Skocz do zawartości

Czy jest dla nas jakiś ratunek?


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

- Niestety nie udało się powalczyć z Włochami. Jak Pan ocenia to spotkanie?

- Dlatego Pan Redaktor twierdzi, że nie udało się z nimi powalczyć? Ja uważam, że walczyliśmy zupełnie nieźle. Nie przegraliśmy jakoś bardzo wysoko i chociaż nie da się ukryć, że rywale mieli nad nami ogromną przewagę, to wynik pójdzie w świat i podobnie na morale zespołu odbije się nie tyle styl, co rozmiar porażki. Dlatego nie jestem rozczarowany.

 

- Ale mimo wszystko, ten mecz pokazał, że Polska wcale nie odegra raczej tu na Mundialu znaczącej roli…

- Panie kochany… rok temu nikt nie dawał Polsce najmniejszych szans, że w ogóle na Mundialu się pojawi. A teraz Pan pytasz, co zrobić, żeby Polska tutaj osiągnęła jakiś sukces. Zatem ja Panu odpowiadam. Sama tu obecność tej reprezentacji to dla niej wielki sukces.

 

- Ghana wygrała z Chile swoje spotkanie, tym samym Polska spadła na trzecie miejsce w grupie. Trzeba wygrać z Chile…

- Trzeba awansować, a do tego nie trzeba wcale wygrać z Chile. Włosi są dobrze przygotowani, więc mają spore szanse na ogranie Ghany, wówczas nam wystarczy tylko remis. Chociaż na pewno nie wyjdziemy na boisko z zamiarem wywalczenia jednego oczka. Zawsze gramy o zwycięstwo i tym razem nie będzie inaczej.

 

- Słaba postawa naszych napastników to już chyba jakiś większy problem. Znów jedynego gola dla polskiej drużyny strzela obrońca.

- Nie da się ukryć, że Gołębiewski z Lewandowskim grają znacznie poniżej oczekiwań. Zwłaszcza ten drugi sobie nie radzi. Coś będę musiał wykombinować. Jeszcze niespecjalnie wiem, jak ten problem rozwiązać, ale mając w obwodzie tak znakomitych napastników jak Janczyk, Smolarek czy Piszczek, na pewno jakieś rozwiązanie się znajdzie.

 

- Znakomitych? Miesiąc temu mówił Pan, że Smolarek nie będzie miał szans, by grać w wyjściowym składzie…

- Mówiłem, ale sytuacja zmusza mnie do szukania nowych rozwiązań. Poza tym Ebi nie jest całkiem bez formy, skoro strzelił dwadzieścia bramek w lidze greckiej, prawda? Piszczek również ma za sobą dobry sezon, w którym w barwach Herty strzelił czternaście goli ligowych. Zawsze mogę też postawić na Łobodzińskiego, który strzelił gola w meczu z Kolumbią, a sezon ligowy zakończył z osiemnastoma trafieniami. Opcji jest wiele i na pewno wszystkie dokładnie przeanalizuję, by wybrać najlepsze rozwiązanie. Takie, które zapewni nam gole w ostatnim spotkaniu.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

16.06.2010, Mistrzostwa Świata, Grupa A, 2/3

Mandela Bay Stadium, Port Elizabeth, 47582 widzów

Sędzia: Carl Zimmermann (Szwajcaria)

 

Kuszczak – Kowalczyk, Wawrzyniak Glik (Żewłakow ’46 (Perquis ’56)), Jodłowiec – Murawski, Dudka – Błaszczykowski, Obraniak – Gołębiewski, Lewandowski (Janczyk ‘46)

 

Polska – Włochy, 1:3 (Marchisio (k) ’26, Giovinco ’66, JODŁOWIEC ’77, Giovinco ’86)

MoM: Sebastian Giovinco (Włochy)

Odnośnik do komentarza
- Mamy awans! To niewiarygodne. Dokonuje Pan wielkich rzeczy z polską Reprezentacją.

- Po prostu gramy swoje. Nie robimy niczego nadzwyczajnego. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy po prostu dobrze przygotowani do tego turnieju. A przynajmniej lepiej od innych drużyn.

 

- Mimo osłabień w postaci zawieszonego za kartki Murawskiego i kontuzjowanego Żewłakowa udało się pokonać Chile. Znów miał Pan nosa wstawiając do składu w miejsce gracza Rubina Kazań Bandrowskiego, który odpłacił się golem.

- Tak i przy okazji zarobił czerwoną kartkę (śmiech). Chociaż niewątpliwie Tomek miał duży wkład w wywalczone zwycięstwo. Świetnie rozgrywał piłki w środku pola i te chwile słabości, w których zgromadził dwie żółte kartki mogę mu wybaczyć. Zwłaszcza, że w meczu jednej ósmej i tak zagra Murawski.

 

- Chyba też znalazł Pan przyczynę słabej gry napastników. W pierwszej połowie znów Lewandowski z Gołębiewskim sobie nie radzili, ale po wprowadzeniu za gracza Polonii Janczyka, dwójka napastników stworzyła akcję, po której padł zwycięski gol.

- To prawda. Znam przyczynę. Chciałem grać dwoma wysokimi napastnikami. Obaj, Robert i Daniel, to typowi odgrywający. Oni muszą mieć zatem obok siebie szybkiego napastnika, który będzie wykorzystywał ich podania. Kimś takim jest właśnie Janczyk albo Jeleń, którego jednak nie ma z nami w RPA. To jest właśnie metoda, by napastnicy dobrze ze sobą grali.

