Skocz do zawartości

Coś nowego...


Sławoj

Rekomendowane odpowiedzi

Ten Wenger z SMS-u to dobry ? Bo podobno na poważnie to jakiś talencik :)

Wenger na życzenie. Całkiem, całkiem :P

 

Spotkanie z sąsiadującym w tabeli zespołem Narew Ostrołęka zaczęło się obiecująco. Szybko zdobyliśmy przewagę na boisku, lecz znów brakowało skuteczności. Ładne i pomysłowe podania, czy to Karbowniczaka czy Wróbla, kończyły się zwykle niecelnym uderzeniem. Po 20 minut naszej przewagi, goście próbowali coś stworzyć i wychodziło, im to całkiem przyzwoicie. Na nasze szczęście Dawid po raz kolejny był dobrze dysponowany i nie dał sobie strzelić bramki. W drugiej połowie obraz gry przypominał, a raczej był identyczny jak przez pierwsze 20 minut meczu. Negatywnym bohaterem można uznać Rachubińskiego, który marnował szansę za szansą. Wprowadzony Knera za zmęczonego Piroga wtórował mu i także grał jak najgorszy dziad. Szkoda, że musiałem zmienić gracza Polonii Warszawa, bo jako jednym z napastników grał całkiem ruchliwo. Jednak miał on inne zadanie niż strzelanie bramek. Miał wypracowywać sytuacje strzelecki i z tej roli się znakomicie wywiązał.

13.03.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [19/30]

Stadion gminny, Kleszczów [232]

Omega Kleszczów [9] – [8] Narew Ostrołęka 0:0

 

MoM: M. Pragacz [Narew, DR, 7.4]

 

Dawid – Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel, Karbowniczak - Rachubiński, Pirog [`65 Knera]

Odnośnik do komentarza

No niezły obrońca. A jak u Ciebie z pieniędzmi w klubie ;)?

:) Na minusie, ale jeśli chodzi o płace to po sezonie powinno być lepiej. Pozbędę się trochę tego motłochu :P

 

W spotkaniu przeciwko rezerwom Wisły Płock, to gospodarze byli wymieniani jako faworyt. Było to dziwne, gdyż po pierwsze jest to ostatni zespół w lidze, który nie wygrał jeszcze w tym sezonie, a po za tym to w poprzednim starciu „na luzie” ograliśmy rywali aż 4:0.

Bukmacherzy diabelnie się pomylili i nie mogło być, inaczej według mojej opinii. Płocczanie na poważnie zagrozili nam tylko w 10 minucie. Kostrubała uderzył z wolnego, a Dawid niefortunnie interweniował, że odbita piłka od słupka po jego plecach wpadła do bramki. Jednak stracona bramka mnie nie martwi, bo jak to może martwić, gdy rywalom strzela się aż 6 goli? Wreszcie pokazał się Rachubiński, który mam nadzieję, że się odblokuje. W dzisiejszym spotkaniu ustrzelił on hattricka i jego współpraca z Pirogiem była wręcz rewelacyjna. Michał nie tylko podawał, ale także i strzelał. Trafił dwukrotnie i to po ładnych, kombinacyjnych akcjach. Oprócz strzelców bramek wyróżniał się znów Karbowniczak. Prawo skrzydłowy znów szalał na swojej stronie aż miło było patrzeć. Po jego dośrodkowaniu z rożnego, Niedziela wpakował piłkę do własnej siatki. Świetny mecz, ale nie było innej opcji niż wygrana.

20.03.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [20/30]

Ul. Mostowa, Płock [59]

 

Wisła II Płock [16] – [10] Omega Kleszczów 1:6 (1:2)

0:1 – M. Rachubiński `8

1:1 – R. Dawid `10 sam.

1:2 – M. Pirog `19

1:3 – M. Pirog `61

1:4 – M. Niedziela `72 sam.

1:5 – M. Rachubiński `80

1:6 – M. Rachubiński `89 k.

