Skocz do zawartości

Seriale telewizyjne


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, demrenfaris napisał:
  Ukryj zawartość

 


1) Nigdzie nie napisałem, że GoT jest historią o konsekwencjach wyboru. Napisałem, że podobało mi się w nim to, że - tak jak w rzeczywistości - postaci ponosiły te konsekwencje: tak jak w podręczniku historii, akcja wiązała się z reakcją otoczenia, często bardzo niespodziewaną.

Zgodzę się, że dużą rolę tak w GoT, jak i w rzeczywistości odgrywa przypadek. Ale chyba nie chodzi o sytuację, gdy za Twoimi plecami materializuje się armia, bo scenarzyści nie chcą Cię zabić (Jon miał okazję zginąć już ze trzy razy, odkąd zmartwychwstał).

 

2) Byłbym kretynem, gdybym dowodził, że w serialu postaci nie ponoszą już żadnych konsekwencji podjętych przez siebie decyzji. A scena rozmowy Sama z Daenerys miała, zgodzę się, wielki potencjał, gdyby nie została zrealizowana w konwencji sitcomu: "Mój ojciec umarł. No cóż, przynajmniej mam brata" "-About that..." (śmiech z puszki).

 

4) Chyba nie będziesz poważnie bronić tego planu :D

 

 

No mniejsza. Nie będę Cię namawiać, żeby nie podobało Ci się coś, co Ci się podoba, byłbym podły.

 

Spoiler

Rozmowa Sama imho nadal ma ogromny potencjał. Piękne byłoby (nie wiem czy będzie, ale są już poszlaki), gdyby Sam po pokonaniu Innych (jeśli to nastąpi) stał się opozycją. W ogóle to przypomniało mi tę piękną scenę z egzekucją Tarlych gdzie Dany pokazała, jak mało ją dzieli od ojca. 

 

Planu nie bronię, ale dowodzę, że Dany może lekce sobie ważyć konsekwencje tej porażki.

 

A Jon? Przecież to kandydat na Azor Ahai. Nie mam pojęcia, czy Martin założył sobie istnienie bogów/boga w Westeros, ale przecież i on już mocno trenował probabilistykę w przypadku Snowa (no raczej też go ożywi w następnym tomie, o ile go skończy), budując jego mesjanizm.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o logikę scenarzystów, to mnie z mojej działki bardziej drażni (spoiler z końcówki 2 odcinka 8 sezonu)

Spoiler

fakt, że Jon bezrefleksyjnie jest przedstawiany jako kandydat do tronu (i to o najmocniejszym roszczeniu!) pomimo faktu, że jako członek Nocnej Straży został na wieki pozbawiony tych praw. Jeśli z kolei przyjmiemy (za logiką serialową), że śmierć uwolniła Jona od zobowiązań związanych z Nocną Strażą (bo te były "jedynie" dożywotnie, a żywot się wszak dopełnił), to czy nie uwolniła go jednocześnie od zobowiązań związanych z dziedziczeniem, których zrzekł się już wcześniej? Czy śmierć w takim przypadku można by przyjąć za nowację zobowiązania, choć w praktyce uniemożliwia jego dochodzenie (bo uposażony nie żyje i winien być pozbawiony zdolności do czynności prawnych), a co niemożliwe - to nie obowiązuje? ;)

Tyle pytań, żadnych odpowiedzi.

 

Odnośnik do komentarza

Nie był to dobry odcinek.  Był po prostu nudny.  Porównałbym go do  meczem z wynikiem 0:0, w której obie drużyny nie stworzyły sobie szans bramkowych. Większość kibiców powie nuda, choć jak widać znajdą się też tacy, którzy będą zachwycać się tym jak wspaniale ustawili zespoły obaj trenerzy, jak wspaniale piłkarze realizowali ich zalecenia, i jak wspaniale przesuwały się formacje ;)

Odnośnik do komentarza
Spoiler

A dla mnie przeciętny odcinek. Ot odświeżenie postaci, wspominki, okej czasem tego potrzeba do budowania historii dalej. Miałby większe znaczenie, gdybym czuł, że większość z tych postaci może faktycznie zginąć i wtedy stawiałbym ten odcinek wyżej. Ale jak już było poruszane to wcześniej od jakiegoś czasu mam wrażenie, że główne postaci są nietykalne. I tak, może można to podpisać pod wypadkową pecha/szczęścia/czynników wyższych.

