Skocz do zawartości

Turystyka


Urbi

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc później...
Witam.

 

Panowie polećcie mi jakiś niedrogi, a w miarę kulturalny nocleg w okolicach Zakopanego, chociaż może być i w samym Zakopcu (Najlepiej jakieś sprawdzone miejsce). Nie bywam często w górach, ale ostatnio dałem namówić się mojej kobiecie i w połowie stycznia planujemy pojechać na kilka dni. Jeżeli znacie jakieś godne uwagi pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe itp. to dajcie znać a będę wdzięczny, bo tyle jest tego, że głowa może rozboleć... a nie chce się naciąć :)

Z góry dzięki ;)

Nie wiem jak teraz z cenami. Rok temu byłem tutaj. Warunki komfortowe.

Edyta dopiero dojrzała, z kiedy był post, więc pewnie już nieaktualne :)

Odnośnik do komentarza
W dniach 5-13 maja będę w Lizbonie. Mam bardzo praktyczne pytanie: czy ktoś z Was wie albo wie jak można się dowiedzieć o to czy w Portugalii (Lizbonie) można pić alkohol w miejscach publicznych?

 

Nie mogę się powstrzymać przed komentarzem: "polski turysta"

Odnośnik do komentarza
W dniach 5-13 maja będę w Lizbonie. Mam bardzo praktyczne pytanie: czy ktoś z Was wie albo wie jak można się dowiedzieć o to czy w Portugalii (Lizbonie) można pić alkohol w miejscach publicznych?

 

Nie mogę się powstrzymać przed komentarzem: "polski turysta"

 

Ja bym raczej powiedzial: "polskie przepisy". W wielu krajach (np. UK czy Francja) spozywanie alkoholu w miejscu publicznym jest czyms jak najbardziej legalnym. Nie oznacza to jednak (co niestety dzialoby sie pewnie masowo w PL), ze wszyscy chleja gdzie popadnie. We Francji wielokrotnie widzialem cale rodziny, czy grupy znajomych, ktore w pogodny dzien rozkladaly sobie kocyki w parku, jadly i spozywaly wino czy piwo. W Anglii sam czesto odwiedzam rozne tereny zielone, gdzie nie jest zadnym problemem polozenie sie na trawie lub siedzenie na lawce z butelka piwa w rece i gazetka w drugiej. Zaden policjant sie do mnie nie przyczepia. Tego w Polsce troche mi brakuje, ale mentalnosc Polakow sprawilaby pewnie, ze liberalizacja ustawy o wychowaniu w trzezwosci doprowadzilaby do masowych uliczno-parkowych libacji ;)

 

Nie wiem jak to jest w Portugalii, ale w Hiszpanii, Wloszech i Grecji spozywalem alkohol w miejscach publicznych i nikt rowniez nie robil z tego powodu problemow, wiec obstawiam, ze i w tym kraju nie powinno byc z tym problemu.

Odnośnik do komentarza

Kurde, widzę, że Mareqs wie o co mi chodzi. Po to m.in. tam jadę by się napić na plaży czy na jednym ze wzgorz dobrego winka, a nie by paradować z butelką wódy w tramwaju. Też nie rozumiem tu polskich przepisów - zamaist karać tych, którzy naprawdę popełniają przestępstwo (np. po alkoholu), stawia się na prewencję.

Odnośnik do komentarza

Tak z ciekawosci uzylem google i mam np. cos takiego:

For Portugal, I would say the same as what Grop and Montesacro said above about France and Italy.

 

Drinking in general is seen as a part of socializing, but drunk driving is of course illegal and condemned. Young people, especially, sometimes do go out and drink until they can't walk straight, but I'd say this is not accepted as normal behavior in general. People who show up visibly drunk in inappropriate public places, like the middle of the street, are usually met with an uneven mix of amusement and annoyance.

 

Jako, ze przytacza Francje i Włochy to te opinie mowia z koleji:

 

Here in France you may easily drink in public. I don't think there are laws against it (although there is laws against being *really* drunk in public, but I doubt they are ever applied unless you cause serious trouble) and it is quite common to drink during a picnic or an informal outdoor party.

 

I have never experienced any legal problem about it, even when cops were around (they seemed to worry more about noise).

 

(Of course drunk driving is a completely different issue).

 

I am quite sure that drinking alcohol in public places is perfectly legal throughout Italy, and I’d be indeed most surprised and even shocked if it weren’t.

