Skocz do zawartości

Fenomen vs. 11.2.1 - pierwsze starcie


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Grudzień 2019:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

14/38, 08.12.2019, Reading – Blackburn, 0:2 (Bartley [og], N’Zonzi)

15/38, 14.12.2019, Blackburn – Nottingham Forrest, 3:0 (Kalinić x3)

16/38, 22.12.2019, Sheffield United – Blackburn, 0:3 (Kokoska, Tomkins, Kalinić)

17/38, 28.12.2019, Blackburn – Tottenham, 0:0

 

Carling Cup:

 

Ćwierćfinał, 11.12.2019, West Ham – Blackburn, 0:1 (Moreno)

 

Liga Europejska:

 

5/6, 05.12.2019, Blackburn – Aris Saloniki, 4:0 (Ciumacenco x2, Kalinić, Tomkins)

6/6, 19.12.2019, Dynamo Bukareszt – Blackburn, 1:4 (Moreno x3, Tomkins)

 

 

W grudniu kontynuowaliśmy znakomitą grę w rozgrywkach o mistrzostwo Anglii. Nie przegraliśmy żadnego meczu ligowego rozgrywanego w tym miesiącu! Najpierw ograliśmy beniaminka z Reading, nie dając rywalom żadnych szans. W następnej kolejce pokonaliśmy Nottingham Forrest po fenomenalnym występie Kalinicia, który strzelił wszystkie trzy bramki w tym spotkaniu. Tydzień później ograliśmy Sheffield United, rewanżując się za porażki z poprzedniego sezonu. Na koniec miesiąca zanotowaliśmy remis z Tottenhamem, chociaż mogliśmy tutaj wywalczyć zwycięstwo, bo Tottenham był absolutnie w naszym zasięgu.

 

W Pucharze Ligi znów zagramy w półfinale, eliminując w ćwierćfinale West Ham po golu Moreno, który powoli powoli wraca do formy. W walce o finał zagramy w dwumeczu z Evertonem.

 

Fazę grupową Ligi Europejskiej zakończyliśmy bardzo udanie, wygrywając dwa ostatnie mecze i to w bardzo przekonywujący sposób, w obu strzelając po cztery gole. Najpierw pokonaliśmy Arsia, a potem na wyjeździe ponownie stłukliśmy Dynamo Bukareszt. W 1/16 finału zmierzymy się z Werderem Brema, z którym to klubem mam rachunki do wyrównania jeszcze z czasów pracy w Tottenhamie, natomiast jeśli awansujemy, to w walce o ćwierćfinał zagramy ze zwycięzcą pary Feyenoord – Rubin Kazań.

 

Doskonała forma ligowa pozwoliła nam awansować aż na szóstą pozycję. Miejsce, które daje już prawo gry w europejskich pucharach, ale nasza forma pokazuje, że stać nas na jeszcze więcej.

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

18/38, 07.01.2020, Aston Villa – Blackburn, 1:2 (Kalinić, Ciumacenco)

19/38, 11.01.2020, Blackburn – West Bromwich, 1:0 (Moreno)

20/38, 18.01.2020, Fulham – Blackburn, 0:5 (Kalinić x4, Kokoska)

21/38, 25.01.2020, Blackburn – Chelsea, 0:1

 

FA Cup:

 

3 runda, 04.01.2020, Blackburn – Bolton, 2:2 (N’Zonzi, Biglia)

3 runda, mecz powtórkowy, 22.01.2020, Bolton – Blackburn, 2:2, k.3-4 (Moreno, Kalinić)

 

Carling Cup:

 

Półfinał, 1 mecz, 14.01.2020, Blackburn – Everton, 3:2 (Ciumacenco, Kalinić, N’Zonzi)

Półfinał, rewanż, 28.01.2020, Everton – Blackburn, 2:2 (N’Zonzi, Kalinić)

 

 

Nowy rok oznaczał dla nas pewne nowe nadzieje i wyzwania. Przede wszystkim w styczniu walczyliśmy o udział w finale Pucharu Ligi, pokonując w półfinałowym dwumeczu Everton po bardzo zaciętych meczach. Równie zacięty bój toczyliśmy w Pucharze Anglii, którego rozgrywki teraz zainaugurowaliśmy. Potrzebowaliśmy aż meczu powtórkowego, żeby wyeliminować Bolton, który jeszcze w poprzednim sezonie przecież grał w Premiership. W czwartej rundzie zmierzymy się z trzecioligowym Stevenage, więc o awans powinno być łatwiej.

 

W Premiership cały czas gramy bardzo dobrze. Na cztery rozgrywane spotkania, wygraliśmy trzy. Najpierw pokonaliśmy w bardzo prestiżowym meczu Aston Villę na wyjeździe. Doskonałe zawody zagrali nasi napastnicy, którzy strzelali bramki i zapewnili nam te niezwykle istotne trzy punkty. W kolejnym spotkaniu ograliśmy przed własną publicznością West Bromwich, a następnie po znakomitym meczu ograliśmy Fulham na Craven Cottage, wbijając rywalom aż pięć bramek, z czego aż cztery strzelił nasz najlepszy napastniki w tym sezonie, Kalinić. Jest to też najwyższe ligowe zwycięstwo na wyjeździe w mojej karierze trenerskiej. Szkoda, że nie zakończyliśmy tego znakomitego miesiąca zwycięstwem nad Chelsea. Tym niemniej porażka z The Blues była pierwszą porażką ligową od sześciu spotkań.

 

Cały czas utrzymujemy się na szóstej pozycji, ale dobra gra pozwoliła nam odrobić część strat do piątego Liverpoolu.

