Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

Nie cfaniakuj, bo jak Cię bym Kadyksem pocisnął, to by Ci wełna z owcy zeszła :keke:

 

:ssij: ze swoim Kadyksem Breslau z polskiej B-klasy :keke:

 

A kto ostatnio dostał w dupeczkę z Wiejskim Klubem Sportowym Stara Białka 0:5 jak nie Wełnowce Kowary? :keke: beat dys

Odnośnik do komentarza

Ja świętuję, a Wy tutaj kibolskie przepychanki uprawiacie?

-----------------------------------------------

 

Pokusa sięgnięcia po Victorova była wielka, ale ostatecznie zrezygnowałem z Rosjanina. Skład i tak jest liczny, a młodzi oraz niedawno pozyskani piłkarze potrzebują gry. W dodatku włączenie tego uzdolnionego pomocnika do kadry na 3 tygodnie przed dwumeczem z Levskim Sofia mogłoby wprowadzić więcej zamieszania niż pożytku. Wszak nowy rozgrywający potrzebuje czasu, aby poznać swoich kolegów, aby w maksymalnym stopniu wykorzystać ich i swój potencjał.

 

Wakacje skończyły się w drugim tygodniu stycznia, a więc miesiąc później niż w pozostałych ekipach fińskiej ekstraklasy. To i tak nie wystarczyło, aby okres przygotowawczy rozpocząć z wypoczętym składem i było spore ryzyko kontuzji. Najbardziej doświadczył tego prawy obrońca Martin Svensson, który naciągnął mięśnie grzbietu i wyleciał ze składu na ponad miesiąc. Tak więc nie będę mógł skorzystać z naszego zdolnego wychowanka w pojedynku z Bułgarami.

 

Sparing-partnerzy nie stanowili dla nas poważnego wyzwania, a o dziwo do największego wysiłku zmusili nas nasi juniorzy. Główny punktem towarzyskich potyczek były testy nowej-starej wyjazdowej taktyki zbudowanej wokół systemu 4-4-1-1. Pierwsze wnioski są optymistyczne, ale na prawdziwy sprawdzian poczekamy do startującego w lutym Liigacup.

 

Mecze towarzyskie:

 

MIFK – MIFK U-20 3:2 (1:0)

(Pistone 17’; Toplak 53’; Slåtten 70’ – Larsson 48’; Hänninen 72’)

 

MIFK – IFK Vaasa 4:0 (4:0)

(Ekström 10’; Ojala 14’; R.Persson 32’; Pistone 35’)

 

FC Lahti – MIFK 0:2 (0:0)

(Karring 66’; Ojala 90+2’)

 

JIPPO Joensuu – MIFK 0:4 (0:2)

(Toplak 12’; Cvetkovic 37’; Slåtten 50’, 69’)

 

FF Jaro – MIFK 0:5 (0:4)

(Ojala 7’; Nielsen 9’; Miftakhov 29’, 54’; I.Persson 31’)

Odnośnik do komentarza

Pod koniec styczniowego okienka transferowego otrzymaliśmy niespodziewany prezent. Sprzedany przez nas rok temu stoper Marcos Paredes przeszedł z Rosenborga do Valladolid za 1,2 miliona euro. Transfer ten wywołał prawdziwą burzę w klubie mistrza Norwegii, a kibice zarzucili prezesowi niegospodarność. Trudno się z nimi nie zgodzić, skoro stracono na Paragwajczyku aż 800 tysięcy euro plus 40% uzyskanej od Hiszpanów kwoty. Ta część powędrowała do nas.

 

 

Styczeń 2019

 

Bilans: -

Veikkausliiga: -

Suomen Cup: -

Liigacup: -

Liga Mistrzów: grupa H - 3. [-11 pkt.], 4 pkt, 10:17

Puchar UEFA: 1. runda – Levski Sofia

Finanse: € 12,05M (- € 3,54M)

Budżet transferowy: € 6,27M (€ 5,26K)

Budżet płac (rocznie): € 1,37M (€ 4,27M)

Nagrody: Młody Piłkarz w Norwegii wg Piłkarzy 2018: Slåtten

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (świat):

Gerardo Chacón (24, ST, CRC 36/28) [Werder -> Real Madryt] - € 38M

Marko Radovanovic (24, AM/FC, SRB 10/1) [Fiorentina -> Milan] - € 20M

Soufiane Fischer (26, AMC, NED 7/1) [Werder -> Juventus] - € 17,75M

 

Ligi świata:

Anglia: Liverpool [+5]

