Skocz do zawartości

Polityka zagraniczna


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Pe przeglosowal że od 2021 koniec ze zmianami czasu. Każdy kraj może wybrać przy którym zostanie. Pozostaje się modlić aby nasi rządzący nie wybrali czasu zimowego (no ale chyba aż tak głupi nie są). Pomijam fakt jaki burdel będzie w Europie gdy każdy kraj będzie decydował na własną rękę. 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Lucifer Morningstar napisał:

Pe przeglosowal że od 2021 koniec ze zmianami czasu. Każdy kraj może wybrać przy którym zostanie. Pozostaje się modlić aby nasi rządzący nie wybrali czasu zimowego (no ale chyba aż tak głupi nie są). Pomijam fakt jaki burdel będzie w Europie gdy każdy kraj będzie decydował na własną rękę. 

Z drugiej strony przy letnim będzie w grudniu/styczniu o 8 ciemno jak w nocy, a np. szkoły funkcjonują od 8 rano i może być strach rodziców, szczególnie z małych miejscowości.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, me_who napisał:

Z drugiej strony przy letnim będzie w grudniu/styczniu o 8 ciemno jak w nocy, a np. szkoły funkcjonują od 8 rano i może być strach rodziców, szczególnie z małych miejscowości.

Może być kwestia przyzwyczajenia. Ja pamiętam zerówki, także w podstawówce - przeważnie WF - które się zaczynały o 7:10.

 

Po drugie, połowa Europy tak żyje, choć przyznam, że chyba nadal nie przyzwyczaiłem, że w zachodnich Niemczech w grudniu o 8 jest ciemno.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

https://www.leafly.com/news/politics/mexican-president-reveals-plan-to-decriminalize-all-drugs?fbclid=IwAR392mRAmegwrcXQ2SHZ0etC75AfbJ5EhjqEWZQvvV_QqC1BqXiQyvleG2w

 

Wreszcie ktoś na to wpadł ;)

 

Cytat

 

Prezydent Meksyku Andrés Manuel López Obrador przedstawił plan dekryminalizacji wszystkich nielegalnych substancji psychoaktywnych. W Narodowym Planie Rozwoju 2019-2024 jego rząd uznał, że obecna „strategia prohibycyjna jest nie do utrzymania.”

 „Wojna z Narkotykami eskalowała problem zdrowia publicznego, wynikający z obecnie zakazanych substancji, do kryzysu bezpieczeństwa”, według Planu Rozwoju. Obrador mówi, że Meksyk „odrzuca założenie walczenia z uzależnieniami przez zakazywanie substancji, które je powodują” i oferuje nadzór medyczny, osobiste detoksy i regulowane na receptę leczenie substytucyjne.

 „Jedyną prawdziwą szansą ograniczenia poziomów używania narkotyków jest zniesienie zakazu tych, które są obecnie nielegalne,” czytamy w oświadczeniu prezydenta, „i przekierowanie środków obecnie przeznaczonych na walkę, do programów - masowych, ale zindywidualizowanych - reintegracji i detoksyfikacji.

„Prezydent Meksyku słusznie zidentyfikował jeden z głównych motorów przemocy i korupcji w jego kraju: prohibicję narkotykową”, skomentowała Maria McFarland Sánchez-Moreno z Drug Policy Alliance. „Następnym krokiem będzie przekuć słowa w działanie, poprzez podążanie za reformą polityk narkotykowej zarówno w kraju i za granicą, w oparciu o poszanowanie praw człowieka.”

 W zeszłym roku Sąd Najwyższy Meksyku uznał prohibicję konopi za niezgodną z konstytucją, zmuszając rząd do trwających obecnie prac nad legalizacją.

 

 

Odnośnik do komentarza

Uważam, że już wszyscy się przekonali, że obecne działania nie były skuteczne, wręcz przeciwnie, a poniesione nakłady finansowe i ludzkie - ogromne, nie mówiąc już o wszechobecnej korupcji. Ucinasz jedną gałąź - nie szukasz, nie zwalczasz handlu, a kary powinny ponosić osoby odpowiedzialne za zabójstwa.  Legalizacja de facto karteli pozwoli wydaje mi się przemysłowi narkotykowemu stać się takim samym biznesem jak tytoń czy alkohol, bez konieczności wojen. Zobaczymy.

 

 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, tio napisał:

Rozumiem, że uważasz to za doby pomysł a nie za oficjalne błogosławieństwo rządu dla meksykańskich karteli?

Uważam, że twarde narkotyki są dla podludzi, ale z biegiem lat staję się coraz większym zwolennikiem całkowitej ich legalizacji.

Nie da się (niestety) usunąć ich zupełnie z obrotu, a ich zwalczanie kosztuje IMO nieproporcjonalnie więcej aniżeli przynosi zysku. Bardzo chętnie bym ich zakazał zupełnie w razie istnienia technologii to uniemożliwiającej - obecne działania przyrównałbym jednak do biczowania morza przez Kaligulę (bo biczowanie go przez Kserksesa przyniosło skutek :keke: ), może i wynika ze słusznych pobudek, ale dobrane do tego środki są całkowicie pozbawione sensu.