Cały odcinek nic się nie działo, ot gra na sentymentach, które nie będą pewnie mieć znaczenia, jeżeli wszyscy wyjdą cali, a zginą jakieś poboczne, niezbyt nawet wprowadzone postaci. Do odstrzału pewnie będą ludzie jak kowal (pozdrawiam bardzo wymuszoną scenę łóżkową), którego imienia nawet nie pamiętam :roll: i nie chodzi mi o to, żeby eliminować całą obsadę, ale im dalej w las, tym bardziej scenariusz i plot armor psują odbiór.

 

Z drugiej strony elementy jak konkluzja spotkania po przybyciu Jaimiego, rozmowa Danny z Sansą i cofnięcie ręki czy spotkanie Mormontów podratowały trochę ten odcinek.

 

Drażni mnie kompletny brak reakcji Jona na informację, że ma być Aegonem. Ślepo uwierzył swojemu przyjacielowi i bratu, którego zdolności też swoją drogą zaakceptował bez żadnego "ale". No i pojawia się ta logiczna rysa, o której pisał Gacek, skoro śmierć uwolniła go od straży, to powinna też zwalniać go od dziedziczenia. Z drugiej strony niby jest świadom, że to wszystko może nie mieć znaczenia jeżeli przegrają (jaaaaasne), ale przyjęcie z tak wielkim spokojem tego robi z niego prawdziwe zombie.

 

Odnośnik do komentarza

Dlaczego niby śmierć miałaby zwalniać z dziedziczenia? :) dziedziczenie tronu to krew, to mistyczny związek zdobywcy i jego zkrwi z jego ziemią. Zastanawiałem się nad jakąś w miarę chociaż analogiczną sytuacją z naszego świata (pozostawiając już na boku wątpliwości związane z przekładaniem naszych zwyczajów prawnych na świat, który nie znał prawa salickiego) i do głowy przyszedł mi Albrecht Hohenzollern, który również anulował swoje śluby zakonne. On ponownie stał się elementem dynastycznej gry Hohenzollernów, o czym świadczy choćby fakt, że specjalnymi zapisami w traktacie krakowskim odcięto z sukcesji po nim inne gałęzie rodu. Co więcej, sam Albrecht znowu zaczął uczestniczyć w sukcesyjnych grach swojej rodziny, rywalizując na przykład o schedę po zmarłym krewnym z linii Ansbach którego imienia/imion nie pomnę. 

Odnośnik do komentarza
38 minutes ago, Feanor said:

Dlaczego niby śmierć miałaby zwalniać z dziedziczenia? :) dziedziczenie tronu to krew, to mistyczny związek zdobywcy i jego zkrwi z jego ziemią. Zastanawiałem się nad jakąś w miarę chociaż analogiczną sytuacją z naszego świata (pozostawiając już na boku wątpliwości związane z przekładaniem naszych zwyczajów prawnych na świat, który nie znał prawa salickiego) i do głowy przyszedł mi Albrecht Hohenzollern, który również anulował swoje śluby zakonne. On ponownie stał się elementem dynastycznej gry Hohenzollernów, o czym świadczy choćby fakt, że specjalnymi zapisami w traktacie krakowskim odcięto z sukcesji po nim inne gałęzie rodu. Co więcej, sam Albrecht znowu zaczął uczestniczyć w sukcesyjnych grach swojej rodziny, rywalizując na przykład o schedę po zmarłym krewnym z linii Ansbach którego imienia/imion nie pomnę. 

Ba, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa raczej umocniły jego roszczenia do tronu (z drugiej strony mowa o Królestwie nie z tego świata).

  • Lubię! 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

GoT

 

Jestem strasznie rozczarowany tym odcinkiem. Przede wszystkim było za ciemno i niektóre sceny naprawdę były dość słabo widoczne, a nie oglądałem tego na jakimś dziwnym streamie z telefonu, a normalnie na apce HBO w TV, więc to nie kwestia jakości.



