Skocz do zawartości

Fenomen vs. 11.2.1 - pierwsze starcie


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Grudzień 2010:

 

Rozgrywki:

 

Premiership:

 

16/38, 04.12.2010, Stoke – Tottenham, 2:2 (Dawson, Defoe)

17/38, 11.12.2010, Tottenham – Blackburn, 2:0 (Defoe x2)

18/38, 19.12.2010, Aston Villa – Tottenham, 1:2 (Gallas, Defoe)

19/38, 22.12.2010, Tottenham – Wolves, 3:1 (Hahnemann [og], Bale, Defoe)

20/38, 29.12.2010, Tottenham – Sunderland, 3:1 (King, Bentley, Defoe)

 

Liga Mistrzów:

 

6/6, 01.12.2010, Tottenham – Valencia, 3:2 (Defoe, Modrić, Pawliuczenko)

 

Carling Cup:

 

Ćwierćfinał, 08.12.2010, Wolves – Tottenham, 3:2 (Lennon, Crouch)

 

 

W grudniu mieliśmy pozamykać pewne piłkarskie etapy tego sezonu. Chodziło o zakończenie rundy jesiennej w Premiership, a także zakończenie rozgrywek fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zaczęliśmy od realizacji tego drugiego celu, z pełnym z resztą powodzeniem, pokonując Valencię znów 3:2. W ten sposób zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie. W losowaniu rywala w 1/8 finału mieliśmy bardzo dużo szczęścia, bowiem trafiliśmy na najsłabszą, na papierze, drużynę w tym gronie, grecki Panathinaikos.

 

Tymczasem grudzień to okres wzmożonych rozgrywek Premiership. Mieliśmy do rozegrania aż pięć spotkań w tym miesiącu. Rozpoczęliśmy od straty dwóch oczek w Stoke. Znów zadziałał ten sam mechanizm lekceważenia niepozornego rywala, który stanął na wysokości zadania i potrafił odebrać nam punkty. Potem jednak było już znacznie lepiej. Najpierw pokonaliśmy Blackburn, nie pozostawiając wątpliwości, która z drużyn jest lepsza, a potem było tylko lepiej. Szczególnie cieszy wygrana na wyjeździe z mającą aspiracje do gry w Lidze Mistrzów, Aston Villą. Na koniec roku wygraliśmy jeszcze z Wolves, z którymi mieliśmy rachunki do wyrównania oraz z Sunderlandem, już na rozpoczęcie rundy rewanżowej.

 

Rachunki do wyrównania, o których mowa przy okazji meczu ligowego z Wolves wynikały z wyeliminowania nas przez Wilki z Pucharu Ligi na etapie ćwierćfinału. Mimo prowadzenia do przerwy 1:2 nie udało nam się dowieźć tego wyniku do końca, co mnie bardzo zabolało.

 

Dobra forma w grudniu, ale przede wszystkim dwie porażki Arsenalu sprawiły, że nowy rok i rundę wiosenną rozpoczynaliśmy już z pozycji lidera Premiership!

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2011:

 

Transfery do klubu:

 

Bangani Khumalo (RPA, 23, 19A / 1G, D C) <- Supersport Utd, 1,7 mln euro

 

Rozgrywki:

 

Premiership:

 

21/38, 01.01.2011, Fulham – Tottenham, 2:2 (Pawliuczenko, Keane)

22/38, 05.01.2011, Tottenham – Manchester City, 5:0 (Kranjcar x3, Dawson, Pawliuczenko)

24/38, 15.01.2011, Everton – Tottenham, 1:2 (Defoe, Bentley)

25/38, 22.01.2011, Wigan – Tottenham, 1:3 (Pawliuczenko, Defoe x2)

 

FA Cup:

 

3 runda, 08.01.2011, Portsmouth – Tottenham, 2:4 (Dos Santos, Crouch, Bassong, Jenas)

4 runda, 29.01.2011, Everton – Tottenham, 1:1 (Huddlestone)

 

 

W styczniu mieliśmy do rozgrywania mecze ligowe oraz mecze Pucharu Anglii, który zaczynał się dla nas od trzeciej rundy. W niej to pokonaliśmy, oczywiście rezerwowym składem, Portsmouth, a meczu 4 rundy z Evertonem długo prowadziliśmy, ale tracąc gola w końcówce spotkania sprowokowaliśmy mecz powtórkowy, który zostanie rozegrany w lutym.