Having a picnic with wine in a park or drinking beer at the beach are totally neutral activities just like walking or blowing one’s nose.

As for strolling down the streets and drinking at the same time I think the situation is a bit different: it is generally considered kind of weird but only because one usually stands still while drinking.

In the night-time many Italian squares (or piazze if you prefer) are invaded by hundreds or thousands of people that simply hang out chatting, drinking and smoking. Here’s what happens in my city every night, in San Lorenzo and in Campo dei Fiori.

Sometimes mayors decree that in particular periods of the year and in particular districts alcoholic beverages should not be sold in glass bottles but only in plastic glasses in order to facilitate cleaning activities the morning after.

Exceptionally selling of alcoholic drinks were prohibited in the surroundings of football stadiums when matches involving English sides were to be played because of the well-known proclivity of English supporters abroad for getting drunk (and dangerous).

 

Generally speaking the assumption of alcohol in Italy is associated with conviviality, with food, with conversation, with the very pleasure of drinking that particular wine, that particular beer, that particular spirit.

Drinking to get drunk is considered stupid and obnoxious and it is really frowned upon. As a consequence only relatively few people get drunk and thus alcohol-related nuisances (which are indeed drunkenness-related nuisances) are not a problem (drunk-driving is obviously a different thing altogether).

 

Dyskusja miala miejsce na tym forum w 2005 roku. Generalnie nie ma problemy ze spozywaniem alkoholu w mijscach publicznych chyba, ze sie na prawde przesadzi. Podejrzewam tez, ze moze byc tak jak w niektorych europejskich miastach zakaz picia w konkretnych strefach, np. w poblizu urzedow, scislym centrum miasta lub przy zabytkach - widizalem pare razy takie znaki na ulicach, w Bristolu wisza na latarniach w centrum miasta, ktore jest "drinking free zone" (choc w Paryzu na przyklad pilem raz Zubrowke z przypadkowo poznanymi Francuzami na murku przy wejsciu do Luwru. Policja kolo nas przechodzila 2 razy, flaszke widziala i nie bylo reakcji, choc ja nauczony polskimi nawykami chowalem plastikowy kubeczek z trunkiem :P ).

Odnośnik do komentarza
W dniach 5-13 maja będę w Lizbonie. Mam bardzo praktyczne pytanie: czy ktoś z Was wie albo wie jak można się dowiedzieć o to czy w Portugalii (Lizbonie) można pić alkohol w miejscach publicznych?

 

Nie mogę się powstrzymać przed komentarzem: "polski turysta"

 

Ja bym raczej powiedzial: "polskie przepisy". W wielu krajach (np. UK czy Francja) spozywanie alkoholu w miejscu publicznym jest czyms jak najbardziej legalnym.

 

W Polsce też, poza ulicami, placami i parkami (art 14.2a ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi) oraz szkołami, środkami transportu publicznego itp (art 14.1 tejże samej ustawy). Możesz jak najbardziej legalnie spożywać alkohol na plaży lub leśnej polanie; nie róbmy z polskiego prawa bardziej restrykcyjnego niż jest... :roll:

Odnośnik do komentarza
Możesz jak najbardziej legalnie spożywać alkohol na plaży lub leśnej polanie; nie róbmy z polskiego prawa bardziej restrykcyjnego niż jest... rolleyes.gif

 

A ja zostalem spisany ( i grozono mi mandatem) za picie piwa w lesie...

 

W sumie to nawet nie wiedzialem, ze takie jest prawo. Myslalem zawsze, ze wszelkie miejsca publiczne podchodza pod ustawe o wychowaniu w trzezwosci.

Odnośnik do komentarza
W Polsce też, poza ulicami, placami i parkami (art 14.2a ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi) oraz szkołami, środkami transportu publicznego itp (art 14.1 tejże samej ustawy). Możesz jak najbardziej legalnie spożywać alkohol na plaży lub leśnej polanie; nie róbmy z polskiego prawa bardziej restrykcyjnego niż jest... :roll:

Taaa, ale w tej kwestii warto przejrzeć uchwały w poszczególnych miejscowościach nadmorskich i z tego co wiem, to w większości jest taki zakaz. W Sopocie, Gdańsku na pewno, kiedyś w Sopocie i Gdyni można było pić na plaży po 18, ale jakiś czas temu zniesiono ten przepis.

Odnośnik do komentarza

Rozważam wyjazd na podróż poślubną w Bieszczady. Znacie może ciekawe pensjonaty, kwatery w cenie nie większej niż 80 PLN. Polańczyk i Solina odpada.

