Skocz do zawartości

Sporty walki


M8_Pl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MitnickMike

Najman to nie jest nawet namiastka boksera. Zero szybkości, siły ciosu, dynamiki... Taki szczekacz na przystawkę. Butterbean też do elity nie należy, ale tak jak pisałem jakiś czas temu, ma to coś czego żaden dotychczasowy przeciwnik Pudziana nie miał. Siłę ciosu mogącą spowodować ciężkie ko. Tim Silvia dobitnie pokazał jak się zachowuje nasz Mariusz przyciśnięty do maty.

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike

Jasne, że nie jest to żaden klasowy zawodnik liczący się w walce o mistrzowskie pasy. Ale kim jest nasz Pudzian? Co pokazał do tej pory? Szanse obiektywnie oceniam na 60-40 na korzyść Butterbeana. No chyba, że Mariusz na prawdę solidnie przepracował (podkreślam PRZEPRACOWAŁ) okres po kompromitującej porażce z Silvią i nauczył się chociaż 2 ciosów prostych bitych w kombinacji :] W najlepszym przypadku będziemy mieli powtórkę z Kawaguchiego, czyli mocne pierwsze 30-40s i dyskusyjne zwycięstwo na punkty Mariusza.

 

Jeżeli Pudzian chce się faktycznie liczyć w MMA powinien to starcie wygrać pewnie i zdecydowanie przez ko. Na tę chwilę walczył z jednym celebrytą (wygrał zdecydowanie), jednym słabym zawodnikiem (wygrał dyskusyjnie), z doświadczonym zawodnikiem (przegrał z kretesem)...

Odnośnik do komentarza

Co ciekawe jakiś czas temu Ludwikowski w wywiadzie mówił, że potencjalnych przeciwników dla Pudziana na KSW 14 jest dwóch - wspomniany i ostatecznie wybrany Eric Esch (12-7-1) i Aleksander Emelianenko (17-3). Z dwojga złego, chyba Martin zlitował się nad Dominatorem, bo ze słabszym z braci i tak nie miałby szans. Odrobinę szkoda, że nie udało się zakontraktować Nastuli - pomysł z jego walką z Pudzianem upadł, ale być może znaleźliby kogoś innego dla Pawła. No i nie pojawi się Mamed, dlatego można już śmiało obstawiać, że walkami wieczoru będzie Pudzian vs. Esch i Najman vs. Saleta. Pewnie ten pierwszy dostanie oklep i skończy się jego "kariera" w MMA, co cieszy.

 

Oprócz tej "śmietanki" pojawią się również mniej znane nazwiska - Daniel Tabera vs. Jan Błachowicz oraz Daniel Dowda vs. Krzysztof Kułak.

Odnośnik do komentarza

Koniec podniety Pudziankiem, UFC 117: Brazylia vs USA niestety zakończyła się zwycięstwem USA 3:2, ale co najważniejsze, w walce wieczoru Anderson pokonał Sonnena duszeniem trójkątnym, mimo sporych kłopotów podczas walki, broniąc pas mistrza wagi średniej UFC i udowadniając, że nadal jest najlepszym zawodnikiem na świecie :)

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike

Walkę przegapiłem niestety ale z tego co obejrzałem w powtórkach to mam czego żałować :/ Było wszystko to co cechuje wielkich mistrzów, technika, siła, precyzja, finezja i ogromne serce do walki z obu stron. Zaimponował mi Sonnen który na konferencji po walce powiedział:

“Jestem załamany. Zająłem drugie miejsce. Pracowałem ciężko, robiłem co mogłem. Ale koniec końców albo to twoją rękę podniosą do góry po walce, albo nie. Mojej nie podnieśli. To wszystko. Musze z tym żyć. Jestem załamany…

Walczenie z Andersonem Silvą jest jak jedzenie chińszczyzny – 20 minut po zjedzeniu chcesz więcej…