Finlandia: -

Francja: Lyon [+3]

Hiszpania: Sevilla [+4]

Niemcy: Padeborn [+1]

Norwegia: -

Polska: Polonia Warszawa [+4]

Szwecja: -

Włochy: Juventus [+4]

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [+0], 2. Brazylia [+0], 3. Francja [+0], …, 37. Polska [+3]

Odnośnik do komentarza

Celem na rok 2019 jest zdobycie wszystkiego co możliwe w Finlandii. Pierwszym trofeum może być Liigacup, którego jesteśmy obrońcami. Powtórzenie tego sukcesu nie będzie łatwe, bo kilku moich podstawowych piłkarzy narzeka na przemęczenie i zwłaszcza w pierwszej części rozgrywek będę wykorzystywał rezerwowych. W dodatku nie zgłosiłem do Liigacup dwóch najlepszych strzelców – Włocha Pistone oraz Rosjanina Miftakhova, których talenty chcę w pełni zaangażować w Pucharze UEFA.

 

Ligowy puchar inaugurowaliśmy najtrudniejszym meczem fazy grupowej. Wyjazd do Helsinek zapowiadał się na wyjątkowo ciężkie wyzwanie, co potęgowały liczne zawieszenia dyscyplinarne w naszych szeregach, na które zapracowaliśmy w końcówce ubiegłego roku oraz w styczniowych sparingach. Wyjazdowa taktyka 4-4-1-1, która tak dobrze spisywała się w meczach towarzyskich, tym razem obnażyła wszystkie nasze słabości. Gospodarze robili w ofensywie na co mieli ochotę i spuścili z tonu dopiero po uzyskaniu wysokiego prowadzenia 3:0. Autorem wszystkich trafień był napastnik Roope Riski, od lat uznawany za niespełniony talent, który zaczął udowadniać swe umiejętności dopiero przed trzydziestką.

 

Moi podopieczni przebudzili się w ostatnich dwóch kwadransach i gdyby wykorzystali wszystkie stworzone sytuacje, bylibyśmy świadkami wspaniałego come back’u. Niestety bramkarz Jukka Lehtovara błysnął doskonałą dyspozycją i dał się pokonać tylko raz.

 

Liigacup (grupa A, mecz 1/6), 02.02.2019

[-] HJK Helsinki – IFK Mariehamn [-] 3:1 (2:0)

6’ Riski 1:0

15’ Riski 2:0

61’ Riski 3:0

70’ Toplak 3:1

 

MoM Riski (ST, HJK) – 3 gole, nota 9

 

Widzów – 535

Odnośnik do komentarza

Nasze starcia z TPS Turku, zwłaszcza te pucharowe, są od lat atrakcyjnymi dla oka spektaklami. Charakteryzuje je grad goli i w tym roku nie było inaczej. Krótko po tym pojedynku mieliśmy lot do Sofii więc na boisko posłałem głównie rezerwowych. Był wśród nich świeżo upieczony reprezentant Finlandii, bramkarz Lucas Hradecky. Naturalizowany Słowak zadebiutował w towarzyskiej potyczce z Francją i dał się pokonać dopiero w doliczonym czasie gry. Niestety trafienie Karima Benzemy dało Trójkolorowym skromne zwycięstwo 1:0.

 

W pojedynku z TPS Hradecky miał równie dużo pracy. Gości rozsierdziła wczesna bramka Vecery i do końca pierwszej połowy szturmowali nasze pole karne. W 15. minucie po strzale Kazacha Zhumakhanova uratowało nas spojenie słupka z poprzeczką, ale 20 minut później był już remis. Gola zdobył jeden z największych gwiazdorów Veikkausliigi, 30-letni napastnik Akseli Pelvas.

 

W przerwie przywołałem swych podopiecznych do porządku i krótko po wznowieniu gry ponowne prowadzanie dał nam Norweg Slåtten. Inicjatywa już na dobre należała do moich chłopaków, ale w 67. minucie stoper Johansson zaliczył wyrównującego samobója i to zdarzenie mogło wytrącić nas z równowagi. Wówczas do boju wysłałem młodziutkiego Eeto Hosio. 20-letni lewoskrzydłowy przeprowadził dwa piękne rajdy i dokładnymi dośrodkowaniami asystował przy zwycięskich bramkach Karringa i Ekhalie. To kolejny dowód na mnogość talentów z naszej drużyny juniorskiej, które regularnie zasilają podstawowy skład MIFK, a po kilku latach odchodzą z zespołu za spore pieniądze.

