Skocz do zawartości

Małe jest piękne


Flame

Rekomendowane odpowiedzi

Dwie kolejki pozostały już do zakończenia obecnego sezonu Challenge League. Nasza przewaga nad drugim w tabeli FC Lausanne równa jest dwóm punktom, trzeci w tabeli zespół Shaffhausen traci oczek jedenaście i żadnych szans awans naturalnie już nie ma.

 

Szwajcarska Federacja Piłkarska, mimo 16. zespołów grających w drugiej lidze wspomnianego kraju uznała, że tylko jeden z nich zasługuje na bezpośredni awans o jedną klasę rozgrywkową wyżej. Druga drużyna ligi po zakończeniu rozgrywek jest zobowiązana do zagrania dwumeczu z przedostatnim zespołem Super League. Widząc jednak formę czy to Bellinzony, czy FC Thun i obserwując cały sezon FC Lausanne oraz nasze własne poczynania, bardzo prawdopodobną rzeczą jest pojawienie się dwóch nowych drużyn w przyszłym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej w Szwajcarii.

 

By jednak stresów związanych z barażami sobie oszczędzić, należało wygrać dwa pozostałe spotkania sezonu. Jako pierwsze, naszą ofiarą musiało paść powoli godzące się ze spadkiem FC Locarno.

 

Od początku widać było, jak wielka mobilizacja panuje w Vaduz. Na Rheinpark Stadion przybyło rekordowe 2050 kibiców, a zespół niczym taran przebijał się stopniowo przez ustawiony przez gości defensywny mur. Pierwszy, w pole karne Locarno wpadł Joetex Frimpong, jego strzał po ziemi był jednak zbyt łatwy dla Mario Lucica i całą operację trzeba było powtarzać od początku.

 

Ghańczyk powetował sobie wspomnianą wyżej sytuację w 20. minucie, celnie główkując w stronę o dziwo pustej bramki Locarno i otwierając meczowy rezultat. Rywalizujące tymczasem na wyjeździe FC Lausanne remisowało bezbramkowo z Shaffhausen, co dawało nam 4 punkty przewagi nad podopiecznymi Martina Ruedy i bezpośredni awans do Super League.

 

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy wynik na 2:0 dla FC Vaduz ustalił świetnie dysponowany w ostatnich tygodniach Herwig Drechsel, fantastycznym lobem z 40 m pokonując golkipera Locarno. Tym samym drugie uderzenie FC Vaduz w dzisiejszym spotkaniu nie znalazło oporu Mario Lucica w obrębie 10 m od linii bramkowej. W Shaffhausen zaś, gospodarze wyszli już na dwubramkowe prowadzenie, podkręcając moje młodzieńcze ciśnienie do cyfr rozpoczynających się od dwójki.

Mimo gola kontaktowego dla Lausanne, nasi najwięksi tegoroczni rywale nie zdołali zdobyć jeszcze dwóch bramek i zakończą sezon na 2. pozycji w tabeli. My zaś możemy się cieszyć z następującego faktu:

 

FC VADUZ WŁAŚNIE AWANSOWAŁO DO SUPER LEAGUE.

 

A do Shaffhausen został wysłany obładowany aż po metalowy dach tira transport z liechtensteinskiego browaru Brauhaus AG :D

 

Mecz:

 

 

14.5.2011 stadion Rheipark Stadion, widzów: 2050
Challenge League [29/30]

FC Vaduz [1] – FC Locarno [15] 2:0 (2:0)

1:0 Joetex Frimpong ‘20
2:0 Herwig Drechsel ‘45+2

MVP: cały zespół FC Shaffhausen 10.0

 

Skład/Taktyka:

 

 

                  Frimpong

   Burgmeier       Drechsel       Merenda
                 (N'Diaye '68) (Christen '68)
            Sayoud
                            M. Sara     

  Cerrone     Sadeh     Stendardo    Schwegler
                                   (Denicola '86)
                   Jehle

 

Odnośnik do komentarza

Tak nieprzychylny dla nas na początku sezonu terminarz, w 3. ostatnich kolejkach był niczym miód na moje gołębie serce, dając nam okazję do gry z kolejno 14., 15. oraz 16. zespołem ligowej tabeli. Na dodatek karty traktujące o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej zostały rozdane już wcześniej, wyjazdowe spotkanie ze zdegradowanym już Stade Nyonnais potraktowaliśmy na zupełnym luzie, zapominając o taktycznych zawiłościach, bo po co one zespołowi Super League w starciu z ligowym outsiderem?