Mam jeden cel: Zostanie mistrzem świata. I dzisiejsza noc w żaden sposób nie zmieniła tego celu…

Moje serce krwawi. Walczyłem w zapasach o mistrza świata. Byłem drugi. Walczyłem w WEC o mistrza świata. Byłem drugi. Teraz jestem w UFC i również zajmuje drugie miejsce. To naprawdę boli i nie mogę tego ująć w żaden inny sposób…

On jest dobrym fighterem i znalazł sposób żeby wygrać. Właśnie to robią mistrzowie…

Nigdy się nie zmienię. Zawsze będę mierzył w pierwsze miejsce, ktokolwiek by to nie był. Czy to Anderson, czy jeden z gości z dywizji 205 funtów, czy będę musiał przejść na dietę żeby walczyć z Jose Aldo, nieważne, zrobię to. Jeśli masz pas to już po ciebie idę…

Dziś to on wygrał i jest lepszy. To wszystko.

 

Pokora i szacunek do rywala 20/20.

 

Żeby nie było pustego wpisu (wpis bez Pudziana wpisem straconym :keke: ). Tym razem ciała dał wielki promotor sportów walki, jeden z organizatorów KSW (szczerze go nie cierpię). Oto jego kilka słów podczas wywiadu dla Polsat News:

 

- Planowaliśmy, że to Aleksander Emelianenko będzie przeciwnikiem Mariusza Pudzianowskiego. Niestety, to dosyć przykry splot zdarzeń – Aleksander jest chory na żółtaczkę wirusową typu C

- To bardzo poważna choroba. Nie będziemy ryzykować zdrowia Mariusza ani zdrowia żadnego zawodnika, który mógłby się z nim bić. W ogóle prawdopodobnie nie dojdzie do skutku kontrakt pomiędzy nim a naszą federacją.

 

Oczywiście Emelianenko się zagotował i zaraz nastąpiła riposta:

Nie mam pojęcia skąd pochodzi ta informacja. Zarówno ja jak i moi zawodnicy pojedziemy do Europy, żeby zrobić testy medyczne, które udowodnią, że to plotki. To jest obrzucanie błotem, które ktoś zaczął w Internecie, żeby zdyskredytować innych. Skontaktowaliśmy się z osobą z KSW, która rozpuściła tą plotkę, pytając skąd ma tą informacja. W ciągu kilku najbliższych dni, może dzisiaj albo jutro, oczekuję jego wyjaśnień dotyczące, jego oficjalnego oświadczenia w TV.

 

Bardzo profesjonalnie, bardzo :keke: Brawo Macieju :] Jednak wyśmiewanie się z managerów Pawła Nastuli nie wyszło mu na dobre. Nikt z poważnych promotorów nie zachowuje się w ten sposób. Aleks przyjechał, nie dogadali się, sprawa zamknięta. Roztrząsanie zamkniętego tematu jest bardzo "polskie" i typowe dla nas :]

Odnośnik do komentarza

Chyba się mało interesowałeś walką ;) Sonnen robił cały trash talk, wyśmiewał jiu-jitsu Andersona(a przegrał przez trójkąt/balachę), ale to przeżyję, tak już niektórzy 'pracują' na swoją popularność. Ale za nie przyznanie się do odklepania, ma u mnie -milion szacunku...

 

A tak przy okazji, to była najsłabsza walka Spidera od czasów walki z Aokim(chyba, jakimś Japońcem co go trójkątem poddał). Silva po walce mówił coś o kontuzji, i akurat mu wierzę. Nie tylko dlatego, że to mój ulubiony zawodnik, ale przede wszystkim 'wyglądał' zupełnie inaczej niż w poprzednich walkach. Coś jakby spadek szybkości o 50%, bo to że ruszał na pełnej ***** na przeciwnika to akurat norma od paru walk. Ale jego doskonały refleks jakby prysł, mam nadzieję, że to chwilowe, bo w taki spadek, w przeciągu paru miesięcy nie chce mi się wierzyć...