 

- Awans do kolejnej rundy jest faktem, ale możemy być tym bardziej dumni, że Reprezentacja Polski zajęła pierwsze miejsce w grupie dzięki remisowi Ghany z Włochami. A przed meczem mówił Pan, że Włosi pewnie pokonają Ghanę…

- Cóż, pomyliłem się, ale na szczęście teraz nie ma to żadnego znaczenia. Wygraliśmy swoje spotkanie i nie musimy się oglądać na rywali, a awans z pierwszego miejsca sprawił, że rosną nasze szanse na awans do ćwierćfinału, bowiem zagramy teraz z drugą drużyną Grupy B, Kamerunem.

 

- Apetyt wśród kibiców wyraźnie rośnie. Panuje powszechna opinia, że skoro poradziliśmy sobie z Ghaną i Chile, to i Kamerun nam niestraszny.

- Nie zapominajmy jednak, że Kamerun ma w swoich szeregach wielu znakomitych piłkarzy, z Samuelem Eto’o na czele. Jest też Jean Makoun, Stephane M’Bia, Bassong, Atouba, Emana, czy Webo. To jest naprawdę znakomita drużyna i wcale nie nazwałbym nas faworytem w tym meczu.

 

- Będziemy trzymać kciuki. Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

22.06.2010, Mistrzostwa Świata, Grupa A, 3/3

Moses Mabhida Stadium, Durban, 70000 widzów

Sędzia: Massimiliano Saccani (Włochy)

 

Kuszczak – Kowalczyk, Wawrzyniak Gilik (Perquis ’46), Jodłowiec – Bandrowski, Dudka – Błaszczykowski (Łobodziński ’86), Obraniak – Gołębiewski (Janczyk ’46), Lewandowski

 

Polska – Chile, 2:1 (Valdivia ‘9, BANDROWSKI (k) ’17, JANCZYK ’52)

MoM: Tomasz Jodłowiec (Polska)

 

 

 

  | Pos   | Inf   | Team  |   	| Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts   | 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 1st   | Q 	| Poland|   	| 3 	| 2 	| 0 	| 1 	| 4 	| 4 	| 0 	| 6 	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 2nd   | Q 	| Italy |   	| 3 	| 1 	| 2 	| 0 	| 4 	| 2 	| +2	| 5 	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 3rd   |   	| Ghana |   	| 3 	| 1 	| 1 	| 1 	| 3 	| 1 	| +2    | 4 	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------| 
 | 4th   |   	| Chile |   	| 3 	| 0 	| 1 	| 2 	| 2 	| 6 	| -4    | 1 	| 
 | ----------------------------------------------------------------------------------------------|

 

 

 

Przyznawać się, kto we mnie nie wierzył? :> :P

Odnośnik do komentarza

A jednak pięć osób w ankiecie odpowiedziało, że nie wyjdziemy z grupy :> Teraz się nie przyznają ;)

A zwycięzca (typujący na 1/8 finału) otrzymuje nagrodę - uśmiech autora. Proszę o kontakt w sprawie ustalenia sposobu odbioru nagrody.

- Kamerun niestety okazał się zbyt silny. Jak Pan ocenia grę Polskiej Reprezentacji w tym spotkaniu?

- Cóż. Samuel Eto’o i spółka nie dali nam wiele do powiedzenia. Bardzo szybko strzelony gol, a potem drugi, oba autorstwa Samuela, ustawiły ten mecz. Potem co prawda udało się strzelić gola kontaktowego, za sprawą bramki Borysiuka (nawiasem mówiąc, wymarzony debiut), ale trzeci gol na początku drugiej połowy sprawił, że musieliśmy się pożegnać z marzeniami o awansie do ćwierćfinału.

 

- Naprawdę nie było sposobu, żeby powstrzymać Kameruńczyków?

- A oglądał Pan mecz? Jeśli tak, to Pan powinien był zauważyć, że brakowało nam szybkości w linii defensywnej. Czy to Eto’o, czy Meyong wchodzili w naszą obronę jak w masło. Technika i szybkość napastników kameruńskich sprawiały nam ogromne problemy. Na skrzydłach udało się zneutralizować broń rywala, podobnie w środku, ale gdy już piłka trafiała do napastników, to właściwie nie mogliśmy nic zrobić.

 

- 1/8 finału to i tak wielki sukces. Myśli Pan już o tym co dalej?

- Oczywiście. Ten wynik trzeba koniecznie przekuć na dobry występ podczas Euro, które przecież ma się odbywać u nas. Nikt jeszcze nie mówi o celach na ten turniej, ale chyba nie ma wątpliwości, że trzeba będzie powtórzyć przynajmniej wynik stąd, z RPA.

 

- Pod warunkiem, że zostanie Pan na stanowisku…

- Dlaczego? A to inny selekcjoner polskiej kadry ma mieć taryfę ulgową? Pokazaliśmy, że młode pokolenie polskich piłkarzy potrafi grać ładnie i wygrywać. Ktokolwiek by nie prowadził reprezentacji na Mistrzostwach Europy, mając tych graczy do dyspozycji, z jeszcze powiększonym bagażem doświadczeń i umiejętności, musi zakończyć turniej pozytywnie.