 

Gospodarze postanowili ukarać nas za takie rozumowanie i już 3. minucie wyszli na prowadzenie. Kolejny raz duet Sadeh – Stendardo kłócił się o krążek z wizerunkiem charizarda, co skrzętnie wykorzystał Luis Pimenta w sytuacji sam na sam pokonując Petera Jehle.

 

Po chwili okazję na podwyższenie wyniku miał Thomas Riedle, lecz jego strzał wyłapał golkiper Vaduz, podobnie zachował się jego vis a vis przy mocnym uderzeniu z dystansu autorstwa Mario Sary.

 

Na szczęście w moim zespole są zawodnicy, dla których mecz ze Stade Nyonnais był ostatnią szansą na uzyskanie kontraktów wiążących ich z klubem na przyszły sezon. Herwig Drechsel, bo właśnie on pierwszy przychodzi mi na myśl, w doliczonym czasie gry pierwszej połowy uratował resztki honoru FC Vaduz pakując piłkę do siatki po strzale, a raczej pchnięciu piłki głową z metra do bramki.

 

Druga połowa niestety nie zmieniła obrazu meczu, już w 52. minucie kolejną okazję do pokonania Jehle zmarnował Riedle uderzając prosto w bramkarza Vaduz. Niedługo potem jabulani przekroczyła nawet linię bramkową w polu karnym gości, ale autor niedoszłej bramki, Yannis Cavaglia był na pozycji spalonej.

I nagle, ku zaskoczeniu całego obdarzonego przydługą nazwą stadionu Centre Sportif de Colovray po świetnie wyprowadzonej przez Joetexa Frimponga, w swoim stylu, dostawiając stępiony już czubek buta gola zdobywa Franz Burgmeier. Tak więc bardzo słabe zakończenie świetnego sezonu. Podsumowanie już niedługo.

 

Mecz:

 

 

22.5.2011 stadion Centre Sportif de Colovray, widzów: 551
Challenge League [30/30]

Stade Nyonnais [16] – FC Vaduz [1] 1:2 (1:1)

1:0 Luis Pimenta    ‘3
1:1 Herwig Drechsel ‘45+1
1:2 Franz Burgmeier ‘84

MVP: Herwig Drechsel 7.7 

 

Skład/Taktyka:

 

 

                  Frimpong
                
    Burgmeier       Drechsel        Merenda
                 (Christen '78)  (Denicola '56)
             Sayoud
                             M. Sara     

   Cerrone     Sadeh     Stendardo    Schwegler
                                     (Bellon '86)
                    Jehle
   

 

Tabela:

 

 

| Poz   | Inf   | Zespół         |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.    | M     | Vaduz          |       | 30    | 20    | 5     | 5     | 49    | 20    | +29   | 65    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.    | A     | Lausanne       |       | 30    | 18    | 7     | 5     | 51    | 20    | +31   | 61    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.    |       | Winterthur     |       | 30    | 14    | 10    | 6     | 43    | 30    | +13   | 52    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.    |       | Schaffhausen   |       | 30    | 15    | 6     | 9     | 59    | 37    | +22   | 51    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.    |       | Aarau          |       | 30    | 13    | 9     | 8     | 53    | 42    | +11   | 48    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.    |       | Bienne         |       | 30    | 13    | 7     | 10    | 45    | 38    | +7    | 46    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7.    |       | Delémont       |       | 30    | 11    | 10    | 9     | 40    | 33    | +7    | 43    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 8.    |       | Wil            |       | 30    | 12    | 7     | 11    | 40    | 41    | -1    | 43    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 9.    |       | Yverdon        |       | 30    | 10    | 10    | 10    | 43    | 38    | +5    | 40    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 10.   |       | Wohlen         |       | 30    | 7     | 13    | 10    | 28    | 37    | -9    | 34    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 11.   |       | Servette FC    |       | 30    | 8     | 8     | 14    | 29    | 41    | -12   | 32    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 12.   |       | Kriens         |       | 30    | 8     | 8     | 14    | 40    | 53    | -13   | 32    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 13.   |       | Lugano         |       | 30    | 7     | 11    | 12    | 26    | 43    | -17   | 32    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 14.   |       | Chiasso        |       | 30    | 7     | 7     | 16    | 36    | 58    | -22   | 28    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 15.   | S     | Locarno        |       | 30    | 8     | 2     | 20    | 40    | 68    | -28   | 26    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 16.   | S     | Stade Nyonnais |       | 30    | 5     | 8     | 17    | 30    | 53    | -23   | 23    | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

 

Odnośnik do komentarza

Sezon 2010/2011 w liczbach, literach, nagrodach i statystykach.