 

MoM: M. Rachubiński [Omega, ST, 9.4]

 

Dawid – Grzywiński [`45 Łęgowiak], Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel, Karbowniczak - Rachubiński, Pirog

Odnośnik do komentarza

Po wysokim zwycięstwie w poprzedniej kolejce, do Kleszczowa przyjechała drużyna, która także nie miała na swoim koncie zwycięstwa w obecnych rozgrywkach, czyli Pogoń Zduńska Wola. Goście stali na straconej pozycji jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. My byliśmy w wysokiej formie, a rywale poprzednią kolejkę zakończyli sromotną porażką 1:4. Znów duet Pirog Rachubiński zagrał wyśmienicie, że „paluszki lizać”. Wyszli po raz pierwszy w tym sezonie nastawieni na ofensywę i szybko zebrało to owocne plony. Po półgodzinie gry prowadziliśmy już 2:o, właśnie po trafieniach zawodników z formacji ataku. Przed ostatni zespół nie czekał jednak aż strzelimy, im kolejne bramki, ale zabrał się do odrabiania strat. Fakt, wychodziło, im to bardzo marnie, ale liczą się chęci. W 76 minucie Matysiak popisał się uderzeniem z wolnego pod poprzeczkę i zrobiła się lekka nerwówka w naszych szeregach. Uspokoił to wszystko Karbowniczak, który uderzył podobnie jak strzelec kontaktowej bramki dla rywali i ustalił wynik meczu. Kolejne zwycięstwo i 5 mecz bez porażki.

27.03.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [21/30]

Stadion gminny, Kleszczów [211]

 

Omega Kleszczów [6] – [15] Pogoń Zduńska Wola 3:1 (2:0)

1:0 – M. Pirog `14

2:0 – M. Rachubiński `30

2:1 – M. Matysiak `76

3:1 – J. Karbowniczak `80

 

MoM: M. Pirog [Omega, ST, 8.0]

 

Dawid – Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel, Karbowniczak - Rachubiński, Pirog

Odnośnik do komentarza

Nie Łukasz Górki, tylko Gorki. :)http://www.gieksa.pl/pilkarz.php?id_pilk=586&nid=31 :)

Łukasz Górki Piszę tak jak jest w FM :P

 

Ulala. Ładnie, ladnie. Teraz tak pojechać z zespołami z czołówki i może w walce o awans bedziecie się liczyc :-k

Myślę, że awans nam nie grozi :P Celowałem w środek tabeli i to mam nadzieje się sprawdzi.

Odnośnik do komentarza

Nie podniecałem się wynikami dwóch ostatnich spotkań, bo te zwycięstwa były oczywiste. W tej kolejce czekało nas o wiele trudniejsze zadanie. Stawaliśmy w szranki z 4 zespołem, czyli Mazurem Karczew. Wyborna forma potwierdziła się i w tym spotkaniu. Pierwsze 45 minut to zabójcze tempo obu ekip, ale to my już w 5 minucie wyszliśmy na prowadzenie po dwójkowej akcji Piroga i Rachubińskiego. Rywale nie czekali, nie stali w miejscu tylko próbowali dorównać nam tempem rozgrywania piłki i w 26 minucie zdołali doprowadzić do remisu, po kiksie Gorkiego. Gdy Rachubiński strzelał bramkę na 2:1 w 43 minucie, to wszyscy myśleli, że do szatni zejdziemy jako ekipa prowadząca, lecz nic z tego. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, Górski po raz drugi pokonał Dawida. Druga połowa rozpoczęła się słabiutko. Zawodnicy z Karczewa zdominowali sytuację na boisku i tylko dzięki fantastycznym interwencją Dawida rywale nie zdołali ustrzelić kilku bramek. Pod koniec meczu zmęczonego Rachubińskiego zastąpił Knera i to on w 85 minucie zapewnił na zwycięstwo. Trzecią asystą w tym meczu popisał się Pirog i to on był cichym bohaterem tego spotkania.