 

Tymczasem w Premiership radziliśmy sobie nadal bardzo dobrze. Zaczęliśmy, co prawda, od straty punktów z Fulham (po raz drugi w tym sezonie), tylko remisując na Craven Cottage, ale potem były trzy zwycięstwa. Najpierw ponownie oklepaliśmy Manchester City po świetnym meczu Kranjcara, który zdobył trzy bramki. Następnie była wygrana nad Evertonem, która dobrze rokowała przed meczem z The Toffees w Pucharze Anglii, a miesiąc zakończyliśmy wyrównaniem rachunków za rundę jesienną z Wigan, pokonując rywala pewnie 3:1.

 

Cały czas doskonale grają napastnicy, którzy zapewniają nam regularnie punkty. Cztery mecze bez porażki i dziesięć punktów w styczniu pozwoliły nam umocnić się na pozycji lidera. Arsenal traci do nas już cztery punkty.

Odnośnik do komentarza

Luty 2011:

 

Rozgrywki:

 

Premiership:

 

26/38, 01.02.2011, Tottenham – Arsenal, 2:0 (King, Bale)

27/38, 05.02.2011, Tottenham – Blackpool, 2:0 (Pawliuczenko, Bentley)

28/38, 12.02.2011, Bolton – Tottenham, 2:4 (Defoe x3, Palacios)

29/38, 28.02.2011, Tottenham – Birmingham, 5:2 (Defoe x2, Taylor [og], Pawliuczenko, Gallas)

 

Liga Mistrzów:

 

1/8 finału, 1 mecz, 22.02.2011, Panathinaikos – Tottenham, 0:1 (Pawliuczenko)

 

FA Cup:

 

4 runda, powtórka, 16.02.2011, Tottenham – Everton, 3:2 (O’Hara, Crouch, Lennon)

5 runda, 19.02.2011, Tottenham – Sunderland, 1:2 (Dawson)

 

 

Trudno mi jednoznacznie ocenić luty w naszym wykonaniu. Z jednej strony spisaliśmy się fatalnie w Pucharze Anglii, dając się wyeliminować Sunderlandowi, mimo że pokonaliśmy wcześniej wyżej notowany Everton, a i przecież z Czarnymi Kotami wygraliśmy oba mecze ligowe do tej pory. Zapewne gracze rezerwowi nie mają na tyle umiejętności, by pokonać Sunderland, który na to spotkanie wystawił najmocniejszy skład.

 

W Premiership zanotowaliśmy kapitalny miesiąc. Rozpoczęło się od bardzo ważnej wygranej nad wiceliderem w szlagierowych derbach Północnego Londynu, najważniejszym meczu dla kibiców Spurs. Potem było wcale nie gorzej. Ograliśmy kolejno Blackpool, Bolton i Birmingham. W tych trzech meczach sam Defoe strzelił pięć bramek. Jermain wyrasta na czołowego strzelca Premiership i oby tak dalej!

 

Po tych spotkaniach nasza przewaga w Premiership nad Arsenalem wzrosła do siedmiu punktów, ale we wstecznym lusterku pojawił się inny rywal w walce o mistrzostwo Premiership, powracający do formy Manchester United, nad którym mamy jeden punkt przewagi więcej.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2011:

 

Rozgrywki:

 

Premiership:

 

30/38, 05.03.2011, West Bromwich – Tottenham, 0:1 (Defoe)

31/38, 19.03.2011, Tottenham – Newcastle, 1:0 (Defoe)

 

Liga Mistrzów:

 

1/8 finału, rewanż, 15.03.2011, Tottenham – Panathinaikos, 3:1 (Gallas, Defoe, Huddlestone)

 

W marcu zagraliśmy zaskakująco mało spotkań, ale jest to związane z tym, że druga połowa miesiąca minęła niemal w całości na przygotowania reprezentacji narodowych do meczów eliminacyjnych do Mistrzostw Europy. W tych spotkaniach, które przyszło nam zagrać, odnieśliśmy ważne zwycięstwa.

 

W Lidze Mistrzów zgodnie z planem wyeliminowaliśmy Panathinaikos, pewnie pokonując Greków na White Hart Lane, a w Premiership pokonaliśmy dwa razy po 1:0 najpierw West Browmich, a potem Newcastle. W obu tych meczach zwycięskie bramki strzelał Defoe, który stał się dla nas już piłkarzem nieocenionym. Może w tych dwóch meczach nie zagraliśmy jako rewelacyjnie i błyskotliwie, ale najważniejsze, że udało się wygrać.