 

BRAMKARZE:

 

Peter Jehle (29 lat, Liechtenstein) – 30 występów/20 straconych bramek/średnia ocen: 6.85 – brak konkurencji pozbawił go przedmeczowych stresów i nieprzespanych nocy, co zaowocowało lepszą grą niż wskazuje na to jego średnia ocen. 

 

BOKI OBRONY:

 

Pascal Cerrone (29 lat, Szwajcarja) – 21 występów/1 bramka/3 asysty/średnia ocen: 7.21 – kolejna kontuzja nadgarstka spowodowana brakiem drugiej połówki nie przeszkodziła mu w zostaniu najlepszym lewym obrońcą ligi.

 

Pascal Bader (28 lat, Szwajcaria) – 12 występów/0 bramek/0 asyst/średnia ocen: 6.79 – początkowo udanie zastępował Cerrone na lewej stronie defensywy, z czasem pokazał jednak jak daleko mu do samotnego Szwajcara.

 

Daniel Fanger (23 lata, Szwajcaria) – 4 występy/0 bramek/0 asyst/średnia ocen: 6.72 – pozbawione sensu wypożyczenie, by jednak przedłużyć post dodam, że zyskał miano najwyższego w klubie (190 cm).

 

Roland Schwegler (29 lat, Szwajcaria) – 27 występów/4 bramki/2 asysty/średnia ocen: 7.19 – podobnie jak grający na przeciwległej stronie boiska Cerrone, najlepszy na swojej pozycji w tym sezonie, w Challenge League.

Martin Rechsteiner (22 lata, Liechtenstein) – 7 występów/1 bramka/0 asyst/średnia ocen: 6.95 – przyzwoity zawodnik, idealny do drugoligowego średniaka. W Vaduz trafił jednak na znajdującego się w orbicie zainteresowań Wigan Schweglera i musi się pogodzić z rolą rezerwowego.

 

ŚRODEK OBRONY:

 

Luca Denicola (30 lat, Szwajcaria) – 22 występy/1 bramka/1 asysta/średnia ocen: 7.09 – początek sezonu doskonały w wykonaniu Szwajcara, pokazywał nieopierzonemu Stendardo, jak grać na środku defensywy. Z biegiem kolejnych miesięcy tracił jednak wigor, ustępując miejsca wiecznie śpiącemu Sadehowi.

 

Mariano Stendardo (27 lat, Włochy) – 30 występów/2 bramki/0 asyst/średnia ocen: 7.26 – najlepszy gracz FC Vaduz w sezonie 2010/2011.

 

Tom Sadeh (20 lat, Norwegia) – 12 występów/0 bramek/1 asysta/średnia ocen: 7.12 – z racji niewielkiej ilości młodych zawodników w Vaduz, oczekiwania wobec niego były dość okazałe. Norweg wykorzystał kontuzję Denicoli i przebojem zawitał obok Stendardo na środku defensywy. Panowie tak się zaprzyjaźnili, że nawet razem sypiają. Niestety, na środku pola karnego.

 

DEFENSYWNY POMOCNIK:

 

Mario Sara (29 lat, Szwajcaria) – 30 występów/1 bramka/4 asysty/średnia ocen: 7.00 – pewny punkt zespołu, gdyby tylko odpuścił sobie próby strzałów z dystansu, byłoby naprawdę bardzo dobrze.

 

Damian Bellon (21 lat, Szwajcaria) – 7 występów/0 bramek/0 asyst/ średnia ocen: 6.62 – miał być objawieniem sezonu, został rozczarowaniem = miał dostać nowy kontrakt, szuka nowego klubu.

 

Dino Djiba (25 lat, Senegal) – 6 występów/0 bramek/0 asyst/ średnia ocen: 6.80 – miał wszelkie predyspozycje, by wygryźć ze składu Mario Sarę, w jego nosie zagnieździły się jednak pewne upierdliwe owady i Senegalczyk zawitał na liście transferowej. 