 

- Jeszcze wracając do meczu. Zagrał Pan tym razem napastnikiem o charakterze odgrywającego oraz drugim – szybkim, do pary. Mówił Pan, że w tym tkwi problem strzelania bramek przez napastników. Tymczasem dziś znów żaden z nich nie zagroził ani razu bramce rywala.

- Trochę Pan przesadza, Panie Redaktorze. Lewandowski strzelał dwukrotnie na bramkę Kameniego, dwukrotnie były to próby, przy których bramkarz rywali musiał interweniować. Przy jednej próbie Janczyka już nie było takiej konieczności. Dlatego nie jest tak, że napastnicy nie mieli swoich szans. Kameni to jednak znakomity bramkarz i żeby go pokonać trzeba naprawdę przeprowadzić dobrą akcję i oddać naprawdę precyzyjny strzał, tak jak uczynił to Borysiuk.

 

- A jeszcze a propos Borysiuka. Było Pana zamiarem wystawienie go w pierwszym składzie w tym spotkaniu? Było to niewątpliwie dla wielu zaskoczenie.

- Bandrowski, jak wiemy, nie mógł zagrać z powodu czerwonej kartki. Okazało się też, że niegroźna, z pozoru, kontuzja Dudki, okazała się poważniejsza i Darek nie mógł wystąpić. Borysiuk był czwartym w kolejce do gry w środku pola i dlatego się zdecydowałem, by go wystawić. Myślałem o tym, by może do środka pomocy przesunąć Jodłowca lub Glika i do obrony wstawić Żewłakowa, ale podjąłem taką, a nie inną decyzję. Czy była ona słuszna – trudno powiedzieć. Być może z graczem bardziej defensywnym nie stracilibyśmy aż trzech goli, ale równie dobrze Borysiuk wówczas nie strzeliłby gola dla Polski. Temat jest nierozstrzygnięty.

 

- Dziękuję za rozmowę i jeszcze raz gratuluję!

- Dziękuję.

 

 

26.06.2010, Mistrzostwa Świata, 1/8 finału

Stade Omnisports Ahmadou Ahidjo, Yaounde, 52000 widzów

Sędzia: Massimiliano Saccani (Włochy)

 

Kuszczak – Kowalczyk, Wawrzyniak Gilik, Jodłowiec – Murawski, Borysiuk – Błaszczykowski (Łobodziński ’46), Obraniak (Piszczek ’28) – Janczyk, Lewandowski (Gołębiewski ’46)

 

Kamerun – Polska, 3:1 (Eto’o ‘3, Eto’o ’23, BORYSIUK ’32, Meyong ’54)

MoM: Samuel Eto’o (Kamerun)

Odnośnik do komentarza

Ostateczne rozstrzygnięcia Mistrzostw Świata 2010:

 

 

Ćwierćfinały:

Kamerun – Anglia, 2:0 (Eto’o x2)

Włochy – Nigeria, 6:0 (Amauri x3, Pazzini, Iaquinta x2)

Portugalia – Holandia, 2:0 (Mathijsen [og], Ronaldo)

Serbia – Wybrzeże Kości Słoniowej, 0:0, k. 5-4

 

Półfinały:

Kamerun – Serbia, 1:0 (Eto’o)

Włochy – Portugalia, 4:1 (Iaquinta x3, Camoranesi (k) – Lliedson)

 

Mecz o 3. miejsce:

Portugalia – Serbia, 4:2 (Simao x2, Ronaldo, Moutinho – Sulejmani, Kacar)

 

Finał:

Kamerun – Włochy, 0:0, k: 2-4

 

Podsumowując: nie mamy się czego wstydzić. Na Mundialu przegraliśmy dwa mecze. Oba z drużynami, które potem zmierzyły się ze sobą w finale. Możemy zatem założyć, że jeśli przegrywaliśmy to tylko z najlepszymi.

 

Po Mistrzostwach Polska zajmuje 18 miejsce w rankingu FIFA. Pierwsze trzy miejsca zajmują odpowiednio: Włochy, Portugalia oraz Hiszpania.

Odnośnik do komentarza
- Pierwszy sprawdzian po Mistrzostwach Świata… i chyba pierwsze rozczarowanie, prawda?

- Nie uważam tak. Egipt to bardzo solidna drużyna, aktualny mistrz kontynentu, więc przegrać z nim w tak nieznacznym stosunku to żaden wstyd. Zwłaszcza, że przez większość meczu nasi rywale nie mieli wcale jakiejś przygniatającej przewagi.

 

- Wciąż są problemy z grą napastników. O ile jeszcze Janczyk strzela dość regularnie, o tyle Lewandowski znowu w tym spotkaniu zaliczył słaby występ.

- I właśnie dlatego w przerwie zmienił go Gołębiewski. Na całe szczęście mam dwóch równorzędnych odgrywających w przedniej formacji i dlatego jeśli jeden gra słabiej, natychmiast wprowadzam drugiego. Daniel już spisał się znacznie lepiej.

 

- Sporo gromów może się posypać na linię obrony, która nie powinna dopuszczać do takich sytuacji, po których padały bramki.