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike

Dla mnie mma w wydaniu ufc kończy się na wadze ciężkiej i nic na to nie poradzę ;) A że mam sentyment do "stójkowców" to zawsze bardziej kibicuję tym którzy kończą walkę efektownym ko (ręka, noga) aniżeli poddaniem rywala w parterze.

 

http://www.youtube.com/watch?v=3QU7WHZRNPY&feature=player_embedded -> oficjalna 30 sekundowa zajawka UFC 119

 

Dzisiaj zakończyłem robienie fundamentów kondycji, w sumie przez brak czasu, gdybym zebrał to wszystko do kupy to wyjdzie z 3-3,5 tyg pracy. Zrobiłem sobie mały teścik, wyszło lepiej niż w marcu. Problemem jest jedynie brak trzymania diety. Obecna waga 95kg, muszę koniecznie zbić do 89, ewentualnie do 86 gdyby się udało. Będzie trzeba ukrócić michę (fastfoody i słodycze) i faktycznie wrócić do trzymania sztywnej diety. W marcu ważyłem przez chwilę nawet 85kg. Teraz czas na pracę na siłowni, muszę koniecznie wzmocnić ręce. Czas jaki sobie daję to 4-5tyg typowego treningu siłowego ze szczególnym skupieniem się na naramiennych, tricepsie, barkach, przedramionach. Od czasu do czasu dorzucimy dla urozmaicenia jakąś pracę na worku. Potem półtorej tygodnia na odzyskanie świeżości i szybkości. Zobaczymy czy ten plan się sprawdzi...

Odnośnik do komentarza

http://www.dailymotion.pl/video/xeeloi_ksw-14-offical-video_sport

 

Zabawny i klimatyczny filmik promujący KSW 14 ;) . Po raz pierwszy chyba spotykam się z sytuacją, by polski promotor (nie wiem jaką rolę w KSW pełni Kawulski) kopał dołki pod polskim reprezentantem, między innymi mówiąc, że nie szanuje zawodników. Mario zapowiada, że ostro trenował kondycje, a przez ostatni okres właściwie tylko to - pewnie nie do końca jest to prawdą w rzeczywistości, ale chciałbym, aby tak było. Pudzian ma naprawdę predyspozycje do niezłego zabijaki, tylko jakby poprawił kondycję byłby miód. No i oczywiście wypadałoby też popracować nad tymi cepami Pudziana, by częściej trafiały celu. Jeśli to mu się uda, ma spore szanse, jeśli nie nadzieje się na nokaut od rywala.

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike

Trailer bardzo fajny, oprawa audio-wideo, widać, że chłopaki podpatrują zachód :) Ale co do samej treści to:

 

1) Kawulski jest promotorem i organizatorem KSW, działa w spółce z Lewandowskim. Czy on zaczął kopać dołki pod Pudzianem? Nie. On po prostu się zabezpiecza, co by w przypadku ewentualnej porażki swojego zawodnika nikt mu nie zarzucił, że wystawił Mariusza z Butterbeanem zbyt wcześnie. Takie jest moje odczucie. A że poza tym jest z niego kawał świni to już osobna bajka :]

2) Po słowach Mariusza zaczynam się realnie bać tego starcia. Co ten chłop gada... Jego GŁÓWNYM problemem jest kondycja, a raczej jej brak. Zgoda. A co z jakimikolwiek technikami bokserskimi i kopanymi? Fajnie, że jest gotów na 2 rundy, fajnie by było żeby dotrwał do 2 rundy w jednym kawałku. Plus za to, że przestał już pajacować z mydleniem ludziom oczu nt tego swojego karate i boksu (wiele lat treningów ble ble ble).