Odnośnik do komentarza

ŚRODEK POMOCY:

 

Oumar N’Diaye (22 lata, Francja) – 25 występów/0 bramek/3 asysty/średnia ocen: 6.80 – niewiele się po Francuzie spodziewałem i niestety potwierdził on moje odbiegające od wygórowanych oczekiwania. Hattrick przeciwko Borussi Dotrmund nie przykryje bowiem pasywnej postawy N’Diaye w lidze.

 

Granit Xhaka (18 lat, Szwajcaria) – 14 występów/0 bramek/3 asysty/średnia ocen: 6.73 – młody szwajcarski pomocnik rzucony na głęboką wodę w FC Vaduz. Póki co nadal nie wypłynął na powierzchnię. Kończąc tę tanią, wodną metaforę dodam, że liczę na falę dobrych występów Xhaki w przyszłym sezonie.

 

OFENSYWNI POMOCNICY:

 

Amir Sayoud (20 lat, Algieria) – 26 występów/5 bramek/7 asyst/średnia ocen: 7.16 – po rundzie jesiennej jedynie w sennych koszmarach pojawiała się wizja zespołu bez Algierczyka, druga połowa sezonu w jego wykonaniu już dużo słabsza, nadal jednak jego odejście ma większą siłę budzenia niż nocne zmory.

 

Herwig Drechsel (37 lat, Austria) – 21 występów/5 bramek/3 asysty/średnia ocen: 7.04 – doskonała końcówka sezonu, brak perspektyw na zatrudnienie nowego ofensywnego pomocnika powoduje, że coraz bardziej żałuję nie podpisania nowego kontraktu z Austriakiem.

 

SKRZYDŁA:

 

Franz Burgmeier (29 lat, Liechtenstein) – 22 występy/3 bramki/2 asysty/średnia ocen: 7.00 – na papierze jego umiejętności wyglądają, jak u nędznej podróbki reprezentanta jednego z 4 – ligowych polskich klubów. Coś jednak w Burgmeierze jest, skoro dzięki jego bramkom w czytanym temacie zawitało pięć postów z gratulacjami awansu (za które bardzo dziękuję)?

 

Rui Almeida Monteiro (34 lata, Republika Zielonego Przylądka) – 19 występów/0 bramek/2 asysty/średnia ocen: 6.83 – dublet asyst w obecnym sezonie zdobył w jednym spotkaniu, pozostałe 18. kończył z „czystym kontem”. Od tak dobrego technicznie i doświadczonego piłkarza oczekuję jednak NIECO więcej.

 

Arlan Monteiro Leocadio (24 lata, Brazylia) – 1 występ/0 bramek/0 asyst/ocena: 6.40 – przez 3/4 czasu trwania sezonu kurował kontuzję i po jego wypożyczeniu niczego się nie spodziewałem. Podbudował wiarę w moją zdolność przewidywania faktów grając raptem jedno słabe spotkanie.

 

Mathias Christen (23 lata, Liechtenstein) – 13 występów/1 bramka/0 asyst/średnia ocen: 6.80 – z rywalizacji z Diego Ciccone wyszedł zwycięsko i pokazał, że dwóch reprezentantów Liechtensteinu na skrzydłach może równoważyć z wieloma naprawdę ciekawymi rozwiązaniami w ataku drużyny.

 

Diego Ciccone (23 lata, Szwajcaria) – 9 występów/1 bramka/0 asyst/średnia ocen: 6.86 – na własne życzenie stracił miejsce w podstawowym składzie. Dzięki swojej skłonności do nabzdyczania się do niebotycznych rozmiarów po sezonie odejdzie na 10 tys. £ do włoskiej Barletty.

 

NAPASTNICY:

 

Moreno Merenda (33 lata, Szwajcaria) – 25 występów/8 bramek/5 asyst/średnia ocen: 7.07 – po rundzie jesiennej miał pewne miejsce w pierwszym zespole. Okazał się jednak mało konkurencyjnym piłkarzem, gdy do formy powrócił...

 

Joetex Frimpong (29 lat, Ghana) – 29 występów/11 bramek/8 asyst/średnia ocen: 7.12 – gdyby nie słaba pierwsza część sezonu pewnie przodowałby w kategorii najlepszego piłkarza sezonu 2010/2011 i w Vaduz i w całej Challenge League. Wiosną udowodnił bowiem, że eFeMowe cyferki coś znaczą.