- Zgadza się. Obie sytuacje bramkowe to indywidualne błędy obrońców. Raz nie upilnował krycia Glik, a raz Kowalczyk pozwolił uciec skrzydłowemu i celnie dośrodkować. Takie sytuacje są niedopuszczalne i na pewno będziemy nad tym pracować. Musimy jednak pamiętać, że mecz ten odbywał się w okresie, kiedy piłkarze dopiero rozpoczynają treningi po wakacjach więc mogą jeszcze nie czuć piłki i boiska, dlatego wstrzymałbym się z większą krytyką zespołu.

 

- Jakie plany na następne spotkania?

- Będę cały czas próbował to samo ustawienie i większość tych samych piłkarzy, aby już budować drużynę na Mistrzostwa Europy. Nie może być tak, że przetestuję setkę piłkarzy, a za półtora roku okaże się, że drużyna zupełnie nie ma zgrania.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Ja również.

 

 

11.08.2010, Mecz towarzyski

Cairo International Stadium, 54289 widzów

Sędzia: Bilel Jabbari (Tunezja)

 

Kuszczak – Kowalczyk (Augustyn ’46), Wawrzyniak Gilik (Żewłakow ’46), Jodłowiec – Murawski, Borysiuk – Błaszczykowski (Łobodziński ’46), Janota (Piszczek ’29) – Janczyk, Lewandowski (Gołębiewski ’46)

 

Egipt – Polska, 2:1 (Mido ’14, Zaki ’21, JANCZYK ‘23)

MoM: Dawid Janczyk (Polska)

Odnośnik do komentarza
- Kibice chcieli zobaczyć zwycięską Reprezentację Polski, a tymczasem zobaczyli porażkę ze współgospodarzem Euro 2012. Jak Pan ocenia to spotkanie?

- Czerwona kartka dla Augustyna w początkowym fragmencie meczu i rzut karny wykorzystany przez Milewskiego, jako jej konsekwencja, ustawiły mecz. Grając w dziesiątkę trudno nam było doprowadzić do wyrównania, a rywal mógł skupić się na obronie wyniku i grze z kontry, co dało im drugiego gola w drugiej połowie. To jeden ze słabszych meczów moich podopiecznych odkąd objąłem stery reprezentacji.

 

- Milewski pokazał, że jest świetnym napastnikiem i Ukraińcy mogą na niego liczyć, że gdy trzeba, będzie strzelał bramki. Polakom takiego napastnika brakuje…

- To prawda. Ale musimy mieć świadomość, że choć gramy dwójką napastników, jeden z nich ma za zadanie głównie dogrywać piłki do partnerów. A w ostatnim meczu po czerwonej kartce dla Błażeja wprowadziłem od razu Żewłakowa za Janczyka i graliśmy od tej pory tylko jednym napastnikiem.

 

- Z Meksykiem było nieco lepiej, ale znów bez zwycięstwa i bez gola napastnika.

- Meksyk pokazał nieco mniej, niż się spodziewaliśmy. Liczyliśmy na bardzo trudne spotkanie, a przez większą jego część mieliśmy przewagę i szkoda, że nie udało się wytrwać w tym prowadzeniu.

 

- Kto w tych dwóch meczach sparingowych najbardziej zasłużył na dalsze powołania?

- Podobała mi się gra Murawskiego, Łobodzińskiego i Piszczka. Jodłowiec, Dudka i Augustyn, mimo czerwonej kartki, również spisali się nieźle.

 

- A w drugą stronę? Kto przymknął sobie drzwi do reprezentacji?

- Rozczarowali mnie nieco Garncarczyk i Janczyk, ale też nie na tyle, by nie mogli grać w kadrze w kolejnych spotkaniach.

 

- Przed nami jeszcze mecz towarzyski z Rumunią, a z kim zagramy w następnym roku?

- Na chwilę obecną mamy umówione sparingi z Holandią w lutym, Stanami Zjednoczonymi w marcu, Ekwadorem i Portugalią w czerwcu, Hiszpanią w sierpniu, Hondurasem we wrześniu oraz Rosją i Serbią w listopadzie. Ale niektóre z tych spotkań mogą ulec zmianie, w zależności od wyników podczas eliminacji do Mistrzostw Europy.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

03.09.2010, Mecz towarzyski

Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków, 15126 widzów

Sędzia: Ivan Bebek (Chorwacja)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Garcarczyk ‘66), Augustyn, Jodłowiec (Żewłakow ’66) – Murawski (Borysiuk ’76), Dudka (Krychowiak ’66) – Łobodziński, Piszczek – Janczyk (Kowalczyk ’18), Lewandowski (Jeleń ’66)

 

Polska – Ukraina, 0:2 (Milewski x2)

MoM: Artem Milewski (Ukraina)

 

 

08.09.2010, Mecz towarzyski

Stadion Śląski, Chorzów, 34887 widzów

Sędzia: Michał Zając (Polska)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Żewłakow ‘90), Augustyn, Jodłowiec – Murawski (Borysiuk ’46), Dudka (Krychowiak ’46) – Błaszczykowski (Łobodziński ’46), Obraniak (Piszczek ’46) – Janczyk, Gołębiewski (Jeleń ’46)

 

Polska – Meksyk, 1:1 (OBRANIAK ’19, Torrado ’68)

MoM: Ludovic Obraniak (Polska)

Odnośnik do komentarza
- Właśnie kończymy rok mundialowy, który choć był dla nas bardzo udany, jego zakończenie już nie jest takie radosne.

