Skocz do zawartości

Zezowaty dorsz


Dix__

Rekomendowane odpowiedzi

FM: 6.0.3 75482

DB: Normal

Ligi NORMAL (44/15): Anglia (1-6), Austria (1-2), Belgia (1-3), Finlandia (1-2), Hiszpania (1-3), Irlandia (1-2), Niemcy (1-3), Norwegia (1-3), Polska (1-2), Północna Irlandia (1-3), Rosja (1-2), Szkocja (1-4), Szwecja (1-3), Walia (1), Włochy (1-4)

Ligi BASIC: Brak

Zachowani piłkarze: Brak

Pliki EDT: Bomboniera MEGA SUPA 1.0 © Prof 2007

Zasady: HC

 

=================

 

W życiu każdego faceta są momenty zwrotne, decydujące o dalszej przyszłości. Czasem jest to subtelny szept "jestem w ciąży", padający z ust przygodnej, kacowej znajomości dyskotekowej; czasami jest to hałaśliwy klakson, wydobywający się spod szerokiej maski TIRa, pojawiającego się znienacka na środku naszej drogi na domu. Czasami bywa to również okuty stalą, zabłocony glan o numerze 48, należący do nadmiernie rozdętego, łysego pana, odzianego w czarny ortalion z wydrukowanymi na plecach, krzykliwymi literami CBA. Nie, żebym się czegoś obawiał, bo przecież czasy drobnego handelku skórami, sprowadzanymi przez kuzyna z dalekiej Turcji, były tak odległe, że niemal zapomniane. Trudno było również podejrzewać, iż na światło dzienne mogłyby wyjść wstydliwe szczegóły dotyczące niewielkich spekulacji nerkami, okazyjnie wyłudzonymi z jednego z oddziałów Cezalu.

Nie czując zagrożenia, z czystym sumieniem i wolnymi rękoma, postanowiłem jednak wycofać się ze sceny i przeczekać okres burzy i naporu waciakowej władzy w bezpiecznym zaciszu, z dala od radosnego skowytu upolitycznionych mediów, raz po raz oznajmiających ludowi wyimaginowane sukcesy w walce ze skorumpowanym światem.

 

Zmiana lokalizacji nigdy nie była dla mnie większym problemem, czy to w Polsce czy też poza jej granicami. W tym wypadku w grę wchodziło jedynie to ostatnie, więc nie bez zbędnego pośpiechu zasiadłem do internetu, by wyszukać coś odpowiedniego. Oferty wysypały się niczym z rękawa, jednak Anglia mi nie odpowiadała, głównie ze względu na pogodę, choć nie bez znaczenia były również zawiłe przepisy prawne, sugerujące możliwość ekstradycji. Emiraty Arabskie odstręczały mnie upałem oraz smętnym widokiem zakapturzonych przedstawicielek płci piękniejszej, zaś Skandynawia... Skandynawia kusiła, pociągająco spoglądając na mnie z ulotek oczami słomianowłosych, roześmianych dziewczyn o niebieskich oczach i perłowobiałym uśmiechu. Nie od dzisiaj jednak wiadomo, iż reklama to jedynie zakłamana dźwignia handlu i gdy dwa tygodnie później wylądowałem w Skandynawii, by na koszt przyszłego pracodawcy zapoznać się z ewentualnym miejscem pracy, miast słomianowłosych piękności, marzących o zaszyciu się w zaciszu domowej alkowy, ujrzałem białowłose, bezzębne staruchy, tryskające śliną przy każdym, dziwacznie brzmiącym, wyseplenionym słowie.

 

Zachwyt Skandynawią przeszedł mi więc błyskawicznie, ale groźnie brzmiące wieści z kraju, dotyczące kolejnej fali aresztowań, skłoniły mnie do pozostania na miejscu. Miast pracy w zawodzie, zacząłem rozglądać się za alternatywami. I to nie było zbyt trudne, gdyż Skandynawia w całym swym podbiegunowym bycie sprowadzała się do seksu do upadłego podczas niemożliwie przeciągających się nocy polarnych oraz miłości do sportu, który był jedynym w zasadzie oderwaniem od alkowy. Pierwszym miejscem mógł poszczycić się tutaj hokej, który interesował mnie równie mocno jak deficyt środków czystości w Bangladeszu. Na drugim miejscu ex aequo plasowały się piłka ręczna oraz łyżwiarstwo szybkie, które mierziły mnie równie mocno. Kolejną lokatę zajmował jednak futbol a tu nieocenioną pomocą mógł okazać się dyplomik trenerski, uzyskany przed laty w eksternistycznym kursie ESKK, polegającym na spłodzeniu rozprawki na 2000 znaków, będącej odpowiedzią na pytanie "Dlaczego chcesz być trenerem". Niezbędna była także niewielka darowizna, wpłacana na konto bliżej nieznanej fundacji, posiadającej konto w banku szwajcarskim. Cóż mogło być prostszego?