Odnośnik do komentarza

Liczę bardzo na ich wzmocnienie w przyszłym sezonie, bo rzeczywiście to są dwie najgorzej obsadzone pozycje w zepsole. Na prawym często pojawiał się Merenda i Sayoud, ale zespół bazował głównie na umiejętnościach Algierczyka jesienią i na indywidualnych zdolnościach Frimponga wiosną. Do tego dobrze ułożona linia pomocy, solidna obrona i to, jak widać wystaczyło, by wywalczyć ten upragniony awans ;) Ale w Superlidze już tak łatwo nie będzie.

Odnośnik do komentarza

Serce moje uradowało się niezmiernie, gdy oficjalnie już nowy prezes FC Vaduz Inaki Badiola uznał, że popularność mojej osoby w Szwajcarii i Liechtensteinie jest wystarczająca, by zapewnić mi posadę aż do 2016 roku. Niestety Hiszpan zdecydował też, że na jakikolwiek fundusz transferowy jednak sobie nie zasłużyłem i z transferami będę musiał poczekać do momentu otwarcia okna transferowego, kiedy to tacy piłkarze jak Diego Ciccone, Herwig Drechsel czy Damian Bellon wyjadą ze stolicy Liechtensteinu w poszukiwaniu nowych pracodawców i znikną z pamięci kibiców. Dlatego też pierwsze sparingi w zamiast służyć testom nowych zawodników i wykonanej pod ich umiejętności taktyki, miały wyłącznie doprowadzić moich podopiecznych do stanu piłkarskiej używalności po urlopach wykupionych za ich pokaźne pensje.

 

Zanim jednak piłkarze rozpoczną niszczenie misternie przygotowywanej przez pół czerwca murawy, przyjrzyjmy się temu, któremu z nich powinna przybyć konkurencja.

 

W pierwszej kolejności Darek Dziekanowski zasugerował wzmocnienie lewej obrony. Zdaniem Polaka Pascal Cerrone mimo dobrego sezonu w Challenge League, w wyższej klasie rozgrywkowej już sobie nie poradzi, a prawo skrzydłowi przeciwnych drużyn często będą obdarowywani tytułem MVP.

 

Kolejną pozycją wymagającą usprawnień jest środek pomocy. Transfer Oumara N’Diaye przed poprzednim sezonem nie był spełnieniem moich marzeń, a zatrudniony z braku innych kandydatów Francuz pokazał, że dobra szybkość i determinacja w działaniach nie zastąpią bardziej potrzebnych środkowemu pomocnikowi atrybutów.

 

Tercet najbardziej potrzebujących części finezyjnej formacji FC Vaduz dopełnia pozycja lewo skrzydłowego. Ani ja, ani Dziekanowski nie wierzymy, by Burgmeier powtórzył tak dobry sezon, jak 2010/2011 i każdy prawy obrońca w Superlidze bez trudu go zneutralizuje. Rui Monteiro zaś ma już 34 lata, zarabia 1200£ tyg. i myślenie o grze w piłkę dawno wyszło już z mody jego rozumowania.

 

Miejsce drugie we wzmocnieniowej hierarchii zajmują pozycje bramkarza, prawo skrzydłowego oraz defensywnego pomocnika. Z Peterem Jehle, Mathiasem Christen oraz Mario Sarą jest bowiem podobna sytuacja, jak w przypadku Pascala Cerrone. To zawodnicy, którzy mają za sobą dobry sezon z Challenge League i pewnie powtórzyliby go i w tym roku. Jednak ich zespół awansował, ich pensje oraz wartości również. Lecz umiejętności pozostały w miejscu.

 

Nie wymienione wyżej pozycje również wymagają usprawnień. Zarówno w ataku dla Joetexa Frimponga oraz na pozycji ofensywnego pomocnika, dla Amira Sayouda potrzebni są zmiennicy. Mało kto w Vaduz wierzy bowiem, że eksploduje forma 33 – letniego Moreno Merendy oraz talent Davida Haslera. Najmniej zmartwień o wzmocnienia na swoją pozycję ma w tej chwili Roland Schwegler, który posiada i zmiennika i umiejętności odpowiednie do gry w Superlidze. Szwacar jednak sam nie ma pojęcia ile przez to traci, gdyż jak wiemy niepewność zapowiada nowe doznania.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że do końca mojej kariery w FC Vaduz nie będzie miał miejsca sezon, w którym za jednego za sparingpartnerów nie wybierzemy zespołu z Belgii. Po zeszłorocznych bojach z Mons oraz z Cercle Brugge, w 2011 roku mój wybór padł na KRC Genk.