3) Z Pudziana nigdy nie będzie prawdziwego zawodnika mma, pozostanie na zawsze freakiem typu Chong Mang Choi. Dla KSW jest teraz jak tlen. Potrzymają go jeszcze z 1-2 walki i podziękują. Imho starcie z Butterbeanem przegra przez tko, na kolejną walkę dostanie kelnera z polski. Ewentualnie przy baaaardzo korzystnym biorytmie uda mu się zwyciężyć w stylu wspomnianym przez Melera. Jakiegoś pogromu w stylu "ależ awantura" nie przewiduję.

4) Starcie Kułak vs Dowda. Tak jak zawsze miałem duży szacunek do umiejętności Krzyśka i jego zdrowej oceny sytuacji (np konferencja przed KSW 14, gdzie jasno powiedział, że Dowda jest zawodnikiem lepszym ale spróbuje powalczyć itd) tak teraz dał się wyreżyserować od a do z. Cały cyrk z głaskaniem kotka, jakaś wizyta w szpitalu psychiatrycznym... Zawsze pajacował przed walką, starał się śmiać z rywala ale teraz ewidentnie widać w tych podśmiechujkach strach. Kułak czuje, że może ostro oberwać. Dowda znowu zaatakował z drugiego bieguna. Spokojny, opanowany, widać, że jest pewny swoich umiejętności i wiary w wygraną.

5) Najman vs Saleta. Saleta pieprzący 3 po 3, robiący z siebie ostatniego sprawiedliwego kontra kolejny pajac któremu się we łbie poprzewracało. Z punktu sportowego nie mają nic ciekawego do zaprezentowania ale patrząc na to starcie z drugiej strony... w przypadku porażki El Testosterona zejdzie on już ze sceny MMA na zawsze. Saleta znowu chce stoczyć tylko tę walkę... Zatem pozostaje kibicowanie Przemkowi :)

6) Błachowicz vs Tabera. Janek łatwej drogi miał nie będzie to trzeba sobie powiedzieć od razu. Jednak kiedy zaatakuje od pierwszego gongu, może spróbować posłać hiszpana na deski przez ko. Byle tylko nie skończyło się tak jak bodaj rok temu, kiedy z Taberą w extra fightcie walczył Mamed. Wygrywał 2 rundy, sędziowie wrzucili dogrywkę gdzie to Tabera głównie atakował, po czym uznali walkę za remisową.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Życzę powodzenia tyle tylko, że - od razu ostrzegam - jeśli masz zamiar otworzyć stronę na jakimś blogu czy darmowym hostingu (yoyo itp), to projekt z góry skazany jest na pożarcie. Niestety, ale trzeba się wykosztować i mieć sporo cierpliwości, bo wrestling w Polsce to nie piłka nożna i nie tak łatwo zgromadzić sobie stałych czytelników.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Gość MitnickMike

30.08.2010 naderwane wiązadło poboczne w prawym kolanie i łąkotka poszła. Zero treningów, od jakiegoś tygodnia mogę jako tako się szybciej poruszać, od dzisiaj ruszyłem na nowo z treningami na siłowni. Oczywiście zero jakichkolwiek przysiadów czy innych ćwiczeń na nogi (kolano nie jest sprawne nawet w 50%). Śmiech na sali, normalny ciężar jakim ćwiczyłem...mogę o tym zapomnieć :) Ćwiczyłem 30-40% ciężarami, normalnie takimi się rozgrzewałem :/ Zobaczymy za jakieś 14 dni co z kolanem dalej, na tę chwilę obeszło by się bez operacji, bo postępy są praktycznie z tygodnia na tydzień, kąt zgięcia się zwiększa. Zobaczymy. Ten sezon jednak mogę sobie spokojnie odpuścić, może na maj bym się wyrobił z jako taką formą... Cieszy mnie to jednak jak cholera, pierwsze diagnozy, że wiązadło zerwane, że łąkotka rozpieprzona w cholerę i że ZERO sportu dalej... no średnio mnie bawiła taka perspektywa. Nawet artroskopia by mnie ucieszyła, wolę jak najszybciej poddać się zabiegowi i po rehabilitacji ruszyć znowu na salę treningową. Tak czy siak, na początek muszę się zaopatrzyć w rowerek stacjonarny żeby wzmocnić kolano, potem pobawimy się siłownią i bieganiem.