Odnośnik do komentarza

Luty 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

22/38, 05.02.2020, Blackburn – Everton, 2:2 (Sorensen, Kalinić)

23/38, 09.02.2020, Liverpool – Blackburn, 3:2 (Moreno, Sorensen)

24/38, 15.02.2020, Manchester United – Blackburn, 4:3 (Biglia, Digne [og], Ciumacenco)

 

FA Cup:

 

4 runda, 01.02.2020, Stevenage – Blackburn, 0:3 (Kalinić x2, Moreno)

5 runda, 23.02.2020, Wolves – Blackburn, 2:2 (Kalinić, Kokoska)

 

Liga Europejska:

 

1/16, 1 mecz, 20.02.2020, Werder Brema – Blackburn, 0:0

1/16, rewanż, 26.02.2020, Blackburn – Werder Brema, 3:0 (Biglia, Moreno, Kalinić)

 

 

Nasza dobra forma musiała kiedyś przechodzić kryzys i wszystko wskazuje na to, że kryzys ten dotknął nas w lutym. W tym to bowiem miesiącu nie wygraliśmy żadnego ligowego spotkania. Trzeba jednak oddać, że mieliśmy trudnych przeciwników. Najpierw zremisowaliśmy przed własną publicznością z Evertonem, kończąc mecz w ósemkę (!). W kolejnych dwóch meczach ligowych nie daliśmy rady faworytom, przegrywając z Liverpoolem i Manchesterem United, w obu meczach grając w charakterze gości.

 

W Pucharze Anglii również idzie nam jak po grudzie. Co prawda pokonaliśmy Stevenage i awansowaliśmy do piątej rundy, ale na tym etapie przyszło nam stoczyć zacięty bój z przeciętnym Wolves i koniec końców, konieczne będzie rozegranie meczu powtórkowego.

 

Jedyną odskocznią od fatalnej gry na krajowym podwórku jest dobra dyspozycja na arenie europejskiej. W Lidze Europejskiej wyeliminowaliśmy Werder Brema, a mi udała się osobista zemsta za porażkę z Niemcami jeszcze w roli trenera Tottenhamu (która bezpośrednio przyczyniła się do zwolnienia mnie z posady szkoleniowca Kogutów). W 1/8 finału zagramy z Feyenoordem.

Odnośnik do komentarza

Masz tu odpowiedź :)

 

 

 

Marzec 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

25/38, 07.03.2020, Blackburn – Ipswich, 1:1 (Moreno)

26/38, 22.03.2020, Blackburn – West Ham, 0:1

27/38, 28.03.2020, Middlesbrough – Blackburn, 1:1 (N’Zonzi)

 

FA Cup:

 

5 runda, mecz powtórkowy, 14.03.2020, Blackburn – Wolves, 0:1

 

Carling Cup:

 

Finał, 01.03.2020, Blackburn – Fulham, 0:0, k.1-3

 

Liga Europejska:

 

1/8, 1 mecz, 11.03.2020, Blackburn – Feyenoord, 2:0 (Flint, Kokoska)

1/8, rewanż, 19.03.2020, Feyenoord – Blackburn, 1:0

 

 

Niestety w marcu nasza forma ligowa wcale nie uległa poprawie. W trzech meczach nie odnieśliśmy żadnego zwycięstwa. Najpierw zaledwie zremisowaliśmy z Ipswich, co było wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. W następnej kolejce sensacyjnie przegraliśmy na własnym stadionie z West Hamem, chociaż przez większą część spotkania dominowaliśmy na boisku, ale z tej dominacji nic nie wynikało. W ostatnim meczu ligowym marca też ledwie zremisowaliśmy z Middlesbrough, mimo prowadzenia przez blisko godzinę.

 

W Pucharze Anglii ostatecznie nie daliśmy rady Wolves, przegrywając w meczu powtórkowym, co wyraźnie nie w smak było kibicom Blackburn, którzy musieli oglądać tę porażkę na Ewood Park.

 

W finale Pucharu Ligi też się nie popisaliśmy, przegrywając z Fulham. Przez sto dwadzieścia minut żadna z drużyn nie potrafiła strzelić bramki, a w decydującym konkursie rzutów karnych piłkarze Blackburn fatalnie trafiali (tylko raz). Znów zatem Puchar Ligi przechodzi nam koło nosa…

 

Wszelkie niepowodzenia na krajowej arenie rekompensujemy sobie w Lidze Europejskiej. Zagramy bowiem w ćwierćfinale z Sevillą, bowiem Feyenoord nie okazał się dla nas rywalem nie do pokonania. W pierwszym meczu spokojnie ograliśmy Holendrów 2:0 i chociaż w rewanżu było bardzo nerwowo, gdy gospodarze strzelili gola na 1:0, ostatecznie udało się ten korzystny wynik dowieźć do końca spotkania.

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

28/38, 05.04.2020, Bristol City – Blackburn, 1:3 (Flint, N’Zonzi, Tomkins)

29/38, 11.04.2020, Blackburn – Reading, 1:0 (Biglia)

30/38, 13.04.2020, Blackburn – Manchester City, 0:2

31/38, 15.04.2020, Blackburn – Arsenal, 0:3

32/38, 19.04.2020, Nottingham Forrest – Blackburn, 2:2 (Hansen x2)

33/38, 26.04.2020, Blackburn – Sheffield United, 1:0 (Kalinić)

 

Liga Europejska:

 

Ćwierćfinał, 1 mecz, 01.04.2020, Sevilla – Blackburn, 1:0

Ćwierćfinał, rewanż, 08.04.2020, Blackburn – Sevilla, 3:1 (Patrick, N’Zonzi, Bertran [og])

Półfinał, 1 mecz, 23.04.2020, Everton – Blackburn, 0:1 (N’Zonzi)

Półfinał, rewanż, 29.04.2020, Blackburn – Everton, 1:0 (Moreno)

 

 

W kwietniu, jak nigdy dotychczas w swojej karierze trenerskiej, musiałem poprowadzić drużynę w aż dziesięciu spotkaniach, kiedy zazwyczaj w tym przedostatnim miesiącu rozgrywek graliśmy cztery, pięć, góra sześć spotkań. Wszystko za sprawą olbrzymich zaległości ligowych oraz ciągłego udziału w Lidze Europejskiej, w której to w ćwierćfinale sprawiliśmy sporą niespodziankę, eliminując hiszpańską Sevillę. Jednak jak sobie przypomnimy, sezon wcześniej również potrafiliśmy pokonać Hiszpanów w Lidze Europejskiej, tyle że w fazie grupowej. W półfinale czekał na nas Everton, który wcześniej poradził sobie z Chelsea i również naszych ligowych rywali potrafiliśmy wyeliminować, wygrywając oba mecze (zwycięstwo na Goodison było kluczem do awansu). W wielkim finale Ligi Europejskiej zmierzymy się znów z zespołem z Premiership – Liverpoolem.