 

Jeszcze dwa pytanie odnośnie wyjazdu.

1)Co trzeba wykupić przy wjeździe na Słowację własnym samochodem - ubezpiecznie ichnią winietę.

 

2) Da się w miarę bezproblemowo pojechać z tych okolic do Lwowa

Odnośnik do komentarza
1)Co trzeba wykupić przy wjeździe na Słowację własnym samochodem - ubezpiecznie ichnią winietę.

 

klik raz, dwa

 

2) Da się w miarę bezproblemowo pojechać z tych okolic do Lwowa

 

Generalnie tak :)

Przekraczasz granicę w Krościenku/Starżawie, kierujesz się potem na Chyrów, Sambor i Lwów. Niecałe 100km od granicy. Drogi znacznie gorsze niż w Polsce (you have been warned), dodatkowo występują cudowne pomysły w stylu progów zwalniających na drodze międzynarodowej (osobiście stwierdzone chyba w dwóch miejscach między Lwowem a przejściem w Szeginiach/Medyce). Musisz mieć paszport ważny co najmniej pół roku w przód. Co do dokumentów wymaganych przy wjeździe samochodem na Ukrainę - najprawdopodobniej będziesz zmuszony do wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego, ewentualnie innych form opodatkowania (czytaj ołapówkowania), generalnie wszystko zależy od humorów celników i Twoich zdolności negocjacyjnych. Na granicy wypełniasz tzw. kartoszkę, to mała karteczka, na której wypisujesz dwa razy swoje dane personalne plus cel przyjazdu na Ukrainę, deklarowane miejsce pobytu i tego typu bzdury. Połowę zatrzymuje dla siebie ukraiński pogranicznik, drugą połowę stempluje i oddaje Tobie - i od tej pory musisz ją mieć przy sobie przez cały czas pobytu na Ukrainie wraz z paszportem. Oddajesz ją pogranicznikowi przy wyjeździe z .ua. Dla miłośników mocnych wrażeń polecam przejazd pociągiem z Sanoka do Chyrowa (i dalej busem do Lwowa) - ilość sposobów, na które można rozebrać wagon PKP każe bardzo pozytywnie myśleć o kreatywności przemytników. Wyjazd bodaj o 4.40 z Sanoka ;)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Właśnie jestem w trakcie przeglądania ofert noclegowych nad naszym morzem i zastanawiam się nad Rewalem. I tu mam pytanie do was czy ktoś z was tam był i może powiedzieć czy jest tam co robić itp, ogólnie czy jest to dziura zabita dechami czy warto tam jechać??

Odnośnik do komentarza
Właśnie jestem w trakcie przeglądania ofert noclegowych nad naszym morzem i zastanawiam się nad Rewalem. I tu mam pytanie do was czy ktoś z was tam był i może powiedzieć czy jest tam co robić itp, ogólnie czy jest to dziura zabita dechami czy warto tam jechać??

 

Jam był dwa razy podczas zeszłorocznych wakacji - powiem tak: miałem tam dziewczynę, która pracowała na stoisku z jakimi głupotami, a ja się w sumie obijałem :> Byłem niejako przywiązany do Rewala, tj nie jeździliśmy nigdzie dalej, ale wieczorem zawsze można było się gdzieś wybrać. Sama mieścina mała, jedna z wielu w tych okolicach. Drugi raz bym raczej już nie pojechał - zależy też, z kim i po co jedziesz. Jeśli z kumplami, to zdecydowanie coś bardziej ruchliwego, coś większego. Jeśli z dziewoją, to IMO dobry wybór; stosunkowo mało ludzi, ot, jedna z nadmorskich mieścin :-)

Odnośnik do komentarza
szukam jakiegos mozliwie taniego noclegu w Szklarskiej Porebie dla grupy studentow - okolo 10 osob

mozecie polecic cos konkretnego?

Jesli szukasz czegos w lutowy weekend, to mozesz zapomniec :> Ja dwa tygodnie temu szukalem jakies oferty na dowolny weekend lutego i wszystko zajete.. W tygodniu tez raczej moze byc ciezko :/ I cen ponizej 50 zl za nocleg nie znajdziesz :) Juz bardziej bym Ci Tatry proponowal..

Ale jesli szukasz czegos sprawdzonego:

http://www.willalena.pl/

http://pokojeewa.spanie.pl/

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...