3.04.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [22/30]

Stadion gminny, Kleszczów [242]

 

Omega Kleszczów [6] – [4] Mazur Karczew 3:2 (2:2)

1:0 – M. Rachubiński `5

1:1 – M. Górski `26

2:1 – M. Rachubiński `43

2:2 – M. Górski `45+2

3:2 – D. Knera `85

 

MoM: M. Rachubiński [Omega, ST, 8.4]

 

Dawid – Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel, Karbowniczak - Rachubiński [`75 Knera], Pirog

Odnośnik do komentarza

Po ciężkim boju z Mazurem, na XXIII kolejkę wyjechaliśmy do Sieradza, gdzie zmierzyliśmy się z sąsiadującą w tabeli Wartą. Spotkanie rozpoczęło się tak jak ostatnio wszystkie, czyli nasza przewaga i zdobyty gol. Ten mecz miał jednego bohatera, który już stał się ulubieńcem jak i moim jak i kibiców, Mowa tu o nowym nabytku, Mariuszu Rachubińskim. Wychowanek Widzewa Łódź znów dał popis swoich nietuzinkowych umiejętności, strzelając w tym spotkaniu hattricka. Goli Mariusza nie było, by, gdyby nie dokładne asysty Piroga i Karbowniczaka. Ten pierwszy w 76 minucie nie wykorzystał karnego, ale 5 minut później to on ustalił wynik meczu na 4:0. Przed rozpoczęciem meczu nikt nie dawał nam cienia szansy nawet na jeden punkt. Gospodarze nie spodziewali się, chyba że i w tym meczu będziemy w dobrej formie. Mięli swoje okazje, ale znów ze znakomitej strony pokazał się nasz bramkarz Dawid. Młody golkiper utrzymuje wysoką dyspozycję już od kilku spotkań i oby zostało tak jak najdłużej. Seria spotkań bez porażki została podtrzymana i teraz wynosi siedem pojedynków.

10.04.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [23/30]

Stadion MOSiR, Sieradz[488]

 

Warta Sieradz [7] – [6] Omega Kleszczów 0:4 (0:1)

0:1 – M. Rachubiński `2

0:2 – M. Rachubiński `51

0:3 – M. Rachubiński `65

0:4 – M. Pirog `81

 

`76 M. Pirog rz.k

 

MoM: M. Rachubiński [Omega, ST, 9.4]

Dawid – Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel, Karbowniczak - Rachubiński , Pirog

Odnośnik do komentarza

W poprzednim meczu z Legionovią kibice zobaczyli prawdziwy dreszczowiec, a i tym razem zgromadzeni fani na naszym stadionie nie mogli narzekać na brak emocji. Wszystko się zaczęło zgodnie z planem, bo już w 17 minucie za sprawą Piroga wyszliśmy na prowadzenie. Jednak nie cieszyliśmy się schodząc do szatni, gdyż na 3 minuty przed zakończeniem pierwszej części katastrofalne błędy popełnialiśmy w obronie i Struzik plasowym uderzeniem pokonał Dawida. W drugich 45 minutach, a szczególnie w pierwszej fazie, goście zamknęli nas na własnej połowie i napierali na naszą bramkę, aby w 60 minucie za sprawą Kajdy wyjść na prowadzenie. Myślałem, że jak przegrywaliśmy to ambicją zdobędziemy się na odrobinę wysiłku. Nic z tego. Legionovia zdobyła jeszcze bramkę i jej autorem został Kajda, ale na nasze szczęście boczny arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Nie graliśmy futbolu najwyższych lotów i byliśmy blisko porażki i przerwania znakomitej passy 7 spotkań bez porażki. W 84 minucie niespodziewanie Pirog zdecydował się na uderzenie z 35 metrów. Błeszowski stał na 11 metrze i wysokiego strzału napastnika wypożyczonego z Polonii Warszawa nie był w stanie sięgnąć. Od tego momentu, na ostatnie minuty włączyliśmy 5 bieg. Napieraliśmy na bramkę przyjezdnych, lecz bezskutecznie. Remis z zespołem z dołu tabeli nie jest spełnieniem moich oczekiwań.