 

W Premiership zaś narzucono nam morderczy tryb rozgrywania spotkań. Było przez moment nawet tak, że w ciągu tygodnia rozegraliśmy cztery (!!!) mecze ligowe. To nie mogło się dla nas dobrze skończyć. Piłkarze coraz wyraźniej odczuwają trudy tego sezonu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Co prawda, zaczęliśmy całkiem nieźle, pokonując na wyjeździe Bristol City, a potem również zwyciężając na Ewood Park beniaminka z Reading, ale potem w trzech kolejnych meczach zdobyliśmy zaledwie jeden punkt. Granie co dwa dni z potentatami pokroju Manchesteru City, czy Arsenalu nie mogło nam dać punktów. Pod koniec miesiąca nieco poprawiliśmy swoją dyspozycję, gromadząc cztery punkty w dwóch ostatnich spotkaniach kwietnia, najpierw remisując z Nottingham Forrest (po golu Hansena w ostatniej minucie doliczonego czasu gry) i zwyciężając Sheffield United. Dzięki temu wciąż mamy szansę na udział w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Aktualnie bowiem zajmujemy siódme miejsce ze stratą dwóch punktów do szóstego Tottenhamu.

Odnośnik do komentarza

Maj 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

34/38, 02.05.2020, Wolves – Blackburn, 1:0

35/38, 04.05.2020, Chelsea – Blackburn, 1:0

36/38, 06.05.2020, Cardiff – Blackburn, 1:1 (Flint)

37/38, 08.05.2020, Blackburn – Wolves, 0:1

38/38, 10.05.2020, Tottenham – Blackburn, 2:0

 

Liga Europejska:

 

Finał, 13.05.2020, Blackburn – Liverpool, 1:0 (Kalinić)

 

 

Na finisz sezonu przyszło nam rozegrać jeszcze aż pięć spotkań ligowych, bowiem cały czas mieliśmy sporo spotkań zaległych wobec innych drużyn. Dlatego też mimo zajmowania dopiero jedenastego miejsca w Premiership na początku maja, wciąż mieliśmy bardzo realne szanse na zajęcie miejsca w pierwszej szóstce, dającego prawo gry w europejskich pucharach. Tyle tylko, że piłkarze byli już wykończeni trudami tego sezonu i te ostatnie mecze były dla nich największą karą, jaka tylko mogła ich spotkać. Dość powiedzieć, że nie wygraliśmy żadnego majowego spotkania ligowego mimo, że mierzyliśmy się z takimi „tuzami”, jak Wolves, czy Cardiff. Zaczęło się od porażki z Wolves, potem w takim samym stosunku ulegliśmy Chelsea na wyjeździe, by w następnym meczu ledwie zremisować z Cardiff. W następnym spotkaniu znów mierzyliśmy się z Wolves, ale i ten mecz przegraliśmy, w takim samym, z resztą, stosunku bramkowym. Na koniec sezonu polegliśmy jeszcze w starciu z Tottenhamem i ostatecznie sezon zakończyliśmy na fatalnej, dwunastej pozycji.

 

Jednak ten najważniejszy mecz tego sezonu udało nam się wygrać. Pokonaliśmy w finale Ligi Europejskiej na stadionie im. Henryka Reymana Liverpool, a zwycięskiego gola strzelił Kalinić, który potwierdził tym samym, jak ważnym jest dla nas piłkarzem.

Odnośnik do komentarza

Gratki za Ligę Europejską. Swoja drogą dziwny sezon, doszedłeś do dwóch finałów w ciężkich rozgrywkach, a w lidze końcówka tragiczna. Ciekawe czy jest taka możliwość aby gracze sami skupili się na jakiś rozgrywkach? No i dziwnie ten FM układa terminarz skoro w 34 i 37 kolejce grasz z tą samą ekipą.

Odnośnik do komentarza

olfeusz, kalendarz wygląda tak a nie inaczej z powodu intensywności i mnogości rozgrywanych spotkań; bardzo długo graliśmy przecież na czterech frontach, stąd upychali te mecze ligowe gdzie się dało i jak się dało (jeszcze nigdy odkąd gram w Premiership w FM2011 nie zdarzyło mi się grać pięciu meczów ligowych w maju - zazwyczaj to były dwa lub trzy). A co do formy: wyszło jak wyszło. Sądzę, że na koniec sezonu moim podopiecznym najnormalniej w świecie brakło sił, bo nie ma co ukrywać - ten sezon był dla nas masakryczny.

 

 

 

Podsumowanie sezonu:

 

Bramkarze:

 

Michalis Sifaklis (GRE, 35, 56A / 0G) – 68 / 64 / 29 / 0 / 6.90

Tommy Harper (ANG, 20, 17u21-A ./ 0G) – 0 / 0 / 0 / 0

Daniel Gonzalez (HIS, 20) – 0 / 0 / 0 / 0

 

Sifaklis to jedyny piłkarz Blackburn, który rozegrał wszystkie mecze w tym sezonie. Był jak terminator, zupełnie niezniszczalny. Prezentował bardzo równą formę przez cały sezon i chociaż specjalnie nie ratował nas w beznadziejnych sytuacjach, wystrzegał się głupich błędów. Na pewno jego olbrzymie doświadczenie będzie jeszcze procentować, a jeśli nie chce on kończyć kariery, zapewne w przyszłym sezonie nadal będzie bramkarzem numer jeden, chociaż Harper coraz bardziej depcze Grekowi po piętach.