Odnośnik do komentarza

Moje nowe miejsce na ziemi nazywało się Harstad. Harstad Idrettslag. Klub przygotowywał się do rozgrywek w czwartej grupie trzeciej ligi norweskiej, zaś moim zadaniem miało być utrzymanie chłopaków w klasie rozgrywkowej. Zadanie to nie miało być prostym, bo na przeszkodzie miały stanąć nie tylko nikłe umiejętności moich podopiecznych, ale i brak środków na transfery oraz manko w klubowej kasie sięgające niemal 700.000$. Cieszyć mogla jedynie dość liczna kadra trenerska, w której znalazło się miejsce dla dwóch asystentów. Szkoda jedynie, że żaden z moich współpracowników nie miał odpowiednich kwalifikacji.

 

Pracę w Harstad rozpocząłem od określenia priorytetów. Podstawowym celem było odciążenie budżetu płacowego, nadmiernie objuczonego pensjami kadry zawodniczej i trenerskiej. Była to jedna z dróg prowadzących do wyrównania olbrzymiego zadłużenia klubu, którego wyrównanie było absolutną koniecznością, jeśli marzyłem o budowie stabilnego zespołu, w którego skład nie ingerowałby zarząd komisaryczny, zmuszając mnie do sprzedaży największych talentów za grosze. Kolejnym krokiem miała być selekcja kadry trenerskiej, ale do tego niezbędne były środki finansowe, którymi na dzień dzisiejszy nie dysponowałem. Rewolucję tę odłożyłem więc na termin bliżej nieokreślony, decydując się na współpracę z tymi, których posiadałem.

 

Z piłką norweską nie miałem wcześniej kontaktów, ale znając polskie realia trzecioligowe zakładałem, że najważniejszym elementem przygotowania zespołu będzie motoryka. Na poziomie trzecioligowym nie spodziewałem się oszałamiającej techniki, czy też taktyki, Sukces należało rywalowi wyszarpać a byłoby to bardziej prawdopodobne, gdyby miało się od niego więcej sił. Nic więc dziwnego, iż na motorykę położyłem największy nacisk przy tworzeniu schematów treningowych a te musiały być bardzo drobiazgowe, gdyż pół amatorskie kontrakty moich chłopaków nie pozwalały na włączenie większych obciążeń treningowych.

 

Pierwszy z moich asystentów, Stein Kato Rafhaelsen (34, Norwegia, Unp) zajął się więc wyłącznie motoryką naszych chłopaków, Svein Harald Kanebog (50, Norwegia, Unk) przejął trening ofensywny, zaś Viggo Bendiksen (49, Norwegia, Unk) miał szlifować naszą grę obronną. Pozostałymi aktywnościami treningowymi obarczyłem drugiego z asystentów, Ole Martina Linakera (38, Norwegia, Unk). W skład kadry trenerskiej wchodził jeszcze Jan Kare Laukli (35, Norwegia, Unk), zajmujący się sanacją kontuzji moich podopiecznych oraz Orjan Jenssen (40, Norwegia, Unk), usiłujący symulować łowczego.

Odnośnik do komentarza

Przeglądnąwszy zasoby kadrowe Harstad poprosiłem klubowy sekretariat o obwieszczenie w prasie wakatów na etatach skautów, lekarzy, trenerów i asystentów, co spotkało się z niezadowoleniem podległych mi pracowników oraz pełnym ciekawości spojrzeniu szefa, Jana Roara Nikolaisena. Rozczarowanie mojej bandy trenerskiej niewiele mnie jednak obchodziło. Od teraz odpowiedzialność za przyszłość klubu leżała w mojej gestii i byłem w pełni świadomy, że za wszelkie potknięcia to ja zapłacę głową.