 

Piłkarze z czekoladowego państwa przyjechali do Vaduz jeszcze przed rozpoczęciem swojego właściwego okresu przygotowawczego, przez co ich kondycja (70-75%) była jeszcze gorsza niż spalonych na śródziemnomorskim słońcu gospodarzy (75-80%). Jednak przez ciągłe wspominanie wakacyjnych wojaży mecz stał na niebotycznie żenującym poziomie i ponad 2100 kibiców, którzy na Rheinpark Stadion spędzali ostatnie dni trzeciego tygodnia czerwca żałowało swojej decyzji.

 

Wystarczyło jednak obudzić się w drugiej połowie, by z jedną bramką na koncie i pierwszym w sezonie 2011/2012 zwycięstwem zakończyć mecz z Genk. Z prawej strony piłkę wymienili Sadeh oraz Christen, Szwajcar próbując dośrodkować sprawił tak ogromne problemy dla bramkarza gości, że zwieńczone golem samobójczym. Dobry sparingowy debiut z dobrym sparingowym rywalem był jednak bardzo krzepiący przed starciem wyjazdowym z Wil 1900.

 

A z podopiecznymi Ryszarda Komornickiego nigdy łatwo nam grać nie było. Wprawdzie w rundzie jesiennej wywieźliśmy z północy Szwajcarii trzy punkty, jednak innego dnia mecz ten mógł zakończyć się zgoła odmiennym rezultatem. Dowodem na to była porażka na Rheinpark Stadion, również w stosunku 0:2.

 

Tym samym kolejny rozgrywany w fatalnej kondycji piłkarzy Vaduz mecz z FC Wil 1900 poza byciem kolejnym etapem doprowadzania do choćby emerytalnej sprawności zawodników, miał dać wynik nieoficjalnego trójmeczu.

 

W wyniku wspomnianego zmęczenia spotkanie obfitowało w mnóstwo błędów z jednej, jak i z drugiej strony. Zawodnicy nie myśleli już o taktyce, jak w meczu z Genk, tylko w przypływie swoistego hurraoptymizmu rzucali się raz po raz na połowę rywala, pozostawiając kolosalną dziurę w środku defensywy. Po chwili na kontrę nadziewali się gospodarze, a my ponownie staraliśmy się to wykorzystać.

Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 3:2 dla moich podopiecznych, po golach Denicoli (karny), Frimponga (zabójczo podkręcony strzał z 16m) oraz żegnającego się tym spotkaniem ze stolicą Liechtensteinu, Ciccone (głową). Jego miejsce w klubowym rejestrze szybko zastąpił jednak:

 

Drissa Diarra (koniec kontraktu, Bellinzona) – środkowy pomocnik z Mali, będący najjaśniejszą postacią gasnącego w szwajcarskiej piłce zespołu Bellinzony. Świetnie gra głową, bez problemu podejmuje decyzje, jest całkiem kreatywny, techniką również potrafi zaskoczyć. 26 – latek za darmo z takimi umiejętnościami, w beniaminku Superleague? W tym musi być jakiś kruczek. I jest, Malijczyk ma bardzo słabe atrybuty fizyczne, lekkie pchnięcie bez problemu powali go na murawę. Skoro jednak w poprzednim sezonie nie przeszkodziło mu to uzyskać średniej ocen na poziomie 7.20, to dlaczego miałoby przeszkodzić w obecnym?

 

Ostatnim sparingowym rywalem przed szałem letnich transferów była czeska Sparta Praga. Przeciwnik to zacny, w dodatku nie musi się nawet ruszać z miejsca, by zagrać z FC Vaduz. Czcigodności rywala przestraszyliśmy się niestety na tyle, że za określenie zwycięstwa 1:0 (Moreno Merenda) słusznym należy powiesić łgarza na grubym gwoździu, w dodatku za dowolną pomyślaną właśnie część, bądź duet części ciała.