 

Liigacup (grupa A, mecz 2/6), 09.02.2019

[7.] IFK Mariehamn – TPS Turku [5.] 4:2 (1:1)

10’ Vecera 1:0

35’ Pelvas 1:1

51’ Slåtten 2:1

67’ Johansson (sam.) 2:2

69’ Karring 3:2

87’ Ekhalie 4:2

 

MoM Karring (ST, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 637

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przed wylotem do Bułgarii odwiedziłem nasz rozbudowywany stadion. Prace szły pełną parą, a ich koniec przewidziano na początek lipca. Siedząc z Kasparsem i prezesem Slotte w milczeniu obserwowaliśmy uwijających się robotników. Mój wzrok zatrzymał się na herbie klubu, który wymalowany był nad główną trybuną. Widywałem go codziennie, znałem na pamięć, a jednak tym razem jeden jego element szczególnie przykuł moją uwagę. Na dole tarczy widniał rok założenia klubu – 1919. Data ta była tam zawsze, ale dopiero teraz skojarzyłem fakty. Podskoczyłem na równe nogi i krzyknąłem jak poparzony – obchodzimy 100-lecie MIFK! Moi towarzysze popatrzyli na mnie zdumieni, po czym parsknęli gromkim śmiechem.

 

- Dopiero teraz to odkryłeś? – Zapytał mój szef. – A myślisz, że dlaczego burmistrz zgodził się na rozbudowę stadionu, a klub wyłożył kolejną kasę na modernizację bazy treningowej? Postaraj się, aby w tą okrągłą rocznicę uświetnić przynajmniej mistrzostwem kraju.

- A najlepiej ćwierćfinałem Pucharu UEFA! – Entuzjastycznie dorzucił Kaspars, a prezes Slotte przyklasnął ochoczo.

 

No tak, na mojego łotewskiego przyjaciela zawsze mogłem liczyć.

Odnośnik do komentarza

W Sofii jeszcze nigdy nie byłem, podobnie jak niemal wszyscy Alandczycy, ale lubiliśmy to miasto jak mało które. To właśnie dwa kluby ze stolicy Bułgarii – CSKA i Levski – w dużym stopniu sfinansowały rozwój naszej organizacji w ostatnich latach. Prezesi rywalizujących ze sobą stołecznych zespołów przelali na nasze konto już niemal 6 milionów euro, pozyskując młode fińskie talenty – CSKA stopera Utriainena i rozgrywającego Larssona, zaś Levski obrońcę Juntunena. Ten ostatni został już odsprzedany za połowę kwoty do beniaminka La Liga Vecindario więc nie będzie miał okazji zmierzyć się z nami w zasadniczej fazie Pucharu UEFA.

 

Spotkanie w Sofii z faworyzowanym Levskim rozpoczęliśmy ostrożnie, ale strategię tę porzuciliśmy po niewiele ponad kwadransie. Wówczas to 19-letni prawy obrońca Yordan Peychev kropnął potężnie z rzutu wolnego i z około 30 metrów pokonał bezradnego Vlka. Przestawiłem drużynę na ofensywę i ruszyliśmy po arcycennego gola wyjazdowego. Dopięliśmy swego w 30. minucie, gdy dwójkowe zagranie Miftakhov-Pistone rozmontowało obronę gospodarzy i włoski wieżowiec strzelił nie do obrony z linii pola karnego.

 

Po zmianie stron kibice przeżyli jeszcze większe emocje. W 51. minucie miejscowi ponownie objęli prowadzenie, a cała wina spadła na naszego chorwackiego defensora Nenada Cvetkovica. Nie dość, że stracił on z pola widzenia krytego Kevina Dzieza, to później dziecinnie łatwo przegrał z nim pojedynek biegowy i Austriak z bez problemu pokonał wychodzącego z bramki Vlka.

 

Kolejne 10 minut wstrząsnęło zaskakująco pustym tego dnia stadionem im. Georgi Asparuchowa. W 59. minucie Pistone zrewanżował się Miftakhovowi za asystę przy pierwszym trafieniu i Rosjanin na raty pokonał Mitreva. Po chwili Klaric dał nam szokujące prowadzenie, ale największe brawa należą się Pistone i Oikkonenowi, którzy perfekcyjnie rozegrali kombinacyjny rzut wolny.