 

 

Prawi obrońcy:

 

Jerome Boateng (NIE, 31, 10A / 0G) – 50 / 1 / 2 / 2 / 6.91

Tomas Kalas (CZE, 27, 40A / 1G) – 63 / 3 / 3 / 5 / 7.22

 

Na prawej obronie grał głównie Boateng, a kiedy ten nie mógł występować, zastępował go Kalas, któremu nie robiło różnicy, czy grał na środku bloku defensywnego, czy na jego prawej flance. Boateng zaś pokazał, że jego doświadczenie okazuje się dla nas niezwykle cenne. Grał bardzo równo przez cały sezon. Mógłbym być może oczekiwać od niego większego wkładu w akcje ofensywne, ale dzięki zachowawczej grze zabezpieczał jeszcze tyły. Tym niemniej na tej pozycji chyba przydałoby się wzmocnienie, co pozwoliłoby odciążyć czeskiego stopera.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Joe Gough (ANG, 20, 6u21-A / 0G) – 37 / 0 / 1 / 0 / 6.91

Ryan Bertrand (ANG, 30, 2A / 0G) – 38 / 0 / 6 / 0 / 6.98

 

Na lewej stronie obrony miałem dwóch równorzędnych graczy. Równorzędnych nie znaczy, że dobrych. Obaj zanotowali bardzo przeciętny sezon. O ile jednak Gough to jeszcze melodia przyszłości i wszystko co najlepsze jeszcze przed nim, o tyle od Bertranda mam prawo wymagać więcej. Doświadczony obrońca zanotował sporo asyst, ale połowę z nich zapisał w meczach europejskich pucharów, a rozgrywki Premiership skończył w sumie z zaledwie jednym śmiertelnym podaniem. Mam nadzieję, że Gough będzie się nadal rozwijał i zastąpi Bertranda w kolejnych sezonach.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

James Tomkins (ANG, 31, 10u21-A / 0G) – 49 / 9 / 2 / 7 / 7.16

Jan Kokoska (CZE, 28, 30A / 0G) – 45 / 4 / 1 / 2 / 7.03

Kristian Sorensen (DAN, 23, 17u21-A / 1G) – 13 / 2 / 0 / 0 / 6.62

Neil Clarke (ANG, 19, 14u21-A / 2G) – 5 / 0 / 0 / 0 / 6.45

Fabio Batista (POR, 20, 12u21-A / 20G) – 8 / 0 / 0 / 1 / 6.64

 

W środku bloku defensywnego podstawową parą stoperów pozostali Kalas i Tomkins. Wyjątkowo często grał jednak Kokoska, który często zastepował grającego na prawej flance defensywy jego rodaka. Ci trzej obrońcy stanowili o sile defensywnej drużyny w minionym sezonie. To bardzo źle świadczy o zmiennikach. Młodzi piłkarze nie nawiązali nawet do formy starszych kolegów. Najbliżej tego był sprowadzony przed sezonem Batista, który nawet w jednym ze spotkań otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu. Clarke rozwija się powoli i choć widać drzemiący w nim potencjał, na razie zżera go trema. Sądzę jednak, że za jakiś czas to właśnie on z Batistą będą stanowić o sile środka obrony Blackburn.

Odnośnik do komentarza

Defensywni pomocnicy:

 

Oscar Nunez (HIS, 20, 11u21-A / 1G) – 30 / 0 / 0 / 0 / 6.67

Steven N’Zonzi (FRA, 31, 8u21-A / 0G) – 64 / 11 / 10 / 6 / 7.06

Roberto Pappalardo (WŁO, 26, 14u21-A / 1G) – 14 / 0 / 0 / 0 / 6.83

Carlos Marques (POR, 21, 11u21-A / 4G) – 35 / 1 / 2 / 0 / 6.80

 

W gronie defensywnych pomocników miałem piłkarza wybitnego i kilku niezłych.. Tym wybitnym był oczywiście N’Zonzi, który z grona piłkarzy z pola rozegrał najwięcej spotkań w sezonie. Był on absolutnie piłkarzem kluczowym dla drużyny z Ewood Park. Trzeba zauważyć jednak, że brakowało nam piłkarza, który mógłby go zastąpić. Najlepiej z tej roli wywiązywał się, co ciekawe, sprowadzony przed sezonem Marques. Zawiódł mnie bardzo Nunez, który chyba gdzieś się zagubił i zatrzymał w rozwoju. Pappalardo natomiast nie pokazał niczego, co pozwoliłoby mi dać mu jeszcze jedną szansę. Z resztą sam Włoch widząc, że nie jest w moich planach długofalowej budowy drużyny, poprosił o wystawienie na listę transferową, co wspaniałomyślnie dla niego uczyniłem. Konieczne na tej pozycji będzie wzmocnienie.