No i rozczarowali mnie tym, że tak naprawdę to co budowali tak długo zajęło jeden odcinek. Mamy budowanie postaci Nocnego Króla przez wiele odcinków, to samo z Innymi, a NK pokazano parę razy i nic specjalnego nie zrobił, nie dano mu nawet pokazać, że potrafi używać broni. Aria sobie skoczyła, jebła raz i po całym problemie. To poszło zbyt szybko, zbyt łatwo. No i naprawdę ciężko kupić teraz narrację, że jeśli pokonali "śmierć" to teraz Cersei jest jakimś poważnym rywalem. Wiem, że to Gra o Tron i to Żelazny Tron niby powinien być najważniejszy, ale jestem rozczarowany i nie kupuję tego. Oby w książkach to wyglądało inaczej.

Oczywiście, jak zwykle były momenty, ale jako całość meeeeeh.

  • Lubię! 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Wreszcie ktoś zauważył, ze jest za ciemno :) Może ja nie umiem ustawiać telewizora albo mam za dużo okien w pokoju ale dopiero po ustawieniu jakiś dziwnych wartości w balansie czerni byłem cokolwiek w stanie zobaczyć. Reszta w spojler:

 

W sumie pasuje mi, że zakończyła się draka z umarlakami, bo nigdy mnie jakoś nie interesowała i miałem wrażenie, ze tak naprawdę służyła tylko za jakiś punkt zaczepienia dla fanowskich teorii. Oczywiście budowała tez jakieś napięcie ale jeśli to napięcie ma być rozwiązywane jednym sztychem, to... trochę słabo. Ale z drugiej strony tez motzno GoT, bo ileż karier w serialu kończył skuteczny cios nożem, celny bełt czy ampułka trucizny? Nie jest tez powiedziane, ze to koniec tego wątku aczkolwiek finałowe zejście Melisandry raczej zamyka na amen. Zobaczymy. Myślałem, ze finałowa scena będzie Złota Kompania pod murami Winterfell i Euron szczerzący zębiska ;) 

Co do technikaliów to wspomniane za ciemno i teledyskowe tempo zmian ujęć powodowały, ze nie ogarniałem tego co się dzieje. O wiele lepiej była zrobiona Bitwa Bękartów. Na plus fajna muzyczka w zwolnionych scenach na końcu. Jestem ciekaw, w która stronę teraz pójdzie serial. Dwa odcinki nie było Cersei więc pewnie coś się szykuje z nia w roli głównej. No i nie sadze żeby jej koniec/tryumf był potraktowany równie jednoodcinkowo :-k 

 

Edyta: na minus jeszcze, to w tym odcinku widać było trochę biedę scenarzystow, bo kilka razy zrobili słabe deus ex machina a to nie najlepiej o nich świadczy ;) 

Odnośnik do komentarza

Ten sezon i poprzedni to powinien być jeden sezon. Wtedy razem obok siebie byłoby przejęcie smoka, rozwalenie muru, bitwa o Winterfell — i jeśli myśli się o S7 i S8 jak o 7A i 7B, wtedy problem z tym, że Night King miał jedną scenę i umarł, jest trochę zniwelowany. (Natomiast byłoby to niemożliwe do przeprowadzenia organizacyjnie). Szkoda jednak, że NK nie pokazał, że jest zajebistym fighterem w stylu Thanosa, prawdziwym zagrożeniem, force of nature. Reszta zgodnie z przewidywaniami, czyli

the simplest explanation is always correct in the new GoT. Dinklage nawet w komentarzu do odcinka prosto z mostu wali, że nikt z postaci nie pomyślał, że chowanie się w kryptach to zły pomysł, kiedy się walczy z nekromantą :)

Odnośnik do komentarza

GoT

 

 

Ja też jestem strasznie rozczarowany. Po tym jak opadły emocje po obejrzeniu odcinka (no bo jednak były) poczułem się jakbym oglądał serial Marvela. ZERO jakiejkolwiek głębi - lata budowania historii wokół Night Walkers i jeb, padają po jednej walce; lata budowania historii wokół Trójokiej Wrony, Pierwszych Ludzi, Dzieci Lasu, wargów, itd. i co? Bran nie robi absolutnie nic i służy jedynie za przynętę dla Nocnego Króla; Finalnym przeciwnikiem zostaje... Cersei?? Jedyne podsumowanie jakie się nasuwa to: meeeeeh. 