 

Do końca spotkania mieliśmy jeszcze dwie idealne sytuacje do powiększenia prowadzenia i zbliżenia się do kolejnej rundy Pucharu UEFA. Niestety tym razem skuteczność zawiodła nasz wyborowy włosko-rosyjski duet napastników. A wielka szkoda, bo w końcówce gospodarze wyrównali po rzucie rożnym i uratowali remis. To wciąż znakomity rezultat, który stawia nas w dogodnej sytuacji przed rewanżem, ale mogło być dużo lepiej.

 

Puchar UEFA (1. runda, mecz 1/2), 14.02.2019

[bUL] Levski Sofia - IFK Mariehamn [FIN] 3:3 (1:1)

16’ Peychev 1:0

30’ Pistone 1:1

51’ Dzieza 2:1

59’ Miftakhov 2:2

62’ Klaric 2:3

84’ Stoykov 3:3

 

MoM Miftakhov (ST, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 7441

Odnośnik do komentarza

 

- A najlepiej ćwierćfinałem Pucharu UEFA! – Entuzjastycznie dorzucił Kaspars, a prezes Slotte przyklasnął ochoczo.

 

No tak, na mojego łotewskiego przyjaciela zawsze mogłem liczyć.

 

Nie krzyknął Pucharem Uefa, więc ma u Ciebie flaszkę ;)

No no, ładny wynik u Zofii, powodzenia w rewanżu.

Odnośnik do komentarza

W rewanżowym starciu to piłkarze Levskiego musieli atakować. Spodziewałem się ich zdecydowanego naporu, dlatego przerobiłem domową, ofensywną taktykę na bardziej zrównoważoną. Gry do przodu rzecz jasna nie porzuciłem, bo takie nastawienie zapewne skończyłoby się tragicznie, ale zwyczajnie bardziej zadbałem o tyły i zredukowałem ryzyko nadziania się na kontrę.

 

Nasza taktyka zadziałała w stopniu przewyższającym najśmielsze oczekiwania. W ponad godzinę gry pozwoliliśmy gościom oddać ledwie jeden strzał na bramkę, sami niepokojąc Mitreva aż 7-krotnie. W 63. minucie stadion eksplodował radością, bo oto wbiegający na krótki słupek Miftakhov strącił głową wrzutkę z kornera Oikkonena i dał nam prowadzenie. Powoli oswajaliśmy się z myślą awansu.

 

Trzy rzuty rożne bite na daleki słupek przez słowackiego pomocnika Patrika Karasa śnią mi się do dziś. Pierwszy miał miejsce w końcówce spotkania numer 1 i pozwolił graczom Levskiego uratować remis 3:3 na własnym boisku. Kolejne dwa przeszyły nasze pole karne tydzień później i doprowadziły do płaczu alandzkich fanów oraz ich piłkarzy. Najpierw w 86. minucie znów Stoykov na wyrównanie, a w pierwszej doliczonej minucie Holender Hasselbaink na 2:1. Mieliśmy 3 minuty na uratowanie marzeń o awansie do kolejnej rundy, ale szok i strach spętały nam nogi. Goryczy i żalu z utraconej szansy nie da się opisać.

 

Puchar UEFA (1. runda, mecz 2/2), 21.02.2019

[FIN] IFK Mariehamn - Levski Sofia [bUL] 1:2 (0:0), dwumecz 4:5

64’ Miftakhov 1:0

86’ Stoykov 1:1

90+1’ Hasselbaink 1:2

 

MoM Hasselbaink (M R, Levski) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 4293

Odnośnik do komentarza

Szkoda straconej szansy, bo drugi rok z tak fartownymi losowaniami może się już nie zdarzyć.

---------------------------------------

 

Załamani pechową porażką z Levskim bez serca wznowiliśmy rozgrywki Liigacup. W wyjazdowym spotkaniu z KuPS Kuopio moi zawodnicy grali jakby za karę, a ja nie miałem sumienia ich za to opieprzyć. Zresztą los sam ich pokarał i ponownie zesłał rozczarowanie dosłownie w ostatniej chwili. W doliczonym czasie gry prawy obrońca gospodarzy Pitkänen zagalopował się w nasze pole karne i korzystając z dekoncentracji moich stoperów wyrwał nam skromne zwycięstwo.