 

Przed nami kwiecień, w którym czekają nas mecze z trzema przedstawicielami Wielkiej Czwórki i one pokażą, czy możemy walczyć o mistrzostwo. Do tego zagramy o półfinał Ligi Mistrzów z samym Realem Madryt… to będzie miesiąc prawdy!

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2011:

 

Rozgrywki:

 

Premiership:

 

32/38, 02.04.2011, Tottenham – Manchester United, 2:2 (Defoe, Kranjcar)

33/38, 09.04.2011, Liverpool – Tottenham, 3:1 (Keane)

34/38, 16.04.2011, Chelsea – Tottenham, 2:1 (Defoe)

35/38, 24.04.2011, West Ham – Tottenham. 1:1 (Pawliuczenko)

36/38, 30.04.2011, Tottenham – Stoke, 1:0 (King)

 

Liga Mistrzów:

 

Ćwierćfinał, 1 mecz, 06.04.2011, Tottenham – Real Madryt, 0:1

Ćwierćfinał, rewanż, 13.04.2011, Real Madryt – Tottenham, 3:0

 

 

Jak na złość, w kwietniu wypadło mi ze składu kilku kluczowych graczy, takich jak choćby King, czy Gallas. Obaj byli kontuzjowani przez większą część miesiąca i wrócili dopiero na ostatnie ligowe spotkanie w kwietniu.

 

W Lidze Mistrzów Madryt pokazał nam, jak wiele nam jeszcze brakuje do bycia klasowym europejskim zespołem. W obu spotkaniach nie dał nam szans i bez żadnych problemów wyeliminował z dalszych gier, ale uważam, że ćwierćfinał Ligi mistrzów to i tak olbrzymi sukces, a odpadnięcie z jednym z głównych kandydatów do wygrania całego trofeum nie jest powodem do wstydu.

 

W Premiership mieliśmy zaś przed sobą bardzo trudny kalendarz. Najpierw zagraliśmy z Manchesterem United, ale nie udało się tego meczu wygrać. Właściwie to szczęśliwie udało nam się zremisować za sprawą gola Kranjcara w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Potem były dwie bolesne porażki z Liverpoolem i Chelsea, które znacząco pogorszyły naszą sytuację w lidze. Nasza przewaga nad drugim Manchesterem United zmalała do zaledwie czterech oczek. Ale te porażki można wytłumaczyć problemami zdrowotnymi kluczowych graczy, bo oprócz wspomnianych środkowych obrońców, nie mogli w tych meczach zagrać jeszcze Bale i Palacios. Po remisie z West Hamem nasza przewaga nad Czerwonymi Diabłami zmalała do dwóch oczek, ale następny mecz i zwycięstwo nad Stoke pozwoliły nam odetchnąć, bowiem w tym samym czasie Manchester zgubił punkty remisując z Evertonem. Na dwie kolejki przed końcem mamy zatem cztery punkty przewagi. My zagramy jeszcze z Aston Villą i Wolves, więc powinniśmy powalczyć o sześć punktów. Manchester United ma rywali podobnego kalibru – Sunderland i Fulham.

 

Będzie ciekawie!

Odnośnik do komentarza

Mam dziękować? :D

 

 

Maj 2011:

 

Rozgrywki:

 

Premiership:

 

37/38, 15.05.2011, Tottenham – Aston Villa, 1:0 (Palacios)

38/38, 22.05.2011, Wolves – Tottenham, 2:2 (Defoe, Lennon)

 

 

W 37. kolejce podejmowaliśmy Aston Villę i choć nie było łatwo, udało nam się ten mecz wygrać. Ponieważ Manchester United grał dzień później, czekało nas jeszcze kilkanaście godzin nerwówki, czy uda nam się zapewnić mistrzostwo po tym meczu. Manchester United w poniedziałek sensacyjnie przegrał z Sunderlandem 0:2, co sprawiło, że na jeden mecz przed końcem sezonu mieliśmy siedem punktów przewagi nad Czerwonymi Diabłami i stało się jasne, że zostaliśmy Mistrzem Anglii!!! W ostatnim meczu sezonu zagraliśmy dlatego spokojnie i nawet nikt się nie przejął faktem, że tylko zremisowaliśmy z Wolves. Dokonaliśmy rzeczy niebywałej, wielkiej, fantastycznej i teraz mamy prawo się z tego cieszyć tak długo, jak tylko zechcemy!