 

Z tego co mnie ominęło przez cały wrzesień, (nawet nie miałem ochoty oglądać mma/k1 w tv)... KSW 14 przemilczę bo znowu będzie, że się czepiam Pudiego ;) W UFC Mir znokautował CroCopa i będzie się bił ze zwycięzcą starcia Lesnar vs Velasquez. W turnieju K1 Overeem położył 3x w pierwszej rundzie B.Edwardsa. Alistair jasno dał do zrozumienia, że w tym roku nie zobaczymy go już w klatce (w grudniu będzie walczył w finałowym turnieju K1). Chciał się bić z Fedorem, ten przegrał z Werdumem. Fabricio znowu nabawił się kontuzji, wróci pewnie w przyszłym roku na...rewanż z Fedorem :roll: Nie rozumiem takiego postępowania, bardziej kalkulowało by się zawalczyć z Alistairem, pokonać go i wtedy spróbować się raz jeszcze z Rosjaninem...

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Cóż, Frank Dux wypowiadał się na temat nielegalnych turniejów "Kumite" do których nawiązywał film "Bloodsport" - Frank Dux przyznał, że na turnieje byli zapraszani najlepsi zawodnicy z całego Świata, różne style, brak zasad i walki zupełnie utajnione. Frank Dux powiedział, że to co widzimy aktualnie w walkach MMA można spokojnie porównać do tamtejszych turniejów kumite, jednak wtedy były nielegalne a dziś fascynuje się tym cały Świat. Jednakże w Kumite nie było oktagonów ani ringów - były maty z których upadek równoznaczny był z porażką... Ciekawie by to wyglądało w dzisiejszych walkach MMA - ograniczone pole walki ? na pewno miało by to wpływ na ilość starć w parterze, gdzie to zawodnicy często uciekają do lin czy pod kratkę aby uniknąć obalenia.

Tak więc, MMA to aktualnie Kumite, znane z legendarnych ale zakazanych walk w full contact.

 

Osobiście mam zaległości w UFC i zacząłem nadrabiać, długo czekałem na pojedynek Carwina z Lesnarem, ale jakimś cudem gali nie obejrzałem... Nadrobiłem zaległości i się długo zastanawiałem, jakim cudem Carwin nie wykończył Lesnara, zmasakrował go w kilkadziesiąt sekund, strzaskał mu pysk aż miło było popatrzeć, ale nie wykończył byczka. W drugiej rundzie zbyt się rozluźnił i obalenie przez Lesnara było początkiem końca, konsekwencją porażka w parterze. Carwin ma dynamit w łapach, wali z nich jak z kałasznikowa, to on powinien walczyć z Velasquezem a tak... walczył Lesnar.

Ogólnie wiele fajnych walk na tej gali - Najbardziej bolała porażka Soszyńskiego w rewanżowym starciu z Bonnarem, zwłaszcza że Polak miał przewagę, dość szybko rozbił przeciwnika, jednak Brock pokazał charakter i gdy Soszyński wyraźnie opadł z sił, wykorzystał sytuację i znokautował Polski Eksperyment uderzeniem kolanem a później dokończył dzieła zniszczenia. Przykro było patrzeć, coś Polakom za bardzo w UFC nie idzie ostatnio, porażka Drwala i utrata kontraktu z UFC a także Soszyński może mówić o pechu.