Odnośnik do komentarza

Pierwszy dzień lipca wybił na transferowym rynku jak dzwon, udostępniając przy okazji choć zalążek funduszu na nowe nabytki w FC Vaduz. Malijskie, południowoafrykańskie, czy też włoskie wojaże scoutów tchnęły w me wzmocnieniowe zamierzenia tak wiele ekscytacji, że brak snu w ostatnich dniach czerwca stał się bolesną rutyną. Jednak, po cieszącym ogół społeczności Vaduz odejściu Diego Ciccone oraz Damiana Bellona i przyjętej z mniejszym entuzjazmem rezygnacji z pozostania w stolicy Liechtensteinu przez Herwiga Dreschela, mogłem sobie w końcu pozwolić na chwilę finansowego szaleństwa. Tak oto eliminując część piłkarzy klubu, do FC Vaduz zawitali:

 

Ousmane Berthe (12 tys. £, Jomo Cosmos) – Malijczyk, grający na lewej stronie obrony, ma za sobą 3 występy w seniorskiej reprezentacji swojego kraju. Szybki, sprawny, dobry technicznie. Może brakuje mu nieco piłkarskiego błysku, a w oczach kolegów jest ostatnią godną zaufania osobą, lecz to duże wzmocnienie najgorzej obsadzonej pozycji w Vaduz. Na listę transferową posyła: Pascala Badera.

 

Romano Denneboom (wolny transfer) – powszechnie znany holenderski prawo skrzydłowy, który po roku bez gry w piłkę ma zamiar odbudować swoją zmierzającą już niestety ku końcowi karierę w FC Vaduz. Mimo 30 lat ma doskonałe atrybuty fizyczne, jest błyskotliwy i przyzwoicie drybluje i równie nieźle radzi sobie przy zabójczych wrzutkach w pole karne rywala. Eliminuje: sprzedanego już Diego Ciccone.

 

Marek Kysela (wolny transfer) – 19 – letni środkowy obrońca wywodzący się z czeskiego Pilzna. Przez ostatnie 2 lata swojej kariery reprezentował barwy Interu Mediolan, rozgrywając nawet jeden, pełny mecz w Serie A. Nota 7.40 nie przekonała jednak Rafaela Beniteza i Czech spakował swoje rzeczy i przeniósł się kilkaset kilometrów dalej, do niewielkiego Vaduz, by eksplodować tu swoim ponoć pokaźnym talentem. Eliminuje: Christopha Rittera oraz ewentualny transfer Martina Stocklasy (32 lata, Liechtenstein).

 

Transferowe polowanie przerwał o dziwo ostatni już w tym sezonie sparing, z Southampton. Święci zaprosili nas do Anglii z nadzieją na ciekawe stracie w przygotowaniach do rozpoczynającego się niedługo sezonu League One.

Przewidywania piłkarzy z wysp brytyjskich spełniły się w 100%, bowiem kibice zobaczyli szybki, żywy mecz, zakończony dosyć rozczarowującym remisem 1:1 (Tom Sadeh, głową). Widać jednak znaczną poprawę względem spotkania ze Spartą Praga i to cieszy w perspektywie początku oficjalnych rozgrywek.

A sezon zaczniemy nie od ligowego starcia z Young Boys Berno w Superlidze, a od meczu wyjazdowego z Dynamem Tiblisi w ramach eliminacji Ligi Europejskiej. Tak jak wspominałem przy okazji zeszłorocznego meczu z JK Narwą Trans, Vaduz, jako zdobywca pucharu Liechtensteinu jest bowiem zobowiązane do startu w tych rozgrywkach. Bez względu na to, czy pucharowe rozgrywki w filigranowym państwie odbywają się, czy też nie.

 

Ostatnim przed meczem z Gruzinami nabytkiem został:

 

Giulio Donati (wolny transfer) – kolejny zawodnik z włoskiego zaciągu, tym razem chcący wydrzeć Schweglerowi miano pierwszego prawego obrońcy w FC Vaduz. I całkiem prawdopodobną rzeczą jest, że 21 – letniemu byłemu piłkarzowi uda się zdetronizować Szwajcara, bowiem inteligencją przewyższa nie tylko jego, ale i każdego wywołanego w myślach zawodnika stołecznego klubu. A i technicznie i kondycyjnie nie rozczarowuje. Eliminuje: Martina Rechsteinera.

 

***

 

Jeśli ktoś wprost marzy o jakichkolwiek skrinach, proszę pisać :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...