 

17.04.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [24/30]

Stadion gminny, Kleszczów [216]

Omega Kleszczów [6] – [13] Legionovia Legionowo 2:2 (1:1)

1:0 – M. Pirog `17

1:1 – M. Struzik `42

1:2 – K. Kajda `60

2:2 – M. Pirog `84

 

MoM: M. Pirog [Omega, ST,8.3]

Dawid –Grzywiński [`45 Łęgowiak] , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel [`45 Margol], Karbowniczak - Rachubiński [`77 Knera], Pirog

 

Remis w poprzedniej kolejce nie napawał mnie optymizmem przed spotkaniem z MKS Kutno. Moje obawy szybko rozwiał Rachubiński, który w 6 minucie potwierdził, że jest w formie nie z tej ziemi. Kowalczyk zagrał płasko w pole karne, Mariusz wypuścił sobie piłkę, minął obrońcę i nie pomogła nawet interwencja bramkarza. Po strzelonym golu cofnęliśmy się do obrony, co skrzętnie próbowali wykorzystać zawodnicy z Kutna. Próbowali, strzelali, grozili nam, ale na tym się skończyło. Ich uderzenia zwykle mijały bramkę Dawida o dobre kilka metrów. Oddali 9 strzałów, ale żaden z nich nie sprawił naszemu bramkarzowi problemów. Obawiałem się Zagajewskiego, najlepszego strzelca rywali i niepotrzebnie. Środkowi obrońcy wyłączyli go z gry tak, że nawet nie oddał żadnego strzału. My ograniczyliśmy się do kontr i tak w 32 minucie znów Rachubiński wpisał się na listę strzelców. Sokołowicz źle wyszedł do piłki, a Marcin wykorzystał swoją szybkość i celnie strzelił nad leżącym golkiperem. Gol na 2:0 ustalił wynik meczu i muszę powiedzieć, że po słabym meczu z Legionovią nie spodziewałem się, że z MKS-em zagramy tak skutecznie i tak mądrze w obronie.

 

24.04.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [25/30]

Stadion miejski, im. Henryka Reymana, Kutno [563]

 

MKS Kutno [8] – [6] Omega Kleszczów 0:2 (0:2)

0:1 – M. Rachubiński `6

0:2 – M. Rachubiński `32

 

MoM: M. Rachubiński [Omega, ST,8.5]

 

Dawid –Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel [`77 Margol], Karbowniczak - Rachubiński, Pirog

 

Rachubiński

 

Jeśli zachowamy taką formę to może i jest jakiś cień nadziei na awans, ale to raczej malo realne :P

Odnośnik do komentarza

Terminarz mięliśmy bardzo napięty i znów zmierzyliśmy się z zespołem, który sąsiadował z nami w tabeli. Mowa tu o Stali Niewiadów, która przeżywa znaczny kryzys i w przeciwieństwie do nas nie jest w wybornej formie. W tym spotkaniu potwierdziliśmy po raz kolejny, że początku spotkań należą do nas. Wynik otworzyliśmy w 4 minucie, po uderzeniu głową Kowalczyka. Robert musi podziękować za inteligentne podanie od Karbowniczaka, bo ten chłopak naprawdę dużo widzi na boisku. Oprócz bramki w pierwszej połowie nie działo się nic szczególnego. Prawie niewidoczny był nasz najlepszy strzelec, ale już po wznowieniu gry dał o sobie znać. W 47 minucie celnym uderzeniem zza pola karnego podwyższył prowadzenie i lekko cofnęliśmy się do obrony tego dobrego wyniku. Wszystko szło po naszej myśli, ale po 60 minucie dopisywało nam więcej szczęścia niż umiejętności. Dwie poprzeczki w przeciągu kilku minut i stracona bramka w 67 minucie spowodowała to, że zaczęła robić się lekka nerwówka w naszych szeregach. Rywale też byli za bardzo „podjadani” i grali na tyle chaotycznie, że nie mięliśmy problemów z rozbiciem ich ataków. Na 5 minut przed końcem spotkania, Rachubiński po raz drugi wpisał się na listę strzelców i tym samym ustalił wypisał się na listę strzelców. Tym samym po zwycięstwie na Stalą awansowaliśmy na 3 miejsce i do prowadzącego Pogoń Siedlce tracimy 8 oczek.