 

 

Ofensywni pomocnicy:

 

Lucas Biglia (ARG, 34, 34A / 1G) – 63 / 9 / 20 / 8 /7.16

McDonald Mariga (KEN, 33, 76A / 23G) – 37 / 3 / 4 / 0 / 6.97

Alan Patrick (BRA, 29, 19u21-A / 3G) – 50 / 1 / 10 / 0 / 6.95

 

Z gry piłkarzy o zadaniach ofensywnych w środku pola ostatecznie mogę być chyba zadowolony. Drugą młodość przeżywał Biglia, który w wieku trzydziestu czterech lat zanotował chyba swój najlepszy sezon w karierze, kończąc go aż z dwudziestoma asystami. Inna sprawa, że połowa tych asyst przypadła na rozgrywki Ligi Europejskiej. Mariga odchodzi po sezonie do Porto, chociaż trochę szkoda, bo jego doświadczenie i umiejętności bardzo sobie ceniłem. Z drugiej jednak strony w wieku 33 lat Kenijczyk już może nie wytrzymywać tempa rozgrywek angielskiej Premiership (podobnie jak już nie wytrzymuje Biglia). Patrick natomiast wciąż nie gra na takim poziomie, jakiego bym oczekiwał od gracza z jego zarobkami (50 tysięcy euro tygodniowo). Warto jeszcze odnotować, że nowy kontrakt podpisał nasz argentyński kapitan, który honorowo zażądał dużo niższej pensji i zamiast 34 tysięcy euro będzie zarabiał jedynie 10,5 tysiąca euro tygodniowo.

 

 

Cofnięci napastnicy:

 

Juan Pablo Gomez Moreno (HIS, 25, 19u21-A / 5G) – 53 / 14 / 5 / 4 / 6.92

Robert Ciumacenco (RUM, 26, 34A / 12G) – 58 / 7 / 14 / 2 / 6.93

Peter Flint (ANG, 24, 3u21-A / 0G) – 43 / 4 / 6 / 0 / 6.84

 

Na pozycji cofniętego napastnika zaobserwowałem największe rozczarowanie formą naszych piłkarzy. Moreno, Ciumacenco i Flint byli cieniami graczy z poprzedniego sezonu. Hiszpan zakończył go z czternastoma golami, ale w Premiership strzelił zaledwie cztery bramki. Podobnie Ciumacenco, który był naszym najlepszym asystentem w poprzednich sezonach, teraz co prawda zanotował ich aż czternaście, ale tylko dziewięć w Premiership. Flint z ośmiu goli i siedmiu asyst w poprzednim sezonie, zszedł do zaledwie dziesięciu punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Nie wiem, czy Anglik dostanie kolejną szansę.

 

 

Wysunięci napastnicy:

 

Nikola Kalinić (CHO, 32, 64A / 43G) – 63 / 27 / 6 / 6 / 6.99

Jim Ellis (ANG, 23, 1u21-A / 0G) – 19 / 0 / 3 / 0 / 6.56

Henrik Hansen (DAN, 22, 30u21-A / 10G) – 22 / 3 / 1 / 1 / 6.68

 

Jeśli chodzi o wysuniętych napastników, to w tym sezonie miałem do dyspozycji Kalinicia, a potem bardzo długo, długo nic. Ellis okazał się totalnym nieporozumieniem i już w trakcie sezonu został wystawiony na listę transferową. Hansen niby uchodzi za wielki talent, a podobnie jak niegdyś Bojan, nie potrafi tego swojego talentu przekuć na wielkie umiejętności i też wystawia moją cierpliwość na bardzo poważną próbę. Kalinić zaś udowodnił, że jest profesjonalistą. Nie tylko został naszym najlepszym strzelcem, to jeszcze zgodził się na nowy kontrakt z zarobkami o ponad trzydzieści tysięcy euro tygodniowo niższymi. Na tej pozycji również konieczne będą wzmocnienia, bo sam Kalinić nie zagwarantuje nam wielu bramek. Zwłaszcza, że wchodzi on w wiek przedemerytalny (nie sądzę, że będzie takim fenomenem, jak Defoe).

Odnośnik do komentarza

Czerwiec 2020:

 

Transfery do klubu:

 

Leigh Griffiths (SCO, 29, 2A / 0G, ST) <= Nottingham Forrest, 3,8 mln euro

Miguel Parra (HIS, 21, 14u21-A / 1G, D C) <= Valencia, 2,3 mln euro

Jon Sandberg (NOR, 22, 20u21-A / 2G, M C) <= Zulte Waregem, 800 tys. euro

Mateo Musacchio (ARG, 29, 3u21-A / 0G, D RC) <= Everton, 1,8 mln euro

Antoni Cordon (HIS, 22, 15u21-A / 0G, D / WB RL) <= Lokomotiw Moskwa, 4,9 mln euro

 

Transfery z klubu:

 

Fabio Batista => Sheffield United, 2,5 mln euro

Oscar Nunez => Ipswich, 3,5 mln euro

Jim Ellis => Cardiff, 1,3 mln euro

Roberto Pappalardo => Chelsea, 3,3 mln euro

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Od samego początku okresu międzysezonowego ruszyliśmy do transferowej ofensywy. Priorytetami na ten sezon było wzmocnienie składu o graczy, którzy mogliby poszerzyć moje możliwości manewru na najbardziej newralgicznych pozycjach, takich jak prawa obrona, środek pomocy oraz atak. Wydałem na transfery najwięcej w swojej dotychczasowej historii pracy w Blackburn – blisko 13 milionów euro, co stanowiło dla budżetu klubu sumę zabójczą. Wzmocnienia jednak wydają się bardzo konkretne.

 

Griffiths powinien być solidnym uzupełnieniem linii ataku. W ciągu ostatnich dwóch lat strzelił dla Nottingham Forrest w Championship ponad trzydzieści goli, więc wie, na czym polega jego fach.

 

Parra to melodia przyszłości, ale już piłkarz o wielkich umiejętnościach i na papierze wydaje się dużo lepszym stoperem od dotychczas posiadanych rezerwowych graczy na tę pozycję.

 

Sprowadzenie Sandberga to strzał w dziesiątkę, a jego cena jest śmieszna jak na prezentowane przez niego umiejętności. Warto nadmienić, że pojedynek o tego piłkarza wygraliśmy z takimi firmami jak Liverpool, czy Sevilla.