 


 

Jedyna nadzieja w tym, że pozostałe 3 odcinki poświęcone zostaną na jakiś potężny plot twist (w stylu Bran = Nocny Król), ale patrząc z perspektywy storyline serialu od kilku sezonów to możemy się spodziewać jedynie najazdu na Królewską Przystań (w świecie PLiO Danaerys pewnie napotkałaby na sprzeciw liżącej rany Północy niechętnej do "nieswojej" wojny, ale w GoT to się nie wydarzy) i kolejnej batalii.

 

Odcinek w sumie fajny, ale historia rozczarowująca :( 

 

Aha i muzyka fajna.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Lucas07 napisał:

GoT

 

 

  Ukryj zawartość

Jestem strasznie rozczarowany tym odcinkiem. Przede wszystkim było za ciemno i niektóre sceny naprawdę były dość słabo widoczne, a nie oglądałem tego na jakimś dziwnym streamie z telefonu, a normalnie na apce HBO w TV, więc to nie kwestia jakości.

 


No i rozczarowali mnie tym, że tak naprawdę to co budowali tak długo zajęło jeden odcinek. Mamy budowanie postaci Nocnego Króla przez wiele odcinków, to samo z Innymi, a NK pokazano parę razy i nic specjalnego nie zrobił, nie dano mu nawet pokazać, że potrafi używać broni. Aria sobie skoczyła, jebła raz i po całym problemie. To poszło zbyt szybko, zbyt łatwo. No i naprawdę ciężko kupić teraz narrację, że jeśli pokonali "śmierć" to teraz Cersei jest jakimś poważnym rywalem. Wiem, że to Gra o Tron i to Żelazny Tron niby powinien być najważniejszy, ale jestem rozczarowany i nie kupuję tego. Oby w książkach to wyglądało inaczej.

Oczywiście, jak zwykle były momenty, ale jako całość meeeeeh.

 

 

Jeśli miałbym wybrać jedną rzecz, którą wyniosłem z przeczytania PLiO o świecie Westeros to byłoby to:

to że władza w tym świecie jest dana tylko na chwilę i złudna. Cała historia Westeros wypełniona jest królami, którzy myśleli że zatrzymają tę karuzelę, ale co najwyżej udało im się ją tylko zwolnić.



 

Dlatego zakończenie polegające na obsadzeniu kogoś na Żelaznym Tronie będzie dla mnie druzgocące :(

Odnośnik do komentarza
3 hours ago, lad said:

Jeśli miałbym wybrać jedną rzecz, którą wyniosłem z przeczytania PLiO o świecie Westeros to byłoby to:

 

  Hide contents

to że władza w tym świecie jest dana tylko na chwilę i złudna. Cała historia Westeros wypełniona jest królami, którzy myśleli że zatrzymają tę karuzelę, ale co najwyżej udało im się ją tylko zwolnić.

 


 

Dlatego zakończenie polegające na obsadzeniu kogoś na Żelaznym Tronie będzie dla mnie druzgocące :(

 

 

 

 

No to będziesz zdruzgotany :keke:


Generalnie co by innego miało się niby stać? 

Wg mnie zakończenie będzie takie i dla książki, i dla serialu: Jon lub Dany lub Jon i Dany zasiadają na tronie, ale pod presją doradców kończą z samowładzą i zaczynają budować podstawy angielskiego systemu parlamentarnego z doradcami takimi jak Tyrion na czele, ale dalej z największych rodów. Trochę zmiana, a trochę tak samo. Ewolucja systemu w książce będzie trwała dekady i tylko jakoś zasygnalizowana, co pewnie zostanie pominięte w serialu i może w ciągu ostatniego odcinka zrobią nawet od razu skip do tego, że system jest istnieje i funkcjonuje w formie jakiejś rady przy królu albo rozwinięcia Small Council, bo inaczej nie da się tego wizualnie pokazać.