Odnośnik do komentarza

Dzięki wszystkim za gratulacje, ale teraz przed nami trudne zadanie w postaci obrony mistrzostwa i próby zawojowania Ligi Mistrzów :)

Ale nie ukrywam, za łatwo poszło :roll:

 

 

  | Pos   | Inf   | Team    	|   	| Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts   | 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 1st   | ECC   | Tottenham   |   	| 38	| 27    | 7 	| 4 	| 84    | 35	| +49   | 88    | 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 2nd   | ECC   | Arsenal 	|   	| 38    | 27	| 3 	| 8 	| 75	| 31	| +44   | 84	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 3rd   | ECC   | Man Utd 	|   	| 38    | 25	| 8 	| 5 	| 77	| 36	| +41   | 83	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 4th   | EC    | Chelsea 	|   	| 38    | 21	| 9 	| 8 	| 56	| 30	| +26   | 72	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 5th   | EC    | Liverpool   |   	| 38    | 20	| 8 	| 10    | 68	| 45	| +23   | 68	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 6th   |   	| Aston Villa |   	| 38	| 18    | 12	| 8 	| 55    | 38	| +17   | 66    | 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 7th   |   	| Everton 	|   	| 38    | 17	| 9 	| 12    | 54	| 43	| +11   | 60	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 8th   |   	| Fulham  	|   	| 38    | 14	| 14	| 10    | 64	| 53	| +11   | 56	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 9th   |   	| Sunderland  |   	| 38    | 16	| 7 	| 15    | 61	| 61	| 0 	| 55	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 10th  |   	| West Ham	|   	| 38    | 14	| 9 	| 15    | 51	| 57	| -6    | 51	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 11th  |   	| Wolves  	|   	| 38    | 13	| 10	| 15    | 52	| 50	| +2    | 49	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 12th  |   	| Blackburn   |   	| 38    | 12	| 13	| 13    | 41	| 41	| 0 	| 49	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 13th  |   	| Man City	|   	| 38    | 10	| 18	| 10    | 46	| 46	| 0 	| 48	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 14th  |   	| Bolton  	|   	| 38    | 11	| 12	| 15    | 55	| 63	| -8    | 45	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 15th  | EC    | West Brom   |   	| 38    | 13	| 4 	| 21    | 46	| 62	| -16   | 43	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 16th  |   	| Wigan   	|   	| 38    | 10	| 8 	| 20    | 47	| 62	| -15   | 38	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 17th  |   	| Stoke   	|   	| 38    | 8 	| 12	| 18    | 41	| 58	| -17   | 36	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 18th  | R 	| Birmingham  |   	| 38    | 8 	| 8 	| 22    | 34	| 81	| -47   | 32	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 19th  | R 	| Blackpool   |   	| 38    | 4 	| 3 	| 31    | 31	| 87	| -56   | 15	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 20th  | R 	| Newcastle   |   	| 38    | 2 	| 6 	| 30    | 32	| 91	| -59   | 12	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 	

Odnośnik do komentarza

Podsumowując sezon skupiłem się na występach poszczególnych piłkarzy. W ten sposób łatwiej wskazać potencjalne najsłabsze ogniwa i zdecydować, które pozycje wymagają wzmocnień.

 

Bramkarze:

 

Carlo Cudicini (WŁO, 37, 1u21-A / 0G) – 0 / 0 / 0 / 0

Heurelio Gomes (BRA, 30, 9A / 0G) – 47 / 43 / 18 / 0 / 7.15

Stipe Pletikosa (CHO, 32, 89A / 0G) – 10 / 15 / 2 / 1 / 7.15

 

Gomes odpłacał się w pełni za zaufanie, jakim go obdarzyłem w tym sezonie. Wyjątkowo rzadko, jak na niego, zdarzały mu się jakieś fatalne w skutkach błędy, które mogły nas kosztować punkty. Pletikosa zagrał niemało meczów, głównie jednak w pucharach krajowych, ale pod koniec sezonu zastąpił Gomesa w decydujących o mistrzostwie meczach Premiership i spisywał się bardzo dobrze. Cudicini nawet nie powąchał atmosfery meczowej i odejdzie pewnie po sezonie. Pletikosa zaś już wrócił do Spartaka, ale będę chciał go ponownie sprowadzić na White Hart Lane.