 

Przegląd kadry zawodniczej nie natchnął mnie nadzieją, choć przyznam, iż kilku zawodników wzbudziło moje zaufanie. Na pozycji bramkarza w Harstad mogła grać tylko dwójka chłopaków. Karl Harald Bruun (26, GK, Norwegia) wydawał mi się być jedynie zbędnym balastem, kosztującym klub 600$ miesięcznie, ale perspektywa pozostania z samym tylko Ivarem Andreasem Fornem (21, GK, Norwegia) nie napawała optymizmem. Ivar wydawał się mieć to coś, co pozwala defensywie na spokojniejsze operowanie futbolówką w pobliżu własnej szesnastki, ale sam jeden mógł nam nie wystarczyć na cały sezon. Niezbędne było zastępstwo. Nawet liche, ale jednak szkolone na bramkarza. Słowem, w tej formacji oszczędności nie znajdę.

 

Oszczędności zamierzałem poczynić na formacji defensywnej, najliczniejszej w naszym zespole, co dość jasno określało nasze cele na najbliższy sezon. Po obu stronach obrony dysponowałem trzema chłopakami, z których jeden miał okazać się zbędny. Na lewej flance w najbliższym sezonie prezentować swe umiejętności mieli: Torkild Nilsen (25, DL, Norwegia) oraz Hakon Pettersen (21, DL, Norwegia). Za zbędnego uznałem weterana, Rune Schultza (31, Dl, Norwegia), poziomem i wiekiem odbiegającego od pozostałej dwójki. Nieco trudniejsze zadanie czekało mnie na prawej flance, gdyż tutaj różnice w wyszkoleniu były minimalne. Poza Josteinem Kajanderem (26, D/WBR, Norwegia), oczywiście, który na pewno miał papiery na grę w trzeciej lidze. Spośród pozostałej dwójki ostatecznie zdecydowałem się na Oyvinda Jacobsena (20, DR, Norwegia), wszak czternaście lat różnicy wieku uznałem za element przemawiający przeciwko Johnowi Inge Kristengardowi (34, DRC, Norwegia).

 

Spośród środkowych defensorów za niezbędnych uznałem Madsa Tollefsena (25, DC, Norwegia) oraz wyciągniętego z zespołu U-19 Vegarda Skogekkera (17, DC, Norwegia), któremu moi asystenci przepowiadali wielce obiecująca przyszłość. W charakterze ich zmienników w klubie pozostała trójka chłopaków - Erlend Stenberg (21, DRC, Norwegia), Christian Johannessen (20, DC, Norwegia) oraz żwawy weteran, Frode Jacobsen (37, DC, Norwegia). Na listę transferową posłałem Eirika Wilhelmsena (27, DC, Norwegia).

 

Ekhm... z HoFa też? :>

Jak widać, ostatnio przeoczyłem. Dość już temu! :>

 

Hmmm, to już wiem, u jakiego lekarza nie będę się leczyć :>

:dupa:

Odnośnik do komentarza

Podobnym potencjałem dysponowałem w linii pomocy. Na lewej stronie pomocy zagrać mieli Kare Harald Arntsen (20, AML, Norwegia) wespół z Are Brodtkorbem (23, AMLRC, Norwegia), których w razie tragedii mógł wesprzeć Lasse Ovre (16, ML, Norwegia), stawiający pierwsze futbolowe kroki w naszej szkółce młodzieżowej. Na przeciwległej flance widziałem kolejnego chłopca dokoptowanego z zespołu U-19, Espena Bjori (17, MR, Norwegia) oraz Espena Solemdala (20, MR, Norwegia) jako tego, który stanowić będzie rezerwę. Za zbędnego uznałem natomiast Rudiego Blixa (23, MR, Norwegia), którego nie omieszkałem umieścić na liście transferowej.