- To prawda, nie wygraliśmy żadnego ze spotkań sparingowych, ale przecież nie graliśmy z żadnymi słabymi drużynami. Z Rumunią tym razem zabrakło trochę pomysłu, żeby skutecznie przeciwstawić się doskonale grającej w defensywie drużynie gospodarzy. Ale daleki jestem od wysuwania zbyt pochopnych wniosków odnośnie naszej gry, która nie była najgorsza.

 

- Mówił Pan przed meczem, że kluczowe będzie powstrzymanie Bucura, a tymczasem ten piłkarz strzelił zwycięskiego gola.

- Mówić to ja mogę różne rzeczy, a boisko i tak potem wszystko weryfikuje. Bucur zagrał bardzo dobre zawody i ten gol jest jakby ukoronowaniem doskonałego występu. Moi podopieczni może i trochę go zlekceważyli i trzeba pracować nad tym, by do każdego spotkania i każdego starcia podchodzić na maksymalnej koncentracji. Wiem jednak, że ciężko tego wymagać w meczach sparingowych.

 

- Polacy znów bez bramki napastnika…

- Rzeczywiście to staje się powoli naszą bolączką. Martwi mnie słabsza forma Gołębiewskiego, który już tak nie strzela gola za golem. Wierzę jednak, że w tych najważniejszych momentach ci piłkarze mnie nie zawiodą.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję również.

 

 

17.11.2010, Mecz towarzyski

Steaua, Bukareszt, 19967 widzów

Sędzia: Claudio Circhetta (Szwajcaria)

 

Kuszczak – Golański (Kowalczyk ’46), Wawrzyniak (Garncarczyk ‘46), Augustyn, Jodłowiec – Murawski (Borysiuk ’46), Dudka (Krychowiak ’46) – Błaszczykowski, Obraniak (Piszczek ’46) – Janczyk (Jeleń ’46), Gołębiewski

 

Rumunia – Polska, 1:0 (Bucur ’18)

MoM: Gheorghe Suciu (Rumunia)

Odnośnik do komentarza
- W pierwszym meczu w 2011 roku Polska Reprezentacja po wyrównanym boju przegrała jednak z Holandią. Jak Pan skomentuje to spotkanie?

- Rzeczywiście zagraliśmy dobry mecz, prezentując się na równi z faworytami z kraju wiatraków. Szkoda, że w pierwszej połowie zabrakło nam koncentracji w końcówce, kiedy bramkę strzelił Sneijder. Może gdyby nie ten gol, mecz ułożyłby się dla nas inaczej.

 

- Sneijder rzeczywiście zanotował bardzo udany występ, ale tak po prawdzie, to wszyscy piłkarze Holandii zagrali dobre spotkanie.

- I to może być dla nas budujące. Skoro Holendrzy zagrali na swoim dobrym poziomie, a my utrzymaliśmy im kroku, to znaczy, że Polska nie jest taka słaba. Szkoda, że w drugiej połowie nie wykorzystaliśmy gry w przewadze. Największy żal mam do Janczyka, że nie trafił z rzutu karnego. Ten gol może nawet pozwoliłby powalczyć o zwycięstwo.

 

- Janczyk karnego nie strzelił, ale to on wpisał się na listę strzelców po polskiej stronie…

- I dobrze. Od tego jest napastnik, żeby strzelał gole, ale i tak musze się poważnie zastanowić, czy nie przekazać obowiązku wykonywania jedenastek jakiemuś innemu piłkarzowi. Z drugiej strony, wreszcie napastnik strzelił gola dla Polski, więc może skończą się te komentarze o niemocy polskich napastników.

 

- Szkoda tylko, że ten gol na niewiele się zdał. To kolejna porażka Polskiej Reprezentacji…

- Rzeczywiście, ale trzeba patrzeć na te wyniki z przymrużeniem oka. Przecież nie gramy z ogórkami, a z naprawdę solidnymi drużynami. Poza tym moi podopieczni nie motywują się maksymalnie na mecze towarzyskie. Wystarczy sobie przypomnieć, jak graliśmy towarzysko z Kanadą, a jak miesiąc później w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Wierzę, że wszystko jest na dobrej drodze, abyśmy na zbliżających się Mistrzostwach Europy pokazali się z dobrej strony i nie przynieśli wstydu Polsce.

 

 

09.02.2011, Mecz towarzyski

Stadion Śląski, Chorzów, 47133 widzów

Sędzia: Ivan Bebek (Chorwacja)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Kowalczyk ’46), Glik (Augustyn ’46), Jodłowiec – Murawski, Dudka (Borysiuk ’46) – Błaszczykowski (Jeleń ‘90), Obraniak (Łobodziński ’46) – Janczyk, Gołębiewski (Lewandowski ’46)

 

Polska – Holandia, 1:2 (JANCZYK ’13, Babel ’29, Sneijder ‘45+1)

MoM: Wesley Sneijder (Holandia)

Odnośnik do komentarza
- Drugi mecz w tym roku i druga porażka. Znów pechowa.

- Poprzednia nie była aż tak pechowa, jak ta, kiedy gola straciliśmy w ostatniej akcji meczu. Znów przez całe spotkanie graliśmy jak równy z równym z zespołem Stanów Zjednoczonych, no ale niestety w końcówce chyba opadliśmy z sił, co rywal skrzętnie wykorzystał.