 

Musacchio zaś to piłkarz, który będzie dobrym uzupełnieniem środka obrony, a do tego będę mógł go wystawiać też na prawej flance, która to wymagała solidniejszego obsadzenia.

 

Graczem pierwszoplanowym na tej pozycji będzie jednak nie Argentyńczyk, a sprowadzony za, bagatela, blisko 5 mln euro Hiszpan Antoni Cordon.

 

W drużyną, w obliczu tak znacznych ruchów transferowych, pożegnało się kilku piłkarzy. Zdecydowanie najgłośniejszym transferem była sprzedaż naszej młodej gwiazdki, Nuneza, która jednak w ostatnim sezonie mocno przygasła. Oscar poza pierwszym, doskonałym, sezonem, prezentował się mocno przeciętnie i nie rozwijał tak, jakbym tego od niego oczekiwał. Dlatego zaakceptowałem wynegocjowaną z Ipswich kwotę, która wydaje mi się adekwatna do aktualnych umiejętności młodego Hiszpana.

 

Innym piłkarzem, za którego zainkasowaliśmy sporo pieniędzy jest sprzedany do Chelsea Pappalardo. Włoch dostawał w Blackburn szansę przez trzy sezony. Tej szansy nie wykorzystywał tak, jakbym tego oczekiwał i dlatego bez żalu, ale po trudnych negocjacjach, oddaliśmy go do londyńskiego klubu.

 

Podobnie bez wahania decydowałem się na parafowanie umów sprzedaży takich piłkarzy jak Ellis, który w zakończonym właśnie sezonie mocno rozczarował oraz Batisty, któremu sodówka uderzyła do głowy i zażądał transferu do lepszego klubu. Czy takim od Blackburn jest Sheffield United? Śmiem wątpić, ale zainkasowane 2,5 mln euro sprawiło, że szybko o nim zapomnieliśmy. Zwłaszcza w kontekście sprowadzenia dużo bardziej utalentowanego Parry.

Odnośnik do komentarza

U mnie w Blackburn N'Zonzi jest gwiazdą i bezapelacyjnie najlepszym piłkarzem :)

 

 

 

 

Lipiec 2020:

 

Transfery do klubu:

 

Dimos Tavrou (CYP, 22, 24A / 8G, S C) <= Heerenven, 475 tys. euro (loan)

Marco Di Giorgio (WŁO, 22, S C) <= Wolves, 190 tys. euro (loan)

Jawad Tran (FRA, 22, 1u21-A / 0G, S C) <= Toulouse, 375 tys. euro (loan)

Yohann Payen (FRA, 19, 5u21-A / 0G, AM RC) <= Arsenal, 300 tys. euro (loan)

Rafael da Silva (BRA, 22, 1u21-A / 0G, AM C) <= Porto, 190 tys. euro (loan)

 

Transfery z klubu:

 

Henrik Hansen => AEK Ateny, 1,3 mln euro

Jerome Boateng => Mallorca, 2,3 mln euro

Kristian Sorensen => Elche, 800 tys. euro

Peter Flint => Reading, 2,9 mln euro

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

19.07.2020, Bradford – Blackburn, 1:6 (Ciumacenco x3, Kalinić, Clarke, Atkinson [og])

22.07.2020, Scunthorpe – Blackburn, 0:1 (Ciumacenco)

24.07.2020, Plymouth – Blackburn, 0:3 (Kalas, Griffiths, Ciumacenco)

27.07.2020, Roquetas – Blackburn, 0:5 (Kalinić x2, Ciumacenco, N’Zonzi, Biglia)

30.07.2020, Las Palmas – Blackburn, 0:2 (Parra, Kokoska)

 

 

W lipcu musieliśmy jeszcze bardzo intensywnie popracować na rynku transferowym, bo w obliczu jeszcze kilku transferów z Blackburn, trzeba było mocno wzmocnić drużynę, gdyż nasza kadra niebezpiecznie się odchudziła.

 

Dlatego też do drużyny dołączyło kilku piłkarzy na zasadzie wypożyczenia, aby na szybko załatać dziury w składzie. Dotyczyło to głownie formacji ataku, dlatego też wypożyczyłem trzech napastników, których zadaniem było uzupełnienie składu i rozgrywanie spotkań wtedy, gdy napastnicy pierwszego składu będą niedyspozycyjni. Trudno w tym gronie napastników znaleźć wyjątkowo ciekawych graczy, ot solidne uzupełnienia.

 

Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w kontekście wypożyczonych graczy środka pola. Da Silva to piłkarz nietuzinkowy, którego, jeśli się sprawdzi, będę chciał sprowadzić na stałe. Na razie i tak

brakuje mi na to funduszy. Payen jest, podobnie jak wypożyczeni napastnicy, jedynie szerokim uzupełnieniem składu, ale prezentuje zupełnie niezłe umiejętności i pewnie kilka szans dostanie. Być może w meczach pucharowych.

 

W miesiącu tym z klubem pożegnało się kolejnych czterech piłkarzy. Zdecydowanie najgłośniejszym transferem była sprzedaż Boatenga, za którego Mallorca zdecydowała się zapłacić ponad 2 mln euro i to niewątpliwie był ostatni gwizdek, żeby za tego, niemłodego już przecież piłkarza otrzymać rozsądną kwotę. A w obliczu sprowadzenia Antoniego, Niemiec tracił automatycznie miejsce w składzie.

 

Równie głośnym transferem, choć z mojej perspektywy ruchem o mniejszym kalibru, była sprzedaż rozczarowującego w minionym sezonie Flinta. Blisko trzy miliony euro, jakie otrzymaliśmy za tego piłkarza wystarczyły na pokrycie kosztów kupna Griffithsa, który wydaje się być napastnikiem dużo lepszym od wychowanka Chelsea.