 

 

Prawi obrońcy:

 

Vedran Corluka (CHO, 25, 40A / 1G) – 46 / 0 / 0 / 0 / 7.05

Alan Hutton (SZK, 26, 27A / 0G) – 16 / 1 / 0 / 0 / 7.00

 

Na prawej obronie miałem dwóch znakomitych bocznych obrońców. Corluka był tym, które miał pewne miejsce w składzie, a Alan zastępował Chorwata w meczach pucharowych oraz podczas krótkich okresów niedyspozycji Vedrana. Tutaj nie planuję żadnych zmian, bowiem obaj ci gracze spisali się poprawnie, a lepsze, jak to mówią, może się okazać wrogiem dobrego.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Benoit Assou Ekotto (KAM, 27, 17A / 0G) – 50 / 0 / 4 / 1 / 7.06

Kyle Naughton (ANG, 22, 9u21-A / 0G) – 7 / 0 / 0 / 0 / 6.70

 

Ekotto nie miał właściwie konkurencji na lewej obronie. Mógł być nią Bale, ale ten grał regularnie przed Kameruńczykiem. Zazwyczaj akcje przeprowadzane lewą stroną były wzmacniane właśnie Assou, który dzielnie wspierał Bale’a. Naughton mnie nieco rozczarował. Dostał swoje szanse w meczach pucharowych, ale specjalnie jej nie wykorzystał. Nie wiem jeszcze, czy na pewno zostanie on z nami na kolejny sezon.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

Younes Kaboul (MAR, 25, 2A / 0G) – 11 / 0 / 1 / 0 / 7.08

Sebastien Bassong (KAM, 24, 14A / 1G) – 32 / 3 / 1 / 1 / 6.99

William Gallas (FRA, 33, 91A / 7G) – 42 / 5 / 2 / 4 / 7.15

Michael Dawson (ANG, 27, 13u21-A / 0G) – 22 / 3 / 1 / 1 / 7.05

Ledley King (ANG, 30, 23A / 3G) – 43 / 5 / 0 / 1 / 7.05

Bengani Khumalo (RPA, 24, 24A / 1G) – 0 / 0 / 0 / 0

Jonathan Woodgate (ANG, 31, 9A / 0G) – 0 / 0 / 0 / 0

 

Na środku defensywy miałem do wyboru kilku naprawdę znakomitych piłkarzy. Sprowadzenie przed sezonem na White Hart Lane Gallasa okazało się strzałem w dziesiątkę, bowiem Francuz rozegrał znakomity sezon. Wtórował mu niezgorzej King, a oprócz nich nigdy nie wahałem się, gdy miałem postawić czy to na Bassonga, czy na Dawsona lub Kaboula. Każdy z nich spisał się znakomicie. Cieszy mnie przede wszystkim wkład ofensywny stoperów. Rzadko się zdarza, by większość ze środkowych obrońców strzelała tak dużo bramek. Przecież wszyscy stoperzy zdobyli w sumie szesnaście bramek!

Odnośnik do komentarza

Defensywni pomocnicy:

 

Tom Huddlestone (ANG, 24, 6A / 0G) – 30 / 4 / 3 / 0 / 6.85

Jermaine Jenas (ANG, 28, 21A / 1G) – 21 / 1 / 4 / 0 / 7.00

Wilson Palacios (HON, 26, 80A / 6G) – 45 / 8 / 12 / 4 / 7.19

 

Palacios był jednym z bohaterów tego sezonu i choć zazwyczaj defensywni pomocnicy są bohaterami tzw. cichymi, Palacios wcale takim nie był. Osiem bramek i dwanaście asyst to wynik fenomenalny jak dla defensywnego pomocnika i mam nadzieję, że utrzyma on dyspozycję w kolejnym sezonie, zakładając, że nie zmieni White Hart Lane na jakieś Old Trafford, czy inne Emirates albo Stamford Bridge. Z pozostałych defensywnych pomocników również jestem bardzo zadowolony. Jenas i Huddlestone dzielnie zastępowali Palaciosa, gdy ten był niezdolny do gry lub zapewniali jakość na środku pola w meczach pucharowych.

 

 

Prawi skrzydłowi:

 

David Bentley (ANG, 26, 7A / 0G) – 39 / 9 / 20 / 4 / 7.36

Aaron Lennon (ANG, 24, 20A / 0G) – 20 / 3 / 6 / 1 / 7.00

 

Na prawej stronie boiska miałem kłopot bogactwa. Tak właśnie należy oceniać rywalizację Bentleya z Lennonem. Bentley ma jednak zasadniczą przewagę nad młodszym rodakiem w postaci znakomicie bitych stałych fragmentów, dzięki którym wyśrubował sobie tak kosmiczny bilans bramek i asyst. Wiele bowiem bramek w tym sezonie padało dla Spurs po stałych fragmentach, bezpośrednio po strzałach Davida lub dośrodkowaniach z rzutów wolnych i rożnych. W końcówce sezonu doznał on kontuzji, ale jak widać, Lennon udanie go zastępował.