To nie jest opowieść o apokalipsie, tylko przydługi wykład na temat przejścia ze średniowiecza w renesans z metaforą czarnej śmierci w tle ;)

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

@lad

Tak nawiazując do Twojego posta z Maryni, to na co liczyłeś? :-k 

 

Musieli jakoś zamknąć ten wątek i imo każde wyjście było złe. Tak za szybko, tak za wolno a jakby wygrali to spłonęłaby siedziba HBO. Od kiedy serial wyprzedził książki to lore jest traktowany po łebkach a i Martin chyba woli liczyć hajsy niż rozwijać uniwersum. Może tez umysł już nie ten albo ma blokadę twórcza. Z drugiej strony koniec historii Nocnego Króla jest wybitnie martinowski, bo ilu głównych bohaterów, którzy mieli budowaną historie kończyło rach ciach ciach. Dla mnie przykład Roba i Cat z książek najlepszy przykład, trzy razy czytałem Krwawe Gody bo myślałem, ze śnie. Ale bardziej prawdopodobne jest to, ze nikt nie miał pomysłu co zrobić z całym umarlackim ambarasem i po prostu zapadła decyzja, ze kończą to tak a nie inaczej, bo im się serial kończy.

Jestem ciekaw jak widziałeś rozwiązanie kwestii Nocnego Króla.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Got

 

Spoiler

Trochę mieszane uczucia co do tego odcinka. Miała być bitwa, której w tv jeszcze nie widziano. Coś co zwali z nóg. ale wszystko jest tak ciemne, że nie widać za wiele tej bitwy. Nie ma ogromu obu armii. Chociaż na początku jest dreszczyk emocji czekając na to co się wydarzy gdy nadciągają.

Bez pomysłu na Brana. Po za tym, że był przynętą i odleciał gdzieś na cały odcinek to nic nie wniósł do walki z NK gdzie obaj byli ze sobą połączeni, NK mógł go wyczuć. Bran nie mógł się mu jednak w żaden sposób przeciwstawić. Gdyby nie Arya to zginąłby bez słowa ani jego, ani NK. 

W sumie Arya to jedyna odpowiednia osoba, która mogła go zabić. Jakby zrobił to JS w walce na miecze to byłoby to jeszcze bardziej naciągane i mało prawdopodobne. Jeżeli NK zabija włócznią smoka to jak z nim walczyć na miecze? Spalony przez smoka też zbyt banalne. A tak z zaskoczenia robi to osoba, która szkoli się na zabójce i jest w tym dobra. Jak dla mnie genialna muzyka, spodziewałem się że jednak NK wygra tę bitwę i uratuje się kilka osób, więc takie zakończenie jednak mnie zaskoczyło i to mocno.

Jedynie trochę za mało głównych postaci zginęło. Za dużo było tych ratunków w ostatnich sekundach. 

Mam nadzieję, że teraz Ci mózgowcy wyjdą z krypt i coś ciekawego się wydarzy. Po jednak dwóch z najbardziej łebskich ludzi którzy byli w kryptach o mały włos nie zginęło bo nie pomyślało, że to słaby pomysł chować się wśród umarłych w walce z wrogiem, który potrafi ich wskrzesić. 

 

Odnośnik do komentarza
Spoiler

Ja jestem zadowolony.

 

jakby liczyć to jako oderwany od reszty element, to wow. Było intensywnie, gęsto. Na końcu byłem już fizycznie zmęczony, bolał mnie kark (a minutę później z nosa poleciała krew :D ). Może i „oczywistość” i „plot armor” (ale fajne sformułowanie poznałem przy okazji :) ), ale jest we mnie jakaś taka dziecięca naiwność, że o tym wszystkim zapominam jeśli realizacja mi w tym pomoże: a tu pomagała. Armia umarłym w charakterze tarana była już widziana w Hardhome, ale tu było to zwielokrotnione, jak bardzo zwielokrotnione...i ta plastyczność wielu scen... czytam, że dla wielu było jakoś ciemno. Nie wiem dlaczego, ja widziałem wszystko, może HDR jakoś źle działa u Ciebie @me_who? Pamiętam, że w RDR2 chyba miałeś podobne problemy. Ja tu widziałem wszystko, a było co oglądać... To była zdecydowanie najlepsza, najbardziej masywna bitwa w historii serialu.

