę wybory we Francji, a dziś strzelanina na Polach Elizejskich, która pewnie zwiększy poparcie Le Pen. Przy tak wyrównanej czwórce to może mieć duże znaczenie.

 

e: dzięki krzysfiol.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...