Nie jestem pewien, ale uważam za prawdopodobne, że gdyby przesunąć środki zaoszczędzone na legalizacji (i zysk z np. akcyzy) na edukację i leczenie, to skutki byłyby korzystniejsze dla społeczeństwa jako ogółu.

 

Nie mogę też nie dostrzec paraleli między historią amerykańskiej prohibicji a obecnym podejściem w tzw. cywilizacji zachodu do problematyki narkotyków.

 

To porównanie oczywiście nie jest całkowicie prawidłowe, ale przyrównałbym tę kwestię do uzależnień od gier komputerowych. Choć rodzice to zwalczają, to tak naprawdę odsetek osób rzeczywiście uzależnionych jest niewielki, a czasem działania wychowawcze są kontrskuteczne - bo czynią z grania owoc zakazany, zamiast uzmysławiać tego straty. Osoby rozsądne i tak się będą ograniczać, a tych nierozsądnych czy słabych albo to nie zniechęci albo wręcz zachęci w myśl "na złość mamie odmrożę sobie uszy".

  • Lubię! 2
  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza
11 minut temu, jmk napisał:

Uważam, że już wszyscy się przekonali, że obecne działania nie były skuteczne, wręcz przeciwnie, a poniesione nakłady finansowe i ludzkie - ogromne, nie mówiąc już o wszechobecnej korupcji. Ucinasz jedną gałąź - nie szukasz, nie zwalczasz handlu, a kary powinny ponosić osoby odpowiedzialne za zabójstwa.  Legalizacja de facto karteli pozwoli wydaje mi się przemysłowi narkotykowemu stać się takim samym biznesem jak tytoń czy alkohol, bez konieczności wojen. Zobaczymy.

 

 

No nie wiem czy ktoś będzie miał na tyle jaj, żeby założyć firmę i zacząć konkurować z kartelami :D 

Odnośnik do komentarza
Teraz, lad napisał:

No nie wiem czy ktoś będzie miał na tyle jaj, żeby założyć firmę i zacząć konkurować z kartelami :D 

 

Raczej: one zaczną być legalne ;)

 

Środki ze zwalczania przeniósłbym właśnie na zabójstwa, edukację i w mniejszym stopniu na leczenie. Czemu? Bo z reguły po twarde narkotyki sięga się świadomie.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, jmk napisał:

A czym to się różni od błogosławieństwa handlu alkoholem, tytoniem czy marihuaną?

Praktycznie niczym, ale kartele będą w stanie z dnia na dzień zmonopolizować ten rynek. Wiem, że większość przestępców prowadzi legalne biznesy będące przykrywką, ale IMO takie ich ułaskawienie i wręczenie złotych kart to porażka całego aparatu państwowego. Coś jak przemytnicy i cinkciarze w Polsce w okresie transformacji.

 

Proste i łatwe rozwiązanie nie istnieje, bo dziesiątki lat wojny z narkotykami były idiotyczne, ale mimo wszystko - legalizacja tego biznesu umożliwi przestępcom płynne przejście na "jasną stronę mocy" z uniknięciem odpowiedzialności.

 

Chodzi mi jedynie o to, że ciężko potraktować to zero-jedynkowo, otworzyć szampana i stwierdzić, że nareszcie problem mamy z głowy. Spróbuj sobie posprzedawać gotowaną kukurydzę nad polskim morzem :ninja: :D 

Odnośnik do komentarza

Pomijacie w tej dyskusji jedną rzecz - kartele nie zarabiają na rynku meksykańskim, ale w Stanach. A tam się nic nie zmieniło jeśli chodzi o penalizację twardych narkotyków. Chyba, że Meksykanie wycofają się z twardych narkotyków (ha ha) i przestawią na eksport marihuany do stanów, w których jest legalna (aczkolwiek nie wiem jak wygląda w nich regulacja obrotem marihuaną czy można ją importować).

Odnośnik do komentarza
35 minut temu, lad napisał:

Praktycznie niczym, ale kartele będą w stanie z dnia na dzień zmonopolizować ten rynek

Nie zgodzę się z tym. IMO koncerny farmaceutyczne skumulowały tak olbrzymi kapitał, że w warunkach legalizacji narkotyków (zwłaszcza twardych, szczególnie łatwych dla nich do wyprodukowania, przynajmniej łatwiejszych od kupowania pól i zasiewania konopi ;) ) nie będą miały problemów z przejęciem większości rynku.

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Gacek napisał:

Nie zgodzę się z tym. IMO koncerny farmaceutyczne skumulowały tak olbrzymi kapitał, że w warunkach legalizacji narkotyków (zwłaszcza twardych, szczególnie łatwych dla nich do wyprodukowania, przynajmniej łatwiejszych od kupowania pól i zasiewania konopi ;) ) nie będą miały problemów z przejęciem większości rynku.

Okej, posypuję głowę popiołem - nie połączyłem rynku farmaceutycznego z narkotykami :mellow: 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...