 

 

Lewi skrzydłowi:

 

Gareth Bale (WAL, 21, 30A / 6G) – 33 / 3 / 5 / 0 / 7.11

Niko Kranjcar (CHO, 26, 64A / 12G) – 46 / 4 / 11 / 2 / 7.10

 

Obaj lewoskrzydłowi, podobnie jak po przeciwległej flance, spisywali się bez zarzutu, ale jednak chyba trochę więcej oczekiwałem po Bale’u. Nie to, żeby Walijczyk grał źle, ale spodziewałem się, iż będzie głównym motorem napędowym, tymczasem lepiej od niego zagrał choćby jego nominalny zastępca, Kranjcar. Trzeba jednak wziąć poprawkę na bilans Niko, który często grywał też jako rozgrywający, co sprzyjało notowaniu kolejnych bramek i asyst. Mimo pewnego niedosytu, na tej pozycji nie zamierzam specjalnie nic zmieniać.

 

 

Ofensywni pomocnicy:

 

Rafael van der Vaart (HOL, 28, 84A / 16G) – 13 / 1 / 4 / 0 / 7.01

Luka Modrić (CHO, 25, 49A / 5G) – 39 / 5 / 11 / 3 / 7.28

 

Modrić to jeden z głównych autorów naszego sukcesu, obok Palaciosa i Defoe. Początkowo nie wiedziałem, gdzie Chorwatowi znaleźć miejsce na boisku, ale ostatecznie postawienie go na rozegraniu okazało się celnym posunięciem. Zastanawiające jest jednak to, że jako ofensywny pomocnik zgromadził na swoim koncie mniej bramek i asyst niż posiadający głównie zadania defensywne Palacios. Specjalnie mi to jednak nie przeszkadza. Obaj graj znakomicie i będą stanowić o sile środka pomocy Spurs w kolejnym sezonie. Van der Vaart musiał się pogodzić z rolą rezerwowego, chociaż po prawdzie, to stracił on 2/3 sezonu w związku z poważną kontuzją (złamanie nogi) i wrócił dopiero na kilka ostatnich spotkań.

 

 

Cofnięci napastnicy:

 

Giovani dos Santos (MEK, 22, 32A / 6G) – 17 / 1 / 2 / 0 / 6.67

Roman Pawliuczenko (ROS, 29, 41A / 23G) – 47 / 17 / 16 / 5 / 7.20

Peter Crouch (ANG, 30, 41A / 21G) – 10 / 4 / 3 / 1 / 7.44

 

Na pozycji cofniętego napastnika grywał głównie Pawliuczenko i do dyspozycji Rosjanina w żaden sposób przyczepić sie nie mogę. Utrzymywał równą formę przez cały sezon, a jedyna skaza na jego doskonałej dyspozycji to marnowane seryjnie na początku sezonu rzuty karne. Na pięć jedenastek, jakie wykonywał, zaledwie dwie znalazły drogę do siatki. Dlatego najprawdopodobniej zmienię wykonawcę tych stałych fragmentów gry. Z dobrej strony pokazał się Crouch, który udanie zastępował Romana w meczach pucharowych, natomiast Giovani, zgodnie z założeniem i przewidywaniami, zostanie umieszczony na liście transferowej.

 

 

Wysunięci napastnicy:

 

Jermain Defoe (ANG, 28, 48A / 13G) – 50 / 41 / 9 / 9 / 7.35

Robbie Keane (IRL, 30, 111A / 48G) – 21 / 7 / 3 / 2 / 7.21

 

Naszą główną armatą w tym sezonie był Defoe i ze swojej roli wywiązał się przekapitalnie. Początkowo bałem się, czy wybór ten był słuszny, kiedy w pierwszych trzech meczach Defoe nie strzelił żadnego gola, ale potem z meczu na mecz grał coraz lepiej, a bramki hurtowo strzelane takim bramkarzom jak Given, czy van der Saar utwierdziły mnie w przekonaniu, że lepiej wybrać nie mogłem. Keane grał dużo mniej, głównie w pucharach, ale nie mogę powiedzieć, żeby zawiódł. Najchętniej zostawiłbym go jeszcze na jeden sezon. Ciekaw jestem, czy uda się zatrzymać w klubie Defoe

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...