 

Zbytkiem okazała się także nasza linia pomocy, wyposażona obficie. Zbyt obficie. Na pierwszy skład bezdyskusyjnie zasługiwała dwójka weteranów, Roy Berntsen (33, MC, Norwegia) oraz Bjorn Ludvigsen (36, MC, Norwegia), zaś w ramach uzupełnienia kadry na etatach pozostali Stein Nilsen (29, MC, Norwegia) oraz Espen Strand (28, MC, Norwegia). Jako, że w szkółce ćwiczyło jeszcze dwóch juniorów, Thomas Kind Bendiksen (15, MC, Norwegia) oraz Simon Johansen (16, MC, Norwegia), resztę chłopaków z olbrzymią radościa umieściłem na liście. Resztę, czyli Vegara Woldena (21, AMLRC/ST, Norwegia) oraz KIma Davida Hundstoka (22, AMC, Norwegia).

 

W linii napadu zlokalizowałem największą, być może, gwiazdę klubu pod postacią JIma Johansena (18, ST, Norwegia). Chłopak jest niezwykle szybki, błyskotliwy a przy tym wysoki, co uprawnia go do doskonałej współpracy z drugim snajperem, za którego uznałem jedynego obcokrajowca w zespole, Christiana M'bembę (20, ST, DR Kongo). Uzupełnieniem składu powinni być Eirik Elvheim (22, ST, Norwegia), Hermod Bjorklund (25, ST, Norwegia) oraz młodzieniec z zespołu U-19, Magnus Nicolaisen (15, ST, Norwegia). Na listę transferową trafił najbardziej wypalony snajper, Eirik Ervik (25, ST, Norwegia) oraz Rudi Pedersen (29, Am/FC, Norwegia), dla którego nie potrafiłem znaleźć miejsca w moim zespole.

Odnośnik do komentarza

Luty 2005

 

Bilans (Harstad IL): 0-0-0, -:-

Druga Liga Norweska, Grupa 4: -. [-]; --- pkt, --:--

Puchar IF: ---

 

Finanse: -678.173$ (w ostatnim miesiącu -15.825$)

Budżet transferowy: 0$ (40% z transferów)

Budżet płac: 4.400$ (wykorzystane 4.640$)

Nagrody: ---

 

Transfery (Polacy):

1. Marcin Bojarski (27, AMRL/FC, Polska) z Cracovii do Zagłębia za 475.000$

2. Piotr Dziewicki (25, SW/DLC/DM, Polska) z Amiki do Zagłebia za 130.000$

3. Tomasz Sokołowski (27, D/WB/AMR, Polska) z Legii do Dynama Moskwa za 90.000$

 

Transfery (Norwegowie):

1. Jarle Steinsland (24, DR/DM/MRC, Norwegia) z Bryne do Tromso za 85.000$

2. Ole Hjelmhaug (28, DRL/MC, Norwegia) z Sogndal do Aalesund za 70.000$

3. Kai Ove Stokkeland (27, DM, Norwegia) z Bryne do Fredrikstad za 45.000$

 

Transfery (cudzoziemcy):

1. Edgar Barreto (20, DM/AMRC, Paragwaj: 4/0) z NEC do Basel za 7.000.000$

2. Marcelo Danubio Zalayeta (26, ST, Urugwaj: 23/4) z Juventusu do Basel za 7.000.000$

3. Daisuke Matsui (23, AMLRC, Japonia: 2/0) z Le Mans do Grasshopper za 6.000.000$

 

Ligi świata:

Anglia: ---

Austria: ---

Belgia: ---

Finlandia: ---

Hiszpania: ---

Irlandia: ---

Irlandia Płn.: ---

Niemcy: ---

Norwegia: ---

Polska: ---

Rosja: ---

Szkocja: ---

Szwecja: ---

Walia: ---

Włochy: ---

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (923), 2. Meksyk (891), 3. USA (883), 22. Polska (744)