Odnośnik do komentarza

Czy ja wiem.. . Tak wygląda pierwsza dwudziestka rankingu:

1. Manchester United, 2. Liverpool, 3. Manchester City, 4. Bayern , 5. Arsenal, 6. Barcelona, 7. Juventus, 8. Porto, 9. Inter, 10. Real Madryt, 11. AC Milan, 12. Roma, 13. Atletico Madryt, 14. Benfica, 15. Chelsea, 16. Lyon, 17. Werder, 18. Everton, 19. Fiorentina, 20. Schalke, [...] 32. Blackburn

 

 

Wrzesień 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

3/38, 02.09.2020, Blackburn – Chelsea, 1:2 (Moreno)

4/38, 12.09.2020, Tottenham – Blackburn, 0:3 (N’Zonzi x2, Alexandre [og])

5/38, 20.09.2020, Blackburn – Blackpool, 1:0 (Ciumacenco)

6/38, 28.09.2020, West Ham – Blackburn, 1:4 (Griffiths, Moreno x2, Biglia)

 

Liga Europejska:

 

1/6, 17.09.2020, Blackburn – PSV Eindhoven, 0:2

 

Carling Cup:

 

3 runda, 23.09.2020, Blackburn – Swansea, 2:0 (Tavrou, Di Giorgio)

 

 

We wrześniu rozgrywaliśmy już w normalnym trybie mecze Premiership. Rozpoczęliśmy ten miesiąc w lidze od porażki na własnym obiekcie z Chelsea. Mecz ten, a bardziej wynik zapowiadał bardzo trudny sezon. Już jednak od kolejnego spotkania nasza forma wyraźnie zaczęła rosnąć. Najpierw pokonaliśmy w znakomitym stylu Tottenham, gromiąc mojego byłego pracodawcę 3:0 na White Hart Lane! Ten mecz był impulsem, który sprawił, że zaczęliśmy grać o niebo lepiej. W kolejnym meczu ligowym pokonaliśmy u siebie Blackpool, chociaż może bez takiego polotu, jak wcześniej Tottenham, ale liczą się trzy punkty. Na koniec ograliśmy efektownie West Ham, strzelając w Londynie aż cztery bramki.

 

Nieudanie jednak rozpoczęliśmy zmagania w fazie grupowej rozgrywek Ligi Europejskiej, przegrywając na inaugurację u siebie z PSV Eindhoven. Trzeba teraz liczyć na dobre występy w meczach przeciwko Paris SG i Broendby, bo może być potem ciężko o awans.

 

Udanie za to zainaugurowaliśmy rozgrywki o Puchar Ligi, eliminując w 3 rundzie Swansea. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Arsenalem. W pucharach krajowych powróciłem do wystawiania rezerwowego składu, aby gracze wyjściowej osiemnastki mieli więcej odpoczynku.

Odnośnik do komentarza

Październik 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

7/38, 04.10.2020, Blackburn – Sheffield United, 2:0 (Tomkins, Sandberg)

8/38, 19.10.2020, Everton – Blackburn, 0:2 (Kalinić, Kalas)

9/38, 25.10.2020, Blackburn – Norwich, 2:0 (Kalinić x2)

10/38, 31.10.2020, Manchester City – Blackburn, 0:1 (Patrick)

 

Liga Europejska:

 

2/6, 01.10.2020, Paris SG – Blackburn, 4:1 (Moreno)

3/6, 22.10.2020, Brondby – Blackburn, 0:2 (Moreno, Ciumacenco)

 

Carling Cup:

 

4 runda, 28.10.2020, Arsenal – Blackburn, 4:1 (Sandberg)

 

 

W październiku kontynuowaliśmy bardzo dobrą, czy wręcz znakomitą grę w Premiership. Wygraliśmy bowiem wszystkie cztery spotkania ligowe rozgrywane w tym miesiącu. Co więcej, nie straciliśmy w nich żadnej bramki! Nasza defensywa pokazuje teraz swoją prawdziwą wartość. Zaczęło się od pokonania Sheffield United przed własną publicznością. Potem przyszło bardzo cenne zwycięstwo nad Evertonem na Goodison, które zachwyciło naszych fanów. W następnej kolejce nie daliśmy szans beniaminkowi z Norwich wygrywając po dwóch bramkach Kalinicia. Na koniec miesiąca zaś w szlagierowo zapowiadającym się spotkaniu pokonaliśmy na wyjeździe kandydata do tytułu, Manchester City.

 

W Lidze Europejskiej niestety nasza sytuacja nie jest tak różowa, jak w rozgrywkach ligowych. Przegraliśmy drugi mecz w fazie grupowej, z Paris SG i mimo wygranej nad Broendby, nasza sytuacja jest już bardzo trudna. Koniecznie musimy wygrać pozostałe mecze, jeśli chcemy awansować do dalszych kier kosztem PSV lub Paryżan.

 

W Pucharze Ligi gracze rezerwowego garnituru nie poradzili sobie z napakowanym Arsenalem i gładko przegraliśmy, nie podejmując nawet za bardzo walki. Ale pretensji do nich nie mam. Priorytetem na ten sezon są rozgrywki ligowe i Liga Europejska.

 

A w Premiership po tej znakomitej serii wskoczyliśmy na piąte miejsce, tracąc trzy punkty do pierwszego Manchesteru City. W czołówce jest ogromny ścisk i najważniejsze, że trzymamy się blisko lidera.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie :D W takim razie mała retrospekcja :D

 

 

 

Sierpień 2020:

 

Transfery do klubu:

 

Transfery z klubu:

 

Ryan Noble => Hull, 400 tys. euro

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

02.08.2020, Tenerife – Blackburn, 0:4 (Ciumacenco, Biglia, Patrick, Kokoska)

 

Premiership:

 

1/38, 16.08.2020, Blackburn – Manchester United, 3:3 (Tomkins, Kalinić, Griffiths)

2/38, 22.08.2020, Aston Villa – Blackburn, 3:1 (Patrick)

 

Superpuchar Europy

 

28.08.2020, Manchester United – Blackburn, 2:1 (Sandberg)

 

 

Kończąc ruchy transferowe zdecydowałem się jeszcze sprzedać Noble’a, który choć bardzo utalentowany, nie miał u nas wielkich szans na grę, a być może w Hull będzie grywał częściej.