1.05.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [26/30]

stadion gminny, Kleszczów [232]

 

Omega Kleszczów [4] – [6] Stal Niewiadów 3:1 (1:0)

1:0 – R. Kowalczyk `4

2:0 – M. Rachubiński `47

2:1 – M. Staporski `67

3:1 – M. Rachubiński `85

 

MoM: M. Rachubiński [Omega, ST,8.5]

Dawid –Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel , Karbowniczak - Rachubiński, Pirog

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Nadnarwianką zaczęło się zgodnie z moimi przed meczowymi założeniami. Kowalczyk zagrał w poprzek pola karnego, a tą całą sytuację zakończył Adamiec. Nie nacieszyliśmy się długo prowadzeniem, gdyż 2 minuty później Słomkowski walnął jak z armaty i Dawid musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Jeszcze przed przerwą zdołaliśmy ponownie wysunąć się na prowadzenie. Aktywny dziś Kowalczyk został podcięty z tyłu w polu karnym, a Owczarek stanowczym uderzeniem zdobył swoją drugą bramkę w tym sezonie. Po przerwie nie mogę powiedzieć dobrego słowa o mojej drużynie. Całkowicie oddaliśmy pole gry rywalom, bez żadnej walki. W 60 minucie strzelec drugiego gola, dotknął we własnym polu karnym piłkę ręką i Kamiński z 11 metrów pokonał Dawida. Później było już tylko gorzej. Środek pomocy nie istniał, rywale bombardowali nas niemalże z każdej pozycji i jeden z takich strzałów znalazł miejsce w naszej bramce. W 82 minucie Rembiejewski uderzył z 20 metrów, Dawid zasłonięty przed Wróbla nie był nic w stanie zrobić. Mimo dwóch strzelonych bramek było to spotkanie w naszym wykonaniu marne. Zero gry piłką, zero zaangażowania w grze ofensywnej. Na plus zasługują pierwsze minuty, gdzie byliśmy zdecydowanie stroną przeważającą.

8.05.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [27/30]

stadion miejski, Pułtusk [201]

 

Nadnarwianka Pułtusk [10] – [3] Omega Kleszczów 3:2 (1:2)

0:1 – P. Adamiec `12

1:1 – M. Słomkowski `14

1:2 – J. Owczarek `37 k.

2:2 – A. Kamiński `60 k.

3:2 – E. Rembiejewski `82

 

MoM: M. Słomkowski [Nadnarwianka, DL, 7.7]

 

Dawid –Grzywiński , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel , Adamiec - Rachubiński, Pirog

Odnośnik do komentarza

Porażka w poprzednim meczu zwiastowała spadek formy. 15 maja, dwa dni przed moimi imieninami do Kleszczowa zawitał lider rozgrywek, Pogoń Siedlce. Rozpoczęliśmy bardzo żywiołowo i po 14 minutach zdobyliśmy bramkę. Jednak był to początek klęski. Dziewulski ośmieszał raz po raz naszą obronę, która ni jak nie potrafiła zatrzymać doświadczonego napastnika. Dariusz ustrzelił w tym meczu aż 4 bramki, a największa w tym zasług Gorkiego. Ocena pomeczowa [3.4] świadczy sama o występie tego zawodnika. Grał niczym młokos, który pierwszy raz zobaczył piłkę na własne oczy. Dawid próbował ratować beznadziejną obronę dobrymi interwencjami, ale nie jest maszyną i musiał po strzałach Dariusza skapitulować. Na słowa pochwały zasługuje Adamiec i Pirog, czyli strzelcy bramek, bo jeszcze w 83 minucie Michał trafił do bramki gości. Wyraźny spadek formy, ale utrzymanie mięliśmy już dawno zagwarantowane, więc sezon można uznać za udany.

15.05.2010.

III liga łódzko-mazowiecka [28/30]

stadion gminny, Kleszczów [240]

 

Omega Kleszczów [4] – [1] Pogoń Siedlce 2:4 (1:2)

1:0 – P. Adamiec `14

1:1 – D. Dziewulski `20

1:2 – D. Dziewulski `45+2 k.

1:3 – D. Dziewulski `54

1:4 – D. Dziewulski `64

2:4 – M. Pirog `83

 

MoM: D. Dziewulski [Pogoń, ST, 9.5]

 

Dawid –Grzywiński [`45 Słomian] , Owczarek, Górki, Mortka – Kowalczyk, Czaplarski, Wróbel , Adamiec [`89 Margol]- Rachubiński, Pirog [`89 Knera]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...