Odnośnik do komentarza

Marzec zaskoczył mnie mnogością propozycji jaką wprost zasypał mnie mój jedyny skaut. I pomyśleć, że Orjana Jenssena ceniłem tak nisko... Niestety, nadmiar śliny, jaki pojawił się w mych ustach, szybko musiałem przełknąć, gdyż chłopcy wyszukiwani przez naszego łowczego byli tyleż doskonali, co nieodstępni dla mego zespołu. Pierwszym problemem stał się nadmiernie napięty budżet płacowy, którego zarząd po prostu nie pozwolił mi powiększyć a drugim kłopotem były pustki w kasie transferowej. Na wyszperane przez skauta gwiazdki mogłem więc jedynie popatrzeć, poślinić się i... zapomnieć o nich. Rozczarowanie takim obrotem sprawy szybko ustąpiło jednak miejsca nadziei, gdyż całkiem niespodziewanie, zainteresowanie wystawionymi na listę transferową chłopakami wyraziły amatorskie kluby norweskie. W negocjacjach z kontrahentami nie byłem zbyt stanowczy, godząc się na niewielkie kwoty i chcąc za wszelką cenę obniżyć budżet płac, oraz zarobić nieco grosiwa na ewentualne zakupy. Moja elastyczność w negocjacjach zaowocowała błyskawicznym transferem Rune Schultza, który odszedł do Stalkam za kwotę 5.000$, zaś w jego ślady rychło podążyli John Inge Kristengard (Nord, 5.000$) oraz Eirik Wilhelmsen (Vesteralen, 5.000$), co pozwoliło mi zredukować budżet płacowy o niespełna 500$ tygodniowo oraz odłożyć prawie 6.000$ na wzmocnienia.

 

W atmosferze transferowej euforii rozegraliśmy pierwszy mecz sparingowy z amatorami z Fauske/Sprint. Spotkania tego mocno się obawiałem, gdyż tak naprawdę nie miałem pojęcia na co stać moich chłopaków. W debiucie postanowiłem zagrać tradycyjnym, bardzo zachowawczym 4-4-2 i okazało się to strzałem w dziesiątkę, wszak na murawie przeważaliśmy z sposób bezdyskusyjny. W starciu z amatorami talentem strzeleckim błysnął Jim Johansen, popisując się dwoma trafieniami a kolejne dołożył Afrykanin M'bemba. Mecz zakończył się jednak wynikiem znacznie bardziej okazałym, gdyż rywale ściśle z nami współpracowali, aplikując sobie dwie bramki samobójcze.

 

07.03; Mecz towarzyski

Harstad Stadion, Harstad, widzów: 79

Harstad IL - Fauske/Sprint 5:0 [Johansen 2, M'bemba, Nordnes sam., Knaedal sam.]

Odnośnik do komentarza

Na kolejne ruchy transferowe musiałem poczekać aż do połowy miesiąca, ale nerwowe negocjacje w sprawie dwójki naszych chłopaków zdołałem w końcu dopiąć. Na mocy umów międzyklubowych Rudi Blix przeniósł się do Traeff (10.000$), zaś Eirik Ervik wyjechał do Skarbovik (10.000$), co pozwoliło mi na kolejną obniżkę wydatków płacowych oraz umożliwiło podjęcie rozmów w sprawie wzmocnienia naszej kadry. Celem numer jeden był dla mnie bowiem porządny, doświadczony bramkarz i gdy tylko taki pojawił się na horyzoncie, przystąpiłem do działania. Jon Sverre Barli (24, GK, Norwegia) dołączył do nas szesnastego marca, na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sparingu z ekstraklasowym Tromso a pozyskaliśmy go z Vinne za darmo, gdyż nasz kontrahent borykał się z problemami podobnymi do naszych, nie mogąc dopiąć budżetu. W opinii mojego skauta Jon miał być w moim zespole prawdziwą gwiazdą i ku mojej olbrzymiej uciesze, udowodnił to już w starciu z faworytem z Tromso, w pojedynkę zatrzymując rywali.

 

Mecz, którego panicznie się bałem, okazał się widowiskiem bardzo jednostronnym, ale postawa Jona w naszej bramce wlała w me serce olbrzymią dawkę otuchy. Jon zagrał w zasadzie bezbłędnie, zatrzymując aż jedenaście strzałów naszych rywali i nie mając do powiedzenia nic przy dwóch trafieniach, które udało się gościom uzyskać. Z naszej strony renomowanemu rywalowi odpowiedział jednak M'bemba, co sprawiło, ze mecz kończyliśmy z pieśnią na ustach czując się niczym zwycięzcy. Niestety, na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem bardzo poważnej kontuzji nabawił się nasz rezerwowy snajper, Harmod Bjorklund, który z zerwanym mięśniem brzuchatym łydki odjechał do szpitala, wprost na stół operacyjny. Rehabilitacja potrwa około pięciu - sześciu miesięcy.

 

16.03; Mecz towarzyski

Harstad Stadion, Harstad, widzów: 88

Harstad IL - Tromso 1:2 [M'bemba]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...