 

- Mówił Pan otwarcie przed meczem, że najgroźniejszym ogniwem gospodarzy będzie atak, z Jozym Altidorem na czele. To się potwierdziło, Jozy strzelił tego zwycięskiego gola.

- Altidore to znakomity napastnik. Wystarczy z resztą spojrzeć na jego bilans bramkowy w reprezentacji. W trzydziestu sześciu meczach strzelił dwadzieścia dwa gole, wliczając dzisiejsze trafienie. Do tego w Villarreal jest postacią kluczową. Nie da się ukryć, że Amerykanie dorobili się bardzo szybko następcy McBride’a.

 

- Czego zabrakło w meczu z Amerykanami?

- Skuteczności. Stworzyliśmy sobie naprawdę dużo okazji podbramkowych, ale nie udało się ich przekuć na bramki. Co chwila napieraliśmy na bramkę Guzmana lecz cały czas piłka lądowała obok prawego bądź lewego słupka albo i bezpośrednio na nich. Dlatego też nieco szczęścia pewnie by nam pomogło odnieść zwycięstwo. No i na pewno brakło sił pod koniec drugiej połowy, czego efektem był ten gol w ostatniej akcji meczu.

 

- Gra Reprezentacji Polski, mimo porażek nie wygląda najgorzej. Pytanie, czy te porażki nie wpłyną negatywnie na morale drużyny…

- Nie sądzę. Piłkarze są ze sobą zżyci i zgrani na boisku oraz poza nim. Doskonale się rozumieją i atmosfera w szatni podczas zgrupowań jest znakomita. Poza tym piłkarze odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej w swoich zespołach, a wielu jest kluczowymi graczami swoich klubów, jak choćby Jeleń, Dudka, Obraniak, Jodłowiec, Golański, Wawrzyniak, Murawski, czy Błaszczykowski.

 

- Jak Pan ocenia debiut Gawęckiego w narodowych barwach?

- Zagrał czterdzieści pięć minut, których naprawdę nie musi się wstydzić. Będą z niego ludzie, tylko potrzebuje nieco międzynarodowego ogrania i doświadczenia. Ale jestem dobrej myśli. Oby tylko nie spoczął na laurach, jak Gołębiewski, który ten sezon ma fatalny.

 

- Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach wreszcie zaczniemy wygrywać.

- Nie uważam, aby był to przymus. Mamy grać dobrze, niekoniecznie wygrywać. Zwycięstw będę oczekiwał w czerwcu za rok.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Również dziękuję.

 

 

26.03.2011, Mecz towarzyski

Houston Civic Park, 21329 widzów

Sędzia: Roberto Rodriguez (Belize)

 

Kuszczak – Golański (Augustyn ’46), Wawrzyniak, Glik, Jodłowiec – Murawski (Borysiuk ’46), Dudka (Bandrowski ’46) – Błaszczykowski (Łobodziński ‘46), Obraniak – Janczyk (Gawęcki ’46), Lewandowski (Jeleń ’46)

 

Stany Zjednoczone – Polska, 1:0 (Altidore ‘90+2)

MoM: Jermaine Jones (Stany Zjednoczone)

Odnośnik do komentarza
- Było blisko odniesienia wygranej nad Ekwadorem, ale znów czegoś zabrakło.

- To prawda. Jestem nieco rozczarowany postawą chłopaków. Przez większą część meczu dyktowaliśmy tempo i wystarczyło spokojnie kontrolować grę z pierwszej połowy w drugiej, ale chyba znów brakło sił albo gracze rezerwowi Ekwadoru zagrali lepiej niż ci z podstawowego składu.

 

- Z Portugalią nikt nam nie dawał większych szans i chyba słusznie. Nie pokazaliśmy niczego specjalnego i zasłużenie przegraliśmy.

- Portugalczycy to liderzy światowego rankingu, a mimo porażki 3:0 nie uważam, żebyśmy mieli się czego wstydzić. Szkoda, że sędzia nie uznał bramki Kiełba w końcówce. Na pewno taki gol dodałby chłopakom nieco otuchy, bo tak przegrywać, kolokwialnie mówiąc, do jaja, to potrafi człowieka zdeprymować. Ronaldo i spółka zanotowali fantastyczny występ.

 

- Mówi się właśnie, że Portugalia to głównie Ronaldo, ale ten mecz pokazał, że na każdej pozycji gracze z Półwyspu Iberyjskiego mają znakomitych piłkarzy.

- To prawda. W obronie grają piłkarze Realu Madryt i Chelsea. W pomocy są niesamowici Moutinho i Veloso, wspierani przez ciężko zawsze pracującego Tiago. No a atak to światowa śmietanka, bo oprócz Ronaldo jest Lliedson, który gra w samej Barcelonie no i Simao, niewiele od nich odstający, jeśli w ogóle.

 

- A u nas nędza...

- Dlaczego? Mamy dobrych kopaczy, a że gramy z najlepszymi to normalne, że dobry przegrywa z najlepszym. Nie mamy się naprawdę czego wstydzić.

 

- Jak Pan ocenia grę kolejnego z debiutantów, Kiełba?