 

Liigacup (grupa A, mecz 3/6), 27.02.2019

[5.] KuPS Kuopio - IFK Mariehamn [4.] 1:1 (0:0)

63’ Slåtten 0:1

90+2’ Pitkänen 1:1

 

MoM Pitkänen (D R, KuPS) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 186

 

 

Luty 2019

 

Bilans: 1-2-2, 10:11

Veikkausliiga: -

Suomen Cup: -

Liigacup: 3. [-8 pkt.], 4 pkt, 6:6

Liga Mistrzów: grupa H - 3. [-11 pkt.], 4 pkt, 10:17

Puchar UEFA: 1. runda – 4:5 z Levski Sofia

Finanse: € 12,18M (+ € 133K)

Budżet transferowy: € 6,25M (€ 5,26M)

Budżet płac (rocznie): € 1,37M (€ 4,27M)

Nagrody: -

 

Transfery (Polacy):

Mateusz Markowski (28, ST, POL u21 1/0) [Jagiellonia -> Lech] - € 2M

Jakub Kabala (29, AMRLC, POL) [Korona -> Polonia Warszawa] - € 1,9M

Michał Kowbel (29, MC, POL u21 8/0) [Górnik Zabrze -> Lech] - € 1,7M

 

Transfery (świat):

Renato (27, DC, BRA) [Cesena -> São Paulo] - € 6M

Rachid Grosjean (18, MC, FRA) [Auxerre -> CSKA Sofia] - € 3,3M

 

Ligi świata:

Anglia: Wigan [+1]

Finlandia: -

Francja: PSG [+3]

Hiszpania: Celta [+2]

Niemcy: Padeborn [+0]

Norwegia: -

Polska: Polonia Warszawa [+4]

Szwecja: -

Włochy: Juventus [+5]

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [+0], 2. Francja [+1], 3. Brazylia [-1], …, 32. Polska [+5]

Odnośnik do komentarza

Na półmetku grupowej fazy Liigacup nasza sytuacja daleka była od idealnej, ale nawet w najmniejszym stopniu nie wątpiłem w nasz awans. Na dowód tego, naprzeciw rewelacyjnego lidera Inter Turku (same zwycięstwa bez straconej bramki) wystawiłem w pełni rezerwowy skład. Zaczęło się co prawda od wczesnego gola gości, ale później koncert gry dali moi piękni 20-letni. W ataku szalał rosły Slåtten, którego asystami żywili obrońca Friberg i lewoskrzydłowy Hosio. Na listę strzelców wpisał się też Duńczyk Nielsen, korzystając z podania rozgrywającego Roberta Perssona. To właśnie ten kwintet jeszcze przed przerwą zapewnił nam efektowne zwycięstwo i sprowadził na ziemię prężących muskuły rywali.

 

Liigacup (grupa A, mecz 4/6), 02.03.2019

[3.] IFK Mariehamn – FC Inter Turku [1.] 4:1 (4:1)

6’ Halonen 0:1

14’ Slåtten 1:1

20’ Nielsen 2:1

23’ Oikkonen 3:1

43’ Slåtten 4:1

65’ Hosio (MIFK) n.rz.k.

 

MoM Slåtten (ST, MIFK) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 544

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z FC Honką obydwie ekipy miały już niemal pewny awans do fazy pucharowej. Mimo to gospodarze szykowali się jak na świętą wojnę, a ich opiekun wygadywał jakieś brednie w prasie. Widać siedząc w klubie z Espoo brakuje mu prawdziwych wyzwań i podnieca się każdym spotkaniem z wyżej notowanym rywalem. W wolnym czasie Juha Malinen dorabia jako selekcjoner Kazachstanu U-21. Że też mu się chce?!

 

Wracając do przedmeczowej atmosfery, zignorowałem zaczepki 60-latka i jako dowód zlekceważenia wysłałem w bój samych młodzieniaszków. Parę lat temu w tym gronie był nasz wychowanek Alexander Andersson, ale pozwoliłem mu odejść do Honki i teraz przypomniał o sobie strzelając pierwszą bramkę wieczoru. Po przerwie zdołaliśmy wyrównać dzięki samobójczemu trafieniu Esy Laaksonena, który piękną główką uratował niecelny strzał Slåttena.

 

Po końcowym gwizdku trener gospodarzy wypiął dumnie pierś i nie podając mi ręki pomaszerował do szatni. Popatrzyłem za nim smutno i w głębi serca życzyłem wygrania Liigacup. Może wreszcie uda mu się sięgnąć po pierwsze trofeum przed emeryturą. Ja mam ich już osiem. Wiem, wiem - pycha 20.

 

Liigacup (grupa A, mecz 5/6), 09.03.2019

[4.] FC Honka - IFK Mariehamn [3.] 1:1 (1:0)

20’ Andersson 1:0

60’ Laaksonen (sam.) 1:1

 

MoM Andersson (ST, Honka) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 303

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...