 

Na rozpoczęcie sezonu rozgrywaliśmy mecz o Superpuchar Europy. Choć prestiż tego spotkania był ogromny, ja nie traktowałem go jako najważniejszego meczu sezonu, a raczej jako ostatni element przygotowań do trudnego sezonu. Dlatego też specjalnie nie rozpaczałem po minimalnej porażce z Manchesterem United. Pokazaliśmy, że będziemy w tym sezonie bić się z najlepszymi.

 

Z Czerwonymi Diabłami też graliśmy na starcie rozgrywek ligowych i udało nam się rywalom urwać punkty, remisując przed własną publicznością. Doskonale zaprezentował się nasz nowy dżoker w talii, Griffiths, strzelając w końcówce wyrównującego gola. W drugim meczu ligowym sierpnia już jednak nie udało się nam rozegrać tak dobrego spotkania i zasłużenie wysoko przegraliśmy z Aston Villą.

Odnośnik do komentarza

Listopad 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

11/38, 08.11.2020, Blackburn – West Bromwich, 2:0 (N’Zonzi, Moreno)

12/38, 11.11.2020, Fulham – Blackburn, 1:5 (Moreno x4, N’Zonzi)

13/38, 15.11.2020, Blackburn – Arsenal, 1:1 (Griffiths)

14/38, 21.11.2020, Middlesbrough – Blackburn, 3:1 (Griffiths)

15/38, 28.11.2020, Blackburn – Hull, 4:0 (Griffiths, Biglia, Sandberg, Ciumacenco)

 

Liga Europejska:

 

4/6, 05.11.2020, Blackburn – Brondby, 4:1 (Griffiths, Kokoska, Ciumacenco, N’Zonzi)

 

 

W listopadzie utrzymaliśmy bardzo wysoką formę, która pozwala nam cały czas utrzymać kontakt z galopującym Manchesterem City, które wygrywa mecz za meczem. Podobnie jak Liverpool, który dzielnie trzyma się The Citizens. My zaś pokazaliśmy, że w tym sezonie możemy się liczyć nawet w walce o mistrzostwo. Na pięć spotkań listopadowych wygraliśmy trzy, jedno zremisowaliśmy i odnotowaliśmy tylko jedną porażkę. Najpierw pokonaliśmy West Bromwich, które jak na razie pozytywnie zaskakuje w lidze. Następnie wysoko pokonaliśmy na Craven Cottage Fulham (kto pamięta, jakim wynikiem skończył się nasz mecz ligowy na tym stadionie w poprzednim sezonie?). W trzecim meczu listopada zanotowaliśmy cenny remis z Arsenalem, chociaż to my byliśmy bliżej zwycięstwa. Z Middlesbrough niestety już wygrać się nie udało. Piłkarze chyba za szybko uwierzyli, że będą wygrywać mecz za meczem. Dobrze jednak, że szybko się po tej porażce pozbieraliśmy, pokonując pewnie beniaminka z Hull.

 

W Lidze Europejskiej wygraliśmy nasz drugi mecz w fazie grupowej, nie dając szans Broendby. Dzięki temu podtrzymujemy nasze szanse na awans do fazy pucharowej.

 

Dobra gra ligowa pozwala nam, jak już pisałem, utrzymywać kontakt z czołówką. Do lidera, Manchesteru City, tracimy zaledwie dwa punkty. Jeden więcej do Liverpoolu. Nad czwartym Arsenalem mamy cztery punktu przewagi.

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2020:

 

Rozgrywki:

 

Towarzyskie:

 

Premiership:

 

16/38, 05.12.2020, Bristol City – Blackburn, 1:2 (Griffiths, Moreno)

17/38, 12.12.2020, Wolves – Blackburn, 0:0

18/38, 20.12.2020, Blackburn – Liverpool, 0:0

19/38, 30.12.2020, Blackburn – Aston Villa, 1:0 (Moreno)

 

Liga Europejska:

 

5/6, 02.12.2020, PSV Eindhoven – Blackburn, 0:0

6/6, 16.12.2020, Blackburn – Paris SG, 3:1 (Ciumacenco, Moreno, Kalas)

 

 

W grudniu nasza forma ligowa nadal była bardzo wysoka. Nie przegraliśmy żadnego z czterech rozgrywanych spotkań i straciliśmy w nich w sumie zaledwie jednego gola. Ale trzeba zauważyć, że wygraliśmy tylko połowę z rozgrywanych spotkań, a pozostałe dwa zakończyły się remisem. Rozpoczęliśmy ten miesiąc udanie, pokonując Bristol City, by potem dwukrotnie bezbramkowo zremisować. Najpierw z Wolves, a potem z Liverpoolem. Na koniec miesiąca i zarazem roku zanotowaliśmy jeszcze cenne zwycięstwo nad Aston Villą, które zapewnił nam niezawodny w tym sezonie Moreno, który wyrósł na naszą główną armatę.

 

W Lidze Europejskiej udany finisz w postaci remisu z PSV i wygranej nad Paryżem sprawiły, że awansowaliśmy do fazy pucharowej kosztem drużyny z Holandii. Na wiosnę zagramy z Dynamem Moskwa, a jeśli wygramy to niewykluczone, że spotkamy się znów z Paris SG, ale do tego jeszcze daleka droga.

 

Utrata czterech punktów w meczach ligowych odbiła się nieco na naszej sytuacji. Tracimy teraz do Manchesteru City cztery punkty i tyleż samo do Liverpoolu. Wciąż jednak utrzymujemy trzecią pozycję.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...