 

Na tej samej gali zachwyciła mnie walka Lebena z Akayamą - Leben zastąpił w tej walce Wanderleia Silvę i o dziwo dał z Japończykiem niezwykłe show, świetna wymiana, popis walki i w parterze jak i w stójce, momenty krytyczne mieli obaj zawodnicy, ale mimo iż walka głównie toczyła się w stójce, to zakończyła się zwycięstwem w parterze Lebena i to w pozycji, gdzie to dominującą stronę miał Akayama. Naprawdę zasłużona walka wieczoru.

 

Tak czy siak, przyjdzie nadrabiać dalej zaległości ;] Jednak Lesnar dał dowód, że jest zawodnikiem o twardej głowie i zabójczo niebezpieczny w parterze, chociaż aż dziw bierze, jakim cudem Carwin nie wygrał tego pojedynku.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

To podsumowując skrótowo. Od tamtego czasu, właściciela zmienił pas wagi ciężkiej, Cain Velazquez znokautował Lesnara, kompletnie go dominując w stójce.

Ostatnio Georges St. Pierre obronił tytuł wagi półśredniej, pokonując po 5-rundowym dość jednostronnym pojednyku Josha Koschecka, gdzie systematycznie obijał mu twarz lewym prostym.

UFC ostatecznie wykupiło i wchłonęło WEC, czy to dobrze nie wiem, ale ostatnia gala World Extreme Cagefighting przyniosła sporo ciekawych walk, w tym dwa title shoty. I tak, Dominick Cruz po raz drugi obronił pas mistrzowski kategorii koguciej, pokonując przez decyzję Scotta Jorgensena. Natomiast nastąpiła zmiana właściciela pasa WEC w wadze lekkiej, gdzie Anthony Pettis pokonał dotychczasowego mistrza - Bena Hendersona, przez decyzję. Jednak tą walkę zapamiętają wszyscy na długo, ze względu na tą akcję.

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące później...

jak wrażenia po ufc 129?

swietny dla mnie Homnick, strasznym rozczarowaniem main event. GSP zrobil swoje, ale Shields dal dupy, wzial za walke kase i nawet nie probowal pokonac mistrza, ktory juz 6 (?) raz z rzedu obronil pas.

kariere zakonczyl Couture, w sposob bardzo, bardzo efektowny. zostal powalony front kickiem z wyskoku przez Lyoto, ktory po dwoch porazkach z rzedu w koncu sie odkul. dziwna sprawa jest taka, ze Lyoto wspolpracowal z Seagalem, podobnie jak Silva przed pojedynkeim z Belfortem o pas i obaj zakonczyli walki frontkickiem :)

z pozostalych walk bardzo fajnie wypadl Garza, reszty niestety nie wytrzymalem i zasnalem :D

zajebista byla walka Matyushenki, wyszedl do oktagonu, lewy sierpowy, prawym nawet nie trafil, Brilz padl na deski i 20 sekund starczylo na wszystko :D

 

nokaut wieczory to zdecydowanie front Lyoto Machidy, ale latajacy trojkat Garzy tez niczego sobie :)

Odnośnik do komentarza

Odczucia bardzo podobne, z tym że nie cisnąłbym tak po Shieldsie. Coś tam się starał, GSP też nic wielkiego nie pokazał, tyle co bronił się przed sprowadzeniami, a Jake jest typowym parterowcem. Jakby nie patrzeć gorzej po walce wyglądał mistrz.

Dobra walka Aldo z Homnickiem, zasłużona wygrana Brazylijczyka, choć w ostatniej rundzie nie miał już pary. Choć to co wyrosło na głowie Kanadyjczyka trochę mnie przerażało :(

A latający trójkąt Garzy to bajka, tym bardziej, że wydawało się, że rywal zaczął zyskiwać przewagę dzięki low kickom.

Walka Machidy z Couture podobna do Silva - Belfort, czyli względna nuda i super ko front kickiem :D

 

Ta łokieć Menjivara mniut, ale efekt z łamaniem nosa to nie dla mnie brr :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...