- Jacek przydaje się drużynie, godnie zastępując Obraniaka. Dwukrotnie pojawiał się na boisku na lewym skrzydle i choć lepiej czuje się po przeciwległej stronie boiska, nie zawiódł. Na pewno dostanie kolejne szanse, choć Piszczek ma za sobą doskonały sezon w Hercie i na pewno oczekuje na powrót do kadry.

 

- Polska kadra wciąż bez wygranej…

- No i co z tego?

 

- Kibice oczekują zwycięstw, PZPN również…

- Już mówiłem. Zwycięstwa przyjdą na Euro 2012. Teraz musimy pracować i uczyć się od najlepszych. Dlatego gramy sparingi z drużynami z pierwszej dwudziestki rankingu FIFA, a nie z San Marino, Andorą czy Vanuatu. Wierzę, że te doświadczenia będą procentować podczas turnieju rozgrywanego na boiskach Polski i Ukrainy.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

04.06.2011, Mecz towarzyski

Stadion Śląski, Chorzów, 34980 widzów

Sędzia: Mariusz Złotek (Polska)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak, Glik, Jodłowiec – Murawski (Borysiuk ’46), Dudka (Bandrowski ’46) – Błaszczykowski (Łobodziński ‘46), Obraniak (Kiełb ’46) – Janczyk (Gawęcki ’46), Lewandowski (Jeleń ’46)

 

Polska – Ekwador, 1:1 (GLIK ’38, Hurtado ’72)

MoM: Carlos Julio Garcia (Ekwador)

 

08.06.2011, Mecz towarzyski

Estadio Nacional, Lizbona, 37772 widzów

Sędzia: Steve Tanner (Anglia)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Garncarczyk ’46), Glik (Kowalczyk ’46), Jodłowiec – Murawski (Krychowiak ’80), Dudka – Błaszczykowski (Łobodziński ‘46), Obraniak (Kiełb ’46) – Janczyk (Gawęcki ’80), Lewandowski (Jeleń ’46)

 

Portugalia – Polska, 3:0 (Simao ’23, Liedson ’48, Ronaldo ’60)

MoM: Cristiano Ronaldo (Portugalia)

Odnośnik do komentarza

Bartass, gram dwoma środkowymi pomocnikami, ale o charakterystyce bardziej defensywnej, dlatego Salomon niespecjalnie się w tym schemacie mieści. Ale może kiedyś... Niczego nie wykluczam.

 

 

 

- Wielu spodziewało się tęgiego lania od Hiszpanów, a tymczasem po pierwszej połowie Polska prowadziła z La Furia Roja. Szkoda, że w drugiej czegoś zabrakło.

- Po prostu w drugiej połowie Hiszpanie wzięli się do roboty, a poza tym trener zrobił dobre zmiany, wprowadzając Canalesa i Villę. Aż dziw, że ci piłkarze nie grali od początku, ale z drugiej strony Hiszpanie mają tak znakomitych graczy, że zawsze któryś z geniuszy nie łapie się do składu.

 

- Nadal jednak istnieje problem polskich napastników, którzy nie potrafią strzelać bramek. Gola w meczu z Hiszpanią strzelił obrońca i do tego z rzutu karnego.

- Ale gola wypracował napastnik, Lewandowski. To on był graczem faulowanym w szesnastce. Napastników nie można rozliczać tylko ze strzelanych bramek, ale z ogólnego wkładu w grę drużyny. W spotkaniu z Hiszpanami do graczy przedniej formacji nie mam żadnych zastrzeżeń.

 

- Ta porażka, choć kolejna, jest zupełnie inna od tych poprzednich. Drużyna pokazała charakter. Grała z Hiszpanami jak równy z równym.

- A kiedy nie graliśmy jak równy z równym z jakimś rywalem? No może poza Portugalią, która była wyraźnie lepsza. Z Holandią zagraliśmy przecież podobnie. Z Ekwadorem był remis. Z Algierią, czy Stanami Zjednoczonymi też graliśmy na wyrównanym poziomie.

 

- Ale styl pokazany z Hiszpanami był inny. Wielu obserwatorów uważa, że zaskoczyliście Hiszpanów bardzo odważną grą. W sumie przecież Polska oddała więcej strzałów na bramkę, niż Hiszpania.

- Niestety za strzały na bramkę na Euro punktów przyznawać nie będą. A szkoda, bo rzeczywiście mamy zazwyczaj w meczu sporo okazji, ale brakuje wyraźnie skuteczności i nad tym musimy cały czas pracować.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję również.

 

 

10.08.2011, Mecz towarzyski

Stadion Śląski, Chorzów, 47077 widzów

Sędzia: David White (Anglia)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak, Glik (Perquis ‘80), Jodłowiec – Murawski, Dudka (Krychowiak ‘80) – Błaszczykowski (Borysiuk ‘80), Obraniak (Kiełb ’46) – Jeleń (Łobodziński ’80), Lewandowski (Gawęcki ’46)

 

Polska – Hiszpania, 1:2 (GOLAŃSKI (k) ’36, Canales ’49, Villa ’57)

MoM: Sergio Canales (Hiszpania)

Odnośnik do komentarza
- Tym razem nikt nie ma prawa narzekać na skuteczność napastników. Gratuluję udanego meczu z Walią.