 

Nie daję maksymalnej noty, bo faktycznie nie do końca wiem, co oni dla mnie mają w pozostałych odcinkach. Śmierć Nocnego Króla jest dla mnie szokująca, bo nie do końca wiem, co po tym ma mi przykuwać uwagę. Gdyby został jeden odcinek... Tu są aż trzy. Oczywiście może być tak, że zrobią to tak udatnie jak JRRT z powrotem do Shire, gdzie obniżenie tonu na całą księgę wcale nie było ze szkodą dla całości, ale samo pokonanie Cersei nie będzie mieć tej głębi. Chyba, żeby zrealizowano jeden z dwóch scenariuszy:

 

a) nad ciałem pokonanej Cersei rozpoczyna się bój Dany i Jona. To byłoby bardzo smaczne i nawet nie musieliby pokazywać finału tego starcia. Sam początek wojny między takimi bohaterami miałby dla mnie sporą siłę.

b) Cersei wygrywa w stylu Herhora z „Faraona”. Jej twarde rządy pozwalają Siedmiu Królestwom wyjść z pogorzelisk. Ale to raczej rozwiązanie na książkę, nie na serial.

 

no nie wiem, na razie jestem sceptyczny. Tym niemniej samego nagłego końca Night Kinga bym się nie czepiał, tym bardziej, że jest w nim coś z poetyckiej klamry: zginął od broni, od której rozpoczęła się eskalacja całego konfliktu.

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
32 minuty temu, me_who napisał:

@lad

Tak nawiazując do Twojego posta z Maryni, to na co liczyłeś? :-k 

  Pokaż ukrytą zawartość

Musieli jakoś zamknąć ten wątek i imo każde wyjście było złe. Tak za szybko, tak za wolno a jakby wygrali to spłonęłaby siedziba HBO. Od kiedy serial wyprzedził książki to lore jest traktowany po łebkach a i Martin chyba woli liczyć hajsy niż rozwijać uniwersum. Może tez umysł już nie ten albo ma blokadę twórcza. Z drugiej strony koniec historii Nocnego Króla jest wybitnie martinowski, bo ilu głównych bohaterów, którzy mieli budowaną historie kończyło rach ciach ciach. Dla mnie przykład Roba i Cat z książek najlepszy przykład, trzy razy czytałem Krwawe Gody bo myślałem, ze śnie. Ale bardziej prawdopodobne jest to, ze nikt nie miał pomysłu co zrobić z całym umarlackim ambarasem i po prostu zapadła decyzja, ze kończą to tak a nie inaczej, bo im się serial kończy.

Jestem ciekaw jak widziałeś rozwiązanie kwestii Nocnego Króla.

Generalnie to może i najbardziej zawiodła mnie chronologia - przypomnijmy, że książkowo to jest Pieśń Lodu i Ognia, która od pierwszych stron kładzie podwaliny pod nadejście Zimy, śmiertelnego i mitycznego zagrożenia zza muru. Dla mnie największym zawodem jest totalne spłycenie postaci NK, no bo tak naprawdę nie wiemy o nim nic, poza tym że nagle od czapy postanowił zaorać ludzkość, zebrać ekipę i ruszyć na Westeros.



Po co w takim razie ciągnięto ten wątek przez tyle lat, skoro nie ma on żadnego znaczenia? Dla mnie od zawsze NK był najbardziej tajemniczą i najważniejszą postacią świata PLiO, która musiała odegrać znaczącą w nim rolę.

 

Jaka miałaby być to rola - nie wiem, bo pomysłów na to przewinęło się mnóstwo. Szczerze mówiąc to wolałbym 100 razy bardziej scenariusz upadku Winterfell i zrobienie z Cersei tragicznego bohatera poświęcającego Królewska Przystań (hint: Smoczy Ogień porozkładany wszędzie przez Aerysa) w imię uratowania imienia Lannisterów. A to tylko jeden z pomysłów.

 

Nie wierzę, że u Martina NK skończyłby w tak banalny sposób. Come on, przecież to był typowo hollywoodzki skrypt. GM szokował, ale nie tak prostacko.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...