- Dzięki. Widzi Pan, gdy gramy z nieco mniej wymagającym rywalem, nasi napastnicy radzą sobie bez zarzutu. W tym meczu bramki strzelało trzech z czterech grających chociaż przez chwilę graczy przedniej formacji. W meczu z Hondurasem to już w ogóle nie ma o czym mówić, bo tu nasza skuteczność była nawet wyższa od zakładanej.

 

- A propos. Może właśnie warto by od czasu do czasu zagrać z nieco słabszym przeciwnikiem?

- W roku 2012 najprawdopodobniej będziemy grać z zespołami głównie z drugiej dziesiątki rankingu FIFA, więc będzie więcej szans na korzystne rezultaty.

 

- Jak Pan wytłumaczy tak gwałtowny spadek Polskiej Reprezentacji w tym rankingu aż o ponad dwadzieścia miejsc?

- To proste. Nie gramy meczów o stawkę, więc nie otrzymujemy tyle punktów rankingowych. Ukraina również poleciała na łeb na szyję w rankingu. Nie wiem, czemu nikt na to nie zwrócił uwagi…

 

- Mecz z Hondurasem był dziwny. Strzeliliście pięć bramek, ale dwie z nich trafili obrońcy. Wszystko wskazuje na to, że mamy najbardziej bramkostrzelną defensywę na świecie.

- Prawda jest taka, że większość tych bramek padała po stałych fragmentach, dlatego słowa uznania trzeba dzielić po równo między strzelców, a tych co dośrodkowywali, na przykład Błaszczykowskiego czy Piszczka. Prawdę mówiąc wisi mi to, czy gola strzelają obrońcy, czy napastnicy, jeśli bramki padają i wygrywamy mecze.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

03.09.2011, Mecz towarzyski

The Millenium Stadium, Cardiff, 50746 widzów

Sędzia: Ante Vucemilović (Chorwacja)

 

Fabiański – Golański (Kowalczyk ’77), Wawrzyniak, Glik, Perquis – Murawski (Borysiuk ’46), Dudka (Krychowiak ‘46) – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’46) – Jeleń (Łobodziński ’46), Lewandowski (Gawęcki ’46)

 

Walia – Polska, 1:3 (JELEŃ ‘1, Bodenham ’54, GAWĘCKI ’74, ŁOBODZIŃSKI ’85)

MoM: Paweł Golański (Polska)

 

07.09.2011, Mecz towarzyski

Norte e Sur, Tegocigalpa, 34988 widzów

Sędzia: Steve Beard (St. Vincent)

 

Kuszczak – Golański (Augustyn ’46), Wawrzyniak, Glik, Perquis (Kowalczyk ’46) – Murawski (Krychowiak ’46), Dudka – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’46) – Jeleń (Gawęcki ’46), Piszczek (Łobodziński ’46)

 

Honduras – Polska, 1:5 (PERQUIS ‘3, PISZCZEK ’32, MURAWSKI ’39, GAWĘCKI (k) ’48, Enamorado ’60, AUGUSTYN ’81)

MoM: Kamil Glik (Polska)

Odnośnik do komentarza
- Widzę, że zmieniona została polityka wybierania rywali do meczów sparingowych. Znów mecz z przeciętniakiem i znów wysokie zwycięstwo.

- Arabia Saudyjska pokazała znacznie mniej niż się spodziewałem. Liczyłem na wyrównany pojedynek, a tymczasem szybko zdominowaliśmy boiskowe wydarzenia. Dwie bramki, które padły w pierwszej połowie, odebrały rywalom ochotę do gry. W drugiej połowie już spokojnie kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku, bez większej aktywności pod bramką przeciwnika.

 

- Gawęcki wyrasta na lidera formacji ofensywnej. Trzeci gol w trzecim meczu…

- To prawda. Sam jestem zaskoczony postawą napastnika Korony, którym już interesują się angielskie firmy. Na razie życzę mu, by pograł jeszcze w polskiej lidze, nastrzelał trochę bramek i gdy już okrzepnie na dobre, niech przenosi się do ligi angielskiej, niemieckiej albo włoskiej robić karierę.

 

- Tak Pan mówi, jakby nie wierzył, że w polskiej lidze też można się rozwijać, a tymczasem darzy Pan dużym zaufaniem takich graczy jak Wawrzyniak, czy Łobodziński, którzy od dawna grają w polskiej lidze.

- Niespecjalnie mam kim grać na lewej obronie, dlatego gra Kuba, który jest na chwilę obecną najlepszą opcją. Dopóki nie zawodzi to będzie grał dalej. Łobodziński pokazał w poprzednim sezonie, że potrafi strzelać bramki, zostając królem strzelców polskiej Ekstraklasy, dlatego zaczynam go testować jako tego napastnika, który ma być partnerem odgrywającego. W poprzednim meczu pokazał, że ma na to papiery.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Ja również.

 

 

08.10.2011, Mecz towarzyski

King Fahd International Stadium, Rijad, 48987 widzów

Sędzia: Chen Hao (Tajwan)

 

Kuszczak – Golański (Augustyn ’46), Wawrzyniak, Glik, Perquis – Murawski (Borysiuk ’46), Dudka (Krychowiak ‘85) – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’46) – Jeleń (Gawęcki ’46), Piszczek (Łobodziński ’46)

 

Arabia Saudyjska – Polska, 0:3 (Mohammed [og] ‘3, DUDKA ’39, GAWĘCKI ’78)

MoM: Dariusz Dudka (Polska)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...